Skocz do zawartości

Wybierz mądrze synu...


Razh

Recommended Posts

Wraz z odcinkiem, który ukazał się jakiś czas temu, przychodzą liczne pytania odnośnie podziału całego społeczeństwa na dwie części: ci co pozostali pod wodą i ci, którzy (ewoluowali i) wyszli(/wrócili) na ląd. Jak można było zauważyć, takie wydarzenie było w stanie podzielić nawet podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina. Teraz wydawało się, że przebiega to wszystko pokojowo i nikt nie cierpi w większym stopniu z tego powodu, ALE kto wie, jak to będzie wyglądać za rok, dwa, dziesięć, sto... Może być tak, że nie zmieni się zupełnie nic, ale także może zmienić się dosłownie wszystko. Czy ten naród może się od siebie jeszcze bardziej oddalić? Dzisiejszy entuzjazm może zmienić się w obojętność, a w ostateczności wrogość. Czy możemy się spodziewać przyszłości, w której na ścianach Góry Aris, będą widniały napisy w stylu "Seaquestrianie robią herbatę z wody po pierogach", albo "Dobra ryba, to pieczona ryba", a pod wodą będą się szczycić, że im deszcz na głowy nie pada? Przyszłość całego społeczeństwa wisi na włosku, w połowie zanurzonym w morskiej wodzie.

Co sądzicie o całej sprawie? Czy możemy spodziewać się bitwy na muszle i kamienie? Czy społeczeństwo nie powinno trzymać się razem? Ile jest cukru w cukrze? Co tu robi poprzednie pytanie? Jak rodziny znoszą rozłąkę? Czy możemy się spodziewać rozłamu na dwa odrębne gatunki? Piszcie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

     Przede wszystkim trzeba pamiętać, że to nadal MLP więc jakiegoś stałego rozłamu na pewno nie będzie, bo byłoby to zbyt ponure dla dzieci i raczej niczego dobrego by ich nie nauczyło. 

 

     To jednak nie oznacza, że nie może dojść do konfliktów. Już przecież dostaliśmy odcinek, gdzie jeden z młodszych przedstawicieli rasy nie mógł się zdecydować czy woli zamieszkać z ojcem na lądzie czy matką pod wodą (nie jestem pewna czy tak się jego rodzice podzielili, ale zostanę przy tym). Skojarzyło mi się to z analogią do rozwodu i problemie dziecka, które może wybrać czy woli mieszkać z ojcem czy matką. Dziecko kocha obojga rodziców, widzi plusy i minusy życia z każdym z nich i nie może się zdecydować. W serialu po prostu zrozumiał, że nie musi wybierać, ale w prawdziwym życiu mogłoby nie być tak kolorowo. Rodzice mogliby mieszkać daleko od siebie, albo jedno z nich mogłoby dostać od sądu limit na wizyty. 

 

     Takie sytuacje "rozwodowe" to jedno. W serialu widzieliśmy, że rodziny mieszkają nadal blisko siebie. Można powiedzieć, że w tym samym bloku, ale na innych piętrach. Bariera więc nie jest wielka, zwłaszcza, że oboje mają możliwość "wejścia w skórę" drugiego. Oboje znają życie na lądzie i pod wodą. 

Dlatego uważam, że szanse na konflikt są marne. Ale! To jedynie do czasu aż królowa Nova nie zdecyduje, że woli konkretną "stronę". Obecnie wydaje mi się, że nie wybrała. Nie wiem szczerze, gdzie teraz mieszka - czy na lądzie czy pod wodą, ale śmiem twierdzić, że życie lądowe jej się podoba. Bo, że wodne też to wiemy z filmu. Jednakże gdyby na przykład zdecydowała, że "jednak wolę zostać pod wodą, tam jest lepiej" to mogłoby to wzbudzić pewne konflikty. Skoro królowa wybrała to znaczy, że coś naprawdę jest lepsze. Wodna część społeczności mogłaby zacząć się szczycić tym, że królowa wybrała ich "dolne piętra", co by z pewnością nie zadowoliło części lądowej i ci mogliby się odgryzać przytykami w ich stronę i zacząć puszyć np. faktem, że trzymają się korzeni i są wierni swemu rodowodowi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...