Skocz do zawartości

Zdobywcy Uroczego Czołgu [Oneshot][Crossover][Random][Comedy]


Cahan

Recommended Posts

Dawno, dawno temu napisałam fika na konkurs literacki. Fik zdobył pierwsze miejsce, a ja go nie opublikowałam poza konkursem, ponieważ chciałam z tego zrobić wielorozdziałowca. Z czasem zrozumiałam, że wielorozdziałowiec nigdy nie powstanie, więc mogę to wrzucić na forum.

 

Wyobraźcie sobie, że dochodzi do połączenia między Equestrią a światem z anime "Girls und Panzer"... Tak, o tym właśnie jest ten fik.

 

Zdobywcy Uroczego Czołgu

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, fallout152 napisał:

Nie rozumiem tego żartu o lufie.

Przeróbka "I like her mane". I lekkie nawiązanie do pewnego innego fanfika, w którym Luna oglądała projekty czołgów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Przeczytane. Nie znam pierwowzoru, ale i tak miałem radość z lektury. Fanfik dobry na jakąś krótką przerwę. Plusik za nawiązania do fandomu. Większych uchybień nie zauważyłem, albo nie chciało mi się zauważyć, choć przyznam, że chwilę zajęło mi domyślenie się, co znaczą naliście i szyszkwiety.

 

Ocena: 9,5/10 :cmcride:

 

Pozdrawiam i czekam na kolejne twoje fanfiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

To opowiadanie okazało się dla mnie zaskoczeniem, chyba największym w ramach niniejszego maratonu. Dlaczego? O ile mnie pamięć nie myli, opowiadanie to powstało w ramach jednej z edycji specjalnych konkursu literackiego, w którym to konkursie zdemolowało konkurencję i bardzo się spodobało sędziującemu wydarzenie Dolarowi. Tekst mnie ominął, ale crossoverowane uniwersum przewinęło się jeszcze raz, bodajże przy okazji XVI edycji konkursu. No i tamten fanfik naprawdę mi się spodobał, chociaż z racji nieznajomości „Girls und Panzer” nawiązania wzbudzały u mnie skojarzenia z "Metal Slugiem". Ale było fajnie – akcja, wybuchy, humorek, militarny klimacik, te sprawy :D Za to Dolarowi kompletnie nie przypadł do gustu, czyli zupełnie odwrotnie. Czy podobnie będzie przy „Zdobywcach Uroczego Czołgu”?

 

Okazuje się, że tak. Przede wszystkim, zdziwiłem się, że opowiadanie okazało się takie krótkie. Spodziewałem się czegoś dłuższego, a otrzymałem tekst silnie zdominowany przez dialogi, acz bez przesady, przewijające się między nimi opisy były w porządku i, na ich podstawie, od razu nabierało się pojęcia o tym, co się dzieje i z jakim rodzajem humoru mamy do czynienia. Obiektywnie rzecz ujmując, nie mam do czego się przyczepić, gdyż fanfik został napisany bardzo solidnie, lekkim, przyjemnym językiem, okazał się również całkiem zabawny i spodobał mi się. Jednakże w mojej ocenie daleko mu do „Rozkwitały jabłonie i grusze”, którego z jakichś powodów zabrakło w niniejszym wątku, a myślę, że warto by było go tu umieścić, by publika nie musiała ryzykować przegapieniem fanfika, tudzież by tegoż tytułu nie musiała szukać zbyt długo.

 

„Zdobywcy” okazują się fanfikiem znacznie spokojniejszym – brakuje w nim akcji oraz sprawnego tempa (skoro to bardziej konwersacja i rozpływanie się nad tytułowym czołgiem, no to chyba szybsze tempo nawet nie było potrzebne), ale wspólnym mianownikiem, oprócz bycia crossoverem, jest humor, który potrafi być uszczypliwy, groteskowy/ czarny (wprawdzie tylko w jednym, ale za to genialnym momencie), ale także taki młodzieżowy, co także pasuje – w końcu bohaterki są w wieku licealnym. Nie jest to wprawdzie typowo szkolny typ, ale i tak jest kolorowo. W sumie, wspominając o szkolnym klimacie, poczytałbym o międzyszkolnych zawodach w jeździe czołgiem, najlepiej obok jakiegoś festynu, albo następnego dnia po piątkowych zajęciach i ostatecznych przygotowaniach :D Myślę, że mogłoby być miodnie. Szczególnie jakby połączyć najlepsze cechy „Zdobywców Uroczego Czołgu” z „Rozkwitały jabłonie i grusze”.

 

W każdym razie, bawią interakcje między głównymi bohaterkami, ich teksty, no i ciekawie zobaczyć Znaczkową Ligę i Diamond Tiarę z jej łyżeczkowym parobkiem po jednej stronie barykady. Myślę, że już samo to daje szerokie pole do komediowych zagrywek, stąd szkoda, że opowiadanie jest takie krótkie. Jest spory niedosyt.

 

Klimat, jaki towarzyszy czytelnikowi podczas czytania, przywodzi na myśl starsze opowiadania konkursowe, z lat 2013-2014, zatem jest klasycznie, nostalgicznie, ale cały czas na wesoło. Wplecione w tekst nawiązanie do fandomu (konkretnie, do innego fanfika) zmiksowane z przeróbką przytoczonego przez autorkę cytatu, to jeden z drobnych szczegółów, które, opierając się na sile drzemiącej w prostocie, uatrakcyjniają treść i budują klimat. W sumie, jakby się nad tym zastanowić, bohaterki posiadają swoje kanoniczne cechy, ale zestawione z autorskimi, których bym się po nich nie spodziewał. Może znów dopowiadam sobie zbyt dużo, ale ten miks również ciekawi i urozmaica czytanie. Im dłużej o tym myślę, tym większy niedosyt odczuwam. Już się zorientowałem, że wielorozdziałowcem to to jednak nie będzie, ale luźna seria opowiadań, czemu nie? Potencjał drzemie spory, szkoda by go było nie rozwinąć.

 

Opowiadanie, z racji gabarytów, wydaje się krótkim, niezobowiązującym przerywnikiem, który być może przepadłby w odmętach pamięci, gdyby nie charakterystyczny design tytułowego czołgu, który stał się symbolem tego opowiadania i to on pojawia się w głowie na przypomnienie sobie tytułu. Ale według mnie zdecydowanie ustępuje innemu opowiadaniu konkursowemu, również crossoverowi i z perspektywy czasu, naprawdę dziwię się Dolarowi, że ocenił je tak surowo, podczas gdy „Zdobywcy” z łatwością osiągnęli I miejsce. Dla mnie jest zdecydowanie odwrotnie – jeżeli w ogóle decydować się na niższą ocenę, to prędzej przy „Zdobywcach”, aniżeli wobec „Rozkwitały jabłonie i grusze”. Ale być może to tylko nieznajomość „Girls und Panzer” z mojej strony.

 

Ale tak czy owak, wnioskuję, by „jabłonie i grusze” trafiły do tego wątku, natomiast oba teksty polecam sprawdzić i ocenić po swojemu. To było coś, nie powiem, że nie. Nie rozwija w pełni swojego potencjału, nie jest to nic zobowiązującego, ani przesadnie głębokiego, ale jak najbardziej może się spodobać, nawet bardzo. Po prostu przyjemny, barwny tekst, domyślam się, że dla fanów crossoverowanego uniwersum smakowity kąsek. Albo i nie. Może jeszcze kilka extra opinii i jednak doczekamy się kolejnych opowiadań ;)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za ten komentarz również dziękuję <3

O "Rozkwitały jabłonie i grusze", to ja akurat wolałabym zapomnieć. Było głupie, prostackie, a i forma miejscami niedomagała.

Z fikami konkursowymi jest taki problem, że część z nich pisałam na siłę lub tylko po to by zrobić komuś na złość :rainderp: .

10 godzin temu, Hoffman napisał:

Może jeszcze kilka extra opinii i jednak doczekamy się kolejnych opowiadań ;)

 

Na to nie ma szans. Kiedyś miałam pomysł na wielorozdziałowca, ale zdechł śmiercią naturalną. Uważam, że słusznie - nie można ciągnąć za ogon zbyt wielu srok. Dlatego polski fandom nie otrzymał takich cudów jak zawody czołgistek w miniówach, "W służbie Bogini" (pogańskie kuce, tekst o młodej Isleen), fanfika do "Derpy and Carrot Top's Epic", parodii Human in Equestria, "Czasu Szamponu i Topora" (to ma prolog i kawałek rozdziału pierwszego, romans Cygnusa-wikinga i Rarity) oraz ciągu dalszego eventu Samhain 2018 (co można podciągnąć pod crossover z "Bloodborne").

 

Ale no... Śmieszki śmieszkami i niech pozostaną lepiej jedną, króciutką komedyjką, która zaginie w otchłani działu opowiadań, dopóki ktoś jej przez przypadek nie wykopie. Nie sądzę, by w świecie "Girls und Panzer" było cokolwiek wystarczająco dobrego i głębokiego by poświęcić mu więcej czasu niż na kilka żartów. Szczególnie, że papier, nawet ten elektroniczny, nie odda wielu rzeczy, które sprawiają, że to anime jest dobre - muzyka, animacje, dynamiczne walki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

„Zdobywcy uroczego czołgu” to fanfik który, jakby to ująć, jest mi całkowicie obojętny.

 

Tekst został napisany na konkurs, który wygrał. Nie wiem jaką miał konkurencję i nie będę zgadywał na jakim stała poziomie. Słyszałem, że temat przewodnim był crossover. Nie wiem z czym crossover.

 

Fik jest krótki i właściwie pozbawiony fabuły. Ździwiłem się wręcz, że urywa się tak nagle. Gdybym nie wiedział od autorki, że jest on skończony, uznałbym za coś porzuconego.

 

Fabuła tutaj praktycznie nie istnieje i nie mam pretensji do autorki, że nie stworzyła pasjonującego zwrotu akcji w tekście mającym niecałe 2 strony. Mamy ledwo jej zaczątek, w którym Znaczkowa Liga, współpracując z Diamond Tiarą i Silver Spoon dzieląc się wrażenia z obcowania z człogiem i projektami mundurków. Dowiadujemy się też, że Babcia SMith zmarła na zawał po tym jak zobaczyła pijaną Apple Bloom wracającą z imprezy.

 

I tyle. Nie ma w tym fiku, po zakończeniu konkursu nic na co bym zwrócił uwagę. Forma literacka, jak zwykle u Cahan jest w porządku, ale tutaj naprawdę nie miała się czym popisać, czy raczej nie miała możliwości się rozpisać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Witam!

 

„Zdobywcy Uroczego Czołgu" to tekst od którego oczekiwałem wiele już po samym tytule i tagach. Jakie to mogło być randomowe i śmieszne! W głowie już miałem sceny jak CMC próbuje zdobyć czołg, nieudolnie prześlizgując się przez bazę wojskową. Albo próbujące uciec z tym czołgiem, gdy żadna nie ma umiejętności jego prowadzenia! Oczekiwałem oparów płynnego absurdu rodem z mojego niedawno napisanego fanfika „Jak podbić Equestrie" (którego do tej pory nie mam pojęcia jak napisałem)... niestety fanfik nie spełnił żadnego z wymagań.

 

Techniczna strona fanfika jest bez zarzutu. Styl jest bardzo okej, czyta się to płynnie.

 

Historia... no nie mogę tego streścić. To zaledwie 2 strony. Ujmę to inaczej. Szkoda, że kończy się to na drugiej stronie, bo jak mówiłem, był w tym potencjał. Historia nie jest może zła, ale to absolutnie ostatnie co mogę o niej powiedzieć.

 

Mamy tu typowy przypadek choroby zwanej konkursozą: fik jest krótki, ma niewykorzystany potencjał i sam w sobie nie jest najgorszy. Ciężko mi go nazwać randomem, a tym bardziej komedią czy crossoverem (no, chyba że takim naprawdę lekkim, korzystającym zaledwie z założeń uniwersum [nie, żebym oglądał GuP, ale po prostu nie zauważyłem niczego, poza ziemskimi nawiązanymi]). Bardziej tagi kierowałbym w stronę... no właśnie sam nie wiem. Z jednej strony jest tu element naszej planety, w postaci wspomnianych Niemiec, Rosji i Japonii. Z drugiej nie wynika z tego wiele. Z jednej strony jest tu jeden żart w klimacie czarnego humoru, z drugiej nie jest on jakiś śmieszny. Być może, co jest najbardziej prawdopodobne, nie jest to po prostu fanfik dla mnie. Także podsumowanie będzie ucięte jak zakończenie tego fanfika.

 

Pozdrawiam.

Edytowano przez Ziemniakford
mała edycja
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...