Skocz do zawartości

[Multi] Ku chwale światłości!


Recommended Posts

- Usiądź, proszę - powiedział, zamykając laptopa i odkładając go na bok. Wskazał na krzesełko naprzeciwko stolika, który zajmował. Ogółem rzecz biorąc pomieszczenie w którym się znajdowali nie było zbyt przestronne. 

- Duch żołnierza jest w zaświatach, uwięziony we własnej głowie i wojnie, której najwyraźniej nie przestał toczyć. Jeśli chcesz po niego pójść, musisz sam wyciągnąć go z uniwersum, które sobie stworzył. Jeśli chodzi zaś o pana, panie hetman, sprawa wydaje się być znacznie łatwiejsza. Już o tym rozmawialiśmy, nie widzę powodu powtarzania tego wszystkiego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 879
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Bez słowa zajął miejsce, starając się idealnie dopasować. Zaczął słuchać nekromanty. 

,, Hyy! Doprawdy to takie proste? O cholera! A nie czekaj...już to wiedziałem! Sam się raczej nie uwolni trzeba mu pomóc. Pytanie tylko jak to zrobić.

- A konkretnie jak mam go wyciągnąć z jego świata? Ponownie wejść do zaświatów? Czy zrobić to jakoś inaczej? I o co chodzi z tą...,,łatwiejszą sprawą? - zapytał spokojnie choć cała ta kwestia wydawała mu się mocno nie jasna. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nekromanta pstryknął palcami. Do uszu Adama dotarł nieprzyjemny stukot, aż w końcu huk. Koścista forma Hetmana rozpadła się, a gnaty leżały teraz w upiornym, acz nieco żałosnym stosiku szmat i kości. 

Obok zmaterializował się Hetman w swojej standardowej postaci i westchnął głęboko, jakby z ulgą. 

- Duch wytworzył wokół siebie otoczkę. Tkwi w środku Drugiej Wojny Światowej ze swoich wspomnień. Musisz stać się częścią jego świata, żeby go uświadomić, że to już minęło, a on ma inny cel. Tak, ponownie będziesz musiał dostać się w zaświaty. A potem jeszcze głębiej, do umysłu swojego przyjaciela - wyjaśnił. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszawszy dźwięk, lekko poderwał się na krześle, i obrócił wzrok. Widząc o się stało, otworzył z zaskoczenia usta ,,No. Nie powiem nieźle"

- A w jaki sposób mam wejść jeszcze głębiej? Czy po prostu mam się zanurzyć w wodzie z ziołami? Po za tym...skoro tkwi w swoim umyśle, dość głęboko, to jak mam go stamtąd wyrwać? Bo zwyczajnie powiedzieć, raczej nie zda egzaminu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zbliż się do niego, znajdź może jakiś dowód. Chwaliłeś się podobno zmysłem strategicznym, mam rację? Jeśli tak, jestem pewien, że znajdziesz sposób na ściągnięcie go na ziemię. Najpierw musisz tradycyjnie trafić w zaświaty, potem dostaniesz przewodnika, jako gest dobrej woli, aby dostać się do jego głowy, ale potem radź sobie sam. Możesz oczywiście wziąć towarzysza do pomocy, ale nikogo, kto nie jest żywy - wyjaśnił, znacząco patrząc na ducha. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mhm. No cóż. Może jakiś sposób znajdę - Hej. Ukryłem mutującą wampirzycę przed wścibską starszą panią! Co gorszego może mnie spotkać?. Odkaszlnął - No jeżeli Hetman będzie chętny żeby ze mną pójść, to dobrze, ale go nie zmusza. Natomiast...jest jakiś haczyk? - zapytał. Musiał być. Zawsze jest. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z całym szacunkiem, ale Hetman chyba nie jest żywy, jeśli dobrze się orientuję - zauważył nekromanta z odrobiną złośliwości, nim Hetman zabrał głos w tej sprawie. 

- Haczykiem jest sama wędrówka w zaświaty. I jeśli zginiesz w świecie w którym się znajdziesz, nie dostaniesz do niego drugi raz dostępu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No i tu się zgadzamy - kiwnął głową - Dobrze. To za godzinę mam przyjść...tu? Czy do innej sali? - spytał, wstając z krzesła. - Jedyne co mi się w tym wszystkim nie podoba to to, że znowu będę musiał wleźć do tej cholernej, lodowatej wody. Ech...swoją drogą, jeszcze pomyślę czy sam...oczywiście że sam. Acz z drugiej strony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zejście do podziemi jest na lewo od wyjścia stąd, tam się spotkamy. Panują tam nieco lepsze warunki niż w wannie - odparł. - Możesz odejść. - Po tym oświadczeniu na nowo otwarl laptopa i skupił swoją uwagę na nim. Duch Hetmana chwilowo się zdematerializował. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skinął głową i wyszedł.
- Skoro jest uwięziony wewnątrz swojego umysłu, w środku drugiej wojny...to albo partyzant, co byłoby zdziebko łatwiejszą opcją. Ale wyglądał...no conajmniej jak czerwonoarmista po bitwie pod Stalingradem. Czyli może Berlingowiec - wymamrotał do siebie. Skierował się na powrót do kuchni.
- Coś czuje że będę niemiło zaskoczony.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zależy gdzie - parsknął i ponownie usiadł na krześle - Nie jest najgorzej. Mój towarzysz odzyskał swoją dawną formę, co i dla niego i dla mnie jest znacznie bardziej wygodne. No i drugi duch może również wrócić do tego świata. Problem polega na tym że muszę znowu udać się w zaświaty. A wierz mi, to nie jest nic przyjemnego.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O, no tak. Podejrzewam. Cóż, to raczej nie jest najlepsza dla ciebie opcja. Nie da się jakoś inaczej? A gdyby wysłać twojego drugiego przyjaciela, pana Hetmana? - zapytała dziewczyna, zamykając album. - Ostatnio po całej tej akcji z przekraczaniem granic nie wyglądałeś zbyt dobrze - dodała, marszcząc brwi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Spokojnie...Nie takie rzeczy. Raz to już zrobiłem. Przyzwyczaję się. Ale dzięki za troskę - uśmiechnął się - Szczerze takie zainteresowanie moją osobą, to mogłem odczuć tylko od Hetmana. W sumie Wilka też. A co tej sprawy...no nie może iść...bo nie. Duchy chyba nie potrafią znowu dostać się do czyścca. I właściwie rozumiem. Nelromanta mówił, że ktoś może ze mną isć. Choć nie mam za bardzo pomysłu na towarzysza.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Przez chwilę odpowiadało mu milczenie. Dziewczyna wpatrywała się w niego uważnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy, chwila ciszy przedłużała się nieznośnie, na pierwszy plan wysuwając bulgoczący na kuchence czajnik, niemal niepasujący do tego momentu. 

- Sugerujesz mi, żebym poszła tam z tobą? - zapytała wreszcie, a z mimiki wciąż nie dało się zupełnie nic odczytać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak by ci to powiedzieć...pewno bym się czuł dużo pewniej, ale... - westchnął - Musiałbym cię naprawdę niecierpoeć żeby kazać ci ze mną iść. Zaświaty to cholernie nieprzyjazne miejsce. I to ciągłe uczucie zagrożenia. Sam nie bardzo chcę tam ruszyć, ale muszę, bo jestem winien. Więc, nie nie sugeruje. Wątpie żebyś chciała. Ale jeśli, to tylko z własnej woli, do niczego nie przymuszem - stwierdził w całości na poważnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampirzyca westchnęła głęboko. Adam mógł zauważyć, że teraz zresztą wygląda nawet nieco bardziej wampirzo. Była tak blada, że niemal biała, miała ciemne, odrobinę usta i podkrążone oczy, tyle, że entuzjastyczne nastawienie niwelowało całkowicie całokształt wyglądu trupa. No i zapewne niemałą rolę grała wampirza magia. 

- Na czym to ma polegać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważywszy te kilka szczegółów, skłamałby, gdyby stwierdził że nie odczuł lęku. No, może nie aż tak drastycznie, ale jednak niepokój zawsze był. Słysząc jej odpowiedź, uspokoił się, ale nadal coś mu podpowiadało, żeby uważać. 

- Jeśli chodzi o sam proces wejścia w zaświaty...trzeba wejść do cholernie lodowatej wody, ze specjalnymi ziołami i...czymś w ustach, o ile dobrze pamiętam. Potem, trafia się do zaświatów. Nekromanta wspominał, że dostanę przewodnika...jako akt dobrej woli. A później...trafi do świata wykreowanego przez mojego kompana. Znaczy środka II wojny światowej. Może być śmiesznie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W sumie...mi będzie z dźiebko raźniej. Po za tym...po ostatnim, nie zamierzam zostawiać cię znowu samej - zaśmiał się, również wstając - Nekromanta coś wspominał o zejściu do podziemi. Ale tylko tyle. Chodźmy - stwierdził, idąc z wolna do określonego celu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W podziemiach znajdowały się dwa kwadratowe baseny, dosyć płytkie, bo sięgały po pas. Był tam nekromanta i była uczennica, był również i Lars. W samym rytuale udział wzięły trzy osoby. Julia nie miała brać udziału w "wyprawie" razem z Irene i Adamem, miała ich tylko wprowadzić do świata Wilka.

Mimo iż wiedział co go czeka, Adam wciąż nie przechodził rytuału zbyt dobrze, jeśli w ogóle można było przeżyć to w ten sposób. Wszechogarniająca panika, przerażenie i poczucie ciasnoty towarzyszące temu było nie do pokonania, ale ponownie się udało. 

Kiedy otworzył oczy, był w wodzie, a gdzieś nad nim świeciło słońce. Było oczywiście dosyć chłodno, ale z kolei w płucach czuł ogień. Brak powietrza wypchnął go w górę.

Adam poczuł stopami grząskie, muliste podłoże. Oczy krótką chwilę przyzwyczajały się do obrazu, zwalczając mroczki z niedotlenienia. 

Chłopak był po pas w wodzie, w niewielkiej rzeczce. Jak na wojenne realia, krajobraz był dosyć sielankowy. Po lewej wznosił się mieszany las, po  prawej znajdowały się pola uprawne, na których  z wolna wzrastały młode pędy zbóż. Świeciło słońce, niebo było lekko tylko zachmurzone, śpiewały ptaki. 

Miał na sobie szarą koszulę i spodnie na szelkach. Z pewnością nie było to ubranie, w którym przechodził rytuał. Chwilę potem woda zabulgotała, a potem z głośnym chlupnięciem wynurzyła się z niej Irene, biorąc głęboki wdech. Twarzy nie było widać spod czarnych, mokrych włosów. Jej ubiór też się zmienił - miała na sobie  staromodną, kwiecistą sukienkę. 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Jeżeli kiedykolwiek...będę miał wnuki...To nie ma bata żeby się nudziły." Widok kolejnych zbiorników z wodą...nie napawał optymistycznie, ale co zrobić. Może być tylko gorzej, więc pewno kadzie to tylko wierzchołek.

Po wybudzeniu się i zorientowaniu gdzie się znajduje...szczęśliwy nie był. 

- O cholera. Niedobrze, bardzo nie dobrze. Trzeba się u...

Przerwał kiedy usłyszał chlupnięcie i dojrzał towarzyszkę.

- I jak? - zapytał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irene strzepnęła ręce z wodorostów i mułu, które je pokrywały. Odgarnęła włosy i wypluła wodę.

- Wspaniale - odparła. - Co to za wieś? - padło zaraz pytanie, a ona rozejrzała się i z wolna zaczęła zmierzać w stronę brzegu, zasnutego gęsto szuwarami. Do lasu było mniej-więcej sto metrów otwartej przestrzeni. Nigdzie nie było widać znamion wojny - nawet rozrzuconej ziemi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...