Skocz do zawartości

Dyrektor Chrysalis [PL][Oneshot][Equestria Girls][Komedia][Slice of life]


Recommended Posts

Królewskie Archiwa Canterlotu mają przyjemność zaprezentować tłumaczenie kolejnego krótkiego opowiadania. Jest to komedyjka ze świata Equestria Girls, w której to Chrysalis przyjdzie zastępować siostry dyrektorki… jeśli przewidujecie, że to nie może skończyć się dobrze, to powiem Wam jedno - macie rację.

Co ciekawe, pojawia się tu też Starlight...

No i jest to pierwsze opublikowane tłumaczenie mojego brata (nie ma tu konta, ale od niedawna tłumaczy dla Archiwów).


 

oryginalny opis:

To znany fakt, że jeśli jesteś chory i nie jesteś w stanie pracować, to powinieneś zostać w domu. Niestety, jeśli jesteś dyrektorką liceum, nie możesz sobie pozwolić na ten luksus, chyba że masz zastępcę. Niestety, twoja siostra również jest chora. Więc kogo masz w zamian? Niejaką Carapace Chrysalis. Hej, albo ona, albo Discord. O rety. Później Celestia uświadomi sobie, że jedyną rzeczą, jakiej jej zastępczyni dokonała przez cały tydzień, było zjednoczenie przeciwko niej wszystkich uczniów. To chyba jakiś rekord… nie?

 

Inspirowane powieścią “Harry Potter i Zakon Feniksa” i pewnymi konkretnymi jej momentami, więc podziękowania dla J.K. Rowling za pierwotny pomysł. Ta kobieta jest geniuszem. Teraz rozszerzony dzięki uwadze od KRspaceT!


 

Dyrektor Chrysalis - Wielki błąd Luny i Celestii

kopia na AO3

 

oryginał: Principal Chrysalis  

autor: The Bricklayer

tłumaczenie: Jasiu Lyoko

korekta: Lyokoheros, WierzbaGames, Midday Shine
prereading: Zandi

Edytowano przez Lyokoheros
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Kolejne opowiadanie w ramach maratonu, oceniając po tytule, miałem wielkie nadzieje. Zerknąłem na tagi i kliknąłem niecierpliwie w link, w oczekiwaniu na załadowanie potarłem ręce, szykując się na nietuzinkową lekturę z Chrysalis, którą, mimo tego, jak z nią postąpiono w ramach późniejszych sezonów, nadal lubię :chrysalis3:

 

Opowiadanie nie zaczęło się źle, ot, po prostu technicznie pozostawia wiele do życzenia, ale koncept nadal jest, jeszcze może być fajnie. Zresztą, tak się przecież zdarza. Pierwsze trzy strony nie są idealne, ale cały czas miałem nadzieję, że za moment opowiadanie się rozkręci. „Przecież musi” – myślałem sobie. Była epidemia grypy, była mała sprzeczka między siostrami, odnośnie zastępstwa, no i wzmianka o wypaczonym przez Chrysalis Wychowaniu do Życia w Rodzinie, co miało miejsce ostatnim razem, gdy kogokolwiek zastępowała, a co mimo wszystko zostało w końcu uznane za mniej inwazyjne, niż ostatni wybryk Discorda. W sumie, nadal nie rozumiem skąd ta decyzja, ale obie dyrektorki zaniemogły, być może nie były do końca w stanie podjąć w pełni świadomą decyzję. To też się zdarza. Tak oto do Liceum Canterlot przyjeżdża Chrysalis, co z miejsca wzbudza emocje, nie do końca pozytywne. Tak jak pisałem – mimo dosyć szybkiego tempa akcji, niedoskonałości w formie, dosyć średnio wykreowanych postaci, jeszcze nie jest źle. Czekałem.

 

Wtedy to, scrollując dalej, zauważyłem, że mam za sobą pół fanfika. Niedługo po tym zdałem sobie sprawę – a mogło być tak pięknie :bemused:

 

W pełni zgadzam się z wnioskiem mojego szanownego przedmówcy. Zmarnowany potencjał. Pomysł może i był, ale, jak to sobie na chłodno przemyślałem, tak właściwie, co takiego zrobiła Chrysalis, że uczniowie znienawidzili ją do tego stopnia, że posunęli się nawet do zdewastowania jej samochodu, a'la ataki na Asterkę Bożą w Uniwersum Szkolnej 17? Autor nie sprzedał nam jej występków w wiarygodny sposób, w zasadzie, mamy tylko migawki, natomiast postacie kanoniczne wydają się zbyt nienawistne, w stosunku do swoich oryginalnych odpowiedników, czemu też brakuje jakiegokolwiek podłoża. Akcja leci na łeb, na szyję, ale nic nie jest dostatecznie opisane, środek fanfika prędko wylatuje z głowy, nie dzieje się też nic konkretnego. Brakuje opisów, brakuje jakiegoś build-upa, co niektóre reakcje wydają się napisane naprędce, brakuje polotu.

 

Opowiadaniu nie pomaga widoczna dominacja dialogów, aczkolwiek Omake, który przybliża nam zastępstwo w osobie Discorda, tak dla odmiany, wydał mi się całkiem fajny. Interakcje postaci nie okazały się aż tak przerysowane, był tam ciekawy pomysł, plus wstydliwa słabość Celestii, zapewne z okresu buntu nastoletniego, wydało mi się to ciekawym dodatkiem do jej charakterystyki. W ogóle, Discord wypadł nieźle, wprawdzie nie było to wiele, ale po zmarnowanym potencjale tekstu, ta prosta końcówka w jakiś sposób wybiła się i sprawiła mi troszeczkę uciechy. Takie tam.

 

Niestety, kreacja, na którą liczyłem najbardziej – chodzi oczywiście o Chrysalis – zawiodła najbardziej, jak na opowiadanie, które zawarło ją w tytule, przewinęło się jej żałośnie mało, a do tego nawet, gdy już się pojawiała, jej obecność nie zachwycała, raczej wypadała bez charakteru, bez „pazura”, zupełnie jak każda kolejna postać, ale na pewno nie Chrysalis. Podobnie jest z pozostałymi postaciami – miałem wrażenie, że brakowało im wszystkiego. Cóż, wspomnienie o imprezowych armatkach, czy skonfiskowaniu zwierzaka to troszkę za mało. Poza tym, nie widzieliśmy tych scen, więc mimo wiedzy o tym, co wyprawia dyrektor zastępcza, trudno uwierzyć w to, że faktycznie uprzykrza życie uczniów.

 

Forma również nie zadowala, o ile przekład próbował stanąć na wysokości zadania i generalnie tłumaczowi szło całkiem dobrze, o tyle oznacza to, że w wyniku translacji na ojczysty język, przełożone zostały także rozmaite niedoskonałości – mało urozmaicone słownictwo, niesatysfakcjonujące opisy, nieciekawe interakcje między postaciami, ogólny brak polotu i klimatu. Ani to serialowe, ani autorskie. Powiem wręcz, że w polskiej wersji, historyjka brzmi troszkę jak stare opowiadanie konkursowe, okrojone przez narzucony limit słów i nigdy nie rozbudowane po fakcie. Ponieważ jestem podatny na nostalgię, uznaję ten vibe z lat 2013-2014 za mały plusik, jednakże to zdecydowanie zbyt mało, by uratować to dziełko.

 

Ale tłumaczenie dało radę, jak najbardziej, nie powiem, że nie. W jednym miejscu zbrakło mi wcięcia, był to ten fragment:

 

Cytat

„Rainbow walnęła się w czoło. Wtedy przerwał im (...)”

 

Ale poza tym, bez większych zarzutów, przekład okazał się wierny, tłumacząc powiadanie wraz ze wszystkimi jego mankamentami. A wielka szkoda, gdyż koncepcyjnie było to coś, co mogło zrodzić nawet spin-offy uzupełniające, zdecydowanie był potencjał na nietuzinkową komedię, może nawet utrzymaną w serialowych klimatach, a może dużo odważniejszą, bardziej randomową, ukazująca szkolnictwo w krzywym zwierciadle. A tymczasem, największą innowacją wydają mi się nieliczne fragmenty, w których narrator zwraca się bezpośrednio do czytelnika. I to w sumie tyle. Niestety, tym razem się nie udało, ale może kiedyś?

 

Tekst trudno mi polecić, ale myślę, że z ciekawości można zajrzeć i wyrobić sobie własną opinię, nie przeczę, że komuś akurat się spodoba, ale mnie po prostu fanfik nie przypadł do gustu, mogło być dużo, dużo lepiej. Wielka szkoda, zmarnowany potencjał bywa niekiedy najbardziej przykrą kliszą, towarzyszącą interesującym, nietypowym pomysłom. Może innym razem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Przeczytałam już dłuższy czas temu, ale krótkość tego tekstu pozwoliła mi szybko przeczytać go jeszcze raz.

Tłumaczenie ciężko mi oceniać, ale czyta się zupełnie tak, jakby to był polski fanfik. Jest dobrze i oby tak dalej ;)

 

Bardzo ciekawy pomysł. I ciekawa kreacja Chrysalis ("ROBALOWA" :D i lekcje WDŻ. WDŻ z Chrysalis MUSIAŁO być interesujące). Ale chciałabym jej więcej. Trochę szkoda, że po rozmowie Celestii z Luną wszystko tak szybko się dzieje. Przez tempo akcji naprawdę ciężko się wczuć.

Pamiętam też, że za pierwszym razem, podczas czytania opisu:

"Później Celestia uświadomi sobie, że jedyną rzeczą, jakiej jej zastępczyni dokonała przez cały tydzień, było zjednoczenie przeciwko niej wszystkich uczniów."

Byłam przekonana, że Chrysalis zjednoczyła wszystkich uczniów przeciwko Celestii.

 

Pomysł jest ciekawy. Rola Starlight (w ogóle, jej wystąpienie w realiach EqG) na plus. Podobał mi się też lekki klimat.

Czytałabym więcej podobnych historii, bo mają swój urok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...