Skocz do zawartości

Różne oblicza śmierci [Zapisy] [Gra] [Apokalipsa] [Survival] [Reaktywacja]


Lucjan

Recommended Posts

- Moi terroryści w żadnym wypadku nie wysadzali się dla "większego dobra", tylko dla Allaha. Niech prorokowi będą dzięki, że zesłał na świat modernistyczny Islam i mam to za sobą! - zaśmiała się - Hayat Gilani, studentka biochemii, hobbystycznie psycholog i genetyk. Fanka zombie, tych z popkultury rzecz jasna. Specjalistka od brania losowych substancji i robienia z nich "bum".  Robienie "bum" chyba dalej mam w genach.- dziewczyna uścisnęła rękę Rexa. - Słowianin?

Edytowano przez Dan Balan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Dziewczyna dzięki swojemu szczęściu trafiła dokładnie w krtań. I to Jedynce. Gdy zobaczyli to jego towarzysze, od razu wzięli nogi za pas. Zero stał zdumiony. - Zaimponowałaś mi Jedynka powiedział do dziewczyny z uśmiechem. Podszedł do niej wolnym krokiem. - Zawsze chciałem to zrobić. - I pocałował delikatnie dziewczynę. - Nie jesteś zła? - zapytał niepewnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Azjatka. Konkretniej z Iranu. Chociaż zawsze wolałam nazwę Persja. - Hayat również opuściła rękę. - Przed tym wszystkim byłam raz w słowiańskim kraju jak byłam mała. Boshna? Bochnia? Jakoś tak w każdym razie. Zawsze miałam problem z waszymi językami. Za dużo "szyszyszy" jak dla mnie. Ale mój znajomy to chyba wasz sąsiad - wskazała ręką na Franza - Nasz lekarz jest z Niemiec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może za jedynkę, tego byłego. - Wskazała na trupa. - Był jednym z nas i też czasami grał w tej samej drużynie. Smutne że czasami musimy się zabijać - Niby mówiła coś smutnego ale była uśmiechnięta. Zdawała jednak sobie sprawę że kiedyś gdy już spocznie na laurach to zostanie zabita jak ten tu.

- W ogóle pamiętasz jego imię? To prawdziwe. - Zapytała i się napiła whisky.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wypiciu alkoholu Zero i Czwórka wrócili do pokoju. - Dobra. Wszyscy są. Plany się zmieniły i spadam stąd dziś o północy. Więc macie jeszcze 6 godzin wypoczynku. - poinformował grupę i usiadł na swoim łóżku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz. Mamy jeden statek do dyspozycji. A dokładnie jedyny ocalały. Dwa. Z naszych doniesień wynika, że zombie ze Stanów są większe ale łatwiej je zabić. Jedynym ich plusem jest ilość. Z tego co wiem, a wiem już dużo, zombie w Ameryce można uznać za inteligentne. Nie atakują całą chmarą, lecz jedna grupa złożona z dwudziestki zombiaków goni ofiary a reszta wypada z innych uliczek. Gdy już cię otoczą to nie masz szans na przeżycie. - poinformował mężczyznę Zero. Strzepał popiół z papierosa do popielniczki. -  Ok. Spać! Macie tylko 5 godzin i 30 minut wypoczynku. Używajcie póki możecie. - stwierdził Zero i sam się położył. 

 

[time up]

O godzinie 24 Zero wstał i rozejrzał się po pomieszczeniu. Reszta jeszcze spał. Mężczyzna podszedł do każdego i po cichu go obudził upominając szeptem, żeby nie wydawali żadnego dźwięku. Wszystko po cichu i dzioby na kłódkę. Sam zaczął się po cichu ubierać. Po wyjściu z mieszkania wszyscy skierowali się za Zero do wyjścia z Miasta. ( Mieli mieszkanie blisko Muru ) Mężczyzna rozejrzał się po placu i cicho zagwizdał. Od strony bramy też coś zagwizdało. Zero dał ruch ręką i ruszyli. Przy bramie stał mężczyzna wyglądający jak strażnik. Kiwnął głową mężczyźnie i otworzył drzwi. Zero przeszedł pierwszy i od razy wskoczył do pojazdu opancerzonego typu Żubr. Gdy już wszyscy wsiedli, odpalił silnik i ruszyli. Po chwili Zero odetchnął z ulgą. 

 

[Jadą o takim razem z działkiem :) ]



transporter-opancerzony-%C5%BBubr.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hayat stłumiła ziewanie. Północ zdecydowanie nie była jej godziną wstawania. Oparła głowę o ścianę wozu i westchnęła głęboko, zdając sobie sprawę że ledwo ubrała się w przygotowany na wyprawę strój, a już zatęskniła za zwyczajnymi ubraniami. Wysokie buty, nożoodporna kamizelka, grube spodnie i kurtka może nie były najwygodniejsze, ale spełniały swoją funkcję. A przynajmniej taką miała nadzieję. Cała reszta niezbędnego sprzętu znajdowała się w pojemnym, górskim plecaku, który chwilowo leżał między jej nogami. Hayat zdjęła okulary i zaczęła je powoli czyścić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli będzie zabawnie. Świetnie.Choć trochę się zastanawiam, czy damy radę. A zobaczy się. - 5 godz? Cudownie! Wakacje - Zdjął buty i płaszcz mundurowy. Położył się na łóżku, wyciągnął bagnet z pasa, okrył się kocem i zamknął oczy.

- Już? Późno - szepnął do siebie, kiedy został obudzony. Założył buty, mundur, plecak założył bagnet na swój karabin - Swoją drogą to chyba ten terrorysta nie został całkowicie obnażony amnestią. Zapamiętać - Stał na końcu grupy, z obniżoną głową do karabinu. Kiedy wyszedł za bramę, zatrzymał się na moment i spojrzał na mur. Dorwała go nostalgia, wspomnienia. Chciał coś sprawdzić, ale czas rzecz cenniejsza niż życie. No prawie. Widząc pojazd, podniósł brwi ze zdziwieniem. -  Spodziewałem się zwykłego samochodu. Ale dobrze.Teraz przewidywanie czy popłyniemy frachtowcem, wojskowym czy czymś mniejszym. Kurwa. Dobra. Zajmijmy po prostu miejsce. W pierwszej chwili, miał zamiar usiąść na drugim siedzeniu z przodu. Zgadując że cyfry wolą być bliżej siebie, wykluczył opcję. Widok karabinu maszynowego, wprawił go w dobry humor...który zniknął, kiedy pozycja została zajęta przez Siergieja(Zakładając) - Doskonałe miejsce dla ludzi niezbyt rozgadanych. Wiem z kim mam do czynienia. Zostały ostatnie trzy miejsca. - Usiadł po lewej stronie auta, przy drzwiach. Zdjął wcześniej plecak, broń ułożył na nogach i wyprostował się. Kiedy koła zaczęły się obracać, uświadomił sobie, że coś się dla niego skończyły, ale również zaczęło. Patrząc przez okno, nie widział w sumie nic ciekawego. Tereny Norwegi i Szwecji, znał w miarę dobrze. No, od tego w pewnym sensie jego ksywa. Po niedługim czasie, zdał sobie sprawę że jak zaraz czegoś nie powie, to może być dla niego nieprzyjemnie. Mówienie do siebie odpada, toteż:

- A więc... - szepnął do studentki którą miał po prawej - Zgaduje że dla pani takie pobudki nie są czymś normalnym?

Edytowano przez Hetman WK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siergiej po obudzeniu kiwnął tylko lekko głową. Nie nastawiał się zbyt pozytywnie na tę wyprawę. Wcześniej uważnie przysłuchiwał się konwersacji między jego "towarzyszami" i doszedł do wniosku, że czasy ciszy i spokoju odjechały w przeciwną stronę, niż oni zamierzają. Po zobaczeniu samochodu, nic nie mówiąc zajął działko przy okazji sprawdzając jego stan i amunicję, a gdy ruszyli zaczął obserwować powierzchownie okolicę. Wolał to od bezsensownej rozmowy, a jeżeli będą chcieli poznać jego zdanie na jakiś temat, zawołają...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Słuch... o, nie. Znaczy tak. Znaczy nie. W sensie nie są. - odszepnęła dziewczyna zakładając ponownie okulary. - Północ to zdecydowanie bliżej mojej godziny kładzenia się spać, niż wstawania. Ale jeśli to ma pomóc uratować świat, to czemu nie? - dziewczyna ponownie stłumiła ziewnięcie. Po krótkiej chwili spytała się na głos wszystkich w pojeździe. - Jak to wygląda z tymi ludzkimi częściami zombie? W sensie, czy one są w stanie... czuć? No wiecie, głód, pragnienie, pożądanie, strach...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Głód to one czują bez przerwy. Jak kogoś złapią, to zaczną go pożerać, jak sfora wilków. Może trochę wolniej. Pić raczej nie potrzebują. Chyba. Albo w mięsie które jedzą jest trochę wody. A może pochłaniają wilgoć. Co do pożądania...jeszcze nie spotkałem gwałcącego truposza. Może w Stanach. Strach to one powodują, niż same czują. I w sumie tylko węch i słuch im porządnie działają. Z wzrokiem gorzej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka nie miała problemów z wstaniem, była nawet przyzwyczajona do tego. Ale jednak kawa by się przydała, cóż fakt że ktoś chciał ich dopaść był całkiem nie przyjemny. Jednego nie rozumiała, skoro najlepsza osoba która zginęła i miała szanse zabić Zero została zabita to było wyraźnie widać że tego się nie uda zrobić. Gdy już byli w aucie zapytała Zero.

- Podejrzewałeś że ktoś na nas zapoluje? Według mnie absurd, cóż może to i lepiej że szybciej wyruszyliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kurwa... - powiedział pod nosem. - To nie jest dobry dzień dla naukowca - westchnął. Siedząc w wozie wyciągnął papierosa. Nie palił nałogowo. Robił to w momentach do tego odpowiednich. Na przykład, kiedy ktoś budzi mnie w środku nocy... Po chuj? Nie można było pojechać po południu? Jeszcze ta cała konspiracja. Zajebię Hayat jak wrócimy. - westchnął znowu tym razem głośno i skierował swój wzrok na dziewczynę. Palił szybko, a wzrokiem wwiercał się w Irankę. Jestem za miły. Po chwili się uspokoił. Wyjrzał za okno i wyrzucił przepalony filtr. To będzie długa podróż...

Edytowano przez kameleon317
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...