Skocz do zawartości

ParaPegaz [Z][Slice of Life]


ParaPegaz rozdział 2/4 [nz] [slice of life]  

13 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na ile oceniasz fanfic



Recommended Posts

23 godziny temu Kervak napisał:

Czy Rainbow Dash należy do Polskiego Wydawnictwa Naukowego i współtworzy z nimi słownik języka polskiego? Gdyby należała, to może byś znalazł takie słowo jak "odklątwić" w SJP. Jako że niestety jest tylko wyimaginowaną postacią w serialu dla dzieci, pozostaje jej posługiwanie się odpowiednio stylizowanym do jej charakteru dialogiem, do którego idealnie wpisuje się prostota i niekoniecznie poprawna "brutalność" wypowiedzi. Ale jeśli Cię to ciekawi to mogę Ci powiedzieć że istnieje słowo "klątwić", ale nie wiem w jakim dokładnie kontekście. 

 

Te spoilery to chyba najmniejsza rzecz jaka może przeszkadzać w Twoim dziele. 

 

P.S. Wyjustuj chociaż tekst bo to wygląda jak źle sformatowany wiersz. 

ok wyjustuje

 

21 godziny temu Flashlight napisał:

 

@TalkativeCloud przepraszam za szczerość, ale inaczej nie mogę.

 

Niestety muszę poprzeć Kervaka, że dawanie tych opisów w tak nierozbudowanym tekście i z takim wyprzedzeniem, to raczej nie jest dobry pomysł. Powinieneś się starać przekazywać więcej fabuły w tekście, a nie w dodatkowych opisach.

Poza tym ludzie (a przynajmniej większość) nie czytają tego opowiadania z powodu kunsztu wykonania, raczej starają ci się pomóc i z tego względu podają tobie rady, a potem jedynie sprawdzają czy coś poskutkowały. Dlatego apeluję, powstrzymaj arogancję i postaraj wyłuskać z komentarzy to co najlepsze.

Szczerości z twojej strony i strony sun`a przywykłem ;) chcę tylko powiedzieć że opisy nie wskazują 100% fabuły. Nie wiadomo kto i poco rzucił na niego klątwę, czy dlaczego, i co się stało po tym. No ale ok. w następnym opowiadaniu nie będę dawał opisów jeżeli będzie ono rozdziałowe

 

Kolejne posty, o ile nie zawierają nowego rozdziału, musi dzielić co najmniej 24 godziny. Jeżeli tak nie jest, proszę edytować poprzedni~Dolar84

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
5.12.2015, 21:55:52 Pan Pisak napisał:

To opko to tragedia. Znaczy, jeśli masz 8-10 lat to wszystko okej. Są przed Tobą spore szanse na wyrobienie się najwcześniej za jakieś kilkanaście lat. Jeżeli jednak faktycznie nie skłamałeś co do wieku i faktycznie zaraz stuknie Ci piętnastka, to powinieneś się wstydzić, publikując taki chłam. Sam w tym wieku nie pisałem dobrze, ale zachowywałem podstawowe zasady gramatyki, ortografii i interpunkcji. Ty wszystko olewasz złotym strumieniem śmierdzącego moczu. Założę się, że nawet tego nie przeczytałeś przed wrzuceniem na forum. Nie chciało Ci się też porządnie sformatować tekstu (skoro nie umiesz w Google Docs to spróbuj w Wordzie albo OpenOffice).

 

Oto mała analiza co ciekawszych linijek.

 

Korytarze zapełniły się dziećmi, które zaczęły szaleć, i biegać po całej szkole.

 

Przecinek przed „i”. Serio? Przecież stawiamy go tylko, kiedy w zdaniu występuje kilka takich spójników.

 

Budynek przesilił się rozmowami

 

Niby jak, twoim zdaniem, budynek może się przesilić? Przesilenie to jest letnie albo zimowe, kolego.

 

To był dopiero poniedziałek! Ehh… I tak w piątek wszyscy będą myśleli, że to dopiero środa. Przed weekendem w piątek był trzynasty, więc dziś można było się spodziewać konsekwencji z tamtego dnia

 

O co biega w tych zdaniach?

 

Stair pił co pięć minut wodę, Window z Waterem wsuwali drożdżówkę i chipsy, na podłodze jest pełno sreberek, gumek i liścików, a na tablicy jest napisane ,,Mój stary zapomniał kondonów’’

 

Grrr! Kondomów a nie kondonów! Poza tym teraz się w głąbonazjach na prezerwatywy mówi „chujonakładatki”.

 

na parapecie jest butelka, w której jest uwięziona mucha, Angel Sea przyszedł w środku lekcji i niee wiem skąd… ale w wazonie jest skarpetka [...] Oczywiście większość to były kłamstwa, żeby miała już go dość.

 

O tak, arcysensowne łgarstwa! Szkoda tylko, że nauczycielka cały czas siedziała w klasie, więc kłamanie jej o wydarzenia na lekcji jest całkowicie z czapy!

 

Kiedy drzwi się za nim zamknęły wszystko się zatrzymało i wyglądało to tak, jakby czas stanął w miejscu. W oczach zaczęły mu błyskać kolorowe światła w kolejności tęczy i usłyszał czyjś głos.

 

Narkotyki, panie, narkotyki!

 

 

Fabułę określę jednym słowem: gimbaza. Powiedz, czy czytasz jakieś książki. Na razie nic na to nie wskazuje. Na Twoim miejscu nie przestałbym pisać, ale na baaaardzo, baaaardzo długo wstrzymałbym się z publikowaniem czegokolwiek. Minimum na parę lat, jeśli potrafisz się uczyć na błędach.

 

 

 

Fajnie podkolorowane. Ortografia 100% okej. Nie każdy umie pisać od razu jak Mickiewicz. Co do tych (kondonów) zdania są podzielone bo jest grupa ludzi którzy uważają iż pisze się to przez (n) a inni przez (m). Mam pomysł na fanfic, piszę... Przesilenie to słowo dwuznaczne tak jak, może lub morze, bądź z taką samą ortografią bądź czyli też ,,może" lub bądź w sensie ,,siedź tu, zostań". Zgodzę się tylko co do interpunkcji. 

 

Do innych:

Zakończenie będzie jednak w środę lub za tydzień bo dopiero oddali internet ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godziny temu Pan Pisak napisał:

Tutaj nie ma nic podkolorowanego. Opowiadanie jest fatalne i nie ma żadnych plusów. Naprawdę, nie jest to poziom 15-latka (dobra, możesz nie umieć pisać jak Mickiewicz, ale jak nastolatek już by wypadało, a nastolatki znają podstawy interpunkcji oraz dobrze ortografię). Nie, ortografia nie jest w porządku. Naliczyłem ze dwa błędy w pierwszym rozdziale, a nie to zdecydowanie za dużo jak na tak krótki tekst.

 

W języku polskim nie ma słowa "kondon" (w słowniku nie znajdziesz tego słowa). To niepoprawna forma. Pisze się tylko "kondom".

http://sjp.pwn.pl/sjp/prezerwatywa;2473039

Odsyła od razu do prezerwatywy xD

 

Właśnie, koleś, nie masz pomysłu na fanfic. Tutaj nieciekawa, nędzna akcja zapierdyla niczym Shinkansen prowadzony przez pijanego maszynistę. Słowo "przesilenie", owszem, istnieje, ale tutaj zostało użyte nieprawidłowo. W efekcie powstał stylistyczny potworek, a styl dla pisarza jest bardzo ważny.

 

Daruj sobie zakończenie, weź z półki byle jaką powieść i dokładnie ją przestudiuj pod względem technicznym. Zobaczysz, jak twoje opko bardzo od niej odbiega.

jeżeli czytałeś poprzednie komentarze to już była rozmowa na temat tego ile czytam książek. A co do poziomu wiekowego to języka polskiego nie każdy w drugiej gimbie kończy z oceną 4.0. Sorry za bóle du*y ale muszę się wypisać :P A jak coś zaczynam to staram się skończyć. Z wyjątkiem galaxy pony bo tam kompletnie zgubiłem kontekst 

Edytowano przez TalkativeCloud
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu Pan Pisak napisał:

To jaką masz ocenę z polskiego? Obstawiam, że 2.0.

 

Nie, żeby ocena świadczyła o umiejętnościach pisarskich, ale właśnie taka byłaby dla Ciebie w pełni zasłużona. No i byłaby sygnałem, że nie powinieneś brać się za pisanie. Najgorsze jest to, że nie wyciągasz wniosków z rad innych. Po co kończyć coś, co jest całkowicie do dupy?

z polskiego jestem zagrożony, a piszę bo lubię. Rady przyjmuję nawet w wersji hejterskiej jak u np sun`a i kogoś tam jeszcze... Po prostu odreagowuję coś co wygląda jak hejt, odpisując, ale z reguły rady które w nich były są już użyte w następnym opowiadaniu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu Pan Pisak napisał:

To jaką masz ocenę z polskiego? Obstawiam, że 2.0.

 

Nie, żeby ocena świadczyła o umiejętnościach pisarskich, ale właśnie taka byłaby dla Ciebie w pełni zasłużona. No i byłaby sygnałem, że nie powinieneś brać się za pisanie. Najgorsze jest to, że nie wyciągasz wniosków z rad innych. Po co kończyć coś, co jest całkowicie do dupy?

 

6 godzin temu Pan Pisak napisał:

Jesteś zagrożony z polskiego? Ok, rozumiem. Tylko widzisz, ja zawsze byłem do dupy z majzy. Co nas od siebie odróżnia? Ja nie prowadzę nawet amatorskich badań statystycznych, analitycznych, nie robię choćby przy prostych eksperymentach fizyki jądrowej. Znam swoje możliwości. Ty nie piszesz, bo lubisz, ale dlatego, że masz taki samolubny kaprys, mimo iż raczej, w ciągu najbliższej dekady, nie będziesz się do tego zupełnie nadawał. Jednakże pisać i publikować to dwie różne sprawy. Nie możesz, człowieku, pisać do szuflady?

 

A postępu w twojej grafomanii nie widzę żadnego.

 

Jeszcze jeden post utrzymany w takiej formie a zacznę Cię warnować.

 

Po pierwsze - po to są te fanfiki, żeby każdy mógł pisać. Źle, średnio, dobrze - bez różnicy. Każdy może spróbować a od czegoś trzeba zacząć - Mickiewiczem się nikt nie rodzi. Tutaj, na forum o pastelowych taboretach można choćby spróbować napisać coś i zobaczyć z jakim oddźwiękiem się to spotka. Zniechęcanie ludzi do pisanie nie jest mile widziane (naturalnie jak każda reguła i od tej istnieją wyjątki, jednak tutaj to nie zachodzi). A odnosząc się do postu powyżej - jeżeli ktoś ma taki samolubny kaprys żeby pisać i publikować tu na forum, to niech pisze. Widziałem już wielu autorów fanfików, którzy zaczynali kiepsko, a wyrabiali się niesamowicie.

 

Po drugie - krytyka jest ważna. Wytykanie błędów również. Na dodatek są to rzeczy potrzebne i miło jest mi je widzieć w dziale - to znak, że ludzie czytają i komentują. Ale należy dbać o jej formę. Pewna doza złośliwości jest oczywiście dozwolona, bo nie ma w niej nic złego, ale nie pozwalam na rzucanie takimi sformułowaniami jak "to jest do dupy", "grafomania" i tak dalej. Jeżeli nie potrafisz krytykować uprzejmie, z kulturą, czy jak to się mówi choćby z minimum klasy, to po prostu tego nie rób. Wolę mieć mniej komentarzy w dziale niż tolerować coś takiego jak pokazałeś powyżej. Wstyd!

  • +1 9
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Dolar84 napisał:

 

 

Jeszcze jeden post utrzymany w takiej formie a zacznę Cię warnować.

 

Po pierwsze - po to są te fanfiki, żeby każdy mógł pisać. Źle, średnio, dobrze - bez różnicy. Każdy może spróbować a od czegoś trzeba zacząć - Mickiewiczem się nikt nie rodzi. Tutaj, na forum o pastelowych taboretach można choćby spróbować napisać coś i zobaczyć z jakim oddźwiękiem się to spotka. Zniechęcanie ludzi do pisanie nie jest mile widziane (naturalnie jak każda reguła i od tej istnieją wyjątki, jednak tutaj to nie zachodzi). A odnosząc się do postu powyżej - jeżeli ktoś ma taki samolubny kaprys żeby pisać i publikować tu na forum, to niech pisze. Widziałem już wielu autorów fanfików, którzy zaczynali kiepsko, a wyrabiali się niesamowicie.

 

Po drugie - krytyka jest ważna. Wytykanie błędów również. Na dodatek są to rzeczy potrzebne i miło jest mi je widzieć w dziale - to znak, że ludzie czytają i komentują. Ale należy dbać o jej formę. Pewna doza złośliwości jest oczywiście dozwolona, bo nie ma w niej nic złego, ale nie pozwalam na rzucanie takimi sformułowaniami jak "to jest do dupy", "grafomania" i tak dalej. Jeżeli nie potrafisz krytykować uprzejmie, z kulturą, czy jak to się mówi choćby z minimum klasy, to po prostu tego nie rób. Wolę mieć mniej komentarzy w dziale niż tolerować coś takiego jak pokazałeś powyżej. Wstyd!

W pełni się z tobą zgadzam Zjechać i zbić po łbie można, a nawet należy. Ale TYLKO wtedy, gdy ktoś coś plagiatuje[ De fakto jeszcze się do tego nie przyznając]. Jednocześnie pieprząc tak, że oczy wypadają. Był tu taki jeden, któremu to udowodniono. Ale...

 

Jeśli ktoś ma pomysł, próbuje go przelać na papier/stronę w internecie. To trzeba mu pokazać błędy/powytykać ALE Z SENSEM! A nie od razu Ty %$@#! #$%&@$#!@$#$% z tym %^*&#%$! Bo "gwałcisz" tym język Polski!! NIE, nie można być takim skończonym... <cenzura>, bo tego inaczej sie nie da nazwać :(

 

Poza tym. " Krytykować po bandzie może każdy, ale samemu napisać dobrze, to ciężko się zabrać :( " <- To taka parafraza słów Ferdynanda Kiepskiego." Bawić to się chce, ale ROBIĆ, to niema komu"

 

 

Słownictwo Accu. Słownictwo. Następnym razem nie będę cenzurował tylko warnował.~Dolar84

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście z "grafomanią" mogłem nieco przesadzić, jednak nie tyczy się to pozostałych punktów.

 

To nie jest forum stricte literackie, a specyfika serialu jest taka, że mimo wszystko najczęściej przyciąga młodszych użytkowników - stąd pierwsze próby pisarskie, które często... ujmijmy rzecz delikatnie, nie są czymś godnym pochwały. Mimo to chamskie pojazdy po takich początkujących nie są właściwą drogą. Skrytykować - owszem. Doradzić coś - idealnie. Jeżeli się nie stosuje - machnąć ręką i zostawić, ale na pewno nie wyjeżdżać z chamstwem. Po co? Jaki w tym sens?

 

Mówisz, że na innych forach nawet za ostrzejsze słowa się nie warnuje. Cóż - to nie są te "inne" fora, a tutaj wymagam choćby minimalnej kultury. I naprawdę pod stokroć wolę, takiego jak to określiłeś "Ałtora" niż wylewającego swoje frustracje "kłytyka". Nie podoba się? Nikt Cię do czytania tych opowiadań nie zmusza, wystarczy przesunąć kursor w prawy górny róg ekranu i nacisnąć krzyżyk. Do czego zdecydowanie zachęcam, jeżeli nie przestaniesz zachowywać się w taki sposób i nie zdołasz dostosować się do panujących tu zasad. Jednak mimo wszystko liczę na to, że nieco stonujesz swoje zachowanie i zostaniesz z nami.

 

Jeżeli chcesz kontynuować tę rozmowę to zapraszam na PW, ewentualnie do Stowarzyszenia Żyjących Piszących.

 

PS: A co do tych "niektórych", skreślających osoby młodsze, to już z jedną z takich osób rozmawiałem i od tamtego czasu takie posty się skończyły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu Dolar84 napisał:

Mówisz, że na innych forach nawet za ostrzejsze słowa się nie warnuje. Cóż - to nie są te "inne" fora, a tutaj wymagam choćby minimalnej kultury. I naprawdę pod stokroć wolę, takiego jak to określiłeś "Ałtora" niż wylewającego swoje frustracje "kłytyka". Nie podoba się? Nikt Cię do czytania tych opowiadań nie zmusza, wystarczy przesunąć kursor w prawy górny róg ekranu i nacisnąć krzyżyk. Do czego zdecydowanie zachęcam, jeżeli nie przestaniesz zachowywać się w taki sposób i nie zdołasz dostosować się do panujących tu zasad. Jednak mimo wszystko liczę na to, że nieco stonujesz swoje zachowanie i zostaniesz z nami.

 

Innymi słowy... "Niech żyje... I DA ŻYĆ INNYM". Tak to można skrócić, Panie modzie :) Ale lepiej skończę mówić, zanim Warna za offtop wyłapię.

 

Branoc z rana, Dolar :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Myślę, że największym wyzwaniem dla czytelnika jest w tym przypadku połapanie się o co tu tak naprawdę chodzi. Jaki jest związek tytułu opowiadania z zaprezentowanymi wydarzeniami? Jaki jest cel bohaterów? Jakie motywacje stoją za ich poczynaniami? Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że nie zawsze się to udaje, bądź nie zawsze autorzy chcą ujawniać wszystko od razu, a zamiast tego zostawić pewne rzeczy do własnej interpretacji… Ale „ParaPegaz” to zdecydowanie inna para kaloszy. Jasne, rozumiem wiek autora, rozumiem fakt, że to pierwszy fanfik (albo jeden z pierwszych), rozumiem brak doświadczenia, rozumiem nieznajomość pewnych pojęć. Ale nie zawsze jest tak, że pierwszy fanfik = stuprocentowy niewypał. Nie zawsze jest tak, że brak doświadczenia i odtwarzanie oklepanych motywów kończy się totalnym, niestrawnym bezsensem. Zatem nie uważam, że powinienem zachować większy dystans do opowiadania, ponieważ da się stworzyć coś, co jest jednocześnie pierwszym fanfikiem i czymś, co można ze spokojnym sercem przeczytać.

 

A zatem – z fanfika nie wynika nic konkretnego. Tła bohaterów nie zostały należycie zarysowane, nie znamy zbytnio ich motywów ani jakie są między nimi relacje (są przesłanki, ale brakuje konkretnych scenek, czy dłuższych dialogów). Co gorsza, nie potrafię określić gdzie tak naprawdę rozgrywa się akcja. Wszystko wskazuje na to, że to stara, dobra Equestria, lecz z jakiegoś powodu kucyki w szkole uczy się angielskiego, niemieckiego, a migawki ze szkolnego życia bohatera przypominają nasze, polskie realia. Kolejna rzecz, to brak opisów, rozmywająca się fabuła i naprawdę mało interesujące wykonanie. Gdyby nie kilka fragmentów, które szczerze mnie rozbawiły, przypuszczam, że zamknąłbym przeglądarkę. Oto kilka przykładów:

 

"Po paru minutach dostał ataku padaczki i padł.

Obudził się w szpitalu, gdy przy nim był lekarz i znów zemdlał."

 

To było szybkie.

 

"(…) uśmiechnął się gdy przypomniał sobie że był z nią od zerówki do trzeciej klasy podstawowej, nic o tym nie wiedząc."

 

Nie wiedział o tym, że z nią był, ale teraz sobie to przypomniał? To znaczy, domyślam się jakie były intencje autora, niemniej to brzmi tak, jakby ona go czymś nafaszerowała, utrzymywała w takim stanie przez trzy lata, a potem ktoś go znalazł i wytłumaczył, że przez trzy lata był czyimś chłopakiem, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czyli… Brzmi to trochę głupawo. Przepraszam.

 

"(…) pyskował do wychowawczyni, co spowodowało rozprawę w sądzie o zabranie praw rodzicielskich jego ojcu."

 

To też było szybkie. Ale jak na ironię, z tego co wiem, to akurat jest możliwe.

 

"To było ze trzy miesiące temu, kiedy podczas przerwy robił kółko wokół całego terenu szkoły i napotkał się na kucyki z młodszej klasy które miały pistolet na wodę. Talkative Cloud nie chcąc być lanym nią, podszedł do jednorożca który nim operował i próbując zrzucić broń na ziemię, plastikowy pistolet się połamał. Grozili mu że jeżeli go nie odkupi to będzie miał przerąbane, a w grupie byli naprawdę groźni."

 

Mafia V: Cruel Mafia

 

"Zostałam uwięziona w tym wymiarze aby czekać na wybrańca który może kiedyś ocalić nas przed katastrofą. Ja miałam mu uświadomić że powinien wziąć się w garść i pilnować się."

 

Jak to mówi ogólnodostępny poradnik, jak napisać powieść fantasy: „Jesteś wybrańcem…”

 

Ogólnie, te fragmenty aspirują do kategorii „So bad, it’s good”. Powtórzę, gdyby ich nie było, zapewne odpuściłbym sobie czytanie, pomimo faktu, że kolejne rozdziały są króciutkie, tak na jedną stronę. Generalnie, próżno tu szukać czegokolwiek, co mogłoby realnie zainteresować czytelnika losem postaci, czy zachęcić do śledzenia kolejnych wydarzeń. Tak jak ma to miejsce w wielu przypadkach pierwszych opowiadań, dominują średnio skonstruowane dialogi, kolejne akapity mają charakter bardziej informacyjny, niż opisowy, przez co w ostatecznej konsekwencji, trudno sobie wyobrazić cokolwiek.

 

No, ale nie zamierzam być dupkiem, który jedynie narzeka i się pastwi, a poza tym nie chcę znowu wylądować w pułapce, toteż podpowiem jak, w mojej opinii, autor może stosunkowo szybko i bezboleśnie poprawić swoje umiejętności i z czasem napisać coś znacznie, znacznie lepszego.

 

Po pierwsze, sprawdź jak wygląda to w książkach. W różnych książkach. Nie mówię, że od razu musisz przeczytać 100 tytułów, od początku do końca. Uważam, że na początku będzie dobrze, jak wybierzesz coś losowego i na wyrywki będziesz czytał różne fragmenty. Na przykład bierzesz na ślepo co Ci wpadnie w rękę, otwierasz na losowej stronie i czytasz kolejne pięć stron. Chodzi o to, żebyś zobaczył, jak różni autorzy/ autorki piszą, jak wygląda konstrukcja opisów, jak wyglądają dialogi, jaka jest narracja. Przy okazji, powinieneś poznać nowe słowa, określenia. Sprawdź różne tytuły różnych autorów, aby znaleźć ten styl, na którym mógłbyś się wzorować, zanim wyrobisz sobie własny.

 

Po drugie, trening. Według mnie, najlepiej, jak będziesz sobie pisał niedługie oneshoty, takie na 3-10 stron. Ponieważ po „ParaPegazie” widać, że nie masz jeszcze konkretnych koncepcji na opisy, czy dialogi, myślę, że takie krótsze opowiadania sprawdzą się najlepiej. Nic skomplikowanego, czy rozrośniętego. Dobrym pomysłem, może być również zaglądanie do książek między kolejnymi opowiadaniami. Po tym, jak napiszesz kilka opowiadań, porównaj najnowsze z najstarszym. Zobacz co się zmieniło, co Ci najbardziej odpowiada, te sprawy. Chodzi o to, abyś spróbował wyznaczyć sobie kierunek, w jakim chcesz podążać, aby wyrobić swój styl.

 

Po trzecie, sprawdź swoją historię. W internecie jest masa słowników, również wyrazów pokrewnych/ bliskoznacznych, Word sam sprawdza błędy i podkreśla je na czerwono. Postaraj się zwracać uwagę na błędy ortograficzne, interpunkcyjne, powtórzenia. Program nie zawsze podkreśli wszystko, więc najlepiej będzie, jeśli po napisaniu opowiadania sam je przeczytasz. Postaraj się naprawić każdy błąd, na który trafisz. Nie zaszkodzi, jak poczytasz co nieco o formatowaniu tekstu. To naprawdę proste, a dobrze sformatowany tekst nie tylko wygląda lepiej, ale ułatwia czytanie.

 

No i po czwarte, nic na siłę. Jeżeli chwilowo nie masz konkretnego pomysłu, jeżeli brak Ci chęci, niczego nie pisz. I nie ciśnij od razu przesadnie głębokiej, sztucznej, nadymanej fabuły, próbującej być czymś więcej, niż w rzeczywistości może być, bo to prawie zawsze źle się kończy (patrz: „Sonic the Hedgehog 2006”). Na początku, pisz o rzeczach prostych, bez zbędnych udziwnień, przesadnego mroku, czy przydługich scen walki. Dobrym pomysłem może być również skupienie fabuły wokół którejś z kanonicznych postaci. Jak ogarniesz oddawanie poszczególnych cech, które znamy, popróbuj co nieco pozmieniać. Nadaj znanym postaciom nowe, a może przedstaw je w zupełnie inny sposób. A potem przejdź do tworzenia własnych, oryginalnych postaci.

 

Wydaje mi się, że to wszystko, co na początku będzie może Ci się przydać. Generalnie, wracając jeszcze do „ParaPegaza”, opowiadanie w gruncie rzeczy wypada blado i nijako, toteż w pierwszej kolejności, polecałbym ćwiczenia nakierowane na kreację postaci. Potem spróbuj wymyślić niedługą historyjkę, którą Twoi bohaterowie/ bohaterki mogliby odegrać. Plan wydarzeń może okazać się pomocny.

 

Z mojej strony, to by było wszystko w tej materii. Powodzenia i pozdrawiam!

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...