Skocz do zawartości

My little pony the movie


Recommended Posts

Co najwyżej będzie się to odnosić, ale nie wiązać tego wszystkiego z serialem. W komiksach mają twórcy chyba większe pole do popisu, a niżeli w serialu, bo tam jednak nadal muszą zrobić to tak aby było to przystępne dla dziecka, a w komiksach mogą bardziej ekstrawaganckie pomysły wdrażać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Niklas napisał:

 

Są pogłoski, że od teraz i filmy, i eqg, i komiksy będą ze sobą bardziej powiązane, a postacie z filmu mogą się pojawić w s8 i dalej.

 

Poza tym, jeden z twórców odpowiedział na pewno pytanie o linię czasową i powiedział, że akcja filmu dzieje się pomiędzy S7 a S8.

 

Ja EQG i MLP  traktuje jako dzieła sprzężone ze sobą (oparte na wspólnych podstawach - tzw rdzeniu). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niklas

 

,,

Poza tym, jeden z twórców odpowiedział na pewno pytanie o linię czasową i powiedział, że akcja filmu dzieje się pomiędzy S7 a S8.,,

 

Co? Ale to nie ma sensu żadnego xd. Już pominę to, że niektóre postacie zachowują się jak w najbardziej wczesnym stadium swojej ewolucji, charakteru, np. Fluttershy, to skoro rzeczywiście akcja zgodna jest z serialem, to czemu Starlight nic nie zrobiła tam? Z jej mocą byłaby wielkim cierniem w zadzie tymczasowej władzy Canterlotu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Sttark napisał:

Już pominę to, że niektóre postacie zachowują się jak w najbardziej wczesnym stadium swojej ewolucji, charakteru, np. Fluttershy, to skoro rzeczywiście akcja zgodna jest z serialem, to czemu Starlight nic nie zrobiła tam? Z jej mocą byłaby wielkim cierniem w zadzie tymczasowej władzy Canterlotu. 

 

No jak nic nie robiła:

Spoiler

gi3bI8I.jpg

 

Starlight ozdabiała tort :pinkiep: A tak na serio. Odnoszę wrażenie, że starsi fani serialu doszukują się w tym filmie cholera-wie-czego™. Liczyli na fabułę pełną nawiązań i powiązań z wydarzeniami z serialu, filozoficznych dylematów i zwrotów akcji na miarę "nie Luke, to ja jestem twoim ojcem". Ok, trochę przesadziłem, ale wiecie o co chodzi. Fabuła miała trzymać się kupy, a postacie mieć swój "podstawowy charakter". I tak też jest. Dziecko nie zauważy różnicy pomiędzy Fluttershy z sezonu 6 a sezonu 1. Żeby nie było, dla mnie też Flutterka mogłaby wypowiadać się częściej i robić coś więcej (np zachwycać zwierzakami mieszkającymi pod wodą), ale mówi się trudno. 

 

Ludzie zapominają, że to tylko bajka na podstawie serialu dla małych dziewczynek. Docelowy odbiorca nie będzie wnikał czy charakter postaci X jest zgodny z tym co jest teraz, a wydarzenia Y zgodną linię czasową sezonu 7. Dla dziewczynki w filmie miały być skoczne piosenki, prosty humor i zrozumiała fabuła. I tak też jest. Hasbro miało gdzieś "ewolucję" charakterów, linie czasowe i masę innych rzeczy wyłapywanych przez starsze osoby. I nie, nie z lenistwa, po prostu były zbędne dla targetu, który ma bardzo niskie wymagania. A dlaczego nie ma tam Starlight? Bo nie było tam dla niej miejsca. I chwała Hasbro za to, że nie wcisnęli do filmu "Twilight w wersji beta" na siłę, byle była. 

 

Tak, wiem, zaraz polecą głosy (i minusy): "ale mogli pomyśleć o bronies, bardziej się postarać". Pomyśleli dając chociażby odniesienie do (bodajże) Lśnienia i zabawki "Głodne Hipopotamy" (czy jak jej tam). A co do starania się, nie musieli, a skoro nie musieli to się nie starali. Nie zapominajmy o tym, że Hasbro robiło film dla małych dziewczynek, które znają serial. Nie żyjemy w Equestrii (a szkoda), a Hasbro nie jest filantropem, który właduje miliony dolarów tylko dlatego, aby starszy widz był zadowolony. Hasbro poświęciło starszemu widzowi tyle uwagi, co zabezpieczeniom w firmie. 

 

Jeśli o mnie chodzi, to i tak jestem zdziwiony, że film jest aż tak dobry. Myślałem, że będzie gorzej. 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem w kinie (pierwszy raz od około 10 lat :P)

 

Animacja była super i wyglądała dużo fajniej niż na pierwszych trailerach.

Fabuła była fajna, są rzeczy których się nie da przeskoczyć np. to że to film dla dziewczynek, mogli olać fabułę i zrobić byle co ale widać że się postarali i wyszło całkiem ciekawie.

Piosenki były też niezłe, na dobrym kucykowym poziomie.

Trochę widać że Grubber przejął role błazna po Skipe'u.

Tempest jak dla mnie jest ciekawą postacią, co do utraty jej rogu to niby zbyt błahy powód ale wiek w którym to się stało trochę to równoważy. I jej prawdziwe imię :P

Co do Twilight i perły widać było jak bardzo była zdesperowana, miała szczęście że nie została zamknięta w jakiś lochach.

 

Ogólnie nie potrafię pisać "recenzji" ale bardzo się cieszę że byłe na tym w kinie.

 

Tylko szkoda mi dwóch rzeczy:

Że film tak szybko minął niby czas trwania to 1 godz. 39 min a dla mnie to było jak 45 minut.

Brakowało mi trochę tego że w sumie nie pokazali tego festiwalu przyjaźni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ogólnie nie ma co narzekać. Według mnie twórcy znaleźli tzw. złoty środek, gdzie zarówno bronies, jak i młodsi fani odszukali tego co chcieliby zobaczyć. Mi osobiście najbardziej podobała się scena w, której Fluttershy udzielała lekcji psychologicznej jednemu z podwładnych Storm Kinga. Tak, to mnie rozwaliło... Taki duży potwór, a użala się przy małym kucyku XD. No i w sumie za to kocham Fluttershy:yay:. Też chciałem, żeby nieco więcej udzieliła się w filmie, ale to jej słynne yay jakby trochę przyćmiło tą wadę. No i pięknie zrobili efekt ponad dźwiękowego bum Rainbow Dash. Piękna scena! No, a Pinkie Pie rozwalala jak zawsze. Scena z armatą była na propsie. Piosenka Tempest mega. Najlepsza chyba. Ogólnie no wiadomo, ten mały minusik jest od bronies za nie odzwierciedlenie do końca fabuły z odcinków. Lecz trzeba przyznać, że reszta w filmie to same plusy. A więc no ja bym nie miał więcej zastrzeżeń. A końcowa scena z Tempest, również rozwaliła. Sam film ocenilbym 8,5/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym filmem, a szczególnie z ocenami poza kręgu Bronies będzie największy problem, bo najbardziej kompetentne osoby, to fani, którzy oglądają i mają trochę krytyczne oko. 

 

Patrząc na takie "recenzję", np. od IGN to mi się chce płakać, bo tam w sumie autor się nieco rozpisał:

 

 

jednak rozpisał się na temat "To nie ma sensu, jestem bronym, trzeba wszystko wyjaśniać i zmienić aby trzymało się to kupy". W ogóle brak analizy tego co dostał co moim zdaniem jest podstawowym błędem. A no, właśnie, bo "recenzję" dałem w cudzysłów, ponieważ większości "recenzji" wielu poważnych stron to opinie, a nie recenzja. Łatwo jest napisać "forgettable songs" (tu walnąć przy piosence Sii i Lukasa Grahama, każdy na kanale Youtube powyżej 2 mln, gdzie każda z tych piosenek to same pozytywne zdania), ale napisać dlaczego to już się nie da. 

 

Innym błędem to odnoszenie się w mocnej mierze do nas Bronies, a to moim zdaniem nie jest coś co przeważa nad postawieniem ratingu filmowi. Jest mega wiele nieścisłości w takich pisemkach i niejednokrotnie można się załamać, a bardziej jak ktoś zaczyna mówić, że grafika i animacja jest prosta :rariderp:. Tak patrzyłem na inne recenzję innych filmów tych stron i tam potrafią się rozpisać przy "Blade Runnerze" czy innym filmie, a sama ilość recenzji przy MLP, a "Blade Runner" to różnica 4-krotnie wyższa.

 

Dlaczego? Ja w tym widzę, że MLP nadal jest traktowane dość ambiwalentnie oraz infantylnie. Tego się raczej nie uda nam zmienić, a gdyby nawet to ten film musiał być w sumie na poziomi co najmniej Zootopii, a ta graficznie, fabularnie oraz poruszająca motyw rasizmu zamiotła wszystko. MLP:Movie mogłoby, ale twórcy raczej nie chcieli ryzykować z mroczną historią czy głębszymi dialogami, a brakowało lepszego poznania Cappera czy piratów, czy może więcej pogadanek ze Storm Kingiem a Tempest. W sumie miałem nadzieję, że oprócz księżniczki Skystar pojawi się ktoś jeszcze do obrony Canterlotu z hipogryfów, a byłaby na to okazja, coś w stylu "odkupienie honoru" - zamiast stawić opór w czasie szturmu Storm Kinga na górę Aris, jakiś strażnik musiał usłuchać królowej i uciec do podwodnego świata, a tam mógłby jako jeden z niewielu kwestionować decyzję królowej a to mogłoby go skłonić do podjęcia podobnej decyzji co księżniczka Skystar - a design mega, motyw i product placement by był bardziej widoczny :v:

 

Spoiler

Stratus-Skyranger-Hippogriff-Guard-Guard

 

Idąc dalej to tylko i wyłącznie osoby będące fanami, mające pojęcie o serialu, ale też o trendach, decyzjach jakie zwykle twórcy podejmują i nie kierują się wyłącznie hype'em dadzą odpowiednią krytykę o tym filmie. Dlatego nie dostaniemy raczej odpowiedniego feedbacku od serwisów z poza kręgu naszej społeczności, które w rzetelny sposób i bez jakiegoś wstydu mogłyby przeanalizować elementy filmu.  

          

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem napisać jakąś długą recenzję i pośmieszkować ale mi się odechciało bo to nie jest zabawne kiedy inni też spawnią ściany tekstu
film 9,5/10 świetna animacja, fajna historia, nowe postacie to złoto a piosenki które śpiewały (szczególnie ten kot, który był mistrzowskim łotrzykiem) były jeszcze lepsze
no i dostałem ładne poni przed seansem wiec jestem szczesliwy

 

f6adcc05cb.jpg

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć jest to film dla dość wąskiej grupy osób które są zaznajomione z MLP, reszta nie będzie wiedziała w sumie o co chodzi, co się dzieje i kim są postacie.

To tak jakby oglądać Gwiezdne wojny od 4 czy 5 filmu (nie wiem ile wyszło bo nie oglądałem żadnego) też nie będzie się wiedzieć o co biega w filmie i kim są postacie.

 

No i wiekszość osób na ten film patrzy przez pryzmat starego MLP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, turbo638 napisał:

To tak jakby oglądać Gwiezdne wojny od 4 czy 5 filmu (nie wiem ile wyszło bo nie oglądałem żadnego) też nie będzie się wiedzieć o co biega w filmie i kim są postacie.

Tyle, że to pierwszy film. Tłumaczenie "no bo jest już serial" jest trochę na siłę. Tak ciężko było dać te pięć minut na pokazanie kto jest kim?  Ot chociażby wytłumaczyć gdzie rozgrywa się akcja i kim są księżniczki. Wystarczyłby monolog np. Celestii (tak jak w pierwszym odcinku serialu). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Triste Cordis napisał:

Tyle, że to pierwszy film. Tłumaczenie "no bo jest już serial" jest trochę na siłę. Tak ciężko było dać te pięć minut na pokazanie kto jest kim?  Ot chociażby wytłumaczyć gdzie rozgrywa się akcja i kim są księżniczki. Wystarczyłby monolog np. Celestii (tak jak w pierwszym odcinku serialu). 

Mogli też pomyśleć że nie ma po co tego tłumaczyć bo do kina i tak tylko pójdą osoby które lubią/znają MLP, to tylko przypuszczenie bo równie dobrze mogli zapomnieć lub olali to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, technicznie-rzecz-biorąc-wczoraj udało mi się obejrzeć film i cóż, pozytywnie mnie zaskoczył. Bawiłem się naprawdę nieźle i to pomimo trwającego dłuższy czas rozbratu z serialem (a może właśnie dzięki niemu?); jasne, były też głupoty (jak, nomen omen, nieco galopująca akcja, czy niektóre zachowania postaci), ale to kuce, spokojnie można zakładać z góry, że jakieś się pojawią. Jedyny naprawdę, NAPRAWDĘ poważny zgrzyt zębami, jaki zaliczyłem, pojawił się na samym początku filmu, kiedy... a co tam, dam to w spoiler.

 

Spoiler

Tempest w pojedynkę robi księżniczkom z zadów jesień średniowiecza. Liiiitoooości, teraz jeszcze pierwsza lepsza Edgina the Edgempress z uwalonym rogiem będzie je tak poniewierała? I nie, to nie jest "kanon od drugiego sezonu", bo tam akurat zostało to zrealizowane dobrze. Krysia pokonała Celcię jednak po jakiejkolwiek walce, widać było, że nawet ten krótki pojedynek ją męczył, po zwycięstwie była wyraźnie zaskoczona i został podany dobry czynnik wyjaśniający ten niespodziewany triumf. Dopiero potem coś się popsuło w kierunku "lul, znowu czas na oklep". Tempest, owszem, miała ten petryfikacyjny dynks, ale księżniczki nie zrobiły NIC, tylko jedna po drugiej czekały, aż je krysztalec trafi. Wiem, że trzeba je było z akcji wyłączyć, bo to nie one są głównymi bohaterkami, ale scenarzyści powinni to lepiej zaplanować. 

 

Szkoda, że z nowych postaci Tempest zagarnęła zdecydowaną większość czasu dla siebie, bo osobiście chciałbym zobaczyć na ekranie trochę więcej Storm Kinga (swoją drogą - dlaczego tego nie przetłumaczyli, "Król Burz", by daleko nie szukać, brzmi ładnie i liczba sylab się zgadza), gość zachował swój urok z prequelowego komiksu. Inszą drogą, warto przeczytać wszystkie cztery, bo nieco wynagradzają mniejszą obecność poszczególnych bohaterów.

 

Przyznam, że bałem się nieco o animację, bo na oglądanych przeze mnie kadrach prezentowała się nie najlepiej, ale ostatecznie okazało się, że pomimo większej pastelowości, sprawdza się bardzo dobrze. Odwiedzane miejscówki wypadały o wieeele lepiej i ciekawiej, niż jakiekolwiek prezentowane w serialu (znaczy, no, przynajmniej do punktu, w którym się zatrzymałem w oglądaniu go, heh).

 

Dubbing uważam za naprawdę zacny. To, że Anna Sroka sprawdzi się w roli Tempest wiedziałem już po jej popisach jako Wuya w "Xiaolin: Pojedynek Mistrzów", ale reszta obsady również mnie nie zawiodła (Capper był doskonały, świetny szachrajski głos). Co się tyczy piosenek, najbardziej wpadły mi w ucho ta wykonywana przez Tempest właśnie (zwłaszcza, że barrrdzo ładnie zagrała sceneria) oraz ta Pana Antro-kocura, którą uważam za bezkonkurencyjną.

 

A propos anthro - może było go ciut za dużo? Nie będę mówił, że "hurr durr, co to za herezje", ale może przydałoby się więcej postaci chodzących na czterech kończynach, żeby biedne kuce nie czuły się aż tak odmiennie, heh.

 

Endgame!

 

Spoiler

Podobał mi się! Cieszę się, że nie poszli w kolejny Wielki Laser Przyjaźni i Harmonii (tm). Przyjaźni było już wystarczająco dużo w ryzyku, współpracy, przebaczeniu i poświęceniu, Pastelowe Promienie (tm) dla mnie osobiście były już zbędne. Nie mówiąc już o zbytniej łopatologii, jaką by ze sobą niosły. No i hej, Storm King skończył nieco w stylu złoli Disneya, czego się zupełnie nie spodziewałem.

 

Ok, to podsumowując... gdybym miał się zdecydować na ocenę punktową, byłoby to pewnie jakieś 7,5/10? Nie jest to żadne arcydzieło, ale na pewno przyjemna rzecz do sprawdzenia, jeśli jest się fanem serii. I na pewno kupię go sobie na DVD, gdy już się pojawi, heh.

 

PS. Figurki z multikinowego zestawu są bardzo fajne, zgarnąłem Rarity.

Edytowano przez Malvagio
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Triste Cordis napisał:

Tak ciężko było dać te pięć minut na pokazanie kto jest kim?

 

Robili to ekspozycją, poprzez piosenkę We got this together :v A przynajmniej, żeby wyszczególnić najważniejsze cechy naszych bohaterek. A i rzekomo w Stanach przed filmem puszczano też krótką wstawkę, prezentującą właśnie najważniejsze postacie dla osób, które mogą ich nie znać.

 

@Malvagio niby alicorny to potężne istoty, ale przy każdym zagrożeniu dostają wpiernicz. W tej wspominanej przez ciebie scenie zrozumiem Kredens, efekt zaskoczenia siłą tej nieznanej magii, ale pozostałe mogły chociaż uciekać, albo pewpewpew do Tempest. 

Bardzo lubię księżniczki, ale mam wrażenie, że twórcy aż do przesady robią z nich niemoty, potrzebujące do każdej najmniejszej rzeczy pomocy, tylko po to, by nasze bohaterki miały się jak wykazać. 

 

59 minut temu, turbo638 napisał:

Ze Storm Kingiem

 

A Sombra to co? :rainderp: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@turbo638

 

Spoiler

Nie powiedziałbym, że Tempest "zadała ostatni cios", ona przyjęła na siebie uderzenie petryfikacyjnego dynksa, co sprawiło, że Storm King sam znalazł się w polu rażenia. Można więc chyba powiedzieć, że Storm sam zadał sobie ostatni cios i przypieczętował swój los (to jest bardzo w stylu Disneya!). Posmakował własnej broni, co świetnie grało z tym, jak została wykorzystana na początku filmu. No i się roztrzaskał, bo jego - w przeciwieństwie do Tempest - nie miał kto ratować. Adekwatny koniec dla zdrajcy, heh. Żadnych Harmonicznych Laserów, potężnych artefaktów, magicznych mocy płynących z wnętrza, tylko... karma?

 

@Niklas - myślę, że wyglądałoby to o wiele lepiej, gdyby nie zostało to zrealizowane jako taki frontalny atak, tylko postawiono na podstęp. Dajmy na to, że są zajęte odpieraniem armii, zostały rozdzielone (bo całe miasto jest atakowane) i jedna po drugiej są eliminowane z ukrycia. Przy takiej grze w otwarte karty, jaką dostaliśmy, to ok, pierwsza mogła spokojnie zostać zaskoczona, ale nie cała trójka. Mogły zrobić cokolwiek, a nie tylko stać i się przyglądać, by w końcu stwierdzić, że TRZEBA WEZWAĆ POMOC, bo my nie potrafimy sobie poradzić z jednym zwinnym i sprawnym fizycznie jednorożcem ze złamanym rogiem. To... to nie miało prawa dobrze zagrać.

 

A tak jeszcze co do Storm Kinga...

Spoiler

1550901__safe_screencap_storm+king_tempe

To zasługuje na jakiś adekwatny podkład muzyczny! Może Ievan Polkka albo refren Moskau? :celgiggle:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Malvagio napisał:

@Niklas - myślę, że wyglądałoby to o wiele lepiej, gdyby nie zostało to zrealizowane jako taki frontalny atak, tylko postawiono na podstęp. Dajmy na to, że są zajęte odpieraniem armii, zostały rozdzielone (bo całe miasto jest atakowane) i jedna po drugiej są eliminowane z ukrycia. Przy takiej grze w otwarte karty, jaką dostaliśmy, to ok, pierwsza mogła spokojnie zostać zaskoczona, ale nie cała trójka. Mogły zrobić cokolwiek, a nie tylko stać i się przyglądać, by w końcu stwierdzić, że TRZEBA WEZWAĆ POMOC, bo my nie potrafimy sobie poradzić z jednym zwinnym i sprawnym fizycznie jednorożcem ze złamanym rogiem. To... to nie miało prawa dobrze zagrać.

 

No właśnie. Chyba chcieli do tego podejść zbyt bezpiecznie, bo jeszcze ktoś coś nie zrozumie i bedo hejcić dzieciaczki :c

Ale nawet jeśli zostawić frontalny atak, księżniczki powinny w jakikolwiek sposób podjąć walkę. Aż by pasowała scena walki Celestii z Tempest, podczas której na przykład rozwaliłaby magią kulkę petryfikująca, co by ją przemieniło, ale na przykład jednego z przydupasów Tempest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo to, trzeba mieć na uwadze iż MLP było kierowane do młodszych widzów, którzy niekoniecznie potrafią pojąć tak skomplikowane momenty akcji jakie proponujecie. Ot proste szast-prast i heja na ratunek. Ta taktyka w animacjach sprawdzała się zawsze i ci mniejsi/młodsi byli zadowoleni. A to właśnie o nich chodziło scenarzystom.

 

Co dla nas faktycznie jest bolesne. Miałem okazję obejrzeć film i faktycznie, czuję jakiś niedosyt. Króla Burzy było zdecydowanie za mało w kadrze, ot 2-3 razy pokazał się na dłuższą chwilę. Mimo tego, rekompensował to swoim podejściem do otoczenia. Z jednej strony - surowy władca, powodowany pragnieniem władzy nad światem, a z drugiej - no po prostu dziecko, które cieszy się nową zabawką, mogącą bujać planetami na wszystkie strony. Większość osób pewnie stwierdzi, że to Tempest była główną antagonistką, nie on. Twórcy zaserwowali widzom paskudny, złowrogi charakter, kapitalnie zagrany w oryginalnej wersji przez Emily Blunt. Tajemnicza przeszłość, nieznane motywy działania - takie elementy trzymane do ostatniej chwili ,konkretnie rozpędzają akcję.

 

Akcja jest, a czy znajdzie się trochę rozrywki? Owszem - zabawne gagi, sytuacje, mimika twarzy postaci. Takie rzeczy cieszą oko i jak widać postarano się wypełnić nimi film.

Oprawa dźwiękowa - świetna, żywa, wpadają w ucho. Kilka utworów zagościło w mojej osobistej biblioteczne do słuchania. Już przy pierwszym trailerze zasłuchałem się w wycinku śpiewanym przez Lukasa Grahama. Także Sia - po prostu żywioł. No i nie mogę nie wspomnieć o "Open up your eyes". Doniosły utwór z charakterem. Szkoda jedyne, że zdrowo okrojony przez leniwą wstawkę dźwiękową, bo jednak miał potencjał i z chęcią bym widział jego rozszerzoną wersję.

 

Kończąc ten wywód - jak dla mnie 8,5/10. Jest świetne, ale nie obeszło się bez błędów. Decydując się na ToonBoom Harmony ,stworzono całkiem nowy punkt widzenia między filmem, a serialem.

Edytowano przez Kajotek
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...