Skocz do zawartości

Dzień Kuca (Świąteczny) [Oneshot][Slice of Life][Christmas]


Foley

Recommended Posts

Dobry wieczór. :rd6: Co dla Was mam na zakończenie roku?

Taki tam krótki oneshot, początkowo pisany na Zimowy Konkurs Literacki by @Darth Evill (Fire Sky), ale mocno przekroczył limit słów. :MJTQO:

Skoro zima, to na celownik wziąłem temat świąt. Przy okazji postanowiłem spróbować nieco nowego dla mnie stylu - nie dość, że fanfic jest pisany w pierwszej osobie, to jeszcze zastosowałem czas teraźniejszy. Wciąż nie jestem jeszcze przekonany czy dobrze napisałem zakończenie, ale nie chcę kombinować, żeby przypadkiem nie zepsuć bardziej. :dunno:

Za prereading oraz cenne uwagi dziękuję @Besterowi. :bronies:

 

Dzień Kuca (Świąteczny)

Liczba słów: około 2400

 

Miłego czytania i do zobaczenia w przyszłym roku, bo wątpię, żebym w tym coś jeszcze napisał. Chociaż... kto wie? :lie:

  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już Foley wspomniał, miałem tę przyjemność być pre-readerem tego tekstu. I z tego miejsca pragnę zachęcić wszystkich odwiedzających ten wątek do przeczytania tego krótkiego opowiadania. Jest ono napisane w przystępny sposób i czyta się je bardzo szybko. Historia wciąga od samego początku i czytając oczekiwałem co takiego wydarzy się na końcu i co właściwie wymyśliła główna bohaterka, jak również co wydarzy się w odpowiedzi na jej poczynania. Ale już, bez spoilerów :yay: Polecam poświęcić te kilka minut na lekturę, bo naprawdę warto. Jest klimat, napięcie i sprawnie napisany tekst, szkoda nie zajrzeć.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to, jak przeczytać sobie jakieś dobre opowiadanko.

Moje wrażenia na szybko:

- sądząc po tytule i po początku spodziewałem się czegoś bardziej przypominającego Dzień Świra;

- muszę przyznać, że ta naracja dobrze wyszła, nie czuć tu za bardzo sztywności

- zakończenie - fajnie rozegrane, dobrze, że nie bawiłeś się w sztampę "przytulili się i wesoło zaczęli świętować, bo zadziałała magia świąt";

- większych błędów nie zauważyłem

Ocena: 9/10

Pozdrawiam i czekam na kolejne dzieła.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu Coldwind napisał:

- sądząc po tytule i po początku spodziewałem się czegoś bardziej przypominającego Dzień Świra;

Początek był właśnie na to stylizowany. :crazytwi:Zamysł był jednak taki, żeby zgrabnie zmienić klimat na... hm... bardziej "poważny". Nie wiem tylko czy to wyszło. :MJTQO:

 

Dziękuję Waszej dwójce za komentarze, przydadzą się, żeby podbić moje statystyki z 2016r. :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyłem, by podbić Ci statystyki :trixie:

Całkiem przyjemne, krótkie opowiadanie. Szybko dowiadujemy się, kto jest główną bohaterką, a sama narracja, moim zdaniem, jest poprowadzona fajnie. Ani razu nie miałem najmniejszych wątpliwości, kto to "opowiada". Zachowanie i przemyślenia postaci są w mojej opinii odpowiednio adekwatne do osoby.

Co do samej historii, to muszę przyznać, że potrafi zaciekawić; brnąłem dalej, żeby zobaczyć, co się stanie. Tak więc, na plus.

 

 


Szkoda tylko, że od początku wiadomo, a przynajmniej domyślałem się, że chodzi o jakąś tragedię, a po znalezieniu istotnego dla fabuły obiektu, wszystko stawało się jasne, jak przysłowiowe słońce. Tak więc, zakończenie mnie raczej nie zaskoczyło.

Inna sprawa, że wychodzi tutaj jasno, że bohaterka nie lubi czytać. Inaczej też by się domyśliła o co chodzi :)
 

 

Co do samego zakończenia jeszcze, to fajnie, że nie jest ono typowo szczęśliwe. Zawiódłbym się przy takim. To, jak się kończy opowiadanie jest dużym plusem.

 

Strona techniczna.

Nie wyłapałem raczej błędów, a przynajmniej nie pamiętam (komentuję opowiadania zwykle na drugi dzień po przeczytaniu, więc o mniejszych potknięciach mogę nie pamiętać). Narracja, jak wspomniałem, jest przyjemna w odbiorze, dobrze dobrana pod bohaterkę, przyjemnie się czyta.

 

To chyba na tyle. Spokojnie mogę to opowiadanie polecić.

Pozdrawiam :giggle:

 

P.S. To opowiadanie jest dużo lepsze od tego, które zamieściłeś na konkurs. Szkoda, że wyszło jak wyszło.

Edytowano przez Arkane Whisper
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu Arkane Whisper napisał:

Przybyłem, by podbić Ci statystyki :trixie:

Dzięki. :hug4:

 

22 minuty temu Arkane Whisper napisał:

P.S. To opowiadanie jest dużo lepsze od tego, które zamieściłeś na konkurs. Szkoda, że wyszło jak wyszło.

Jestem tego boleśnie świadomy. Niestety, ale limit słów to rzecz, której się nie przeskoczy. :derp4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hue, jakiś czas mnie nie było i już zdążyłem zapomnieć kto będzie bohaterem fanfika Foleya.

 

Opowiadanie pisane w czasie teraźniejszym (ku mojemu własnemu zdziwieniu) wcale mi nie przeszkadzało. Natknąłem się w jednym miejscu na dość dużą (zbyt dużą) kumulację warjacji słowa "cały". Mimo wszystko trzy razy w jednej linijce to lekka przesada. Prawdą jest, że po wybitnie nieoptymistycznym początku trudno było spodziewać się wesołego zakończenia, tak więc większych zaskoczeń nie doznałem. Co jednak nie zmienia faktu, że czytało mi się dobrze. 

 

Jedno co mi się nie spodobało: druga strona, drugi akapit. "Wracając do bardziej przyziemnych spraw" - wydaje mi się niepotrzebne. Zwłaszcza, że w podobny sposób zaczyna się poprzedni akapit.

 

Wiele więcej do dodania nie mam. Kolejny dobry oneshot Foleya.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Kolejny [Oneshot] Foleya i kolejna próba czegoś nowego, co się zawsze chwali :D Wprawdzie w sensie puli postaci mamy tu najmniej innowacji, ale jednak widać jak na dłoni, że autor ma warunki by pisać nie tylko o militariach, akcji, a także wie jak odnaleźć się w innej perspektywie.

 

Oczywiście, nie jest idealnie – powtórzenia tu i tam, drobne braki przy opisach, czy emocjach, drobne błędy logiczne (na początku jest mowa cyt: ”Wyglądam za okno, cała okolica jest w większości biała. Śnieg? Nie, po prostu Cloudsdale.„ ale później czytamy o lepionych ze śniegu kucobałwankach)... Ale tempo akcji bardzo jednostajne, jakby była to kartka z pamiętnika. Wręcz słychać w głowie głos Rainbow, opowiadającej swoje wspomnienia. Bardzo dobrze. W każdym razie, to niedługa, ale wciągająca historia przybliżająca nam ostatnie święta Rainbow Dash, spędzone w rodzinnym domu, zanim nastąpił transfer do Ponyville. Wszystko obserwujemy z perspektywy bohaterki, co autorowi udało się opisać dobrze. Głównym specjałem jest pewna tajemnica, związana z niechęcią rodziców bohaterki do Świąt, jak również próba tchnięcia pośród nich wyjątkowej atmosfery przez Rainbow Dash. W charakterze dodatków mamy drobne wątki poboczne w postaci znajomości z Fluttershy, czy wspomnień bohaterki z dzieciństwa.

 

Ogólnie rzecz biorąc, w miarę jak zbliżamy się do końca, czuć narastające napięcie związane z rozwiązaniem zagadki, co chociaż nie jest znów aż tak zaskakujące za sprawą pozostawionych wcześniej wskazówek, to jednak jest na swój sposób zastanawiające, a to jaki zostało napisane zakończenie uczyniło ten kawałek nagłym, jakby wszystko pomału zmierzało do punktu kulminacyjnego, a potem szybka informacja i cięcie. Nie wiemy co się wydarzyło później, mamy pewne domysły, niemniej chcemy otrzymać odpowiedzi na papierze, również dla swojego spokoju. Nic zatem dziwnego, że zaraz po skończeniu lektury uważniej wczytałem się w zakończenie, przeleciałem po wcześniejszych akapitach, a potem zjechałem na sam dół w poszukiwaniu jakiegoś "potwierdzenia". Bardzo dobrze napisane zakończenie.

 

Opisywanie codzienności w specyficznym punkcie kalendarza z perspektywy Rainbow Dash to czysty [Slice of Life]. Wszystko czyta się spokojnie i przyjemnie, a solidny styl autora po raz kolejny stwarza odpowiedni klimat. Nie ma tu zbytnio czego się uczepić, ale też nie ma nad czym się rozpływać (poza świetnie napisanym zakończeniem). Po prostu kolejny, dobry i solidny tekst, mający w sobie potencjał oraz interesujące pomysły.

 

A zatem, zapraszam do zapoznania się z tymże tytułem. Jest to krótkie, solidnie napisane opowiadanie z zakończeniem, które choć daje się przewidzieć, to jednak jest napisane doskonale, a przy tym nie jest naiwne. Raczej się nie zawiedziecie :)

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu Hoffman napisał:

Wyglądam za okno, cała okolica jest w większości biała. Śnieg? Nie, po prostu Cloudsdale.„ ale później czytamy o lepionych ze śniegu kucobałwankach)

Bardziej chodziło mi o to, że Cloudsdale i tak jest białe, nie ważne czy ze śniegiem, czy bez. :D Ale fakt, mam tendencję do pisania niezrozumiałych fraz.

 

5 minut temu Hoffman napisał:

Bardzo dobrze napisane zakończenie.

Dziękuję. Tym bardziej, że akurat do zakończenia miałem największe wątpliwości.

 

Ech, sam już nie wiem jak jeszcze mogę Ci dziękować za te wszystkie komentarze. Co jak co, ale w tym aspekcie nie masz sobie na forum równych (chyba że liczyć Made, ale to już niestety przeszłość). :brohoof: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...