Skocz do zawartości

Starlight Glimmer - Dlaczego jest tak nielubiana? / Za co ją kochamy?


1stChoice

Recommended Posts

Dyskusja o sytuacji Starlight wśród naszego Fandomu

 

4a410306984143b6b029ae425ea32329.png

 

Starlight jest specyficznym kucykiem. Mimo, że posiada grono wiernych fanów i wielbicieli, nie jest ono tak liczebne jak u pozostałych kucyków. Dodatkowo jest jednym z najmniej lubianych kucy w serialu. Niestety, duża część moich znajomych potwierdza to zdanie, jednak kiedy proszę o argumenty ku temu, czemu za nią nie przepadają- najczęściej nie wiedzą co powiedzieć i kończy się na tym rozmowa.

 

Chciałbym poznać Wasze zdanie. Dlaczego nie przepadacie za Starlight Glimmer? A może wręcz przeciwnie, jesteście jej fanami i trafiliście na ten temat? W takim razie opowiedzcie jak zdobyła waszą uwagę! Czy zostalibyście jej przyjaciółmi, jeśli żylibyście w Equestrii i wybaczyli jej dawne błędy? Każda opinia mile widziana! 

 

Proszę o wypowiedzi poparte argumentami. Bezsensowne posty w stylu "bo tak" czy "bo to recolor Sunset Shimmer" będą usuwane.

 

 

 

Edytowano przez Niklas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście lubie Starlight, za charekter, wygląd i za całokształt postaci. Jedyne co może mi przeszkadzać to chyba tylko to że motyw gdzie złodupiec nawraca się na dobrą stronę jest już tak oklepany, liczyłem że hasbro wykaże się trochę większą kreatywnością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to, dlaczego ludzie nie lubią Starlight może się składać kilka spraw:

1. Cześć osób ma problem z tym, iż jednorożec był w stanie stoczyć z alicornem (i to nie byle jakim, bo alicornem, który jest jakby nie patrzeć elementem magii) pojedynek jak równy z równym (tu można by było trochę podyskutować, ale mniej więcej tak było).

2. Niektórzy uważają, że historia jej "zejścia na złą drogę" jest bardzo błaha. 

3. Innym przeszkadza to, że jej przemiana nastąpiła stanowczo za szybko (osobiście się z tym zgadzam, jednak przy ograniczonej długości odcinków niestety innego wyjścia nie było)

4. Są tacy, którzy nie widzą w niej nic nowego i uważają, że nie wnosi sobą nic ciekawego do serialu.

5(!) - Część osób (która prawdopodobnie nie pamięta deklaracji twórców, że Equestria Girls nie będzie miało wpływu na serial) nie może przeboleć, że to nie Sunset pojawiła się w serialu.

 

No cóż, ja się z tymi powodami nie do końca zgadzam i zaliczam Starlight do grona swoich ulubionych postaci. Moim zdaniem jak najbardziej wnosi sobą coś nowego. Ma ciekawy charakter, który już teraz pozwolił na stworzenie ciekawych odcinków, a kolejne sezony przed nami :)

  • +1 8
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu Cluvr napisał:

Na to, dlaczego ludzie nie lubią Starlight może się składać kilka spraw:

1. Cześć osób ma problem z tym, iż jednorożec był w stanie stoczyć z alicornem (i to nie byle jakim, bo alicornem, który jest jakby nie patrzeć elementem magii) pojedynek jak równy z równym (tu można by było trochę podyskutować, ale mniej więcej tak było).

2. Niektórzy uważają, że historia jej "zejścia na złą drogę" jest bardzo błaha. 

3. Innym przeszkadza to, że jej przemiana nastąpiła stanowczo za szybko (osobiście się z tym zgadzam, jednak przy ograniczonej długości odcinków niestety innego wyjścia nie było)

4. Są tacy, którzy nie widzą w niej nic nowego i uważają, że nie wnosi sobą nic ciekawego do serialu.

5(!) - Część osób (która prawdopodobnie nie pamięta deklaracji twórców, że Equestria Girls nie będzie miało wpływu na serial) nie może przeboleć, że to nie Sunset pojawiła się w serialu.

 

No cóż, ja się z tymi powodami nie do końca zgadzam i zaliczam Starlight do grona swoich ulubionych postaci. Moim zdaniem jak najbardziej wnosi sobą coś nowego. Ma ciekawy charakter, który już teraz pozwolił na stworzenie ciekawych odcinków, a kolejne sezony przed nami :)

 W pełni się zgadzam z tą opinią. Jeśli mi chodzi o postać to ja ją polubiłem w trakcie sezonu 6. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Starlight Glimmer jest nielubiana?! :pinkieo: Tylko wskażcie mi takich.

Ja tę postać polubiłem od pierwszego odcinka w którym się pojawiła. Lubiłem ją jako antagonistkę, miała naprawdę fajne plany, a aktualnie jako protagonistkę również. Dlaczego? Ano dlatego, iż:

1. Przypomina mi nieco Twilight Sparkle z początku serialu, i w zasadzie obydwie postacie należą do moich ulubionych.

2. Jej metody mi się podobają (zauroczyć przyjaciół, żeby "odhaczyć" listę zadań z przyjaźni :) ), od razu przypomina mi się parę moich akcji jako gracza na sesjach RPG :D.

3. Dzięki niej częściej mamy okazje nacieszyć się obecnością jakże Wielkiej i Wspaniałej, Jedynej w Swoim Rodzaju Trixie :trixie:

4. Jest ciekawą postacią, która ma potencjał, moim zdaniem.

5. Dzięki niej nieco lepiej możemy poznawać magię świata przedstawionego, a mnie zawsze takie rzeczy interesowały.

 

Podsumowując: Starlight Glimmer jest dla mnie jedną z ciekawszych postaci, z fajnym charakterem i możliwościami na wiele różnych odcinków z nią związanych.

No i okropnie zainteresowała mnie swego czasu tą magią wschodnich jednorożców.

Pozdrawiam :giggle:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Bleflar napisał:

To ty grywasz w papierowe RPG?

Od ponad 10 lat, mój przyjacielu... Teraz poczułem się staro :grumpytwi:

Ale nie tylko. Poza papierowymi RPG, to jeszcze planszówki wszelakie (niech nikt nie mówi, że to rozrywka dla dzieci, ponieważ nie wie o czym mówi).

Ale fakt. Nie ma co robić offtopu, więc koniec o tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za Starlight nie przepadam choć nie jest złą postacią. Sama w sobie jest spoko, ładnie wygląda nawet bardzo ładnie i ma spoko charakter. Za to nie podoba mi się jej debiut w serialu. Wątek z wioską z kucykami ze znakiem równości zamiast znaczka jest fajny ale nie podoba mi się jej bardzo chaotyczna przemiana. Poznaliśmy ją jako straszną sukę (i komunistkę xd). Robiła naprawdę złe rzeczy które nie były na miarę zagubionej osoby tylko na totalnego skurwysyna. No ale spoko, zmieniła się. Ale ta zmiana była tak radykalna że wręcz nieprawdopodobna. Starlight po przemianie w wielu momentach przypominała mi nawet Fluttershy. A wcześniej robiła takie intrygi na jakie patrząc na nią po metamorfozie nie była by w stanie. A wszystko to tylko dlatego że przyjaciel w dzieciństwie zerwał z nią kontakt. Dla mnie to trochę zbyt banalne nawet jak na cały serial. Z tego samego powodu nie przepadam za Sunset Shimmer (oprócz tego że pochodzi z EG xd). Z uśmiechem na ustach dokonała bardzo zuchwałej kradzieży klejnotów królewskich, sterroryzowała całą szkołę i zmieniła się w demona. Nie, wcale nie była zła tylko troszeczkę zagubiona xd

A na przykład taki Discord. Niby go zresocjalizowali ale mimo to w odcinku z Lordem Tirekiem przeszedł na jego stronę ponieważ mimo przemiany dalej był z gruntu zły. Discord się stara być dobry a i tak cały czas widać że na początku był tym złym. Między innymi za to właśnie bardzo go lubię, za to że jest wiarygodną postacią.

Nie chodzi mi od razu o to że jak widzę Starlight to bolą mnie oczy bo odcinki z nią są bardzo fajne i sama w sobie mi nie przeszkadza ale nie podoba mi się jej przemiana.

Edytowano przez Vezariusz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Star polubiłam za jej akcje z równością w 5 sezonie  nie wiem czemu komuna u kucyków tak mnie kręci. Szkoda tylko że miała takie marne motywy i tak szybko zrezygnowała ze swojej ideologii. Ale wybaczyłam jej, bo przewyższa w magii Twilight ( :twiangry:) i ma charakterek. Jest bardziej buntownicza z natury...i ładna. :D 

 

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu Vezariusz napisał:

nie podoba mi się jej bardzo chaotyczna przemiana.

Akurat tutaj muszę się zgodzić. Przejście na "ciemną stronę", a następnie powrót na dobrą, są słabe, z punktu widzenia przyczyn, ale nie wymagajmy znowu nie wiadomo czego od serialu.

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawróconą Starlight bardzo lubię i mimo solidnego dystansu w moim prywatnym rankingu lubialności postaci jaki dzieli pozostałą resztę bohaterek/bohaterów od Twilight to właśnie Starlight a tuż za nią Luna plasują się najwyżej. Nie było tak od razu. Starlight odegrała jako antagonistkę świetną rolę: była dobrze zorganizowana, swoja wizję świata przekazywała innym dzięki dopracowanej indoktrynacji (na którą poleciała ciemnota), była typowym dyktatorem i w pewnym sensie sprawowała władzę absolutną, w połączeniu z (miejmy nadzieję dobrze odegraną) podłością i zawziętością - chyba była w serialu najkonkretniejszym wrogiem.

 

Sam sposób nawrócenia się Starlight pod wpływem stęczenia Twilight pozostawia wiele do życzenia i przede wszystkim jest nie możliwy do zaistnienia w rzeczywistości. Nikt od tak w jednej chwili (zwłaszcza że chce i walczy do samego końca) nie porzuca swojej dawnej drogi czy przekonań. (no może w przypadku osób cierpiących na zaburzenia dwubiegunowe :D) Wiadome jest że serial miał pokazać wyższość magii przyjaźni (i w ogóle metod pokojowego rozwiązywania sporów) nad rozwiązaniami siłowymi.

 

Nawrócona Starlight zachowuje tak dla mnie troszkę (tylko troszkę) dziwnie. Bardzo zależy jej na tzw odkupieniu win i zadośćuczynieniu innym i stara się to robić na siłę. Stąd odnoszę wrażenie o nienaturalności jej zachowania w niektórych sytuacjach. Po nawróceniu, stała się nadgorliwa, bardzo prostolinijna i nie wiem czemu aż tak mocno eksponuje swoją podległość względem Twilight. Widać że się bardzo stara, chce wszystkim imponować i być podziwiana - może stąd łatwo było się jej zakumplować z Trixie. Na nauce magii przyjaźni jej nie zależy, chce się jedynie przypodobać "temu lub tamtemu", tylko po to aby zmierzać w stronę swojego prawdziwego celu: zdobywaniu coraz wyższej potęgi. Podobnie z resztą jak to robiła Twilight wykonując bezsensowne dla niej zadania od Celki. Z tym że Starlight jest jak Twi, tylko w wersji 2.0. Jej przewaga to zdecydowanie lepszy poziom opanowania, większa determinacja i ambicje, preferowanie rozwiązań skutecznych i sprawdzonych, poza tym jest od niej mocniejsza w magii i inteligentniejsza. W siłowym starciu spośród normalnej kucerii (pegazusy, unicorny, ziemniaki i alicorny) chyba nikt nie mógłby jej podskoczyć. Duże umiejętności w połączeniu z przesadną ambicją i idealizmem są przysłowiową beczką prochu czekającą na iskrę.

 

Tak jak wspomniałem na początku "przemienioną" Starlight polubiłem. Uważam że daje duże możliwości dla dalszego rozwoju serialu, zwłaszcza w towarzystwie Discorda, Trixie i Thoraxa, mając na pieńku z Kryśką.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Osobiście uwielbiam Starlight, jest moją ulubioną postacią. Polubiłam ją za sposób rządzenia, bezwzględność i wielką determinację. Dlatego kiedy została "odmieniona" nie do końca byłam w stanie to zrozumieć i zaakceptować. Może dlatego że po prostu nie pasuje mi do roli dobrodusznej, wrażliwej uczennicy księżniczki Twilight. Podoba mi się raczej jej stara, ciemna strona.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak... Kiedy Starkight pojawiła się po raz pierwszy w tej komunistycznej wiosce i uciekła to bardzo chciałem by znowu wróciła i czyniła zło. A co twórcy uczynili ? Przeciągnęli ją na dobrą stronę. Mnie to bardzo zasmuciło i przez calutki sezon 6 miałem małą nadzieję że Starlight znowu będzie zła i tylko udawała dobrą. Za dużo razy się pojawiała w sezonie 6 (rzygałem nią) niektórzy mówili że teraz to jest już Mane 7 co mnie osobiście wkurzało. Była dla mnie słodka ale coś złego do niej czułem co odpychało tą postać ode mnie. Wszystko zmieniło się w finale sezonu 6 gdy to ona wraz ze swoją "bandą" ratuje Equestrię. Wtedy zrozumiałem że ona nigdy nie będzie już zła. Na teraźniejszy czas uważam Starlight za postań poprostu nudną jest jej za dużo, za szybko stała się dobra po czterech odcinkach w których się pojawiła jako postać epizodyczna i drugoplanowa nagle zostaje postacią pierwszoplanową w pierwszych odcinkach sezonu 7 ! (w sezonie 6 też można wskazać odcinki w których grała postać pierwszoplanową np. "No Second Prances" czy "Every Little Thing She Does") Powtarzam jest słodka ale mam jej dość. Taka jest moja opinia możecie się nie zgadzać (wiem że będą hejty).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nexus Spell

Ja lubię Starlight. Pojawienie się jej w serialu bardzo mnie zaskoczyło i ją początkowo lekceważyłem. Jednak z czasem, jak tak ona pojawiała się to zacząłem ją lubić. Może dlatego, że kiedyś święty nie byłem, nie wiem. Ma niezwykły charakter, nie powtarzalmy i nie udawajmy, ale jej pojawienie się tak jakby dałą coś dzięki czemu serial jakoś ruszył. Była pierwszą wskazaną przez mapę i to chyba nie bez powodu jak widzimy teraz. Moja teoria jest prosta, Starlight ma nam jakby przypomnieć to co robiłaTwilight i jak powiedziała nam Trixie to taka mini Twilight. Czyli, że jej historia może okazać się ciekawa i sądze, że nie tylko znaczki sprowadziły ją na złą drogę. Dodatkowo wiemy, że jej magia jest potężna i jak nie znajduje ujścia w naturalny sposób objawia się pod postacią dymu emocji i ciekawe ile z tego będzie problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ludzie nie lubią Starlight, bo jest fałszywa i dwulicowa. Jest patologiczną kłamczynią. Bo ma więcej sprytu niż zdrowego rozsądku. Bo ma nieprzyjemny zwyczaj nadużywać magii. Bo ma kompleks niższości. I jest prawie tak strachliwa jak Fluttershy. Generalnie SG jest chyba posiadającą najwięcej wad protagonistką. W sensie... to byłyby bardzo dobre powody by jej nie lubić, ale mam wrażenie że wiele osób jej nie lubi z innego powodu: Bo łamie dotychczasową konwencję Mane6. Przed jej pojawieniem się w serialu nie było odcinków, w których głównym bohaterem był ktoś spoza M6/CMC/spike. Teraz nagle wziuuum, pojawia się nowa postać i dostaje pierwszy plan. No, i uważają że jest to kopia Sunset Shimmer, co osobiście uważam że jest kompletną bzdurę. Poza tym słychać głosy, że przyczyna dla której SG zorganizowała obóz prania mózgów jest zbyt błahy... Z czym nie jestem w stanie dyskutować - głównie dlatego, że nie wiemy nic o okresie pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami. Można jednak spekulować, że np. czekała na listy od Sunbursta mając nadzieję że ten odnowi z nią relację, lub że sama trafi do tejże szkoły, w którym to czasie stawała się coraz bardziej rozgoryczona. Co ciekawe w tej przeszłości można też doszukiwać się źródła jej kompleksów. Sporo osób również uważa, że zbyt szybko się zreformowała. Cóż, być może to prawda, chociaż z drugiej strony wystarczy rzucić okiem na "Every Little Thing She Does" by zauważyć, że wcale z tą jej reformacją nie poszło tak gładko.

 

Osobiście uwielbiam ją. Z paru powodów. Po pierwsze, często próbuje kombinować i oszukiwać, nieraz w dobrym celu, ale często i ze strachu. Brakowało mi takiej postaci. Po drugie, nie jest taka kontaktowa jak M6. Bardzo podoba mi się, jak czysto odruchowo dystansuje się od swoich przyjaciółek, pokazując że może istnieć przyjaźń bez hugów i piosenek (nie żebym nie lubił kucykowych hugów i piosenek). Według mnie wprowadza w ten sposób powiew świeżości.

 

A że ma dużo wad... ŁOOOO PAAANIE!!! To jest w niej najlepsze. Kuce jak dotąd nie miały tak ludzkiej postaci. To właśnie wady, nie zalety postaci czyniły ten serial tak dobrym. Dzięki nim bohaterki mają z czym walczyć, gdy w okolicy nie ma jakiegoś okropnego antagonisty próbującego zniszczyć świat. Hoho, a czasem nawet walczą z oboma jednocześnie. To dopiero fun! Próbę realizacji tego pomysłu można dostrzec np. w finale sezonu 6, który gdyby nie brak spójności logicznej i zakończenie typu deus ex machina uznałbym za naprawdę dobry.

 

Podsumowując (współcześnie: tl;dr) Starlight jest postacią niemalże idealnie wycelowaną w mój gust: pełno wad, zdystansowanie, kombinatorstwo i pokazanie innego oblicza relacji międzykucykowych.

Edytowano przez Mordoklapow
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co powiedział Mordokłapow, Starlight jest niezwykle realistyczną bohaterką na tle większości innych kuców, widać, że jest postacią z krwi i kości i z charakterem.

 

Osobiście na początku niezbyt przypadła mi do gustu (jako antagonistka), sprawiała wrażenie jakby sama za bardzo nie wiedziała co robi i czego chce. Może dlatego w miarę łatwo przyszło mi zaakceptować jej przejście na dobrą stroną mocy. Chociaż przyczyna, dla której stała się "zła" może wydawać się nieco błaha, to tak jak ktoś powyżej słusznie zauważył, nie znamy tak naprawdę za bardzo szczegółów dotyczących całej tej sytuacji z Sunburstem. Jednak sądziłem, że w nowym sezonie będzie odgrywała tak dużą rolę.

Ano właśnie. Jako już zreformowany kuc, SG wykazuje się niespotykanym dotąd ogarnięciem, czego się po niej nie spodziewałem. Chodzi mi o to, że jej wady (jak również zalety) nie są aż tak przerysowane, jak w przypadku innych bohaterek; do problemów, pomimo strachu, podchodzi w miarę racjonalnie i trzeźwo.

 

Jeżeli chodzi o bycie OP, to nie przesadzałbym z tym aż tak bardzo. To, że jest bardzo uzdolniona magicznie, to może nawet nie tak często jest spotykane w Equestrii, ale chyba nie jakiś ewenement totalny. Myślę że dla niektórych największą herezją w jej przypadku może być to, że zdołała pokonać Twilight. Należy jednak wziąć pod uwagę, że zapewne całkiem długo się do tego przygotowywała, zresztą już wcześniej musiała mieć wśród swoich zaklęć mały arsenał. A Element Magii? Przecież TS, pomimo pokaźnej liczby pokonanych potworów i innych złodupców na koncie, to jednak na co dzień zajmuje się studiowaniem magii przyjaźni, pomaganiem innym i tego typu sprawami, jakie widujemy w większości odcinków. Raczej nie sądzę, żeby w jej planie dnia na stałe figurował jakiegoś rodzaju magiczny trening bojowy.

 

Raczej nie ma szans na to, żeby Starlight wróciła na "złą drogę". Wydaje mi się, iż w miarę możliwości zrozumiała swoje dawne błędy, nawet jeśli nie pojęła ich przyczyn, to przynajmniej zobaczyła konsekwencje, a to, jak również udzielone przebaczenie, sprawiło, że jej przemiana była całkowicie szczera.

 

Obecnie bardzo lubię Starligt i niezmiernie cieszy mnie każdy nowy odcinek z jej udziałem :P 

 

pozdrawiam

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21.04.2017 at 23:18 Bertram Quist napisał:

Powiem tak... Kiedy Starkight pojawiła się po raz pierwszy w tej komunistycznej wiosce i uciekła to bardzo chciałem by znowu wróciła i czyniła zło. A co twórcy uczynili ? Przeciągnęli ją na dobrą stronę. Mnie to bardzo zasmuciło i przez calutki sezon 6 miałem małą nadzieję że Starlight znowu będzie zła i tylko udawała dobrą. Za dużo razy się pojawiała w sezonie 6 (rzygałem nią) niektórzy mówili że teraz to jest już Mane 7 co mnie osobiście wkurzało. Była dla mnie słodka ale coś złego do niej czułem co odpychało tą postać ode mnie. Wszystko zmieniło się w finale sezonu 6 gdy to ona wraz ze swoją "bandą" ratuje Equestrię. Wtedy zrozumiałem że ona nigdy nie będzie już zła. Na teraźniejszy czas uważam Starlight za postań poprostu nudną jest jej za dużo, za szybko stała się dobra po czterech odcinkach w których się pojawiła jako postać epizodyczna i drugoplanowa nagle zostaje postacią pierwszoplanową w pierwszych odcinkach sezonu 7 ! (w sezonie 6 też można wskazać odcinki w których grała postać pierwszoplanową np. "No Second Prances" czy "Every Little Thing She Does") Powtarzam jest słodka ale mam jej dość. Taka jest moja opinia możecie się nie zgadzać (wiem że będą hejty).

Ale ona nigdy zła nie była, była zawsze dobra i chciała ochronić inne kucyki równając je ze sobą, aby już nikt nie tracił przyjaciół jak ona. Może sposób jaki to chciała zrobić nie był zbyd szlachetny, ale intencje jak najbardziej już tak. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minuty temu BiP napisał:

Ale ona nigdy zła nie była, była zawsze dobra i chciała ochronić inne kucyki równając je ze sobą, aby już nikt nie tracił przyjaciół jak ona. Może sposób jaki to chciała zrobić nie był zbyd szlachetny, ale intencje jak najbardziej już tak. 

Jak to nie była zła ? To co robiła było czymś na wzór komuny. A czy zniewalanie kucyków odebranie im znaczków bez możliwości zwrotu zakaz jakichkolwiek innych fryzur nie jest czymś złym ? I nie mów że była dobra tylko sposób był zły. Czy jak powróciła i cofnęła się w czasie by sprawić by Twilight i reszta nigdy sie nie poznały czyło czymś złym ? Na wiki jest w liście antagonistów. To nie "sposób" był zły tylko ona co czyniło ją o wiele lepszą niż jest teraz :/ Jest jej o wiele za dużo przejadła mi sie .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nie przejadła, a to że broniaki dorabiają ideologię do jej zachowania to inna kwestia... A sam serial pokazał jej prawdziwe intencje i nie było mowy o wprowadzaniu komuny, a raczej mowa o utracie przyjaciela zamłodu... Więc nadal nie widzę skąd u niektórych ten hejt na nią. Po za tym idąc tym tokiem myślenia to Luna i Sunset też są złe, bo czyniły zło... Z tą różnicą, że Luna i Sunset robiły to dla władzy, czyli z egoistycznych pobudek, a Glimmer nie robiła tego dla chęci rządzenia, a raczej niesienia pomocy innym kucykom...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Bertram Quist napisał:

Jak to nie była zła ? To co robiła było czymś na wzór komuny. A czy zniewalanie kucyków odebranie im znaczków bez możliwości zwrotu zakaz jakichkolwiek innych fryzur nie jest czymś złym ? I nie mów że była dobra tylko sposób był zły.

To się nazywa konsekwencjonalizm.
Wybacz, ale nawet po zreformowaniu Starlight to przeciwieństwo deontologizmu.

 

Osobiście mam wrażenie, że utknęła ona gdzieś pomiędzy chęcią noszenia pomocy, zgorzknieniem i żądzą władzy, w swoistym filozoficzno-emocjonalnym clusterfucku. To nie czyni z niej osoby złej, lecz raczej zagubionej. Potem się po prostu nakręciła na zabranie Twilight przyjaciółek. To nie jest jakiś potwornie zły czyn. Nie była świadoma, że może tak rozwalić Equestrię.

Generalnie to może nawet chciała, by Twilight nie zaznała przyjaźni, bo czuła się niezrozumiana. To było rozpaczliwe wołanie o pomoc. No, może trochę przesadziłem? Ale z drugiej strony fakt, że tak chętnie podzieliła się swoją tragiczną przeszłością może sugerować poczucie niezrozumienia przez otoczenie. Może więc jest coś na rzeczy? To jest całkiem ciekawy temat do dyskusji.

 

O! O! O! I jest jeszcze jeden powód, dla którego lubię Starlight! Dziwny, ale jednak...

Jest ona katapultą dla Spike'a. W sensie: wcześniej mały smok miał ciekawą i interesującą relację tylko z Twilight. No, jest jeszcze Rarity, ale to co jest między nimi, można skwitować co najwyżej minutą ciszy. Co do innych kucyków, to niby coś tam się przyjaźnił, ale wcale tego nie było widać. A gdy się pojawia Starlight... uch, mieszkają razem! Coś nowego! I tak jak wcześniej, był swego rodzaju ostoją normalności dla Twilight gdy ta traciła kontrolę nad swoją, ekhm, osobowością, tak teraz jest wsparciem dla SG. Zresztą, ma ona kompleksy względem księżniczki, więc jest z nim znacznie bardziej bezpośrednia. Stawia to go w roli, której dotąd nie zaznał.
Tak, Bardzo lubię Spike'a. To świetny charakter, chociaż niektórzy scenarzyści potwornie go interpretują (Spike at your service :lyra4:).

 

Jak już o Spike'u i Starlight:

Spoiler

That... felt... SO GOOD!

 

Kocham te drobne gesty na drugim planie. Nieraz mówią o postaciach rzeczy, których nie da się ukazać gdy są w centrum uwagi. Są takie autentyczne i realne, a zarazem delikatne i subtelne.

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wielkim fanem Starlight. Uważam że to co na razie czyni sezon 7 dobrym jest każdy odcinek z naszym zreformowanym kucem. Nie będe podawał przykładów by nie spoilerować (jakby co). Jedyne co denerwuje mnie troche w niej to fakt że spycha pozostałe postacie na boczny tor. Choć to niska cena za postać z takim charakterem

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.06.2017 at 19:37 BiP napisał:

Glimmer nie robiła tego dla chęci rządzenia, a raczej niesienia pomocy innym kucykom...

Jeżeli przez "niesienie pomocy innym" rozumiesz przymusowe odebranie znaczków i dożywotni pobyt w miasteczku to nie wnikam.

Lecz przypominam że ona potem wróciła i zaczarowała mapę bo robić niecne czyny w przeszłości. Obejrzyj ten filmik bo sobie przypomnieć i powiedz mi czy to można nazwać pomoc innym:

Spoiler

 

Później odbyła się epicka walka Twilight vs Starlight i powiem że taka Starlight jak ta poniżej była dla mnie super. Gdyby była czarnym charakterem takim jak poniżej to bym ją lubił:

Spoiler

 

Przypominam jeszcze raz...Każdy Ma Swoje Zdanie ! :)  

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...