Skocz do zawartości

Twój Smok uwieziony w jamie czyli o planszówkach i papierowych rpg gadanie


Paladyn Zanderson

Recommended Posts

Witajcie kochani Zandi zachęcił mnie bym opowiedziała wam o swoim drugim hobby czyli jak on to mówi planszówkach. Dla mnie i Sunbursta jak wiecie ulubioną grą planszową były Kuce i Smoki i jak widzieliście  bawiliśmy się przy niej świrenie,a jak było z wami czy macie jakieś ulubione planszówki, a może was to nie bawi ? Chciałabym poznać wasze zdanie na ten temat i nie tylko

  • +1 2
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetną planszówką logiczno-taktyczną była Neuroshina Hex, z akcją osadzoną w postnuklearnych klimatach, która to wyróżniała się wyraźmy podziałem na cztery frakcje. Każdą gra się inaczej, każda ma swoje słabe i mocne strony. Była łatwa do nauczenia się, ale trudna do wymasterowania, że tak powiem xd. Chyba jej największą wadą było to, że maksymalnie mogło się przy niej bawić czterech graczy jednocześnie. 

 

Mimo wszystko jednak moim zdaniem planszówki już nigdy nie będą tak popularne jak kiedyś. Gry komputerowe po prostu je wyparły. :/ Nie żebym narzekał, w końcu elektroniczna rozrywka ma także wiele do zaoferowania. :fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... moja przygoda z planszówkami trwa już od około 6 lat. Zaczęła się od dość fajnej gry, a mianowicie "Gra o Tron". Następnie poleciało lawinowo... Shogun, Fief, Agricola, Dracula, Munchkin, Zakazane Gwiazdy, Battlestar Galactica, Twilight Imperium i wiele więcej. Pomiędzy grami planszowymi pojawiły się również gry figurkowe jak np X-Wing, Space Hulk, a później papierowe RPG. Bardzo dobrze znam system D&D, Warhammer, Robotica, Neuroshima i raz zagrałem w 7 mórz, ale nie było interesujące. Mam stałą ekipę około 10 osób, z którymi gram w większym lub mniejszym składzie przynajmniej raz, lub dwa w tygodniu. Zwykle wielkość grupy zamyka się w przedziale od 4 do 6 osób, ale raz zdarzyło nam się zebrać komplet na grę Diplomacy.:dunno:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwielbiałem grę Monopol, ale tę starszą klasyczną wersję, bez tych obecnych udziwnień. Miałem też inne gry, ale już mniej mi zapamiętane, u mojego kolegi zza ściany, pamiętam że grałem jeszcze w Draculę, ale nie pamiętam wiele z niej już prócz tytułu i tego, że jeden gracz był łowcą, a reszta wampirami czy coś takiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BiP napisał:

Ja uwielbiałem grę Monopol, ale tę starszą klasyczną wersję, bez tych obecnych udziwnień. Miałem też inne gry, ale już mniej mi zapamiętane, u mojego kolegi zza ściany, pamiętam że grałem jeszcze w Draculę, ale nie pamiętam wiele z niej już prócz tytułu i tego, że jeden gracz był łowcą, a reszta wampirami czy coś takiego.

 

Heheh odwrotnie... to jeden gracz gra Draculą i jego zadaniem jest zdobyć ileś tam punktów, a 4 graczy gra łowcami i muszą szukać drakiego. Ich goni czas, on ma problem, jak go zlokalizują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planszówka dzieciństwa? Stary dobry Chińczyk ^^ Potem był Eurobiznes i jakieś tam przelotne planszówki, ale dopiero jakieś 3 czy 4 lata temu odkryłam, że o wiele ciekawsze są poważniejsze planszówki. Mam ich kilka na oku, zwłaszcza taka jedna z uniwersum Lovecrafta, niestety nie pamiętam tytułu. 

 

Z racji tego, że są drogie to póki co zakupiłam sobie tylko planszówkowego Wiedźmina. Taka poważniejsza planszówka, ale dla początkujących więc w sumie idealnie. Przyjemna gra, ale długo się to wszystko rozkłada :rainderp: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż moją pierwszą planszówką była podróbka polska Monopoly o nazwie Fortuna, potem był Chińczk, a pierwszą taką lekko poważną pozycją był Ramses od firmy Ravensburger.a 3 lata temu zainwestowałem w swoją pierwszą poważną planszówke rodzinnią czyli Hobbit dystrubowane u nas w Polsce przez Egmont, sotania prze zemnie kupioną planszówką jest Szogun  czyli taka planszówkowa strategia, której o zgrozo jescze nie ograłem nawet raz, A na 4 Twilight meetcie grałem w grę kafelkową Carcassone

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dwie osoby dla kogoś, kto lubi takie jak by bitewne to polecam Black & White. Dwa stronnictwa, z czego jedno jest nastawione na rycerstwo i jednostki średniowieczne, a drugie to typowo steampunkowi strzelcy, kawalerzyści i armaty. Pierwsze jest strasznie mocne, a drugie potrafi się mocno zabunkrować. Bardzo dużo scenariuszy do ogrania, z czego jeden zajmuje max godzinkę i sporo główkowania co i jak ruszyć, by mieć przewagę zasięgu i osłonę. :squee:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi ciekawie :P Mi właśnie brakuje takich dwuosobowych planszówek. Większość jakie mnie zainteresują w sklepie to polecają grę od trzech osób w zwyż. Co prawda teoretycznie mam tę trzecią osobę do grania, ale dość rzadko się spotykamy w trójkę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh, temat że "w to mi graj". :lyrahappy:

Wiele lat spędziłem na papierowych RPG'ach. Można powiedzieć że ponad połowę swojego życia zabawiałem się tą formą rozrywki. Mógłbym strasznie dużo napisać w tym temacie, nie chcę jednak wplatać do rozmowy ściany tekstu, bo wiem jak ochoczo forumowicze czytają takie rzeczy. ;) Mimo wszystko pochwalę się niewielką kolekcją podręczników:
- D&D (ed. 3 pomieszana z 3.5) - mam tych książeczek kilka, i niebawem planuje jeszcze coś dokupić. Tak z sentymentu.
- Dzikie Pola - polska gra bazująca na rzeczywistej historii RP w XVII wieku. Trudna w prowadzeniu. 
- Wampir: Mroczne Wieki - uwielbiam klimat tej gry. 
- 7'th Sea - fajna, ale nie grałem w nią dużo (podarowana przez kuzyna).
- Śródziemie - perła w kolekcji, bo system ten jest obecnie dosyć rzadko spotykany. Bardzo skomplikowana mechanika gry. (podarowana przez kumpla). 

A co do gier planszowych i karcianych to ww. "Draculę" znam i bardzo lubię, chociaż nie siedziałem przy nim już od dłuższego czasu, bo ostatnie razy kończyły się na tym że z powodu rozbieżności w interpretowaniu zasad ludzie przechodzili niemal do ostatecznej formy perswazji . xD Znam jeszcze kilka innych tytułów, ale najbliższy memu sercu jest "Blood Bowl". :] W to gram dosyć często i nawet niekiedy wygrywam. :D 

Uwielbiam tego typu zabawki, bo stanowią świetny powód lub uzupełnienie odnośnie spotkań ze znajomymi. 



 

Edytowano przez ByczekPazerny
literówki, a jakże
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...