Skocz do zawartości

Sami w dżungli (zapisy, gra)


Scarlett

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 213
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

/Sześć stron postów?/

Obudziłam się gdzieś na plaży. Chwila! Gdzieś na plaży? Wspomnienia poprzedniego dnia powoli wracały do mnie. Samolot, spadanie, cały ten szajs. Muszę coś zrobić, gdzieś iść, bo jak będę myśleć o tym, co się stało, to zwariuję. Zacznę gadać do piłki, jak w tym filmie.

 

Podniosłam mój melonik i założyłam torbę na ramię. Zaczęłam iść w kierunku drzew. Tak przecież ludzie robią w książkach i filmach, gdy są w tej samej sytuacji co ja. A może zostają ma plaży wielki napis "help"? Trzeba było czytać więcej powieści przygodowych i poradników przetrwania, zamiast kryminałów i fantasy. 

 

Najważniejsze rzeczy potrzebne do przetrwania w takim miejscu? Zapewne słodka woda, jedzenie i schronienie. Tym ostatnim zajmę się później, a drugim w czasie poszukiwania pierwszego. To brzmi jak plan! Wybrałam całkowicie losowy kierunek i zaczęłam iść w jego stronę, licząc na łut szczęścia.

Edytowano przez Gray Picture
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Witam, same here, nie przesadzacie? 6 stron? Można było poczekać aż inni wyczołgają się z samolotu chociaż, zanim zrobicie drugi dzień czy cuś.]
Ignacy zasadniczo nie do końca ogarniał ile czasu minęło od kiedy dostał jakimś ciężkim przedmiotem w głowę i na jak długo go to znokautowało. W każdym razie ocknął się w pobliżu czegoś co wyglądało jak samolot którym leciał, tylko zdecydowanie nie w swojej postaci. Żadnych dźwięków żywych ludzi z owego nie usłyszał, ale na wszelki wypadek zawołał parę razy, sprawdzając czy nikt się nie odezwie. Cóż z wraku się nikt nie odezwał, więc postanowił się ruszyć, w bliżej nieokreśloną stronę.
Wydało mu się, że przyuważył jakieś ślady. Można więc wnioskować że ktoś jeszcze się gdzieś dalej wyczołgał, tyle dobrze. 
- Nah, musiałem się stamtąd wytaszczyć i stracić przytomność - mruknął do siebie, idąc dalej przed siebie, między jakieś drzewa. Na razie uznał, że priorytetem będzie znalezienie wody. I jedzenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akihiko wyszedł z jaskini.

-Jaka piękna pogoda..-Powiedział z uśmiechem, rozglądając się.

-Ciekawe co z pozostałymi?-Spytał sam siebie i ruszył w stronę wraku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak właśnie uporał się z owocami, które znalazł po drodze. Parę sztuk wpakował do swojego chlebaczka, tak na później. Cóż, skoro podstawowa potrzeba jaką jest jedzenie została zaspokojona, to chyba czas najwyższy żeby poszukać ewentualnie kogoś innego, kto mógłby przeżyć. Znów dostrzegł ślady stóp, to znaczy, że wrócił na "trop". I to nawet kilku osób, tak wywnioskował. Szedł więc teraz dalej przed siebie, za tymi śladami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akihiko szedł, rozglądając się uważnie. Może kogoś znajdzie przy okazji. Las był ładny.. I dziki. Akihiko trochę bał się, że coś na niego wyskoczy. Zapalił jednego papierosa i szedł przed siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostrzegł gdzieś w oddali coś, co przypominało ludzką sylwetkę. Przypominało, ale czy było człowiekiem? Chłopaczyna jednak postanowił się odezwać, bo raczej na jakieś groźne zwierze mu to nie wyglądało. W każdym razie. 
- Jest tam kto? - zawołał, zatrzymując się i czekając na jakiś ewentualny odzew. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak człowiek, o.
Chłopak więc ruszył w stronę owego osobnika, by dotrzeć jakoś szybciej. Nie żeby nie lubił samotności, ale raczej w sytuacji, gdy ląduje się po wypadku na jakiejś wyspie, to chociaż parę istot tego samego gatunku może się przydać, czy coś. 
- Dużo was tam jest? - zawołał jeszcze, chociaż w sumie był już praktycznie przy owym osobniku. Tylko jednym jak zdążył zauważyć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akihiko spojrzał na niego i przejrzał go wzrokiem. Człowiek! Kolejny! Jest dobrze!

-No.. Kilku jest.-Powiedział z uśmiechem, patrząc na niego ciepłym wzrokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignacy przyjrzał się wysokiemu osobnikowi tuż przed sobą, analizując przez chwilę jego wygląd. Japończyk.
- No, to chyba zawsze lepiej ze świadomością, że nie jest się jedyną żywą istotą na horyzoncie. Nie licząc ewentualnej zwierzyny czy coś - stwierdził. - Niestety ja póki co, nikogo więcej nie widziałem - dodał. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Racja.. Chodź zaprowadzę Cię do reszty.-Powiedział z uśmiechem i powoli ruszył w stronę jaskini. Grono się powiększa. Teraz może być tylko lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Spokojnie~ Imię Akihiko się nie odmienia w ogóle.)

-W zasadzie to nie wiem jak się nazywa.-Powiedział i zamyślił się trochę.

-Ale jednak kogoś znalazłem.-Dodał z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ignacy jestem - przedstawił się chłopaczyna, przyglądając się ludziom, którzy byli w tym swego rodzaju "obozowisku". No cóż, to na pierwszy rzut oka mógł stwierdzić, że wiekowo rozrzut mają dość spory. Kulturowy pewnie też, swoją drogą. Byle to nie było utrudnieniem w kwestiach przetrwania, czy cuś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[przedstawiłem się już, patrz wcześniejsza wypowiedź]
- Mi też miło. Chociaż to w sumie całkiem dziwne warunki, na zawieranie nowych znajomości. A ranny nie jestem chyba, poza wielkim guzem na głowie i drobniejszymi skaleczeniami. Mogło być gorzej. Swoją drogą, ile macie lat? - zapytał jeszcze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...