Skocz do zawartości

Sekret Sunset Shimmer [oneshot][SoL][Equestria Girls]


Sun

Recommended Posts

Dawno nie publikowałem fanfika w tym dziale. Pora więc to nadrobić tym, niepowalającym dziełem, z którym wiąże się ciekawa historia. Otóż dwukrotnie sformatowałem dysk, na którym znajdowała się jedyna kopia (a przynajmniej tak myślałem). Następnie, na bykonie zgubiłem pendrive, na którym rzeczywiście była jedyna, ostatnia kopia fika. Znalazłem pendrive we Wrocławiu, więc pora to wrzucić zanim znowu zginie.

 

Przejdźmy jednak do treści tego, krótkiego dzieła. Otóż Sunset ma sekret. Sekret, którego się wstydzi i do którego nie chce się przyznać. Jej przyjaciółki widzą to i próbują odkryć, co to za sekret. Ku zgrozie Sunset szybko im się to udaje. Jednak ich reakcje są zupełnie inne od zakładanych. Zwykły, nudny SoL, bez wodotrysków, epickich pościgów i magii. Może komukolwiek się spodoba.

 

Sekret Sunset Shimmer

Edytowano przez Sun
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie ciekawe opowiadanie, i końcówka naprawdę dobra. Jakbym oglądał któryś odcinek :)

Poza tym też bym sobie chętnie gdzieś wyskoczył, ale nasze kochane prawo niezbyt jest temu przychylne :(

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Add napisał:

W sumie ciekawe opowiadanie, i końcówka naprawdę dobra. Jakbym oglądał któryś odcinek :)

 

Też to zauważyłem, stykając się z tym tekstem po raz pierwszy. Mało tego dzieło to może być (bądź jest) kanoniczne względem EQG, ponieważ może opisywać (bądź opisuje) jakby przykładowy (prawdopodobny) odcinek EQG, gdyby miał by on strukturę MLP (byłby podzielony i stworzony tak jak standardowe przygody o kucykach), tj: serię i odcinki.

 

Jeżeli zaś chodzi o stylistykę, czy ortografię, tutaj wypowiedzą się inni bardziej doświadczone osoby w tej dziedzinie na forum. Pozdrawiam autora tekstu.

Edytowano przez Król Etirenus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwoite opowiadanie, choć nie wybitne. Fabułę ratuje zakończenie, styl jest poprawny, choć miejscami zdarzają się niezgrabności. Zaznaczyłem kilka miejsc w dokumencie, gdzie trzeba coś poprawić. ogólnie takie 5/10, 6 jeśli ktoś lubi to, czym w fiku zajmuje się Sunset ;]

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemne opowiadanie, choć nie jest jakieś wyjątkowe. Jego najlepszą cechą jest to, że przyjemnie się je czyta. Taka prosta niezobowiązująca historia, która swoim tempem prowadzi nas do przodu. Szczególnie spodobało mi się poruszenie tak zwyczajnego tematu w tak ciekawy sposób i postacie kanoniczne, które wydały mi się całkiem dobrze oddane.

 

Trochę wyszedłem z wprawy w pisaniu komentarzy, przez co ciężko jest mi dodać coś więcej, tak więc nie pozostaje mi nić innego jak życzyć powodzenie z przyszłymi tekstami.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałabym, że to taki solidny, zwyczajny SoL, który czyta się miło i szybko. Postacie kanoniczne są naprawdę dobrze oddane i zachowują się w naturalny dla siebie sposób. Styl jest w większości w porządku, chociaż coś mi nie pasuje w końcowym liście.

Tylko na przyszłość proponowałabym poszukanie korektora, bo błędów było zdecydowanie za dużo.

No i raczej nie powiedziałabym, że akcja EG rozgrywa się w USA, ale to już taki szczegół.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek nie jest najgorszy, postacie są oddane przyzwoicie, nawet nie przerysowane (co szczególnie w przypadku Pinkie jest sztuką). Jednak po chwili zaczyna się dłużyć, jak dla mnie było o jedną scenę nietowarzyskości Sunset za dużo. Stylistyka jest w porządku. Nie ma jakichś poważnych usterek, ale też nie porywa.

 

Niestety, sam tytułowy sekret okazuje się rozczarowaniem.

Spoiler

Więc mamy świat, w którym każda przeciętna licealistka (w tym wszystkie koleżanki Sunset) posiada kilka jednostek broni palnej, a do tego RD wręcz trenuje strzelectwo sportowe i jakimś cudem Sunset nie dość, że nic o tym nie wie (choć żyje tu już na tyle długo, aby dowiedzieć się o istnieniu broni palnej i wymyślić sobie takie hobby), to jeszcze uważa chodzenie na strzelnicę za coś wstydliwego i nazywa niebezpiecznym hobby. Wat? To nawet w Polsce wizyta na strzelnicy jest nieodłącznym punktem niemal każdego wieczoru panieńskiego i kawalerskiego też, więc jakoś nie widzę tego, żeby w jakimś Teksasie ktoś to uważał za sport ekstremalny. Dalej, zabawa na strzelnicy okazuje się pretekstem do wciśnięcia w usta bohaterek pogaduszek o zaletach powszechnego dostępu do broni palnej (Co ma w ogóle jedno do drugiego?) a, jeżeli akcja toczy się w USA to tekst o braku strzelanin na ulicach to takie śmieszki, nie?

Ogółem uważam, że fabuła została sklecona na siłę, tylko po to, aby dać bohaterkom pretekst do określonych wypowiedzi i wieje nachalnym dydaktyzmem.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, falconek napisał:
  Ukryj treść

Więc mamy świat, w którym każda przeciętna licealistka (w tym wszystkie koleżanki Sunset) posiada kilka jednostek broni palnej, a do tego RD wręcz trenuje strzelectwo sportowe i jakimś cudem Sunset nie dość, że nic o tym nie wie (choć żyje tu już na tyle długo, aby dowiedzieć się o istnieniu broni palnej i wymyślić sobie takie hobby), to jeszcze uważa chodzenie na strzelnicę za coś wstydliwego i nazywa niebezpiecznym hobby. Wat? To nawet w Polsce wizyta na strzelnicy jest nieodłącznym punktem niemal każdego wieczoru panieńskiego i kawalerskiego też, więc jakoś nie widzę tego, żeby w jakimś Teksasie ktoś to uważał za sport ekstremalny. Dalej, zabawa na strzelnicy okazuje się pretekstem do wciśnięcia w usta bohaterek pogaduszek o zaletach powszechnego dostępu do broni palnej (Co ma w ogóle jedno do drugiego?) a, jeżeli akcja toczy się w USA to tekst o braku strzelanin na ulicach to takie śmieszki, nie?

 

Są stany, w których pełnoletnim jest się od 16 roku życia (prawo jazdy i broń). I nie przypominam sobie, by Rainbow coś takiego trenowała. Sunset tylko napisała, że

Spoiler

Tylko dzięki półrocznemu treningowi (chodziło mi o ćwiczenia) udało jej się pokonać przyjaciółkę.

 

Pamiętajmy, że Sunset była demonem i ciągle o tym pamięta, więc może mieć wrażenie, że przyjaciółki o niej źle pomyślą (Pół roku temu chciała przejąć władzę nad światem, a teraz uczy się strzelać. Z pewnością coś kombinuje). Mimo 2 części filmu, gdzie jest dobra, to nadal może mieć problemy z przyjaźnią. Zwłaszcza jeśli wpływ miała telewizja, która mówiła, co mówiła (o czym Sunset wspomina). Poza tym, kto mówi o teksasie? Jest kilka stanów w kótrych posiadanie jakiejkolwiek broni palnej na amunicję zespoloną jest nielegalne.

Spoiler

wspomniana, druga poprawka mówi, ze obywatele mają prawo do posiadania broni, w uogólnieniu, ale nie mówi, co to za broń. To precyzuje prawo stanowe. Są stany, w których można posiadać dowolny typ broni nieautomatycznej, zaś automatyczną ze specjalnym pozwoleniem, są stany, gdzie można posiadać określone typy broni i takie, w których nie można w ogóle posiadać. Tak samo stany regulują prawo odnośnie dozwolonej amunicji (patrz amunicja dragonbreath), czy samodzielnej elaboracji. To jest kwestia skomplikowana, jeśli wziąć pod uwagę, że jest 50 stanów, albo i więcej. Stany regulują też prawo do przenoszenia broni, a więc nie zawsze to, ze masz broń znaczy, że masz ją w kaburze pod pachą. Co ciekawe, właściciele obiektów gdzie ludzie spotykaja się, jak sklepy, czy bary, mogą w niektórych stanach sami decydować, czy wpuszczać ludzi z bronią, czy nie. Jedyne chyba kwestie, jakie są zgodne we wszystkich stanach, to brak broni na terenach szkół i uczelni (to się tyczy też ochrony), możliwość zabrania prawa do posiadania broni przez państwo (nie wiem, na jakim szczeblu to się odbywa) i brak broni automatycznej bez zezwolenia (od czasów pistoletu maszynowego thompsona broń automatyczna jest objęta specjalnymi restrykcjami). Ciekawostka, prawo do posiadania broni przeciwpancernej i czołgów też reguluje prawo stanowe. 

 

Akcja owszem, toczy się w usa, ale nie precyzuje gdzie, a bodajże AJ nie precyzuje ulic. Owszem są stany, gdzie występują strzelaniny, ale są też takie, gdzie jest to rzadkość. Wpływa na to wiele czynników i każdy w imnny sposób. A rzeczone czynniki oddziałują na siebie, co czyni ewentualne rozważania dość skomplikowanymi. Masz jednak rację, ze to zdanie powinno brzmieć trochę inaczej i zostanie przeformuowane. A konkretnie do dam po nim stwierdzenie, że nie codziennie. 

 

Nie wciskam tam zalet posiadania broni (choć tak to brzmi), ale wciskam ich poglądy na ten temat. Są zbieżne (z wyjątkiem Fluttershy) i zgodne z poglądami wielu ludzi (nie zdradzę, czy z moimi, bo jak już taki ktoś, jak PanPisak się przekonał, poglądy narratora i bohaterów często nie są zgodne z poglądami autora). Każda z bohaterek przedstawiać miała swoje zdanie w swój odrębny sposób. Rarity mówi o ubraniach, Twilight cytuje mądre słowa... Po prostu każda miała być po swojemu. Każda miała po swojemu przekonać Sunset, że to nic złego.

 

Nie mówiłem, ze fabuła jest wybitna i nie mówię. Miał to być prosty, przyjemny tekścik, przeczytaj i zapomnij. Nie każdemu musiał się spodobać. Dziękuję jednak za komentarz. Każdy się dla mnie liczy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...