Skocz do zawartości

Recommended Posts

W Equestrii pojawia się złoczyńca chcący zapanować nad krainą za pomocą magii kontroli umysłów. Jedynym sposobem na pokonanie go wydaje się użycie medalionu niewidzianego od trzystu lat. Odnalezienie go nie zapowiada się na proste, ale przecież ktoś musi spróbować. A kto inny lepiej się do tego nadaje niż mane 6?

 

Fic alert!!!

Podczas pisania tego fika nie starałem się być szczególnie oryginalny. Bardziej zależało mi na tym, żeby stworzyć powieść, którą można przeczytać z przyjemnością. Mam nadzieję, że się udało.

 

Miłej Lektury  :NjdaT:

 

Wstęp

Rozdział 1

Rozdział 2

Rozdział 3

Rozdział 4

Rozdział 5

Rozdział 6

Rozdział 7

Rozdział 8

Rozdział 9

Rozdział 10

Rozdział 11

 

 

 

  • +1 5
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vetch del Puf

 

Komentarzyyyk, komentarzyyyk...

 



0795badc8a0185d84d09b54d73bfc42f.1000x56

 

Miej na względzie, że łącznie zaserwowałeś nam aż 12 kawałków tekstu ;) Fanfik należy na spokojnie przeczytać, obejrzeć, przemyśleć no i zebrać się na pisanie w wątku. A jak ktoś ma długi czas ładowania jak np. ja, to zajmie więcej czasu. Poza tym dolicz obowiązki, zdarzenia losowe, takie tam i otrzymasz odpowiedź czemu jeszcze nikt nie skomentował.

 

Ale już w pełni na serio - widziałem tytuł na FGE, mam go na liście do przeczytania, na pewno niebawem będę chciał wrzucić nowy pakiet recenzji, tylko na początek sam chciałbym co nieco opublikować. Wiesz jak to jest, cierpliwości ;) Więcej wiary w ludzi i potęgę działu opowiadań :D

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dobra, normalnie bym tu nic nie pisał, ale jakoś tak szkoda mi się ciebie zrobiło że przy tak długim fanfiku nie dostałeś żadnego komentarza więc coś nabazgrolę.

Bo trzeba przyznać że przekonałeś mnie tym tekstem o tym że nie siliłeś się na oryginalność, tylko na treść.

Więc zaczynamy, najpierw od wszystkich wad:

 

Po pierwsze, fanfik zdecydowanie wymaga dobrego korektora. Jest tam naprawdę spora ilość literówek, błędów stylistycznych, źle wpisanych wyrazów. Do tego zapamiętaj do końca życia że ,,za nim'' i ,,zanim'' to dwa różne wyrazy, a ty nagminnie je mylisz co potwornie kłuje w oczy.

Druga sprawa to fabuła która rozwija się baaardzo powoli. I o ile takiemu mnie to nie przeszkadza, bo im większa ilość tekstu tym dla mnie jest wygodniej, tak jestem przekonany że wiele osób może nie dotrwać do końca, przez zwyczajne znużenie. Naprawdę wiele wątków można by wywalić i tekst by na tym nie ucierpiał.

Kolejną rzeczą, już typowo dla mnie jest to że rozdziałów jest mało ale są potwornie długie, co przy czytaniu na telefonie jest dość uciążliwe. Zdecydowanie lepiej byłoby zamiast 11 długich zrobić 20 krótszych, zwłaszcza że wątki i tak ładnie rozdzielałeś, więc tekst by na tym nie ucierpiał.

No i ostatnie, czyli shipping. O ile sam poprowadzony jest całkiem przyzwoicie (poza ostatnim rozdziałem), bo nie ma tam jakichś większych pierdół, tak z niego też można by zrezygnować i tak samo tekst by na tym nie ucierpiał.

 

A teraz przejdźmy do zalet:

Po pierwsze bardzo podobała mi się fabuła. Zdecydowanie obiecane niesilenie się na oryginalność zdało egzamin. Czytając go mogłem się poczuć jakbym oglądał odcinek serialu. Bohaterki zachowują się tak jak powinny, postacie niekanoniczne nie irytują, a ,,wielki zły'' też jest w porządku. Sama fabuła mimo jak mówiłem masy zbędnych zapychaczy też rozwija się całkiem sensownie i nawet z przyjemnością czyta się losy bohaterek i bohaterów opowiadania.

 

Podsumowując, takie naciągane 8/10 w Mariuszowej skali. Zdecydowanie poproś kogoś o korektę, by te błędy nie gryzły w oczy, ale poza tym widać że te 2 lata na pisanie nie były zmarnowane

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałam trochę na telefonie (chyba do 5. rozdziału), ale przez niewygodę przesiadłam się na komputer i...

 

Załatw korektora. Włącz komentarze w dokumencie. I zwiększ interlinię z pojedynczej na 1,15, bo tekst jest strasznie zbity. Usunęłabym też istne ściany tekstu - czy to wstawiając didaskalia do dialogów, czy krótkie linijki opisu między kolejne wypowiedzi, czy zwyczajnie skracając i rozbijając opisy na mniejsze akapity zamiast jednego akapitu-giganta. Zwiększyłoby to natychmiast komfort czytania i ułatwiło ocenę treści.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

W porządku, ogółem miałem nieco inne oczekiwania po tytule czy też okładce widzianej na FGE, również sam wstęp rozbudził inne nadzieje... Ale zgaduję, że na razie przeczytałem zbyt mało, bo tylko trzy pierwsze rozdziały, a później fabuła czy klimat na pewno trafia na właśnie „te” tory... Niemniej już teraz mam pewne zastrzeżenia, którymi chciałbym się podzielić.

 

Ogółem... Kurczę, ta forma zawodzi :/ Momentami mamy dłuuugie, długaśne dialogi, w których nie uświadczymy zbyt wiele narracji, o opisach już nie wspomnę. Od czasu do czasu trafia się jakiś akapit, ale służy on dosłownie jako skromne oddzielenie jednej ściany dialogów od drugiej. Myślę, że jest to bolączka takich... Nazwę to „fanfików poczatkujących” – tekstów wywodzących się z wczesnego fandomu, tudzież od osób stosunkowo mało doświadczonych w pisaniu. Zdecydowana dominacja dialogów nad opisami nie sprawdza się, pomimo iż postacie są w zasadzie oddane całkiem dobrze. Po prostu ciągle towarzyszy mi wrażenie, że te rozmowy zmierzają donikąd i gdyby je wyciąć, wówczas historia niczego istotnego nie straci.

 

Na szczeście wygląda na to, że im dalej, tym lepiej – w rozdziale trzecim mamy już więcej opisów czy narracji, autor porywa się na lepsze opisywanie tego co się dzieje, dzięki czemu nie musimy polegać wyłącznie na wyobraźni. Kłopot w tym, że klimat strasznie się rozmywa i na przestrzeni tych początkowych kawałków ciężko go poczuć. Sprawia to, że jesteśmy nieustannie rozpraszani i ciężko skoncentrować uwagę na treści i na tym co się dzieje. Innymi słowy, nie wciąga to tak, jak mogłby to robić, gdyby zostało inaczej napisane.

 

No a poza tym, widzę sporo błędów interpunkcyjnych czy zabawnie skonstruowanych zdań ze słynnym „A Spike nie myślał.” Na czele. Oczywiście wiem co to miało oznaczać, niemniej w tejże formie brzmi... No, zabawnie.

 

Ostatecznie - mało obiecujący początek, ale nie jestem zniechęcony do dalszego czytania, gdyż choć nie miałem jakichś szczególnie pozytywnych wrażeń, to jednak nie odczuwałem nie wiadomo jakiej irytacji, tudzież zażenowania. Chcę dać temu tytułowi szansę, toteż będę kontynuował, aż dojdę do końca i wydam pełną opinię, ocenię opowiadanie jako całość. Jestem dobrej myśli. Wydaje mi się, że fanfik będzie się rozwijał tak jak autor, będzie coraz lepszy i obszerniejszy, będzie swoistą ilustracją rozwoju umiejętności, co samo w sobie jest interesujące ;)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...