Skocz do zawartości

[Konkurs] Konkurs Literacki edycja specjalna "This is Nightmare Night"


Dolar84

Recommended Posts

No pięknie - jak zwykle na sam koniec mamy wysyp. W sumie 12 opowiadań - jestem pozytywnie zaskoczony. W każdym razie zamykam konkurs i powoli przystępuję do oceny i recenzowania. Z wynikami postaram się zmieścić w dwóch tygodniach.

Efei - jeżeli jutro (a raczej już dziś) pojawi się google docs to nie zdyskwalifikuję opowiadania. Masz 23 godziny i 1 minutę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(No i w pizdu! I wylądował!) O kurdeeee ale wtopa.
Od razu zaznaczam, że tamten post nie miał na celu Ciebie urazić.
Wina leży po mojej stronie, źle przeczytałem i zrozumiałem błędnie. Tu z tego miejsca przepraszam.
Co się tyczy FOL, to sam chciałem coś o nich stworzyć, ale no brak czasu mnie dołuje ... Doskonale rozumiem ich sytuacje, nie chcą kuców na Ziemi, a ów kuc nie chce ludzi w Equestrii. Proste. Co do eksplozji, to trochę poleciałem. No, ale to byłoby wielce prawdopodobne, (ach to zamiłowanie wielkimi wybuchami) ale już się nie mieszam. 

21 godziny temu Sun napisał:

Z całym szacunkiem, ale w ciężarowce były 2 kuce. Jeden z FOLu, a drugi z obsługi. FOLowy pojechał an imprezę, a drugi wracał piechotą. Z resztą napisałem, że cała piatka brała udział w preparowaniu furgonu. Poza tym, pisze, że WSZYSCY FOLowcy byli w bunkerze.

Inna sprawa, że portal mógł rozwalić pół miasta i zabić mieszkańców, ale proszę cie. FOL to nie banda psychopatów, którzy wytłukli by wszystkich, którzy chociażby odezwali się do kuca. Oni zwyczajnie walczą o swoją planetę, która pod płaszczykiem pomocy jest indoktrynowana i kolonizowana przez Celestię.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu Świeży rekrut napisał:

(No i w pizdu! I wylądował!) O kurdeeee ale wtopa.
Od razu zaznaczam, że tamten post nie miał na celu Ciebie urazić.
Wina leży po mojej stronie, źle przeczytałem i zrozumiałem błędnie. Tu z tego miejsca przepraszam.
Co się tyczy FOL, to sam chciałem coś o nich stworzyć, ale no brak czasu mnie dołuje ... Doskonale rozumiem ich sytuacje, nie chcą kuców na Ziemi, a ów kuc nie chce ludzi w Equestrii. Proste. Co do eksplozji, to trochę poleciałem. No, ale to byłoby wielce prawdopodobne, (ach to zamiłowanie wielkimi wybuchami) ale już się nie mieszam. 

 

Nie musisz przepraszać, być może i ja coś o jedno słowo za mało gdzieś dałem. Fajnie, ze krytykujesz bo to znaczy, że rozumiesz co czytasz. (i w ogóle czytasz). Przyznam szczerze, że moja znajomość TCB kończy się na orle białym i powiem więcej, całe to uniwersum jawi mi się stereotypowo jako kilka perełek i kopalnia wtórnych fanfików. Moja przygoda z TCB zaczęła się przy poprzednim gradobiciu, Jakoś tak wybrałem ten temat i popełniłem fanfik, który dostał u Dolara 10/10. Nie wiem za co, ale cóż, poszedłem za ciosem i tu też zagrałem szczęśliwą kartą. Może uratuje moje mizerne zdolności pisarskie.

Eksplozji nie było, bo autor tak chcial. Jakby autor chciał, to by wybuchło. ;)

Edytowano przez Sun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu Seluna napisał:

Ktoś z uczestników zamierza w tej edycji wystawić pra-recenzje :) ?

Ja tam sobie czytam opowiadania pozostałych uczestników. Nie twierdzę, że jakoś skomentuję, chyba że najdzie mnie na to jakaś faza, ale czytam i na razie mi się podoba.

Póki co jednakże, przerwa na batona :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś się pytał czy ktoś może oceni wszystkie dzieła przed Dolarem. Ktoś się tej próby podjął. Ze skutkiem wskazującym na efekt

Ogólnie poziom konkursu był dość wysoki i niełatwo było mi oceniać, przyznawać punkty i decydować o życiu i śmierci tym kto napisał lepiej, a kto gorzej. Dlatego nie musicie sugerować się moim bezguściem, które najpewniej nie pokryje się z opiniami Dolara.

https://docs.google.com/document/d/1ToVi8DsiMb_Hi8va2Rxyg6HKw6HcVNYBGyRqYoK9fHc/edit

Gdybym miał decydować, o kolejności podium, pewnie byłoby tak: Arkane Whisper, Cahan i (trudny wybór) chyba Seluna. 

Uprzedzam, nie mam zielonego pojęcia o ocenianiu fanfików.

  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie kierowane do Sun'a. Jeśli miałbyś chwilę to czy mógłbyś rzucić okiem na moje pewne opowiadanie?
'Numer 730", oczywiście jakbyś znalazł chwilę. Jednak jego długość może wprowadzić w ból ... oczu.
Cierpię na brak komentarzy, nie ważne jakich, a to szkoda, że ludzie czytają, (o ile czytają), a nie komentują. To trochę uraża nie sądzisz? Że tyle wysiłku na marne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu Świeży rekrut napisał:

Pytanie kierowane do Sun'a. Jeśli miałbyś chwilę to czy mógłbyś rzucić okiem na moje pewne opowiadanie?
'Numer 730", oczywiście jakbyś znalazł chwilę. Jednak jego długość może wprowadzić w ból ... oczu.
Cierpię na brak komentarzy, nie ważne jakich, a to szkoda, że ludzie czytają, (o ile czytają), a nie komentują. To trochę uraża nie sądzisz? Że tyle wysiłku na marne.

Zerknąć może zerknę i komentarz pozostawię, ale sam cierpię na podobny ból, w kwestii braku komentarzy pod ostatnimi fanfikami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tyle konkursów literackich i cały czas ktoś poważnie traktuje terminy od Dolara :D

 

Weź liczbę dni którą obiecał Dolcze dodaj 1 dzień za każde 5 stron jakie musi przeczytać, odejmij 1 tydzień dla zasady, a później pomnóż przez współczynnik pochłonięcia przez normalne życie :) Wtedy ci wyjdzie kiedy będą wyniki.

Mi wyszło, że w tym tygodniu. (niesprawdzone info)

Edytowano przez OneTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinny być dzisiaj; najpóźniej jutro. Odprawiłem w tym celu starożytny rytuał. Zawezwałem Zapomniane Moce. Złożyłem w ofierze pluszowego kota.

Kto był w okolicach Krynicy, tej pamiętnej, wczorajszej nocy, ten widział zapewne jak chmury, lekceważąc wiatr, ciągnęły nad dolinę, zaś straszliwy, grzmiący głos, niczym grom, niósł się donośnym echem: "SPOKO! BĘDZIE GIT!".

W wiadomościach jednakże o tym nie usłyszycie, gdyż ważniejsze rzeczy dzieją się w świecie. Kto by zwracał uwagę na plugawe rytuały, odprawiane w najdalszych zakątkach Polski :crazytwi:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na litość boską, nie składajcie ofiar z kotów, bo później mam tylko pełne ręce roboty. Tak więc, w oczekiwaniu na wyniki od Dolara, sam postanowiłem napisać co nieco...

 

Cahan:

Opowiadanie przedstawiające typowo studenckie problemy, okraszone szczególnym dniem, nazywanym powszechnie Nightmare Night. Jak to z biednymi studencinami medycyny bywa, próbują znaleźć odrobinę radości w pozbawionym barw świecie, najczęściej przekakując ze skrajności w skrajność. Traktowana z przymrużeniem oka sylwetka Gifteda Hoofa przedstawia pewien rys studenckiego życia. Nie obyło się oczywiście bez osobistych wycieczek, które na ogół nie są wadą, jednakże w tym wypadku nie współgrały z utrzymywaną stylistyką utworu.

Najbardziej jednak nurtuje mnie tag [Comedy], ponieważ przedstawiona historia jest daleka od groteskowego tonu czy też uwydatniania jaskrawości. Rzucenie kilku haseł z życia studenckiego to niestety za mało, żeby podtrzymywać typowy dla komedii klimat, a sypane jak z rękawa bebechy nijak pomagają w podtrzymywaniu zabawy.

 

Seluna:

Jak na Noc Koszmarów przystało, tematy transcendencyjne są jak najbardziej na miejscu. Otóż dostajemy opowiadanie o istocie wiecznej, która pod postacią niepozornej klaczy jest w stanie raz w roku przejść do krainy umarłych, aby spotkać się ze swoim towarzyszem i porozmawiać na różne duchowe tematy. Dzień 31 października traktuje jako formę odpoczynku od spraw doczesnych, jednakże takie podejście zdaje się być dla niej zgubne.

Największa wada tekstu leży w stylistyce. Przeczytawszy pierwsza stronę, ma się wrażenie, że chęci jak najlepszego opisania scenerii są niewspółmierne do posiadanych umiejętności. Objawia się to głównie przez liczne powtórzenia oraz zdania pozbawione treści. Kolejny problem polega również na bardzo ogólnikowym podejściu do samych opisów. Trudno jest mi czerpać przyjemność ze zdawkowo podawanych informacji o świecie oraz równie zdawkowych tłumaczeń. Przenosząc tę treść na język wyobraźni, bardziej spodziewałbym się pozbawionego dialogu opowiadania, z dziesiątkami pytań bez odpowiedzi i scenerią tak abstrakcyjną, że zdolną pozostawić wolne pole do interpretacji.

 

Triste Cordis:

Przyszło spotkać się z tematem Nightmare Night od kuchni. I to dosłownie. Tym razem trzeba było uratować biznes dentystyczny w Ponyville, gdyż Lukrowy Kącik został zamknięty do odwołania, zaś sklepik ze słodyczami Bon Bon cierpiał na brak towarów. Tak oto klacz od cukierków oraz jej najlepsza przyjaciółka poświęcają wszystko, aby sprostać wyzwaniu wyprodukowania łakoci na nadchodzące święto. Warto pochwalić przedstawiony pomysł - prosty, zamknięty w obrębie dwóch klaczy, przyjemny. Co rusz poznajemy kolejne mniejsze i większe problemy stojące na przeszkodzie w realizacji zadania.

Główny zarzut miałbym do strony technicznej tekstu. Mówiąc wprost - konstrukcja dialogów jest niepoprawna i trzeba jeszcze nad nią popracować. Ponadto cały tekst przypomina bardzo, bardzo długi dialog pomiędzy bohaterkami. Może i taki był pierwotny zamysł autora, lecz moim zdaniem pomysł był chybiony, głównie przez wzgląd na doskwierającą nudę. Zdecydowaną część można było zastąpić opisami traktującymi o ich odczuciach do wykonywanej roboty. Trzeci i największy zarzut dotyczy "ustalania priorytetów" - osobiście wolałbym posłuchać empirycznego opisu szarpania za struny niż przeczytać o nim w prasie dnia następnego. Większość najciekawszych do ujęcia treści autor zamyka w jednym akapicie, przez co ciężko jest pojąć, o czym właściwie czytamy. Naprawdę podoba mi się pomysł, kierunek, w jakim to wszystko zmierza, ale pozbawienie opowiadania akcji negatywnie odbiło się na odbiorze całości.

 

Falconek:

Lubię to - tymi dwoma słowami mógłbym opisać opowiadanie, do którego nie sposób mi się przyczepić. Ciekawy, zahaczający o zjawiska nadnaturalne pomysł; spokojne, monotonne tempo akcji.

Prawdziwy problem zaczyna się, kiedy spróbuję złączyć wszystko w całość i wyciągnąć z tekstu coś więcej poza klimatycznym tekstem. Myśl przewodnia, tutaj Noc Koszmarów, jest tylko delikatnie muśnięta, poczynania głównej bohaterki wydają się wyłącznie mylnie odbieranym doświadczeniem. Brakuje mi tutaj puenty, jakiegoś zapadającego w pamięć wydarzenia, bodźca motywującego Autumn Mist do działania.

PS. Piosenka była fajna, świetnie wpisująca się w klimat baru pełnego melancholików.

 

Arkane Whisper

Tekst mi sprawia sporo problemu. Na pewno nie jestem i raczej nie będę fanem tak rozwlekłych, tak męcząco długich opisów przestrzeni pokonywanej przez bohatera domyślnego. Muszę mimo wszystko pochwalić samą próbę artystycznego ujęcia podróży(?) oraz odkrywania tajemnicy skrywanej przed amnezjakiem - głównym bohaterem tej opowieści.

Ale póki jestem przy poziomie tekstu, to powiem wprost - nie ukończyłem go. Gdzieś po piątej stronie przesyt formy nad treścią stał się niemożliwą do pokonania przeszkodą. Do tamtej pory nie natrafiłem na znamiona koszmaru, ale może to po prostu nie było jeszcze ku temu okazji. Możliwe, że gdyby to nieco dopieścić stylistycznie, odpowiednio nagrać i zmontować, mielibyśmy niepokojąco wciągającą historię animowaną. Pomysł jest, realizacja jest. Zostało tylko dopieszczenie.

 

OneTwo

Świetny pomysł, naprawdę mi się podoba. Pokazanie skutków pomagania bliźnim, nie zapominając przy okazji o narcyzmie wpisanym w rolę Rainbow Dash, daje tak kuriozalne połączenie, że czuję się całkowicie bezsilny, kiedy myślę o wszystkich altruistach, nauczycielach czy pediatrach. Teoretycznie uczący powinien czuć satysfakcję z pomagania i być świadomym tego, że uczeń kiedyś go przerośnie. Z drugiej strony to Rainbow Dash, ta sama, niezmienna, butna Rainbow Dash, nie toleruje porażki.

Problemy pojawiają się, kiedy patrzę na temat przewodni konkursu. Ciężko mi dopasować najgorszy dzień w życiu sportsmenki do nocy koszmarów. Po drugie, rozwiązanie akcji w postaci ucieczki i napaści na bohaterkę negatywnie wpływa na końcowy odbiór, ot typowe zakończenie napisane na kolanie.

 

Sun

Intrygująca myśl przewodnia. Nie wiem, dlaczego przez cały czas miałem przed oczami bohaterów ze Straży Nocnej i Dziennej, wykonujących robotę zgodną z ich interesami.

Całość głównie cierpi z powodu konstrukcji przedstawionej historii. Akcja toczy się szybko, opisów jest jak na lekarstwo, a bohaterowie nie różnią się od siebie zupełnie niczym. Dodajmy jeszcze do tego problemy z konstrukcją dialogów, a otrzymamy Noc Koszmarów typowego purysty.

 

horseshoe

Opowiadanie, które równie dobrze mogłoby stać się prologiem do czegoś większego. Dostajemy bohaterkę z całą pulą cech charakteru, które to mają nakreślić nam jakieś wyobrażenie o niej, a dopiero pod sam koniec dostajemy najważniejszy fragment poświadczający o koszmarze tego specjalnego dnia.

Szczerze mówiąc, nie jestem zwolennikiem suchego przedstawiania faktów, które później ciężko jest odnieść do opisywanej rzeczywistości (chociaż sam takowe popełniam). Osobiście wolałbym tutaj przeczytać wyłącznie scenę obserwacji nieba, a potem, wraz z kolejnymi wydarzeniami typu śpiewające dzieciaki, przebieranki czy powracające niczym bumerang słowa kaznodziei, rozwijać główną bohaterkę jawiącą się jako tabula rasa. W przyszłości skup się na opowiedzeniu historii, a nie przedstawieniu wydarzeń wprowadzających do świata - wtedy możesz przedstawić to samo, ale o wiele ciekawiej i dłużej.

 

Ever3Tree

Quickeye, hehe... Zbieżność imion jest oczywiście przypadkowa - w moich opowiadaniach pod tym imieniem jawił się mały wynalazca, sierota, a tutaj mamy nocnego stróża.

Halloween w wariatkowie - tego nie oczekiwałem, jednakże zakończenie można było z góry przewidzieć. To jednak nie jest istotne. Sztuką nie jest wstawić byle kliszy, a umiejętnie ją wykorzystać. Pytanie, czy opowiadanie można uznać za udane. I tak, i nie. Na tak z pewnością przemawia zamysł przedstawionej historii. Trafiamy na zdrowego i chorego, a z czasem zdaje się, jakby te proporcje miały się odwrócić.

Na niekorzyść, chociaż ciężko mówić o tym w kontekście wad, przemawia uboga forma. Zwykle w tego typu tekstach najlepiej jest sprowadzić tekst do rozprawy filozoficznej, może nawet takiej niepraktykowanej współcześnie. Gdyby chory umysłowo okazał się nader inteligentny, mógłby w swojej pokrętnej logice przedstawić bardzo rozsądną rozprawkę teoretyczną. Stróż natomiast mógłby przedstawiać typowy racjonalizm i stosować odpowiednie kontrargumenty. Cały mrok opowieści mógłby skupić się wokół powoli wprowadzanego zwątpienia do umysłu głównego bohatera, ale do tego potrzebowalibyśmy rozbudowanych opisów, jak chociażby tych zaprezentowanych na samym początku. Poczujmy pulsującą w czaszce krew, bijące pod gardłem serce, drżące kopyta, przypadkowe opuszczenie latarki. Myślę, że jakbyś poćwiczył integrację na linii bohater-czytelnik, to mógłbyś pomyśleć o pisaniu creepypast.

 

Nyxgrim

Mając wcześniej styczność z niektórymi historiami z Dalaranu, podejrzewałem kolejnych powieści umieszczonych w tym uniwersum. I nie myliłem się. Znowu przyszło nam poznawać historię z ludźmi, kucykami oraz całą plejadą istot fantastycznych. Są pościgi, są wybuchy, tak więc wartka akcja towarzyszy nam na każdej stronie.

Szkoda tylko, że tekst jest pisany, jakby, na kolanie. Liczne błędy stylistyczne, interpunkcyjne i ortograficzne na pewno drażnią wszystkich mających hopla na punkcie poprawnej gramatyki. Również bardzo ubolewam nad samą realizacją. Wszystko dzieje się zbyt szybko, a niedosyt informacji sprawia, że ciężko jest zrozumieć cokolwiek. Trzeci zarzut chyba będzie się dotyczył scen walk - nie lada trudnością jest przedstawienie wydarzeń zmieniających się w sposób dynamiczny. Ograniczyłbym akcje bohaterów do cięć, pchnięć i słania magicznych wiązek, bez konieczności szczegółowego relacjonowania sytuacji.

 

Efei

Szczerze mówiąc, mniej więcej tego się spodziewałem po tej edycji - opowiadania-zagadki, które mało wyjaśnia, niewiele przedstawia, ale podtrzymuje w sobie ducha konkursowej edycji.

Zdaje mi się, że ciągłe zmiany narratora albo podmiotu domyślnego w następujących po sobie akapitach wyłącznie męczy czytającego, chcącego poznać przedstawioną historię. W rezultacie może się gorzko rozczarować, otrzymując jeydnie preludium do wydarzeń, których już sami musimy się domyślić.

PS. nie lubię niewyjustowanych tekstów :P

 

 

Mordecz:

Do ciężkiej cholery, niech ktoś go wreszcie zbanuje, bo nikogo nie interesują jego smuty w komentarzach ani w przesyłanych tekstach.

 

Mam cichą nadzieję, że o nikim nie zapomniałem.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Edytowano przez Mordecz
  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapamiętać. Nigdy więcej nie wzywać Zapomnianych Mocy, gdyż w ten sposób sprowadza się jedynie Mordecza :)

 

Dzięki za opinię. To opowiadanie, jak wspomniałem, i tak jest tylko "odpadem" powstałym na potrzeby zupełnie czegoś innego. Tak więc stwierdzenie: "przerost formy nad treścią", wcale mnie nie dziwi.

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18.11.2015, 08:30:28 Sun napisał:

Cóż, Mordeczu. Być może popełniłem karygodny błąd i założyłem, że czytelnik jeszcze pamięta moje TCB z gradobicia 2. Nie zdziwię się, jeśli mnie to pogrzebie.

Widzisz, w takim razie trafiamy na interesujący przypadek. W swoich opiniach uznałeś, że czytelnicy "Pamiętników..." zapewne dobrze się odnajdą w podesłanym przeze mnie kawałku. Chcąc nie chcąc nie przeczytałem tekstów z drugiego gradobicia, chociaż obiło mi się o uszy, że twoja koncepcja została dobrze przyjęta. Doszło do tego, że obaj napisaliśmy kontynuacje wcześniej rozpoczętych tworów i postawiliśmy te same zarzuty wobec siebie.

 

Nie jestem tu od porównywania, który z nas napisał lepiej, wszak każdy z nas ma swoich czytelników. W przypadku oceniania tekstów konkursowych zawsze przyjmowałem sobie, żebym skupił się wyłącznie na przedstawionym tekście. Jeżeli zawiera jakąś historię, prowadzi bohaterów oraz opisuje świat przedstawiony, to taki tekst może się obronić bez koniecznej znajomości wcześniejszych treści. Twój pomysł zainteresował mnie, gdyż dawniej byłem fanem uniwersum Patroli autorstwa Siergieja Łukjanienki, ba, nawet sam myślałem nad stworzeniem opowiadania łączącego światy ludzi i kucyków, tylko że bez ujęcia konfliktu międzygatunkowego. Pomysł ten przepadł, głównie z powodu innych wydanych tekstów.

 

W twoim tekście było delikatnie zarysowanie stronnictw, lecz głównie w pamięci zapadła mi tamta para z furgonetki - klacz chcąca bawić się podczas Nightmare Night oraz nastawionego na zysk dwudziestolatka, nie zapominając rzecz jasna o stroniących od zabijania niewinnych terrorystach. Szkoda tylko, że dla mnie to ciut przy mało, żebym mógł powiedzieć o dobrej zabawie w kontekście czytania tego opowiadania. Ech... chyba jestem zbyt upartym czytelnikiem...

 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu Mordecz napisał:

Widzisz, w takim razie trafiamy na interesujący przypadek. W swoich opiniach uznałeś, że czytelnicy "Pamiętników..." zapewne dobrze się odnajdą w podesłanym przeze mnie kawałku. Chcąc nie chcąc nie przeczytałem tekstów z drugiego gradobicia, chociaż obiło mi się o uszy, że twoja koncepcja została dobrze przyjęta. Doszło do tego, że obaj napisaliśmy kontynuacje wcześniej rozpoczętych tworów i postawiliśmy te same zarzuty wobec siebie.

Drzazgę w oku bliźniego swego widzisz, a belki we własnym nie zauważasz :derp3:. Cóż, masz absolutną rację, że bez lektury poprzedniego fanfika może być ciężko, choć nie jestem pewien czy aż tak bardzo. 

 

5 minut temu Mordecz napisał:

Nie jestem tu od porównywania, który z nas napisał lepiej, wszak każdy z nas ma swoich czytelników. W przypadku oceniania tekstów konkursowych zawsze przyjmowałem sobie, żebym skupił się wyłącznie na przedstawionym tekście. Jeżeli zawiera jakąś historię, prowadzi bohaterów oraz opisuje świat przedstawiony, to taki tekst może się obronić bez koniecznej znajomości wcześniejszych treści. Twój pomysł zainteresował mnie, gdyż dawniej byłem fanem uniwersum Patroli autorstwa Siergieja Łukjanienki, ba, nawet sam myślałem nad stworzeniem opowiadania łączącego światy ludzi i kucyków, tylko że bez ujęcia konfliktu międzygatunkowego. Pomysł ten przepadł, głównie z powodu innych wydanych tekstów.

Patroli nie czytałem (jak i wielu innych, polecanych dzieł), bo niestety człowiek ma dość ograniczoną ilość czasu w życiu i nie jest Twilightem:crazytwi:. Pomysł na tamto przyszedł mi do głowy przypadkiem i z opowiadania, które miało po prostu być dodatkiem do reszty, wyszło coś co można fajnie kontynuować (jak i ze 2 inne pomysły stamtąd). Jak już pewnie parę razy wspominałem, moja znajomość TCB kończy się na Orle białym. Trochę wiec się obawiałem cz dam radę na podstawie informacji od znajomego. Wyszło jak wyszło, Dolarowi się spodobało. Po wyrzuceniu poprzedniego pomysłu do kosza,1 dzień przed końcem tego konkursu machnąłem kolejne TCB w nadziei, że 4 folowców i kucyk mnie ocalą. A teraz po gruntownej analizie tekstów i konkurencji, nie liczę na podium. 

13 minuty temu Mordecz napisał:

W twoim tekście było delikatnie zarysowanie stronnictw, lecz głównie w pamięci zapadła mi tamta para z furgonetki - klacz chcąca bawić się podczas Nightmare Night oraz nastawionego na zysk dwudziestolatka, nie zapominając rzecz jasna o stroniących od zabijania niewinnych terrorystach. Szkoda tylko, że dla mnie to ciut przy mało, żebym mógł powiedzieć o dobrej zabawie w kontekście czytania tego opowiadania. Ech... chyba jestem zbyt upartym czytelnikiem...

Cóż, mój FOL to nie banda wściekłych ludzi, którzy chcą zabić wszystkich konwertytów, rozwalić cały ten burdel, a na sam koniec unieszkodliwić Celestię, po drodze przebijając się przez kilkuset strażników. Oni personalnie nic do kucy nie mają. Są wyłącznie przeciwni idei kolorowej propagandy i wybierania łatwego życia konwertyty. Kuc za to, ma podobne poglądy na temat ludzi (znaczy nic do nich nie ma), ale jest przeciwny bandzie nierobów, która przychodzi razem z konwertytami, omamoina łatwym startem i garnuszkiem Celestii. A jak wiadomo, pieniądze nie biorą się znikąd nawet w Equestrii. Stąd, jeśli będę to rozwijał, (daj Luno czas), to co nieco się dopisze na ten temat.

 

Swoją drogą, tu miała być jeszcze jedna dodatkowa scena, ale wpadłem na nią dopiero 2 dni temu, więc dopiszę ją pewnie przy publikacji na forum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...