Skocz do zawartości

Odcinek 18: Crusaders of the Lost Mark


Niklas

Jak oceniasz odcinek?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena

    • 1
      3
    • 2
      0
    • 3
      0
    • 4
      0
    • 5
      5
    • 6
      1
    • 7
      4
    • 8
      5
    • 9
      11
    • 10
      12
    • 11/9
      55


Recommended Posts

ŻADKO sie udzielam ale taki odcinek skomentuje.

Wiele pozytywow zero negatywow.

Znaczki bardzo dobre niech tylko fani PAST SINS SIE DO dorwa w koncu nasze CMC maja znaczki w ksztalcie tarczy.

 

Matko Bosko, weź ortografię i składnię wypowiedzi popraw, gdyż aż samoistnie chce się dusić przycisk zgłoszenia za rażące błędy językowe.

 

***

 

Wracając do samego odcinka.

W moim wewnętrznym odczuciu był warty poświęcenia tych 22 minut, bowiem...

 

... ta nagła przemiana zachowania Diamond Tiary oraz te znaczki dla CMC jeszcze przez dłuższy czas będą przeze mnie trawione. Oby więcej takich odcinków

 

Jedynie co mi się średnio podobało, to duża ilość piosenek, ale trudno to zaliczyć do jakiś ciężkich wad.

 

A teraz przepraszam, idę obejrzeć poprzednie odcinki piątego sezonu.

Edytowano przez Garin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa motywy które chciałem zobaczyć od początku serii: jakieś dobre wyjaśnienie/wybielenie Diamond Tiary i CMC dostają znaczki. A wszystko w jednym odcinku.

Bardzo dobry odcinek, kończący pewną epokę, a list do Celestii jest tego najlepszym dowodem. Jednak staje się jeszcze lepszy jeśli zauważymy, że:

  • Przyjęcie z okazji otrzymania znaczka Diamond Tiary spowodowało powstanie CMC
  • Transformacja Diamond Tiary spowodowała przyjecie dla CMC 

Teraz tylko czekam na odcinek o Celestii jak ma dzień wolny, albo jak nikt nie patrzy .

Edytowano przez Zoameldar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek świetny. Po prostu świetny.
Druga część V sezonu ma póki co same bardzo dobre odcinki a ten konkretny jest moim ulubionym na tą chwilę.
Cały odcinek idealnie przeplatany muzycznymi wstawkami. Bywały piosenki lepsze i gorsze a tutaj jest to taki super mix opowiadania i musicalu. Kusi mnie ocena 10/10 dla tego odcinka.
Wydobyli wszystko co najlepsze z tematu. Wątek pomocy Pipowi pomoc Tiarze. Przemiany Tiary na lepsze.
Skończył się pewien rozdział historii i zaczął się nowy.
Kojarzę tylko że w pewnym momencie coś animacje zrobiły się naciągane i ruch postaci był dziwny ale nie wpłynęło to na mój odbiór odcinka.
Jak dla mnie jeden z najlepiej wykonanych odcinków pod względem pomysłu fabuły i dobrych morałów zawartych w serialu.
Jestem oldfagiem MLP a podobają mi się wszystkie sezony a 5 jest tak świetny że aż nie wiem czego się spodziewać w następnych odcinkach (nie czytałem spojlerów).
To taka moja ocena.

Edytowano przez FrozenTear7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż nie mogę ochłonąć po odcinku, zbyt długo czekałem na coś, co by mnie wróciło całkowicie do serialu. Dlatego też napiszę tu drugiego posta (pewno żebrząc o lajki, czy coś...), 


Od początków tej generacji, kiedy to zainteresowałem się kucami miałem pewien problem związany z internetem. Ludzie po za nim byli sztuczni, dbali wyłącznie o siebie, a zdanie innych często zbywali. Internet dodatkowo stawiał na nich zasłonę domniemanej prywatności i dyskrecji, nieraz wręcz prowokując ich do ukazania swojej gorszej strony. Pierwotnie fandom starał się podążać za ideą "miłości i tolerancji" szerzonej w serialu. Pierwsze dwa sezony to był złoty wiek dla fandomu. Później jednak, kiedy do serial skupił się na luźniejszych kwestiach stracił część swojego uroku, dawniej banalne morały stały się co prawda mniej ważnymi i dostrzeganymi problemami, które wymagały poruszenia, ale sposób ich przedstawienia niebezpiecznie zbliżał serial do innych współczesnych produkcji, które służyły wyłącznie rozrywce. Tym samym fandom zaczął tracić swój jedyny argument o jego "normalności" względem hejterów, którego nigdy nie byli w stanie nawet ruszyć (pozostałe argumenty to odbijanie piłeczki). Zaś sam fandom zaczął się powoli rozpadać. Każda jednostka obrała swoją ścieżkę, uczęszczałą na jedno, może dwa fora o tej tematyce, jednak same fora zamknęły się w sobie. Biura adaptacyjne, niegdyś gorący temat zaczęły gasnąć. Woe natomiast wręcz przeciwnie. Zaczął się robić masówką. Ale to nie ważne. Liczy się fakt, że kontakt bezpośrednio między forami się urwał. mlppl, biura, woe, i kilka innych stało się wręcz instancjami, odciętymi od reszty fandomu, których użytkownicy okazyjnie zbierali się na streamach w celu odpalenia kolejnych odcinków. Tematy do rozmów zaczęły gasnąć, a serial oglądało coraz mniej osób. 

Teraz troche mniej pesymistycznie, a więcej realiów. Serial przestał interesować coraz większą ilość osób, które jednak siedziały w fandomie, bo obrazki, bo (bleh :X) clopy, bo muzyka, bo rp. Każdego coś przy  kucach trzymało, jednak sam serial tracił na znaczeniu. Fandom odcinał się od źródeł. Zaś fabryka OC wypluwała coraz to nowsze abominacje. Co drugi kucyk fanowski stawał się alicornem, co trzeci miał ślub z księżniczką, wampiryzm i tolerancja mięsa stawały się równie popularne, Modnym też stało się tworzenie ocków changelingów czy zebr/gryfów (te ostatnie pochwalam, oc nie kuc, ale nie potwór to oc z założenia ciekawsze). Jednak każdego z tych ocków łączyła jedna wspólna cecha. Był przekoloryzowany i nieprzemyślany do granic możliwości. Ciężko było znaleźć postać, która nie była by w najmniejszym stopniu "overpower" względem innych postaci. Nie będę się wypowiadał na temat poziomu niejednej sesji roleplay, bo ta już zależy własnie od chęci graczy do jej prowadzenia i ich umiejętności odgrywania ról w sposób naturalny. 

To, co mnie, jako osobę która serial oglądała wyłącznie ze względu na jego wyjątkowość względem innych produkcji boli, to właśnie to, że każdy, niezależnie od rasy i natury ocka chciał być tym najlepszym. Jedni potrafili to osiągnąć w sposób naturalny, innych niestety dopadła Mary Sue. Jednak wszyscy, niemal bez wyjątki zapominali o ludziach dookoła. Swego czasu chciałem nawet napisać fanfic, którym miał na celu to ludziom uświadomić. Niestety, po 3 latach skończyło się na jego dwukrotnym porzuceniu, a obecny stan 20% ukończenia nie wróży mu za dobrze. Na szczeście uprzedził mnie w tym serial. Obdarzając Znaczkową ligę znaczkami w sposób, którego sam bym ciekawiej nie opisał (zwłaszcza, że miało to spotkać nie trójkę, a jedną klacz, w nieco innych okolicznościach). Żywię głęboką nadzieję, że sobotni odcinek, zamykając pewien etap z życia klaczek otworzy przed nimi nowy rozdział, na tyle ciekawy, że fandom troche oprzytomnieje. Gdyż ostatnimi czasy stracił niemal wszystkie swoje wartości i służy wyłącznie jako obiekt do wyśmiewania w internecie przez tych, którzy nie rozumieli go już od jego początków istnienia. 

Teraz mój osobisty apel do każdego, kto cierpliwie przebrnął przez tego posta. Obudźcie się. Proszę. Ten fandom, choć od zawsze będący obiektem żartów i ogromnej ilości nienawiści kiedyś był fandomem godnym. Reprezentującym sobą jakieś wartości. Jeśli podobał wam się odcinek, to weźcie przykład z CMC i zainteresujcie się ludźmi dookoła. Pokażcie, że pierwotne założenia fandomu i przekaz serialu nie były mitem, że są to dalej wartości godne naśladowania. Że być człowiekiem znaczy szanować człowieka, a nie pomiatać nim tylko dlatego, że jest sobą. Serial się zmienia na gorsze, bo fandom go o to prosi. Kuce stały się już zwykłą modą, nie wartościami.

Oczywiście, nikt nie musi się ze mną zgodzić, jednak gwarantuję, że nawet jeśli coś tutaj nie będzie pasowało do czyjejś opinii o fandomie, to niestety pewna tego część jest absolutną prawdą, chociaż przykrytą moim, bądź co bądź subiektywnym spojrzeniem na poruszony problem. Nie chcę tutaj wywołać awantury, a jedynie docenić fakt, że serial dalej stara się coś sobą pokazać, podczas gdy modą ówczesnego świata jest jedynie żądza zysku poprzez przekazanie kupującym produktów, które mają za zadanie tylko zająć ich czas. realnie nie posiadając żadnej wartości. (przykład: e-sporty, ogół gier. Wszystko to bawi, ale realnie jest tylko sposobem na zabicie czasu, nie rozwój. I nie mówię tu o "poprawie koordynacji ręka-oko") Kończąc ten żałosny wywód, proszę, byście się rozwijali. Gdyż coś was tu przywiało. A szkoda by było, zmarnować taką okazję. Pokażcie światu, że żyjecie. Miłego dnia. Mam nadzieję, że serial mnie jeszcze nie raz doprowadzi do takiego stanu, lubię wierzyć, że ludzkość jednak ma jakąś przyszłość :)

//no i sorry za spam, bo o samym odcinku to tutaj jest niewiele... Ale po prostu czułem potrzebę podzielenia się swoimi refleksjami po odcinku. Nie bijcie, ale komentujcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny prezent dla wszystkich fanów z okazji 5 rocznicy emisji I odcinka. Bardzo mądry epizod, pełen wspaniałych detali i motywów, na które tyle się czekało! Nawet dobre piosenki i co najważniejsze, zarówno znaczki, jak i motyw ma jak najbardziej sens, nie jest to zerznięcie z G3 itd. Owszem, mamy tutaj kilka fabularnych przyspieszaczy, ale to i tak jedenz  najlepszych odcinków. No i te detale... rodzice Applejack, mama Diamond Tiary... Odcinek do zakochania.

 

PS: no i Pip był obezwładniająco uroczy

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam słów. Piękny rozwój postaci i zakończenie odcinka. Bezbłędne piosenki. Twórcy pokazali, że jak chcą, to potrafią zrobić zajebisty odcinek, który nie będzie zmiksowaniem nawiązań. I choć darzę szczerą miłością Slice of Life to jest o wiele lepsze. Jeden z najlepszych odcinków.

10/10.

Ps. Czy to tylko mój chory umysł, czy uczniowie w którejś scenie zahajlowali Pipsqueak'owi?

Edytowano przez Branthos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewatchnołem sb odcinek i trochę jednak myliłem się w kilku sprawach:

- w sumie to trochę dziwne że nie było go widać od początku serialu mimo że nie raz była pokazywana cała klasa Gówno argument walnięty na w szybko. Równie dobrze mógł się wprowadzić dopiero podczas 100 odcinka 

Potwierdziło się TW jest księżniczką backgroundią,- W sumie nie można obwiniać za to tylko tego odcinka.

-Cały odcinek był mówiąc kolokwialnie zasrany pseudo piosenkami.  Jednak nie wszystkie były aż tak słabe, po prostu po pierwszych 2 nastawiłem się negatywnie do każdej następnej.

+Ostatnio pominąłem też fakt że aj wspomniała o rodzicach 

Zasłużyła sobie nie 3 nożność- Przyjrzałem się i jednak widać jakieś małe coś co ma odpowiadać ze nogę nr 3 a noga nr 3 jest nogą nr 4.:crazytwi3:

 

Więc powiedzmy że zamiast 2/5 odcinek jest 3.5/5 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiodłam się na tych znaczkach. Co to w ogóle ma być? CMC najwyraźniej zostały trzygłową hydrą bo znaczki mają niemal identyczne i nie, nie kupuję tego, że ich WSPÓLNYM talentem ma być odkrywanie znaczków innych, przecież to głupie. Co w ogóle z ich różnymi osobowościami skora wszystkie mają ten sam znaczek, który w dodatku oznacza to samo. Zawsze miałam nadzieję, że każda z nich osobno odkryje swoje własne powołanie jako, że każda z nich to przecież również osobna postać. Widać twórcy mieli to gdzieś i postawili na najłatwiejszym rozwiązaniu. Nie mam nic przeciwko CMC wreszcie dostającym swoje znaczki, ale sposób w jaki to się stało i to jak te znaczki wyglądają jest dla mnie nie do zaakceptowania. 

Za to za świetny pomysł uważam nawrócenie Diamond Tiary i generalnie całą historię z jej matką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No prawdziwe mistrzostwo!!! Mamy długo oczekiwany przełom, na który czekaliśmy 5 sezonów. I tak jak Mane6 połączyło przeznaczenie, tak i CMC również i zamiast różnych znaczków, przez które musiałyby iść każda swoją drogą, są nimi dalej połączone. Nawrócenie się Tiary i super piosenki, jak i nawiązanie do poprzednich sezonów, wyszło bardzo dobrze. Daję 20/10 :cmc: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem fanem CMC odkąd te trzy małe źrebaczki się połaczyły w ligę. Ich przygody zawsze były zabawne i głupie (w sensie nie niefajne, tylko w kwestii ich inteligencji :>).

Zawsze czekałem, aż dostaną swoje znaczki, ale nie spodziewałem się, że dostaną je teraz i za takie coś.

Odcinek oglądało się bardzo przyjemnie, był wzruszający i smutny. A takie coś to to, co gryfy lubią najbardziej. Raz, że spodobało mi się jak CMC pomogły Diamond Tiarze i jak ona się zmieniła, to jeszcze nasze trzy małe bohaterki dostały swoje znaczki. Nie spodziewałem się TAKICH cutie marków, zwłaszcza, że zawsze sądziłem, że Scoot dostanie coś ze skuterem, czy Aplle Bloom coś bardziej jabłkowego, a Sweetie Belle za coś bardziej w jej stylu. Ale dostały wszystkie identyczne, tylko z innym elementem w środku. W sumie z początku przez kilka sekund byłem rozczarowany. Że co? Że takie coś? Ale przypomniało mi się, że to przecież to, do czego MLP zawsze się odwołuje i pasuje do CMC i serii bardzo.

Odcinek nie tylko był najlepszym z 5 sezonu (a to, że przebiło gryfy, to już dużo), to jeszcze był jednym z najlepszych z całego MLP:FiM. Nie jestem w stanie powiedzieć czy NAJlepszym, bo seria miała sporo fajnych momentów. Chociażby piosenka CMC w pokazie talentów czy pierwszy odcinek z Zecorą, gdy tajemnicza postać, której wszyscy się bali, okazała się samotną zebrą, która studiuje alchemię.

Suma sumarum, 18 odcinek 5 sezonu jest jednym z moich ulubionych. Bardzo mi się takie podobają. Mam tylko nadzieję, że pojawi się też więcej Zecory w przyszłości, bo obok Gildy i CMC, to moja ulubiona postać. Z szóstki lubię głównie Twilight i Applejack, ale Zecory nikt nie przebije :D

 

EDIT:

Ah, i zapomniałbym. Piosenki też były miłe dla ucha i emocji :> Ogółem genialny odcinek pod każdym względem :D

Edytowano przez Gryf
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej napisze trochę więcej jak emocje mi opadną ale teraz...SPOILERY

NOBODY EXBECT THE CUTIE MARK! To było niesamowite! Przysiadłem do odcinka jak do każdego innego. Najpierw było- "o musicalowy". Później- "okej...chyba chcą zmienić Daiom Tairę". Następnie- "I po kolejnym złym". I później- "JAK!? GDZIE?! KIEDY?".

Ale cieszę się że CMC w końcu ma znaczki. I o wiele bardziej się cieszę że dostały znaczki których NIKT nie przewidział. Hasbro mistrzem trollingu. "Myślicie że wiecie jakie powinny dostać znaczki? A takiego". Znaczki wizualnie mnie nieco zawiodły ale to wciąż plus, twórcy robią nadal co chcą i nie przejmują się że bronies to "nie pasi". Piosenki różnie mi się podobały ale ogólnie miały wysoki poziom.

I czy tylko ja zauważyłem że AJ wspominała rodziców? Ze łzami w oczach?

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale one mają ten sam znaczek! Dlaczego nikt nie widzi, że one mają ten sam znaczek? Czuję się jak konspirator teorii spiskowych na spotkaniu klubu wielbicieli roślin doniczkowych, nikt nie widzi najbardziej oczywistej rzeczy:fluttercry:

Wszyscy to widzą. I nie rozumiesz chyba sensu tego znaczka. Powiedz mi jakie znaczki ma Apple Family. Wszyscy mają jabłka. Więc co, mamy zacząć narzekać na rodzinę Apple, bo mają jabłka?

Znaczki CMC wizualnie nie są najlepsze, ale to co przedstawiają jest symbolem ich przyjaźni. I to przedstawia identyczność ich znaczków. Dlaczego nie mają różnych, a tym bardziej konkretnych? Bo CMC nie są dobre tylko w jednej dziedzinie. Jak zapewne wiesz, CMC robiły wszystko, żeby dostać znaczki. Pomagały różnym osobom, próbując różnych talentów. Są dobre w wielu rzeczach, ale najważniejszą dla nich jest pomoc innym. Bo jako Znaczkowa Liga, chcą innym sprawiać radość. O to chodziło zapewne twórcom, z resztą kwestia "jesteśmy przyjaciółkami i mamy te same znaczki" była poruszona w samym odcinku i jest tak jak mówię. Jeśli chodzi o talenty, to to moje spekulacje, ale sprawdzają się w praktyce. Bo były w stanie zrobić wszystko, co wymyśliły, byle zdobyć znaczek. Ale gdy zrozumiały swoje powołanie, a o to chodzi w cutie markach, to dostały znaczek.

Też przez chwilę byłem zawiedziony, dopóki nie zrozumiałem, że właśnie to jest sens owych znaczków.

 

Co do rodziców, to zapomniałem o tym. Ten odcinek był pełen takich fajnych rzeczy, że jakoś umknęła mi ta. Czyli sugerują, że rodzice AJ nie żyją? :fluttersad: Awwww, to naprawdę smutne... ciekawe czy kiedyś powiedzą coś więcej na ten temat.

Ogółem odcinek był strasznie wzruszający. Diamond Tiara, znaczki CMC, rodzice AJ...:OTE2F:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo CMC nie są dobre tylko w jednej dziedzinie. 

Oczywiście, rozumiem to. Problem w tym, że cały odcinek skupia się jeno na ich jednakowym talencie, a przecież oprócz tego każda z nich jest dobra jescze w czymś innym. Czy właśnie tego nie próbował dotąd uczyć nas ten serial - że każdy z nas jest dobry w czymś innym, stąd różnorodność kucykowych znaczków. Niestety przez tragiczne znaczki CMC tej różnorodności u nich nie widać. Byłoby o wiele lepiej gdyby szczegóły reprezentujące ich osobne talenty bardziej rozróżniały się na tle tych tarcz, bo na razie wygląda to jak fiolet na fiolecie z lekkim odcieniem fioletu. Mam nadzieję, że może w następnych odcinkach poznamy każdą z CMC jako osobną postać i dostaniemy próbkę ich indywidualnych talentów.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że większość ludzi ulega trochę emocjom związanym z pojawieniem się CM, ale według mnie to nie był najlepszy odcinek. Szczerze to mnie zawiódł. Odcinek musicalowy i zapchaj dziury samymi piosenkami, które w dodatku były na jedno kopyto, żadna niczym się nie wyróżniła. 

Jedyne co mogę dać na plus to animację. Choć czasem mimika zbyt przesadzona. 

No i design znaczków. Czuję tylko zawód :dunno:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwo, ledwo się różnią. O ile lepiej by to wyglądało gdyby zachować fioletowe tło albo ogólny wygląd tarczy i te szczegóły na środku jakoś wyodrębnić innym kolorem pasującym do palety każdego z kucyków, np. czerwone jabłuszko dla Apple Bloom.

Coś jak to:

Ir7b.jpg

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...