Skocz do zawartości

Odcinek 22: What About Discord?


Niklas

Odcinek  

44 użytkowników zagłosowało

  1. 1. I jego ocena

    • 1
      0
    • 2
      0
    • 3
      4
    • 4
      3
    • 5
      9
    • 6
      4
    • 7
      9
    • 8
      5
    • 9
      6
    • 10
      4


Recommended Posts

Powiem szczerze że nie był to jakiś świetny odcinek. W świetny sposób pokazuje nasze reakcje gdy ktoś opowiada nam o imprezie na której nas nie było. Niektóre żarty i nawiązania były naprawdę niezłe, ale myślę, że końcówka rujnuje wszystko. Dlatego daje 7/10 

Edytowano przez BlackHawk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle jak jest Discord to odcinek jest niesamowity, dziwny i bardzo randomowy. Jednak w tym odcinku mi tego brakowało. Oczywiście gagi czy te jego transformacje są naprawdę super, ale nie wszystkie mnie powaliły. Właściwie dostaliśmy odcinek mało emocjonujący. O tyle Discord zawsze potrafi coś zniszczyć, zmienić, odkształcić to tutaj wszystko jest takie spokojne i czegoś w tym wszystkim brakowało. Brakowało werwy. Można było odcinek wzbogacić o jakąś histerię Twilight czy jakieś złe śmiechy i podstępki Discorda jak po spotkaniu TW i RD, a tak .... taka sielanka wyszła. Jak jest Discord to coś złego musi się stać oraz ma się czegoś nauczyć - nauczyć na własnych błędach . A tak powiedział prawdę pod koniec i tyle i .... no ja się specjalnie nie wzruszyłem, bardziej coś w stylu - a więc to tak. Problem był widoczny, ale słabo był ukazany i przedstawiony. Gdyby była histeria, pewna tajemnica epizod byłby zdecydowanie lepszy. A tak sucho to wyszło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek o tym jak Twi została kompletną idiotką. Próby odtworzenia weekendu? Serio? Discord opętał mi przyjaciółki, bo się z nim fajnie bawiły i śmieją się z jego żartów?

Nie, to dla mnie uwstecznianie postaci. Żarty nieśmieszne, odcinek słaby.

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając ostatnią minutę odcinka, był po prostu mierny. Pusty nie powiem, bo Discord sukcesywnie go randomem wypełniał, ale widać było, jak bardzo wymuszonym.
Fabularnie też wysokich lotów to to nie było, ot "coś było, czemu było, jak było, a może nie było? Nie jednak było. To teraz ja się pośmieję"
^^Racja, z deczka uwstecznianie postaci. Twi zepsuli po całości.

http://www.youtube.com/watch?v=YEKGf_WWzoM
A tu link do odcinka, bo przecie nie może tak po prostu zabraknąć wersji angielskiej przed udostępnieniem napisów :<

Edytowano przez Babunia
bo tak
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord wymuszny, fabuła przewidywalna i do tego prawie nic ciekawego się nie dzieje. Przez cały odcinek miałem minę Twilight, kiedy nie rozumiała żartów przyjaciółek. Morał i sam pomysł przyjemny, ale wykonanie naprawdę średnie. 

5/10

Edytowano przez Branthos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z gorszych odcinków sezonu myślę. 5/10 odzwierciedla moje odczucia. Trochę dziwnie się odbierało całą fabułę i żarty były ciut dziwne i same stosunki między postaciami mało wyszukane. Śmiechnąłem przez Boba Rossa ale to chyba na tym się skończyło. Końcówka trochę naprawiła to jak odcinek postrzegałem ale i tak mało akcji i słabe żarty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord oczywiście musiał coś zgałganić, inaczej nie byłby sobą :P A że żarty dziwne...? No cóż, to takie żarty dla kumatych. Coś się wydarzyło podczas ich spotkania, coś, co było dla obecnych niezwykle zabawne, acz dla osób postronnych może być zupełnie nieśmieszne xd No i tak właśnie wyglądała Twilight przez cały odcinek. 

Ja zaś, podobnie jak wielu obecnych, miałem podobne odczucia co nasza lawendowa jednorożec. Nie rozumiałem, co było aż tak zabawnego w ich dowcipach. No ale cóż, mogę żałować, że mnie nie było, a Twi mogła się nauczyć, że może być troszkę zazdrosna, iż gdzieś nie była :P 

Bob Ross i dowcipy słowne były jednakże całkiem, całkiem xd

A przy okazji, podczas rozmowy o podróży w czasie... - https://derpiboo.ru/1018234

:>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10/10 Genialny odcinek, może opierał się głównie na Twlight ale jej zachowanie było po prostu zabawne. Co prawda odcinek bardzo przewidywalny bo od razu było wiadomo że Twilight będzie podejrzewać o wszystko Discorda, ale muszę powiedzieć że zakończenie było bardzo dobre. Kisłem prawie przez cały czas, jak Twilight co chwile miała większe zdziwienie na twarzy. Dawno tak się nie ubawiłem przy odcinku, oby więcej takich historii opierających się na postaciach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic specjalnego. Na pewno nie było to to na co czekałem. Ot, nudnawy odcinek o denerwującej Twilight, nieco dziwnym poczuciu humoru jej przyjaciółek (serio, ile można śmiać się z tego samego?), i Discord, który z pana chaosu zamienił się w wioskowego klauna. Tyle że dostaliśmy odcinek, w którym Twilight wymawia więcej niż dwa zdania w intrze. Lekko naciągane 6/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie odcinek dobry ale nie wybitny 7/10. Mocno kontrastują w nim jego mocne i słabe strony. Na minus mogę zaliczyć trochę żałosne żarty (Discord jako wąż lub Discord z masłem orzechowym na "kopytach" wyglądał raczej idiotycznie niż śmiesznie/chaotycznie serio Hasbro stać was na więcej). Dość banalne przedstawienie stosunków między postaciami jak i ich zachowań. Ciągle wydaje mi się ,że Discord który z pewnością nadal jest świetną postacią traci trochę na potencjale. Mam nadzieje ,że twórcom uda się odbudować jego aurę tajemniczości, potęgi i nieprzewidywalności totalnej. A mane 6 brakuje jakiejś takiej zażyłości którą powinny mieć tak bliskie przyjaciółki. Do tego wszystkiego fabuła przedstawiona jest bez polotu. Brak odcinkowi charakteru, klimatu. Po jego obejrzeniu długo zastanawiałem się co właściwie zajęło dwadzieścia minut. Natomiast na plus mogę zaliczyć bardzo dobry morał. Po pierwsze człowiek (kucyk) uczy się całe życie choć byś był księżniczką przyjaźni i wydawało ci się ,że o przyjaźni wiesz już wszystko nadal możesz trafić na sytuacje która cię zaskoczy. Wywoła u ciebie nie pożądane emocje. Po drugie niektóre rzeczy cię w życiu ominą. Nie możesz być wszędzie i czasem obejdzie się bez ciebie coś fajnego. Trudno trzeba z tym żyć. W końcu po trzecie niektórych rzeczy po prostu nie zrozumiesz jeśli ich nie przeżyjesz. Z suchej perspektywy nie będziesz wstanie obiektywnie ocenić wszystkiego. Poza tym na duży plus był Discord który w końcu nawiązuje jakieś dobre stosunki z resztą mane 6 ,a nie tylko fluttershy. Wcześniej miałem wrażenie ,że reszta mane 6 tylko udaję ,że lubi Discorda żeby nie zdemolował świata. Na zasadzie "lubię cię serio... ale weź już spadaj". Teraz widać ,że faktycznie nawiązuje się między nimi nić porozumienia i sympatii. Nie wygląda to już tak sztywno.

Edytowano przez RudyKucyk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord w tym sezonie staje się jedną z ważniejszych postaci drugoplanowych. Pojawia się coraz częściej, co zazwyczaj gwarantuje dość przyjemny odcinek. I choć stało się tak i tym razem, historii brakowało porządnego momentu kulminacyjnego i paradoksalnie tego randomowego humoru, którym dotychczas skrzyły się odcinki poświęcone Panu Chaosu. Mimo tego humor był mocną stroną odcinka.

     Dobrze zajęto się postaciami. Discord wreszcie staje się częścią paczki i zaprzyjaźnia z Mane6. To krok naprzód dla bohatera. Także moim zdaniem Twi wypadła nieźle. Miała dużo z dawnej siebie, a także nauczyła się czegoś. 

      Jeśli miałabym interpretować morał powiedziałabym, że jest to opowieść o akceptacji złych, nieprzyjemnych emocji, które są częścią nas. Zrozumienie swojej "ciemnej strony" , swojego cienia. A także lekcja, żeby o tych nieprzyjemnych uczuciach rozmawiać.  7/10 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabe. 

Zaczęło się fajnie. Twillight z tą swoją chorobliwą miłością do książkę i jakże urocza parka Discord z Rainbow Dash. Potem było nieco gorzej. Discord pojawiający się u kolejnych przyjaciółek i rzucający "insajd dżołkami", których nawet widz nie rozumie robił się irytujący. Fabuła nie zaciekawiła. W zasadzie jedyne na co liczyłam, gdy wiedziałam na czym będzie polegał odcinek to, że Twillight cofnie się w czasie. Niestety nie cofnęła się i co gorsza zrobiła z siebie kompletnego pajaca. Meh. 

5/10 bo miny, fajny początek i smutny mini Discord. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek zrobił chyba na mnie lepsze wrażenie, niż na większości tutaj. Może dlatego, że przez połowę faktycznie nie byłem pewien, czy Discord nie sfabrykował wspomnień Mane5, żeby zabawić się kosztem Twi.

Początek był niezły i dobrze budował niepewność między wytłumaczeniami, że Twilight jest po prostu zazdrosna, a tym że Discord coś knuje. Ale po "odtwarzaniu sytuacji metodami naukowymi" wszystko jakby... staje, i w zasadzie nic się już nie dzieje ciekawego, tylko krążenie wokół tych samych dowcipów. Nie powiedziałbym, że to krok wstecz dla postaci, ale jednak twórcy znów dla sprowokowania konfliktu idą na łatwiznę, i robią postacie głupie, albo grubiańskie.

Sam pomysł był dobry, podobnie jak to że wreszcie Discord nawiązał jakieś relacje z kimś poza FS, ale wykonanie jest przeciętne. No ale jak na garbatego całkiem prosty, więc raczej zapamiętam odcinek pozytywnie. Trochę mi przypomina pierwszy sezon.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek bardzo średni, bez piosenek, zazdrość Twilight, ogólna nuda, jedyny plus odcinka, to Discord poszerzający swoje kontakty i przyjaźnie i to że kucyki pełne niechęci do Discorda, nareszcie go polubiły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek... 7/10. Zdecydowanie niezbyt wysokich lotów. Za bardzo spłaszczony charakter Discorda,zbyt szybka zmiana na koniec (z drugiej strony,ciężko zmieścić w jednym odcinku całkowitą przemianę postaci). Nawiązanie do Back to The Future mnie ujeło.. Ale do sedna. Było zdecydowanie życiowo, zaznaczone co nas niekiedy boli,odczucia postaci może były zbyt radykalne przez co niektórzy myślą o uwstecznieniu postaci,lecz maja po części rację. Jak to każdy odcinek z Discordem,będzie głośno o nim przez liczne gagi,zabawne sytuacji i to jest to co lubię najbardziej.

Wysłane za pomocą magicznego Nexusa 7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy zgrzyt moim zdaniem powstał w momencie, kiedy M6 nagle przestały śmiać się z żartów Discorda. Przez cały odcinek heheszki z nawiązań, co zdanie to żarcik, pod koniec do ostatniej sekundy dalej się śmieją. A jak Twi podziała, że jej się to nie podoba i jest zazdrosna, to nagle koniec żartów, Discord weź już skończ. Tak jakby morałem było "Nie możesz się dobrze bawić, bo ktoś, kogo nie było przy tym może się poczuć urażony". Pomysl na odcinek spoko, tylko wykonanie poszczególnych elementów już gorsze.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu Silma napisał:

Największy zgrzyt moim zdaniem powstał w momencie, kiedy M6 nagle przestały śmiać się z żartów Discorda. Przez cały odcinek heheszki z nawiązań, co zdanie to żarcik, pod koniec do ostatniej sekundy dalej się śmieją. A jak Twi podziała, że jej się to nie podoba i jest zazdrosna, to nagle koniec żartów, Discord weź już skończ. Tak jakby morałem było "Nie możesz się dobrze bawić, bo ktoś, kogo nie było przy tym może się poczuć urażony". Pomysl na odcinek spoko, tylko wykonanie poszczególnych elementów już gorsze.

 

To akurat jest normalne. I mogę to poprzeć na 100%, bo znam takie sytuacje z życia. Heheszki, jakiekolwiek, kończą się w momencie kiedy coś popsuje atmosferę. W tym wypadku był to smutek z powodu Twillight. Mane6 zrobiło się przykro i głupio, a do tego zezłościły się nieco na Discorda i zwyczajnie nie było im do śmiechu. Gdy wrócą humory zaczną się śmiać znowu. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...