Skocz do zawartości

Fandom Furry


Selenium v.2

Recommended Posts

Podobny temat widziałam w archiwum więc postanowiłam założyć nowy. Do tego zainspirował mnie otwierany u mnie w mieście sklep dla furrych ( jeśli dobrze myślę, zdjęcie macie w linku).  Jak w Polsce ma się ten fandom? Co o nim sądzicie? Ja osobiście nie przepadam za Furry, bo nie lubię takich hybryd,choć arty niektórzy tworzą naprawdę prześliczne. A więc wyraźcie swoje zdanie na ich temat. view.php?pic=2a83vbp&s=8   view.php?pic=11rubs6&s=8

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrowersyjna sprawa, osobiście mi nie robią krzywdy swoim istnieniem więc jak dla mnie może być. Interesowałem się trochę tematem i :

W Polsce ma się dobrze, choć nadal wielu o nim nie słyszało (może to i lepiej??? ) są organizowane jakieś spotkania (bodajże w Krakowie odbyła się spora impreza, żeby nie skłamać 200 osób? Część z zagranicy, głównie niemczech ) cała ,,filozofia" furry jest ciekawa, ale mam nieco inne poglądy na ten temat,

Arty, owszem piękne, ale do czasu ,,jedno kliknięcie za daleko"

Czasem denerwuje mnie ciągłe odgrywanie ról i napinacze.

Osobiście nie znam nikogo w fandomie, a szkoda, zawsze to szersze horyzonty. O jakichś dziwnych fantazjach/dewiacjach nie powiem nic.

Sama idea przekształcania się w futrzaka przez stroje, operacje (!!! ) malunki na ciele (czasem mistrzowskiej roboty ) jakoś mi nie leży. Ale to nie mój problem.

Ludzie oprócz dziwaków, zboków, są naprawdę spoko, tolerancja na 5+, ogólnie mówiąc, nie taki diabeł straszny...

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jedna rzecz - dlaczego fandom furry odpycha tak ogromną liczbę ludzi? Co jest z tym nie tak, skąd te kontrowersje?

Cóż, niektóre rzeczy z tego fandomu(a nawet poza, ale nadal w temacie) są bardzo blisko zoofilii... wielu nie ma dystansu i ich to obrzydza.

Tak dla zanimowania tego jak inni widzą furry:

:spike:

Edytowano przez Silicius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad Silicus

Piękna parodia stereotypu, lecz wielu ten film łyka bez popity jako prawdę. 

Jak w każdym temacie czy zbiorowisku ludzi o podobnych zainteresowaniu, zawsze znajdą się ekstrema, które popsują to i owo. Furry, Anime, Kuce, nawet Pokemony mają swoją, uważaną przez wielu, "gorszą" i "niedopuszczalną" stronę, którą wstyd pokazać. Ale to jednak jest tworzone i jeśli się sprzedaje, jest tworzone dalej. Prawa rynku. 

R34 i wszystkie rzeczy z podtekstem sugestive natychmiast nakierowują "normalnych" ludzi na wniosek, że każdy wielbiciel jakiegoś tematu to nienormalny dziwak, co wyskoczy jak Filip z konopii na bezbronne, kochające prawidła dziecko. Straszy swoją "innością" i trzeba na stos go dać, by nie rzucili klą... Ups, zagalopowałem się, co najwyżej "Prof.S.Jonalista" da wielki artykuł w gazecie dla panienek, strasząc apokalipsą i zdegenerowaniem diabelskim.

Ale na serio, po prostu ludzie to bojące się nowości zacofane zaścianki, które tylko czekają, aby władować kulkę za coś "złego". Nie zaprzeczę, wiele rzeczy jest dość ekstremalnych (gore na ten przykład w kucach), ale jednak wielka, lwia część "dziwaków" nie robi tego na codzień.

W większosci "dziwaki" to normalni ludzie o innych zainteresowaniach czy talentach, ale witamy w Stereotypolandii. Czasem można bardziej wartościowych ludzi spotkać w takim gronie niż na mszy, gdzie wyją stare próchna, dając do zrozumienia, że są takie święte, a potem siadają na ławkę przed kościołem i obgadują wszystko, na czym świat stoi. 

Umiar i otwartość - to podstawa. A że Polska z tym ma potężny problem, cóż... Niech dalej szukają winowajcy w grach jako powód masakr czy czego tam. Mają przynajmniej zabawę...

Edytowano przez M.a.b
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz dużo racji :)

Ja np z takich stereotypów się śmieje... film który dałem jest wysokiej jakości parodią(ten i pozostałe z tej krótkiej serii).

Przebieranie się za zwierzaka jest nawet fajne, sam zawsze marzyłem o chwytnym ogonie:rd8: ale wiem też, że jest to wysoce niepraktyczne... idzie na to dużo kasy, a kostiumy raczej nigdy nie będą miały wentylacji. Co do rysunków: to piękne zawsze będzie piękne... a co do tych z kategorii furry-porn to też fajne, oczywiście jak ładnie narysowane(dla mnie to nie jest zoofilia jeśli jest human, proste i naturalne)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fandom jak fandom. W każdym znajdzie się coś, co nie będzie nam odpowiadało. Jednemu nie będzie się podobało, że ktoś rysuje psa o bardziej ludzkiej posturze, a innemu nie spodoba się, że ktoś narysował kucyka w skarpetkach. Jedni będą uważać, że fandom futrzaków podchodzi pod zoofilię (patrząc z tego punktu widzenia to fandom MLP też), inni stwierdzą, że fandom anime to pedofilia. A prawda jest taka, że w każdym fandomie są rzeczy kontrowersyjne i tyle. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam osobiście nic nie robią, bo nawet nie miałem z nimi styczności - bezpośrednio. Co nieco tam wiem, o nich, ale są to strzępki, dlatego zrobiłem mały research. Fandom ciekawy, ale jak dla mnie jest to kolejny pretekst do bycia kimś innym. O tyle w naszym fandomie mamy OC, to jakoś się nimi nie afiszujemy, ani nie przekładamy ich nad życie. U furrych, mi się wydaję, że ta fascynacja i przebieranie się idzie o wiele za daleko.

Arty są faktycznie bardzo ładne i ludziom w tym środowisku nie brakuje kreatywności, ale wystarczy wpisać furry w google grafika i zobaczyć, że im głębiej to..... arty robią się coraz to bardziej sugestywne i podchodzi to pod naszą kategorię clop. Nie wierzysz? Wpisz i zobacz, bo u nas zanim nie wpiszesz clop, to przeglądanie jest bezpieczne.

Ok, nasz fandom też jest specyficzny, ale nie idziemy aż tak daleko. O tyle MLP ma wiele ludziom do zaoferowania - arty, fanficki, muzyka, pmv, ludzie, którzy spełniają swoje marzenia.... jest tego w brud. No dobra oni też część tych rzeczy mają, ale u furrych wygląda to inaczej - uważają, że bycie futrzakiem jest jakimś stylem życia, tylko że jest to "nietypowy styl życia", który zrozumieją tylko i wyłącznie członkowie fandomu.    

Z ciekawości wszedłem na forum polskie o futrzakach. Spora część tematów to offtop i zabawy, ale jak już są stricte tematy, to wypowiedzi ludzi były dość mieszane. Niektórzy chcą "być", niektórzy nie zamierzają idealizować swoich tzw. furson. Wgłębiać się nie zamierzam, bo co poniektóre odpowiedzi użytkowników były dość zaskakujące.  

Ja tam nic do nich nie mam. Nie jestem w tym aż tak obeznany, więc nie zamierzam się rozpisywać. Póki nie robią nic złego społeczeństwu to jest dobrze. No ale jak większość z nas powiedziała - każdy fandom ma dobre i złe strony i nie powinniśmy przedstawiać fandomu od tej ciemnej perspektywy.   

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że większość fursonów to lisy/ wilki/ psy/ tygrysy/ koty i czasem smoki? Nigdy nie widziałam żaby czy chociażby pszczoły a tych jest od groma.  Ogółem Furry mi się podoba, jeśli nie jest antromorficzne. Taki Król Lew, Bambi, Tom & Jerry czy Królik Bugs to w pewnej mierze też Furry. Za to te najczęściej yiffowe arty z owlosionymi ludźmi z pyskiem i ogonami zareagować najlepiej mówiąc proste Arividerchi. Tak, fandom Furry okropnie kojarzy mi się z tą ciemną stroną, choć ktoś z poza fandomu może powiedzieć to samo o bronies. Każdy fandom ma swoje złe strony ,jednak u futrzaków jest to mocno widoczne. Zrobiłam mały test. Wpisałam na deviantarcie hasło ,, Mlp".  Wynik? Żaden clop. Wpisałam ,, Furry" i jakoś nie byłam tak zadowolona wynikami jak przy pierwszym przykładzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile samo zainteresowanie itd. szanuję, to muszę powiedzieć, że ich cosplay'e (i chodzi mi tu o pełne kostiumy) mocno mnie rozwalają. Bo taki facet dosłownie przebrany za kuca wygląda żałośnie, a taki strój pseudo-wilka wygląda... rozbrajającą, jak dla mnie.

Mogę jeszcze powiedzieć, że kiedyś zagłębiłem się w tą czarniejszą część neta i znalazłem dużo "furry artów". Spostrzegłem, że większość (tak z 70% artów) są gejowskie. Nie wiem, kto to tworzy i w jakim celu, ale można postawić hipotezę, że dosyć duża część męskich przedstawicieli tego fandomu to homoseksualiści. Oczywiście nie mam pojęcia, jak jest na prawdę i nie zamierzam do tego dochodzić. Nie zamierzam tutaj nikogo szufladkować ani też dyskryminować, gdyż jestem w pełni tolerancyjny zarówno do osób z tego fandomu, jak i do osób homoseksualnych.

Jednak pamiętajmy, że w każdym stereotypie itd. jest jakieś ziarnko prawdy.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie lubię futrzaków. Nie wiem czemu, tak po prostu. Mogę dać im plus za fursuity, bo niektóre wyglądają niesamowicie.

Jak już pan wyżej napisał, większość artów jest gejowskich, a duża część futrzaków to homoseksualiści. (Czemu? Nie mam pojęcia :ming: )

Kiedyś nawet byłem futrzakiem przez jakiś czas, potem przeszedłem na pucyki :ming: .

Edytowano przez ChesterV2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Futrzaki to tylko kolejny symptom niewiedzy ludzkości co ze sobą zrobić. Jak ludzie przestają martwić się takimi problemami jak "czy uda nam się zjeść zwierza" i "czy zwierzowi uda się zjeść nas", to przechodzą do "zwierz nie chce być jedzony, tak samo jak my" oraz "czuję się wewnętrznie zwierzem" podczas gdy zwierz nadal zajęty jest problemami 1 i 2.

Zamiast zostawić problem zwierza rzeźnikom i kucharzom, samemu zajmując się lataniem na Księżyc i pisaniem kolejnego Ulyssesa, ludzie zbierają obsesje nad którymi mogą zmarnować życie. Takich będzie coraz więcej.

Futrzaki zaczynają się od bezguścia a kończą w jakichś czarnych otchłaniach degeneracji których mam nadzieję nigdy nie poznać. Najlepiej byłoby odseparować ich od reszty gatunku, chociażby deportować ich na wyspę na środku Pacyfiku gdzie ich kulturowy nowotwór nie miałby możliwości przerzutów.

To samo się kuców nie tyczy?

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz częściej się tyczy. Ludzie zatracają w fandomie poczytalność i zapominają że to tylko serial, fandom rośnie sam na sobie jak nowotwór bez nosiciela.

 Wiesz, taki poczytalny fan jeszcze udowodni takiemu hejterowi, dlaczego nasza społeczność jest taka a nie inna, i nie mamy nic wspólnego z dewiacjami czy pedalstwem. Gorzej jak są fani, czy psychofani, którzy uznają MLP za jakąś religię (szczęście, że jeszcze takich osób nie spotkałem) i namawiają ludzi na siłę, żeby się przekonali do serialu.

 

Zamiast zostawić problem zwierza rzeźnikom i kucharzom, samemu zajmując się lataniem na Księżyc i pisaniem kolejnego Ulyssesa, ludzie zbierają obsesje nad którymi mogą zmarnować życie. Takich będzie coraz więcej.

Zależy co będziesz z tego miał. Bo nasz fandom ma wiele do zaoferowania i nie powiedziałbym, że tracę tutaj czas. Serial uczy, możesz poznać masę ludzi, którzy ci doradzą, możesz odkryć swój nieznany talent, są ponymeety i różne prelekcje na których zgłębiamy serial czy markę Hasbro.... Fandom furry nie wiele może dać, gdyż ja w tym widzę ucieczkę od samego siebie na rzecz postaci, która tak naprawdę jest inna od twórcy.   

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Furries, tak samo jak Bronies mają ogromny problem z PR'em. W obu przypadkach sama idea jest niegroźna a nawet można w niej dopatrywać się pozytywnych cech (zbliżanie ludzi o podobnych zainteresowaniach, nauka akceptowania siebie i innych) ale niestety obie grupy mają swoje bardziej ekstremalne odłamy i to właśnie one (mimo iż stanowią zdecydowaną mniejszość) wpływają najbardziej na opinię o Fandomie.

Chodzi tu oczywiście o wewnątrzfandomową erotykę - tak samo jak fani MLP mają w swoich szeregach clopersów tak wśród Furries również są osoby preferujące pornograficzne przedstawienia ulubionych postaci. I nie oszukujmy się - w obu przypadkach jest to zboczenie. Nawet jeżeli jest ono niegroźne i pozostaje wyłącznie w internecie, nie jest niczym dziwnym, że "normalnym" ludziom zapala się w głowie czerwona lampka na widok osoby o takich zainteresowaniach.

Tak jak większość przedmówców nie mam nic przeciwko Furries, ale uważam, na spektrum rzeczy dziwnych znajdują się oni znacznie dalej od fanów MLP i Anime. Powodów jest kilka:

1. Brak jakiegoś nadrzędnego kanonu konsolidującego fandom. Furries nie mają swojego serialu, filmu, serii książek czy innych tekstów kultury stanowiących podstawę swojej działalności - wszystko kręci się wokół idei przedstawiania zwierząt (głównie postaci z bajek ale nie tylko) w antropomorficznej postaci. Spowodowana tym swoboda interpretacji sprawia, że zamieszczane w internecie materiały są bardzo niejednolite trudne do jednoznacznego sklasyfikowania. Naturalną reakcją mózgu na taką sytuację jest niechęć i potrzeba zaszufladkowania niejasnych/niepokojących treści jako coś dziwnego i nieprzyjemnego.

2. Przebieranie się. Za kuca nie można się przebrać. Oczywiście wiele osób wykorzystuje poszczególne elementy w cosplayach (kolorowe włosy, doczepiane skrzydła etc.) ale nie jest możliwym upodobnienie się w 100% do swojej ulubionej postaci co pozwala zachować dystans. W przypadku Furries ta granica się zaciera, gdyż przy odpowiednim nakładzie pracy (co jak ktoś wcześniej zauważył daje czasem imponujące rezultaty) można uzyskać całkowite podobieństwo. A każdy, kto choć raz się przebierał na Halloween lub bal maskowy w szkole zgodzi się, że kostium wpływa znacząco na zachowanie.

3. Erotyka. Sądząc po ilości prac umieszczanych na serwisach w rodzaju DeviantArt i po krótkiej przygodzie z przeglądarką sieci TOR mogę stwierdzić, że scena porno w tym Fandomie jest ogromna. Ze względu na wspomniany wcześniej brak kanonu, swoboda interpretacji postaci jest niemal nieograniczona, co sprawia, że grafiki prezentują spektrum od niepokojąco-interesujących po skrajnie obrzydliwe.

Dobra, tyle ode mnie. Ciekawe i dość obiektywne spojrzenia na temat Furries znajdziecie w poniższym filmiku:

Edytowano przez Trickster
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Futrzaki to tylko kolejny symptom niewiedzy ludzkości co ze sobą zrobić. Jak ludzie przestają martwić się takimi problemami jak "czy uda nam się zjeść zwierza" i "czy zwierzowi uda się zjeść nas", to przechodzą do "zwierz nie chce być jedzony, tak samo jak my" oraz "czuję się wewnętrznie zwierzem" podczas gdy zwierz nadal zajęty jest problemami 1 i 2.

Zamiast zostawić problem zwierza rzeźnikom i kucharzom, samemu zajmując się lataniem na Księżyc i pisaniem kolejnego Ulyssesa, ludzie zbierają obsesje nad którymi mogą zmarnować życie. Takich będzie coraz więcej.

Futrzaki zaczynają się od bezguścia a kończą w jakichś czarnych otchłaniach degeneracji których mam nadzieję nigdy nie poznać. Najlepiej byłoby odseparować ich od reszty gatunku, chociażby deportować ich na wyspę na środku Pacyfiku gdzie ich kulturowy nowotwór nie miałby możliwości przerzutów.

Nie chciało mi się ciąć posta. Sprom, który nie chce poznawać czarnych otchłani degeneracji? Pfff. Ja je poznałem.

Inną sprawą jest, że oni czuliby się dobrze na takiej wyspie. Chyba się nie dziwię, są tam tylko ludzie, którzy lubią to co ty, nieważne, że są to masowe orgie w zwierzęcych kostiumach :kappa:

Także same plusy. W ogóle kiedyś, za czasów czarnych otchłani degeneracji pisał do mnie jeden futrzak. Spoko koleś. Potem się okazało, że jest gejem. Tak teraz myślę, że oni łączą dość podstawowy problem zwierzyńca "co puchać, żeby przedłużyć gatunek należycie" z tymi, ekhm, 'wyższymi' problemami typu ""zwierz nie chce być jedzony, tak samo jak my" oraz "czuję się wewnętrznie zwierzem"". To może być podniecające? Jeśli przyjąć, że futrzaśna kultura opiera się na seksie i szukaniu swojemu wewnętrznemu zwierzowi innego zwierza coby poyiffać, to wychodzą nam dziwne wycieczki międzygatunkowe. Ale analizując Pierwszy Rzut Waszego Oka, to miałoby sens. Lubią to robić i/lub wyobrażać to sobie. I rysować. Delikatniej możnaby to nazwać 'szukaniem ciepła'.

a ja oferuję dużo ciepła

:kappa:

W sumie czy są osoby, które przypadkiem wpadły na jakieś złe rzeczy i tak bardzo się zraziły do życia? Ja dopóki nie zacząłem przebywać dłużej na forach różnej wielkości (a tematyce growej, ciekawostka taka), nie dowiedziałem się xD Ciekawość ciekawością, ale trzeba być w miarę przygotowanym, że można trafić na coś mocnego. ALE NIE TAKIEGO JAK TEN FILMIK SILICIUSA ;_; Na to nie byłem gotowy, plz let me die

Żebym tu nie wyszedł na obrońcę zwierzaczków, stawiam się po prostu po drugiej stronie dyskusji, bo jest tu mniej osób/argumentów/czegokolwiek. Balans, kuce, balans.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Futrzaki to tylko kolejny symptom niewiedzy ludzkości co ze sobą zrobić. Jak ludzie przestają martwić się takimi problemami jak "czy uda nam się zjeść zwierza" i "czy zwierzowi uda się zjeść nas", to przechodzą do "zwierz nie chce być jedzony, tak samo jak my" oraz "czuję się wewnętrznie zwierzem" podczas gdy zwierz nadal zajęty jest problemami 1 i 2.

Zamiast zostawić problem zwierza rzeźnikom i kucharzom, samemu zajmując się lataniem na Księżyc i pisaniem kolejnego Ulyssesa, ludzie zbierają obsesje nad którymi mogą zmarnować życie. Takich będzie coraz więcej.

Futrzaki zaczynają się od bezguścia a kończą w jakichś czarnych otchłaniach degeneracji których mam nadzieję nigdy nie poznać. Najlepiej byłoby odseparować ich od reszty gatunku, chociażby deportować ich na wyspę na środku Pacyfiku gdzie ich kulturowy nowotwór nie miałby możliwości przerzutów.

Wszystko fajnie, Ścierwisław, tylko że dokładnie to samo można powiedzieć o bronies, a o piramidzie Masłowa wszyscy uczyli się już w gimanazjum :>

Oczywiście rozumiem wszystkich, którzy pisali o tym, że futrzaki produkują procentowo więcej pornografii niż my i w ogóle, ale to nie są główne założenia fandomu, że się tak wyrażę i ja na przykład wolę patrzeć na pojedynczych ludzi i szukać tego co dobre. Taki idealista ze mnie...

Osobiście bardzo lubię oglądać niektóre grafiki stworzone przez futrzaków. Nie lubię na ten przykład anthro (chocaż i to można robić ze smakiem i bez zbędnego rozerotyzowania https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/59/1d/2b/591d2b1ac16eb1982f0a5ae405721c2d.jpg), ale tak jak już ktoś tu wspomniał, takiego "Króla Lwa" też można podciągnąć pod stylistykę furry ;)

Edytowano przez OjtamOjtam
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bronies to odłam futrzaków i dopóki wszyscy nie przerzucimy się na samo Equestria Girls to nadal będziemy podgrupą futrzaków :v 

- Nasze ulubione postacie to zwierzęta. 
- Mamy fursony tyle, że oscylujące przy zebrach i kucykach, a czasem gryfach. 
- Mamy clopy, odpowiednik wszystkich tych porno artów u futrzaków. Choć prawda, że jest ich znacznie mniej. Ale są. 
- Tworzymy animacje, obrazki, opowiadania, etc. ze swoimi zwierzęcymi postaciami. 

Jaka jest różnica? Tylko taka, że Bronies skupili się na jednym serialu, a futrzaki na wszystkim gdzie są zwierzęta. 

  • +1 4
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bronies to odłam futrzaków i dopóki wszyscy nie przerzucimy się na samo Equestria Girls to nadal będziemy podgrupą futrzaków :v 

- Nasze ulubione postacie to zwierzęta. 
- Mamy fursony tyle, że oscylujące przy zebrach i kucykach, a czasem gryfach. 
- Mamy clopy, odpowiednik wszystkich tych porno artów u futrzaków. Choć prawda, że jest ich znacznie mniej. Ale są. 
- Tworzymy animacje, obrazki, opowiadania, etc. ze swoimi zwierzęcymi postaciami. 

Jaka jest różnica? Tylko taka, że Bronies skupili się na jednym serialu, a futrzaki na wszystkim gdzie są zwierzęta. 

Zapomniałaś o jednym. U furrych "bycie" futrzakiem to jest pewien styl bycia. My bronies czerpiemy styl życia czy nauki z serialu, ale MLP to nie jest jakimś "Królem Lwem", a bajką, która pokazuje relację międzyludzkie, przedstawia jakąś społeczność oraz problemy w społeczeństwie. Gdyby nie takie a nie inne nawiązania do naszego rzeczywistego świata, to nasz fandom mógłby wyglądać inaczej. Kuce są na pewien pozór dość ludzkie - gadają, rozwiązują problemy, pomagają sobie, uczą się, jedzą, piją, imprezują...... To robią futrzaki, czy zwierzęta w naszym realu? No oczywiście, że nie. I każdy fandom jest inny i ja bym mógł porównywać dane fandomy w kwestii relacji, komunikacji oraz zaangażowania fanów. Mogą być najwyżej podobne rzeczy czy kontent, ale zawsze w fandomie będą arty/clopy, fanficki, filmiki...... wszystko zależy od ludzi. Gdyby to działało w tą stronę jak mówisz @Uszatka, to fandom np. Sonica byłby uznany za furrych, a tak nie jest - jest to tylko niewielki odłam tamtej "grupy". Nie uznaje nas za podgrupę, bo to są 2 różne społeczności oraz inny sposób tworzenia. Po prostu widzisz, że kuce to zwierzęta i od razu furry - ok, to "Fineasz i Ferb" też furry, bo jest tam Pepe :rdblink:.

Niezły jest z tego paradoks - ludzie, którzy są furry chcą być jak zwierzęta, a sami tworzą postacie na wpół zwierzęce, na wpół ludzkie - antro. Mi to pokazuje, że nawet gdybyś się starał jak bardzo to i tak nie uda ci się stać się kotem czy tam psem. Smutne, ale prawdziwe, bo człowieczeństwa się nie wyrzekniesz. O tyle nikt nie doczepi się do naszych OC, gdyż z góry już mamy założone, że są to postacie, które czerpią z kanonu - serialu i daje im taki, a taki charakter, który jest ludzki i podobny do tego w MLP.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem furry~ 

Wiele moich przyjaciółek jest i wszyscy są normalni, to już nie nasza wina, że niektórzy robią z tego wszystkiego rzeczy +18 . Shhh. Za niedługo fandom będzie się składał tylko z osób co ukończyły 20 rok życia ;.; hhh . 

Poza tym Bronies i Furry niby to samo, ale mimo wszystko dosyć się od siebie różnią. .-.

Edytowano przez Cassidy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepię się :

W naszym fandomie, chyba (prawie ) nikt nie czuje że tak naprawdę jest kucem,

Brakuje u nas tej całej ,,filozofii" a To różnica dość znaczącą.

Dokładnie, o ile fascynację zwierzętami jako nauką, hobby czy po prostu traktowaniem tego jako zwykłe zainteresowanie jest ok. Rysowanie humanoidalnych zwierząt też jakoś ujdzie, chociaż nie zmienię zdania, że anthro nie lubię. I wszystko jest ok, aż do skrajności ludzi czujących się zwierzętami, zbierającymi na operację (sic!) czy odbywającymi stosunek w fursuitach. To jest naprawdę dziwne, i tego typu zachowań nie będę tolerować. Pewnie ktoś zarzuci argumentem na temat transseksualistów. No dobrze, ale chyba widzicie różnicę,pomiędzy kimś nie akceptującym swojej płci, a pomiędzy nieakceptowaniem swojego gatunku. Bronies nie mają takich ekscesów w 99%. Trudno mi jest sobie wyobrazić gościa twierdzącego, że jest Celestią i przekonującego innych, że tak jest. Sorry, ale takie rzeczy tylko w creepypaście,, Pink Fluffy Unicorns". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Waryate
Patrząc na to, że ludzie czasem przebierają się za kuce, rysują te arty z kucami/kucoludziami, to tak. Wygląda to na zawężenie z całej puli zwierząt, do kuni.
Wielu futrzastych imigrowało do fandomu, wzbogacając go o swoją kulturę podobnie jak Meksykanie, Murzyni i Arabowie wzbogacają świat zachodni o swoją. Gdyby nie oni takie rzeczy nawet gdyby nadal się działy, to na pewno w dużo mniejszym nakładzie.

Bardzo dobrze! Tylko co z tego? Nie zmieni to ani faktu, że to się dzieje, ani tego, że jest zauważalne. Więc nadal patrząc na te cechy bronków i futrzaśnych, można powiedzieć, że to to samo. Twoja odpowiedź była tak bardzo napisaniem tego, co napisałem ja, że aż dziwię się, czemu odpisuję na przepisanie tego co napisałem(?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...