Skocz do zawartości

Solus Contra Omnes [Z], [Dark], [Violence]


Youkai20

Recommended Posts

Postanowiłem podzielić się z wami moim pierwszym w życiu opowiadaniem. Konstruktywna krytyka mile widziana. Starałem się nie robić błędów, literówek etc., jeśli jednak jakieś są, można je wskazać w komentarzach.

Wreszcie najważniejsze - o czym to wszystko jest? Krótki opis:

 

Jaki Discord jest, każdy widzi. Spokojny, miły i grzeczny. Wychowywany w dobroci, pod czujnym okiem Fluttershy. Jednak Discord nigdy nie zapomniał oraz nie przebaczył Celestii i Lunie tego, że został zamieniony w posąg. Twilight oraz jej przyjaciółki również mają z nim na pieńku, choć sądzą, że jest inaczej. Duch Chaosu pragnie zemsty na swoich ciemiężycielkach, a próba jego resocjalizacji jest dla niego idealną okazją do powolnego wcielenia swego planu w życie. Czy Powierniczki Elementów Harmonii w porę zdadzą sobie sprawę z niebezpieczeństwa, które im grozi, czy też Discord odzyska władzę i utopi Equestrię w krwi? A może Duchowi Chaosu chodzi o coś zupełnie innego?

 

 

PROLOG:

http://bit.ly/2dRfMw1

 

ROZDZIAŁ 1:

http://bit.ly/2dO7S4A

 

ROZDZIAŁ 2:

http://bit.ly/2dRhptQ

 

ROZDZIAŁ 3:

http://bit.ly/2dJxIrh

 

ROZDZIAŁ 4:

http://bit.ly/2dqijd6

 

ROZDZIAŁ 5:

http://bit.ly/2dFHrP0

 

ROZDZIAŁ 6:

http://bit.ly/2dW1WFZ

 

EPILOG:

http://bit.ly/2e7Jbn9

 

 

 

 

Edytowano przez Youkai20
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Następny rozdział (szósty) pojawi się dopiero w przyszłym tygodniu. Prawdopodobnie we wtorek. Przepraszam, że musicie tyle czekać, ale mogę się za niego wziąć dopiero teraz. Niestety praca oraz remont w domu, zakończony parę godzin wcześniej nie dawały mi więcej jak 4 h czasu wolnego. Wolałem wykorzystać go głównie na odpoczynek :) W każdym razie teraz już remont skończyłem, więc z całą mocą biorę się za pisanie. Jak już przeczytaliście następny (ostatni) rozdział pojawi się we wtorek, może szybciej. Skończę więc całość do końca sierpnia. Jeszcze raz przepraszam za zwłokę w pisaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę oraz instrukcję Ylthin. Poprawię wszystko jak tylko ukończę fanfik. Przy okazji wrzucę wszystkie linki do pierwszego posta, coby czytelnicy nie szukali np. szóstego rozdziału w dajmy na to 10 poście. Możesz mi również napisać czy nie robię zbyt wiele błędów ortograficznych, czy tam literówek? Jakoś nikt na ten aspekt większej uwagi nie zwrócił. Każda opinia jest dla mnie cenna. A teraz dziękuję za komentarze i biorę się za pisanie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wreszcie skończyłem Solus Contra Omnes. Praca nad tym fikiem była dla mnie niezwykłą przygodą. Nigdy wcześniej nie napisałem nic ponad krótkie rozprawki, więc niezwykle cieszę się, że udało mi się ukończyć tę pracę. Nie miałem nikogo, kto przeczytałby to wszystko przed publikacją i poprawił ewentualne błędy ortograficzne, literówki, powtórzenia itd. więc mam nadzieję, że ich zawartość nie miażdży :)

 

Jak wam się podobał ten fanfic?

Czy był nudny, czy też ciekawy, zaskakujący, czy przewidywalny i najważniejsze - czy uważacie, że powinienem dalej pisać jakieś fanfiki, czy też jestem raczej grafomanem, który powinien sobie odpuścić? Wszystkie opinie wezmę sobie do serca.

 

Na koniec serdecznie dziękuję wszystkim forumowiczom, którzy postanowili poświęcić swój czas wolny na przeczytanie mojego małego dziełka - to dla Was i właśnie dzięki Wam znalazłem w sobie dość siły, aby nie pogrzebać tego projektu gdzieś po drodze. JESTEŚCIE WIELCY!

 

Pozdrawiam, Youkai20

Edytowano przez Youkai20
Krótkie podsumowanie
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz lekki problem z zapisywaniem dialogów. Zwykle nie zwracam uwagi na takie „techniczne” rzeczy, bo to raczej nie moja działka, ale kilka rzeczy rzuciło mi się w oczy, znacząco też utrudniając czytanie.

 

Druga część wypowiedzi zazwyczaj zlewa się z narracją opisującą jej pierwszą część. W prologu powstawiałam dywizy tam, gdzie trzeba – w sumie też niepoprawnie, bo w zapisie dialogowym powinno się stosować półpauzy (taki znaczek: –), ale to szczególik. Widać że kopiowałeś tekst z Worda – w pewnych momentach automatycznie przekształca on dywizy na półpauzy (chyba że zmienisz coś w ustawieniach, nie za bardzo orientuję się jak to wygląda). Stąd w prologu raz są dywizy, raz półpauzy, a czasem w ogóle nic nie ma. Przykład:

 

- Wszystko jest już gotowe – zaczął. Elementy Harmonii zostały unieszkodliwione. Te… irytujące klamoty nie stanowią już dla nas żadnego zagrożenia. Możemy zatem wcielić mój plan w życie – dodał.

 

A tu poprawnie, z brakującym oddzieleniem:

 

- Wszystko jest już gotowe – zaczął. - Elementy Harmonii zostały unieszkodliwione. Te… irytujące klamoty nie stanowią już dla nas żadnego zagrożenia. Możemy zatem wcielić mój plan w życie – dodał.

 

Ctrl+v przy pisaniu dialogów wszedł mi już w nawyk – następnym razem skopiuj sobie półpauzę (–) i wklejaj. W odpowiednich miejscach. Mam nadzieję że po moich sugestiach w prologu widać o co mi chodzi, w razie czego może popatrz sobie w necie na jakieś instrukcje pisania dialogów i jak to wygląda przy bardziej złożonych wypowiedziach.

 

I właśnie, jeśli bohater dużo mówi, nie musisz po każdym zdaniu umieszczać opisującego to czasownika (zwłaszcza „dodał”/„dodała”, które powtarzały się dość często). Na przykład tutaj:

 

- Przypuśćmy, że ci wierzę – powiedziała. - Jakkolwiek nie mam ochoty mierzyć się z mocą Elementów Harmonii to muszę przyznać, że fakt, iż nie stanowią już zagrożenia niezwykle mnie zaciekawił – kontynuowała. - Wyjaśnij mi Discordzie, co masz przez to na myśli? – zapytała królowa.

 

Czasami jeden taki czasownik wystarczy, tutaj jest ich za dużo. A jeśli zależy ci na urozmaiceniu wypowiedzi, możesz w ich miejsce dodać krótki opis – Chrysalis mogła na coś spojrzeć, podejść do czegoś, zrobić jakiś gest w stronę Discorda, poprawić sobie grzywę czy co ona tam robi, takie różne rzeczy. Dialogi są wtedy żywsze, często można też w ten sposób przekazać czytelnikowi coś między wierszami.

 

Dajesz za to dużo opisów w innych miejscach, co jest fajne, bo sporo w nich rozważań i emocji, a to daje postaciom charakter. Nie są statyczni i bezmyślni, poznajemy ich motywy i to co się za nimi kryje.

 

Podobała mi się scena w bibliotece, bo Discord droczy się z Twilight nie używając za wielu „chaotycznych” sztuczek, tylko samym swoim wrednym charakterem, do tego dobrze mu to wychodzi – wkurzenie Twilight pasuje do jej osobowości z serialu.

 

No ale potem przechodzimy do realizacji jego planów i tu moim zdaniem jest troszkę słabo.

 

Chaos w pojęciu Discorda nie równa się destrukcji, mordowaniu i równaniu Equestrii z ziemią, przynajmniej ja tak uważam, bo z serialu pamiętam zupełnie inną wizję tego słowa. Discord nie był tyranem, który posuwał się do takich drastycznych działań dla własnych, nieuzasadnionych i chyba lekko psychopatycznych zachcianek. Nie chciał widzieć jak Equestria płonie, tylko jak pogrąża się w chaosie, to raczej spora różnica. Można się poczuć lekko zawiedzionym, bo ostatecznie jego plan, w połączeniu z magicznym odrywaniem głowy od ciała komuś, kto stanął mu na drodze, staje się strasznie płytki, pozbawiony głębi – choć z początku jego intryga wydawała mi się interesująca i ciekawa. Brakuje mi wyjaśnień, dlaczego tyle w nim bezpodstawnej nienawiści – bo z tego co pamiętam przyjaźń z Fluttershy miała na niego raczej pozytywny wpływ. Rozumiem, jeśli chciałeś stworzyć własną kreację tej postaci, ale tak czy siak nie broni się ona sama. Nie ma w niej motywu. Na razie wygląda to na „typowego złego”, który chce rozwalić świat, bo tak. Z Discordem można zrobić o wiele więcej.

 

Może w przyszłych rozdziałach to się rozwinie, mam nadzieję. Zignoruj wszystko powyżej, jeśli za bardzo się pospieszyłam z opinią. Byłoby dobrze poznać jakąś historię, która skłoniła Discorda do robienia takich rzeczy – w formie z pierwszego rozdziału nie jest to zbyt udane. Moim zdaniem, oczywiście. Być może czasem za bardzo się rozwodzę nad psychologizacją postaci.

 

To wszystko nie zmienia faktu, że piszesz dobrze. Pomijając te błędy z dialogami, czytało mi się gładko, bez znużenia, a w niektórych momentach byłam wręcz zaciekawiona. Widać, że dbasz o opisy, z których można się wiele dowiedzieć o myślach bohaterów. Same dialogi również nie brzmią sztucznie. Szybko przebrnęłam przez prolog i pierwszy rozdział, wbrew wszystkiemu nawet mi się podobało. Do końca tego tygodnia powinnam doczytać resztę i zostawię jeszcze jeden komentarz.

 

Przy okazji gratuluję debiutu, fajnie że udało ci się ukończyć wielorozdziałowca, to zwykle duże wyzwanie.

 

PS Ja też kopiowałam ten tekst z Worda, dlatego jest taka dziwna czcionka :v

 

Edytowano przez Applejuice
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci dziękuję Applejuice za komentarz. Wiele dla mnie znaczy, że zechciałaś poświęcić  czas na to, aby wyrazić swoją opinię i wskazać niedoróbki.

 

Co się tyczy dialogów, wiem że są cokolwiek niepiękne. Nieszczęsne półpauzy powstawiały mi się automatycznie (i w większości niezbyt właściwie), ponieważ, jak słusznie zauważyłaś, pracowałem korzystając z Worda. Cały fanfik napisałem jednak na mojej Lumii 930, a nie na komputerze. Niestety aplikacja (tj. Dysk Google) nie jest dostępna w Windows 10 Mobile, zatem wpierw kończyłem rozdział w mobilnym Wordzie, a następnie umieszczałem go w sieci. Poprawę oczywiście te dialogowe mankamenty, ale raczej nie w najbliższym czasie, bo mój laptop szlag trafił i muszę uzbierać pieniądze na nowego (a korzystając z komórki nie wiem, czy istnieje taka możliwość, skoro Dysku nie można pobrać w Windows Store).

 

Niestety, jeśli czekasz na mocno "serialowego" Discorda, to prawdopodobnie nie będziesz zadowolona z "mojego". Ja zawsze uważałem go za złośliwego superantagonistę, który tylko czeka na możliwość zemsty na księżniczkach, za zmienienie go w posąg. Do napisania tego fanfika zainspirowało mnie to, że Discord przeszedł na stronę Tireka w pamiętnym końcu jednego z sezonów. Ostatecznie wsparł on Fluttershy i resztę, ale ja po tamtych wydarzeniach zadałem sobie pytanie "A gdyby tak Duch Chaosu był szajbniętym złodupcem?" i takiego stworzyłem, bo uznałem, że to ciekawa koncepcja.

 

Z  serialowym, przyjacielskim draconequusem "mój" Discord nie ma więc wiele wspólnego. Jest bezwzględnym, pozbawionym litości mordercą o boskiej mocy, niemal szaleńcem, który zrobi wszystko, aby zrealizować swoje plany. Mam jednak nadzieję, że pomimo tego będziesz czerpała przyjemność z lektury.

W którymś z późniejszych rozdziałów coś tam napisałem, że Discord nienawidzi alicornów (i dlaczego), szczególnie Celestii. Jego celem jest ich likwidacja (i wszystkich stojących mu na drodze do tego kucyków). Dlatego zabójstw po pierwszym rozdziale (niestety?) będzie więcej.

 

Cieszę się, że do tej pory jakoś przebrnęłaś przez mój fanfic. Mam nadzieję, że sposób zapisywania dialogów oraz te powtarzające się "dodał"/"dodała", których jest cała masa, nie zachęcą Cię do przerwania lektury. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdeczne dzięki za komentarz Mythell. Po wstępie (ten "jad"! ;) ) nieco trzęsły mi się portki, ale ogólnie Twoją opinię uważam (na szczęście dla mnie) za pozytywną.

 

Przeczytałem kilka porad dot. konstruowania dialogów i postaram się, aby w moich (jeśli jakieś nadejdą...) przyszłych fanfikach ich zapis był już prawidłowy. Cóż, trening czyni mistrza. Niestety, do tych z Solus Contra Omnes trzeba przywyknąć... póki co. Mam nadzieję, że nikt nie przerwał lektury tylko z ich powodu. Resztę chowam w spoiler (mam nadzieję, że dobrze to zrobię, bo jeszcze nigdy nie chowałem...), bo chcę wyjaśnić Ci kilka rzeczy.

Jeśli chodzi o Spika, to umieściłem go tu w roli takiego nieco fajtłapowatego, ale niezwykle pomocnego zgrywusa. Dostał swoje pięć minut, ponieważ jest to moja ulubiona postać w serialu. Co do zignorowania Mane6, nie mam usprawiedliwienia - napiszę więc, że pierwsze skrzypce gra w Solus Contra Omnes Discord i już. :) Wyraźnie pojawia się tylko Fluttershy, gdyż skoro jest on, to musi być i ona.

 

Shining Armora uśmierciłem... bo go nie lubię. To najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w całym MLP. Autorzy serialu (oczywiście wg mnie), w każdym odcinku w którym się pojawia, robią z niego głupca i po prostu ciotę. Ja uważam go więc za taką właśnie postać - słabą, podatną na sugestie i głupią. Pomogło to Discordowi w skutecznym odciągnięciu gwardzistów od sali tronowej.

 

Na otarcie łez dodam, że pierwotnie miał przeżyć, bo jak słusznie napisałeś, Celestia oczywiście dobrze wiedziała, że działał on tylko pod wpływem zaklęcia i normalnie nigdy nie zaatakowałby on Gwardii Lunarnej. Morderstwo pozostaje jednak morderstwem i ktoś musiał beknąć za unicestwienie Dzieci Nocy. Kilkadziesiąt istnień to za dużo na dożywocie w lochach czy nawet wygnanie na Słońce. Uznajmy zatem, że księżniczka nie miała wyboru, musiała skazać kogoś za to odpowiedzialnego po prostu na śmierć na śmierć. Na nieszczęście dla brata Twilight, to właśnie on, jako najstarszy stopniem, dowodził oddziałem, który wybił nieto...

 

No właśnie, i tu  dochodzimy do części Twojego komentarza, która mnie autentycznie zaskoczyła. Naprawdę nie mogę używać słowa "nietokucyk"? Bardzo to dla mnie dziwne. Zrozumiałem Cię tak, że pomyślałem sobie, iż tylko "kucoperz" jest nazwą właściwą. Jak mniemam, jest to spolszczenie od "batpony"?. Spotkałem się z nią gdzieś, tj. z nazwą "kucoperz" (CHYBA w nominowanym do Oscara fanfiku "Save Me", ale głowy nie dam), lecz mógłbym przysiąc, że określenie "nietokucyki" też gdzieś widziałem i to nie raz. Uznałem, że ta druga forma jest zatem tak samo poprawna, jak "kucoperz" (używana zazwyczaj?), dlatego tak właśnie nazwałem pędzelkouchych. Cóż, mój błąd.

"Kucoperz", "nietokucyk"... wg mnie oba słowa są tak samo dobre, gdy tłumaczymy "batpony". Skoro jednak to aż tak razi, to gdy następnym razem zachcę umieścić tę rasę w jakimś fanfiku, to OBIECUJĘ, że będę używał słowa "kucoperz".

 

I to chyba tyle, raz jeszcze dziękuję Ci za komentarz.

P.S.

A nie, jeszcze coś. Jeśli spodobał Ci się "mój" Spike, to być może ucieszy cię to, że za jakiś (długi) czas, prawdopodobnie skrobnę fanfik, w którym to on będzie głównym bohaterem. Po pozytywnych komentarzach, z których wg mnie płynie jedno przesłanie - "pisz dalej, bo nie jesteś taki zły, jak ci się wydawało" - uznałem, że warto. Jeślibym się zdecydował, byłby to oneshot z tagiem comedy. Mane6 także by się w nim oczywiście pojawiło... tym razem "niezignorowane".

 

Pozdrawiam. Youkai20

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane. Muszę przyznać, że całkiem nieźle ci to wyszło, szczególnie jak na debiut. Bardzo jestem ciekawa twoich kolejnych opowiadań i z pewnością przeczytam, jeśli jeszcze coś stworzysz.

Zacznijmy od strony technicznej. Dobrze, że przeniosłeś to do dokumentu Google, ale lepiej wyłącz opcję edycji, ewentualnie zostaw sugerowanie, bo ktoś ci jeszcze nawypisuje tam jakichś głupot. Osobiście skorzystałam z tego do poprawienia przecinków i dialogów, mam nadzieję, że się nie obrazisz, że tak bez pytania. :flutterblush: Ale mając możliwość, nie mogłam tak tego zostawić.

Błędów interpunkcyjnych niestety było sporo. Przede wszystkim pamiętaj, że przecinkami oddziela się wtrącenia i zwroty do adresata wypowiedzi (np. "Och, tutaj jesteś, Discordzie), imiesłowy przysłówkowe (szukając, patrząc, skończywszy itp.) i zdania składowe w zdaniu złożonym, chyba że oddzielone są spójnikami i, oraz, albo, lub, bądź, czy, ni, ani (przynajmniej tak jest w znacznej większości przypadków). Właśnie brak przecinków w niektórych miejscach, a czasami zbędne przecinki były najczęściej powtarzającymi się błędami, natomiast błędów ortograficznych czy językowych nie znalazłam chyba w ogóle.

Na powtarzające się czasowniki w dialogach ktoś ci już zwrócił uwagę, więc nie będę tego powtarzać, zauważyłam jednak, że powtarzasz też pewne dziwne zamienniki imion postaci. Nie mówię, że określenia takie jak Duch Chaosu czy Powierniczki są złe, ale trochę ich nadużywasz, a naprawdę jest sporo innych. Ale smokowiec... skąd to w ogóle wziąłeś? Strasznie dziwnie to brzmi i niezbyt tu pasuje.

Fabuła całkiem, całkiem, dość prosta, ale całkiem wciągająca, momentami potrafi zaskoczyć. Fajnie, że dałeś tyle opisów uczuć i przemyśleń, to bardzo wzbogaca tekst, ale momentami to ciągnie się trochę za długo - szczególnie widać to w prologu, później jest lepiej. Całkiem nieźle wyszły ci też opisy walk.

Postacie takie jak Fluttershy, Twilight, Spike czy Luna oddane są bardzo dobrze, ich zachowanie jest bardzo zbliżone do serialowego. Przyczepię się natomiast do Discorda. Rozumiem, że masz trochę inną wizję, ale nie pasuje mi do niego bycie całkowicie zuym, obrzydliwe morderstwa i plany zniszczenia Equestrii, brakowało mu też porządnej motywacji. Nawet, gdy przyłączył się do Tireka, chodziło mu raczej o swobodne sianie chaosu, a tu jest raczej okrutny niż chaotyczny. Wydaje mi się też, że trochę namieszałeś z jego mocami - serio może tworzyć nowe wymiary, a miał problem z głupią zmianą kształtu? I jak to nie może się zmieniać w alicorny? :D

1236171__safe_solo_screencap_princess+ce

Przemiana Celestii też wypadła raczej dziwnie - nie sądzę, żeby naprawdę tak łatwo straciła panowanie nad sobą.

Było też parę momentów, w których pewne postacie zachowały się po prostu głupio, naiwnie i bez sensu:

- Fluttershy nie ufała Discordowi (nawiasem mówiąc, fajnie, że nie okazała się kompletnie naiwną idiotką), ale mimo to powierzyła mu ten list i miała nadzieję, że go nie przeczyta

- Chrysalis też mu niby nie ufała, ale dość łatwo oddała mu większość swojej mocy...

- Celestia na końcu spokojnie ucinała sobie z nim pogawędkę, wiedząc, że może ją w każdej chwili zaatakować - nie lepiej byłoby go uwięzić czy coś? Rozumiem, że mogła go z łatwością pokonać, ale po co narażać się na atak?

Ale chyba najsłabszą stroną tego opowiadania jest niestety zakończenie. Rozumiem, że nie lubisz Shining Armora, ale żeby zaraz go skracać o głowę? Był pod wpływem Discorda, Celestia by chyba zrozumiała. Nie jego wina, że jest idiotą. I Blueblood? Serio? :wat: Sam sposób opowiedzenia zakończenia z perspektywy tamtego kucyka był całkiem ciekawy, ale niewiele prawie nic nie zostało w ten sposób wyjaśnione.

Także mogło być lepiej, ale jednak jest dobrze. Pisz dalej, bo masz pewne zdolności i spory potencjał. Życzę powodzenia! :)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te całe nietokuce czy kucoperze to pewnie kwestia równie subiektywna jak sprawa z odmienianiem lub nieodmienianiem nazwy "Canterlot", nie sądzę by istniała jedyna słuszna wersja spolszczania, więc nie przejmuj się za dużo i zapisuj to jak ci wygodniej.

 

Jestem już po lekturze i mam kilka przemyśleń – pewnie są trochę chaotycznie spisane i są w nich spoilery.

 

Magia Discorda. Wydaje mi się, że można było to nieco inaczej rozegrać, "logiczniej" - z jednej strony osłabienie i niemożność walki, z drugiej pstryknięcie i stworzenie kieszonkowego wymiaru z niczego… w wielu momentach trochę to ze sobą kolidowało i stwarzało wrażenie lekkiego niedopracowania. Czasami Discordowi przychodziło coś zbyt łatwo pomimo wcześniejszych trudności, na przykład właśnie ten pojedynek z Luną. Nasuwa mi się myśl, że byłby zbędny, gdyby Discord od razu pstryknął i zamiast przenosić duszę Luny do Świata Chaosu zamknąłby ją w takim kieszonkowym wymiarze, gdzie alicorny mogłyby się dostać bez problemu i gdzie Luna byłaby bezbronna – miał moc Chrysalis, więc pewnie dałby radę. I nawet nie musiałby odprawiać tego rytuału z krwią.

Nie twierdzę przez to, że sam pojedynek z Luną był zły czy słaby, przez te nieścisłości dostrzegam po prostu inne opcje, mniej skomplikowane, ale z tego względu pewnie też nudniejsze – ogólnie uważam, że scena sama w sobie była w porządku. Dobrze, że Discord z początku nie okazał się wszechmocny i poległ; to było ciekawe.

 

Mam wrażenie, że nie wykorzystałeś w pełni potencjału posiadania przez niego boskiej mocy. Szkoda, że magia ograniczała się tylko do kumulowania energii (im więcej, tym lepiej), wysyłania tej energii w przeciwnika, pstrykania i tworzenia „baniek” ochronnych. Wracając do tego pojedynku z Luną – Discord przebywał w swojej domenie, mógł naginać świat według własnych zachcianek, usunąć grawitację, zesłać deszcz ognia, zamknąć Lunę w jakiejś iluzji… Mnóstwo możliwości. Magia jest tu strasznie „fizyczna”.

Z drugiej strony Discord nawet jeśli posiadał boską moc, jak już zauważyła Karlik, miał problem ze zmianą swojej postaci, nie miał za to problemu ze złamaniem zaklęć ochronnych Celestii i spaczeniem Elementów Harmonii – wszystko to zamyka się w tym, co już powiedziałam wcześniej.

 

Kompletnie nie przemawia do mnie wizja Świata Chaosu jako takiego, do którego mogą się dostać istoty tylko „złe”, staram się jednak zrozumieć kreację twojego Discorda. Mimo to wciąż uważam, że chaos nie równa się złu. (w ogóle to lekki paradoks, żeby w Świecie Chaosu panowały jakieś zasady…).

 

Celestia moim zdaniem nie powinna się tak unosić. Na wzrastaniu temperatury na świecie powinno się skończyć – w sytuacji, gdzie w końcu spotyka Discorda, wyobrażałabym ją sobie raczej jako chłodną, opanowaną, przesiąkniętą nienawiścią i goryczą, a nie płonącą i krzyczącą caps lockiem. W ten sposób zachowuje się raczej Luna.

 

Zakończenie jest dość rozczarowujące. Discord zostaje pokonany przez feniksa (a mógł pstryknąć i byłoby po sprawie; swoją drogą, dlaczego bał się ognia?), Shining Armor ścięty za to że go nie lubisz, nie dowiadujemy się co stało się z Twilight i resztą, jak reaguje Celestia po zniknięciu Discorda (bo w końcu chyba zdawała sobie sprawę, że żyje i bezkarnie chodzi sobie gdzieś po świecie, przetrzymując jej siostrę) ani jak Discord zamierza zrealizować swój niecny plan. To ostatnie już nie brzmi groźnie ani podstępnie, wygląda raczej jak ostatnia próba zaślepionego mało prawdopodobną wizją szaleńca. Szczerze mówiąc nawet nie zastanawiałam się jak zamierza on to zrobić, bo odruchowo przypuszczałam, że i tak kiepsko mu to wyjdzie.

 

Jeszcze jedna sprawa – Łzy Harmonii. Nie widzę sensu ich obecności, skoro Discord ostatecznie ich nie użył, i nie rozumiem też, dlaczego. Mógł wypić ten eliksir przed pojedynkiem z Celestią, stawiając wszystko na jedną kartę. Może wtedy miałby jakieś szanse.

 

Język i opisy. Doceniam precyzję i wkład, jaki poświęciłeś w opisywanie przemyśleń – są dopracowane, choć w niektórych momentach może nieco przydługie, co nie zmienia faktu, że ich obecność to spory plus. Tak czy siak można się wczuć, są dobre i przez to nie zwraca się uwagi na ich długość. Czasami tylko język zdawał mi się zbyt podniosły, na przykład przy tych Targach Wymiany, kiedy klacz-nie-pamiętam-jej-imienia wyjaśniła Discordowi całą genezę tego zdarzenia po jednym, krótkim pytaniu. Natrafiłam też na kilka archaizmów, które brzmiały mi dziwnie, ale może to był celowy zabieg.

 

Jedna rzecz zaskoczyła mnie też pozytywnie – to, że Fluttershy nie okazała się taką naiwną idiotką. Nigdy jej nie lubiłam, więc fajnie, że udało jej się chociaż trochę przechytrzyć Pana Chaosu.

 

Najlepszym moim zdaniem działaniem Discorda było nasłanie gwardzistów Celestii na kucoperze, bo ma z nim najwięcej wspólnego – wpisuje się w chaos.

 

Podsumowując.

Nie uważam czasu poświęconego na czytanie tego fanfika za stracony, pomimo tych wszystkich rzeczy powyżej uważam go za dobry, może tylko troszkę niedopracowany. Lektura wciąga i w pewnych momentach pobudza ciekawość – czeka się na to, co stanie się dalej. Kreacja głównego bohatera po prostu nie zbyt wpisuje się w mój gust i jest to wyłącznie moje zdanie. Obiektywnie można powiedzieć, że Discord jako zła i żądna krwi postać była dość interesującym doświadczeniem. Nie było rzeczy, która nie podobałaby mi się na tyle, by przestać czytać – stworzyłeś własną wizję głównego bohatera i niesprawiedliwym byłoby skreślanie go z góry tylko dlatego, że jego charakter nie zgadza się z serialem. Myślę jednak, że można by było wyciągnąć z tego coś więcej.

Jeszcze raz gratuluję udanego, ukończonego, wielorozdziałowego debiutu i mam nadzieję, że będziesz pisał dalej, bo widać, że masz do tego predyspozycje. Czekam na kolejne twoje fiki w tym dziale.

Pozdrawiam!

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karlik, Applejuice - wielkie dzięki za opinie, to bardzo budujące.  Naprawdę nie spodziewałem się tego, że mój pisarski debiut spotka się z tak dużym, pozytywnym odzewem. Serio -  liczyłem raczej na to, że ten fanfic pozostanie niezauważony, bądź też przeczytany przez kilka "osób, które czytają wszystko" i już. Tymczasem temat ma już ponad 600 wyświetleń, to wg mnie cudownie.

 

Musicie wiedzieć, że SCO to był w zasadzie taki eksperyment, pierwsza (udana! :) ) próba napisania czegokolwiek. Trening przed innymi rzeczami. Dzięki Waszym wspaniałym, długim komentarzom wiem już w czym jestem dobry, a co u mnie leży. Dziękuję za to. Postaram się, aby wszystko to, co złe w SCO, nie występowało w moich następnych dziełkach.

 

Teraz odniosę się do wymienionych przez Was błędów i spróbuję wyjaśnić "dlaczego jest tak, a nie inaczej". To MEGA spoilery, więc oczywiście chowam, aby osoby, które nie czytały, nie poznały jakichś ważnych dla fabuły wydarzeń.


Zacznę może od tego, dlaczego u mnie Discord nie może zmienić się w alicorna. Uznałem je za istoty tak "magicznie potężne", iż nawet on nie ma na to dość mocy. Widzę jednak dzięki spoilerowi Karlk , że jest inaczej. To wszystko dlatego, że BARDZO nie nadążam za serialem. SCO został ukończony przed emisją najnowszych odcinków MLP, zatem nie uświadczy się w nim, hmmm... najświeższych faktów. Powiem więcej - fanfik opiera się na fabule serialu tylko do "Kryształkowania". Wszystko, co po nim jest mi po prostu nieznane. Dlatego nie wiem nawet, z którego odcinka pochodzi Twój spoiler Karlik.

 

Ja zawsze oglądam tylko pierwszy i drugi odcinek sezonu, a następnie (naraz) wszystkie pozostałe (gdy już są). Mam zwyczajnie większą radochę, gdy oglądam np. 20 epizodów pod rząd. Nie oglądam odcinków podczas premier, nie znam nawet tytułów, aby później bardziej się zaskoczyć :) . Sprawia to jednak, że nie mam pojęcia, co aktualnie się w serialu i fandomie dzieje.  Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wyjaśnienia wybaczycie mi fakt, że Discord nie może zmienić się w alicorna.

 

Teraz o przecinkach. Wiem, że robię nadmiarowe lub stawiam je w nie do końca właściwych miejscach. Tu usprawiedliwienia nie mam. Jedyne co mogę napisać to to, że popracuję nad nimi w przyszłości. Przy okazji Karlik, jeśli coś tam poprawiłaś to nie mam żalu, wprost przeciwnie - jesteś wspaniała i serdecznie Ci za to dziękuję. Zastosuję się jednak do rady i wyłączę edycję. Jakoś nie pomyślałem o tym, że ktoś może mi przez to coś zniszczyć w fanfiku.

 

Jeśli chodzi o błędy ortograficzne to Wasze komentarze napełniają mnie wielką dumą. Dołożyłem wszelkich starań i straciłem mnóstwo czasu, aby nie było w SCO ani jednego. Wygląda na to, że chociaż ta jedna rzecz wyszła mi w 100%.

 

Jeśli zaś chodzi o powtarzanie "Duch Chaosu", "draconequus" itd. to wolałem właśnie taki zapis. Nie chciałem w każdym zdaniu pisać "Discord". Czy to lepiej? Rzecz wg mnie subiektywna, ciężko uniknąć" imiennych powtórzeń", gdy w fanfiku jest zaledwie jedna postać główna.

 

Smokowiec jest tu dlatego, że mnie wygląd Discorda bardzo przypomina wszelkie te "azjatyckie" smoki, ci co czytali/oglądali np. Dragon Ball Z wiedzą, o co mi chodzi. Dodatkowo JA nazwę "draconequus" tłumaczę sobie właśnie na "smokowiec" (bo jest "draco" ;) ).

 

Co do Shining Armora - i tak by zginął. Zdradzę Wam, że miał on honorowo(?) popełnić samobójstwo po odkryciu tego co zrobił. Właściwie popełnił, bo tak właśnie napisałem. Postanowiłem jednak ten fragment zmienić. Jak widać to fatalny błąd. Cóż, wiedzcie na otarcie łez, że pierwotnie nie był takim bufonem.

 

Rzecz następna - Blueblood. Skoro brat Twilight zginął, to Cadance potrzebowała małżonka. Nie chciałem, aby Flurry Hearth (tak się to pisze? :) ) była sierotą. Skoro Fancypants rządził Equestrią to tylko on przyszedł mi do głowy w zastępstwo. Po prostu nie znam innych "królewskich" kucyków z Canterlotu. Poza tym nic do niego nie mam.

 

Jeśli chodzi o pojedynek to wiem, że Discord mógł od razu zamknąć Lunę w wymiarze, ale wtedy... nie byłoby pojedynku :) . Dodatkowo chciał ją przetestować, wiedział że zwycięży. Nie przepuściłby okazji do zademonstrowania jej swojej mocy. Lubi się chełpić i już.

 

Applejuice - nie dziwię się, że nie pamiętasz imienia klaczy z Targów Wymiany. Widzisz... nie podałem go :) Discord nie zna imion wszystkich kucyków w mieście, bo go nie interesują - to nie Pinkie Pie. Wydawało mi się jednak, że opisałem jej wygląd na tyle dokładnie, aby wszyscy domyślili się z kim rozmawia Duch Chaosu. Najwyraźniej jednak nie - to Berry Punch.

 

Przy okazji - Discord WYPIŁ Łzy Harmonii. Sądziłem, że skoro napisałem tyle "Muszę uciekać, aby wypić miksturę", a w epilogu draconequus jest zdrów i cały, to nie ma sensu pisanie, że tak się stało. Ech, kolejne niedopatrzenie z mojej strony.

 

Co zaś tyczy się archaizmów, to rzeczywiście ich wprowadzenie było zabiegiem celowym. Taki mam styl, że je stosuję. Będą zatem w moich następnych dziełkach bez względu na to, czy się Wam to podoba, czy też nie (MUHAHAHAHA! Jestem złym człowiekiem:) ).

Ufff, ale komentarz. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca. Raz jeszcze dziękuję za Wasze cenne opinie i obiecuję, że dzięki nim, kiepskie elementy z SCO nie powtórzą się w moich następnych fanficach.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem Wam wszystko co było niezrozumiałe.Cieszę się, że czas który przeznaczyliście na przeczytanie SCO nie był czasem straconym.

 

Pozdrawiam serdecznie. Youkai20

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam że to Berry Punch, opis był jasny, nie pamiętałam właśnie jej imienia z serialu (i nie chciało mi się tego sprawdzać jak pisałam komentarz) xd

 

7 minut temu Youkai20 napisał:

Przy okazji - Discord WYPIŁ Łzy Harmonii. Sądziłem, że skoro napisałem tyle "Muszę uciekać, aby wypić miksturę", a w epilogu draconequus jest zdrów i cały, to nie ma sensu pisanie, że tak się stało. Ech, kolejne niedopatrzenie z mojej strony.

 

No tak, pod koniec już jakoś mi to umknęło, to raczej moje niedopatrzenie - możliwe że spodziewałam się większego "bum" przy piciu tego eliksiru (i że nastąpi przed konfrontacją z Celestią).

 

Cieszę się że moje posty ci się przydały, jest mi równie miło. Do zobaczonka w następnym fiku :party:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Krótkie info - zamieniłem linki z tiny.pl na bit.ly. Dziwna sprawa z tymi linkami, przestały działać (wyskakiwał Error 403). Szkoda, że wcześniej tego nie odkryłem. Cóż, teraz wszystkie linki powinny z powrotem prowadzić do rozdziałów. Jeśli jednak będzie z nimi jakiś problem dajcie znać, poprawię.
Youkai20 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Pragnę poinformować Was, drodzy forumowicze, że w końcu zebrałem się w sobie i dokonałem pewnych zmian w Solus Contra Omnes. Zasadniczo treść fanfika się nie zmieniła, po prostu poprawiłem na tyle na ile umiałem dialogi, bo ich zapis był skopany, a one same "drewniane" i "mało żywe". Słów, jak mi się zdaje, nieco przybyło, ale głównie dlatego, że dopisałem w dialogach linijki, służące temu, aby rozmawiające ze sobą stwory sprawiały wrażenie nieco bardziej "żywych" istot, a nie stojących bez celu figurek. Teraz mówiąc łażą, machają łapami itd. Jeśli ktoś z Was chce zapoznać się ponownie z treścią fanfika to proszę bardzo, ale jak już pisałem nie zawiera on wielu nowych rzeczy. Jest jednak kilka nowych rzeczy, w tym szczególnie pewna zmiana fabularna, którą przekażę Wam w spoilerze, abyście nie musieli przekopywać się przez całość tylko w poszukiwaniu jej :) Mam nadzieję, że prawidłowo go umieszczę...

 

Shining Armor nie został ścięty przez Celestię, lecz popełnił samobójstwo z rozpaczy, gdy dowiedział się, co uczynił. Dokonałem tej zmiany, gdyż niezwykle "gryzł" mnie jego los. Teraz zginął "szlachetnie", a mnie już nie męczy sumienie :)

 

Mam nadzieję, że wszelkie zmiany to zmiany "in plus". Żadnych w samym SCO już nie przewiduję, choć nie jest to moje ostatnie słowo w tym temacie...

Pozdrawiam serdecznie. Youkai20.

 

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...