Skocz do zawartości

Equestria Girls: Forgotten Friendship


Niklas

Ocena odcinka  

32 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena odcinka

    • 1
      0
    • 2
      0
    • 3
      0
    • 4
      0
    • 5
      0
    • 6
      1
    • 7
      3
    • 8
      6
    • 9
      10
    • 10
      3
    • 11\10 OHMYGOSH!OHMYGOSH!OHMYGOSH!
      9


Recommended Posts

WERSJA TV ENG:

Spoiler

 

 

WERSJA TV PL NAPISY:

Spoiler

 

 

PEŁNA WERSJA NIEEDYTOWANA (ENG):

Spoiler

CZ 1

Spoiler

 

 

CZ. 2

Spoiler

 

 

CZ. 3

Spoiler

 

 

CZ. 4

Spoiler

 

 

CZ. 5

Spoiler

 

 

 

PEŁNA WERSJA NIEEDYTOWANA (PL DUBBING)

Spoiler

CZ 1

Spoiler

 

 

CZ.2

Spoiler

 

 

CZ.3

Spoiler

 

 

CZ.4

Spoiler

 

 

CZ. 5

Spoiler

 

 

 

* * *

 

Pewnego dnia Sunset Shimmer odkrywa z trwogą, iż jej przyjaciółki zupełnie jej nie pamiętają,

podobnie jak cała szkoła. Ścigając się z czasem, musi odnaleźć winowajcę,

nim wspomnienia o niej znikną na zawsze...

Edytowano przez Niklas
  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem ten film.(jeżeli ma być odcinkowy, to będą one dłuższe niż odcinki MLP z tego, co na razie widzę)., mimo iż po angielsku, ale to nie jest dla mnie istotne mimo nieznajomości tego języka. Ciekawy motyw z utratą pamięci. Sądząc po wspomnieniach chronologicznie ten odcinek jest po tych wcześniejszych. I niestety dla mnie (nie jest to wada związana z samą budową fabuły, czy samym rozwiązaniem w samo w sobie) jest to odcinek, który mi skomplikował koncepcję (założenia):sad:..Jednym słowem Hasbro mnie wyprzedziło:sad: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mamy w sumie pewne rozkminy z Artemem o całości i o postaci Wallflower. Na pewno jest lepsza od Juniper, bo to żadna sztuka, ale... dało nam to do myślenia, że może jest w całości większy dramat i głębia niż nam się wydawało (tak naprawdę to nie, ale mogłoby być!).

 

Także...

 

Spoiler

Wiemy, że Wallflower była nieśmiała i bardzo niepewna siebie. Dlatego znalezienie Kamienia Pamięci było dla niej jak gwiazdka z nieba. W końcu nie musiała bać się, że ktoś zapamięta jej niemrawe przywitania czy nieudolne próby rozmowy. Ot, kamyczek w dłoń, czary-mary, wspomnień nie ma. Pod koniec speciala sama przyznaje, że początkowo używała go tylko przy drobnych sytuacjach, ale z czasem stosowanie go stało się dla niej czymś naturalnym. 

 

Zarzucała innym, głównie Sunset, iż jej nie zauważają i traktują jak powietrze. Tak właśnie to odczuwała. Ale co... jeśli to pokłosie jej działań? No bo pomyślmy: jej niepewność powodowała problemy z rozmowami i każda z nich była w oczach dziewczyny krępująca. A co wtedy robiła? Usuwała ją z pamięci innych. A zgodnie z notatkami Clovera, pamięć nie przywrócona do najbliższego zachodu słońca, przepada na zawsze. Zatem być może zaczęła używać go tak często, że nieświadomie cały czas "kasowała" siebie, co tylko potęgowało jej samotność i poczucie izolacji, co w efekcie doprowadziło do konfliktu. 

 

Kolejna scenka, tym razem z początku filmu. Wallflower mówi, że była w pomieszczeniu cały czas. Ale ponownie mogła użyć kamienia, bo uznała, że zrobiła coś nie tak, i dlatego ani Sunset, ani pozostałe dziołchy nie były świadome jej obecności. A później ponownie i dlatego Bekon zapomniała o niej w pomieszczeniu i zgasiła światło.

 

Wpadła więc w pułapkę i krążyła w kółko, jedynie pogłębiając swoją frustrację. A ta ostatnia rozmowa z Sunset jedynie przelała czarę goryczy.

 

Edytowano przez Niklas
  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno ten special był o niebo lepszy od ostatnich 3. Nie powiem byłem lekko rozczarowany kiedy pokazali nam antagonistkę już na początku (ale ze względu na to że to serial dla małych dziewczynek już sie do tego lekko przyzwyczaiłem). Ale sama Wallflower nie jest kiepska jako antagonistka, fakt przedstawienie jej jako 2 a potem jako jedynej podejrzanej było słabym posunięciem. Trixie nie powiem nie za bardzo za nią przepadam ale jakoś się tu sprawdziła.

Generalnie ucieszyłem się gdy Sun znowu wyruszyła do Equestrii i że pogodziła się z Celestią. Motyw z magicznym artefaktem, który jakimś cudem trafił na Ziemię (wystarczy że już my robimy z niej śmietnik) sprawił że taka była moja reakcja:

Spoiler

1. Jak kamień dostał się na Ziemie? 

2. Czy są inne ukryte magiczne przedmioty/lub wygnane istoty? 

3. Czy lustro jest jedynym portalem na Ziemie?

I znowu mieliśmy TASTE THE RAINBOW MOTHERF*CKER, nowe lal... *ekhm ekhm* znaczy stroje, pomoc Wallflower i w sumie to by było na tyle. 

Podsumowując special nic nie wniósł o tym jak działa magia na Ziemii jedynie pozostawiając nam mętlik w głowie (przynajmiej u mnie), villain była spoko, Trixie wydawała mi się mniej denerwująca i kolejna, niestety krótka, wycieczka do Equestrii. Naprawdę chciałabym aby zrobili taki serial jak w przypadku FiM, a nie krótkie shorty i raz na jakiś czas prawie godzinny special bo to ma jakiś potencjał.

Moja ocena 7.5/10

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoce memiczny ten special ^^

Nawet udało mi się skisnąć kilka  razy :D

Widać trochę więcej sypnęli kasiorki gościom od fabuły i animacji, więc oczywiście pod koniec BUY OUR TOOOOOOOOOOOYS!

Edytowano przez 7171314
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie ucieszyłem się gdy Sun znowu wyruszyła do Equestrii i że pogodziła się z Celestią. 

 

To właśnie ten motyw mi namieszał w w planach, ale już wymyśliłem (zmodyfikowałem) swoją pierwotną koncepcję. Czas pokarze, który z dwóch pomysłów spróbuję zrealizować, by miał ręce i nogi.

 

Ale wracając do samego filmu i postaci. Im człowiek bardziej zagłębia się w psychikę postaci (jej motywy działania) tym bardziej ją lubi (jeżeli chodzi o mnie. Mam tu namyśli Sunset. Odrobinę polubiłem tą postać z uwagi na świadomość błędów popełnianych w przyszłości i tego, że jest tego świadoma, mimo faktu, iż obecnie dobrze postępuje. Zobaczę, jak rozwiną się jej dalsze przygody (mam nadzieję, że Hasbro nie prześcignie mnie znowu w jakiejś koncepcji).

 

A wracając jeszcze do filmu wspomnę jeszcze o Celestii. Jest to postać, której profil mam nazwijmy rozpracowany, (bo wynika ona postawie wstępnej analizy jej przez forumowiczów, oraz z filmów z jej udziałem). Nie wiem czy jest prawidłowy, ale pewne wnioski na jej temat można wyciągnąć i ocenić. Z nią też związane jest (być) może istnienie pewnego zjawiska twórczego mającego cechy nie lubianego przez fandom (nie tylko ten) wzorca, przy czym ma on trochę odmienny mechanizm i nie jest on taki równomierny. Nie musi on się wiązać z magicznymi właściwościami (w tym przypadku siostry księżniczki Luny), oraz tego, czy to postać pierwsza, czy drugoplanowa. 

 

 

 

 

Edytowano przez Król Etirenus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Niklas napisał:

 

  Ukryj treść

Zarzucała innym, głównie Sunset, iż jej nie zauważają i traktują jak powietrze. Tak właśnie to odczuwała. Ale co... jeśli to pokłosie jej działań? No bo pomyślmy: jej niepewność powodowała problemy z rozmowami i każda z nich była w oczach dziewczyny krępująca. A co wtedy robiła? Usuwała ją z pamięci innych. A zgodnie z notatkami Clovera, pamięć nie przywrócona do najbliższego zachodu słońca, przepada na zawsze. Zatem być może zaczęła używać go tak często, że nieświadomie cały czas "kasowała" siebie, co tylko potęgowało jej samotność i poczucie izolacji, co w efekcie doprowadziło do konfliktu. 

 

 Szczerze to samo mi przyszło do głowy i, aż z oburzeniem rzuciłem w monitor "dlaczego żadna z nich na to nie wpadła". Przecież to wręcz oczywiste. 


Generalnie film jest fajny. Ale ten motyw... jest trochę jakby oklepany. Tzn nie tak wyeksploatowany jak motyw podróży w czasie, które niszczą przyszłość. Ale np jest to motyw przewodni jednego z filmów Bleacha. Choć tu rozwiązanie problemu było inne więc spoko(nikt nie pamiętał głównego bohatera, ale uczucia względem niego pozostały, pamiętali, że jest silny, niektórzy mu ufali inni go szanowali, to skłoniło wszystkich do myślenia, że coś jest nie tak). Ale za to jest inne anime, które technicznie wygląda identycznie. Yamada-kun to 7-nin no Majo. Tylko tu trzeba patrzeć szerzej na kanon EG, a nie tylko ten film. Mamy tak 

Spoiler

Główny bohater to szkolny chuligan. Sieje postrach u wszystkich. Dowiaduje się o szkolnej tajemnicy. 7 wiedźmach. Poznaje 6 z nich i ich moce. Zaprzyjaźnia się z nimi. Przy okazji sam posiada pewną moc. I nagle dowiaduje się o 7. Nikt nie zna tej dziewczyny, jest jak duch. Nikt jej nie kojarzy, nikt nie wie jak się nazywa, a tym bardziej, że jest kimś wyjątkowym. Po prostu jakby nie istniała. Bohater poznaje jej sekret, a ona wymazuje jego egzystencję. Czyt wymazuje wspomnienia o tym, że się zmienił WSZYSTKIM uczniom w szkole. Brzmi znajomo? No tak. To fabuła tego filmu(zahaczając o kilka poprzednich), a przy okazji historia Yamady. Potem oczywiście udaje się mu wszystko naprawić. I wszyscy się przyjaźnią.


Nie wiem czy to totalny zbieg okoliczności czy może ktoś się mocno inspirował. Ale na każdym kroku tego filmu widziałem nie Sunset tylko Yamadę.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten odcinek mega spoko, Sunset wraca do formy kucykowej, godzi się z Celestią, kilka spoko piosenek. Jednak, mocno przewidujący, bo tu pojawia się dziewczyna o której nic nie wiemy, to można było się łatwo domyślić, że to ona odegra jakąś ważniejszą rolę w filmie. Fajnie, że Sunset pogodziła się z Celestią, ale dlaczego Twilight tak panikowała? Przecie sama była księżniczką, znającą Celestię na wylot, a zachowała się tak, jakby się jej krępowała, jakby nie wiedziała jaką reakcję może mieć jej mentorka... Podobną panikę miała w oczach, w filmie przed przedstawieniem jej i pozostałym swój projekt koncertu. Super było widzieć jak Celestia zażartowała  sobie ze swoich uczennic, co też zdziwiło Sunset, więc można przypuszczać, że dawna Celestia była nieco sztywniejsza niż obecnie. Ostatnia "walka", była spoko, a dokładnie ta chwila, gdy Sunset traci pamięć, bo następna scena była taka na szybko nieco, nagle wisiorki (elementy harmonii) przywracają im pamięć i rozwalają kolejnego złego... I tu pytanie, dlaczego Księżniczka Twilight nie przeniosła się z Sunset do świata ludzi? Przecie ona nie mogła być usunięta z ich wspomnień, bo raczej mało kto o niej wiedział i pewnie M6 ją pamiętało. Zatem mogłaby się im pokazać i powiedzieć co się stało, skoro Sunset nie ufały. Ogólnie jednak odcinek był bardzo fajny i przyjemny do oglądania po wielokroć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że na takie shorty każdy sympatyk EG czeka i będzie czekać. I bynajmniej nie jest to zasługa, że przez 2/5 czasu Sunset jest w postaci kucyka, ale dzięki ciekawej, niebanalnej fabule, a nawet fajnym żartom sytuacyjnym. Po kolei, co się podobało:

+ Sunset Shimmer i ukazanie jej charakteru i zachowania - można powiedzieć znowu, ale tutaj pokuszono się o coś więcej. W pewnym sensie widzimy momentami Sunset taką jaka była w pierwszej części EG, co jest niemałym kontrastem z początku tak długiego shorta.

+ Szczerze nie spodziewałem się kooperacji z Trixie, która ... dobrze ujęła punkt widzenia Sunset, której wspomnienia zostały wymazane z Main6. Czasem miło widzieć Trixie która ... współczuje.  

+ Sama koncepcja zabierania wspomnień - powiem szczerze, że idea jest naprawdę spoko, był moment kiedy można uznać Kamień Pamięci za mega OP broń i nie dziwię się, że wiedza o nim była zakazana.

+ Coś zanim Equestria powstała - czyli nadal jest coś więcej i starożytne artefakty jeszcze za czasów Starswirla Brodatego oraz Luny i Celestii istniały. Szczerze, byłoby fajnie usłyszeć jeszcze więcej takich ciekawych rzeczy.

+ Kucykowa Twilight - jej zachowanie można uznać za przejaskrawione, ale to nadawało tylko i wyłącznie dobrego humoru oraz jeszcze więcej beki i śmiechu (orgazm książkowy xD).

 

Mały przerywnik. Co śmieszne, banalne ale i tak unikalne to to, że antagonista to ... random. Od początku do końca random, który nie wie nawet co robi, a nawet jeśli to bez żadnego planu. Momentami spodziewałem się, że Wallflower serio się przemieni w jakieś podobne monstrum co w poprzednich częściach, ale nie. Trudno mi orzec, czy to wada czy nie, ale Wallflower sama sobie jest winna. Random chce być popularny, ale nic nie robi, aby się uczepić, i nagle pojawia się Sunset i uważa, że jak nie zwróciła na nią uwagi, to od razu foch i nadal jest wredna jak w 1 części. Oczywiście niesie to ze sobą takie konsekwencje jak ataki wściekłości Sunset, która przypomina tą z 1 części, ale podobna sprawa miała się w 3 części we Friendship Games, gdzie się też na Twilight wydarła. Może się to wydawać banalne i totalnie bez sensu, ale co ważniejsze - sama potem to uświadamia, a nie idzie przekonana, że robi dobrze. Taki ruch ratuje trochę tą postać, a niżeli pokazać bez sensowność fabuły jak i jej działania. Ale nadal .. motyw może wydać się głupi, ale jednocześnie komiczny i śmieszny :cheese:. Sama jest Wallflower sobie winna, ale po jej czynie Sunset także odkrywa, że w sytuacjach podbramkowych sama lepsza nie jest. 

 

+ Finałowa scena - ta był napisana doskonale, momentami aż się współczuło Sunset jak jej myśli zostały zabierane jedna po drugiej. Takich emocji to w sumie dawno w EG dawno nie było, chyba aż od Rainbow Rocks

+ Piosenki - bardzo klimatyczne, wstępna piosenka w sumie jej podkład brzmiał mi chwilami jak soundtrack z Simsów. A tak piosenka randoma oraz Sunset wykonana świetnie.

 

Co nie pykło?

- / + Jak ktoś mocno raczył się trailerami od Hasbro o tym odcinku to pewnie w myślach krzyczał, aby Sunset nie podchodziła do main6 bo wiadomo co się wydarzy. Ważne jednak, że fabularnie nie zostały zdradzone żadne informacje i parę zaskoczeń było, a przyjemność nie została odebrana z oglądania odcinka.

- Kłóci mi się fakt, że mimo to, że Sunset została wymazana przez Twilight to ta uznała, że jej potknięcie na piłce było celowym zniszczeniem jej drona. Tutaj lepiej by było gdyby Twilight to rozumiała, ale reszta main6 nie dała jej dojść do głosu, wyganiając Sunset. Sci-Twi była w pewnym sensie szantażowana i nie lubiana przez uczniów Crystal Prep. Jednak nie wiemy jak Sunset zachowywała się wobec Twilight gdy ta przepisała się do Liceum Canterlot, ze wspomnieniem, że Sunset jest wredną zdzirą. 

 

Odcinek jest naprawdę udany, można by nawet rzec, że dorównuje, momentami przebija filmowe części 1, 3 oraz 4. Takie odcinki były by najlepsze w tym uniwersum, ale o to będzie trudno, bo nie pod nas robią cały kontent, choć żarty sytuacyjne raczej załapie każdy, a te bawią bardzo dobrze.

 

Btw. Wallflower ma palec środkowy z serdecznym zawsze złączony i tworzy się litera 'W' na jej ręce - ktoś wie jaka jest tego symbolika, bo do tej pory umiałem tylko to powiązać ze znakiem jakie uczniowie w USA dają przy przynależności do gangu (co raczej nie jest dobrym tropem xD). W czasie jej śpiewania w gąszczu zamazanych osób ze szkoły na 2 sekundy rozkłada ręce do tyłu mnie więcej tak jak to robili w Naruto w czasie biegania :sunburst2:

Edytowano przez The Silver Cheese
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, The Silver Cheese napisał:

Jednak nie wiemy jak Sunset zachowywała się wobec Twilight gdy ta przepisała się do Liceum Canterlot, ze wspomnieniem, że Sunset jest wredną zdzirą. 

 

Prawdopodobnie jednym wspomnieniem Sci-Twi o Sunset jest scena z Friendship Games, gdy ta się na nią zwyczajnie wydarła. A zakładając, że wszystko dobre, co zrobiła Bekon zniknęło, był to wybuch agresji bez powodu. Stąd też mogę zrozumieć reakcję Twilight.

 

1 godzinę temu, The Silver Cheese napisał:

Wallflower sama sobie jest winna. Random chce być popularny, ale nic nie robi, aby się uczepić, i nagle pojawia się Sunset i uważa, że jak nie zwróciła na nią uwagi, to od razu foch i nadal jest wredna jak w 1 części.

 

Albo było tak jak dywagowałem: uzależniła się od używania kamienia tak, że w efekcie nikt jej nie pamiętał, ani nawet nie zauważał, a całą swoją frustrację przelała na Sunset, która ją "bezczelnie" olała. Ale mogła i nawet wtedy użyć kamienia, co sprawiło, że wszystkie bohaterki po prostu zapomniały o jej obecności. No i Wallflower szlag trafił.

Edytowano przez Niklas
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to się podobało. Ale jakoś mną nie zaorało. Mysle ze chętniej będę wracał do "Rainbow Rock's" czy "Legendy Everfree", przy czym nie chce mieszać tego specjala z błotem, bo nie zasługuje.

Fabuła, co bylo oczywiste od czasu pierwszego trailera, krąży wokol Sunset Shimmer, co jest według mnie standardem w EG, i troche mnie drażni, ponieważ spycha M6 do roli tła. W tej animacji nie odegraly prawie zadnej istotnej roli. Nie mam na mysli tego ze nie byly istotne dla fabuly, bo w końcu to o nie walczyla Sunset, ale czas im poswiecony byl znikomy, i to najbardziej wchodzi mi nie w smak. Rozumiem przy tym ze czas byl ograniczony, i pewne wątki pokazane być musialy, a to zawsze kosztem innych opcji.

Nie bede rozszarpywal odcinka dla innych minusów, ponieważ nie dopatrzylem sie jakis wiekszych. A tych mniejszych to chyba nie zapamietalem. Ot, taki urok tej fabuly. Moglbym co najwyzej dodac iz rozczarowany jestem w pewnym stopniu zakonczeniem, gdzie obrot sytuacji z iście koszmarnej i tragicznej dla Sunset momentalnie przemienia się w obrazek sielankowy, i ckliwie jest kiedy jej przyjaciółki nagle uznają ją na nowo za swoją kompankę. Naciągane, co jest tez podyktowane czasem trwania "Forgotten Friendship".

A plusy tez sa. Fajnie ze udzial bierze Trixie, sa dobre sceny humorystyczne (nie chce mi sie wymieniać, ale mialem niekiedy zaciesz), Sunset w Equestrii jako kucyk tez jest zawsze spoko. Glowna antagonistka jest w porządku, ale moglo by byc lepiej.

A z rzeczy kontrowersyjnych to zastanawiam się czy Trixie, ktora do tej pory byla zwykłą (i chyba dosyc nieudolną) iluzjonistką faktycznie rozwinęła jakies nadnaturalne zdolnosci, czy byl to tylko kreskówkowy jednokrotny wybieg, aby uratować bohaterki z beznadziejnej sytuacji. :)

Przybijam 7/10. Bo plusy się skumulowaly, i z drobnicy zrobila się calkiem ciekawa ławica, przy ktorej niezle spedzilem czas. I nie lubie być wstrętny. 8)

P.S - pojawiły się w ogole jakies informacje dot. polskiego dubbingu do tego specjala?

Edytowano przez ByczekPazerny
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ByczekPazerny napisał:

P.S - pojawiły się w ogole jakies informacje dot. polskiego dubbingu do tego specjala?

 

Tak, dubbing powstanie/powstał na 100%. SDI posiada już przetłumaczony skrypt Forgotten Friendship. Premiera zależy od tego ile odcinków CYOA będzie miała pierwsza ich tura na YT.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooooo cóż....

W sumie całkiem znośnie, bez większych zgrzytów.

Sunset jak zwykle wypada najlepiej i podwyższa ocenę o kilka punktów (wciąż uważam że jest ona najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła się tej serii), Trixie też spoko, a główna "zła" w miarę ok. Ogólnie bardziej kupiły mnie gagi i śmieszki (choć nie było ich jakoś dużo), niż fabuła a np. ponowna wizyta Sunset w świecie kuców spłynęła po mnie, jak po kaczce. Nie umiem się już fascynować tym serialem, pod względem fabuły.

Tak czy tka, było w miarę ok. W ankiecie zaznaczę 7/10 choć tutaj wolę zastosować ocenę uczelnianą, dając 3+. Może być i w sumie jak się na tym utrzyma seria to będzie spoko, ale osobiście jakoś tam mocno mnie to nie zadowala.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
2 godziny temu, ByczekPazerny napisał:

Uhhh, bardzo brzydko że pochlastali polską wersję. Mialem nadzieje ze wyjdzie calosc. :F

 

 

Które?! ;)

KAŻDA wersja na kanale Hasbro będzie pocięta... DFC jedynie to połączyło w całość i wycięło kilka scen by zmieścić się w 44 minutach.

 

10 minut temu, pepeh napisał:

Czyli wychodzi na to,że tylko na kanale Hasbro tylko 10 min jest.

 

Co do angielskiej wersji to nie wiem czemu dodają skoro jest na DailyMotion całość.

CO TYDZIEŃ będzie wychodziła kolejna część po 10 minut każda. 
A co do "Co do angielskiej wersji to nie wiem czemu dodają skoro jest na DailyMotion całość." Jeżeli piszesz w kontekście Hasbro to...

 

Co do wyciętych scen to:
https://derpibooru.org/1675270

https://derpibooru.org/1675268

Edytowano przez PaganMuffin
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, PaganMuffin napisał:

KAŻDA wersja na kanale Hasbro będzie pocięta... DFC jedynie to połączyło w całość i wycięło kilka scen by zmieścić się w 44 minutach.

 

CO TYDZIEŃ będzie wychodziła kolejna część po 10 minut każda. 
 

 

Trochę bez sensu wycinać tylko dlatego,żeby się zmieścić. (No ale cóż ja w Hasbro nie pracuje)

 

W takim razie miesiąc na Forgottena.Thanks You Hasbro.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...