Skocz do zawartości

Kącik heretyka


Pixelator

Recommended Posts

Dnia 1.05.2017 o 12:15, Arcybiskup z Canterbury napisał:

Patrzysz na sprawę bardzo subiektywnie. I mam wrażenie, że mieszasz treść z Biblii z treścią apokryfów, które mimo wszystko nie są pewnymi źródłami.

Właśnie wręcz przeciwnie. Staram się patrzeć na ten temat z punktu widzenia całego świata i wszystkich mieszkających na nim ludzi. Na apokryfy się nie powołuję bo ich nawet nie czytałem. A Jezus nigdy nie zanegował prawa zakonu, a nawet je zaostrzył. Biblia podważa swą słuszność samoistnie, podobnie jak koran, tora, talmud - wszystkie te księgi są nacechowane raczej mierną moralnością; przeczytanie ich ze zrozumieniem i traktując zawarte w nich informacje z równą wagą (bo przecież podobno pochodzi od boga, a więc wszystko w niej jest istotne i nie nam maluczkim decydować o tym co jest ważne a co nie) może być nawet przerażające. Inaczej można by traktować ps gdyby w okresie powstawania wnosiło coś rewolucyjnego w sposób postrzegania człowieka, dzieci, niewolnictwa itd. To ona powinna być podstawą karty praw człowieka, a nie dokonania humanizmu.

Dnia 1.05.2017 o 12:15, Arcybiskup z Canterbury napisał:

Jeśli chodzi o autorytet moralny Kościoła Katolickiego, to tworzą go ludzie.

Tak ale "po owocach ich poznacie", a skoro owoce były złe (i są nadal; crimen sollicitationis), to znaczy że (a jakże) idea także jest zła. Jeżeli pochodziła by od dobrego boga, to kultywowanie jej w każdym aspekcie zawsze prowadziło by do czegoś dobrego (w ujęciu bezwzględnym i ponadczasowym).

Dnia 1.05.2017 o 12:15, Arcybiskup z Canterbury napisał:

Twoje twierdzenie, że wiara innych jest niedorzeczna jest niedorzeczne, bo podobnie jak osoby wierzące nie wiesz tak naprawdę, czy Twoje poglądy to te właściwe poglądy.

To logiczne myślenie determinuje osąd o właściwości danych poglądów; jeżeli zawarte w starych księgach (różnych kultur i wierzeń) zasady moralne są sprzeczne z ogólnie przyjętymi, a tym bardziej jeżeli kłócą się nawet z indywidualnym poczuciem dobra i zła, to coś jest chyba nie tak. Ps powinno szokować pod względem moralnym i obyczajowym (nawet dziś), mało tego powinno szokować pod względem wiedzy o świecie. Szkoda że większość nie wie, że adresatami ps są jedynie żydzi; bliźni to dla żyda drugi żyd, a nie poganin. Sama treść przykazań, np: nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu - jeżeli bliźni to każdy człowiek to raczej powinno być tu użyte stwierdzenie "drugiemu człowiekowi", ale gdy owy nakaz/zakaz dotyczy jedynie pewnej wyodrębnionej grupy ludzi to istnienie słowa bliźni ma wtedy i tylko wtedy sens.

Dnia 1.05.2017 o 12:15, Arcybiskup z Canterbury napisał:

Więc w zasadzie przez następne kilkadziesiąt lat możemy opierać się jedynie o swoje domysły, albo wiarę, a potem się okaże czy znajdziemy się w Walhalli, w Niebie, w Piekle, w Hadesie, czy może w ogóle się nie obudzimy i jedyne co po nas zostanie to pamięć kolejnego pokolenia przez następne kilkadziesiąt lat.

Nie wiem jak nie będąc pewnym czy dożyjesz następnej godziny możesz być pewien, że nie istnieje Bóg.

Człowieka jako istoty świadomej swojego istnienia i inteligentnej, przeraża fakt przyszłego zakończenia własnej egzystencji. Za wszelką cenę próbuje sobie wmówić że jego jaźń mimo zniszczenia fizycznej formy w której ona funkcjonuje, jednak przetrwa i będzie istnieć. Za jaźń, poczucie własnego ja, a nawet za lokalizację własnego ja (w tym przypadku głowa) odpowiadają konkretne obszary w mózgu. Odpowiednia ich stymulacja potrafi zaburzyć to poczucie, i tak np: można odczuwać że własne ja, nie siedzi w naszej głowie, tylko np w klatce piersiowej, albo w ogóle nawet poza obrębem ciała.

 

Osobiście uważam że nie ma nic, po naszej śmierci będziemy odczuwali dokładnie to co odczuwaliśmy przed naszymi narodzinami - niebyt i tylko tyle. Lub inaczej: "był las, nie było nas; będzie las, nie będzie nas". Fakt ten (przynajmniej mnie osobiście) motywuje aby przeżyć własne życie możliwie jak najlepiej, szanując za równo własne życie jak i innych. Nie potrzebuje bać się wymysłów typu piekło, aby postępować w życiu dobrze i moralnie.

Edytowano przez Chip
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Salto napisał:

Czyli uważasz, że Koran też jest wiarygodnym źródłem? Książek religijnych jest mnóstwo i są sprzeczne ze sobą nawzajem. Nawet teraz ludzie piszą swoje "biblie" i niektórzy są przekonani, że to wszystko prawda. 

No, jest kilka różnic pomiędzy Pismem Św. a "bibliami" pisanymi dla beki przez śmieszków. Przede wszystkim taka, że Pismo było pisane na przestrzeni dwóch tysięcy lat, przez wielu autorów. Mimo to po analizie stylu okazuje się, że wszystkie księgi ST zdają się wychodzić spod ręki jednego autora (w takim NT już mamy wyraźne różnice w stylach). Poza tym Pismo jest też wiarygodnym i cennym źródłem historycznym. 

Ktoś mógłby się przyczepić, że Pismo i Mitologia to to samo. Otóż tak też nie jest. Mitologia jest tylko zbiorem opowiadań bez żadnego pokrycia w historii, w dodatku istnieją dziesiątki różnych wersji tych samych mitów. W Piśmie jedyny taki przypadek dotyczy stworzenia świata, które jest opisane na dwa sposoby. Oba jednak zgadzają się ze sobą co do treści. 

godzinę temu Chip napisał:

Skąd przekonanie że ta chrześcijańska księga jest tak naprawdę prawdziwa. Przecież w innych wierzeniach/kulturach też mają swoje święte księgi i ich wyznawcy są przekonani o ich absolutnej słuszności, mało tego; ludzie innych wyznań także doznają objawień i tzw kontaktów mistycznych. Z tym że muzułmanom objawia się prorok, hindusom cała zgraja ichniejszych bóstw, Indianom białe bizony i duchy przodków... można by tak wymieniać dalej.

Stąd wyższość (nie mylić z prawdziwością) Pisma. Oni wierzą sobie w białe bizony i całą zgraję bóstw, a my mamy jednego wszechmogącego Boga. 

godzinę temu Chip napisał:

Ponadto jeśli chodzi o objawienia w domenie chrześcijańskiej, po analizie ich przekazu, wychodzi na to że są sprzeczne z ps.

Nie, te uznane przez Kościół nie są. W przeciwnym wypadku nie zostałyby uznane. Poza tym Kościół niezmiennie twierdzi, że wiara w objawienia jest czysto dobrowolna i niekonieczna do zbawienia.

godzinę temu Chip napisał:

Jezus nigdy na jego łamach nie wywyższał swojej matki, mało tego gdy inni słuchający go ludzie próbowali to czynić - on natychmiast to prostował.

Owszem, wywyższył. W ewangelii św. Jana jest cały fragment na ten temat. Nazwał ją przy tym "niewiastą", co zapewne było nawiązaniem do słów Boga z Księgi Rodzaju. Nie wiem za to, gdzie jest napisane coś o tym, że Jezus prostował ludzi wywyższających Maryję. Jedyny fragment, jaki możesz mieć na myśli to ten, kiedy nie wyszedł do Maryi i uczniów, bo był zajęty nauczaniem ludzi. Sens tego fragmentu jest zupełnie inny. Jezus wskazał w nim, że jego rodziną są wszyscy spełniający wolę Bożą. 

godzinę temu Chip napisał:

Sam mówił o sobie że jest bramą i tylko przez niego można przyjść do boga, a kto przychodzi innymi drogami jest złodziejem; on jest jedynym pośrednikiem między bogiem a ludźmi i nie ma innego (i nie ma żadnych innych współpośredników między nim samym a ludźmi).

I tak jest. Nie prosimy Maryi, żeby wstawiła się za nami u Boga, tylko u Jezusa. To znaczy, że Jezusa jako bramy wcale nie pomijamy. Sens pośredniczenia widać choćby w najstarszej znanej polskiej pieśni - "Bogurodzicy". Prosimy świętego o wstawiennictwo u Maryi. Ta z kolei wstawia się u Jezusa. A on pośredniczy między nią, a Bogiem. W ten sposób wcale nie zostaje pominięty. 

 

godzinę temu Chip napisał:

Z punktu widzenia obecnych czasów, formy wiary chrześcijańskiej w porównaniu do zapisów ps została tak ta wiara powykręcana (że już nie wspomnę o wywaleniu 2 przykazania i rozdzieleniu 10 na dwie części - weźcie pod uwagę to że żydzi uznają drugie przykazanie w niezmienionej formie, takim jakie jest zapisane w ps starego testamentu).

Co do tego wykręcania już nie chce mi się odnosić, bo żadnych przykładów poza dekalogiem nie podałeś. A co do dekalogu - wcale nie został zmieniony, a drugie przykazanie nie zostało wywalone. Mówisz o wersji katechetycznej, czyli o wersji do łatwego nauczenia się. W niej żydowskie drugie przykazanie zostało także zawarte w drugim przykazaniu - "nie będziesz brał imienia" itd. Sens jednak został ten sam. 

Przykład nie odnosi się też w żadnym stopniu do samego Pisma, bo w nim nie zaszły kompletnie żadne zmiany w tej materii. Ucząc się wersji katechetycznej cały czas powinno się mieć na myśli dokładnie to, co jest zawarte w Piśmie. 

 

No, ale to było w kwestii samego Pisma. A co do reszty:

2 godziny temu Chip napisał:

Kogokolwiek z przedstawicieli głównych religii światowych byś nie zapytał, to i tak Ci odpowie: to my mamy racje oni się mylą, nasza księga jest święta, a nie ich.

Logicznie rzecz biorąc, gdy opowiadamy się za jedną z religii to wg pozostałych wierzeń jesteśmy potępieni. Ateiści poszli o jedną religię dalej.

Kościół katolicki, w przeciwieństwie do niektórych innych, uznaje coś takiego jak prawo naturalne. W skrócie, jeśli umierając byłeś w łasce uświęcającej, bo po prostu nie popełniłeś żadnego grzechu ciężkiego, i tak zostaniesz zbawiony. 

2 godziny temu Chip napisał:

Nie sądzę żeby było, jak to ujął @Ziemowit śmieszek, który sobie napisał książkę dla beki. Cesarz Konstantyn uformował nową wiarę w bardzo konkretnym celu... weź pod uwagę proces chrystianizacji Europy, czy dokonywał się on zgodnie z zasadami ps? Moim zdaniem to był konkretny i misternie przygotowany zabieg marketingowy, mający na celu podporządkowanie sobie całej europy i przywrócenie potęgi starożytnego Rzymu. Weź pod uwagę przeciw komu skierowany był gniew papieża przed okresem wypraw krzyżowych - słynne chyba już masakrowanie Waldensów - prostych chrześcijan stosujących się tylko i wyłącznie do zapisów ps nt. Takie i inne "wyczyny" podważają słuszność, że już nie wspomnę o autorytecie moralnym instytucji kk.

Tu już się zgodzę. Z jednym wyjątkiem, mianowicie Konstantym nie uformował wiary, a zezwolił na tę już istniejącą. Ale wykorzystał ją sprytnie i polać mu za to. Religia często była wykorzystywana w polityce, np. przy rzekomym chrzcie Polski w 966. A z Kościołem też nie do końca jest wszystko w porządku - 1/5 papieży jest teraz określana mianem antypapieży. 

 

Na koniec pozwolę sobie zacytować Blaise'a Pascala. 

Cytuj

Tak, ale trzeba się zakładać; to nie jest rzecz dobrowolna, zmuszony jesteś. Cóż wybierzesz? Zastanów się. Skoro trzeba wybierać, zobaczmy, w czym mniej ryzykujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawdę i dobro; i dwie do stawienia na kartę: swój rozum i swoją wolę, swoją wiedzę i swoją szczęśliwość, twoja zaś natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: błąd i niedolę. Skoro trzeba koniecznie wybierać, jeden wybór nie jest z większym uszczerbkiem dla twego rozumu niż drugi. To punkt osądzony. A twoje szczęście? Zważmy zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko, jeśli przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj się tedy, że "jest", bez wahania[2].

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minuty temu Gurix525 napisał:

Jedyny fragment, jaki możesz mieć na myśli to ten, kiedy nie wyszedł do Maryi i uczniów, bo był zajęty nauczaniem ludzi. Sens tego fragmentu jest zupełnie inny. Jezus wskazał w nim, że jego rodziną są wszyscy spełniający wolę Bożą. 

Bardziej chodziło mi o fragment o "błogosławionym łonie..."

13 minuty temu Gurix525 napisał:

wcale nie został zmieniony, a drugie przykazanie nie zostało wywalone.

Wersja chrześcijańska:

Spoiler
  1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
  2. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie.
  3. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
  4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
  5. Nie zabijaj.
  6. Nie cudzołóż.
  7. Nie kradnij.
  8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
  9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.
  10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.

Każde przykazanie zawiera konkretny przekaz, ale to ostatnie (zakpię sobie nieco): co nam mówi? że Ani (chodzi o anakina skywalkera?) ma jakąś rzecz, i jest to imię męskie? Samoistnie funkcjonujące 10 przykazanie nie zawiera żadnego przekazu, nie wiadomo kogo dotyczy...

 

Wersja biblijna:

Spoiler
  1. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.
  2. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
    Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Jahwe, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
    Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
  3. Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Jahwe, do czczych rzeczy, gdyż Jahwe nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
  4. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram.  W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
  5. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
  6. Nie będziesz zabijał.
  7. Nie będziesz cudzołożył.
  8. Nie będziesz kradł.

  9. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.

  10. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.

Implikacje wynikające z komparatystyki tych dwóch wersji wywołują co najmniej dysonans poznawczy wobec obecnego kształtu chrześcijaństwa.

13 minuty temu Gurix525 napisał:

I tak jest. Nie prosimy Maryi, żeby wstawiła się za nami u Boga, tylko u Jezusa. To znaczy, że Jezusa jako bramy wcale nie pomijamy. Sens pośredniczenia widać choćby w najstarszej znanej polskiej pieśni - "Bogurodzicy". Prosimy świętego o wstawiennictwo u Maryi. Ta z kolei wstawia się u Jezusa. A on pośredniczy między nią, a Bogiem. W ten sposób wcale nie zostaje pominięty. 

Ale Jezus nic nie mówił o żadnych świętych... tylko bóg jego zdaniem jest święty, Nawet Miriam, jego matka potrzebowała zbawiciela...

Poza tym Jezus nic nie mówił o dodatkowych pośrednictwach...

13 minuty temu Gurix525 napisał:

Nie, te uznane przez Kościół nie są.

Jak to? A Maryja z dzieciątkiem Jezus? Przecież Jezus wstąpił do nieba jako dorosły mężczyzna...

Ponadto Maryja przypisuje sobie przymioty typowo boskie: wszechobecność bo każe ludziom się do niej modlić, a więc ją czcić.

Edytowano przez Chip
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
5 godzin temu Chip napisał:

 

Objawienia w domenie chrześcijańskiej, po analizie ich przekazu, wychodzi na to że są sprzeczne z ps. Jezus nigdy na jego łamach nie wywyższał swojej matki, mało tego gdy inni słuchający go ludzie próbowali to czynić - on natychmiast to prostował. Sam mówił o sobie że jest bramą i tylko przez niego można przyjść do boga, a kto przychodzi innymi drogami jest złodziejem; on jest jedynym pośrednikiem między bogiem a ludźmi i nie ma innego (i nie ma żadnych innych współpośredników między nim samym a ludźmi). Owszem mówił że ześle ducha pocieszyciela - w sensie że ducha świętego, ale o niczym więcej nie było mowy. Z punktu widzenia obecnych czasów, formy wiary chrześcijańskiej w porównaniu do zapisów ps została tak ta wiara powykręcana (że już nie wspomnę o wywaleniu 2 przykazania i rozdzieleniu 10 na dwie części - weźcie pod uwagę to że żydzi uznają drugie przykazanie w niezmienionej formie, takim jakie jest zapisane w ps starego testamentu).

Mówisz tu o katolicyzmie, a nie o np. Adwentyzmie, który nie uznaje instytucji kościelnych i dokonanych w piśmie zmian.

Edytowano przez Pixelator
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12.04.2017 at 20:04 GoForGold napisał:

Akurat Jezus jest postacią historyczną, o czym wspominają także teksty niechrześcijańskie. 

 

Fal grawitacyjnych, promieniowania podczerwonego, powietrza, próżni i twojego ogarnięcia również nikt nie widział, a jednak wierzysz, że istnieją.

 

Ach jak przeczytałem kilka pierwszych komentarzy to stwierdziłem "nie, trzymaj się od tego z daleka bo tylko się wkurzysz na ludzką ignorancję i pieprzenie głupot", ale tu przegiąłeś pałę goryczy.

Ak1. Jezus nie jest postacią historyczną. Tak się utrzymywało kilkadziesiąt lat temu, ale to kłamstwo. Pisma POZA biblijne tylko to potwierdzają. W dziennikach sporządzonych przez poncjusza piłata, które były bardzo szczegółowe i dokładnie nie ma słowa o jakimś Jezusie(czy imieniu podobnopochodnym). Chociaż... czekaj. Nie, pomyliłem się. Jest trochę dokumentów poza biblijnych mówiących o dziecku zrodzonym w BETLEJEM z DZIEWICY, które zostało odwiedzone przez 3 mędrców(czy króli to zależy od tłumaczenia), o chłopcu, który zgubił się w świątyni, który głosił prawdę wśród ludzi, uzdrawiaj chorych etc, a potem zmarł na krzyżu i zmartwychwstał 3 dni później i wniebowstąpił. Jak temu chłopcu było na imię... czekaj nie podpowiadaj... a wiem. RA! To był Ra. Egipski bóg słońca. Którego historia powstała tysiące lat przed jezusem. Żeby tego było mało Ra nie był jedyny(i pewnie nie pierwszy z tą historią). Nie podam teraz konkretów bo nie pamiętam, ale hinduski krisznu chyba to też zżyna z Ra. A więc cały żywot jezusa to plagiat upstrzony eufemizmami i jakimiś baitami w postaci udowadniania istnienia wyższej siły. 

Ak2. Nie widzę tych rzeczy, ale mogę udowodnić ich istnienie. A nawet zmierzyć ich parametry. Zmierz mi boga(nie mam na myśli nic sprośnego). Mogę zmierzyć ciśnienie powietrza czy próżni(tak, to zaskakujące, ale próżnia też ma swoje ciśnienie choć jej działanie można zaobserwować tylko w mikroskali, która jest OBSERWOWALNA). Mogę zbadać skład powietrza w dowolnym miejscu na ziemi o ile mam odpowiednią aparaturę. Mogę wykorzystać promieniowanie podczerwone na dziesiątki sposobów. Ludzie tak dobrze ogarnęli akurat ten temat, że już 15 lat temu budowali telefony z małymi generatorami podczerwieni, którymi przesyłało się dane. Chcesz mi powiedzieć, że nie mogę udowodnić istnienia tego? Mogę sobie w dowolnej chwili kupić kamerę z trybem nagrywania w podczerwieni. Nie da się zaobserwować grawitacji, ani fal grawitacyjnych, ale można zaobserwować ich efekty. To nie są tylko matematyczne dyrdymały. Wzory, tezy etc doprowadziły do eksperymentów, które potwierdziły ich istnienie. Osoby piszące takie rzeczy jak "nie możesz udowodnić, że te rzeczy(w domyśle rzeczy stricte naukowe, które rzadko, ale czasem jednak, występują w "cywilu") istnieją" są największymi ignorantami na świecie bo najczęściej wystarczy 6,5 sekundy poszukiwań na dany temat by się przekonać co i jak. Ale tu wchodzimy na płaszczyznę "naukowcy kłamio bo iluminati i jaszczuroludzie pod wodzą hitler-raptora".

Idąc tokiem myślenia "jeśli czegoś nie widzę to pomimo wszelkich dowodów i logiki nie mogę potwierdzić istnienia czegoś lub natury czegoś" to ja mogę być żyrafą. Bardzo inteligentną żyrafą, która wykształciła palce i umiejętność komunikacji z ludźmi. Ty skoro nie widzisz, że jestem człowiekiem według swoich założeń możesz przyjąć to jako jedną z możliwości. 

  • +1 3
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu Sandro de Vega napisał:

Idąc tokiem myślenia "jeśli czegoś nie widzę to pomimo wszelkich dowodów i logiki nie mogę potwierdzić istnienia czegoś lub natury czegoś" to ja mogę być żyrafą. Bardzo inteligentną żyrafą, która wykształciła palce i umiejętność komunikacji z ludźmi.

A co powiedział Uzi? Pomogę i przytoczę 

"Kościół nam wmawia że Bóg i Jezus istnieją, a ktoś ich widział? Są zdjęcia czy filmy? No nie"

Sugeruję przeczytać cały temat, potem wyrywać z kontekstu wypowiedzi i obrażać, nie pozdrawiam.

  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat do którego muszę się wtrącić.

Otóż, mój światopogląd mocno ewoluował przez te prawie 2 lata w których już miałam okazję udzielać się w filozoficzno-teologiczno politycznych tematach.

Więc, irytują mnie lekcje religii. Uważam, że nie powinno ich być, jakkolwiek kontrowersyjnie to nie brzmi.

 Zanim zacznie się porównywanie do Gomułki i mojego rzekomego antyklerykalizmu i komunizmu, pozwólcie, że wytłumaczę pewną rzecz. Otóż, lekcje religii w polskich szkołach są na fatalnym poziomie. Nauczyciele zamiast skupiać się na dzieleniu się naukami Chrystusa, często urządzają na zajęciach festiwal nienawiści, plucie jadem, szczucie zakazami, straszenie piekłem za przeklinanie czy erotyczne myśli, zrównując to przykładowo z morderstwem, siejąc własną propagandę szkalowania rzeczy które z punktu widzenia przeciętnego człowieka nie są niczym złym. Najgorsze jest to, że takie lekcje mają wymiar 2-godzinny, tymczasem gdy biologia i chemia 1-godzinny. Mówię to jako osoba w technikum, gdzie zdecydowanie bardziej przyda się to drugie. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu Sandro de Vega napisał:

utrzymywało kilkadziesiąt lat temu, ale to kłamstwo. Pisma POZA biblijne tylko to potwierdzają. W dziennikach sporządzonych przez poncjusza piłata, które były bardzo szczegółowe i dokładnie nie ma słowa o jakimś Jezusie(czy imieniu podobnopochodnym).

Okej, zainteresowałeś mnie. Aż użyłem Google'a z zapytaniem "czy jezus to postać historyczna nauka". Kilka witryn z pierwszych dwóch znalezionych stron (omijałem strony chrześcijańskie):

https://pl.wikipedia.org/wiki/Historyczność_Jezusa

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8499

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=1003&st=45

http://www.imperiumromanum.edu.pl/religia/chrystianizacja-starozytnego-rzymu/historycznosc-jezusa-w-zrodlach-rzymskich/

Przeglądnąłem i pechowo nie znalazłem nic, co potwierdzałoby, że to kłamstwo. Owszem, to postać niepewna, ale niewykluczona. Tak jak wiele innych z tamtych czasów. 

Szukałem też rzekomych dzienników Piłata, niestety nieskutecznie. Będę wdzięczny, jeśli mnie na nie nakierujesz. 

19 godzin temu Sandro de Vega napisał:

Jak temu chłopcu było na imię... czekaj nie podpowiadaj... a wiem. RA! To był Ra. Egipski bóg słońca. Którego historia powstała tysiące lat przed jezusem. Żeby tego było mało Ra nie był jedyny(i pewnie nie pierwszy z tą historią). Nie podam teraz konkretów bo nie pamiętam, ale hinduski krisznu chyba to też zżyna z Ra. A więc cały żywot jezusa to plagiat upstrzony eufemizmami i jakimiś baitami w postaci udowadniania istnienia wyższej siły. 

To też mnie zaciekawiło, chociaż nie zaskoczyło. Już raz o tym słyszałem, ale wtedy uznałem, że to zwykła brednia, którą ktoś wymyślił, żeby podważyć sens chrześcijaństwa. 

Całe dzieciństwo interesowała mnie mitologia. Czytałem mity greckie, egipskie, rzymskie a przez chwilę nawet mity Majów i Azteków. Potem książki oparte na mitologii. Nie pamiętam już wielu rzeczy z tego co przeczytałem, ale jestem pewny, że nigdy nie natknąłem się na jakiekolwiek historie opowiadające o dzieciństwie Ra. Jeśli możesz, daj na nie namiary. Tylko wcześniej upewnij się, że nie są wyssane z palca, a rzeczywiście pochodzą ze starożytnego Egiptu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu Selenium v.2 napisał:

Temat do którego muszę się wtrącić.

Otóż, mój światopogląd mocno ewoluował przez te prawie 2 lata w których już miałam okazję udzielać się w filozoficzno-teologiczno politycznych tematach.

Więc, irytują mnie lekcje religii. Uważam, że nie powinno ich być, jakkolwiek kontrowersyjnie to nie brzmi.

 Zanim zacznie się porównywanie do Gomułki i mojego rzekomego antyklerykalizmu i komunizmu, pozwólcie, że wytłumaczę pewną rzecz. Otóż, lekcje religii w polskich szkołach są na fatalnym poziomie. Nauczyciele zamiast skupiać się na dzieleniu się naukami Chrystusa, często urządzają na zajęciach festiwal nienawiści, plucie jadem, szczucie zakazami, straszenie piekłem za przeklinanie czy erotyczne myśli, zrównując to przykładowo z morderstwem, siejąc własną propagandę szkalowania rzeczy które z punktu widzenia przeciętnego człowieka nie są niczym złym. Najgorsze jest to, że takie lekcje mają wymiar 2-godzinny, tymczasem gdy biologia i chemia 1-godzinny. Mówię to jako osoba w technikum, gdzie zdecydowanie bardziej przyda się to drugie. 

to do jakiego technikum chodzisz ? ja chodzę do technikum i mam tylko 1 godz. religi gdzie se siedzimy i oglądamy filmy lub gadamy na różne tematy które nażucą znajomi z klasy.

A jeżeli chodzi o dyskusję to powiem tak. Niewieżę że wogle zaczynam to pisać. Więc jestem katolikiem lecz mało praktykujący więc według mnie po pierwsze to forum o kucach nie religi po drugie przestańcie się wykłucać bo każdy ma swoją racje tak samo ja dupe. Po trzecie ta dyskusja nigdzie was nie doprowadzi oraz jeżeli chodzi o wiare w polsce jest ona podstawą budulcową patriotyzmu polskiego ( nie mówie tu o onr czy tym podobnych środowiskach) i sam uważam że coś jest nie tak z historią Jezusa lecz nie można wykluczać że  jest w niej ziarno prawdy, i no lepiej zakończmy tą dyskusję bo zamiast się lubić zaczniemy się nienawidzić.

  • +1 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu Dark Technology napisał:

to do jakiego technikum chodzisz ? ja chodzę do technikum i mam tylko 1 godz. religi gdzie se siedzimy i oglądamy filmy lub gadamy na różne tematy które nażucą znajomi z klasy.

 

A macie język polski w tym technikum? 

 

9 minut temu Dark Technology napisał:

więc według mnie po pierwsze to forum o kucach nie religi

 

To forum dla fanów kucyków, ale tematy dyskusji mogą być dowolne. Ograniczanie się do MLP byłoby dosyć nudne. 

 

16 minut temu Dark Technology napisał:

i po drugie przestańcie się wykłucać bo każdy ma swoją racje tak samo ja dupe. 

 

Każdy ma swoje poglądy, ale prawda jest tylko jedna.

 

20 minut temu Dark Technology napisał:

 Po trzecie ta dyskusja nigdzie was nie doprowadzi 

 

Na jakiej podstawie możesz stwierdzić, że ten temat nic nie wniesie do czyjegoś światopoglądu?

 

22 minuty temu Dark Technology napisał:

t oraz jeżeli chodzi o wiare w polsce jest ona podstawą budulcową patriotyzmu polskiego 

 

Tylko co to ma do rzeczy? 

 

23 minuty temu Dark Technology napisał:

 i sam uważam że coś jest nie tak z historią Jezusa 

 

Czyli jesteś katolikiem, który uważa, ze z historią o Jezusie jest coś nie tak? 

 

25 minut temu Dark Technology napisał:

 i no lepiej zakończmy tą dyskusję bo zamiast się lubić zaczniemy się nienawidzić.

 

Nie wiem jak Ty, ale ja nie nienawidzę nikogo z powodu innych poglądów. 

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu Dark Technology napisał:

to do jakiego technikum chodzisz ? ja chodzę do technikum i mam tylko 1 godz. religi gdzie se siedzimy i oglądamy filmy lub gadamy na różne tematy które nażucą znajomi z klasy.

A jeżeli chodzi o dyskusję to powiem tak. Niewieżę że wogle zaczynam to pisać. Więc jestem katolikiem lecz mało praktykujący więc według mnie po pierwsze to forum o kucach nie religi po drugie przestańcie się wykłucać bo każdy ma swoją racje tak samo ja dupe. Po trzecie ta dyskusja nigdzie was nie doprowadzi oraz jeżeli chodzi o wiare w polsce jest ona podstawą budulcową patriotyzmu polskiego ( nie mówie tu o onr czy tym podobnych środowiskach) i sam uważam że coś jest nie tak z historią Jezusa lecz nie można wykluczać że  jest w niej ziarno prawdy, i no lepiej zakończmy tą dyskusję bo zamiast się lubić zaczniemy się nienawidzić.

Technikum Fotograficzno-Elektroniczne. Chociaż nie wiem co ma to wspólnego z dyskusją, ale odpowiem na pytanie. 

Skoro macie jedną godzinę religii to trochę dziwne, bo programowo są dwie

(http://oswiataiprawo.pl/porady/liczba-godzin-religii-i-etyki/ ). Ale przejdźmy dalej. Forum jest o kucach, ale jest pełno różnych działów, i możesz pogadać równie dobrze o sztuce, modzie, kinematografii czy historii. 

No i nie zwrównywałabym patriotyzmu z religijnością. Nie każdy patriota to katolik, i nie każdy katolik to patriota. 

 

Narazie przez sporo dyskusji nie zdążyłam nikogo znienawidzieć, bo w sumie na tym polega tolerancja poglądów. Dopóki nikt nie wzywa do eksterminacji kogokolwiek, nie mam powodów by kogoś nienawidzieć ^^

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co właśnie widzę ludzie źle mnie zrozumieli, jak zwykle .

Przepraszam za błędy ort. Ale pisałem na szybko. Dobra może wy dwoje ale wcześniej ludzie się trochę po obrażali a przynajmniej ja to tak zrozumiałem.

Temat nic nie wniesie w tym sensie że jesteśmy Polakami czy jednym z najbardziej upartych narodów świata i tak łatwo nie zmieniamy poglądów. Tak uważam że biblia może trochę podkolorowywać niektóre wydażenia historyczne które opisuje, i napisałem że jestem katolikiem MAŁO PRAKTYKUJĄCYM, czyli wieżę w Boga lecz trochę inaczej niż większość katolików .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to ty tylko zostawię. Czy to prawda? Nie wiem.

 

Spoiler

 

 

Cytuj

Owszem, wywyższył. W ewangelii św. Jana jest cały fragment na ten temat. Nazwał ją przy tym "niewiastą", co zapewne było nawiązaniem do słów Boga z Księgi Rodzaju. Nie wiem za to, gdzie jest napisane coś o tym, że Jezus prostował ludzi wywyższających Maryję. Jedyny fragment, jaki możesz mieć na myśli to ten, kiedy nie wyszedł do Maryi i uczniów, bo był zajęty nauczaniem ludzi. Sens tego fragmentu jest zupełnie inny. Jezus wskazał w nim, że jego rodziną są wszyscy spełniający wolę Bożą. 

@Gurix525 tam nie występuje słowo niewiasta, a słowo kobieta. 

Niewiasta w koine to γυναίκα a tam użyte jest słowo γυναι.

 

@Sandro de Vega

Cytuj

Ak1. Jezus nie jest postacią historyczną. Tak się utrzymywało kilkadziesiąt lat temu, ale to kłamstwo. Pisma POZA biblijne tylko to potwierdzają. W dziennikach sporządzonych przez poncjusza piłata, które były bardzo szczegółowe i dokładnie nie ma słowa o jakimś Jezusie(czy imieniu podobnopochodnym). Chociaż... czekaj. Nie, pomyliłem się. Jest trochę dokumentów poza biblijnych mówiących o dziecku zrodzonym w BETLEJEM z DZIEWICY, które zostało odwiedzone przez 3 mędrców(czy króli to zależy od tłumaczenia), o chłopcu, który zgubił się w świątyni, który głosił prawdę wśród ludzi, uzdrawiaj chorych etc, a potem zmarł na krzyżu i zmartwychwstał 3 dni później i wniebowstąpił. Jak temu chłopcu było na imię... czekaj nie podpowiadaj... a wiem. RA! To był Ra. Egipski bóg słońca. Którego historia powstała tysiące lat przed jezusem. Żeby tego było mało Ra nie był jedyny(i pewnie nie pierwszy z tą historią). Nie podam teraz konkretów bo nie pamiętam, ale hinduski krisznu chyba to też zżyna z Ra. A więc cały żywot jezusa to plagiat upstrzony eufemizmami i jakimiś baitami w postaci udowadniania istnienia wyższej siły. 

 

 

Porównanie Horusa do Jezusa nie jest dobrym przykładem
Paralele istnieją , ale nie ma ich dużo, a najważniejsze fakty są po prostu nieprawdziwe.

Co można zaliczyć do podobieństw : 

-cuda co było dość naturalne dla Boga (lecz nie chodził po wodzie)
Horus ożył chociaż nie było to wcale dziwne biorąc pod uwagę inne przypadki m.in. Ozyrysa

-posiadał uczniów (było ich 4, a nie 12. Ich imiona to Mestha/Amset, Tuamutef, Qebhsennuf i Hapi)


Co jest nieprawdziwe:
- narodziny

*narodziny Horusa 25 grudnia (chociaż tutaj można się sprzeczać , bowiem niektóre źródła mówią o narodzinach Horusa w miesiącu Khoiak - przełom października i listopada). W Biblii nie ma wzmianki o dniu.
* nie spotkałem się nigdy z tekstami które mówiły by o narodzinach Horusa z dziewicy (Izyda obiła Ozyrysa i spółkowała z nim)
* odwiedziny trzech króli oraz gwiazda na wschodzie

- w żadnej z wersji mitów nie widziałem aby Typhon go zdradził

- chrzest (zapiska o Horusie będącego w wodzie mówi, że został on tam rozszarpany , a jego matka poprosiła Boga-Krokodyla Sebeka/Sobeka o wyłowienie jego zwłok - niezły chrzest..)

- Horus nie został ukrzyżowany i nie wiem dlaczego ludzie tak twierdzą (ŻADEN z mitów o Horusie nie przedstawia takiej wersji)

- śmierć na 3 dni (j/w - nigdzie nie ma takiej wzmianki, a takie spekulacje są niepoparte tekstami źródłowymi)

Edytowano przez WhiteHood
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu WhiteHood napisał:

@Gurix525 tam nie występuje słowo niewiasta, a słowo kobieta. 

Niewiasta w koine to γυναίκα a tam użyte jest słowo γυναι.

U mnie i w necie było tak:

Cytuj

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój».

Jak było w oryginale nie wiem, nie znam się i się nie wypowiadam. :rainpriest:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Religia Chrześcijan? O tak to widzę:

 

1) Wejdźcie na filmweb i dokładnie ze zrozumieniem przeczytajcie profil użytkownika Impactor i utworzone przez niego dyskusje

2) Obejrzyjcie na YT filmy użytkowników: Wirus Wiary, TeapotPilot, ŚwiatoVid. Zwłaszcza ten:

Jest tego znacznie więcej, wystarczy poszukać przez 5 minut w sieci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
On 23.05.2017 at 8:31 PM, Guest said:

Religia Chrześcijan? O tak to widzę:

 

1) Wejdźcie na filmweb i dokładnie ze zrozumieniem przeczytajcie profil użytkownika Impactor i utworzone przez niego dyskusje

2) Obejrzyjcie na YT filmy użytkowników: Wirus Wiary, TeapotPilot, ŚwiatoVid. Zwłaszcza ten:

Jest tego znacznie więcej, wystarczy poszukać przez 5 minut w sieci.

Tak albo ten gościu:

 

LechitaTV - ten gość też jest dobry. On oprócz Biblii zajmuje się też tematyką jego zdaniem zakłamywanej historii Polski. No wiecie: Wielka Lechia itp itd.

Jak ktoś ma ochotę to mogę polecić też kanał Carrionera, ale ostrzegam - on delikatnie mówiąc nie przebiera w słowach.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Jeśli o mnie chodzi to w ogóle nie wierzę w instytucję Kościoła. Powody? 

  1.  Zmieniali i dodawali różne przykazania i takie tam byleby im było dobrze. Przykład? Przykazania kościelne, zakazane Ewangelie, usunięcie drugiego przykazania bożego i tak dalej. 
  2. Zabraniają własnego interpretowania Biblii. 
  3. Rozwodzą się na temat rodziny, o której przez brak możliwości posiadania takiej nie mają praktycznego pojęcia. 
  4. Biorą ciężkie pieniądze za usługi, które powinny być dawane wiernym za darmo: pogrzeb, ślub.

W co ja wierzę? Może to się okazać niektórym głupie, ale wierzę w starożytnych kosmitów. Dużo jest poszlak wskazujących na to, że starożytni bogowie to istoty, które naprawdę stąpały po ziemi i zostały przez ludzi tak, a nie inaczej zinterpretowani. 

Co zaś się tyczy chrześcijaństwa to wierzę, że zostało ono wymyślone przez starożytnych władców by kontrolować populację hebrajczyków. Spójrzcie tylko jakie to wygodne, gdy lud wierzy w religię robiącą z nich łagodne owieczki. 

 

A czy wierzę w coś takiego jak Bóg? Poniekąd. Wierzę, że coś o niesamowitej mocy istnieje. Coś ma wpływ na nasz świat, być może i nasze dusze, bo w duszę też wierzę. Ale nie potrafię tego nazwać. Nie jestem pewna co to jest. 

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
  • 1 year later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...