Skocz do zawartości

Odcinek 8: Hard to Say Anything


Niklas

Jak oceniasz odcinek?  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak oceniasz odcinek?

    • 1/10 Totalna pomyłka
      1
    • 2/10 Tragedia
      0
    • 3/10 Słabo
      3
    • 4/10 Ujdzie
      3
    • 5/10 OK
      1
    • 6/10 Może być
      7
    • 7/10 Dobry
      10
    • 8/10 Bardzo dobry
      7
    • 9/10 Świetny
      4
    • 10/10 EEeeeeeeeyup!
      13


Recommended Posts

Kolejny odcinek już za nami, tym razem z Big Makiem w roli głównej.

Jak wam się podobał?

 

ENG:

Spoiler

 

 

PL:

Spoiler

 

 

PL DUBBING:

Spoiler

 

 

Edytowano przez Niklas
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że szykuje się ślub w rodzinie AJ. Jeżeli by tak było, to nie będą musieli się martwić o ,,napoje.'' Rodzina przecież słynie z takich produktów np na wesela. Pinki pewnie zadba o organizację, Dj Pon o muzę. Raity i reszta także przysłuży się do organizacji ewentualnego wesela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej od czego zacząć, zaczynami od Aniołek Charliego śledzących Big Maca, powiem szczerze podobami mi się ten shipping (przynajmniej mają jakąś rzecz ktora ich połączyła). A potem pojawia sie Waifu stealer ver. 2.0 (o jej jak on zamierza przeszkodić CMC *mówi ironicznie*). Uśmiałem się z miny Suggar Belle gdy Big Mac zaczął śpiewać (szczerze to dużo się odzywał w tym odcinku (nie tak dużo jak w poprzednio ale ujdzie)), taka mina mówiąca "Eeee jak sie tu znalazłam, co się dzieje". Aż tu nagle bum i mam już wewn. krzyk.

Spoiler

medium.gif

Myślę sobie "Aaaa boysbandy są teraz canon. Im leaving a fandom". A także mnie uszmieszył ten typowy teledysk w styly One Direction albo innego zespołu oraz ten motyw z okularami jak u Supermana. Fajnie jest pokazywać że dziewczyny, kobiety nie zawsze oczekują rycerza nia białym koniu. Good job writers. 

Ocena 7/10. 

Edytowano przez Im_Not_A_Brony
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu ldisallbusiness napisał:

Co na to Double Diamond?

Spoiler

SHU_8DRLv8.thumb.png.c6f3b6a99b178dbd246caa8813978715.png

 

Ciekawe jak będą brzmieć nowe piosenki w polskiej wersji i kto je będzie wykonywać :v

Albo osoba dubbingująca Big Maca albo ktoś kto ma podobną barwę głosu. A co do obrazka tylko jedno mogę rzec.

Ship, ship, ship them all. 

Edytowano przez Niklas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek za nami
Znowu sporo CMC
Nie żebym miał coś przeciwko
Bo nie mam

HERE WE GO

 

1435577__safe_screencap_scootaloo_hard+t


Shhh... ty... czytający ten tekst... zbliż troszkę główkę do ekranu, słyszysz? Te pojedyncze pyknięcia to nie sąsiad z młotkiem ani jakaś fikuśna maszyna taśmowa, to dźwięk zadów, zadów pękających ze złości. To była ciężka sobota dla wszystkich Mac-shy, Big-Cheerilee i Marble-Mac fanów. Nie byłem za bardzo za żadnym z powyższych, no może troszkę Marble-Mac, ale jakoś specjalnie w to nie wnikałem.
Te nose boopy były urocze, liczyłem na jakieś kissu kissu, ale może zacznijmy od początku.

 

large.jpeg


Cringe-meter był w tym odcinku niebezpiecznie aktywny, szczególnie podczas części z boysbandem, Mac ładnie śpiewał, takie country love story, tylko że dla małych dziewczynek i z kreskówkowym smaczkiem, szanuję. Przebrania CMC były w porządku, ale dziewczyny, czy wy przypadkiem jeden bądź dwa odcinki temu nie mówiłyście coś o dorastaniu i rzeczach, które powinny bawić a które nie? Chociaż na kretyńskie stroje nigdy się nie jest za starym, ja dla tego przykładu nadal pamiętam jak chodziłem w peruce i sztucznej brodzie po mieście, bo wygłupiałem się z kolegą, a to nie było wcale tak dawno. 
Cała akcja Big Mac - Sugar Belle była nawet uroczo przedstawiona - głównie dlatego, że Belle była urocza ^^ 
Ilość sugestywnych spojrzeń w tym odcinku była zatrważająco wysoka. 
No i ten ziomek. Ponifikacja Justina Biebera, jak to czat na streamie go często nazywał. Były też inne osoby, które podobnie jak ja pomyślały sobie pewnie, cholera, od kiedy Mando Pony jest kanon :D

 

music_lesson___vector_of_mandopony_by_ag


FeatherBang (hehe) dzielnie wypełniał swoją rolę - bycie wkurzającym waifu stealerem i nie mam mu tego za złe. Nie pogniewałbym się, gdyby go zamienili w kamień albo roztrzaskali na tysiące kawałeczków jak Sombrę, ale to nic osobistego. 
Morał był w porządku, Belle podobnie jak te trzy klacze łażące za seksi ponahem były urocze. Ich głosy miały chyba brzmieć jak typowe tępe dzidy, więc zakładam, że wszystko było na swoim miejscu. 

 

1435463__safe_hard+to+say+anything_spoil


Nie zachwycił mnie ten odcinek, ale i wcale się tak specjalnie nie zawiodłem, po przeczytaniu spoilera z opisem odcinka nie spodziewałem się niczego lepszego. 
6/10 Prosz mi dać wincyj poniii~ <3

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te trzy klacze to ponyfikacja trzech fanek Gastona z "Pięknej i Bestii".

 

A odcinek? Justin Bieber, CMC, które zachowują się jak dzieci, Big Mac i Sugar Belle. Było całkiem spoko, ale CMC psuły ten odcinek. Te przebrania były żenujące, ich plany też. 

  • +1 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu MWerec napisał:

Gdy robisz napisy i wszystkie postacie mówią naraz, a ty próbujesz zrozumieć...

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 


Próbowałeś wyodrębnić barwa po barwie? Myślę, że wtedy dałbyś radę usłyszeć co mówią ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok odcinek za mną teraz ocena...Znowu CMC ale to nic złego, podobała mi się ich rola szpiegów xd Fajnie że stworzyli nową postać ale bardzo nie spodobał mi się shipping Big Mac z Sugar Belle (to moja ulubienica z wioski Starlight :D ) Oni do siebie nie pasują Sugar nawet nie dogada się nim ! Jak to ona powiedziała że dzięki niemu że jej jabłek dowozi może piec nowe rzeczy. Czyli jak by jej ktoś pomidory dowoził to by się w nim też zakochała ?! Ship do kitu według mnie :flutterage: Przez cały odcinek myślałem że wygra ten sponyfikowany Justin Bieber. Jak uświadomiłem sobie że Big Mac wygrał to spadłem z krzesła i pobiegłem szukać wiatrówki :priesthug: Ona jest słodka jak cukiereczek a on to prosty chłop ze wsi nie wierze że mu się udało :/ Odcinek taki sobie plusem było to że nie było Starlight. Ocena 6/10 :ppshrug:

Spoiler

f1864d77efd93.png

 

Edytowano przez Bertram Quist
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No odcinek mnie rozwalił... Fajnie, że ponownie :cmc: się pojawiło i odegrało jakąś tam rolę, zobaczyliśmy Big Maca w nowej roli Kasanowy, czego wcześniej nie było.

Spoko były te nawiązania do starszych odcinków, piosenka ujdzie, ale szału nie było. Sugar Belle, fajnie że wróciła do serialu i odegrała jedną z głównych ról, moim zdaniem pasuje do niego. Ogólnie odcinek na 10 :bronies:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CMC tacy szpiedzy jak Szpieg TF2 :rainderp:

Apple Bloom w czapce pirata - przywołuje S04E05 i S06E22

Scootaloo w tęczowym afro - z jednej strony nic zaskakującego, z drugiej strony przywołuje wcześniejszy epizod

Sweetie Belle w okularach - prawdopodobnie aluzja do postaci Rob Lopresti z serii "The Librarian"

Big Macintosh - nie Cheerilee, nie Marble Pie, nie Fluttershy, nie tryliardy innych kombinacji, lecz miłość z Sugar Belle - i nawet dobra przyczyna do wczesnej znajomości, czyli zamawianie jabłek. Teraz to kanon, nikt z nas tego nie zwali, a jako, że nie mam nic przeciwko, poczekam, aż ich relacja bardziej się rozwinie w przyszłych epizodach.

Feather Bangs - oczywista ponifikacja wokalisty, Justin Bieber, lecz sam jego dizajn przywodzi na myśli piosenkarza, MandoPony - miły gest, chociaż pewnie niezamierzony.

Dodatkowo, w tle można zauważyć Night Glinder i Party Favor, którzy już gruchają między sobą. Tak jak zauważyła Cahan, te trzy klacz są ponyfikacją trzech fanek Gastona z "Pięknej i Bestii" - nawet nie wpadłem.

Morał: dziewczyny nie zawsze oczekują rycerza na białym koniu (co można było zauważyć już pierwszym Shreku)

Ocena: 6/10

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Odcinek, którego połowę (plus minus) pominąłem z powodu nadchodzącego cringe'u. Początek był zaś w miarę, a i sam pomysł z prawdziwym zauroczeniem Big Maka. Miło też, że nawiązali do miłosnej katastrofy z Cheerilee i tego, że jednak CMC wyciągnęły wnioski. Ale że Sugar Belle... No proszę, ciekawy wybór. I widać sobie wpadli w oko, bo Mac zaczął kursować więcej niż było to potrzebne, a i Sugar niespecjalnie przeszkadzał fakt, iż jej piekarnia ugniata się pod ciężarek niewykorzystanych jabłek xd No i dobrze, że ostatecznie udało się im dojść do porozumienia i przyznać, że się lubią

 

A i ta próba rozproszenia uwagi Sugar Belle przez Scootaloo, taka meh. 

 

Plus: bieberowaty Feather Bangs był dubbingowany przez Vincenta Tonga, gościa od Flasha Sentry'ego :v 

Edytowano przez Niklas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Em

W sumie to nie wiem, co powiedzieć.

Czasem odcinek był śmieszny, potem głupi i naiwny, potem miły i sympatyczny, a na końcu tego miziani za dużo dali.

Jednak, koniec końców, nawet był ok. Cieszę się, że Mac w końcu zaruchał wymiział czyiś nosek, a ten poprzedni adorator nie okazał się być żadnym dupkiem czy crybaby.

Poza tym, jakiś większych plusów czy minusów nie widzę. Nie umiem się zdecydować pomiędzy 6,5 a 7/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kolejny wolny czas, kolejny odcinek. Jedziemy :P 

 

Dostawy jabłek do wioski Starlight? Heh, ciekawe jak daleko to jest od Ponyville. Sądząc po finale 6 sezonu jakiś niecały dzień drogi. Big Mac musi mieć niezły zapał by tam podróżować i po streszczeniu odcinka, nie trudno się domyślić co odwraca jego uwagę. A siostrzyczka czujna i podejrzliwa jak zawsze, jak to dzieciaki xd. 

 

Trening do maratonu? Zdecydowanie dobry pomysł. O ile odbywa się on z dźwiganiem ciężarów. Pomysł Apple bloom? Neh. 

Ktoś powinien im powiedzieć, że szpieg raczej nie powinien rzucać się w oczy. 

 

Hm..wygląda na to, że od czasu 2 sezonu Big Mac niewiele się nauczył o randkowaniu . Nadal jest małomownym, nieśmiałym olbrzymem, ale jak widać Sugar to nie przeszkadza. Ba, sama wykonuje wszystkie niezbędne ruchy.  Ciekawe co na to Cheerliee i siostra Pinkie? 

Oho..Mandopony wpierdziela się w związek pomiędzy Big Maciem a Sugar Belle. Serio, wygląda zupełnie jak jego OC poza znaczkiem xd. Sabrina robiła przy tym odcinku czy co?

 

Ta, Scoot, można zakochać się 2 osobach naraz. To się nazywa wielożeństwo :v 

 

Aha..już chyba się domyślam jak ten odcinek będzie wyglądać. Dziewczyny będą próbowały pomóc czerwonemu ogierowi zaimponować klaczy, podczas gdy ona woli go naturalnego i okaże się że bycie sobą jednak wygrywa :v . Wątpię by było inaczej, ale cóż...przekonamy się. 

 

Big Mac naprawdę musiał się gniewać za tą miksturę..nie wiem czemu w końcu jedynie pomieszała mu w mózgu xd. 

 

Ta trójka to chyba nawiązanie do fangirl Gastona...albo taki stereotyp amerykański. 

Scoot dobrze zrobiła ta akcje z kradzieżą. Szybko i skutecznie. Dobrze ją wyuczyły ulice :3 

 

Całowanie z niespodzianki dziewczyny jest uroczę. W niektórych krajach, podeszło by pod gwałt xd. 

Biedny Big Mac. Musi naprawdę kochać tą dziewczyny, że daje się w ciągnąć w każdy absurdalny pomysł małolatów. 

 

12:49 
Sedds of love..heh, konkretnie do celu. 

Big Mac ma całkiem ładny głos tbh. Nie wiem tylko czy piosenka o świniach i farmie to idealny singiel na pierwszą randkę. 

Ale i tak lepszy niż generyczny pop uprawiany przez Feathera...swoją droga, Sugar Belle ma całkiem spory dom. 

 

Mhm, życie to nie bajka, kierowanie się radą z bajek jest złe..tia, o ironio. Pomysł na naprawdę sytuacji był dobry, a Big ma plusa, że nie odpuścił. Tak się zdobywa laski. Trzeba być upartym aż do bólu. Chyba, że się przesadza, wtedy trzeba odpuścić. Odcinek był ok, ciężko mi cokolwiek o nim powiedzieć, poza tym. Ostatnie odcinki z CMC były lepsze i myślę, że wątek ich nauk, zostaje powoli wyeksploatowany do końca. Ten epizod przypominał trochę odcinek z Cheerliee w 2 sezonie. Tylko tym razem całość nie obracała się w okół mikstury, ale naturalności relacji. Cóż..życie w związku nie jest jak w bajce i wie to każdy kto był w jakimś prawdziwym :c 

 

Plus za Feathera, że nie próbowali zrobić z niego jakiegoś dupka, jedynie introwertyka udającego pewność siebie tanimi sztuczkami i śpiewem. Całkiem dobrze się zmieścili z fabułą w ciągu tych 22 minut, zakończenie było o dziwo bardzo spokojne i..nadal wszystko szło według stereotypu, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo jak myślałem na początku. Mam nadzieje, że ten paring z Big Maciem, będzie ostateczny już. Powoli wystarczy tych adoratorów. Sugar też się ładnie wybroniła nabrała osobowości i wydaje się dużo ciekawszą postacią niż wynikało z wstępniaka z Starlight. 


Ode mnie 7/10. Przyzwoity epek. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Odcinek ogólnie mi się spodobał chociaż nie przepadam za shipem Big Mac x Sugar Belle (FlutterMac...yup :squee:).

Tak jak już wspominali użytkownicy powyżej...Feather Bangs to nowy Bieber i nic tego nie zmieni - zwłaszcza po tej jego piosence. 

Może był denerwujący, ale nie pogniewałabym się jakby jeszcze zagościł w serialu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...