Skocz do zawartości

Myjesz włosy… CZYM!? [PL][Oneshot][Slice of Life][Komedia][Equestria Girls]


Recommended Posts

scu6-1502140515-381925-full

Królewskie Archiwa Canterlotu mają przyjemność zaprezentować tłumaczenie opowiadania “You’re washing your hair with WHAT!?”, inspirowanego animacją “Monday Blues”, opublikowanego w ramach zestawu tłumaczeń sunsetkowych na Dzień Sunset Shimmer.

 

Oryginalny opis:

Sunset jest kucykiem, więc lubi kucykowe rzeczy. Pewnie, sianoburger to nie jest coś co można dostać w ludzkim świecie, ale to nie powinno jej zatrzymać przed używaniem produktów, do których przyzwyczaiła się w Equestrii, prawda?

Cóż, jej ludzcy przyjaciele mogą się z tym nie zgodzić, gdy Rarity znajdzie raczej dziwną butelkę szamponu w łazience Sunset...


 

Myjesz swoje włosy CZYM!? - Rarity.exe nie odpowiada

(dostępne też na Archive Of Our Own)

lektorat w wykonaniu Miśka200m - dla tych którzy wolą słuchać niż czytać. 

 

autor: Keroko

tłumaczenie: Lyokoheros

korekta: ReedMan, Midday Shine, Wierzba Games, Zandi

Edytowano przez Lyokoheros
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane. Przyjemne, zabawne opowiadanie, dobre dla każdego fana EqG. Oryginału nie czytałem, ale tłumaczenie czyta się dosyć gładko i nie kłują w oczy oczywiste anglicyzmy albo widoczne na kilometr błędy, było kilka miejsc gdzie przetłumaczyłbym pewne rzeczy inaczej pod względem stylistycznym, ale to już kwestia osobistego podejścia i doświadczenia. Dobrze widzieć nowe solidne tłumaczenie, zwłaszcza z zaniedbanego nieco w polskim fandomie uniwersum Equestria Girls - oby tak dalej.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Poulsen napisał:

zwłaszcza z zaniedbanego nieco w polskim fandomie uniwersum Equestria Girls - oby tak dalej.

Nad tym się popracuje jeszcze ;) 

To na pewno nie będą nasze ostatnie opowiadania w tym uniwersum. Kilka tytułów mam już na oku. Szczegółów specjalnie nie zdradzę, ale też raczej krótkie historyjki. 

 

I z ciekawości, to jakie konkretnie fragmenty byś inaczej przetłumaczył? Bo bardzo chętnie bym się dowiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas lektury w wielu miejscach coś mi zgrzytało, wydaje mi się jednak, że nie jest to kwestia tłumaczenia, które jest całkiem niezłe, ale samego opowiadania. Podejrzewam, że to literacko nie powalało już w oryginale. A sam tekst? Krótki i lekki oneshot oparty na jednej rzeczy. I moim zdaniem to się za bardzo nie sprawdza. Mam wrażenie, że tekst jest o niczym, brakuje mi jakiejś puenty i humoru.

 

Btw. takie szampony są ponoć świetne. Koleżanki polecają :zecora3:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, nie jest to ustalone stanowisko grupy lecz wybadanie sytuacji...

 

OK, po szybkim zapytaniu na serwie grupy okazuje się... Że Misiek200m nagrywał to bez zgody grupy. Jednak z tego co zrozumiałem grupa - a przynajmniej tak to rozumiem - nie uważa tego za kradzież, skoro wszystkie kredyty zostały oddane poszczególnym autorom.

Dziwi mnie jednak, że Dolar nie reagował... Ok, nic się nie stało. Gdyż ja też lektorowałem Ace Combat - po wcześniejszym powiadomieniu autora rzecz jasna - nie uzyskawszy od twórcy odpowiedzi przez długi czas. ALE AUTOR W NIEDAWNYM WPISIE JEDNAK NIE MIAŁ PRETENSJI, WIĘC UWAŻAM TO ZA OK,

 

Jednak. Jeśli Misiek zrobi coś takiego ponownie i nie otrzyma wpierw zgody grupy - choć sam uważam to za lekkie kretyństwo w kwestii zasad Dolczego, gdyż lektorat Miśka jest docenieniem pracy twórcy i go propaguje - to mimo szacunku dla Miśka200m będę uderzał do dolara. Mógł o tym nie wiedzieć, ale jeśli Dolar tak bardzo trzyma się własnych zasad, to następnym razem, Misiek powinien oberwać tak jak ja ostatnio... \Albo przynajmniej upomnieniem.

 

Nie można bowiem stosować podwójnych standardów... I choć uważam, że lektorat to promowanie twórcy i tylko na nim zyskuje, to niekaranie za braku zgody - nawet braku zapytania - jest wobec mnie niesprawiedliwością, bo ja przynajmniej grzecznie zapytałem... Top co wyszło potem, to już inna sprawa.

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo - nie, nie byłem pytany, ale osobiście mi to specjalnie nie przeszkadza, co pokrywa się też ze stanowiskiem reszty grupy(zresztą byłoby dziwnie, gdyby było inaczej, skoro to nasza liderka napisała posta o tym lektoracie).

W sumie nawet zedytuje pierwszego posta i dam do niego ten lektorat, tak żeby nie zginął. 

 

Co do samego opowiadania, to mi się osobiście bardzo podobało i uważam, że - przynajmniej tu - oparcie go na tej jednej rzeczy sprawdziło się bardzo dobrze. Taka mała rzecz, a jednak pozwoliła naprawdę świetnie i naturalnie pokazać tą tęsknotę Sunset za domem, bo w końcu po części dlatego używała tego szamponu - by zachować przy sobie pewien fragment Equestrii. I jak dla mnie to było genialne. 

 

No i momentami wyszło to całkiem zabawne, choć faktem jest, że oryginalnie nie było tagu "comedy", ale w moim odczuciu to jednak trochę komedyjka była. 

 

A z tym szamponem... cóż... widziałem, że w komentarzach też ludzie o tym piszą, nawet zastanawiałem się czy nie wypróbować, choć w sumie nie bardzo wiem gdzie można coś takiego dostać. 

Edytowano przez Lyokoheros
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lyokoheros w sklepach jeździeckich. Ale wiedz, że kosmetyki dla koni są dość drogie.

 

@Accurate Accu Memory, Misiek chyba zazwyczaj nie pyta o zgodę, bo mnie o nią chyba nigdy nie pytał, a czytał moje fanfiki jakieś 3 razy. Dolar reaguje, kiedy autorowi to przeszkadza. I myślę, że jakby jakiś autor miał problem z lektoratem Miśka, to Dolar by zareagował. Chyba że Misiek by autora przeprosił i zdjął tekst. A sądzę, że by tak zrobił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.09.2017 o 00:02, Lyokoheros napisał:

Nad tym się popracuje jeszcze ;) 

To na pewno nie będą nasze ostatnie opowiadania w tym uniwersum. Kilka tytułów mam już na oku. Szczegółów specjalnie nie zdradzę, ale też raczej krótkie historyjki. 

 

I z ciekawości, to jakie konkretnie fragmenty byś inaczej przetłumaczył? Bo bardzo chętnie bym się dowiedział.

Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi, byłem na tygodniowym urlopie w Grecji ;]

 

Nie porównywałem szczegółowo oryginału i tłumaczenia, w swoim poście miałem raczej na myśli stylistykę. Jeśli kiedyś znajdę chwilę to zerknę na inne tłumaczenia i postaram się tam wypowiedzieć bardziej szczegółowo.

 

pzdr

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż nie lubię specjalnie uniwersum Equestria Girls to ten fanfick bardzo mi się podobał. :lunasmile: Krótkie a ciekawe. Wspaniałe na chwilkę wolnego czasu. Czyta się lekko i przyjemnie, a odczucia są raczej pozytywne. Osobiście lubię jak fick jest dłuższy. Po prostu wolę zagłębiać się w historię. To opowiadanie czytało się miło i było przyjemne dla oka. :TWcU3: Świetne! :enjoy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... coś w tym jest.

Choć może ze słusznego skądinąd założenia, że tamtejsze Rarity, Fluttershy, Rainbow itd. są bardzo podobne z charakteru do swoich odpowiedniczek ze świata kucyków. 

Aczkolwiek muszę przyznać, że ta niechęć do Equestria Girls jest dla mnie niezrozumiała, @Nightmare Princess. Ta część uniwersum ma naprawdę wiele do zaoferowania i są to nie tylko wspaniałe piosenki. I fakt, że dało nam Sunset Shimmer. 

Są też opowiadania, takie jak te(no niestety mało powstaje w języku polskim, osobiście kojarzę jedynie dwa przykłady: "Nowe Początki" i "Sekret Sunset Shimmer", no i te z konkursu "Pierwszy dzień Sunset Shimmer"), bo wydaje mi się, że by w pełni cieszyć się takim opowiadaniem lepiej jest jednak znać Equestria Girls. Chociażby te "przypominajki" o których mówi Rarity były ważnym elementem 4 filmu(ale więcej nie powiem by nie spoilerować).

Edytowano przez Lyokoheros
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lyokoheros napisał:

Choć może ze słusznego skądinąd założenia, że tamtejsze Rarity, Fluttershy, Rainbow itd. są bardzo podobne z charakteru do swoich odpowiedniczek ze świata kucyków. 

Aczkolwiek muszę przyznać, że ta niechęć do Equestria Girls jest dla mnie niezrozumiała, @Nightmare Princess. Ta część uniwersum ma naprawdę wiele do zaoferowania i są to nie tylko wspaniałe piosenki. I fakt, że dało nam Sunset Shimmer. 

Są też opowiadania, takie jak te(no niestety mało powstaje w języku polskim, osobiście kojarzę jedynie dwa przykłady: "Nowe Początki" i "Sekret Sunset Shimmer", no i te z konkursu "Pierwszy dzień Sunset Shimmer"), bo wydaje mi się, że by w pełni cieszyć się takim opowiadaniem lepiej jest jednak znać Equestria Girls. Chociażby te "przypominajki" o których mówi Rarity były ważnym elementem 4 filmu(ale więcej nie powiem by nie spoilerować).

Chodziło mi tam o to, że ja po prostu wolę serial z kucykami. Do Equessria Girls nic nie mam, a co więcej bardzo mi się podoba. :lunasmile: Oglądałam wszystkie części tego filmu po kilka razy, więc nie moge powiedzieć, że go nie znam. Masz rację piosenki tam są genialne, a sama postać Sunset Shimer jest świetnie zrobiona. To uniwersum jest dla mnie na prawdę ciekawe, ale po prostu wolę główny serial.

Edytowano przez Nightmare Princess
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Postanowiłem odpocząć od MLS… Już byłem poważnie zmęczony tymi wszystkich… rzeczami, które doprowadzały mnie do załamania nerwowego. Choć przynajmniej trafił się tam jeden, dobry fik.

 

SPOJLERY.

 

No więc wracam na bezpieczne terytorium, gdzie nie muszę obawiać ataku dziwnych pomysłów z działu MLS. Wybrałem coś, co do czego miałem pewność, że będzie dobre. Jeżeli Lyokoheros bierze się za tłumaczenie i uczestniczy w tym Midday, to mówi to samo za siebie. I nie pomyliłem się. Powyższy fanfik jest solidną, rzemieślniczą robotą. Jego długość i klimat przypomina nieco shorty z serii Better Together, ale to dobrze. Tego właśnie oczekiwałem. Kolejnej, prostej historyjki z życia “equestriańskich dziewczyn”, a nie powtarzania wciąż tych samym odcinków przez Hasbro na ich głównym kanale.

 

Co tu znajdziemy? Osią fanfika jest piżamowa impreza u dziewczyn (czyli chyba amerykański wynalazek), gdzie przyjaciółki oblegają pokój jednej z nich, aby poplotkować. Tym razem jednak tego nie uświadczymy. Całe zdarzenia ma miejsce w domu Sunset. I tu moje pytanie, które zadaje sobie od lat; skąd Sunset, która przecież nie dorastała w Canterlot City, ma dom? Skąd ma środki, aby się utrzymać? Jest pewna hipoteza mówiąca o tym, że zabiła swojego sobowtóra i zajęła jej miejsce. A ciała ludzkiej bliźniaczki się pozbyła. Chyba to jest najlogiczniejsze wytłumaczenie. A jako że kucykowe wersje i ludzkie zachowują się praktycznie tak samo, to nikt nie zauważył różnicy. To dosyć… mroczne. Zastanawiałem się, czy ta kwestia będzie poruszona. Niestety nie, ale to nie problem, bo to już błąd filmów. Wiemy jedynie, że sama dokonuje napraw w swoim domu… Co jest dziwne. Mieszka sama? Licealistka jest w stanie utrzymać cały dom, chodzić do szkoły, grać w kapeli, spotykać się z innymi, a do tego od czasu do czasu ratować świat przed equestriańską magią? Mało prawdopodobne. Chyba że ktoś ją donejtuje, ale kto w takim razie? Krewni jej ludzkiej wersji?

 

Zostawmy to. Impreza się rozpoczyna. Dziewczyny z human 6 rozkładają się w pokoju Sunset. W pewnym momencie Rarity stwierdza, że musi przypudrować nosek i poprawić makijaż. Idzie, a po chwili wraca z niecodziennym znaleziskiem. Już zacząłem są bać, ale okazało się, że to szampon. Ale nie taki zwykły a dla koni (i kucyków, co podkreśla ognistowłosa). Dziwi mnie trochę fakt, że ktoś coś bierze z cudzej łazienki, stawia to na stole przy wszystkich i każe się wytłumaczyć; co to jest? No ale bez tego nie byłoby całego fika. Sunset, nie czując żadnej żenady, opowiada bez skrępowania, że myje swoje włosy specjalnym specyfikiem dla koni. Sprawdziłem, ile kosztuje taki szampon; okazuje się, że (zależnie od marki) nawet mniej niż ten dla ludzi. Trochę mnie to zdziwiło. Wydawało mi się, że wszystko, co jest przeznaczone dla zwierząt, jest droższe.

 

Po przyznaniu się do czynu mycia włosów szamponem dla koni, przyjaciółki (a zwłaszcza ta głupia Rainbow Dash) zaczynają się nieco nabijać z ognistowłosej. Jednak ta idzie w zaparte i próbuje przekonać wszystkich do tego, że to nic dziwnego. Opowiada im również o życiu w Equestrii. Kucyki bardzo dbają o swoją sierść, ogon, czy grzywę, regularnie odwiedzają spa, które można znaleźć w każdej, zapadłej dziurze. Przyjaciółki są bardzo zainteresowane tym faktem. Ostatecznie wszystko przechodzi bez echa. Przygoda z szamponem była jedyna drobnym incydentem, po którym impreza piżamowa trwała w najlepsze. I tak właśnie się to kończy.

 

Bardzo fajny fik. Utrzymany w duchu Better Together. Autentycznie miałem wrażenie, że to kolejny z tych odcinków. Postacie zachowują się i reagują prawidłowo, poszczególne wplątane w historię anegdotki dodają szczegółowości i realizmu światu przedstawionemu. Wiemy, że jednak coś się dzieje w życiach bohaterek. Wypadło to dobrze. Jeżeli chodzi o aspekt komediowy, no to nie śmiałem się, ale cała ta sytuacja była dosyć niecodzienna i sympatyczna. Klimat był spokojny i pasował do SOL. Nie mam do czego się przyczepić. Wszystko tu jest poprawne. Nie będę wymagać zawiłej fabuły od takiego tekstu. Fajnie by było, gdyby zrobić z tego typu fików jakąś serię, np dziesięciu krótkich opowiadań. To by było jeszcze lepsze.

 

Jeżeli chodzi o stronę techniczną, to nie mam się do czego przyczepić. Wszystko zostało poprowadzone w sposób profesjonalny. Polecam tego fika, jeżeli ktoś chce po prostu przeczytać coś spokojnego i niewymagającego. 

 

Tyle ode mnie.

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Kolejne opowiadanie z Sunset Shimmer i kolejna wycieczka do ludzkiego świata. A przy okazji dowód na to, że jeżeli ma się taką ochotę, można napisać sobie opowiadanie na bazie dowolnej codziennej/ rutynowej czynności, doprawić odpowiednią sytuacją, coby usprawiedliwić wymyślone dialogi oraz interakcje i voila, jest opowiadanie o tym, że Sunset myje włosy, tak jak wszyscy, ale szamponem dla koni, co nie każdemu wydaje się takie oczywiste. Z drugiej strony, jest to też dowód na to, że niekiedy ten sam koncept, jeżeli sam w sobie zbyt prosty, może przy okazji zapędzić autora w ślepy zaułek, gdzie może albo postawić na krótką formę i zaryzykować, że tekst będzie troszkę o niczym, albo się rozpisać i w ten sposób... też napisać tekst o niczym, tylko dłuższy :twilight3:

 

W tym konkretnym przypadku, postawiono na tę pierwsza opcję, toteż mamy króciutki, ale za to całkiem treściwy tekst, osobiście powstrzymałbym się od stwierdzenia, że był on o niczym, ale rozumiem ten zarzut. Pewien niedosyt jest, ale z drugiej strony, co jeszcze można by na ten temat napisać? Wiadomo, bardzo brakuje opisów, jeżeli już się przewijają, okazują się dosyć skromne, zdecydowanie dominują dialogi, jednakże dzięki częstym wtrąceniom narratora tekst nie wydaje się ubogi, ani znowuż taki przegadany, więc jest nieźle. Wiemy jak się zachowują dziewczyny, jakie wykonują gesty, toteż autor bardzo zmyślnie wybrnął z sytuacji, w której braki w dialogach mogłyby zaowocować gwarantowanym niedosytem, słabszym klimatem, a u co niektórych dodatkowo wrażeniem, że opowiadanie nic konkretnego ze sobą nie niosło.

 

Tak jak wspomniał innym razem Lyokoheros, to pozornie niewiele znaczące opowiadanko, o rzeczy tak banalnej jak szampon do włosów, tylko nie ten, a jednak próbuje podjąć co nieco na poważnie, a skoro rzecz dotyczy Sunset Shimmer, no to po raz kolejny mamy nakreślone jak tęskni za domem, za poprzednią formą, w ogóle, za tym, jak było kiedyś. Tym razem jednak, nie czułem sztampy ani powtarzalności, gdyż sprawa nie dotyczy ani Celestii, ani odwrotu i ucieczki Sunset, ani tego mrocznego aspektu jej przeszłości, po prostu okazało się, że nawet takie małe rzeczy potrafią budzić wspomnienia i stanowić namiastkę czegoś, co się dawno utraciło. Tego typu klimaty potrafią być poruszające... a jednak opowiadanie ma więcej wspólnego z lekką komedyjką. I co najlepsze, nastrój w ogóle na tym nie traci. Jest to kolejne niedługa, niezobowiązująca, całkiem sympatyczna historyjka ze znajomymi postaciami, z uchwyconym vibem, którego nie można pomylić z niczym innym, niż ze spacialami „Equestria Girls”... Chyba. Nie wiem, udaję, że ogarniam, o co w tych specialach chodziło (nie oglądałem) :rainderp:

 

W każdym razie, fakt, że tekst ma bardziej komediowy, lekki wydźwięk, pomimo kolejnego podjęcia wątku przeszłości Sunset oraz tego, jak niekiedy udziela się jej tęsknota, może świadczyć o tym, że autor zdecydował się na sprytny ruch – subtelne ukazanie, że o ile owszem, Sunset nadal tęskni, o tyle w jakimś sensie zostawiła przeszłość za sobą i owe małe rzeczy, które jej przypominają, traktuje jako naturalną część zwykłej codzienności, ale nie przejmuje się tym. Czyli dokonał się pewien development, wspominki już w żaden sposób jej nie ograniczają, stała się jakby... silniejsza. Może za dużo sobie dopowiadam, ale kto wie? Oczywiście zawsze jest możliwość, że to miała być reklama szamponu dla koni, ale to już zakrawa o teorie spiskowe, poza tym, nic mi nie wiadomo o tym, by naokoło premiery fanfika miała się rozpocząć jakaś wielka akcja promocyjna nowej generacji kosmetyków dla koni, które przy okazji znakomicie sprawdzają się u ludzi ;)

 

A skoro już przy tym jesteśmy, jedna rzecz skłania do luźnej refleksji.

 

Cytat

„Chętnie, ale dobry zabieg w spa jest niesamowicie drogi, a nie mam kasy jak lodu, by wyrzucać ją na cotygodniowe wycieczki.”

 

Jak to nie :confused:

 

Kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji zwierząt (tutaj: koni) z reguły są dużo droższe niż te ludzkie, oceniając po fryzurze, jaką posiada ludzka Sunset, zapewne co rano ma z włosami sporo roboty, więc najprawdopodobniej końskiego szamponu używa dosyć często, w związku z czym ten szybciej się zużywa, zatem pewnie kupuje go częściej, może nawet w większych ilościach. Czyli na to ją stać (pomijając inne rzeczy, o których zresztą wspominał Grento), ale na SPA raz w tygodniu już nie? Poza tym, gdyby została stałą klientką w tego typu przybytku, podejrzewam, że łatwiej by jej było uzyskać z czasem rabat, aniżeli np. w sklepie jeździeckim.

 

Zatem Państwo widzą, na upartego da się tutaj znaleźć pola do snucia pewnych teorii, głównie sprowadza się to do chyba niekończącego się dylematu pod tytułem: „A skąd ona bierze na to kasę”, który z kolei dylemat każdy rozwiązuje po swojemu, o ile oczywiście zdecyduje się zgłębić zagadnienie. Akurat tutaj tego wątku brakuje, po prostu dostajemy na gorąco kwaterę Sunset, bez zbędnego wchodzenia w szczegóły. I w sumie dobrze. W końcu nie o tym miało być owe opowiadanie.

 

Co mogę powiedzieć o formie? Po raz kolejny okazała się solidna, tekst ewidentnie był przebadany, może natrafiłem na dwa, trzy zdania, przy których musiałem się na momencik zatrzymać, bo nie załapałem od razu o co chodzi. Np. tutaj:

 

Cytat

„– Możemy sprawić, że tu też będzie przytulnie, Pinkie – odpowiedziała Sunset. – W końcu brak miejsca znaczy, że czego byśmy nie zrobiły, i tak będzie przytulnie.”

 

Pomijając to, że kwestia kończy się podwójną spacją (z czego jedna jest spacją twardą), i że „przytulnie” wydało mi się powtórzone, miałem drobną zagwozdkę na temat tego, o co chodzi i co to wnosi do konwersacji. Jasne, mają mało miejsca, kiszą się w pokoju, ale skoro i tak jest przytulnie, no to... jak mogą prawić, żeby było przytulniej? Trochę jak: "Złamany obojczyk, to osłabi twój obojczyk!" :starughh: Nie wiem, jak dla mnie troszkę to zbędne, ale ok, niech będzie.

 

Cóż więcej rzecz – bohaterki oddane wiernie, mają swoje momenty i teksty, tempo jest sprawne, dzięki częstym wtrąceniom narratora, pomimo widocznej dominacji dialogów nad opisami, mamy pojęcie o tym, jak postacie się zachowują, jakie wykonują ruchy, co się dzieje, więc poszczególne partie tekstu ładnie się ze sobą komponują, nie ma wrażenia biedy, tekst czyta się troszkę tak, jakbyśmy mieli w nim dłuższe, pełnoprawne opisy. Klimat mamy cały czas, generalnie czytanie jest czystą przyjemnością, no i między wierszami znajdziemy kilka elementów, nad którymi można się pozastanawiać. Może nie jest to największy wkład w lore „Equestria Girls”, jaki czytałem, ale z drugiej strony, od kiedy wymaga się od absolutnie każdego fanfika, żeby rozszerzał cokolwiek? Czasem zabawa tkwi w radosnej twórczości i pisaniu prostych historyjek, pozostając w ramach zarysowanych przez oryginał i nie przejmując się o to, czy nasz tekst cokolwiek wniesie do kanonu, czy charakterystyk poszczególnych postaci. Haczyk polega na tym, by napisać to dobrze. I moim zdaniem, „Myjesz włosy... CZYM?!” tak właśnie zostało napisane. Nie idealnie, ale myślę, że twórca podjął najlepsze decyzje w trakcie pisania i dał nam przyjemny, niezobowiązujący przerywnik, posiadający miły klimat, fajnie wykreowane postacie, ogólnie, niezły tekst.

 

Kto przepada za „Equestria Girls” i chciałby więcej tego, co lubi, powinien zajrzeć. Nic wielkiego, ale cieszyć się można również z małych rzeczy, zwłaszcza, gdy są należycie dobrze wykonane, z pomysłem i polotem. Opowiadanie czyta się dobrze, no i ciekawscy mają nad czym spekulować, choć głównie w materii kreacji Sunset Shimmer. Jeżeli ktoś nieszczególnie przepada za spin-offem o magicznych dziewczynach, tudzież poszukuje czegoś dłuższego, rozpisanego na większą ilość detali, a także cieszącego się liczniejszą obsadą, przy czym różne postacie dostają znacznie więcej czasu antenowego, tym razem tego nie znajdzie, nie tutaj. Ale warto sprawdzić i ocenić samemu, czy tekst realizuje swój potencjał, czy też jest o niczym. Ewentualnie gdzieś pośrodku. Decyduje czytelnik, według własnego wyczucia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...