Skocz do zawartości

[gra] Jak powstała Equestria


nicoś

Recommended Posts

Holi dotknął doniczkę i zniknął, po czym pojawił się znów. -Ok czar gotowy- powiedział i wystrzelił żółty promień w stronę Silvera. Silverowi zniknął róg i zmienił się w kucyka ziemskiego. -Gotowe, możemy ruszać-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ok, to ja. Słyszysz mnie w swojej głowie, drzewko może robić nam też za czat, albo za te ludzkie telefony komórkowe- powiedział Holi do każdego, będąc kilkaset metrów dalej od nich. -Twoim pierwszym zadaniem jak wejdziesz do wioski danej rasy będzie dowiedzenie się szczegółów na temat relacji z innym rasami. Jakby co to też możesz mówić do mnie lub do drugiego, wystarczy tylko pomyśleć i skupić się, a drzewko zrobi resztę-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Busma Michalski właśnie dziś rozpoczynał swój staż u miejscowego rzemieślnika, pomyślał, że przydało by się w końcu spróbować czegoś nowego, więc popytał tu i tam. Dowiedział się, że Grot, z chęcią go przyjmie w swoim zakładzie rzemieślniczym, i nauczy podstaw. Busma, więc zmierzał teraz dziarsko przez miasto, by nauczyć się nowych rzeczy, był bardzo podekscytowany nowymi możliwościami jakie będzie miał, ale i trochę się bał. Zastanawiał się czy sobie poradzi. Szedł  tak, nie zwracając uwagi na świat wokół.

Edytowano przez Michalski9
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Busma, wpadł na tego kucyka. Często wpadał na różne kucyki, chodząc zamyślony, był z tego znany. Z tego powodu zwykle to on przepraszał. Michalskiego to zastanowiło, dlaczego jego przepraszano? Pomyślał sobie: Hmm.... ten kucyk chyba nie jest stąd.

- Nie, nie to moja wina. Zawsze chodzę z głową w chmurach i wpadam na kucyki. Wybacz mi. Dobrze mi się wydaje, że nie jesteś z tych stron?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Silver i Busma)

-Ok, to jak nie jesteś dobry w rozmowie, to weź połącz myśli ze słuchem i wzrokiem, będę mógł widzieć i słyszeć to co ty i ci podpowiadać. Tak na początek zapytaj go, co teraz robi i przyłącz się- odpowiedział Holi w myśli do Silvera.

 

(Light)

Przy wejściu leżał pegaz, wyglądał na bardzo znudzonego. Podniósł głowę, gdy zobaczył, że ktoś wchodzi do miasta. Nagle wstał i uśmiechnął się, bo wiedział że przybysz nie jest stąd, inaczej by go znał. -Hej! Widzę że mamy gościa. Odrazu wiedziałam że jesteś nowy, bo ja znam tu wszystkie pegazy. A skoro ciebie nie znam to musisz być nowy. Jestem Fast Pie,dla znajomych Fast, a ty?- zbombardowała go bardzo szybkimi zdaniami, a jej uśmiech ani na chwilę się nie zmienił.

 

(Holi)

Gdy Holi znalazł się za bramą, rozejrzał się chwile, po czym wszedł do budynku, do którego wszyscy wchodzili, by nie wzbudzać zainteresowania. W środku grała muzyka, a jednorożce tańczyły dostojne tańce albo piły i jadły. -O nie, tak nie wypada przyjść na galę. Proszę to włożyć- powiedział kamerdyner obok niego, trzymający magią garnitur. Holi bez słowa założył garnitur i usiadł przy stole. Rozglądał się i kombinował, jak tu dostać się do informacji, która go interesuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O nowy kucyk - zaciekawił się Busma w myślach.

- Cześć, Silver, miło mi Cię poznać. Ja nazywam się Busma. Mogę wiedzieć co Cię sprowadza w nasze strony? - Odpowiedział, podekscytowany Michalski, cieszył się, że poznał kogoś nowego - ciekawe, jakie informacje kryje Silver, pewnie ma do opowiedzenia jakieś ekscytujące historie - zastanawiał się w myśli Busma.

Edytowano przez Michalski9
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Light)

Fast chwile na niego popatrzyła i znów zaczęła szybko mówić -Łał, ale masz dziwny znaczek. Normalnie to znaczek mówi czym się zajmujesz, czyli robisz tarcze albo jesteś ochroniarzem. Ale chyba raczej to pierwsze, bo ochroniarze bywają małomówni, albo wcale nic nie mówią. Ja to wiem, bo raz próbowałam zagadać do jednego. I wiesz co mi powiedział? "Nie" i nic więcej. To se pogadałam jak nigdy dotąd, ale pomyślałam że uda mi się go przełamać jakąś zagadką logiczną, ale on tylko się na mnie popatrzył jak na idiotkę i się odsunął...- nagle się zamyśliła, a jej uśmiech znikł. Oczy utknęły jej na jakimś dalekim punkcie, a za moment ocknęła się i przymrużając oczy odezwała się ponownie, tym razem powoli i spokojnie -...mówiłeś, po co przyleciałeś?- jej oczy znowu wylądował gdzieś na dalekim punkcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...