Skocz do zawartości

Dziwy widzę - pytania


Silicius

Recommended Posts

Niedawno zacząłem oglądać Hunter x Hunter (takie anime) i zaintrygował mnie jeden element w nim. Chodzi o:

Spoiler

latest?cb=20130519194108

W anime jest to nazwane Nenem ("Nen") i to ogólnie jest zdolność do manipulacji swoją energią życiową (wedle tego co jest powiedziane w anime).

Najdziwniejsze jest to, że na co dzień widzę mniej więcej coś takiego:

Spoiler

latest?cb=20120520223756

To znaczy, jeśli skupię się odrobinę to widzę taką jakby obwódkę wokół dowolnego przedmiotu czy obiektu (najlepiej widoczne z ~0.5 metra). Obwódka nie znika po poruszeniu się, przy zmianie kąta patrzenia, lub po przemieszczeniu siebie albo przedmiotu, zmienia się adekwatnie do zmiany (kształt dopasowuje się do tego co widzę, bez żadnych przerw w widzeniu - zawsze płynnie). W myślach nazywam to po prostu shaderem z racji podobieństwa działania do niektórych shaderów w np grach. Wykluczam powidok ponieważ efekt płynnie się zmienia i jego kolor nie związku z obiektem lub otoczeniem. Widzę go właśnie jak na tym pierwszym obrazku, ale grubości jak na drugim. Posiadam też wspomnienia o słabym, ale jednak, widzeniu tego samego od co najmniej mojego szóstego roku życia. Wiele razy zastanawiałem się czemu zawsze wydaje mi się że coś otacza np jakiś słupek czy kosz na ulicy (w umiarkowanym świetle słonecznym widzę to najlepiej).

 

Może ktoś ma tak samo? A może ktoś wie czy to wada wzroku lub coś w ten deseń? Naprawdę się zaciekawiłem jak animacja z drugiej strony ziemi zawiera w takim kontekście to co widzę a nie wydaje mi się że wszyscy to widzą. Nie dorabiam na razie teorii o aurze lub czymś podobnym, dawno zaakceptowałem że po prostu to widzę. Tylko dlaczego i jak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje, jest to wrodzona wada wzroku, która powoduje, że widzisz obiekty otoczone taką poświatą jaką opisałeś. Nie wiem co to jest za choroba, ale z takimi przypadłościami trzeba się pogodzić i żyć dalej. Ja mam za to niedosłuch. 

Edytowano przez Lucas
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu Lucas napisał:

Na moje, jest to wrodzona wada wzroku, która powoduje, że widzisz obiekty otoczone taką poświatą jaką opisałeś. Nie wiem co to jest za choroba, ale z takimi przypadłościami trzeba się pogodzić i żyć dalej. Ja mam za to niedosłuch. 

Tylko że ta obwódka jest regularna, płynna i niezależna od kąta patrzenia. Mimo to zależy od odległości i wyglądu obiektu. Dalej niż parę metrów już nie widać a na zdjęciach też. Tylko trójwymiar i najbardziej w pewnej odległości. Ani to przeszkadza, ani nic. Po prostu widzę. Niezależnie od tego kiedy na obiekt spojrzę, efekt jest nawet natychmiastowy. Raz, jak oglądałem sobie roślinkę którą ktoś wystawił na klatce, widziałem że występuje przesunięcie - tzn że widziałem jak ta obwódka wychodzi poza krawędź liścia i nie do końca się z nim zgadzała. Coś jak odrobinę odlepiony plaster np.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam i czytałam o czymś takim. Oczywiście może być to wada wzroku, ale jako miłośniczka prapsychologii itp. jestem raczej za tym, że masz zdolność widzenia aury chłopie ^^ Każda istota żywa, a niektórzy twierdzą, że i przedmioty, posiadają aurę. To nawet było udowadniane naukowo na przykładzie liścia klonu o ile dobrze pamiętam. Fotografia Kirlanowska...? Chyba tak. 

 

Jak chcesz to mam o tym w książkach. Widzisz może kolory w okół osób? 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się, ale się wypowiem ;)

 

Na mój stan wiedzy ta "obwódka" to może być po prostu jakieś zaburzenie nakładania się obrazu z jednego i drugiego oka - twój mózg najwidoczniej trochę coś knoci po drodze (czasami jak wstaję rano to też widzę przez chwilę takie "obwódki", ale to trwa chwilę i później wszystko wraca do "normy").

 

Oczywiście polecam zasięgnąć rady specjalisty, bo ani to moja dziedzina medycyny, ani się tym specjalnie nie interesuję, jedynie zgaduję

Edytowano przez Skoniu
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do. Okulisty. Marsz. Ja początkowo ignorowałem swoją wadę (ot upał, zmęczenie, leki...). Z czasem robiło się co raz gorzej. W końcu postanowiłem pójść do okulisty. Teraz łażę w okularach. Nie doszukiwałbym się tu jakichkolwiek nadprzyrodzonych rzeczy. Jeśli okulista wykluczy wadę - faktycznie masz jakiś szósty zmysł :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu Uszatka napisał:

Słyszałam i czytałam o czymś takim. Oczywiście może być to wada wzroku, ale jako miłośniczka prapsychologii itp. jestem raczej za tym, że masz zdolność widzenia aury chłopie ^^ Każda istota żywa, a niektórzy twierdzą, że i przedmioty, posiadają aurę. To nawet było udowadniane naukowo na przykładzie liścia klonu o ile dobrze pamiętam. Fotografia Kirlanowska...? Chyba tak. 

 

Jak chcesz to mam o tym w książkach. Widzisz może kolory w okół osób? 

Coś o tym czytałem, ale nie mogę mieć pewności. Z kolorów to nie widzę, może coś na granicy postrzegalności, ale nic co bym mógł wyraźnie zobaczyć.

 

11 godzin temu Favri napisał:

Przez pół życia zastanawiałem się czy to robaczki w oku czy w chmurach, skłaniając się raczej ku zewnętrznej przyczynie.

 

A jednak: https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99ty_cia%C5%82a_szklistego

 

Po prostu powiedz o tym specjaliście, może będzie wiedział coś więcej.

To akurat wiem czemu i jak, ale nigdy nie spotkałem się z opisem tego co mi się przytrafia.

 

10 godzin temu Skoniu napisał:

Nie znam się, ale się wypowiem ;)

 

Na mój stan wiedzy ta "obwódka" to może być po prostu jakieś zaburzenie nakładania się obrazu z jednego i drugiego oka - twój mózg najwidoczniej trochę coś knoci po drodze (czasami jak wstaję rano to też widzę przez chwilę takie "obwódki", ale to trwa chwilę i później wszystko wraca do "normy").

 

Oczywiście polecam zasięgnąć rady specjalisty, bo ani to moja dziedzina medycyny, ani się tym specjalnie nie interesuję, jedynie zgaduję

To nie problem nakładania obrazów ponieważ widzę to także po zamknięciu któregoś oka. W ten sam sposób tylko nieco przesunięte z racji tego, że oczy nie są w tym samym miejscu.

 

1 minutę temu Triste Cordis napisał:

Do. Okulisty. Marsz. Ja początkowo ignorowałem swoją wadę (ot upał, zmęczenie, leki...). Z czasem robiło się co raz gorzej. W końcu postanowiłem pójść do okulisty. Teraz łażę w okularach. Nie doszukiwałbym się tu jakichkolwiek nadprzyrodzonych rzeczy. Jeśli okulista wykluczy wadę - faktycznie masz jakiś szósty zmysł :)

No ale wada powinna zawadzać, a to nie robi praktycznie nic, poza tym że jest. Ani nie utrudnia w widzeniu ani nic. Jedyne co to robi to sprawia że jakoś ciekawiej mi się patrzy na świat, nic ponad to. Wzrok w sensie ogólnym mam dość sprawny, jak na razie nie widzę mniej niż inni, a "więcej" (w pewnym sensie oczywiście).

 

Jak mówicie że to wada, to proszę chociaż dajcie mi jakieś wskazówki jak mam wyszukać opis/opracowanie/artykuł na jej temat; żebym mógł się upewnić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu Triste Cordis napisał:

Nadal jestem za okulistą. Porady internetowe mają to do siebie, że z grypy robią raka płuc. Specjalista zrobi ci szereg badań. Nie zaszkodzi. 

 

No co prawda to prawda. Aury aurami, ale prawdopodobne jest, że masz coś z oczami. Dla bezpieczeństwa sprawdź. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stało się coś ciekawego...

Chciałem się trochę porozciągać więc otworzyłem okno (duchota w pokoju) i zacząłem podstawowe ćwiczenia. Po chwili wpadłem na pomysł, że ciekawie byłoby zrobić parę prostych ciosów w powietrze, więc ustawiłem się do okna (jest dość duże) i zacząłem bić pusta przestrzeń. Nagle zauważyłem obwódkę wokół mojej pięści, na tle czarnego nieba była niezwykle widoczna (i granatowa) i duża, chwilę się pobawiłem rękami bo to mnie zaciekawiło. Wtedy pomyślałem że to dobry moment by przeprowadzić prosty test mojej "wady" jak to niektórzy nazywają:

Wziąłem zeszyt i Vitalsss multiwitamina (ta pomarańczowa), odwróciłem tubkę i trzymałem ją za zeszytem tak, by tylko jej dolna krawędź (ta gdzie jest biała) była widoczna zza zeszytu. Nieoczekiwanie zamiast po prostu białej obwódki (bo tylko ten kolor był dla mnie widoczny) dostałem pomarańczową kopię tubki za nią (forma obwódki którą też widzę, wygląda tak jak obiekt ale jest nieco niewyraźne i zwykle w pewnym przesunięciu od niego). Nie było możliwości by mój wzrok skopiował kolor reszty tóbki bo była ona niewidoczna, powidok też nie bo zmieniałem położenie wzroku i konstrukcji zatrzymując się na max 1-3 sekund - efekt był od razu za każdym razem.

Obrazek jak to mniej więcej wyglądało: http://imgur.com/a/q0Sah

 

Nie wydaje mi się żeby to coś miało związek bezpośrednio ze wzrokiem, bardziej na poziomie mózgu. Ale wtedy to musiałoby być coś skomplikowanego, bo kolor tubki miałem jedynie w pamięci... Jak ktoś ma jakiś pomysł chętnie poczytam :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...