Skocz do zawartości

Wszystkie gry dozwolone!


Jelly

Recommended Posts

Ahoj wszystkim! :efWiK:

Dziś wpadłam na pomysł, by stworzyć miejsce, gdzie możecie pochwalić się swoimi (niekoniecznie) nowymi zdobyczami - czy to na komputer, czy planszówki!

Możecie się pochwalić swoimi wrażeniami, postępami, zostawić recenzję, a może nawet (nie)zachęcić do kupna owej gry lub wspólnego grania!

Możecie też prosić o rady, przedstawiać aktualizacje/modyfikacje, jakieś nowinki, porady dla nowych. Mówiąc ogólnie:

WSZYSTKIE RUCHY (GRY) DOZWOLONE!

Mam nadzieję, że coś takiego się przyjmie i zapraszam do aktywnej dyskusji!

 

___________________________

 

No to może zacznę...

Ja dopiero ostatnio dorwałam się do Terrarii (jakoś spóźniłam się prawie 7 lat, ale kto by się przejmował? :rainderp:).

Na początku kompletnie nic nie ogarniałam, a od znajomego dostałam jedynie: "To taki rozbudowany Minecraft, ale w 2D", więc jako już były zapalony gracz klocków 3D od 2011 roku - naturalnie myślałam o podobnych mechanik i dostałam je, ale nie w takim stopniu w jakim oczekiwałam (zbyt optymistycznie do tego podeszłam). Mają ze sobą tyle wspólnego co Król Lew i Lwia Straż, niby podobne, ale zupełnie inny klimat.

Na początku miałam ogromny problem: jak działa tworzenie, ekwipunek i inne podobne pierdoły. Musiałam zasięgnąć poradników w internecie, ale od kiedy ogarnęłam podstawy, zrozumiałam, że ten śmiesznie pałętający się ludzik ma wskazówki i trzeba robić domy - gra poszła z płatka. Mam przegrane dopiero parę godzin, ale już się wkręciłam i szczerze mi się podoba. Może być to spowodowane, że nie lubię gier z zakończeniem, w które gram dość rzadko. Wolę niekończące się, z dużą ilością opcji.

Niech to się wyda śmieszne, ale mimo wielu starań dalej nie rozumiem pewnych rzeczy, irytuje mnie to niepewne tworzenie przedmiotów. Podziemia dalej mnie zadziwiają, a ja nie chcę wiedzieć co będzie z większym światem i innymi biomami... Wtedy zacznie się prawdziwa udręka zabawa! 

Bardzo ogromny cringe miałam podczas odkrycia świata grzybów w podziemiach: "Oho, ale się śmiesznie świeci! I kolorowe slime oraz grzybki! AAA, COŚ NA MNIE SPADŁO, GŁUPI GŁAZ, CO TO MA BYĆ?!1 JAK TO MONETKI TRACĘ?".

Ale powiem, że jeśli ktoś lubi takie gry, a jeszcze nigdy nie zasięgnął po Terrarię to polecam. Dla zainteresowanych - gra kosztuje 36zł bez grosika na Steam. Jest zarówno tryb single, jak i multiplayer (którego do tej pory nie ogarnęłam).

Podsumowując...

Poleciłabym to dla osób, które lubią gry w stylu Minecraft, ale i nie tylko. Jeśli lubisz chodzić, budować, kopać i bić się z potworami - to gra dla Ciebie.

 

Z mojej strony możecie jeszcze oczekiwać paru słów o grach LEGO, Raymanie, Battleblock Theater, Nostale, Pokemon: Ash Grey, LoLu, jak w końcu przejdę Undertale to powiem kilka słów ze strony laika w takich grach, 

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia gra w którą grałam po raz pierwszy i chętnie się podzielę wszelkimi emocjami to było Papers, Please.

Zanim ją dostałam w swoje tłuste łapska to widziałam je na streamach czy youtubie. Powiem jedno - ten klimat od razu mnie urzekł. Był cudowny. Taki depresyjny, komunistyczny i ciężki na pierwszy rzut oka klimat, łączący ze sobą dość nietypową rozgrywkę. Kupiłam tę grę na jednej z wyprzedaży Steam, co nie często tak właściwie mi się zdarza. A co jeszcze rzadziej się zdarza - to odpaliłam ją niemal natychmiast. Ale po protu czułam, że ta gra jest dobra. Bardzo dobra. I wcale się nie myliłam. Rozgrywka polega na tym, że wcielamy się w inspektora straży granicznej fikcyjnego państwa Arstotzka, który jest świeżo po wojnie z Kolechią. Naszym zadaniem jest nic innego jak podbijanie paszportów ludzi, którzy chcą przejść przez granice. Brzmi to absurdalnie jak na grę, a jednak jest ona genialna. Za każdy odpowiednio podbity paszport (czy to odmowa czy akceptacja) dostajemy hajsy, które nam się sumują pod koniec dnia. I tutaj trochę zaczynają się schody, bo z tą niewielką sumą pieniędzy musimy zagospodarować. Musimy opłacić mieszkanie, ogrzewanie, musimy wyżywić całą rodzinę (na początku gry zaczynamy z żoną, synem, wujkiem i teściową). Z biegiem czasu państwo narzuca coraz to większe wymagania dotyczące przejścia przez granicę, coraz więcej dokumentów musimy sprawdzać, więc rośnie szansa, że będziemy coraz więcej błędów popełniać. W dodatku dochodzą do tego dylematy moralne ludzi. Niektórzy próbują wzbudzić u inspektora litość, niektórzy idą na łapówki. Nie mamy pojęcia co będzie dla nas opłacalne. A depresyjny klimat totalitarnego państwa trzyma się przez cały czas mocno. Jednak ta gra nie jest tylko smutna. Niektóre momenty potrafią wzruszyć, złapać za serce. Z niektórymi postaciami można się nawet zżyć mocno. Ta gra jest naprawdę genialna i wszystkim ją polecam. Nie ma wielkich wymagań sprzętowych, bo gra wygląda dość prosto, jednak ma to swój urok. Tak samo ścieżka dźwiękowa. Jest prosta i wiele tego nie ma, ale za to pasuje idealnie.

Gra ma dwa główne zakończenia, czyli możemy iść dwiema różnymi ścieżkami, ale są też zakończenia poboczne, które cóż... na ogół to się kończą śmiercią, ale to nie koniecznie oznacza, że to jest złe zakończenie. Dodam też od siebie że to jedyna gra, którą chciałam wymaksować aczikami. Mimo że w niektórych grach mam po 700 godzin to jednak nie mam ochoty na siłę robić osiągnięć, które moim zdaniem nie są ciekawe i fajne. W Papers Please było inaczej. Każde osiągnięcie ma swoją wartość w rozgrywce i robiłam je z przyjemnością. Tak samo wymaksowałam sobie odznakę na Steam. A, dodam jeszcze że gra posiada polską wersję, więc bardzo przyjemnie się gra. Tłumaczenie jest potrzebne bo liczy się też czas w przeczytaniu i ogarnięciu wszystkiego.

Bardzo bym chciała by ta gra posiadała jakąś kontynuację.

 

GLORY FOR ARSTOTZKA!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiągnięcia w grach? Hmm... Niech będzie Horizon Zero Dawn. Gram w nią od listopada, spędziłem przy niej ponad 160 godzin, a mimo to nadal świetnie się przy niej bawię. Co udało mi się osiągnąć? Prawdę mówiąc wszystko :) Najwięcej frajdy sprawiło mi ukończenie gry na najwyższym poziomie trudności. Było trudno, ale w pełni sprawiedliwie. Zginąłeś? Miej pretensje do siebie. Na poziomie wyższym niż "opowieść" trzeba pamiętać o kilku rzeczach:

 

- warto znać zachowania maszyn

- nie atakować "na pałę" 

- nauczyć się robić uniki i nie biegać chaotycznie.  

- strzelać w czułe punkty w odpowiedniej kolejności (najpierw broń lub radar, później zbiorniki z paliwem) 

- włócznia to broń do dobijania leżącej maszyny, a nie atakowania w pełni sprawnej. 

- atakować z zaskoczenia i zakładać pułapki  

- dbać o to, żeby mieć dużo surowców

 

Więcej napiszę gdy wrócę z pracy :) A póki co, screen:

 

 Zaledwie 0.9% graczy zdobyło te trofeum :wat:

Spoiler

DPvFl1V.jpg

 

A tutaj reszta trofeów

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio opykałem Doki Doki i nawet mi się podobało, przekonałem się do gatunku visual novel. (Polecam też Disturbed) 
A z takich ostatnich smaczków to fajnie mi się wróciło do Dark Messiah of Might and Magic. Fizyka w tej grze jest super przyjemna, jeśli lubisz się znęcać nad ciałami no i największa zaleta gry - kopnięcie. Z żadną grą się tak dobrze nie bawiłem w walce jak z tą. 
A odradzam wam granie w: lola i csa. Te gówna pożarły mi tyle czasu, że aż przykro jak o tym myślę. A odkąd w to nie gram mam nagle czas na wszystko, lepiej się czuję, odrosły mi włosy na klacie i przestałem słyszeć głosy. Polecam taki wybór życiowy. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UUuUU o grach to mógłbym gadać 24/7. Odnośnie terrarii to pogrywam regularnie od wielu lat, ale mimo, że mam wbite na steamie 1008 godzin(a nie mam jak policzyć lat grania na piracie) nigdy nie uważałem się za jakiegoś try harda. 
Muszę przyznać, że porównywanie terrarii do minecrafta jest trochę nie na miejscu. Znacznie różnią się ogólne założenia tych gier. MC to raczej symulator boba budowniczego. Element walki jest tam raczej zbędnym, drażniącym dodatkiem aniżeli esencją gry. Za to w terrarii obok eksploracji ciągnących się w "nieskończoność"(co prawda świat jest skończony, ale jest na tyle wielki, że nie da się go zwiedzić w 100%) systemów jaskiń najważniejsza jest walka. Obecnie rodzajów przeciwników jest chyba ponad setka. Przedmiotów do zdobycia lub stworzenia jest co najmniej kilka tysięcy. Masa przeróżnej broni. Możesz walczyć mieczem świetlnym, laserowym łukiem, możesz strzelać tęczą, albo piranią(to nie żart, serio istnieje piranha gun). Możesz przyzywać różne kreatury(np smoka). Latać na deskolotce, albo w ufo. Albo ryć się przez świat w kopiącej sferze. Możesz walczyć z kilkunastoma różnymi bossami(albo kilkudziesięcioma jak zassiesz mody), albo w chwili spokoju zbudować wioskę dla npc'ów, którzy przyjdą gdy spełnisz odpowiednie wymagania. Gra jest olbrzymia w treść. Jedyny jej minus to wysoki prób wejścia. Gra ma niby Guide'a(taki podstawowy npc), ale on tylko rzuca garść nieprzydatnych za bardzo porad. A jedyna jego fajna funkcja to pokazywanie co można scraftować z przedmiotu, który mu pokażemy. Ale obejrzenie paru ytubowych poradników wiele rozjaśnia. Jednak jest to gra, w którą najlepiej się gra mając w tle odpaloną terraria wiki.

Od siebie chciałbym wspomnieć o dwóch tytułach.
1. Armies of exigo. Jakby na tą grę nie spojrzeć to odrobinę krótsza zrzynka z warcrafta 3. Różnice są głównie takie, że AoE jest ładniejsze, ma lepiej zrobione mechaniki(których brak w w3) i jest ciekawsze z puktu widzenia świata(przynajmniej dla mnie). Rolę głównego złego gra tu rasa przeklętych, którzy są niesamowicie groteskowi. Desing 10/10. 

Spoiler

cPA52HoE_400x400.jpeg

 

Co prawda serwery do multi chyba już leżą, ale dla samej fabuły wydaje mi się, że warto wywalić te 15zł na allegro. Osobiście uważam, że to pozycja "must play" na liście fanów rts'ów.



I na zakończenie. Moja aktualna miłość. RIMWORLD. Symulator kolonii. Prosta grafika 2d(z kamerą z lotu ptoka)(prosta nawet w porównaniu do terrari).  Na początek generujemy sobie planetkę(na podstawie dowolnego słowa jako seed), wybieramy sobie dowolne miejsce gdzie chcemy się osiedlić. Gdzieś na równinach? A może w górach? Na odludziu czy w pobliżu innych frakcji? Może na lodowcu gdzie średnia roczna temperatur wynosi -50 stopni celcjusza? A może na pustyni gdzie za dnia jest ukrop, a nocą mocz zamarza w locie. Po wybraniu spośród kilkunastu biomów(i ich odmian) przychodzi kolej na kolonistów. Ilosć zależy od scenariusza. Podstawowo możesz zacząć jako 3 rozbitków ze statku kosmicznego, 5 niedobitków z dzikiego plemienia lub samotny bogacz z zaawansowanej cywilizacji. Ale nic nie stoi na przeszkodzie by samemu stworzyć jakiś scenariusz. Wybrać ilość kolonistów, zmienić warunki świata i wybrać z jakimi przedmiotami się zacznie. Koloniści tworzeni są losowo. Nie ma człowieka dobrego we wszystkim. Były rolnik będzie radził sobie z uprawami. Ale kiepski z niego medyk czy badacz. Skazaniec czy klonowany żołnierz nie będą  najlepsi w kontaktach z ludźmi, ale sprawdzą się w walce. Poza głównymi statystykami mamy cechy postaci. Postać może np być piromanem. Będzie czasem coś podpalać i nie będzie chciała gasić pożarów. Postać może być nudystą, albo homo. Może być piękna lub odrażająca. Może być pracowita, albo leniwa. Wszystkie te cechy mogą mocno wpłynąć na grę. 
Po wygenerowaniu mapy kolonii i zaczęciu gry musimy zadbać o przetrwanie naszych kolonistów. Musimy dbać o ich samopoczucie, o żywność, o miejsce do spania czy bezpieczeństwo. Stworzenie dobrze prosperującej kolonii może trwać nawet kilkanaście godzin. A trzeba brać pod uwagę wiele czynników. Przy tworzeniu gry wybieramy pisarza SI i poziom trudności. Od pisarza zależy jak często będą się działy... wydarzenia. To może być wizyta handlarza, migracja mięsa w futerku(np jeleni), atak piratów albo toksyczny opad, który zabije rośliny, zwierzęta i twoich podopiecznych jeśli nie zabronisz im wychodzić na zewnątrz. Gra ma wiele rozbudowanych systemów. I każda rozgrywka potrafi czymś zaskoczyć.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, z takich mniej znanych, a co mnie wciągnęły i stwierdziłem iż wymaksuję osiągnięcia na 100% były 2 gry, a mianowicie:


Hard West - Znacie pewnie nowe XCOM'y? No to prosto mówiąc jest to gra z bardzo podobnym systemem walki turowej, w settingu dzikiego zachodu. Jest kilka ciekawych pomysłów na polu walki, jak nagła śmierć (coś a la wormsy, wszystkim spada licznik życia do 1), jeżeli nie widzimy wroga stojącego za jakąś zasłoną, możemy zorientować się gdzie jest jego cień i przestrzelić osłonę, jakiś system skradania też ma nawet okej. Ale najwięcej roboty dawała tu fabuła, oo panie, to było coś. Jest parę historyjek i jedna główna, każda się ze sobą przeplata i ma jakiś wpływ. No i nasze przejścia gry mogą być różne w zależności od podjętych wyborów, ale tych ostatecznych nie ma specjalnie dużo, ot w samym przechodzeniu jest różnica. I tym wszystkim dosładza boska ścieżka dźwiękowa którą komponował Marcin Przybyłowicz, który pracował również przy muzyce do Wiedźmina 3. Nie jest to łatwa gra, można się srogo wkurzyć. Zaletą było też modelowanie ustawień w kampanii, utrudnienie albo ułatwienie. Każdy tryb był dobry, a i osiągnięcia były w miarę ciekawe, dobrze się je robiło. Tak w ogóle to jest to polska produkcja, do której pewnie kiedyś sobie wrócę, bo zostały mi bardzo pozytywne wrażenia :P

 

Dead State - Gier z zombie jest cała gama, niektórzy na ten gatunek kręcą nosem, ale mi się podoba. Co wyróżnia tą grę? Również jest to strategia turowa, dość drewniana, ale jednak. Skoro drewniana, to co mnie tak trzymało? Ano zobaczyłem tu jedno z najlepszych zarządzań naszą bazą, oraz ocalałymi ludźmi. Zakładała całkiem realistyczne scenariusze, znaczy na tyle ile istnieje ryzyko epidemii zombie. Każda para rąk się tam przydaje, ale nie wszyscy są skłonni do wspólnej kooperacji, więc zrobiono tam system kryzysu, czyli podjęcia ostatecznej decyzji względem danej sytuacji czy osoby, sytuacje typu próba gwałtu, nagłe morderstwa, atakowanie innej lokacji z wrogo nastawionymi ocalałymi, i tak dalej. Nie chcę spojlerować tych najgrubszych akcji, a było ich tam trochę. Miejscami niezłe teksty się sypały, no i postaci są w miarę ciekawe. Mimo drewnianej walki reszta nadrabiała w tej grze, czyli system lootowania i chęć rozwoju naszego schronienia oraz kontakt z ludźmi. Osiągnięcia nie były wybitnie trudne, większość wpada przy samym przechodzeniu, oprócz jednego w którym trzeba zrekrutować każdą możliwą postać w grze. Zrekrutować jedno, ale później je pogodzić, heh. W każdym razie nawet zakończenie mnie usatysfakcjonowało, a w tym gatunku to raczej rzadka rzecz, bo większość i tak jest zła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anachronox (2001)

Futurystyczna, turowa gra RPG z widokiem zza pleców. Jest stara i dosyć paskudna pod względem wizualnym, do tego mechanika walki jest prosta, a mapy bywają małe i cierpią na tym niektóre lokacje. Niemniej sądzę, że mimo tych wad jest to jedna z najlepszych gier jakie powstały, a to ze względu na fabułę i klimat. Nasz bohater jest prywatnym detektywem, który zaczynając od banalnej sprawy, kończy ratując świat i to nie jeden, gdyż przyjdzie nam podróżować po wielu różnych planetach. Wydarzenia w jakich przyjdzie nam uczestniczyć są epickie i wciągające. Często nawiązują do popkultury w humorystyczny sposób, lub przedstawiają tragedie zarówno pojedynczych osób jak i całych ras.

Pewnie powinienem napisać cokolwiek konkretnego, ale nie chcę spoilerować. Polecam po prostu zagrać i zobaczyć co tam się odwala, mimo iż początek może być dosyć nudny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GlaceCordis napisz, z chęcią przeczytam i porównam Twoje doświadczenia z moimi!

 

@Raxoros przestałam grać w LoLa od nowego sezonu. Pomijając, że już w listopadzie miałam zepsuty komputer, a potem skupiłam się głównie na rysowaniu, nie pasują mi zbytnio te wszystkie honory, esencje, a nowsi bohaterowie przyprawiają mnie o ból dupy. :I

 

4 godziny temu, Raxoros napisał:

No i teraz przez Ciebie Jelly odpaliłem Terrarie :v

 

Zawsze do usług! <3 

 

@Kruczek zbieram się od dwóch tygodni zabieram za Doki Doki, będę musiała w końcu odpalić. A z LoLem miała podobnie, w tym rzecz, że dalej czasu nie mam. :v 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja powiem parę słów o Battleblock Theater. Wypróbowałam mam nadzieję wszystkie opcje i to, co mogę powiedzieć - bardzo fajna platformówka, którą szybko się przechodzi.

Samą fabułę przeszłam w zaledwie parę dni, największy problem sprawił mi ostatni poziom, ale z nim w końcu dałam radę.

W skrócie - jesteśmy więźniem, którego zmagania są przedstawiane w teatrze przed dziwnymi stworkami. Przechodzimy z chaptera do chaptera, gdzie kolejne lokacje są bardziej zniszczone. No i to chyba na tyle (pewnie coś przekręciłam, ale mniejsza - nie ma to wpływu na grę.)

Ciągle jest przypominane są nam mechaniki, które po przejściu tych 7 chapterów powinno się pamiętać i te znaki są w pewnym momencie mocno irytujące, a za to nie przedstawia nam pewnej mechaniki/sposobu, która jest niezbędna parę razy tylko w ostatnim poziome (przez co musiałam zaglądać na YT, by w ogóle przejść go). Pomijając ten mały szczegół - wszystko jest do ogarnięcia!

Dość łatwo się znajduje "ukryte" lokacje z dodatkowymi diamencikami lub włóczkami, za które możemy dokupić sobie bronie, a za diamenciki nowych "więźniów", a raczej design postaci. Do wyboru są 4 głowy w kształtach: kuli, sześcianu, ostrosłupa i coś na kształt prostokąta, a do każdego znajdziemy multum twarzy.

Po skończonej fabule mam od dyspozycji parę poziomów na czas, tryb insane, parę dodatkowych trybów oraz poziomy tworzone przez graczy. Mimo to najciekawsza jest dla mnie możliwość gry ze znajomymi (co-op) - udostępnia nam on nowe mechaniki i trochę zmodyfikowane poziomy. Jest przy tym dużo śmiechu i zabawy.

Sam wygląd gry jest dość prosty, ale bardzo przyjemny dla oka i co najważniejsze - przejrzysty.

Spoiler

VV.thumb.png.7a698142cbd1bed7194e3148f7037dac.png

Ta mina to cudo! <3

Dla lepszego przybliżenia gry polecam popatrzeć na gameplaye na YT (bo oczywiście słabo umiem w opisywanie).

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

K-Hawk: Survival Instinct

 

Gra z 2002 roku, obecnie dosyć brzydko się postarzała. Poza tym jest mało znana i bardzo ciężko tę grę w ogóle znaleźć w google. Udało mi się trafić jeden filmik z początku rozgrywki i miałem wrażenie, że patrzę na crapa. Niemniej grę znam bardzo dobrze i polecam w nią po prostu zagrać i przekonać się, że jest dobra. Jest to połączenie strzelanki i skradanki, czasami walczymy też z bossami. Gra jest w klimacie SF, ma w miarę fajną fabułę, która z czasem się rozkręca.

 

Spoiler

K.Hawk_Survival_Instinct_4.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Weee, czas odgrzać stary kotlet:
Dust: An Elysian Tail

Fabularna platformówka, która jest bardzo przyjemna w grze. System walki nie jest mocno rozbudowany, a niektóre bugi można wykorzystywać do np. latania. :rainderp: Miło było włączyć sobie w tle muzyczkę i powoli iść do przodu, gra zajęła mi troszkę ponad 20 godzin, ale zwyczajnie strasznie się ociągałam ze skończeniem jej. Jest raczej orientacyjna, bardzo łatwo zapamiętać mechaniki, a zadania nie są jakoś bardzo wymagające (chociaż w niektórych momentach musiałam włączyć gameplay na YT, by móc dalej ruszyć). Grafika i animacje nie są wybitne, zwyczajnie znośne (chociaż kreska dość przyzwoita). Dodam również, że popłakałam się na końcu i liczyłam na drugą część gry, która prawdopodobnie się nie pojawi.
Również dam moją waifu z gry, bo why not:
 

Spoiler

images.png.487ced6073964c87e92efec8c134f564.png

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Więc tak. Zaczęłam serię Devil May Cry. Kupiłam HD Collection na steamie, jako że nie posiadam ps2. I właśnie przeszłam pierwszą część. Oto moje odczucia:

Od razu czuć, że jest to "starsza" gra. Chociaż dla mnie 2001 to nie jest aż takie stare dla gier, to jednak czuć, że jest parę generacji wstecz. Czy to minus? Oczywiście, że nie. Nie dla mnie. Zablokowana kamera, która zmienia się w zależności gdzie pójdziemy bywa upierdliwa, ale imo nie jest to straszny minus. Da się przywyknąć. Co najbardziej mi się podobało w tej grze/części? Klimat. Cudowny klimat, trochę mroczny, horrorowaty. Aż na początku bałam się spotkać jakiegoś wroga (chociaż to też pewnie przez to, że w slashery nie gram dużo). Motywy takie jak przejście na drugą stronę lustra, czy kałuży, a potem pokazanie tego świata "Underworld" było naprawdę świetne. Chociaż i przed tymi lokacjami już urzekł mnie klimat zamku, w którym toczyła się akcja. Jeśli chodzi o sterowanie to brakowało mi że nie można było przez to przypatrzeć się paru rzeczom, postaci itp. 

Jeśli chodzi o fabułę (to co Berwi lubią najbardziej) to jest jej niestety bardzo mało. Wiele pytań chciało by się zadać, ale odpowiedzi brak. Czasami trzeba sobie dopowiadać, a czasami domyślać się, o co chodzi w danym wątku. Tego też bym nie oceniła na minus, bo mimo tych małostkowych informacji była ciekawa. No i Dantego nie da się nie lubić ^^

Jedyny prawdziwy minus bym dała za długość rozgrywki. Jest bardzo krótka. 

 

A i bym zapomniała wspomnieć o tej przegenialnej końcówce po której nie wiem czy się śmiać czy płakać. :spike:

 

No, czas zacząć drugą część. Przez fanów najbardziej znienawidzona, ale zobaczy się jak ja ją odbiorę. Pochwalę się potem tutaj. :sunburst5:

Edytowano przez PervKapitan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Darkened Skye

Kolejna stara gra ze świetnym gameplayem i fabułą. Sterujemy dziewczyną, która musi pokonać stada trolli i innych potworów. Dużo walki wręcz, dużo różnych zaklęć... Taki trochę damski Gothic tyle, że z liniową fabułą. Niestety podobnie jak w przypadku K-Hawk gdzieś w internecie przepadła polska wersja językowa, która w obu grach była dobrze nagrana. Może da się to znaleźć na GOGu, albo na torrentach, ale nie mam teraz czasu, by to sprawdzać.

Polecam obejrzeć chociaż część gameplayu z gry:

Spoiler

 

(PL)

 

 

Edytowano przez fallout152
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Lugaru

Bijatyka zręcznościowa z antropomorficznymi zającami. Strasznie toporna, strasznie denerwująca, jednak jak już się wygrywa to sprawia to dużą radość. Gra jest darmowa w "sklepie" Linuksa (którego ostatnio ogarniam), ale na Steamie widnieje za 35 $ (chyba że to jest od razu nowsza część, czyli Overgrowth). Co do Overgrowth, to wygląda ona bardzo ładnie, ale nie grałem.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Devastation

Strzelanka SF, bardzo miło wspominam tę grę. Fabuła była raczej średnia i była pretekstem do rozwałki, co jednak cieszyło dzięki szerokiemu arsenałowi broni (być może największemu jaki widziałem w grach) i ciekawemu filingowi broni. Pamiętam szarże z kataną, szybkie walki na magnum, odrzut CKMu, oraz taktyczne ataki z pół-automatyczną snajperką. Były też dosyć ciekawe misje, z których wiele odznaczało się wysokim poziomem trudności, co dawało większą frajdę za ich ukończenie. Jedyną (wielką) wadą gry była sztuczna inteligencja sojuszników. Ci idioci pruli prosto we wroga, nawet jeśli gracz znajdował się na linii strzału. Nigdy nie zapomnę bitwy, w której miałem chyba z 5 sojuszników i jedna kobitka z nich zabiła 4 pozostałych jednym wystrzałem ze strzelby, celując we wroga, który i tak stał za ścianą. Co ciekawe twórcy gry w wywiadach przekonywali, że stworzyli inteligencję na ludzkim poziomie i że takie boty można puszczać do multi, i będzie walka jak z żywym graczem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...