Skocz do zawartości

Wasze rytuały MLP


Simplistic

Recommended Posts

W każdą sobotę kupuję największą paczkę Cheetosów, jaką tylko mają w sklepie. Do tego dużą butlę Mountain Dew. Dwa litry co najmniej.

Gdy napój chłodzi się w lodówce, wyciągam świeczki zapachowe oraz kadzidełka i kładę na moim małym ołtarzyku ze zdjęciami Tary Strong i Lauren Faust.

Padam na kolana w pokłonie niczym islamista na dywaniku i recytuję:

 

KLAATU BARADA NIKTO

KLAATU BARADA NIKTO

KLAATU BARADA NIKTOOOOO!

 

w nadziei, że odcinek będzie dobry. Wcinam tyle chrupek, ile tylko zmieszczę, resztę wcieram w dwutygodniową brodę. Na szczęście.

 

Po odcinku wchodzę na forum i piszę krótką pseudorecenzję, w której narzekam, że sezony 1. i 2. były lepsze i co to ma być za syf. Jak rozmowa się rozkręca w odpowiednim kierunku, zacieram ręce (ciągle brudne od Cheetosów) i wrzucam śmieszne memy w stylu

>2010 + 5

>nieposiadanie słodkiej ponywaifu

 

a wszystkich, którym odcinek się podobał, nazywam newfagami, którzy pewnie uważają, że sezon 4 jest najlepszy :eww:

 

 

Jak nie zapomnę, to myję potem ręce. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amatorzy...

 

1. Ja najzwyczajniej zdejmuję ubranie, zostając w samej bieliźnie.

 

2. Następnie nadmuchuję różowego jednorożca jak ciocia Yen mi doradziła, a następnie na nim siadam. Ponoć poprawia wrażenia z odcinka, ale tylko wtedy jak przyjmiesz taką pozę:

napoleon_crossing_the_alps__unicorn__by_\

Napoleon poletza osobiście.

 

3. Wylewam na swoje ciało sześć sześciolitrowych butelek mleka o sześcioprocentowej zawartości tłuszczu.

 

4. Wbijam sobie w oczodoły kołki zatwierdzone przez Inkwizycję. Wzrok do oglądania nie jest potrzebny. Wystarczy mi słuch i dotyk.

 

5. Zaczynam recytować całe "Main Kamf" autorstwa Adolfa Hitlera.

 

6. Odmawiam modły w stronę Janusza Korwin-Mikkiego, a na ścianie wieszam obraz z napisem  "Janusz ufam Tobie".

 

7. Dopiero wtedy uruchamiam komputer i ustawiam odcinek pucy.

 

8. Enjoy!

Edytowano przez Garin v4.0
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły biegnę na moich grubych nóżkach do sklepu po doritosy i moutain dew, zakładam moją ulubioną koszulkę z twilight sparkle(nigdy nie prana bo to mogłoby jej zaszkodzić i przynieść nieszczęście), zakładam moją przepoconą fedorę :tip: zamykam się na klucz w pokoju, przygotowuję lubrykant i chusteczki, ściskam pluszowego kucyka w moich łapkach pokrytych kurzem z doritosów i odpalam mój komputer i oglądam odcinek. Po seansie wchodzę na 4chana i lurkuję czy są dobre thready o nowym odcinku i przeglądam derpibooru w poszukiwaniu nowych non-safe obrazków.

 

Polecam taki styl życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

HAH! Wasze dziecięce zabawy mnie rozbawiają! Najlepiej przecież otworzyć Necronomicon i wzywając imiona wielkich przedwiecznych, narysować kozią krwią na ziemii znak Cthulhu i Yog-Sothotha. Następnie przechodząc pod drabinie świateł przez wszystkie dziewięć bram, dotrzeć do najwyżej sfery, by tam pośród podobnym sobie zasiąść na tronie z kości u boku Khorne'a, Slaanesha, Nurgle'a i Tzeentcha i na bezmiarze chaosu w gwiazdach śmierci ujrzeć nowy odcinek.

Polecam tą metodę. Nurgle zawsze przynosi coś do pochrupania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam od przygotowania świętego miejsca: kaplica wyłożona od podłogi po sufit pustymi puszkami po mountain dew zapalam kadzidło , następnie urządzam procesję dookoła domu z suchych liści. Następnie zasiadam po turecku na specjalnym taborecie z jedną nogą i słucham dziesięciogodzinnej wersji Darude- sandstorm

Po odsluchaniu do końca nagrania 666 razy powtarzam sobie tylko znane zaklęcia i mogę z błogosławieństwem obejrzeć odcinek na daily motion

Dopiero zaczynam i wiem że moja metoda pozwala tylko na 480p. Ale za to jest szybka i nieskomplikowana

Wysłane z mojego ST21i przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja standardowo przed obejrzeniem odcinka wprowadzam się w stan błogosławiony za pomocą oranżady z biedry, następnie przez 66,6 sekundy śpiewam dubstep, potem czytam losowy horoskop sprzed tygodnia od tyłu i w końcu, będąc odpowiednio przygotowanym, odpalam laptopka i oglądam upragniony odcinek.

 

PS.Tylko ta metoda pozwala na obejrzenie odcinka w ekskluzywnej jakości 420p.

Edytowano przez Starlite
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zalerzy od warunków jakie panują w zonie po emisji są zakłócenia albo podczas opadu radioaktywnego .U mnie to tak słodko nie wygląda jak u was.Na początek przemierzam wysypisko w poszukiwaniu złomu (przy okazji prowadze starcia z bandytami) z którego uda mi się zrobić nadajnik

W-Fi i podpier****ć internet wojskowym z kordonu.Następnie szukam w miare bezpiecznego pomieszczenia,na barze 100radów nie puszcze kuców bo co pomyślą inni stalkerzy.Kiedy znajdę jakąś w miare nienapromieniowaną i wolną od anomali chatke w wiosce pijawek(bo w blokach w prypeci monolit jest) a do wiochy inni boją się podejść xd to mam spokuj.Następnie czyszcze pomieszczenie z mutantów i ustawiam nadajnik przy okazji potrząc kiedy następna emisja,robie półapke z granatu na tyłach, podłączam moje PDA do nadajnika i dzięki artefaktowi który mam mogę obejrzeć odcinek w 2200p i 6d^^(Taka anomalia jak to w zonie).

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawiając monokl spoglądam na współlokatora, tego plebejusza i kołtuna, który plami się oglądaniem w średniej jakości. Tłumię w sobie chęć wyzwania go na szable. Tylko full HD może oddać sprawiedliwość królewskiemu zadowi. Bezmyślnie przeglądam YouTube i zerkam na wypalone na blacie biurka symbole, przeczące matematycznym aksjomatom i prawom figur płaskich. Nabierają zielonkawego pobłysku- znak, że uploader spełnił swą powinność. Ignoruję dobiegające od nich eteryczne szepty o ściągnięciu DVD z Amazona. One zawsze namawiają do szaleństwa. Z drugiej strony są poleconym sposobem na wybłaganie progresji charakteru Spike'a i zmniejszenia wpływu merchandise'u na fabułę serialu. Daję znak wynajętemu ałtańskiemu szamanowi, że może przestać śpiewać. Zapobiegliwie zasysam odcinek na dysk i dopiero wtedy, sprawdziwszy, czy słuchawki mają odpowiednie, audiofilskie ustawienia, klikam "play". Po czym współlokator pstryka swoją starą lampką, która wywala korki w całym mieszkaniu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...