Skocz do zawartości

Kingdom Hearts


Cipher 618

Recommended Posts

Kingdom Hearts to seria gier RPG, których akcja rozgrywa się w światach Disney'a. Naszymi sojusznikami są np. Myszka Mickey, Donald czy Goofy. Dodatkowo pojawią się bohaterowie serii Final Fantasy. Kilka miesięcy temu zapowiedziano Kingdom Heart's 3. Pierwszą potwierdzoną lokacją jest świat Toy Story. Graliście w jakąś część tej serii? Jakie są wasze wrażenia?

 

Ostatnio załatwiłem sobie kompilację Kingdom Hearts 1.5 + 2.5. W jej skład wchodzi aż sześć gier. Póki co ukończyłem pierwszą w kolejności chronologicznej, czyli:

 

Kingdom Hearts Birth by Sleep.

Spoiler

 

To prequel pierwszej części, akcja rozgrywa się dziesięć lat przed jedynką. Gra pierwotnie ukazała się na PSP, później przeniesiono ją na PS3, a teraz PS4. Wcielamy się w trzy postacie: Ventusa, Aquę oraz Terrę. Aby w pełni zrozumieć grę należy ukończyć każdy wątek (kolejność dowolna). Początkowo byłem zachwycony, ale z czasem całość zaczęła robić się nudna, monotonna, a momentami frustrująca. Może ograniczę się do:

 

Plusy:

- bajkowy klimat - połączenie klasycznych światów Disney'a oraz gry akcji sprawdza się znakomicie. Niestety postacie takie jak Mickey czy też Kaczor Donald pojawiają się gościnnie.  

- system walki - nie ma tu klasycznego drzewka. Zamiast tego mamy osiem slotów do których można przypisać dowolne czary lub ciosy (mogą się powtarzać). 

- zróżnicowane światy - Nibylandia, statek kosmiczny z Lilo and Stitch, zamek Kopciuszka i inne

- muzyka - co prawda utwory są krótkie i się zapętlają, ale należy pamiętać, że to gra z PSP

 

Minusy:

- fabuła - każda z trzech postaci spotyka trójkę dzieciaków. Ich łączny "czas antenowy" to jakieś pięć minut. Mimo to, na koniec okazuje się, że są najważniejszymi dla całej serii Kingdom Hearts. W zakończeniu każdy wspomina jakiegoś Sorę. :rarity5:  Po co, dlaczego, cholera wie. Dopiero po chwili przypomniałem sobie, że to tamten sympatyczny chłopiec z plaży. Cała "młodociana trójka" nie wnosi do fabuły Birth by Sleep nic, a mimo to jest ważniejsza niż Ven, Aqua i Terra razem wzięci. Ot, są. Twórcy nie wiedzieli jak i gdzie ich wcisnąć? Wrzucono ich na zasadzie: "bo będą w innych częściach".   

 

- zbyt wcześnie pokazano antagonistę

- nierówny poziom trudności - bossowie potrafią być bardzo łatwi do pokonania, ale są i tacy, którzy posiadają "cios ostatecznego rozpier#olu". Nie da się od niego uciec, ani przerwać. Ostatnią walkę Terry sobie odpuściłem. Była BARDZO trudna. Obejrzałem zakończenie na YT. 

- powtarzające się lokacje - pomysł sam w sobie jest świetny, ale wykonanie zrujnowało wszystko. W teorii każda z postaci miała odwiedzić te same światy, ale inne lokacje. I tak też jest, ale połowicznie. Miejsca powtarzają się. Przy trzecim zwiedzaniu dokładnie tych samych kanałów zaczyna wiać nudą.  

- brak spójności opowiadanej historii - grę można rozpocząć dowolną postacią oraz odwiedzać światy w dowolnej kolejności. Pomysł może i fajny, ale wykonanie... W ogóle nie czuć postępu, nie czuć że to już koniec gry. 

- nieudane rozbicie wątków fabularnych - jeśli rozpoczniesz grę Ventusem nie będziesz wiedział z czym walczysz. Wyjaśniono to u Terry i Aquy 

- mikroskopijne różnice w stylu walki trójki bohaterów

- zbędny system "D-Link" - mówiąc krótko, nasza postać może użyć umiejętności np. Myszki Mickey. Niestety nie są one unikatowe, bez problemu da się je kupić w sklepie lub znaleźć w skrzyni :/ W połowie gry system ten bardziej szkodzi niż pomaga

- główni bohaterowie - nie mają jakiejkolwiek głębi, niemal zero charakteru, zawsze odważni i niestety niesamowicie głupi. 

- irytujące Disney Town - pobyt w tym miejscu ogranicza się do jednej minigry na daną postać. Wszystkie trzy są irytujące.

 

Najgorsze jest to, że gra, która jest pierwszą w chronologii wydarzeń, sprawia wrażenie przeznaczonej dla osób znających serię :/ Oby kolejne odsłony były lepsze. 

 

Ogólnie: 4/10.

 

 

 

 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, ATIMKOS napisał:

Chciałem niedawno w to zagrać ale jak sprawdzałem co jest najnowsze a co najstarsze i na jakie konsole powychodziło to się w tym pogubiłem. 

Poczytaj na gry-online. W opisie tej kompilacji napisali która jest która.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Triste Cordis napisał:

Na tej kompilacji (oraz wcześniejszej na PS3) są wersje "Final Mix", także nie musisz znać japońskiego. 

Chyba muszę:

Kingdom Hearts: Final Mix – Rozszerzone wydanie części pierwszej, wydane tylko w Japonii 26 grudnia 2002 roku. Oprócz głosów w wersji angielskim i napisów japońskich, gra ma wszystkie dodatki co wersje anglojęzyczne, oraz kilka dodatkowych bonusów, min. możliwość ominięcia wstawek filmowych. Wersja ta zawiera również sekretne zakończenie Another side, Another story..., które jest łącznikiem z drugą częścią serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ATIMKOS napisał:

Chyba muszę:

Kingdom Hearts: Final Mix – Rozszerzone wydanie części pierwszej, wydane tylko w Japonii 26 grudnia 2002 roku. Oprócz głosów w wersji angielskim i napisów japońskich, gra ma wszystkie dodatki co wersje anglojęzyczne, oraz kilka dodatkowych bonusów, min. możliwość ominięcia wstawek filmowych. Wersja ta zawiera również sekretne zakończenie Another side, Another story..., które jest łącznikiem z drugą częścią serii.

W takim razie zwracam honor :) Nie grałem jeszcze w jedynkę także nie wiem czy można pominąć cutscenki. Mam nadzieję, że tak

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie Mixy były robione pod angielski (dziwny fetysz japońców), ale mimo tego już wyszły wszystkie części 100% eng - są zawarte w wersji na PS4. Trzeba jednak kupić dwie gry - 1,5+2,5 oraz 2,8. Wiem, dziwnie brzmi, ale tak najlepiej jest całość przelecieć i się nie zgubić w zawiłości fabuły (ja mam wszystkie gry na oryginalne konsole poza właśnie Mixami oraz Chains z GBA).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Mam za sobą jakieś 11 godzin Kingdom Hearts: Final Mix (jedynka) i niestety, ale gra się paskudnie zestarzała (to gra z PS2). I nie chodzi tu o grafikę (bo to oczywiste). Owszem, zwiedzanie światów Disney'a nadal cieszy (choć nie zawsze), ale mechanika i ograniczenia momentami irytują. Tak w punktach

 

Co bawi

- bajkowy klimat - cała ta dziecinna naiwność, "instant friendship", wmawianie sobie, że pewna zdradziecka menda nie jest zła itp. Fajne :) 

- fabuła - co prawda to typowe "muszę uratować przyjaciół, w tym przyszłą żonę" (moja teoria), ale pokazano to w tak przeuroczy sposób, że zaciska się zęby i gra dalej. 

- system walki - jest świetny i widowiskowy, ale niestety "rozkręca się" kilka godzin (co najmniej 4-5 :wat:)

- przez cały czas towarzyszy nam Donald i Goofy. Oprócz nich może pomagać nam np. Tarzan, Alladyn, a nawet... Mała Syrenka

- a właśnie... Świat Małej Syrenki - żeby przeżyć w podwodnym świecie nasi bohaterowie zamieniają się w "człowieko-delfina" (Sora), "żółwio-psa" (Goofy) oraz "kaczko-ośmiornicę" (Donald). Fajny pomysł, który jest wykorzystywany w kolejnych częściach (w KH 2 Sora trafi do Lwiej Ziemi i zamieni w lwa :YEtmX:). 

- muzyka - daje radę, choć tak jak w Bith by Sleep szybko się zapętla 

- humor rodem z klasycznych bajek Disney'a 

 

Co irytuje

- system walki rozkręca się kilka godzin

- po kilku minutach właściwej gry wiedziałem kto nas zdradzi

- niektóre lokacje wołają o pomstę do nieba - póki co najgorsza była dżungla (Tarzan). 

- brak jasno określonych celów - ot, trafiamy do świata X i łazimy w tę i na zad licząc, że odpali się cutscenka

- beznadziejne dialogi - nie chodzi o to co postacie mówią, a jak mówią. Momentami dubbing stoi na poziomie Trudnych Spraw czy innego Szpitala :burned:

- nierówny poziom trudności, który momentami zmusza do nudnego nabijania poziomu doświadczenia

- przekombinowane używanie przedmiotów. Żeby się uleczyć trzeba nacisnąć: "dół, dół, prawo, X, X" Nie ma na to czasu. 

- zbędne podróże statkiem Gumini - może to i zastępuje ekran wczytywania, ale całość jest potwornie nudna. Wolałbym klasyczny ekran

 

Zobaczymy co będzie dalej

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Triste Cordis napisał:

a właśnie... Świat Małej Syrenki - żeby przeżyć w podwodnym świecie nasi bohaterowie zamieniają się w "człowieko-delfina" (Sora), "żółwio-psa" (Goofy) oraz "kaczko-ośmiornicę" (Donald)

Kaczor Donald, kaczor, zwierzę wodne, żeby przeżyć pod wodą zmienia się w kaczko-ośmiornicę, bardzo to logiczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ATIMKOS napisał:

Ale kaczki umieją pływać i latać. O czym w sumie Donald ciągle zapomina.

 

Pies Goofy ma psa Pluto, Donald je kaczkę na obiad itp. Tak to już jest z tymi bajkami :dunno: Poza tym Donald to w tej grze taki "nadworny błazen".  

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...