Skocz do zawartości

Najgorsi w najgorszym świecie [zapisy] [gra]


Selenium v.2

Recommended Posts

Rok 1967. Niestety skutkiem jej był podział świata, i wyraźne odznaczenie się 2 klas, z czego robotnicza stanowi większość, która mimo swej liczebności jest wyszydzana, a każdy próbuje dostać się do elit. Wśród bogatych i wpływowych wykształcił się nowy rodzaj rozrywki, w którym niektórzy wypatrują szansy na ratunek. Są to organizowane legalnie wojny na wyznaczonym przez państwo terenie, jak i wybieranie spośród obydwóch armii pary która rozstrzyga spory poprzez brutalną walkę nieraz przez parę dni obserwowaną przez widownię na której zasiadają wielcy biznesmeni i politycy. Walczą zarówno kobiety i mężczyźni w różnym wieku. Stają się oni żołnierzami. Przestępcy mają przymus walki. Zwycięzca dostaje się na salony, przegrany jeśli nie zginie podczas walki zostaje poddany wyśmianiu, i nie raz ukrywa się lub przybiera nową tożsamość. Mniej ambitni wybierają drogę bycia ekskluzywnym niewolnikiem lub prostytutką. Jednak wybierając tą drogę nie zdobywa się ani szacunku wśród biedoty ani wśród ,,tych większych". Jedyną zaletą jest przeżycie, a przy odpowiedniej osobowości zajście dalej. Wszystko przez to, iż świat jest przeludniony, pomimo strat podczas 2WŚ. Wszystko transmitowane jest przez media, którym nic nie ucieknie. Są one takie jak w ,,zwykłym" świecie z 1967, tak samo jak technologia. Państwa istnieją te co wtedy. Nie używamy postaci prawdziwych.

Zasady:

- Lekkie gore i erotyka dozwolone. LEKKIE.

- przeklinanie też, ale nie w nadmiarze

- dość prawidłowa ortografia

- czas na odpis 48h

- zakaz magii/fantastycznych zdolności

- pytania poniżej

Karta postaci:

Spoiler

Imię:

Nazwisko:

Płeć:

Wiek: (tak 16-60 proszę, tylko bez 16 latków jako doświadczonych polityków)

Grupa:(fajnie by było gdyby więcej zgłosiło się żołnierzy):

Funkcja w grupie:

Pochodzenie/narodowość:

Historia:

Cechy charakteru:

Cechy szczególne:

Wygląd: (foto, opis - obojętne)

Cel:

Miłej zabawy i oby się udało :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie. Czy postać może sama zgłosić się do walki?

Bo jeśli tak:



Imię: Cerbin (czyt. kerbin)

Nazwisko: Flowerfell

Płeć: Kobieta

Wiek: 21 leciszy na karku

Grupa: Żołnierz

Funkcja w grupie: Wojownik

Pochodzenie/narodowość: Anglia

Historia: Urodziła się w rodzinie okrytej sławą dzięki jej ojcu który stał się kimś po tym, jak wygrał w jednej z wojen. Niewątpliwie matka dziewczyny była szczęściarą. Choć raczej uwaga Cerbin zawsze bardziej skupiała się na ojcu. To on zawsze powtarzał “Wojna dziecko, wojna to klucz do sukcesu". Zawsze go podziwiała. W pewnym wieku chciała tak jak on, wziąć udział w wojnie, stać się kimś, przynieść dumę rodzinie i ojcu. Od młodego trenowała posługiwanie się ostrzami które podobały jej się o wiele bardziej niż broń palna. Lata mijały a ona wyrosła na piękną i co najważniejsze, zabójczą kobietę. Nikt kto wdał się z nią w bójkę nie wyszedł z tego cało. Do czasu… Pewnego dnia znalazła równego sobie przeciwnika. Udało mu się uciec przed ostrzem rudej jednak pozostawił po sobie ślad. Bliznę przez lewe oko. Cerbin nie uznała pamiątki za coś oszpecającego. Raczej uważała, że dodaje jej to powagi, pokazuje kim jest. Wreszcie nadeszła pora by zgłosić się na wojnę. Czy wygra? Tego nie wie nikt. Myśli, że jest gotowa ale czy tak naprawdę jest nie wie chyba sam bóg. Losy toczą się dalej. A ona, będzie próbowała wydusić od życia wszystko co będzie mogła.

Cechy charakteru: Zawzięta, odważna, nieco opryskliwa, lekka egoistka, trudno przychodzi jej zaufanie komuś, porywcza, czasami lekkomyślna, poważna

Cechy szczególne: Blizna przez lewe oko, tatuaż na lewym boku

Wygląd:

http://ddragon.leagueoflegends.com/cdn/img/champion/splash/Katarina_0.jpg

Cel: Zwycięstwo w wojnie

Edytowano przez Clocky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje KP

 

 


Imię: Nataniel

Nazwisko: Werthan

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 24 lat

Grupa: Żołnierz 

Funkcja w grupie: Medyk polowy

Pochodzenie/narodowość: Żyd

Historia:

Jestem Żydem. Pewnie Cię to nieco zaskakuje, ale tak. Na dodatek pochodzę z Niemiec. Tutaj najczęściej ludzie się dziwią, myśląc, że nas wszystkich wytłukł Hitler. Otóż nie, z czego bardzo się cieszę. Ale zapytałeś przecież o moją historię, a nie mojej rodziny. No więc tak

 

Urodziłem się w małym, sennym miasteczku w Bawarii. Piękne miejsce, zimą nabierało aury tajemnicy, magii.Mój ojciec był lekarzem i farmaceutą, matka pomagała prowadzić mu aptekę. Byłem ich trzecim dzieckiem, w tym drugim synem. Joachim, Miriam i ja- tak właśnie wyglądał nasz skład osobowy. W większości łaziliśmy razem, unikając tutejszej młodzieży. Czasami śmialiśmy się, że w ich domach na ścianie nadal wisi portret Führera. No co się tak gapisz? A no tak, zapomniałem, przecież w podręcznikach piszą, że naziści po wojnie zniknęli. Niech będzie po twojemu.

 

Od kiedy tylko pamiętam chciałem zostać lekarzem. Pewnie wpływ miał na to ojciec. Często zabierał mnie ze sobą na domowe wizyty u swoich pacjentów. Ile ja się wtedy krwi naoglądałem. Chociaż patrząc z perspektywy czasu, było jej tyle co wycieknie z nosa. Stałem obok, kiedy nastawiał złamania czy wyciągał odłamki z rany. Chyba nie muszę mówić, kim byli jego najczęstszy pacjenci.

 

Kiedy miałem 16 lat, matka zachorowała. Nowotwór, złośliwy. Dwa miesiące po diagnozie zmarła. Potem dostało się bratu. Pewnego dnia, kiedy wracał ze szkoły, potrącił go samochód. Sprawcy nigdy nie złapali, a mój brat do dzisiaj leży, ledwo mogąc utrzymać w dłoni łyżkę zupy. Ojciec nie mógł tego wszystkiego wytrzymać. Powiesił się na strychu. I tak oto zostałem sam z siostrą. Do dziś staramy się utrzymywać kontakt. 

 

Jak możesz się domyślić, nie było nam łatwo. Apteka wkrótce splajtowała, w końcu nie było potrzebnego farmaceuty. Z oszczędności musieliśmy kupować leki dla brata. Wyjechaliśmy do Bonn i zamieszkaliśmy na strychu rozwalającej się chałupy, w biednej dzielnicy. Codziennie imałem się różnych prac dorywczych, aby przynieść do domu parę groszy. Więc kiedy pojawiła się możliwość stałego zarobku, bez wahania się zgłosiłem. Szkoda tylko, że podpisałem cyrograf z samym Lucyferem.

 

W wojsku zgłosiłem się do akademii medycznej. Dostałem podstawowe przeszkolenie, a potem zakwalifikowałem się do dalszej nauki. Skończyłem kurs trochę wcześniej i oto jestem-siedzę w tym sanitariacie, łatając was przez cały dzień. Dobre w tym wszystkim jest to, że nabieram wprawy.

 

Cechy charakteru: Nataniel jest przede wszystkim skupiony na tym, aby dobrze wykonać swoją pracę. Perfekcjonista i esteta, ale również pedant, dba o to, aby pacjent wyszedł z pod jego dłoni nie tylko żywy, ale też niezbyt obarczony bliznami. Chimeryczność nastroju nie pomaga mu zawierać znajomości, przez co ma łatkę samotnika, co przy bliższym poznaniu okazuje się całkiem fałszywe. Jest życzliwym chłopakiem, który zrobi wszystko dla swoich przyjaciół.

 

Cechy szczególne: Zawsze nosi opaskę z czerwonym krzyżem na prawym ramieniu, nawet kiedy pozostaje poza terenem walk.

 

Wygląd: Szczupły, niewysoki chłopak o jasnobrązowych włosach i zielonych, przytłumionych oczach.  Ma zgrabny nos i nieduże usta, a cera jest gładka. Ma niezwykle bladą karnację, przez co wiele osób uznaje go za chorego. Zazwyczaj nosi standardowy mundur i skórzane buty, oraz okulary w ciężkiej, czarnej oprawie. Kiedy wykonuje swój fach na miejscu, nosi biały kitel, rękawiczki i maskę zakrywającą usta

 

Cel: Przeżyć
 

 

 

 

 

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu Gray Picture napisał:

@Selenium v.2 Mogłabym wziąć udział, bo fabuła wydaje się ciekawa, ale niezbyt się orientuję w latach 60. Ewentualne drobne błędy zostaną mi wybaczone? :)

  Pokaż ukrytą zawartość

Nie kuś :v

 

Jeśli nie będą to błędy w postaci używania smartphona czy coś to ok :D

 

@MewTwo, przyjęte.

 

Czas zgłoszeń do jutra ok.17.00, wtedy postaram się rozpocząć.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Radoslav

Nazwisko: Klimow

Płeć: Facet

Wiek: 32 lata

Grupa: Przestępca

Funkcja w grupie: Morderca na zlecenie

Pochodzenie/narodowość: ZSRR/Syberia

Historia: Urodzony na Syberii przez wiele lat cierpiał na głód i skrajną biedę. Jego ojciec wziął udział w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej i wrócił z niej jako bohater, co umożliwiło całej rodzinie przeprowadzkę do Leningradu, gdzie Radoslav rozpoczął naukę. W międzyczasie jego ojciec został wysłany do kapitalistycznego świata aby eliminować ważne persony. Jednak zawiódł i ojczyzna zapragnęła aby syn poszedł w ślady ojca. Młody i głupi chłopak zgodził się, a po kilku latach treningów został wysłany do Francji. Przez wiele lat pracował dla komunistów, lecz po pewnym czasie zaczął dorabiać sobie na boku. Niestety jedna z tych prac zwiodła, a Radoslav został aresztowany. Teraz jednak może odnajdzie drogę do wolności.

Cechy charakteru: Nieufny, sprytny i egoistyczny człowiek. Jest zimny jak kraina w której się wychował, zawsze stawia swoje dobro na pierwszym miejscu. Lata spędzone w Zachodniej Europie nauczyły go jak skutecznie udawać i kłamać. Czasem kiedy zbytnio się czymś zajmie robi się nieostrożny i łatwo mu się potknąć.

Cechy szczególne: Pomimo sprawnego lewego oka nosi na nim opaskę.

Wygląd: Wysoki, niezbyt umięśniony facet. Jego włosy są ciemnobrązowe, choć zimą potrafią się stać czarne. Ma zarost, choć niezbyt bujny. Jego oczy są wielokolorowe. Ma trochę ciemniejszą karnację, wynikającą z przesiedlenia jego rodziny wiele pokoleń wcześniej na Syberię. Nosi czarny płaszcz, czarne spodnie i buty wojskowe. Ma specjalne okulary do czytania.

Cel: Bycie bogatym i wpływowym, oraz wolnym.

 

No i jakiś przestępca też się może znajdzie w ekipie :v A nie sami żołnierze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeżywam zmasowany atak dalekiej rodziny, mogę z kp spóźnić się ok. godziny? (dodam ją w edycji tego posta)

Spoiler

Imię: Emily

Nazwisko: Hall

Płeć: kobieta

Wiek: 23

Grupa: niewolnica elit

Funkcja w grupie: faworyta

Pochodzenie/narodowość: Anglia

 

Historia: W jej życiorysie nie ma wielu rzeczy, którymi można się chwalić. Emily urodziła się w biednej, a do tego w okrytej hańbą - jej ojciec przegrał w walce jeden na jednego w którejś z wojen. Ona i dwójka jej braci mieli być szkoleni na wojowników, aby któreś z nich zwróciło dobre imię rodziny. Emily jednak nie wychodziło ani posługiwanie się jakimikolwiek ostrzami, ani bronią palną. Nie zamierzała jednak spędzić życia jako głodujący członek klasy robotniczej, miała większe ambicje. Mimo że była to bardzo pogardzana profesja, postanowiła zostać ekskluzywną niewolnicą. Z początku miała z tego powodu wyrzuty sumienia, a pogardliwe spojrzenia były dla niej niezwykle nieprzyjemnie. Z czasem jednak takie uczucia zaczęły słabnąć, aż w końcu minęły, a przed sobą widziała tylko cel - dostać się do elit. Gdy samo usługiwanie bogatym nie przynosiło wystarczająco szybkich efektów, Emily zaczęła wykorzystać swoje… kobiece atrybuty i została faworytą człowieka dość wpływowego, ale wystarczająco naiwnego i nieasertywnego, aby mogła nim manipulować.

 

Cechy charakteru: Całkowicie nastawiona jest na cel i próbuje usunąć wszelkie przeszkody, jakie staną jej na drodze, egoistka, nie przejmuje się opinią innych, bez większego problemu przychodzą jej kokieteryjne zachowania, zbyt łatwo wpada w złość.

Cechy szczególne: niewielki tatuaż (czerwona róża) na lewym przedramieniu

Wygląd: http://pre07.deviantart.net/55c7/th/pre/i/2013/190/2/e/red_hair_by_satelliteghost-d55f6po.jpg

Cel: dostać się do elit, być wpływową osobą

@Selenium v.2 kp napisana :)

Edytowano przez Gray Picture
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clocky:

Dojechałaś na miejsce za pomocą szofera. Organizatorzy szanowali zwycięzców, więc też w nich inwestowali. Gdy wysiadłaś zobaczyłaś budynek. Obok niego stało parę obskurnych autokarów, z których wysiedli zmęczeni i jakby bez wyrazu ludzie. Prawdopodobnie przestępcy, którzy dostali przymusowy angaż lub biedota którą nie stać na nic innego. Było też parę lepszych samochodów również z szoferami.

Do środka zaprowadził was ubrany w garnitur facet, co prawda mało znaczący, tylko reprezentant wykonujący swoją pracę, czyli zaprowadzenie przyszłych żołnierzy w jedną stronę.

W końcu wylądowałaś w pomieszczeniu przypominającym klasę Była tablica i pani wyglądająca na nauczycielkę, lecz ławki przypominały bardziej te kościelne. Wszystko przy dość słabym, niebieskawym oświetleniu. W końcu kobieta po czytaniu jakiejś kartki przybliżyła się do pierwszego rzędu.

- Witajcie. Nazywam się Amelie Chambers. Nie jestem co prawda generałem, lecz przeprowadzę testy rekrutujące parę, przy czym psychologiczny i fizyczny. Jeśli jeden z was zawiedzie  ostateczności pamiętajcie o tym, że mamy sojuszników za granicą. W przeciwieństwie do innych nie bierzemy was od tak. Są tu co prawda sławy, ale też Ci co startują pierwszy raz. Na razie możecie udać się do sypialni, by jutro rozpocząć ćwiczenia. Kto ma pytania niech zostanie. - powiedziała szybko z wyraźnym stresem. Widać, że robota na zastępstwo nie idzie jej łatwo. Mówienie bez szczegółów bywa kłopotliwe.

 

NekoRex'Monster' Crusader:

Po pobycie w więzieniu wreszcie miałeś szansę się uwolnić. I akurat poprzez wstawienie się u długoletniego przyjaciela Twojego ojca, mającego teraz drugą najważniejszą funkcję w państwie. Co prawda nieoficjalnie, ale każdy wie o co chodzi. Generał, który trzęsie połową niby ważniejszych. I nie wiadomo za co. Widziałeś przed sobą drzwi od gabinetu z wyrytym na złotej tabliczce ,,Leo Anreyev". Gdy wszedłeś do środka zauważyłeś czerwony dywan, biblioteczkę z tyłu z nieudolnie ukrytą za książkami wódką, oraz generała na środku palącego cygaro opartego o biurko. Usiadłeś na krześle a za Tobą stało dwóch, wysokich ochroniarzy.

- A więc.. Przepraszam za ten czas co Ci zagwarantowali. No, ale takie jest prawo przyjacielu. Teraz możesz zostać bohaterem, jak ja kiedyś ćwierć wieku temu, gdy rzuciłem studia. Dam Ci dobre warunki. I ochroniarza, żyda z Niemiec, jakkolwiek to ironicznie brzmi. - uśmiechnął się Rosjanin.

- Wkrótce będziemy mieli z nimi sojusz, ale na razie milcz. Lubię Twoją rodzinę, więc nic złego was nie spotka, towarzyszu.

 

MewTwo:

Przyszły do Ciebie dwa listy. Jeden zaadresowany z ZSRR, a drugi z kraju o organizowanych walkach. Tego drugiego nawet nie musiałeś czytać, było wiadomo o co chodzi. W pierwszym napisano o tym, byś zajmował się dość znanym kryminalistą. Zawsze lepsze to niż śmierć od pobicia gołymi pięściami. Jednocześnie przy tym, miałeś pracować dla dwóch, co wydawało się sprzeczne i bez sensu.

W końcu do Twojego domu niemieckie wojsko wkroczyło samo zabierając i wsadzając do brzydkiej ciężarówki. Dość słaby sposób. W środku dali wam do przeczytania o zasadach, znowu poprzez list, zamiast wysłannika. Zresztą i tak trąbili o tym w telewizji. Obok siedzieli różni ludzie. Było widać w niektórych smutek, pewność siebie, a nawet zwątpienie i nieprzemyślenie decyzji. Gdy dotarłeś na miejsce od razu skierowano was do pokoi obok armii brytyjskiej, z którą byliście skonfliktowani.

 

 

GrayPicture:

Anglia. Kraj który aktualnie jest słabo zorganizowany. Rządzą nim ojciec i syn, czyli król i książę, kompletni głupcy wysługujący się innymi ludźmi, którzy na tym korzystają. Książe Victor, czyli najgorszy przykład 19-latka. Rozpieszczony, ale całe szczęście łatwy do wykorzystania. Ojciec wysłał was razem do patrzenia razem na przebieg walk. Ważniejsze sprawy zawatwia za Ciebie specjalna wysłanniczka. Gdy dotarłaś na miejsce otrzymałaś luksusowy apartament z oddzieleniem od młodego szlachcica, który i tak w tym czasie wolał oglądać mecze, walki i słabej jakości westerny. Z okna widziałaś tych wszystkich którzy mieli walczyć, i chętnych, i niechętnych; bogatych, biednych, niewinnych, a także tych mających na sumieniu parę zabójstw. Cały przekrój społeczeństwa.

Edytowano przez Selenium v.2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnąłem się do generała.

-Taka okazja zdarza się tylko raz i trzeba ją odpowiednio wykorzystać.- powiedziałem wiedząc co mnie czeka. Teraz muszę być jedynie ostrożny i zabójczo skuteczny.- Ochroniarz może się przydać, przynajmniej na razie. I dziękuję towarzyszu, twoje wsparcie sprawia, że czuję się dużo bezpieczniej. Mam jednak ciekawskie pytanie: Jak to będzie dokładnie wyglądać i czy nasz kraj oczekuje jakiś określonych efektów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MewTwo

Do pokoju wbiegło dwóch ludzi, prawdopodobnie Twoich przyszłych współlokatorów. Wyglądali na przyjaciół, i też niezbyt przejęli się Twoją obecnością. Usiedli na dwóch bliskich siebie łóżkach głośno rozmawiając po niemiecku o poprzedniej edycji gdzie również brali udział razem. Typowych, dwóch wesołków, zajętych mocno swoim towarzystwem. Pod koniec dnia miał dolecieć człowiek nad którym miałbyś sprawować opiekę.

 

NekoRex'Monster' Crusader

- Jak to będzie wyglądać mówisz... Teraz oficjalnie walczymy przeciwko sobie, ale proszę, jeśli będziesz blisko okazuj litość i nie staraj się nie doprowadzić nikogo do śmierci. W następnym roku dopiero się pogodzimy. Wiesz, ludzie to kupują. Jeśli będę miał możliwość zjawię się przed finałem. Do zobaczenia. - powiedział Andreyev podając rękę na pożegnanie, w dalszym ciągu trzymając cygaro w ustach.

Na dworze czekał samochód, który miał Cię zawieść na lotnisko. Dość luksusowa niespodzianka, przynajmniej nie musiałeś gnieść się parę dni w samochodzie czy w gorszych warunkach.

 

Clocky:

Pokój był skromny. Obok stało jedno łóżko przeznaczone dla współlokatorki. Znajdował się też tam mały telewizor. Większość osób została w sali więc miałaś czas dla siebie by odpocząć od wszystkiego.

Edytowano przez Selenium v.2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna wysłuchała uważnie tego co miała do powiedzenia kobieta. W tym samym momencie przewracała jedno z niewielkich ostrzy w palcach. Kiedy powiedziała, że mogą odejść wzruszyła ramionami wstając. Schowała ostrze za pasek i zdmuchnęła z twarzy włosy. Ruszyła w odpowiednią stronę.

***

Kiedy tam dotarła usiadła na swoje łóżko. A więc miała mieć współlokatora, a to cinie ciekawe. Jeżeli nie będzie to żaden denerwujący imbecyl to Cerbyn zapewne go zignoruje. Zajmie się tylko swoją osobą. Wyjeła swoje ostrza ze schowków, przeliczyła, potem wzięła szmatkę i postanowiła je wszystkie wyczyścić na błysk.

Edytowano przez Clocky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłam przez okno na ludzi, którzy niedługo mieli stanąć do walki. Zastanawiało mnie, którzy z nich odniosą wielkie zwycięstwa i zdobędą sławę, którzy tylko przeżyją, a który umrą. Chciałam namówić tego księcia miernotę, żeby postawił sporą sumkę na zwycięstwo którejś ze stron. Odeszłam od okna i przeszłam się po pokoju. Tak łatwo przyzwyczaić się do luksusu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luksusy zawsze mi odpowiadały, dlatego gest generała bardzo mi przypadł do gustu. Bez słowa wsiadłem do samochodu, nie mogę przecież kazać przeznaczeniu na siebie czekać. Ciekawiło mnie kto stanie mi na drodze w walkach i kto będzie musiał ponieść karę za tą błędną decyzję. Cóż, czas pokaże, a ja na razie muszę uzbroić się w cierpliwość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

 

Imię: Mawrikij Porfirijowicz

Nazwisko: Avdeyev

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 28

Grupa:: Szpieg/Wojskowy/Dyplomata/Żołnierz(Nie wiem do końca gdzie go umieścić. Jest wszystkim po trochu.)

Funkcja w grupie: Szpieg/Strateg

Pochodzenie/narodowość: ZSRR, choć w sumie to nie narodowość jako taka. Powiedzmy, że Rosjanin.

Historia: Mawrikij był sierotą po rodzicach, którzy byli podejrzani o spisek przeciwko partii. Zamiast trafić do sierocińca lub na ulicę został przygarnięty przez, przyjaciela jego rodziców, Dimitrija Jarcova. Jarcov był uznanym agentem NKWD i w Avdeyevie widział potencjał na swojego następce. Mawrikij był szkolony przez najlepszych agentów radzieckiej bezpieki. W wieku 16 lat został wysłany na misję do RFN w celu zabicia jednego z oficerów, którzy uciekli w objęcia kapitalizmu. Nie dość, że go zabił, to dodatkowo zdobył dość przydatne informacje na temat kolejnych oficerów, którzy mieli zostać "uratowani". Jego działania zainteresowały Politbiuro, które wzięło go pod swoje skrzydła i postanowiło wysyłać na podobne misje do krajów kapitalistycznych. Mawrikij po wielu udanych misjach, złożonych raportach i odwiedzonych krajach był rozdarty między kapitalizmem, a komunizmem. Widział wady ustroju w którym żył. Wiedział jednak, że zdrada z pewnością skończyłaby się śmiercią. Niedawno został wysłany jako radziecki dyplomata, aby dokładniej sprawdzić te tak zwane "legalne wojny". Avdeyev widział w tym szansę na ucieczkę od ZSRR. Umyślnie dał się złapać i jako szpieg został wysłany do walki. ZSRR proponowało pokaźną sumkę i kilku kapitalistycznych szpiegów w zamian za jego uwolnienie, ale Mawrikij odmówił. Spotkało się to ze zdziwieniem i świetnym przykładem dla propagandy. Złapany szpieg został oficjalnie uznany za zmarłego i ogłoszony bohaterem narodowym, który oddał swoje życie za Wielką Rewolucję. Mimo to wciąż miał wsparcie wielu agentów KGB, w tym Jarcova. Teraz nie pozostało mu nic innego jak wybić się do elit i żyć w innym, niekoniecznie lepszym świecie.

Cechy charakteru: Mawrikij jest zdecydowanie socjopatą, który zrobi wszystko by osiągnąć to czego chce. Nie lubi walczyć uczciwie i zazwyczaj stara się unikać otwartej walki. Mimo otrzymania wręcz idealnego wychowania i częstego przebywania na salonach, Avdeyev nie do końca wie jak działa społeczeństwo. Ma za nic uczucia innych i ich zdanie. Może niekoniecznie dlatego, że ich nie szanuję, a po prostu jego relacje z innymi ludźmi rzadko były "normalne". W sytuacjach kryzysowych stara się zachować spokój i wypracować wyjście z sytuacji. Ma dość zmienne poglądy, co nie znaczy, że jest dwulicowy.(I jak zwykle dużo tego. Wyjdzie w praniu. W skrócie: Socjopata, spokojny, inteligentny, kulturalny, zimny egoista, zagubiony w nowych realiach, nieprzewidywalny.)

Cechy szczególne: Przystojny.(Tak wiem, że brzmi to głupio, ale on naprawdę jest przystojny ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) 

Wygląd: Mawrikij to wysoki brunet o niebieskich oczach. Dobrze zbudowany, lecz nie na tyle by wyróżniać się w tłumie. Jego ubrania różnią się zależnie od zadania. Podczas złapania miał na sobie garnitur. Ma na ciele kilka blizn, lecz jego twarz jest w idealnym stanie. Gdzieniegdzie widać już kilka siwiejących włosów. Prawie zawsze jest ogolony. 

Cel: Przeżyć i dostać się do elit Zachodu.

 

 

Edytowano przez kameleon317
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny dzień

 

kameleon317

W przeciwieństwie do reszty uczestników w miejscu walk (ps. nie powiedziałam, ale wszystko odbywa się w Francji, nie ma to znaczenia, tak tylko mówię) pojawiłeś się wcześniej niż inni. Siedziałeś w osobnym pokoju, który wyglądem przypominał bardziej celę niż pokój. Nikt nie chciał by Twoja tożsamość wyszła na jaw, tak samo jak izolowanie od ludzi jakiejkolwiek narodowości i liczenie na to, że dasz się szybko zabić komuś niezbyt znanemu. Mimo to, w celi stał stacjonarny, czarny telefon. Ostatni raz jadłeś przed podróżą. Miało to na celu wywołanie braku chęci do walki, czyli szybkie uśmiercenie.

 

Clocky:

Niezbyt było tutaj rzeczy do roboty. Gdy rano wstałaś do pokoju weszła sprzątaczka.

- Powodzenia, mam nadzieję, że trafisz na lekkich przeciwników. O, muszę Cię poinformować, że dzisiaj możesz spodziewać się ważnych gości. - powiedziała przyjaznym tonem, po czym poszła sprzątać następny pokój. Zaraz miało być śniadanie.

 

NekoRex'Monster' Crusader

Po dotarciu późnym wieczorem nie pozostało Ci nic innego jak pójście spać. Jutro rano mieliście się spotkać z człowiekiem o którym mówił przyjaciel Twojego ojca. Gdy nastał ranek udałeś się na stołówkę, gdzie miał być każdy, lecz była ona spora, i trudno było znaleźć tam kogokolwiek, gdyż nikt nie siedział posegregowany według państwa.

 

MewTwo

Również udałeś się na śniadanie. Wskazówką, że to odpowiednia osoba były wypisane dane na tabliczkach które dostaliście wczoraj. Tylko wśród tylu osób jest to ciężkie zadanie.

 

GrayPicture:

Nastał ranek. Jedliście wspólnie przy stole.

- Stawiam na mój kraj, a jak wygra to chcę ją mieć w pałacu. - rzekł książę mówiąc o Cerbin.

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oni chcą osiągnąć. Żadne państwo nie chce mieć u siebie świetnie wyszkolonego żołnierza? Przecież wiedzą, że zostałem uśmiercony przez mój kraj. Nie są na tyle głupi, żeby nie domyślić się, że chce działać po ich stronie. Westchnął i spojrzał na telefon. Mogliby mnie przynajmniej nakarmić. Jeśli chcą mnie zagłodzić... Bezsensu. Zbyt długo by im to zajęło. Rozejrzał się po pokoju. Nie ma co liczyć na szczury czy cokolwiek do upolowania. Przynajmniej trzymają mnie w dostatecznie czystym miejscu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna wstała i postanowiła nieco ogarnąć swój wygląd. Wzięła czarny cień do powiek i rozpowadziła go tam gdzie zwykle. Najwięcej pod oczami, trochę na kościach policzkowych, dłoniach. Nawrt nie za bardzo zwróciła uwagę na to, że sprzątaczka kręciła się w pomieszczeniu w którym przebywała. Ważni goście? Nie była ciekawa kto to mógł być. Jednak jedyną osobą na której widok się ucieszyła, był jej ojciec. Odwieczny kompan długich, nocnych wypraw. Poprawiła wszystkie ostrza i postanowiła ruszyć na śniadanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnąłem widząc stołówkę. Było w niej zdecydowanie za dużo ludzi, a dania były zbyt proste.

-Chyba przestałem być głodny.- powiedziałem i ruszyłem w stronę bufetu. Pomimo wyglądu dań musiałem coś zjeść, z czegoś muszę mieć siłę. Nałożyłem sobie jakieś papki, po czym poszukałem jakiegoś wolnego miejsca i usiadłem aby zjeść. Do mojego jeszcze nie do końca obudzonego umysłu powoli zaczęła docierać myśl, że muszę spotkać swojego nowego towarzysza. 

-Jak zjem to go poszukam, z resztą muszę być ostrożny, bo skoro mamy współpracować to nie mogę go do siebie zrazić. Z resztą zakapior z opaską na lewym oku raczej nie powinien cieszyć się popularnością. Smacznego!-pomyślałam i zacząłem jeść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Twoi poddani na pewno uznają to za przejaw patriotyzmu, mój książę - powiedziałam niezwykle słodko, choć czułam powoli narastającą złość. Nie sprowadzi nikogo do pałacu. Trzeba wybić mu ten pomysł z głowy, a jak się nie uda, dopilnować żeby Cerbin nie wygrała. - Nie chciałbyś jednak tego jeszcze raz przemyśleć? Inne kraje również mają silnych reprezentantów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...