Skocz do zawartości

Odcinki 1 i 2: School Daze (pt. 1, pt.2)


Niklas

Ocena odcinka  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena

    • 1\10 Metr mułu
      0
    • 2\10 Okropny
      0
    • 3\10 Słaby
      0
    • 4\10 Ujdzie
      3
    • 5\10 OK
      5
    • 6\10 Solidny
      2
    • 7\10 Dobry
      6
    • 8\10 Bardzo dobry
      9
    • 9\10 Świetny
      8
    • 10\10 Wybitny
      6
    • 11\10 STAIRS!!!111111
      18


Recommended Posts

@BiP Ja to zrozumiałam w taki sposób, że raczej poprzez uczenie rzeczy, na których każda z klaczek po prostu się znała przy okazji osiągały cel szkoły, budując w uczniach więzi przyjaźni. Takie zajęcia z RD: gra drużynowa ergo współpraca. Pinkie Pie i jej imprezki? Też mają dużo wspólnego z przyjaźnią: dobra zabawa z innymi. Rarity i moda? Samo szycie może i nie ma nic wspólnego z przyjaźnią, ale założę się, że kreatywność może się przydać w gronie przyjaciół. Fluttershy i jej lekcje ze zwierzętami to wiadomo, pewnie uczą się tam życzliwości i delikatności, a AJ mogła rozgrzać w nich ducha rywalizacji. No i pozostaje jeszcze pewna oczywistość: założę się, że lekcjom każdej z nich towarzyszą opowieści o przygodach z przyjaciółkami oraz o ich elementach harmonii. Zatem w przypadku Rarity szczodrość, RD lojalność i tak dalej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z RD to były ciekawe ćwiczenia. Z pewnością gdzieś widzieliście ćwiczenia z zaufania, gdzie ktoś miał się przewracać, a druga osoba miała ją podtrzymać. Lojalność może być to tylko, że w drugą stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie: czy tylko mi dailymotion działa tak beznadziejnie? Pięciosekundowe opóźnienia na samej stronie, a filmiku na kompie w ogóle nie udało mi się odpalić.

 

Przechodząc do tematu, to nie wiem czego się spodziewałem po samym pomyśle "szkoły przyjaźni". W sumie wiem, czego się spodziewałem: jakiejś logiki i porządku w całym tym pomyśle.

A tu co? Pierwsze minuty pierwszego odcinka to dosłownie strzał w ryj. Postacie jakby dopiero co wróciły z przygód z filmu, widzą powiększoną mapie i co? "weź zróbmy sobie szkołę lol". Załatwianie spraw z tym całym KEKiem (propsy dla tłumacza, cały czas kisłem jak widziałem to tłumaczenie xd) zajęło jakąś minute dwadzieścia, szkołę zbudowano w 40 sekund. Żadna z mane6 w ogóle nie wie co robić, Twilight głupsza i bardziej naiwna niż kiedykolwiek ma to w dupie, a cały pierwszy tydzień/miesiąc nauki przedstawiono w dwuminutowej piosence (swoją drogą, dosyć spoko pioseneczka). Drugi odcinek natomiast jest nieziemsko rozwleczony i nudny.

Nie mam pojęcia dlaczego akurat postanowiono, że ukazanie tego w taki sposób to jest dobry pomysł. IMO o wiele lepiej by było, gdyby pierwszy odcinek to byłoby jakieś sensowne uargumentowanie założenia tej szkoły, obgadanie sprawy z Księżniczką i z tym KEKiem (xd), powstanie szkoły i obmyślenie przez Twilight planu zajęć itd., a drugi odcinek to ukazanie, że rygorystyczne trzymanie się zasad tego typa nie wychodzi w praktyce, mane6 to zmienia, wszyscy się zaprzyjaźniają ale zły typek na inspekcji chce zamknąć szkołę ale dzieciaki się buntują i ostatecznie szkołą zostaje. Owszem, wciąż byłoby to dosyć naciągane i jak z jakiegoś filmu familijnego, ale przynajmniej miało by to jakieś ręce i nogi.

I tak w zasadzie to jest to największa wada tych odcinków, bo sam pomysł szkoły nie jest zły, zostało to jedynie idiotycznie przedstawione. Poza tym, główny zły (nie licząc wyglądu i głosu) jest okropnym debilem i zdecydowanie zasługuje na miano najgorsze niefinałowego, niechcącego zniszczenia świata antybohatera, jakiego ten serial widział. Twilight znowu zachowuję się jak bezmyślna idiotka, która z klapkami na oczach nie widzi żadnego problemu, dopóki problem ten nie zasadzi jej kopa w dupę laczkiem, a jak już będzie po fakcie, to użala się nad sobą, jaka to jest zła i wciera łzy i gile z nosa ziemie/łóżko, a z pomocą jak zwykle przychodzi Starlight, która chyba jako jedyna ma głowę na karku oraz umiejętność łączenia faktów i prognozowania przyszłości dalszej niż 3 minuty w przód. Reszta mane6 zresztą nie jest lepsza, twórcy już dawno temu spłycili je to granic możliwości, gdzie pinkie = ciastka i zabawa, fs = zwierzęta, rd = jestem cool, rarcia = ciuchy, aj = jabłka. To już nawet przestaje być żenujące, a zaczyna po prostu wkurzać.

 

Czy są jakieś zalety? Na szczęście tak.

Nowe mane6 wydaję się być spoko. Owszem, jest to praktycznie kalka mane6, ale dobra kalka. Ogólnie to chyba te postacie miałby byś najważniejsze w tym rozpoczęciu sezonu i wyszły im całkiem dobrze. Pierwsza piosenka nawet wpadła w ucho a i trochę humoru udało się twórca tu zmieścić. Najbardziej na plus zasługuję scena, w której ten podmieniec naśladował Rarity, szczerze mnie to rozśmieszyło.

 

Podsumowując, było słabo, bo głupio i nudno. Gdyby twórcy jakoś inaczej i z większym sensem podeszli do tego pomysłu, to byłoby tylko nudno. Albo nawet nie, gdyby zrobili to dobrze. A tak to mamy coś, o czym za bardzo nie mogę dobrego słowa rzecz. 4/10, moim zdaniem bardzo słabo.

Edytowano przez Talar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odcinek ujdzie, ale bez zastrzeżeń się nie obejdzie. Od plusów. Fajnie, że w serialu uwzględniono wydarzenia z tego skoku na kasę robionego przez INNE studio. Dzięki temu rozrasta się świat, mitologia i pole do popisu dla fanów. I w sumie to tyle plusów. Warsztatowo bez zarzutu. Efekt portalu doctora strenge'a i jego pieczęć naprawdę fajna. Widać, że to nie jakiś chłystek.

Ale minusy. Ja rozumiem, że może istnieć instytucja, której zasad musi przestrzegać nawet księżniczka(w kwestii kompetencji tej instytucji). Ale jakim trzeba być niedorozwojem, żeby stawiać swoje przekonania NAD zarządzeniami władczyni equestrii? Już pal sześć, że jest bogiem/pół-bogiem. Przecież ten kolo jednym zdaniem prawie wywołał wojnę światową. I to taką gdzie najbliższym "wrogiem" każdej nacji jest właśnie equestria. Gość mówiący o "bronieniu equestrii" spowodował incydent, który mógł doprowadzić do zmasowanej inwazji na nią. Przecież to jest zdrada stanu. Jakbym ja był na miejscu princessy to ten typ zdobiłby mój ogród jako posąg. 
No i dalej. Ta końcówka. Twilight rozwala pieczęć, pojawia się szanowny pan "nie mam pojęcia o dyplomacji i zdolności obronnej mojego kraju" i Celestyna zamiast opier*#^ć go za wywołanie incydentu dyplomatycznego(co jej w jej kompetencji, a nie jego) to... nic. Słowa na ten temat nie powiedziała. To autentycznie wygląda tak jakby on miał większą władzę od Celestii.

 

Minusem(choć może się mylę, mam nadzieję, że się mylę) jest też cała ta premiera. Do tej pory premiery były jakimś hype zagrożeniem, które potem ewentualnie jakoś się odbijało echem(np starlight, której w tych odcinkach było zdecydowanie ZA MAŁO). A tu mam wręcz nieodparte wrażenie, że do wstęp do nowej formuły serialu. Jeśli ktoś ma informacje na ten temat, a ja się mylę to niech mnie u uświadomi. Ale naprawdę obawiam się(choć może to i dobry pomysł, jeśli będzie dobrze zrealizowany), że 8 sezon będzie opowiadał o hogwarcie i tej ekipie młodych. Jeśli mane 6 będą zajmować się tylko szkołą to ograniczy potencjał odkrywania świata z pomocą mapy. Ale z drugiej strony mając nową ekipę sttworzeń o odmiennych cechach i narodowości może oni będą mogli odkrywać tajniki tego świata. Oczywiście to wszystko założenia oparte o ewentualną zmianę formuły. Ale jeśli tak będzie to znowu trzeba się będzie przyzwyczaić do postaci cringowych i irytujących. Ja np do tej pory nie przepadam za pinkie. A tu mamy helgę i jej "JAKI NAJLEPSZE", fluttershy 2.0, przesadnie ekscytującącą się wszystkim hipogryfkę, palnik będący typowym cringowym smokiem("whrau jestem strasznym smokiem, jesteśmy twardzi i nie lubimy się nawet we własnym gatunku[więc nie wiem jak zostałam spłodzona]). A jedyne postacie, które nie są w jakiś sposób irytujące(dla mnie) to głos kuczego rozsądku i sarkastyczny gryf. 

 

Kolejny minus czyli brak uwzględnienia tego, że twilight przeżyła już 7 sezonów i to nie jest jej pierwsze wystąpienie zostało wspomniane przez Uszatk(ę?).

Dnia 24.03.2018 o 20:05, Uszatka napisał:

Toć wystarczyło zmienić winowajcę problemu: Twilight otwiera szkołę, robi wszystko po swojemu, wkraczają na scenę ci z ministerstwa edukacji i na siłę szkołę próbują zmienić by była "sztywna", a z braku powodzenia ją zamykają. 

Szczerze mówiąc gdzieś w 1/3 odcinka byłem pewien, że tak to będzie wyglądać. A tu szok, niedowierzanie. Twilight KSIĘŻNICZKA PRZYJAŹNI(która nauczyła przyjaźni starego i zgorzkniałego Starswirla) nie zauważyła, że podążanie za wskazówkami kek'a jest idiotyczne. 

W ogóle jak to z tym jest? Szkoła Cherilee chyba też podlega kek'owi, a jednak nie zabija uczniów nudą. Nie wierzę, że każda szkoła w eq podąża według tych właśnie wytycznych. Gdyby tak było to społeczeństwo equestriańskie byłoby równie skłonne do patologicznych zachowań jak ludzkie. 


Odcinek oceniłem wysoko bo na 7. Ale nie ma w nim zbyt wielu rzeczy, które mi się podobały. Za to sporo rzeczy, które nie miały sensu. I motyw przez, który obawiam się przyszłości serii. Teraz tylko czekać, aż w biedrze pojawi się plastikowy kuczy hogwart.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, odcinek mnie pozytywnie zaskoczył. Po obejrzeniu trailera nie spodziewałam się niczego szczególnego po nowym sezonie, okazał się jednak dosyć ciekawy. 

Cała historia jak najbardziej na plus, pomysł zmiany szkoły na żyjącą własnym życiem a nie nudnej klasycznej "budy" także. 

Nowe postaci też mi się podobały. Myślałam, że ich obecność przytłoczy cały odcinek i starzy bohaterowie zejdą na dalszy plan, ale tak się nie stało. Mają ani za duży ani za mały, wprost idealny udział w odcinku.

Jedyne co mi się nie spodobało, to zachowanie Apple Jack, Rarity, Rainbow, Fluttershy i Pinkie gdy szkoła upadła... zamiast wesprzeć Twilight i zrobić wszystko co w ich mocy żeby jej pomów, cieszyły się zamknięciem szkoły... Jedynie Starlight zachowała się naprawdę w porządku.

 

calość oceniam 10/10

 

nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak wyglądają całe lekcje w tej szkole

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra nowy sezon rozpoczęty pierwsze odcinki obejrzane teraz czas na ocenę :) 

Odcinki nie wypadły najgorzej ale mogło być lepiej. Stworzenie szkoły na początku nie zbyt mi się podobało ale może coś z tego wyjdzie. Dyrektorka Twilight brzmi nieźle ale reszta Mane 6 bądźmy szczerzy raczej nie nadaje się na bycie nauczycielami :P (pedagog Starlight ? Serio? No gorzej być nie może) Nowi uczniowie są naprawdę spoko, fajnie że są Hipogryfy ;) Fabuła dzieje się po filmie (wspomnieli nawet o Tempest) A co do uczniów to zajmie mi troche czasu zanim się naucze ich imion :twiblush: Ale to że na nich głównie skupi się sezon 8 budzi we mnie mieszane uczucia :/ Skupimy się na nowych postaciach i nowych gatunkach i nie będziemy pamiętać starych przygód naszych Mane 6 oraz o starych postaciach :/ Nawet jeśli stare postacie będą się pojawiać co jakiś czas to nie zmieni faktu że będą spychane na boczny tor :/ Naprawdę wiążę mocną sympatię do starych odcinków i postaci. Ale zadowolony jestem z nowej postaci mianowicie Kanclerz Neighsay, coś czuje że on wróci, wróci jako antagonista, może się mylę ale zobaczymy :drurrp: Wspomnę jeszcze że podmieńcy powinni być blokowani za pomocą magii by nie zmieniać się w nauczycieli...(trochę przesadzone było też gdy wszyscy opiekunowie uczniów się kłócili i grozili wojną :ppshrug:).

Podsumowując: Tak jak mówiłem mogło być lepiej i mam mieszane uczucia co do przyszłości ale zobaczymy, poczekamy na rozwój sezonu i fabuły może się miło zaskoczę :pbpt: 

Oceniam odcinek a raczej odcinki na takie 8/11 tylko dzięki nadziei na lepszą przyszłość ;) 

Edytowano przez Bertram Quist
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz przegapiłam premierę nowego sezonu. 

*Właśnie uświadamiasz sobie że zbliżasz się go tego krytycznego punktu w którym powiesz że ukochana kreskówka, którą oglądasz prawie 4 lata... DA DA DAM...znudziła ci się!*

Ok.

Bez dramy.

Póki co MLP jeszcze oglądam i powiem szczerze że odcinki okazały się lepsze niż przypuszczałam, mimo że bardzo brakuje mi czasów kiedy Mane6 ratowały Equestrię przed wielkim złem.

Spoiler

Coś o fabule? Jak wszyscy już wiemy Iskierka wpada na genialną myśl założenia szkoły przyjaźni dla kucyków i istot z różnych stron świata. Oczywiście wszystko musi się sypnąć, kiedy zamiast posłuchać przyjaciół urządza szkołę po swojemu...a raczej według ścisłych wymogów księgi Ministerstwa. Ów przybytek zostaje zamknięty przez kanclerza Neighsay rasistę i przywódcę tajnego bractwa Iluminatów sprawujących kontrolę nad Ministerstwem Edukacji  Chwila zwątpienia, kilka sposobów Mane5 na poprawę nastroju i pedagog Starlight (:lol:), która zrobiła to w czym jest najlepsza, czyli rozmową uświadomiła Twi że nie wszystko stracone.

Tak oto powsta(ł)a Niezależny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy Szkoła Przyjaźni im. Księżniczki Twilight Sparkle w Ponyville. Swoją drogą, Ponyville staje się takie wielokulturowe, coś czuję że szybko pożegna się z łatką spokojnej, małej wioski :D

 

Jeśli chodzi o uczniów. Są w porządku, nie rozczarowali mnie. Od wycieków miałam mieszane uczucia, lecz ostatecznie zrobili bardzo sympatyczne wrażenie. Może hipogryf trochę irytuję (jak Pinkie), ale da się znieść.

Mój ulubieniec to Gallus. Serial potrzebuje więcej złośliwych bohaterów! Od kiedy brak dobrych antagonistów, stał się strasznie...mdły :lyra4:

 

Edytowano przez Dairinn
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bertram Quist napisał:

Ale to że na nich głównie skupi się sezon 8 budzi we mnie mieszane uczucia :/ Skupimy się na nowych postaciach i nowych gatunkach i nie będziemy pamiętać starych przygód naszych Mane 6 oraz o starych postaciach :/

 

Spójrzmy zatem na ujawnione do tej pory opisy...

 

3) Maud i Pinkie

4) Fluttershy

5) Rainbow i Granny Smith

6) CMC i seaponies/hipogryfy

7) Twi i Celestyna

 

Jakoś nie widzę tutaj powodów do obaw.

Edytowano przez Niklas
  • +1 2
  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Niklas napisał:

3) Maud

 

A propo tej klaczy, We wspomnianej szkole (wiecie tej takiego halcyna) powinna być ona nauczycielką. Wiecie studenci muszą nauczyć się takich tam odwiertów. Siostra różowej klaczy idealnie nadaje się do nauki łopatologii stosowanej i to zarówno zajęć dydaktycznych, jak i praktycznych :awesomeface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem pierwszą część i powiem, kurwa niezłe. Mamy typowe gimnazjum i typowych gimbusów, tylko że kolorowych i śmieszkowych. Mamy KEK. Kek kurde. Nawet nie wiecie jak śmiechłem. W każdym razie szkoła ma spotkać się ze standardami i Twilight, zasadniczo będąca księżniczką nie przyjaźni ale książek, dostaje do kopyt well... książkę. Idzie to tak dobrze jak można by się spodziewać. Taka Lesson Zero ale łagodniejsza psychicznie. Szkoda tylko, że tym razem znacznie szerszy zakres odpowiedzialności bo jest to szkoła/ambasada dyplomatyczna. Wszystko idzie tak bardzo nie tak jak tylko mogło pójść. Flutterling zamienia się w nie wiem jakiegoś muchosmoka czy kurde co to za stwór tak dla hecy. Rozpieprza party. Jednorożec przypomina mi dlaczego nie lubię jednorożców xd. Dobrze chociaż że NuSix się zaczyna lubić. Do tego nareszcie potwierdziła się pewna rzecz. Od dawna podejrzewałem, że biurokracja to efekt działania potężnej organizacji jakichś mrocznych magów. Ciekawe jaki jest Equestriański ZUS xd.

 

Zaraz dodam fazę drugą.

 

Twilight kurwa zasadniczo zagroziła wszystkim wojną światową. To całkiem niezły przykład solidnego fubaru. Szkoła zamknięta, wszystko idzie bardzo złym torem, w sprawę zaangażowane są najwyższe tiery władz wielu królestw. Jakby jakiś villain chciał zaszachować te wszystkie państwa to po prostu mógłby w trakcie zebrania zaatakować tę salę. To mogła być wielka szansa na rewanż np. dla Chrysalis. Dobrze że wszystko się rozwiązało. Gimbusy się znalazły, zaprzyjaźniły. Do tego M6 odstawiło bardzo popisowe, zapewne zaplanowane show. W końcu pierwsze wrażenie wywiera się tylko raz, ale epicki pojedynek może je znacznie poprawić. Kanclerz Neighsayer to ciota i chuj xd Ogólnie podobało mi się. Czekam na walkę z głównym złym bossem tego świata, biurokracją. Odcinek oceniam na good enough/10.

 

A tak poważnie to takie 7/10 za pierwszy i może z 8/10 za drugi. W sumie 8/10, z plusem. Dziękuję dobranoc xd

  • +1 1
  • Haha 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro kanclerz tak źle zareagował na smoka, hipcia, podmieńca, jaka i gryfa, to ciekawe jak by się wnerwił, gdyby do szkoły uczęstali przedstawiciele drugorzędnych gatunków Equestrii tj. owca, krowa, koza, osioł i muł? W ogóle to fajnie by było, gdyby jakieś tego typu stworzonka też znalazły się w szkole.

 

I fajnie, że Celestia wspomniała iż pegazy, jednorożce i kartofle chodziły kiedyś do osobnych szkół (segregacja rasowa)

Edytowano przez Lobsel Vith
zapomniałam o osłach i mułach. I coś mi się przypomniało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...