Skocz do zawartości

[Archiwa Forum] Przygodówki


Cipher 618

Recommended Posts

Nie ma takiego działu - a przydałby się :) W związku z tym, zakładam temat. Podobno od lat wymierają, ale jakoś nie mogą umrzeć na dobre. 

 

Zacznę od czegoś, co ostatnio wciągnęło mnie jak czarna dziura. 

 

The Talos Principle

Za grę odpowiada ekipa, która stworzyła... Serious Sama :crazytwi3: Niezła zmiana klimatu. To przygodówka FPP lub TPP - do wyboru. Ja wolę FPP - gra "zalatuje" Mystem. Głównym bohaterem jest robot, który kształtem przypomina człowieka. Naszym przewodnikiem jest "głos z nieba" (swego rodzaju bóg). Początkowo gra wydaje się być prostym "indykiem", w którym wykorzystując prostą mechanikę laserów i innych zabawek do znalezienia... klocków rodem z Tetrisa. Serio. Proste to i dziwne za razem. Ale... No właśnie. W pewnym momencie zagadki stają się piekielnie trudne. Pamiętacie hasło reklamowe pierwszego Portala? "Start thinking with portals". Tutaj można powiedzieć: "Start thinking with lasers". To nie koniec. Po całym świecie rozstawiono komputery. Wiele z nich zadaje nam pytania, a raczej wchodzi w konwersację, a nawet przeprowadza testy psychologiczne! Nie zwracałem na nie uwagi dopóki nie przeczytałem wniosków... "WTF? Ja czytam o sobie..." :wat: Całość zaczyna przypominać filozoficzną rozmowę ateisty z teistą. Dusza, świadomość, człowieczeństwo, bóg (głos z nieba) - takie rzeczy są poruszane w trakcie rozmów. Non stop w głowie roi się od pytań, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Niestety gra (jak każda inna) ma swoje wady. Część zagadek należy do kategorii: "co autor miał na myśli". Najgorzej jest przy szukaniu (opcjonalnych) gwiazdek - kto by pomyślał, że muszę skierować promień czerwonego lasera w pryzmat ledwie widoczny na horyzoncie. To takie "logiczne" :burned: Mimo to, polecam. Mistrzostwo. 

 

Jak dla mnie - 9/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczą się przygotówki typu point and click? 

Jak dla mnie dwie najlepsze to zarówno Najdłuższa podróż, jak i seria Syberia. Obydwie dają nam do pokierowanie 2 silne protagonistki, które mają za zadnie zmienić oblicze świata. No..albo przynajmniej jedna z nich, bo druga jedynie chcę zakończyć swoją pracę i wrócić do chłopaka, dziewczyny, koleżanek itd. Ale i jej podejście się zmienia w trakcie serii i im dalej w las, tym bardziej jest zaangażowana w swoje małe śledztwa i na końcu daje całkowicie ponieść się przygodzie, niebezpieczeństwu i szukaniu mamutów. Grę bardzo polecam, za ładną grafikę, zwłaszcza teł, dobry dubbing oraz piękną muzykę i projekt lokacji. 

 

Odnośnie Najdłuższej podróży, jest to gra jeszcze starsza od Syberii, ale równie charakterystyczna i dużo bardziej epicka. Tam naprawdę mamy ratowanie świata i podróżowanie między nimi. Pomiędzy Sttark (hehe) i Arcanią. Pierwszy to świat technologi. Ziemi w roku pańskim 2209. Drugi to kraina magi, tajemnic, pięknych krain, fantasy. Słowem bajka. Bardzo mi się podoba koncept całej gry. Podróżowanie pomiędzy wymiarami jest bardzo przyjemne, szkoda jednak, że nie możemy tego robić z własnej woli. Tak jak u poprzedniczki wrażenia robią przede wszystkim tła. Powiedziałbym, że dzisiaj to jedyne co nadal ładnie wygląda w oprawie graficznej. A gra ma 16 lat. Projekty lokacji są dobrze przemyślane oraz ładnie zaprojektowane. Na drodze spotkamy wiele charakterystycznych i ciekawych postaci w tym przedstawicieli ludu syren, ludzi niebios, olbrzymów czy..rasę, która nie tyczy się czas. 

 

Polecam obydwie gry, problem może być jedynie z ich odpaleniem na nowszych systemach i monitorach, gdyż ich wsparcie na obecne systemy jest raczej niskie. Zawsze można chociaż obejrzeć lets play, gdyż są to historię, które warto poznać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczą, liczą :)

 

Syberie... Fantastyczne gry. Niesamowity klimat - tła, maszyny (intro!), muzyka... Swoją drogą, tworzą trzecią część, ale pierwsze wrażenia z E3 są mieszane. Mogę się mylić, ale będzie to coś w stylu Dreamfall, czyli coś zupełnie nowego. A szkoda :( 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem gamplaye z trójki. Mi tam odpowiada. Ciekawy styl graficzny wybrali, nieco inny niż w poprzednich częściach. Ale za to np. czcionka jest taka sama jak 12 lat temu :P 

Jak fabuła będzie dobra, będę zadowolony. Reszta jest mniej istotna. A Dreamfall był..ciekawym doświadczeniem. Imo to jedna z niewielu gier, które znam, które źle się kończą ogólnie. Jak znasz zakończenie to pewnie wiesz o co mi chodzi. :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Talos Principle jest naprawdę godne uwagi. Mimo że nie przepadam za takimi "logicznymi" grami to wciągnęło mnie :) Ja ze swojej strony przytoczę kilka starszych gierek z którymi można powiedzieć że się wychowałem. 

Oczywiście Syberia, Myst i Rayman. 

Grą z którą spędziłem wiele godzin jest też "80 Dni" dość mało znana produkcja ale kiedyś nie wybierało się gier ale grało się w to co się miało :) Sympatyczna gierka przygodowa której celem jest (oczywiście) okrążenie ziemi w 80 dni tak jak zrobił to niegdyś Phileas Fogg ^^. Polecam bo gra nie jest jakoś bardzo stara bo miała premierę w 2005 roku.

Były też przygody Różowej Pantery [Różowa Pantera: Na kłopoty albo Hokus Pokus Różowa Pantera].

Ale dobrze pamiętam też odważny rosyjski tytuł "Zwierzęta z Elektrowni". Przygodówka w której protagonistą jest zmutowany piesek z Czarnobyla :D Gierka pełna czarnego humoru [to co lubię :P]

Polecam te gierki ;) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ummm... Rayman to raczej platformówka / gra zręcznościowa :P Osobiście nie cierpię zagadek typu: kamień + patyk + sznurek = młotek. Ten przeklęty gwóźdź można wbić kamieniem :burned: Moim ulubieńcem jest seria Myst - 100% logiki, 0% głupawych pomysłów. Myst 4 to arcydzieło. Nawet dziś wygląda wspaniale, zagadki są rewelacyjne. Audio... co tu dużo mówić. Autorzy postarali się o to, żeby każdy przedmiot wydawał z siebie minimum 2 dźwięki (puknięcie). Nawet jeśli to ściana czy patelnia (koncert na patelniach w kuchni!). Aha. Jest też polski akcent. Krótki, ale fajny :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Triste Cordis zgodzę się, że Rayman to platformówka ale uważam, że 2 i 3 część, można podpiąć pod przygodówki- fabuła tam była o wiele bardziej rozwinięta niż np. w najnowszych Origins i Legends gdzie... praktycznie nie istnieje. Gracz zżywał się z postaciami i z ciekawością śledził rozwój wydarzeń

 

Inna moja ulubiona pozycja to Tomb Raider od I części do Underworld. Powiedziałbym też, że Final Fantasy ale moje ulubione tytuły to te starsze ( 1-9) gdzie głównie dominowały jako jRPG a nie gry przygodowe.

 

W grach przygodowych znane też są tzw. point'n'click'i. Na przykład Syberia. Też bardzo ciekawy tytuł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Okej. Miałem tu już dawno napisać ale za pierwszym razem zjadło mi wiadomość. Tak więc:

Po pierwsze- dziękuje Ci Triste za ten temat, wręcz kocham przygodówki i bardzo się cieszę że taki temat powstał. Na początku wspomnę iż moim ulubionym typem przygodówek są te które posiadają szalone i nieco nielogiczne zagadki. Wspominam o tym ponieważ rozumiem że wiele osób może nie lubić przygodówek które ja wręcz ubóstwiam.

Zacznijmy od tego że moją nominalnie pierwszą przygodówką była wspominana tutaj wcześniej "Hokus Pokus Różowa Pantera", nie muszę chyba przybliżać i przedstawiać- klasyk ze świetnym humorem i dubbingiem. I uwielbiam niektóre piosenki z tej gry. A wierszu na początku gry kiedyś wyuczyłem się na pamięć.

Jednak grą która sprawiła że pokochałem przygodówki było "Runaway 2: The Dream of the Turtle", wciąż pamiętam jak razem z kuzynem ogrywaliśmy tą grę (korzystając praktycznie cały czas z poradnika ale wciąż). Jakiś czas temu powtórzyłem sobie kawałek tej gry (później chyba kupiłem coś nowego co zechciałem ograć) i o ile animacje się raczej nieco zestarzały (o grafice w sumie nic nie mówię, jest dość stylizowana, raczej się nie zestarzała) tak fabuła, postacie i humor wciąż mi się bardzo podobają. Kiedyś muszę zagrać w pierwszą i drugą część. Oraz w "The Next Big Thing" grę tego samego studia.

Jakiś czas temu grałem też w "Moebius: Empire Rising" do której to mam raczej mieszane uczucia. Historia i główny bohater to elementy które całkiem mi się podobały. Grafika i animacje lekko słabują w tej grze ale dla mnie największym problemem jest trochę mało satysfakcjonujące zakończenie. Jakieś takie bez polotu. Ta gra była ok, jednak m0ogłaby być dużo lepsza.

Grałem również w "To The Moon", zakładam że większość z was słyszała o tej grze. Powiem tylko że pomimo faktu iż na początku gra mnie nie wciągnęła tak później kiedy historia się nieco bardziej rozkręciła sytuacja się odmieniła. W grze właściwie jest nie wiele zagadek , jak dzisiaj się robi te wszystkie "grywalne filmy/seriale" tak "To The Moon' mogłoby być "grywalną książką" (szczególnie dlatego że grafika "To The Moon" jest bardzo prosta, jednak ma swój urok). Historia jest wciągająca, posiada bardzo porządną dozę humoru i jest też wyjątkowo wzruszająca. Nie rozpłakałem się ale bardzo mnie zakończenie wzruszyło. 

A teraz, seria przygodówek która dla mnie, jest tą najlepszą. Saga Deponii.  Często o Deponii mówię jako o jednej grze, głównie dlatego że gry niekoniecznie się zmieniają z części na część a fabuła jest ciągnięta przez wszystkie części. Jednak wspomnę tylko że gry to kolejno: Deponia, Chaos on Deponia, Goodbye Deponia (która miała być początkowo ostatnią częścią) i (wydana całkiem niedawno) Deponia Doomsday.

Muszę przyznać że rozumiem ludzi którzy nie przepadają za tą serią, jednak dla mnie jest ona wprost idealna. Rysunkowa grafika, humor, postacie, projekt świata, pokręcona fabuła, zagadki przy których nie kiedy nie masz szans by wpaść na rozwiązanie oraz główny bohater to wszystko sprawia że Deponia jest dla mnie perfekcyjną serią gier. Ponad to była to seria dzięki której praktycznie wróciłem do przygodówek. Spędziłem z nią masę wspaniałych momentów, kiedy rozwiązywałem zagadki, zachwycałem się, śmiałem , siedziałem na krawędzi krzesła oraz wpadałem w nieetyczną wręcz furię (szczególnie pod koniec trzeciej części w którą grałem jeszcze wtedy kiedy miała być tą ostatnią ale spoilery). Daedalic Enterteinment sprawiło że znowu pokochałem przygodówki, i za to jestem im naprawdę wdzięczny.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...