Skocz do zawartości

Powrót do domu [oneshot][sol]


Sun

Recommended Posts

Przedstawiam krótki fanfik, który opisuje co spotyka Chrysalis wracającą do porzuconego miasta podmieńców. Kilka miesięcy po finale 6 sezonu, kiedy Starlight z Thoraxem zniszczyli rój i pozbawili Chrysalis potęgi, poddanych i miasta. Królowa wraca do zrujnowanego, porzuconego miasta po kilka rzeczy i odkrywa, co się z nim stało po tym, jak przerobiony przez Thoraxa rój je opuścił w imię bycia dobrymi i kolorowymi. Nie jest to dzieło ani długie, ani wybitne, ale może warte lektury dla przyjemności. 

 

Powrót do domu

 

życzę miłej lektury i zachęcam do komentowania. 

 

 

Edytowano przez Sun
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem przyjazny SoL. Inna sprawa, że ostatnio odnoszę wrażenie, że większość opowiadań jakie się w dziale pojawiają, to właśnie "okruchy życia". Mniejsza z tym.

Jak napisałem wyżej, opowiadanie czyta się przyjemnie i szybko; jakiś technicznych zgrzytów nie zauważyłem, więc możliwe, że ich nie ma.

Co do opowiadanej fabuły, to cieszy mnie, że przedstawiłeś podmieńców w ten sposób, tzn., normalnej społeczności, a jednocześnie są dokładnie takie, jakimi widzą je kucyki. Krótko mówiąc, zamiast czerni i bieli jest szarość, a przynajmniej ja tak to odbieram. No i duży plus za to, że przetrwały jednak prawdziwe podmieńce, a nie tylko te tęczowe wynaturzenia :changeling:

Sama historia raczej nie zaskakuje, ale z drugiej strony, nie wiem sam czym miałaby zaskoczyć. Może tylko jednym:



Chrysalis się rozkleja :fluttercry2:

full.png 

 

Krótkie, przyjemne, do przeczytania, jak się ma chwilę oraz lubi się podmieńce.

Pozdrawiam :giggle:

  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Fajne opowiadanie, idealne do przeczytania przed snem. Ukazanie Chrysalis jako "zwykłej" postaci, takiej pełnej empatii i zaangażowanej w rozwój rasy podmieńców, to naprawdę ciekawa rzecz. Faktycznie, w serialu wydaje się być nieco płytką postacią, ot, nieprzyjaciółka wszystkiego co przyjazne, dobre i pastelowe. Tu jest inaczej, to spory plus. Podobały mi się również opisy "miasta" podmieńców, niemal było mi żal Chrysalis. Niemal, bo to jednak nie jest pozytywna postać, nie? W każdym razie wizja wspaniałego, rozwijającego się miasta-państwa, to coś, co chętnie zaakceptowałem. Ze strony technicznej wszytko jest ok, jednak nie byłbym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepił. Otóż:
 

Spoiler

Nieco mierziło mnie użycie słowa pierw. Czy WPIERW nie jest aby (bardziej) poprawne?

  I to tyle, kawał przyjemnego SOL. Pozdrawiam.

Edytowano przez Youkai20
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za znajomo brzmiący tytuł ;)

 

Ogólnie, pomysł wydaje się ciekawy, posiada on pewien potencjał, jednak autor zdecydował się pójść w kawałek życia, czyli na spokojnie, bez jakichś wielkich tajemnic czy wybuchów. I jak to wyszło? A całkiem sympatycznie, przyjemnie. Przez te kilka stron śledzimy Chrysalis podczas jej tournée po swym opustoszałym królestwie. Królowa występuje tym razem w roli ofiary, której czytelnik ma współczuć i co w sumie się udaje, gdyż patrząc na to z jej perspektywy, została zupełnie sama, obdarta z wszelkiej świetności jaką budowała. Jest to w tym sensie również kontynuacja finału sezonu szóstego, tylko z inną protagonistką :)

 

Tekst czyta się przystępnie, bez większych zgrzytów, chociaż zdarzały się literówki, czy jeden błąd ortograficzny, postarałem się to zaznaczyć. Takich uchybień nie było jednak dużo, toteż wystarczyłoby gdyby autor po prostu jeszcze raz poleciał z czytaniem swojego tekstu, dla pewności. Nie jest to nic pod wpływem czego wołałbym o zewnętrznych korektorów.

 

Opisy skupiają się głównie na otoczeniu, ukazaniu tego co zostało z ostatniej bitwy i w jakim stanie. Tempo jest jednostajne, głównym specjałem jest tutaj rzut okiem na infrastrukturę państwa Chrysalis, która to infrastruktura nie ogranicza się do terenów przy pałacowych i obejmuje takie lokacje jak szkoła magii, biblioteka. Fajna sprawa.

 

Ogółem podobał mi się moment, gdy do Chrysalis zaczynają dołączać klasyczne Podmieńce, a ona odzyskuje nadzieję. Nawet złoczyńca potrzebuje czasem pocieszenia, podniesienia na duchu, wsparcia :chrysalis: A Sunowi udało się to napisać zwięźle, sympatycznie i naprawdę, autentycznie Chrysalis w tekście urosła, bardzo fajnie było o tym przeczytać, a także sobie to wyobrazić. Nowa determinacja, jakiś zalążek nowego królestwa, jakaś szansa.

 

Tekst sprawdza się bardzo dobrze jako krótki przerywnik, brzmi dosyć klasycznie choć opowiadana o dalszym ciągu nie aż tak starej sprawy, myślę, że można sobie rzucić na niego okiem. I zachęcać autora do rozwinięcia tego wątku, bo naprawdę udało mu się napisać Chrysalis jako postać której można współczuć i kibicować, ciekawe jak by sobie poradził z przeobrażeniem jej w jeszcze silniejszą królową władającym nowym, liczniejszym rojem. Może pewnego dnia się przekonamy.

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...