Skocz do zawartości

Recommended Posts

Spoglądam za nim wzrokiem a następnie siadam po środku i zaczynam stróżowanie... oraz myślenie. Jeśli ta istota mogła w takim krótkim czasie pozbawić je tak sił. Mimo wszystko jednak mam nadzieje iż nie pożałuje tego Dealu w przyszłości. Mimo wszystko po chwili stróżowania staje nad Shy i spoglądam na nią smutno. Wzdycham. Jeśli chce tutaj zostać jako gwardzista to muszę się szkolić... bardziej intensywnie oraz nauczyć się paru nowych sztuczek. Inaczej nie będę zdolny nawet siebie obronić, a co dopiero je. Mimo wszystko siadam koło niej i wciąż patrzę na nią. Kimkolwiek ten ogier jest, ma on już przejebane ode mnie. Coś mi mówi iż zwykłe zamknięcie go nie będzie takie proste. Mimo iż to będzie zależało od księżniczek... to ja będę głosował za zabiciem. Zbyt duże zagrożenie stawia by go zosawić przy życiu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 577
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Fluttershy podobnie jak reszta spała, bardzo spokojnie. Można by nawet odnieść wrażenie, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło. A one po prostu śpią. Dziwna sprawa. 

No ale zostałeś na dole. Czekając na cokolwiek, co nie nadchodziło. Jedynym odgłosem w obecnym momencie były tylko oddechy, twoje i klaczy. A tak to nic. To było aż irytujące. Jak cisza przed burzą. Dalej nie miałeś żadnych odpowiedzi. Mogłeś tylko czekać. Po chwili jednak coś zwróciło twoją uwagę. Kartka leżąca na samym środku pomieszczenia, niewielka. Coś na niej pisało. 

Wyglądało to jak notatka na szybko, napisana byle jakim pismem, ale i tak ją zrozumiałeś.

 

"Książki i pokój Twilight. Możesz czegoś poszukać

-C."

 

Nic więcej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj mam złamać zasadę Gwardzisty nr 112 i wejść do pomieszczenia Księżniczki... no... w sumie i tak nie będzie chyba narzekać więc ruszam tam. Następnie przeszukuje każą książkę jaką uda mi się znaleźć. Cokolwiek co mi przybliży światło na to co się wydarzy. Mimo wszystko jednak mam nadzieje iż te listy które miał wysłać Spike dotrą i przybędzie serio ktoś kto pomoże nam w obecnej sytuacji. Mimo wszystko teraz trzeba jedynie czekać na to co się wydarzy. Więc idę do pomieszczenia o którym mowa w karteczce i przeszukuje je uważnie. Zaczynając od książek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokój zdecydowanie był nastawiony na efektywność, nie na styl. Chociaż miała nawet dwa plakaty z jakimiś zespołami muzycznymi, raczej z tych cięższych, najwyraźniej dzieliła pasje do muzyki z Fluttershy. Było też kilka nagród za osiągnięcia naukowe i magiczne, dyplomy, pewnie z czasów jej młodości. Miała też dość spore łóżku, obok którego była sporych rozmiarów półka na książki. No i biurko, wypełnione po brzegi papierami i księgami. Zauważyłeś, że była tam otwarta księga. Podszedłeś do niej. Strona na której była otwarta była miała fragment o artefaktach zdolnych zapewnić niespotykane moce. Na górze strony zauważyłeś też "6.2 - Artefakty".

Ale co dalej? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam tą książkę czytać. Jeśli jest cokolwiek co pozwoli nam dowiedzieć się jakim cudem ten kuc dostał magie a nie jest jednorożcem to prawdopodobnie będzie to tutaj. No... nie spodziewałem się tego po księżniczce. Ja tam prędzej wolę starą muzykę, ale bez przesady. Mimo wszystko przeszukuje książkę. Musi tam coś być co nam pozwoli dowiedzieć się co się do cholery dzieje. Chociaż mam też lekką nadzieje iż znajdzie się tam coś co by nam pomogło w tym starciu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie przekartkowanie książki pokazało ci znacznie więcej, ta książka nie pochodziła od kucyków, byłeś co do tego pewien. Wspominała o rzeczach o których nigdy nie słyszałeś. Między innymi o istotach "z gwiazd". Przybyłych z innych planet. Wspominając o wielu rzeczach, podobno niektórzy z tych przybyszów, żyli na światach podobnych do tego, mówiąc o rzeczach takich jak odnalezienie Equestrii dzięki ruchach planety wokół gwiazdy którą otacza. Odrzucając w całości teorie o tym, że to Celestia i Luna ruszają ciałami niebieskimi. 

Inny rozdział był o istotach z innych wymiarów, zdolnych zapewnić moce w zamian za zapłatę. 

Jeszcze następny dział mówił o istotach z tego świata, jednak o potędze tak wielkiej, że mogli dzielić się swoją mocą z innymi. 

Większość rozdziałów wspominało o tym jak rozróżniać te istoty, potem nadszedł rozdział o Artefaktach. Wspominając o zbrojach, broniach, księgach, biżuterii. Znalazłeś nawet w tej księdze Elementy Harmonii.

Każdy rozdział wspominał też o tym, jak odnaleźć lub porozumieć się ze wszystkimi istotami i przedmiotami wspomnianymi tutaj.

 

Potem nadszedł kolejny rozdział. O istotach znajdujących się jeszcze wyżej niż wszystko wcześniej. Ale zamiast wspominać o tym jak się z nimi porozumieć, wspominał o jedynie rozpoznaniu ich. Nie było też ani słowa o tym, że są w stanie zapewnić moce. Było jednak wspomnienie tego, że większość z nich w jakimś momencie historii była traktowana jak bogowie. 

Były też malunki, na ogół kopie przedstawień tychże istot. Jedno nawet rozpoznałeś. Fioletowa rogata istota, odziana w szaty, z masywną ilością biżuterii i kartami w dłoni. Z kręgiem przedstawiającym fazy księżyca za sobą, do tego był tam jeden podpis "Piewca Fatum". 

 

Inne malowidła też były ciekawe. "Nieśmiertelny Król" przypominający Minotaura, z głową Wilka. "Wędrowiec" przedstawiony jedynie jako peleryna otoczona cieniem. "Strażnik" mający formę dziwnego humanoida z drewnianą twarzą. "Wiedzący". Kolejny Humanoid który zamiast głowy miał złoty dysk. "Początek" przedstawiony w formie wielkiego drzewa z drewnianymi maskami zwisającymi z gałęzi. "Koniec" przedstawiony jako bestia z tysiącem paszczy. 

 

Na samym dole zaś "Czas". Był to jedynie obraz przedstawiający bezkresną pustynie ze złotym piachem i piramidami z kryształu. Nic więcej. Jednak... miałeś wrażenie jakby piach cały czas się ruszał. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsiadam się z książką i zaczynam myśleć. Czyli zawitał do mnie sam Piewca Fatum, hyh? No ciekawe związanie losu, nie ma co. Mimo wszystko zainteresowała mnie ta istota z peleryną, gdyż to strasznie podobnie pachniała tamtym kucem, lecz mimo wszystko to nie mogła by być ona. Narazie muszę przyjąć wniosek iż istota ta współpracuje z nim, albo ma inne powiązane. Wracam do rozdziału z artefaktami i sprawdzam czy jest tutaj jakiś który by nam pomógł na taką sytuacje. Mimo wszystko trzeba coś znaleźć. Bo domyślam się iż ten gość raczej po dobroci się nie podda. Jakikolwiek artefakt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział obejmował dwieście stron. Niektóre artefakty zabierały jedną stronę. Inne dwie. Jednak było w czym wybierać. Począwszy od uzbrojenia, przez biżuterie, aż po zbroję i pancerze. Zauważyłeś jednak ciekawą rzecz. Niektóre bronie były zwyczajnie opisane jako zapewniające magiczne zdolności albo zaklęte. Ale były też takie, opisane jako "żywe". Był jednak mały problem. Nie znalazłeś detali odnośnie tego gdzie takowe bronie mogą się znajdować. Ponoć są rozrzucone po całej planecie, czasem też innych światach i planetach. Musiałbyś znaleźć coś bardziej dokładnego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... te artefakty. Szukam wszędzie tutaj czegokolwiek co pomoże mi znaleźć. Mimo wszystko też oznaczam miejsca skąd biorę daną książkę by potem nie dostał GALAKTYCZNEGO opierdolu od Twilight za rozwalanie jej posegregowanych książek. W wcześniejszej księdze znajduje odpowiedni artefakt który by mi i im pomógł pokonać go. Następnie szukam o nim więcej informacji. Możliwe taki bym mógł z nim walczyć. Więc... jak to kiedyś powiedziała mi Twi... DO CZYTANIA!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszukiwanie ksiąg w jej pokoju nie przyniosło zbyt wielu rezultatów. Wyglądało to bardziej na niewielką kolekcję książek do poczytania przed snem. Niektóre tytuły były bardzo interesujące. Kto by zgadł, że Księżniczka gustuje w romansach o zabarwieniu erotycznym? W każdym razie, wolałeś je odłożyć na miejsce. Tak aby o niczym się nie dowiedziała. 

Ale pamiętasz, że przecież jest biblioteka, znacznie większa. Może tam coś będzie? 

Była to jedyna rzecz jaką mogłeś teraz zrobić, dlatego się tam udałeś. 

 

Przeszukując książki trafiłeś na naprawdę dużo zwyczajnych książek. Było kilka o magii i artefaktach, ale żadna ci nie pomogła. Jednak... w jednej coś znalazłeś. No, tak jakby, w książkę której tytuł brzmiał "Podręcznik Zaklinacza". Do środka była wepchnięta karta, wyglądająca na Tarota. Karta miała numer Zero. Podpisana była Głupiec, a obrazek przedstawiał ciebie, zwróconego w lewo i patrzącego w górę, stałeś w... bibliotece, czegoś szukając. Na odwrocie karty pisało. "Zamek Twilight ma kilka sekretnych pokoi o których nie wiesz. Poszukaj ich  - C."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż... to iż Twilight ma pewne gusta do takich rzeczy... no lekko można było się domyślić patrząc na fakt iż zawsze wieczorem wchodziłem tutaj zaraportować coś (co i tak było wiadome iż zaraportuje, ale no hey, to moja praca), to zawsze chowała jakąś książkę którą obecnie czytała. Nie myślałem iż to taka książka będzie.

Spoglądając na tą kartę a następnie samą półki z książkami, zaczynam szukać ukrytych miejsc. Jeśli dobrze rozumiem, w tych pomieszczeniach powinna się znajdować coś co nam pomorze w obecnej sytuacji. Albo przynajmniej naprowadzi na coś co nam pomoże. Mimo wszystko jednak zaczynam wpierw od lewej strony biblioteki i tak przechodzę na około niej. Czas jest teraz najważniejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszukanie całej biblioteki zajęło ci jakieś trzy godziny. Nie znalazłeś absolutnie nic. Wyciąganie książek, szukanie za nimi przycisków też nie pomogło. Ani płytek naciskowych. Przycisków na suficie, dziurek na klucz. Nic. Pustka. 

Albo sekretne drzwi nie są tutaj, albo były zbyt dobrze ukryte. Pomyśl, w jakich jeszcze pomieszczeniach mogą być ukryte przyciski? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siadam i myślę. W sumie biblioteka to nie jedyne miejsce. Zazwyczaj więc takie wejścia można znaleźć w... pokoju gdzie się śpi, w pracowni, albo w miejscu gdzie nikt by się nie spodziewał. Więc nawet jak będzie trzeba to marnuje całe swoje dorosłe życie na znalezienie tego zasranego przejścia. Mam zero poszlak na temat gdzie mógłbym szukać. A Twilight z tego co wiem. Chyba że... "karta miała numer Zero. Podpisana była Głupiec, a obrazek przedstawiał mnie, zwróconego w lewo i patrzącego w górę, stałeś w... bibliotece, czegoś szukając". Więc jeśli dobrze rozumiem... wracam tam gdzie znalazłem tą kartę, Spoglądam w lewo a potem na górę. Następnie podlatuje tam, nawet jakbym miał latać nad regałami. Może jednak tam coś będzie. Jak już tam coś musi być, to wskazówka przynajmniej. Nie zaszkodzi spróbować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powróciłeś w tamto miejsce, zatrzymałeś się tam i poleciałeś w kierunku w który spojrzałeś. Znalezienie czegoś zajęło ci kilka sekund ale... w suficie była niewielka nierówność. Dotknięcie jej nie przyniosło natychmiastowego efektu ale... chwila ciszy sprawiła, że usłyszałeś szuranie. Jednak, nie z biblioteki. Jakby... gdzieś obok. Na prawo od ciebie, za ścianą. Czy to dochodziło z pokoju w którym była mapa? 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym wszystkim co się stało, ucieszyłem się iż wywołało to jakiś efekt. Następnie po usłyszeniu owego szurania, lecę w tamtą stronę możliwie najszybciej. Nie ma czasu do stracenia. Jeżeli jest tam coś co pozwoli nam ogarnąć ten kryzys to nie można temu czemuś dłużej czekać. No nic. Ruszam tam najszybciej. Trzymaj się Twi... Trzymaj się Flutti... trzymajcie się dziewczyny, pomoc leci do was.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdziwniejszą rzeczą którą zobaczyłeś, było to, że niegdyś znaczkowa mapa, była teraz portalem. Po drugiej stronie widziałeś tylko czerń i odbijające się w niej gwiazdy. Chociaż gdy podszedłeś bliżej zobaczyłeś tunel. Wykonany z wypolerowanego marmuru, z pięknie zdobionymi posągami i filarami. 

Chwile potem zobaczyłeś coś jeszcze. Kartka przyczepiona do tyłu jednego z tronów. 

"Miejsca, o których nawet sama Twilight Sparkle nie wie - C."

Zamierzałeś tam wejść? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na miejsce gdzie jeszcze niedawno znajdowała się znaczkowa mapa, teraz mam tutaj portal do innej rzeczywistości. No... zajebiście. Jak Twi o tym nie wiedziała to pojedzie ostro po wypłacie... jak się dowie oczywiście. Jeśli uda mi się to zakamuflować potem bym nie dostał GALAKTYCZNEGO opierdolu. No nic. Nagle zauważam jedną z tych kart co pewnie mój niedawno zdobyty "przyjaciel" zostawia. Aha... więc jednak nie wie... tak myślę więc... no nic, raz się żyje. Najwyżej umrę w bolesnych męczarniach trwających 100 lat... co w tym złego? No to wskakuje!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili, miałeś wrażenie jakbyś właśnie został wywrócony na lewą stronę. Zaraz potem, poczułeś, że grawitacja ciągnie cię w kierunku tego, co z perspektywy portalu było ścianą. Spoglądając do tyłu zobaczyłeś sufit pokoju z mapą. Przed tobą był tunel. Którym poszedłeś aby dotrzeć do... jeszcze większej biblioteki. A raczej całego kompleksu. Pomieszczenie które zobaczyłeś było tak olbrzymie, że nie widziałeś nawet drugiej strony. Sufit też był niezwykle wysoko. Szafki i półki były pełne milionów książek. Przeszedłeś obok jednej z gablot, gdzie zobaczyłeś strzałę wykonaną ze złota. 

 

Sztuczne światło, pochodzące z latających magicznych pochodni zapewniało ci stosunkowo dużo światła. Chociaż tak naprawdę nie wiedziałeś czego chcesz tu szukać. 

- Ktoś ty? - odezwał się nagle głos za tobą. Jak się okazało, należał do jednorożca o zmęczonym wyrazie twarzy, z worami pod oczami i "zarostem". Miał na sobie marynarkę, koszulę i kamizelkę pasującą do zestawu, do tego krawat. Wpatrywał się w ciebie obojętnym, ale świdrującym spojrzeniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwszą chwle czułem sie jak w kosmosie. Po chwili zaczęło mnie przyciągać do tej ściany. Próba oporu była daremna lecz wylądowałem zamiast na ścianie, to w... jeszcze większej bibliotece. No... o tym portalu na pewno Twilight będzie wiedziała a jak nie... to mam kartę przetargową :V. Wtem nagle zachodzi mnie jakiś gość... typowy nerd... ale ubiór iż Rarity nie siada... no nic. zapytał się mnie kto ja jestem więc salutuje... a jeśli to pułapka? No cóż...

- Gwardzistą... prowadzę śledztwo w sprawie ataku na księżniczki. Poszukuje jednak wiedzy o artefaktach bo natknąłem się na Pegaza Władającego Magią. Masz tutaj książkę na ten albo zbliżony temat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier przewrócił obojętnie oczami. 

- Nie muszę płacić waszej władczyni podatków od posiadania ziemi, to... a dobra. Ty nie po to - westchnął i ruszył przed siebie i gestem głową nakazał ci iść za sobą. - Którą to księżniczkę napadli? Nie interesuje się ostatnio waszym państwem - zapytał używając magii, żeby z niektórych półek pozdejmować księgi i zwoje. Nie przerywając chodu. Po jakiś czterdziestu metrach które przeszliście, odwrócił się do ciebie i zauważyłeś, że trzyma magią cztery zwoje i jedną księgę. Po chwili pod twoim nosem pojawiła się druga, która bardziej przypominała zeszyt. Otworzył go i poczułeś ukłucie na prawej noce i zauważyłeś, niewielką ilość krwi lecącą do księgi, układającą powoli twoje pełne imię, datę urodzin, a potem dzisiejszą datę i datę za dwa tygodnie. - Masz dwa tygodnie, po tym czasie, albo je oddajesz, albo płacisz karę, albo zostaniesz bezmózgim konstruktem który to sprząta, jak jedni z tych - wskazał na coś kopytem i zauważyłeś kuca, który to był pozbawiony znaczka, znaczy, miał go, ale był jedynie czerwonym znakiem "x". Chodził mechanicznie, tylko sprzątał. - A teraz wypad z mojej domeny. Psik - rzucił, postawił zwoje i księgi przed tobą. Zamknął swój zeszyt i odszedł w ciemność. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwójąc to wszystko jedynie powiedziałem...

- Okey? Dobra, no nic. Dowidzenia - powiedziałem biorąc owe księgi i wracając do siebie. Następnie jak się uda to zamykam ten portal, a następnie udaje się do swoich kwater wcześniej mówiąc Spikowi by jak ktoś przyszedł to by mnie poinformował. Mimo wszystko muszę je przejrzeć. Nawet najdrobniejszy trop może coś pomóc w naszym śledztwie. No nic. Idę do pokoju i siadam na wyrku i zaczynam czytanie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portal w zasadzie zamknął się za tobą samemu. Ty zaś udałeś się do swojego pokoju, Spike oczywiście potwierdził, że ci powie. Zapytał o księgi i dodał coś o tym, że ma nadzieje, że szybko to rozwiążesz bo boi się o Twilight. 

Gdy już zacząłeś czytać dowiedziałeś się naprawdę wielu rzeczy. O magicznych przedmiotach w ogóle, same zwoje zaś, zawierały dokładniejsze opisy Żywych Broni. Chociaż w książce też były. 

Były też informacje jak je odnaleźć, ale nie same lokalizacje.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... mimo iż chwilowo mi się to nie przyda, to zapamiętam. Ale mimo wszystko szukam tam artefaktu... który najbardziej pasuje do tego co widziałem od tego kuca. No nic, mam nadzieje iż znajdę to... choć muszę przyznać iż Tsukiakari oraz maska wędrowca są interesujące. No nic. szukam informacji o artefakcie co mógłby dać nawet ziemnemu kucowi zdolności magiczne, ALE nie wysysanie dusz... bo gdyby miał, to by Twilight i reszta już dawno by... nie myśl o tym. Szukaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka rzeczy na liście pozwalało by zdobyć ziemnemu kucowi moce magiczne, chociaż nie przypominałeś sobie aby którakolwiek z nich była posiadana przez Pegaza gdy ten się pojawił. Cóż, przynajmniej teraz miałeś poszlaki odnośnie tego jak większość z tych artefaktów zdobyć. Chociaż miałeś i tak wrażenie, że nie miałeś informacji na temat wszystkich takich artefaktów. Może archiwa były niekompletne. Po chwili usłyszałeś jakieś kroki na korytarzu. Jedne kopyt, drugie chyba Spike'a. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkładam książkę i zaczynam myśleć. Hmm skoro nie mogłem znaleźć nic co pozwoli mi zdobyć ową wiedzę na temat tego pegaza. Mimo wszystko muszę coś znaleźć, jakiś punkt odniesienia. No nic, wstaje i idę powoli na korytarz po drodze słysząc odkłosy kopyt oraz Spika. No... pewnie ta osoba po którą posłano, pewnie już przyjechała. Więc jedynie co mi pozostaje zrobić to wyjść na korytarz i spojrzeć na nich zmęczony. Praktycznie nic nie robię ostatnio tylko szukam i szukam. Tyle iż obowiązki zabraniają mi teraz pójścia spać. Jak wyjdę spoglądam na ową osobę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...