Skocz do zawartości

Recommended Posts

Imię: Flawless Heart

 

Rasa: Kucyk ziemny
Płeć: Ogier
Wiek: 20

 

CM: Czerwona Tarcza z płomieniem przyćmiewającym galaktykę.

 

Charakter: Odważny i szczery kuc, czasem aż do przesady, co często sprowadza na niego kłopoty, jest również  wybuchowy i nie potrafi panować nad takimi emocjami jak gniew, smutek. Jeżeli w sprawę wchodzi osiągnięcie wyższego celu jest gotów posunąć się nawet do oszustwa.

 

Zainteresowania: Militaria, Kosmos, Pisarstwo, Historia

 

Cel życia: Pomaganie kucom, które straciły rodzinę i nie mogą się pozbierać, jak również tym posiadającym różne schorzenia, które uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie.

 

Wygląd:

Spoiler

yJuy5sd.png

 

Informacje od autora:

 

Chciałbym poinformować jedynie, że poniższa historia może zawierać liczne błędy, które z biegiem czasu będę poprawiać i mam również nadzieję, że nie przegiąłem w żadną stronę, jeśli chodzi o tego kuca. Kilka sytuacji opiera się na prawdziwych wydarzeniach, a ich forma została zmieniona jedynie na potrzebę historii, aby lepiej do niej pasowała, wszystkie nazwy użyte w historii są zastosowane w sposób umowny.

 

Wszystkie błędy wyłapane w poniższej historii, czy niezgodności proszę pisać w komentarzach, przyjmuję wszelkie uwagi, jeśli chodzi o poprawę poniższej treści.

 

Powyższe informacje opierają się na postaci po osiągnięciu 20 roku życia, a więc niektóre zainteresowania mogą nie zostać ukazane w historii.

 

[Mam nadzieję, że się wam spodoba i proszę o wyrozumiałość.]

 

Historia: Flawless Heart urodził się w średnio zamożnej rodzinie w Bull-Horse, gdzie byki i kuce żyły razem ze sobą w zgodzie, kraina ta nie może się pochwalić dobrą sławą, a na dobór złego wybucha tam wojna, przez co nasz bohater wraz ze swoją matką są zmuszeni uciekać z kraju, a ojciec pozostaje, by walczyć za swój kraj, aby on i jego rodzina nie została stracona, lub aresztowana.  Powiedział im, tylko żeby opuścili ten kraj obiecując, że co sześć miesięcy będzie pisał do nich listy i rzekł, aby uciekali w stronę Ponyville, ponieważ tam będą bezpieczni. Niestety jak to czasem się zdarza, a ponieważ matka rocznego dziecka nie wiedziała jak dotrzeć do tego całego Ponyville, postanowiła znaleźć woźnicę, aby dostać się do odległego miasta...

 

Ponyville staje się nowym domem naszego bohatera, zamieszkują oni w domu niedaleko lasu Everfree, po sześciu latach mieszkania w Ponyville kucyk jest gotowy, aby pójść do szkoły, tam poznaje nowych ciekawych przyjaciół i spędza z nimi miło dzień, jednak w tym samym dniu otrzymuje złą wiadomość, mianowicie jego Matka otrzymała list z Bull-Horse, w którym jest napisane "Oddany obrońca ojczyzny, oddał życie w słusznej sprawie, będziemy pamiętać jego zasługi..." Flawless Heart przychodzi uradowany ze szkoły chwali się, że poznał nowych przyjaciół, matka stara się udawać zadowoloną i prosi syna, aby dzisiaj nigdzie nie wychodził, ten posłusznie odpowiada mamie, że chętnie z nią zostanie i pyta tylko, czy list od taty już przyszedł, jak co roku, matka próbuje powstrzymać łzy i odpowiada, że list jeszcze nie przyszedł, po czym prosi syna, aby ten poszedł do swojego pokoju  Pomyślał on, że to pewnie dlatego, że nie posprzątał pokoju i nie podlał ogródka, więc posłusznie poszedł na górę i spędził tam resztę dnia. W nocy budzi go jakiś hałas, widzi matkę na podłodze, która szlocha, zapytuje ją co się stało, w tym czasie matka wręcza synowi list i ten zaczyna płakać wraz z nią.

 

Flawless Heart zaczął zamykać się w sobie, izolować od świata, a jego matka poważnie zachorowała, gdy syn osiągnął wiek 10 lat matka umarła, a jego zabrano do sierocińca. Trafił on do pokoju, który dzielił wraz z niewidomą klaczką, nazywała się ona Imber. Kucyk nie był w stanie żyć i na nic nie miał ochoty, leżał w swoim łóżku i całe dnie rozmyślał i cicho skomlał, po pewnym czasie zaczepiła go młoda imber, która była od niego 3 lata starsza "Hej nie smuć się, będzie dobrze" - pocieszała go Imber.

 

Kucyk spławił klaczkę i obraził argumentując to, że ona nigdy go nie zobaczy i nie przeżyła nigdy tego samego co on, jednak nie pomyślał on wówczas, dlaczego ona również się tu znalazła i odepchnął ją, klaczka z płaczem położyła się do łóżka. Trzy dni później Flawless przeprosił klaczkę, ta mu wybaczyła i mocno go uścisnęła, nie okazywał tego, ale był wtedy niezwykle szczęśliwy. Powoli Imber i Flawless zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu, stali się prawdziwymi przyjaciółmi, wzajemnie się rozumieli, wspólnie zaczęli dzielić swoje szczęście i żale. a kiedy kucyk ukończył 15 lat, Imber musiała opuścić sierociniec, przed odejściem czulę się pożegnała z naszym bohaterem i powiedziała, że gdyby jej kiedyś szukał, to będzie w canterlocie. Po odejściu Imber z sierocińca czuł on, ogromny żal i cierpienie, a jedyną rzeczą, która utrzymywała go wówczas przy życiu była nadzieja ponownego spotkania Imber i powiedzenie jej tego, co na prawdę do niej czuje...

 

Mimo wielkiej rozpaczy, postanawia się wziąć w garść i udowodnić Imber, jak i sobie, że naprawdę potrafi o siebie zadbać i jest gotów zrobić wszystko, aby ponownie ją ujrzeć. W wieku 18 lat opuszcza sierociniec już jako odbudowany kuc i postanawia odszukać jego wybrankę serca, więc udaje się do canterlotu, gdy tam dociera jest już noc, Flawless nie pomyślał o noclegu, ani co będzie jadł, podążał wówczas ślepo za pragnieniem ponownego spotkania Imber, a kiedy wszystkie drzwi się zatrzasnęły, nasz bohater nie ma co jeść myśli i myśli, że już gorzej być nie może...

 

Zauważa on wtedy dwóch strażników, którzy idą w jego stronę przestraszony zaczyna uciekać tym bardziej że skierowali ku niemu broń, jednak na próżno, bo zostaje złapany i przeprowadzony przed oblicze Kapitana straży "Jesteś oskarżony o próbę zabójstwa rodziny królewskiej, zabrać go do lochu!" Nasz bohater nie dostał szansy na powiedzenia czegokolwiek i w ciemnym lochu spędza cały rok z nadzieją, że odnajdzie jeszcze Imber. Po siedmiu miesiącach zostaje on uniewinniony, zwraca się jednak z prośbą i mówi, że nie ma pracy i dachu nad głową, więc za zadość uczynienie dostaje możliwość wstąpienia do straży, a po złożeniu przysięgi jest on już pełnoprawnym strażnikiem canterlotu.

 

Mając już dach nad głową i pracę postanawia odszukać Imber, pięć miesięcy poszukiwań spełzło na niczym...

Załamany postanawia udać się do swojego kraju na grób ojca, w swojej drodze widzi Imber, która jest osaczona przez groźnie wyglądające kuce, które najwyraźniej chcą pieniędzy, bez zastanowienia rzuca się na nich i niemal został już pokonany, ku jego szczęściu wszystko zobaczył patrol straży, a łotrów udaję się pokonać, jednak okazuje się, że to Imber ich oszukała i pożyczyła pieniądze - nie zamierzając ich oddać, nie mogłem w to uwierzyć dzięki mojej już wypracowanej pozycji udaję mi się wybronić klaczkę i postanawiam spłacić jej długi. Imber nie miała gdzie mieszkać, więc zamieszkała u mnie, przez rok wspominaliśmy sobie stare czasy i cieszyliśmy się swoją obecnością, w końcu miałem wystarczającą odwagę, aby poprosić ją o kopyto, poszła bez słowa na górę, zrozpaczony postanowiłem przejść się w stronę koszar, przed jej spotkaniem to było jedyne miejsce, gdzie odnajdywałem spokój. Czekała już tam na mnie, domyślna z niej klacz pomyślałem, uścisnęła mnie i powiedziała "Tak, ja... koch... am ciebie" Miesiąc później odbyło się wesele, jestem, a ja jestem najszczęśliwszym kucem na świecie, dodatkowo dostałem awans.

 

Postanowiliśmy, że razem będziemy zmieniać świat, zaczęliśmy od stworzenia szkoły dla kucyków z różnymi problemami i dopóki Imber jest ze mną, to ja będę najszczęśliwszym kucem na świecie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowano przez Polox
Wyłapany błąd przez: Magrat + KIlka błędów, głównie literówki.
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz jeżeli sprawiam wrażenie jakiegoś językowego natręta, ale, błagam cię, uważaj na przypadki. Nie ma takiego słowa jak "kucą", w żadnym wypadku nie można dodawać litery "ą" na końcu rzeczownika w liczbie mnogiej - powinno być "kucom", komu, czemu? - kucom.

Jeszcze raz wybacz moją upierdliwość :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz Magrat napisał:

Wybacz jeżeli sprawiam wrażenie jakiegoś językowego natręta, ale, błagam cię, uważaj na przypadki. Nie ma takiego słowa jak "kucą", w żadnym wypadku nie można dodawać litery "ą" na końcu rzeczownika w liczbie mnogiej - powinno być "kucom", komu, czemu? - kucom.

Jeszcze raz wybacz moją upierdliwość :D

 

Nie wybacz, tylko bardzo dobrze, że coś takiego piszesz, dzięki temu będę w stanie poprawić ten błąd i być może nie będę już go tak często popełniać, więc jedyne co mogę powiedzieć, to dziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...