Skocz do zawartości

Czy warto pędzić za marzeniami?


Sowenia

Recommended Posts

nmW4sGo.png

 

     Najczęściej słyszy się, że warto, a wręcz należy dążyć do spełnienia wszystkich swoich marzeń. Czy aby na pewno? Część naszych marzeń może być dla nas nieosiągalnych. Co wtedy? Co jeśli poświęci się wszystko pędząc za marzeniem, którego nie jesteśmy w stanie spełnić? Oczywistym jest, że wiele z naszych marzeń uda nam się spełnić, ale czy warto się dla nich poświęcać? 

 

     Mi zdarzyło się popędzić za marzeniem, zostawiając wszystko i wszystkich w tyle. Jaki był efekt? Ogromny zawód, bo okazało się, że choćbym nie wiem jak próbował to nic z tego nie wychodziło. 

 

     A wy? Jak myślicie? Pęd za marzeniami wydaje się wam sensowny czy jednak wolicie spokojnie "segregować" marzenia na te osiągalne i absurdalne? A może...zdarzyło wam się coś podobnego co mi i straciliście wiele próbując spełnić własne marzenie? 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem warto próbować.

Trzeba jednak uważać bo czasem nawet nie orientujesz się że zostawiasz za sobą wszystko, osoby które kochasz, dobre stosunki z nimi a czasem zatracasz nawet samego siebie wciąż dążąc do spełnienia najbardziej absurdalnych i bezsensownych marzeń.

Tyle mogę powiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku dążenie do spełnienia marzeń było trochę jak gra w Tetrisa. Jak się pojawił sukces to szybko znikał, a jak raz coś się nie uda, to już wszystko się sypało. Ciekawym porównaniem byłby, też bieg pod górkę podczas, gdy rzucane są ci pod nogi kłody. Ominięcie jednej daje chwilowe szczęście i zaczynasz  już myśleć o drugiej. Ale jak się raz nie uda ominąć, to lecisz a sam dół. 

Więc próbować warto, ale trzeba mieć świadomość, że nigdy to się nie skończy na osiągnięciu tego jednego celu. Więc taka trochę droga donikąd.  

Niby głupie, ale to chyba dzięki temu człowiek zaszedł tak daleko. 

Edytowano przez WilczeK
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pędzić? Nie. Bo można zbyt łatwo się potknąć, albo nawet w niektórych przypadkach poddać.

Myślę natomiast że całkiem zdrowym przepisem jest powolne zmierzanie w kierunku ich realizacji, będąc uzbrojonym w boską cierpliwość. Mimo wszystko trzeba się realizować, bo bez tego trochę smutny byłby żywot, nieważne jak odległe jest nasze zamierzane osiągnięcie. Jak w prawie każdej rzeczy, warto znaleźć taki złoty środek, by nie stawiać na wszystko albo nic, bo niesamowicie rzadko wszystko idzie według myśli i milion sytuacji może spowodować że nasza z pozoru prosta droga będzie wyglądać jak meandrująca rzeka, która skończy się nie wiadomo gdzie. Warto też zmieniać czasem zamiary i wykorzystywać okazje jakie nam się trafiają, możemy wtedy szybciej wyjść na prostą niż się wydaje. Ogarnięta osoba ma dużą szansę dostać to co chce, mimo wszystkich przeciwności jakie może jej rzucić los.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem marzenia są kluczową częścią każdego z nas. Kto zawsze marzył o byciu piosenkarzem, kolejarzem, policjantem i przez paręnaście, a nawet parędziesiąt lat nadal ma to uczucie, że chciałby taką a taką osobą być? Jest to kwestia ważna, bo marzenia wraz z zapałem dają zwykle największego, przysłowiowego kopa człowiekowi do działania. Jak masz przez lata jakieś myśli, masz na nie pomysły, to nie należy z tym czekać, bo albo się człowiek rozmyśli albo ktoś inny wpadnie na twój pomysł.

 

ALE

 

Należy też pamiętać w jakim jest się położeniu. Nie można od tak zostać, np. piosenkarzem i pójdą wszystkie pieniądze na profesjonalny sprzęt, mikrofon, pomieszczenie do nagrywania, nawet jeśli miałbyś sprzedać mieszkanie, dom. Marzenia to nie takie chop siup, łatwo zrealizować się ich nie da. Jak to się mawia "Spiesz się powoli" i tego należy się trzymać. Nie zostaniesz profesjonalnym artystą jak będziesz tylko kredki kupował, nie zostaniesz pro graczem w LoLu jak kupisz tonę sprzętu do Razera za 2k złotych. Niemal wszystkie takie marzenia potrzebują czasu, a niektóre też i doświadczenia, które zdobywa się ćwicząc, czytając, słuchając, etc. Droga usłana różami nie jest i aby osiągnąć sukces należy poświęcić wiele.

 

JEDNAK

 

Trzeba uważać. Nie wolno zapominać o tym co się ma wokół siebie. Człowiek nie może zamknąć się w pokoju i tylko robić wszystko, aby zostać docenionym pisarzem czy doskonałym krawcem, który też robi pluszaki. Świat jest pełen inspiracji i wiedzy, a tą można też od innych ludzi zdobyć. Stąd należy znaleźć pewien balans, aby nie zapomnieć, że każdy człowiek ma swoje obowiązki, musi się z czegoś wyżyć, bo nasz świat ma swoje zasady. Najlepiej mają te osoby, które potrafią połączyć pracę z pasją, a dobitnie to obrazują słowa Konfucjusza: "Wybierz pracę, którą kochasz, a nie będziesz musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu."

 

 

Mógłbym to tak zostawić, lecz coś jeszcze dodam. Marzenia to też cel, nawet życiowy, który człowiek może podjąć, aby nadać swojej egzystencji zamierzenie. Jak to kolega wyżej napisał, trzeba się brać za marzenia z głową, ale to też sam napisałem wcześniej :giggle:.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o marzenia to faktycznie można za nimi gonić, u realistów jest to nawet wskazane - żeby chociaż na chwilę pomarzyć i oderwać się od smutnej, szarej rzeczywistości, żeby się cholera nią tak nie zadręczać. 

Za marzeniami podążać warto, bo warto mieć jakiś cel, jednak wiadomo jak to jest z celami. A potem kiedy już spełnisz swoją ambicję, zaraz przychodzi kolejna - coraz trudniejsza do zrealizowania. Przy kolejnym celu musisz się trochę więcej napocić, stracić trochę czasu, jednak ta strata potem wróci pod postacią satysfakcji. A jak wiadomo satysfakcja i zadowolenie z samego siebie są rzeczami bezcennymi i nie do kupienia nawet na allegro czy amazonie.

Dlatego warto podążać za pragnieniami, które siedzą nam gdzieś głęboko z tyłu głów, chociażby dla samej satysfakcji i samospełnienia. 

Edytowano przez Wilczkowa
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto marzyć, jest to siła która pcha nas do przodu i pozwala nam się rozwijać. Jednak, trzeba uważać aby zbytnio nie wyidealizować naszego celu. Gdy marzymy widzimy siebie jako wspaniałych muzyków, bogaczy, lub szczęśliwych ludzi bez żadnych problemów. Tylko efekt końcowy. Myślimy że po spełnieniu marzenia wszystkie problemy znikną, i że będziemy dopiero wtedy szczęśliwi. 

Czasami tak się dzieje, jednak wiele osób czeka gorzkie rozczarowanie. Rzeczywistość jest zazwyczaj inna od tego co sobie wyobrażamy, zaczyna okazywać się że nie jest tak kolorowo, pojawiają się problemy o których wcześniej nie pomyśleliśmy. Również droga do samego celu często pełna przeciwności i wyrzeczeń. 

Ale jeżeli marzenie jest dobrze przemyślane, wiemy jakie przeciwności nas mogą spotkać i co zyskamy, warto jest zainwestować czas i pieniądze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenia, przynajmniej w moim przypadku, pozwalają oderwać od rzeczywistości, odlecieć daleko - do krainy wyobraźni. Niektóre z nich już się spełniły, niektóra realizuję, a resztę zostawiam na przyszłość. Z tych ostatnich nie wiem ile się spełni, ile będę w stanie zrobić. Sądzę, że będę próbowała je spełniać wtedy, kiedy będę miała możliwość i fundusze.

Za marzeniami powinno się podążać do momentu, kiedy jesteśmy na nie przygotowani, a nie kiedy chcemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja przedstawię swoje zdanie, bo w sumie czemu by nie? 

 

     Zaliczam się do tych, którzy mają wiele marzeń i próbują je spełniać, gdy nadarzy się okazja. Uważam, że w pogoni za marzeniami najlepiej sobie ustalić pewne granice i starać się do marzeń dążyć, ale nie przekraczając owych granic. Przykład? Proszę bardzo: dążę do marzeń, ale tak, by nie zaniedbać przy tym najbliższych mi osób. 

 

     Poza tym warto mierzyć siły na zamiary i przyjrzeć się dokładnie samemu sobie zanim podejmie się szaleńczy bieg. Dawniej próbowałam spełniać wszelkie marzenia, które miałam. W dzieciństwie było to zostanie weterynarzem więc zdecydowałam się na gimnazjum o kierunku biol-chem. Co prawda kierunek okazał się nie mieć znaczenia, z biologii i chemii miałam problemy, a i zbyt wiele rzeczy zaczęło u mnie powodować odruchy wymiotne bym mogła podjąć się pracy tego typu, ale tu jeszcze pęd za marzeniem zmienił moje życie na lepsze, bo to tam poznałam swoją ukochaną osobę :3 

     Potem jednak wszystko zaczęło się sypać. 

W gimnazjum miałam dwie najlepiej rozwinięte umiejętności: rysowanie i pisanie. Niestety bardziej marzyło mi się zarabianie na rysowaniu. Nim zorientowałam się, że to, co wybieram z rysowaniem ma niewiele wspólnego było za późno i skończyłam w szkole, która moje życie zmieniła diametralnie, ale tym razem na gorsze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Czy od razu pędzić, to nie wiem. Jeśli czas goni - to jak najbardziej. Ale wiem, że warto mieć marzenia. I dążyć do nich, niekoniecznie na łeb na szyję, ale naprawdę warto. 
Marzenia są napędem rozwoju, osobistego jak i całego świata. Czym byłby świat bez ludzi z marzeniami? Smutnym i zacofanym miejscem. 
Więc lepiej pędzić, niż nie marzyć wcale, ale lepiej dążyć, niż pędzić~^^ W końcu raz się żyje, c'nie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...