Skocz do zawartości

My little pony the movie


Recommended Posts

Twilight zachowała się wtedy niezwykle odpowiedzialnie. Wzięła cały ciężar tej sytuacji na siebie. Zaplanowała sobie w głowie swoją ostatnią drogę do uratowania jej świata i to nie mówiąc o tym nikomu. Tutaj widać dużą odpowiedzialność Twilight, bowiem nie mówiąc nic swoim niezwykle z nią zrzytych przyjaciółkom postanowiła sama wziąć sytuację w swoje ręce. Aż dziw bierze , iż księżniczka przyjaźni nie konsultuje się w każdej sprawie jedną ze swych przyjaciółek. No, ale cóż... Sprawa w tej sytuacji była nieco cięższa i wymagała dość radykalnych w użyciu środków. Więc, tak... Mówienie tutaj o jakiejkolwiek próbie nieodpowiedzialnego zachowania podjętego przez Twilight jest zwykłym absurdem. Bo było to zachowanie takie, jakie nasza bohaterka podjąć po prostu musiała. I powiem więcej. Mimo, że wszyscy dookoła mówili jej, iż próba zawłaszczenia sobie perły jest złym pomysłem, to nasz dzielny kuc nie ugiął się tym zdaniom. Bowiem miał własne i chciał twardo go dopiąć. Twilight bardzo dojrzała przejmując rolę księżniczki. I bardzo dobrze, niech ten kuc zarządza  swoim królestwem odpowiedzialnie. Bo w filmie mamy dowód na to, że nie wszystko musi opierać się na gestach przyjaźni. Czasami kuc musi podjąć sam odpowiedzialną decyzje, a nie co chwilę pytać się swoje przyjaciółki o radę. Tak, też jest w życiu i decyzja Twilight o wykradnieciu perły z pewnością podkreśliła jej role, jakże odpowiedzialną... Rolę księżniczki przyjaźni:twilight2:.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Czytając wasze opinie na temat zachowania Twillight przypomniało mi się coś jeszcze co mocno odczułam w kinie. Dokładniej mówiąc to pewna myśl i oczekiwania. 

W momencie gdy Twillight nakrzyczała na Pinkie, że może wcale nie potrzebuje takich przyjaciółek zauważyłam, że z jej rogu wydobyły się iskry. Teraz wiem, że to taki impuls, ale w tamtej chwili byłam pewna, że magia przyjaźni Twillight po tym okrutnym odtrąceniu przyjaciółek przestała działać. Byłam wręcz pewna, że gdy Tempest dołączy Twillight do reszty księżniczek to okaże się, że plan się posypie z powodu braku magii przyjaźni w sercu Twillight. 

     Taka tam ciekawostka, wydaje mi się, że takie rozwiązanie byłoby ciekawsze :twilight3:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że odchodzę od tematu fabuły filmu (jeśli zbyt duży offtop, proszę o przeniesienie do Gadżetów MLP) ale czy ktoś, kto w zestawie kinowym wziął Twilight może mi potwierdzić, że ma ona cutie mark? Wiem, że z obu stron żadna figurka nie ma, ale będąc w kinie widziałem w gablocie wystawioną Twi bez ani jednego znaczka i zastanawiam się, czy to przypadek że taki egzemplarz wystawili, czy jest to standard?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zachowania Twilight to byłą jeszcze jedna rzecz, w serialu większość tych złych działała raczej w pojedynkę i często dopiero zaczynała.

Storm king władał duża armią i sporo terenów już podbił.

 

A jeśli chodzi o róg Tempest, to wspomniała o nim Twilight ale w odpowiedzi dostała że, jej róg ma sporą moc tak jak i ona, na tym w sumie się zakończył temat rogu.

 

Zastanawiam się czy animacja z filmu przejdzie do serialu w 8 sezonie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, dzisiaj obejrzałem w kinie.

I lepiej skomentuje to po swojemu, zanim poczytam komentarze.

 

Nie powiem, animacja ciekawa, choć trochę dziwnie mi się oglądało znane mi z serialu postacie w odsłonie pełnometrażowej, chodzi mi o ich wygląd, ale ujdzie. W sumie pełnometrażówka, to tak naprawdę powtórka motywów z różnych programów, filmów, które widziałem setki tysięcy razi. Np. motyw, gdzie się przyjaciółki pokłóciły i się rozdzieliły, a gdy jedną z nich dorwał wróg, to pozostałe ruszyły na pomoc, porzucając urazę. Widziałem to wiele razy, ale choć widziałem, to mi nie przeszkadzało czerpać przyjemności.

Podobało mi się ukazanie mrocznych i ponurych miejsc i że można było spotkać sporo brzydkich postaci, znaczy się dość nietypowe dla Equestriańskiego uniwersum, mam na myśli to miasto handarzy. Lubię, gdy urocze miesza się z czymś właśnie mrocznym.

Zdecydowanie lepiej się oglądało nowe postacie, jeśli chodzi o wygląd, bo nie było po prostu ich w serialu i nie ma do czego porównywać.

 

Fajnie, że głosy w polskiej wersji okazały się być inne, niż w trailerze. Anna Sroka-Hryń jako Tempest idealnie mi leży :sweetie2:

Co do głównego złego, to był dla mnie taki trochę Tirek w wersji 2.0, tylko że weselszy. W polskiej wersji nawet sam typ go dubbingował, z wyglądu ciutek mi go przypominał, a nawet wysysał moc z księżniczek, więc podobieństwa są. Taki typowy czarny charakter z poczuciem humoru, ale umiejący być bezwzględny.

I kolejny raz wypływa nauka, by nie wchodzić w układy ze złodupcami, zwłaszcza, gdy ci coś obiecuje, bo jak już dostanie wszystko, czego chce, to cię wyrzuci na śmietnik, zawsze to się sprawdza.

Polubiłem postać kocura, nawet jeśli chciał wyciąć tak nieładny numer naszym bohaterkom.

Ten misiowaty, żarłoczny przydupas Tempest przypomina mi postacie z kreskówki "Lilo i Stich", czy tylko ja tak miałem? :D

 

Ogólnie film dość przewidywalny, ale i tak miałem niemałą przyjemność z jego oglądania. I animacja też urokliwa, choć kucyki były tu bardziej takie świnkowate :P

A muszę powiedzieć, że miałem całą salę kinową dla siebie :D Nawet nie wiedziałem, że w godzinach porannych takie pustki są, bo nie chodzi raczej o jakość filmu :P

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, turbo638 napisał:

Zastanawiam się czy animacja z filmu przejdzie do serialu w 8 sezonie?

 

Wątpię. Animacja z filmu stoi na dużo wyższym poziomie niż ta z serialu, a więc raz, że jest droższa, a dwa, że pewnie więcej czasu zajmuje stworzenie scen z jej użyciem. Tymczasem serial ma po te 25 odcinków, które trzeba szybko zrobić. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SebastianRichCountryOwner napisał:

Co do głównego złego, to był dla mnie taki trochę Tirek w wersji 2.0, tylko że weselszy.

 

Nie oglądałem co prawda tego filmu fabularnego, ale po tym stwierdzeniu można wywnioskować, iż ten przeciwnik klaczy miał chyba mały ogródek, gdzie pewnie hodował specyficzny gatunek roślinki (tzn przyprawy do obiadu np), wiec nie był bym zaskoczony, ale Hasbro raczej nie pokazała tego ogródka i tego bohatera w nim pracującego):D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Uszatka napisał:

 

Wątpię. Animacja z filmu stoi na dużo wyższym poziomie niż ta z serialu, a więc raz, że jest droższa, a dwa, że pewnie więcej czasu zajmuje stworzenie scen z jej użyciem. Tymczasem serial ma po te 25 odcinków, które trzeba szybko zrobić. 

Dla mnie animacja jest piękna i widać że daje zupełnie inne możliwości.

Z jednej strony fajnie jak by się znalazła w serialu ale z drugiej jakby była tylko w filmach to wtedy filmy nie straciły by swojej wyjątkowości.

Pozostaje czekać aż Hasbro potwierdzi że, w przyszłości będzie drugi film :twilight2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchy postaci były niezwykle płynne, nowy styl kucyków jakiś taki bardziej realistyczny, tła urzekały szczegółowością (zwłaszcza na statku piratów). Ogólnie pod względem graficznym to była najlepsza animacja jaką do tej pory stworzył gatunek ludzki i uważam, że choćby dla tego powinna trafić poza fandom i grupę docelową, a hejterzy i inni troglodyci dużo tracą.

Fabuła była całkiem w porządku, brakowało epickości, ale było ciekawie. Poza tym zarówno Tempest jak i lokacje na południu miały taki fajny mroczny charakter. Szkoda, że  mało wiadomo o Storm Kingu, ale to jest chyba w komiksach, więc jakoś to się uzupełnia. Dodałbym tylko trochę więcej scen walki, księżniczki powinny dłużej wytrzymać, może nawet chodziarz część canterlot'ckich jednorożców mogłaby stawić jakiś opór, skoro są na tyle potężne, żeby kontrolować pogodę. No i zdecydowanie chciałbym zobaczyć więcej walki w wykonaniu Skystar, bo w sumie wyszło na to, że kuce poradziłyby sobie bez hippogryfów.   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się drugi raz pisać oceny, więc perfidnie skopiuje tekst z mojego statusu:

 

1.Animacja: 10/10 - Wygląda naprawdę świetnie, jednak najbardziej ucieszyła mnie mimika postaci. Naprawdę świetna sprawa. 

 

2.Trzymanie się kanonu:  Też 9/10. Pojawiały się postacie z serialu, i trzymały ich (często wyrobiony przez fandom) charaktery.  Do tego rozszerzenie w formie świata zewnętrznego, wyrwanie się z Equestrii. 

 

3.Piosenki: 8/10, najbardziej mi się podobały: Open up you eyes, We Got This Together no i Sia zrobiła swoje. Reszta też niezła.

 

4.Fabuła: 7/10 Trochę z du*y. No ale tu mocno wg. mnie ratuje motyw przyjaźni która zawiodła. Jakby pociągnęli tą kwestię, tak, aby Twilight przez pewien czas faktycznie tak mocno zwątpiła, że stała się na jakiś moment zła (może nawet główną antagonistką), to bym skakał z radości. No, ale to  trzeba byłoby  trochę inaczej historię rozwinąć.

 

5.Złopupcy: 8/10  Mocnym plusem jest Tempest, oraz ten wielki Yeti (jak tam się on zwał)  Tempest nie jest może jakąś wielką rewolucją w dziedzinie kreacji antagonistów. Jednak ma charakterystyczny swój-styl. 

Małpka yeti, też fajna, bo nie jest  w 100% poważnym, złym antagonistą. Przesiąkniętym  przez chęć niszczenia. Chociaż nie, jest nim.  Tylko mniej. No ale i tak fajny.  No i ten, jeż też mi się podobał.

 

 

No chyba niczego nie ominąłem. A więc daje: 8,4/10 

 

Edytowano przez WilczeK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami się zastanawiam czy recenzje były pisane po obejrzeniu filmu ?

 

Spoiler

http://wizerunekkobiety.pl/ciekawe-filmy-recenzje-opinie/my-little-pony-film-bajka-animowana-dla-dzieci-streszczenie-opis/

 

Recenzja + streszczenie a dowiadujemy się że:

Tempest jest alikornem !? - Ceiakwe ale chyba zapomnieła wypić redbula :)

Celestia im powiedziała że mają szykać pomocy na górze Aris. - Czy to nie było za złą ziemią u królowej hipo...

Tutaj aż muszę dać cytat

"Drużyna sześciu skrzydlatych kolorowych kucyków w towarzystwie małego smoka wyrusza na niebezpieczną wyprawę w nieznane."

Brzmi to jak by cała szóstka miała skrzydła :ppshrug:

"Niefrasobliwa Rainbow Dash z radości zrobiła wielkie bum i roztoczyła nad statkiem piękną tęczę," - Czyli wybuchła z radości:rd11:

"Na szczęście szalona trzpiotka Pinkie Pie przez przypadek wpadła do skalnego jeziora" - Przecież Pinkie skoczyłą tam z premedytacją.

"z wody wynurzyła się księżniczka Skystar z mamą i z czarodziejską kulą" - Jakoś nie widziałem ani królowej Novo ani czarodziejskiej kuli

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie recenzja :drurrp:Cytat: "My Little Pony. Film” bajka animowana dla dzieci o kucykach księżniczkach. Wersja kinowa, streszczenie fabuły" A że w dziale recenzji, a do tego kulawe to już inna sprawa. Napisałem komentarz, w którym wymieniłem błędy. Dostałem też odpowiedź - podobno "trochę" się czepiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmweb też nie zawodzi:

 

Spoiler

 

Cytat

Twilight Sparke, Pinkie Pie i reszta klaczek ze stajni Hasbro są bowiem najlepszymi koleżankami mojej trzyletniej córki.

Jak mnie denerwują te wszystkie mamuśki i jak widać tatuśki, co muszą ciągle oznajmiać, że gdyby nie dzieci, to by tego kijem nie ruszyli... Zresztą co mnie obchodzą czyjeś dzieci, z tym proszę iść na portale dla rodziców, a nie pisać recenzję filmów, bo dla trzylatki (świetnie bawiącej się na np. teletubisiach) i tak tego typu rzeczy jak np. złożoność fabuły nie ma żadnego znaczenia.

Cytat

wstydliwa Fluttershy potrafi rozmawiać ze zwierzętami

W sumie to one wszystkie są bezwstydne, ale lepiej pasowało by słowo: "nieśmiała".

Cytat

Twilight Sparkle charakterne klaczki nie mają tu za wiele do roboty – nie rozwiązują żadnego konfliktu, nie wykorzystują swoich umiejętności w słusznej sprawie. Ich obecność na ekranie wydaje się podyktowana wyłącznie względami marketingowymi

No to jest genialne. Obecność kucyków w filmie o kucykach jest zagrywką marketingową...

Cytat

W poszukiwaniu ratunku koniki odwiedzą m.in. miasto hipopotamów

Czyje?

Cytat

świat podwodnych kucyków

Kolejny co myśli, że to były kucyki...

Cytat

Nie obejdzie się bez paru efektownych ucieczek, slapstickowych żartów oraz musicalowych przerywników. Starsze dzieciaki z pewnością nie będą się więc nudzić.

Nie "starsze dzieciaki", tylko starsza widownia, skoro tam potrafią być nawiązania do popkultury np. sprzed 40 lat.. Poza tym to chyba dobrze, że twórcy byli troszkę bardziej ambitni i nie uwalili crapa dla małych dziewczynek, który i tak by się sprzedał. I tu zwłaszcza jeśli ktoś to ogląda z dziećmi, to może... no nie wiem... powinien za to podziękować.  

Cytat

Dla młodszych fanów kinowe "My Little Pony" może się jednak okazać traumatycznym doświadczeniem. W filmie Jaysona Thiessena sporo jest bowiem momentów mrocznych, niewolnych od przemocy. Zgoda, serial także nie zawsze bywa oazą łagodności, ale ogląda się go bez poczucia, że może on zafundować maluchom nocne koszmary.

Zgadzam się, że są momenty mroczne (jak w każdej bajce), ale czy ty rozumiesz chłopie jak mocnym słowem jest "trauma"?

Cytat

Na plus twórcom filmu trzeba policzyć zawrotne tempo akcji oraz przyjemną dla oka animację będącą połączeniem tradycyjnej techniki rysunkowej z komputerowymi efektami. To oczywiście za mało, by kucyki Hasbro mogły startować w tej samej gonitwie co produkcje Pixara czy nawet Illumination Entertainment.

Czyli te odpały o np. gadających samochodzikach mają być tym niedościgniętym wzorem, nie tylko dla dziecka, ale i dla osoby dorosłej? Graficznie to jest najzwyklejsze 3D. Zresztą te bajki Pixara są produkowane taśmowo i to ani nie jest ciekawe, ani też memiczne i tu faktycznie nikt poza dziećmi tego nie ogląda.

Cytat

Dzieciaki, które czekały na możliwość zobaczenia ulubionych bohaterek na dużym ekranie, nie powinny być jednak rozczarowane.

6/10 niezły

A ty jesteś rozczarowany, czymś co obejrzałeś tylko ze względu na córkę... Też oglądałem z dzieckiem animacje, które uważam za słabe, ale jakoś nie czułem się nimi rozczarowany, bo mnie nie obchodziły. O pisaniu recenzji już nawet nie wspomnę.

 

http://www.filmweb.pl/review/Kopytka+w+sosie+tęczowym-20613

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoilery lol

w sumie nie ma tu nic ciekawego i warte są przeczytania jedynie drugi i ostatni akapit przez ocenami.

 

No stwierdziłem, że tym razem zaszaleję i poszedłem do największego kina w mieście na ten film. Poza mną, na sali był jeszcze tatuś z córeczką i mamusia z córeczką. Na szczęście dzieciaki wiedziały, jak się zachować w kinie więc seans minął mi dosyć spokojnie, lecz w pewnym momencie zachciało mi się ostro lać i musiałem wyjść z seansu na moment. Wyszedłem w momencie, jak zaczynała się piosenka pod wodą a jak wróciłem, to mane6 było już na plaży i Twilight puchły oczy. Domyślam się, że Twalot próbował ukraść tą kulę, ale samej sceny nie widziałem więc jakby ktoś mógł poratować jakimś linkiem, żebym sobie to uzupełnił to byłoby miło.

 

Tak czy tak, film strasznie podobny do pierwszej części Equestria Girls, czyli jest taką "dziurą" w serialu, gdzie wszystkie prawie postacie zachowują się niczym z samego początku serialu, film skupia się na jednej postaci (Twilight), a reszta to takie trochę tło, mamy złe postacie które później robią się dobre i głośną impre pod koniec. Ogólnie w sumie nie było by różnicy, gdyby ten film dać pomiędzy 1 a 2 sezonem. Trudno jest mi to nazwać, ale właśnie ten film oraz wspomniane EG (tylko pierwsza część, bo kolejne już trochę większego wniknięcia w temat) tworzą praktycznie idealny film dla osób, które albo oglądając to i tak mało rozumieją i ważne, że się dzieję (małe dzieci) albo są rodzicami tych dzieci i choć nie mają pojęcia o tym serialu, wciąż ogarną o co w filmie chodzi. Pod tym względem wydaję się, że broniak jak odbiorca filmu może być najmniej zadowolony, bo aluzji do serialu i jakiś ukrytych smaczków jest mało, no ale nie ma co narzekać.

 

 

Co mi się podobało:

1. Grafika; film wyglądał bardzo i choć z początku (będąc przyzwyczajony do serialu) postacie wydawały się zbyt małe i trochę jak ulepione z masy cukrowej, to po chwili całkowicie się przyzwyczaiłem. Jednak kilka rzeczy (np. te sterowce czy kilka posągów) były robione w 3D, przez co wyglądały jak wyciosane z bloków betonu, co trochę kłóciło się z resztą tła i mogło wyglądać brzydko, ale było tego bardzo mało. Ogółem wizualnie film jest bardzo dobry.

2. Nowe postacie; były przyjemne i choć jedziemy tu po starych schematach, to są one dobrze wykonane. Cieszę się, że Storm King nie był takim nudnym złym jak Tirek i ogólnie jego charakter (choć pod koniec i tak w Tireka się zamieniał) mocno mnie zaskoczył. Ogólnie to śmieszył mnie on. Tempest jak na taką zimno krwistą komandor wyszła bardzo dobrze i dobrze oglądało się z nią sceny. Jeżo-coś dosyć ok. Ten kot łachmyta chyba najbardziej mi przypadł do gustu, chociaż tego typu postać jest stara jak świat. Od piratów oczekiwałem czegoś więcej, bo ostatecznie jedyne co mogę o nich powiedzieć to to, że byli i tyle. Ta córeczka syrenka taka Pinkie Pie v2, no koniec końców była spoko, jej matka też.

3. Sama fabuła (i tylko fabuła, bo to jak została ona przedstawione oraz niektóre wydarzenia to już tak średnio) była inna, niż sobie wyobrażałem i ostatecznie cieszę się, że tak wyszło.

4. Piosenki. Owszem, nie ma żadnej takiej którą bym się zachwycił po brzegi, ale ogólnie są bardzo dobre. Szczególnie podoba mi się ta śpiewana przez tego Kota, ale chyba wszystkie trzymają bardzo wysoki poziom.

5. Dubbing - był bardzo dobry. Postacie brzmiały dobrze, piosenki wyszły świetnie, ogólnie kawał dobrej roboty. Jedynie ten Jeż wyszedł tak sobie (on w oryginale też tam seplenił?) oraz jedna scena gdzie "Easy as pie" zostało przetłumaczone jako "pestka" i ten kurdupel skomentował to "Kocham pestki" :I

6. Napisy końcowe; oddziele ten punkt, bo były ona na prawdę fajne.

 

Wady:

- Ostatecznie myślę, że film mógłby być śmieszniejszy, bo praktycznie tylko Pinkie służyła tu jako "co-kilko-minutowy-rozśmieszać".

- Postacie jak Fluttershy, Rarity, Aj a Spike to już w ogóle, miały mały wpływ w filmie.

- Ten Jeż pod koniec filmu praktycznie zniknął i nie miał już żadnego wpływu na nic i dopiero w napisach końcowych sobie o nim przypomniałem.

- Problemy typu gdzie się dzieją te niektóre wydarzenia, gdzie była ta pustynia i to miasto, jakie to krainy itd. Zastanawiam się też, jak mane5, piraci, kot i ta syrenka dostali się z powrotem do Equestrii.

- Okoliczności, w jakich Tempest straciła róg i jej powody, dla których robi tyle złego.

 

 

Ale to wszystko nie ma znaczeniaprawie. Naprawdę, to nie ma żadnego znaczenia. Bo ten film mógłby dostać ode mnie milion plusów bez żadnych wad bądź milion minusów, bez żadnych zalet. Dobre piosenki, świetny wygląd to tam nic.

Dostaliśmy film bardzo filmowy, bardzo taki... typowy to nie jest najlepsze słowo, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Film skierowany dla dzieci, film pod komercje i zabawki, film pod tym względem bardzo dobry, lecz nie to co by mnie zadowoliło. Nie wykorzystuję tego, co ma do zaoferowania serial i w sumie mało się z nim łączy i tak samo jak pierwsze EG można to wyjąć z serialu i postawić gdzieś obok, żeby się rozwijało. Przy Eg poszło to w dobrą stronę, co będzie z tym to nie wiem. Pierwsze EG było podwalina, podłożem dla reszty filmów i mam szczerą nadzieję, że tu będzie podobnie. Podobno teraz serial ma mięć więcej wspólnego z filmami i jeśli na prawdę tak będzie, to stwierdzę, że film nie poszedł na marne.

Ten film mógł być filmem który zostałby "zrozumiały" jedynie dzięki większej znajomości serialu dla wybrednego widza (i nie mam na myśli tutaj jakieś papki dla broniaków), a zamiast tego mamy dobry film dla wszystkich. Czy to dobre czy to źle, to już osobista sprawa.

 

bla bla bla

Animacja: 9,5/10

Głosy, piosenki itd.: 9/10

Fabuła: 7/10

Sceny, dialogi, wydarzenia itd.: 6/10

 

Ogólna moja ocena: 7/10

Dobry film, ale wolałbym coś konkretniejszego.

Edytowano przez Talar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lucas napisał:

w S8 w sali tronowej powinniśmy ujrzeć trony Celestii i Luny na równym poziomie.

 

Przekonamy się zapewne w 2018.

 

Bo jednak któryś z twórców zapytany o to, kiedy toczy się akcja filmu, powiedział między S7 a S8. Acz biorąc pod uwagę finał najnowszego sezonu, takie stwierdzenie powoduje szereg kolejnych komplikacji. Prościej już dopasować film do EQG, że Starlight nie było w filmie, bo wtedy siedziała z Sunset w drugim świecie i to mogło się wydarzyć pomiędzy sezonami, ale... skoro tak, to gdzie reszta legendarnych bohaterów? Mieli przerwę? :v 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.10.2017 o 15:02, Talar napisał:

. Wyszedłem w momencie, jak zaczynała się piosenka pod wodą a jak wróciłem, to mane6 było już na plaży i Twilight puchły oczy. Domyślam się, że Twalot próbował ukraść tą kulę, ale samej sceny nie widziałem więc jakby ktoś mógł poratować jakimś linkiem, żebym sobie to uzupełnił to byłoby miło.

Zgadłeś chłopie, a oto nagroda:

Spoiler

 

 

Dnia 20.10.2017 o 15:02, Talar napisał:

oraz jedna scena gdzie "Easy as pie" zostało przetłumaczone jako "pestka" i ten kurdupel skomentował to "Kocham pestki" :I

Akurat pasowało do kontekstu, więc nie narzekaj. Poza tym może pestki też kocha jeść?!

 

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
  • Lubię to! 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...