Skocz do zawartości

Artykuł o Bronies w "Dużym Formacie"


Scootaller

Recommended Posts

Witajcie. (Początek zawsze jest najtrudniejszy...) Jak by to ująć w słowa. Mam ogłoszenie, które może Was zaciekawić:

13 sierpnia 2018 (poniedziałek) premierę będzie miał spory artykuł prasowy w Dużym Formacie poświęcony dużym fanom małych kucyków i generalnie fandomowi przez pryzmat kilku osobistych historii. Przypuszczam, że już po tym pierwszym zdaniu niektórym zimny dreszcz mógł przejść po karku, skoro do tej pory próby ukazania Bronies w mediach mainstreamowych nierzadko kończyły się katastrofą... Bez obaw, tym razem powinno być inaczej - autorem artykułu jest mój przyjaciel ze studiów i zapewniam, że kierowała nim szlachetna intencja aby przekazać szaremu poniedziałkowemu czytelnikowi dobry obraz naszego środowiska. Dzięki tej znajomości miałem przyjemność zostać jednym z bohaterów artykułu, wraz z sobą wciągnąłem jeszcze jednego kumpla z fandomu, a reszty przepytywanych nie znam. Serdecznie zapraszam do przeczytania. :yay: Nie możemy doczekać się opinii, sprawdzenia jak to wypadło, jak wygląda efekt końcowy na papierze (udzielanie wywiadów nie jest czymś co robię regularnie, poza tym sam jeszcze nie miałem okazji zobaczyć całości). Mam zresztą duży dylemat, jako że normalnie nie użyłbym Gazety Wyborczej nawet do rozpalania nią w piecu, ale tym razem zrobię wyjątek i nawet kupię to g**** - czego się nie robi dla MLP. Jeśli macie wujka albo rodzica lewaka, koniecznie pożyczcie od niego gazetkę, pozostałych zachęcam by poszli w moje śledy, tylko upewnijcie się, że w środku znajdziecie dodatek Duży Format :)
Pozdrawiam
MrStronger91

  • Lubię to! 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!

Mam sobie takie marzenie, by zrobić na jakimś meecie prelkę o postrzeganie fandomu przez media, takie jak GW. Cóż, artykuły publikowane w internecie, to jednak co innego niż na papierze, bo na papierze clickbaitu nie zrobisz, a w interencie, często przed linkiem do artykułu, jest jakieś zdjęcie pokazujące bronies jako pojebów i to samo robiący tytuł. Generalnie Wyborcza jest w miarę solidna, ale znam kilkanaście lepszych tytułów. W każdym bądź razie, czekam ;)

  • Haha 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie też była niedawno robiona sesja fotograficzna z udziałem bronies. Powinno się wkrótce ukazać.

 

Ach. To jeden i ten sam artykuł :akashrug: Zabieramy się do czytania.

Edytowano przez Favri
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że to całkiem dobry artykuł. Mamy przedstawioną historię trzech Broniaków z czego każdy ma inne usposobienie i podejście do fandomu. Oczywiście pojawił się wątek clopów, ale na sam koniec i w dodatku nie poświęcono mu wiele miejsca. Całość wypada dobrze dla zwykłych czytelników jako artykuł-ciekawostka o trochę dziwnych ludziach, którzy gdzieś tam niby są, ale w sumie to ciężko ich spotkać albo przynajmniej zauważyć. Obeszło się raczej bez festiwalu żenady, za co autor ma u mnie plusa, bo jeśli mam być szczery to chyba najlepszy artykuł o fandomie w prasie jaki przeczytałem kiedykolwiek.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł bardzo w porządku, poprawny merytorycznie i pisany bez uprzedzeń. Jedynie wątek clopów można było imho pominąć, bo o ile całość ma przedstawić temat bronych przeciętnemu człowiekowi (2018 - Wyborcza odkrywa broniaczy ;) ) i robi to w sumie nieźle, to ten temat nie jest raczej tym, czym fandom chciałby się chwalić, szczególnie ludziom spoza niego. A to, że jest na samym końcu sprawia, że czytelnikowi może szczególnie zapaść w pamięć i przyćmić resztę. No ale nic, może chociaż dzięki temu rodzice zwrócą większą uwagę na to co ich dzieci mogą znaleźć w internetach.
Tak czy inaczej artykuł według mnie na plus. Fandom chyba jeszcze żyje, skoro piszą o nim w jednej z największych ogólnopolskich gazet. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem i mam mocno mieszane uczucia. Bałem się, że artykuł będzie zbyt krótki, ale jest wręcz przeciwnie. W pewnym momencie zaczął mnie nudzić (Daniel to, Daniel tamto. O pozostałych bohaterach wspomniano na zasadzie "żeby nie wyszedł artykuł o jednej osobie"). Obawiam się też, że pogorszy i tak kiepski wizerunek przeciętnego "bronka". Zaminusujcie mnie na śmierć jeśli chcecie, ale dla mnie w artykule opisano... dziwaka. Bo na serio, jeżdżenie z pluszakiem wystającym z kurtki i wspólne czytanie książek? Czy on traktuje ją jak małe, pso-podobne coś? :rarity5: 

 

Mało tego. Gadać o Twilight przez OSIEM godzin? To o czym on mówił do cholery? Pokój, który jest magazynem kucykowych fantów i trzymanie zabawek w pudle na "dnie szafy"? Nie znam nikogo, kto powiedziałby: "spoko, fajna pasja". Zastanawia mnie też jedno - po cholerę pisano o clopach? A już w szczególności to zdanie: "Albo człowiek z kucykiem uprawiają seks". Serio? Wspominać o największej patologii fandomu? (porno kuc - człowiek). 

 

Cieszę się, że wspomniano o aukcjach charytatywnych czy warsztatach zajęciowych, ale artykuł jako całość tylko nam zaszkodzi. 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8/11/2018 o 14:43, Scootaller napisał:

nawet kupię to g****

Akurat Duży Format to ty szanuj :v

 

Zgodzę się z opiniami osób powyżej mnie, że ten artykuł jest jednym z lepszych, jak nie najlepszym, artykułem o nas. Jakby go porównać z tymi poprzednimi np. na gazeta.pl, to widać, że autor zna się na temacie i stara się opisywać fandom takim, jakim jest, a nie jakim mu się zdaje, że wygląda.

Ogólnie to byłem zdziwiony, że komukolwiek chce się jeszcze pisać o bronies i ich fetyszach, ale przeczytałem i tak przeczytałem go z dużą przyjemnością.

 

No i oczywiście w artykule musiała się znaleźć Sunset Shimmer... mogliście sobie darować, bo ile można wspominać tego ludzio-kuca (czy coś) :fswhat:

 

Na EQD jest tłumaczenie angielskie i całkiem ciekawe komentarze: https://www.equestriadaily.com/2018/08/popular-gazeta-wyborcza-magazine-in.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałem sobie ten trud i wykupiłem abonament na stronie Wyborczej tylko po to, żeby przeczytać ten artykuł. Nie opublikuję go ze względu na prawa autorskie, ale omówię go i zacytuję najlepsze, moim zdaniem, fragmenty na zasadzie prawa cytatu. 

 

Artykuł zawiera trzy historie trzech różnych fanów kucyków. Pierwszym z nich jest Dmitrij, wielki fanatyk tematu od 2013 r. Regularnie spotyka się z innymi na meetach w Warszawie. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że to co przeczytałem o jego działalności wydaje mi się mocno kuriozalne delikatnie mówiąc! Jeśli ja jestem zaskoczony, to co ma powiedzieć ktoś spoza fandomu?! 

 

Nie znam Dmitrija i nie chcę go dewaluować - rozumiem jego pasję, ale w artykule napisano, że w miejscach publicznych wystaje mu pyszczek pluszowej Twilight, z którą czyta książki. CO?! :ohmy: Poza tym był autorem wykładu o Twilight przez bite OSIEM GODZIN! Bardzo jestem ciekaw o czym tak długo można gadać? 

 

Tutaj taka mała wstawka ode mnie: oczywiście, że można analizować i interpretować MLP pod kątem psychologicznym, jak i filozoficznym. Tak jak wiele filmów anime (robi to m. in. Łukasz Wybrańczyk na kanale Śmiem wątpić, np. o Naruto), przygody Hobbita w Tolkienowskim uniwersum Śródziemia czy przygody Wiedźmina Sapkowskiego nierozerwalnie związanymi z mitologią słowiańską. W czasie studiów uczestniczyłem nawet w specjalnych zajęciach z interpretacji klasycznych baśni pod kątem psychoanalizy, czyli: jaki wpływ na podświadomość dziecka ma poznawanie takich historii. 

 

Ja sam byłbym w stanie np. opisać proces wychodzenia z nerwicy lękowej i fobii społecznej na przykładzie Fluttershy :squee: I myślę, że jakbym się dobrze przygotował to wygłoszenie takiego wykładu zajęłoby mi GÓRA GODZINĘ. 

 

Jestem szalenie ciekaw co on opowiadał przez to osiem godzin - moim pobożnym życzeniem byłoby, żeby autor artykułu rozwinął ten wątek, podał jakieś przykłady. 

 

Gdybym był złośliwym przeciwnikiem fandomu, to już po przeczytaniu pierwszych linijek tego artykułu pomyślałbym sobie: "co za k..a dziwak! Afiszuje się ze swoimi dziecinnymi obsesjami jakby nie miał nic lepszego do roboty, a przecież jest dorosły!". I czytałbym dalej z uśmiechem politowania, na wstępie dziwiąc się tej pasji... :hmpf:

 

Ale żeby być sprawiedliwym: autor artykułu omawia w miarę obiektywnie na czym polega fandom i podaje przykłady tego, jakie zrodziły się fundacje oraz stowarzyszenia w Polsce. Dobrze, że wspomina też o aukcjach charytatywnych i o pozytywnym aspektach twórczości Bronies. 

 

Ciekawym motywem jest, że Dmitrij i interesuje się filozofią i według niego w Equestrii dominuje światopogląd epikureizmu, według której przyjemność prowadzi do szczęścia. 

 

<>

 

Następna część artykułu dotyczy Daniela, który opowiada o strachu bycia Broniem i nietolerancji, której się obawia.

 

Poza tym marzy o byciu konstruktorem maszyn, jest zdolny, ma aspiracje. Jest fanem Sunset Shimmer. Jego avatar to szary, nieszczególny kucyk, gdyż on sam czuję się szary i nieszczególny :grumpybloom: Został przedstawiony jako nieśmiały jąkała, którego fandom odblokował i pozwolił mu się otworzyć na ludzi tolerancyjnych i otwartych. 

 

Doszukując się pozytywów w tej historii powiem, że można wysnuć wniosek, że dobrze, gdy pasja rozwija człowieka i wyzwala go z okowów jakiejś wstydliwości i bierności. Mogę uznać jako czytelnik, że jego przykład jest konstruktywny.

 

Trzecia historia dotyczy Bartka z Warszawy, żonatego 26-latka, który obawia się hejtów, ponieważ jego ojciec kpił z jego zainteresowań, jak i inni anty-bronies. I dość dotkliwie doświadczył tego na własnej skórze. Wyróżnia on pozytywne aspekty bycia w fandomie: wzrost motywacji, by wyjść do ludzi ze swoją pasją, uczenie się otwartości i tolerancji. 

 

I TERAZ MOIM ZDANIEM NASTĘPUJE NAJCIEKAWSZY I NAJBARDZIEJ WARTOŚCIOWY MOMENT W ARTYKULE - refleksja Bartka na temat MLP, którą wklejam tutaj w całości na zasadzie prawa cytatu:

 

Spoiler

"Świat jest ciemny, zimny, szary, gdy spotykasz się z głupotą ludzką, nienawiścią i hejtem. Co jest lepszego niż uciec w świat fantasy? – pyta retorycznie Bartek. – Jest podobny do naszego, a jednocześnie istoty zamieszkujące go mają lepsze charaktery. Są bardziej ludźmi niż ludzie w dzisiejszych czasach. Być może to pragnienie lepszego świata tak bardzo nas do nich przyciąga. Nie można jednak się w nim zamykać, trzeba w ten sposób szukać odskoczni od ciemnych stron życia. (...) Niektórzy żyją nienawiścią do osób, które się jakoś wyróżniają. Nie akceptują tego, że się inaczej ubierasz albo czeszesz. Potrafią się przyczepić i prześladować cię z tego powodu. Wracając ze szkoły, kilka razy byłem pobity – opowiada zirytowany. – Przez ludzi, których znałem. Bez motywu, tylko dlatego, że jestem inny niż oni."

 

I tu uważam, że trafnie to ujął - zachowania kucyków, ich kultura osobista, sposób wysławiania, stosunek do innych powinien być wzorem dla ludzi, ale Ziemia to nie Equestria niestety. Szkoda, że cały artykuł nie trzyma takiego poziomu. Na miejscu redaktora opisałbym fandom i zrobił bardziej szczegółowy wywiad z Bartkiem. Napisałbym o tym, czego ta bajka uczy, jakie przekazuje wartości. 

 

<>

 

Niestety, ale całe moje dobre zdanie o tekście rozwalił ostatni fragment o CLOPACH, który jest kompletnie zbędny, niepotrzebny i naprawdę niefortunnie napisany. 

 

Spoiler

Istnieją więc grupy założone specjalnie do ich publikowania. Korzystają z nich dorośli, ale i nastolatki. – Kucyki są tam naturalne albo zhumanizowane, np. z piersiami, z penisem. Albo człowiek z kucykiem uprawiają seks. Kucyki z kucykami 

 

Oj, niedobrze na sam koniec o czymś takim wspominać...

 

To tak jakby napisać artykuł o fanach anime, mimochodem wspomnieć o przesłaniu w nich zawartym, a na sam koniec przyp***olić wzmiankę o tym, że w sumie jest wielu zboczeńców, którzy tworzą swoje animowane fantazje seksualne o bohaterkach serialu, bo są no-life'ami, żyjącymi w oderwaniu od rzeczywistości... :flutterage:

 

Dobrze, że wspomniano o tym, że tacy ludzie należą do mniejszości, a publikowanie wulgarnych treści na kucykowych forach jest niedozwolone. 

 

Powiedzmy, że autor jednak starał się zachować obiektywność. Nie sądzę, by jego intencją było ośmieszenie społeczności Bronies. Ja po prostu widzę, że wiele bym w tym artykule zmienił. 

 

<>

 

Reasumując: artykuł nie jest najszczęśliwszy. Ma swoje mocne strony jak neutralne zaprezentowanie społeczności i działalności fandomu oraz perełki jak wypowiedź Bartka, ale generalnie zabrakło mi lepszego wyjaśnienia fenomenu kucyków oraz przeszkadzają mi nadużycia jak pisanie o tej pasji jako o dziwactwie lub zboczeniu. 

 

Daję temu artykułowi +3 :grumpytwi:

 

<>

 

I na koniec: drogi autorze Wyborczej! Jest 2018!!! Piszesz o fandomie, który działa w Polsce od 2012! Gratuluję refleksu! :derp2:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Grzegorz_Nikodem napisał:

I na koniec: drogi autorze Wyborczej! Jest 2018!!! Piszesz o fandomie, który działa w Polsce od 2012!

To jest bardziej czas na podsumowanie historii fandomu, a nie na recenzowanie go. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...