Skocz do zawartości

Ile kosztuje rozwiązanie zadania z matematyki?


Maklak2

Recommended Posts

Ja za korki z angielskiego, na których robiłem zadania z nauczycielem płaciłem 20zł za godzinę, a to było w podbazie. Jeżeli jej tłumaczysz jak rozwiązywać te zadania to myśle, że na luzie z dwie i pół dyszki. Chyba, że to na zasadzie: Wysyłam ci zadanie ty odsyłasz zrobione. To wtedy to bym ci max 2 złote dał od jednego zestawu zadań domowych :aj2 Jeżeli nie nauczy się ich robić będzie zmuszona je do ciebie wysyłać, więc stawki nie mogą być zbyt duże, bo wyjdzie jej taniej zapłacić raz za 2 godziny z nauczycielem, który wszystko jej wyjaśni.

 

To też zależy od rodzaju tych zadań. Za te zadane do domu to raczej dużo ci nie zapłaci :v6Jdq:

Poza tym... Dziwnie nie radzić sobie z zadaniami w trzeciej klasie gimnazjum. To praktycznie same powtórki z poprzednich klas.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusy dałem za posty atakujące mnie i nie wnoszące nic do dyskusji i obstaję przy tym, że takie rzeczy powinno się co najmniej minusować, albo nawet zgłaszać administracji do usunięcia.

 

Jeśli miałbym brać mniej niż 10 PLN za zadanie, to równie dobrze mogę je robić za darmo, zawsze to jakaś rozrywka.

 

Kontekst jest taki, że moja znajoma chce sobie przypomnieć matematykę, żeby udzielać korepetycji. Kilka dni temu wysłała mi dwa zadania z geometrii, to odesłałem jej odpowiedzi w mniej niż godzinę, a dzisiaj to się powtórzyło i napisała, że jak chcę to może mi za to płacić. Te zadania korzystają z twierdzeń o podobieństwie trójkątów, twierdzenia Pitagorasa, układów równań, itp. i z tego wnioskuję, że są z gimnazjum lub z ostatnich klas podstawówki. Stopień trudności jest taki, że nawet dla zadań z gwiazdką dłużej zajmuje mi napisanie mniej-więcej poprawnego dowodu, niż znalezienie rozwiązania. Pieniądze które mogę za to wziąć właściwie nie robią mi różnicy, ale skoro zgadza się mi płacić, to zawsze byłaby to jakaś korzyść dla mnie i motywacja dla niej, żeby sama bardziej próbowała znaleźć odpowiedź. Sam nie siedzę w korepetycjach, więc postanowiłem zapytać o ceny bardziej zorientowanych w temacie.

 

Przykładowe zadania: (Nie pytam o rozwiązania, bo rozwiązania znam. To są tylko przykłady.)

Zad 1) Trójkąt równoramienny ma ramiona o długości 8 cm i podstawę o długości 4 cm. Znaleźć odległość punktu styczności ramienia tego trójkąta z okręgiem wpisanym w ten trójkąt od wierzchołka przy podstawie. (Odp. 2 cm)

Zad 2) Przez okrąg poprowadzono średnicę AB oraz cięciwę AC, przy czym kąt BAC ma 30 stopni. W punkcie C poprowadzono styczną, która przecina przedłużenie AB w punkcie D. Znaleźć kąt ADC. (Odp. 30 stopni)

Zad 3) Trójkąt prostokątny ma przyprostokątne o długościach a i b, oraz przeciwprostokątną c. Znaleźć promień okręgu wpisanego w ten trójkąt. (Odp (a + b - c)/2)

Zad 4) Trapez równoramienny ma podstawy o długościach, których suma wynosi 15 cm, a różnica kwadratów 45 cm^2, oraz wysokość równą połowie różnicy między długościami podstaw. Znaleźć jego Pole oraz Obwód. (Odp P = 45 cm, O = 15 + 3*sqrt(5) cm)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maklak2 napisał:

Minusy dałem za posty atakujące mnie i nie wnoszące nic do dyskusji i obstaję przy tym, że takie rzeczy powinno się co najmniej minusować, albo nawet zgłaszać administracji do usunięcia.

Z tym że jakby nie było to nie elektroda, jeno wolny kraj. Nie atakowałem cię, wyraziłem swoją opinię z zaznaczeniem że przepraszam jeśli się pomyliłem, zamiast minusować i jechać po tobie bo mi się nie podoba to co powiedziałeś. Zaatakowałeś mnie pierwszy, zamiast na ten przykład sprostować, a może i nawet poprosić o bardziej merytoryczną wypowiedź.

Edytowano przez Po prostu Tomek
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nieważne, nie che mi się kłócić o takie głupoty. Zostaję przy swoim zdaniu, że taka opinia jest nic niewarta i to był tylko atak personalny i nic innego, ale niech ci będzie, że jakąś tam rację w swoim sposobie myślenia możesz widzieć.

 

Byłem lekko zdziwiony, że na pytanie "ile kosztuje rozwiązanie zadania z matematyki z gimnazjum" na jednym forum zostałem oskarżony o pedofilię, a na tym o bycie hujem. Przynajmniej dostałem jedną merytoryczną odpowiedź, że stawki w tej branży są takie, że już bardziej się opłaca robić to za darmo. Świadczy to o tym, że w moim pierwszym poście było dość informacji, żeby ktoś udzielił sensownej odpowiedzi. To by chyba było na tyle w tym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Maklak2 napisał:

ile mogę z niej zedrzeć?

 

Dość negatywnie to brzmi, jakbyś jej nie lubił tudzież była ci całkowicie obojętna.

 

1 godzinę temu, Maklak2 napisał:

Jeśli miałbym brać mniej niż 10 PLN za zadanie, to równie dobrze mogę je robić za darmo, zawsze to jakaś rozrywka

 

Zadania gimnazjalne z podręczników są dostępne w internecie. Za darmo. Ja bym złotówki nie dała za coś takiego, a ty chcesz minimum 10zł :rainderp: Jak masz odwagę to jej zaproponuj. Jeśli się zgodzi to głupia jest jak but. 

 

1 godzinę temu, Maklak2 napisał:

Kontekst jest taki, że moja znajoma chce sobie przypomnieć matematykę, żeby udzielać korepetycji.

 

Słaby pomysł. Na twoim miejscu wybiłabym jej to z głowy zanim skrzywdzi jakieś biedne dziecko. Korepetytor, który musi przypominać sobie matematykę w taki sposób, że daje zadanie komuś do rozwiązania? I to jeszcze są zadania z gimnazjum. Śmiech na sali XD 

  • +1 4
  • Lubię to! 1
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, że powinienem był napisać coś w stylu "ile takie coś zazwyczaj kosztuje", zamiast "ile mogę z niej zedrzeć". Nie uwzględniłem tego, że dla mnie to praktycznie to samo i ludzie nie rozumieją mojego poczucia humoru.

 

Nie wiem skąd ona wzięła te zadania. Założyłem że to z gimnazjum po stopniu trudności i twierdzeniach wystarczających do rozwiązania. Mogą być z jakiejś starej książki, lub z pierwszych klas liceum. To dla mnie nie jest ważne.

 

Nie moje dziecko, nie mój problem :D Skoro znajoma ma problemy z utrzymaniem stałej pracy, to niech ma przynajmniej jakiś zarobek. Jeśli pyta mnie o radę, to jej udzielam (np: "Jeśli chcesz prowadzić korepetycje, to rób to na czarno. Nie ma sensu zakładanie firmy i płacenie ZUSu, bo to Ci się nawet nie zwróci".), ale generalnie zakładam że ma kobieta swój rozum i niech nim się kieruje, bo ja i tak mam słabe rozeznanie w jej sytuacji. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Maklak2 napisał:

Znajoma zaczęła wysyłać mi do rozwiązania zadania matematyczne z gimnazjum. Napisała, że jak chcę to może mi za to płacić. Orientujecie się może jakie są stawki i ile mogę z niej zedrzeć?

Możesz zedrzeć z niej ubra... A nie, czekaj, gimnazjum. W takim razie w zupełności wystarczy jakaś drobnostka. Zamiast kasy możecie np. wyskoczyć do kina, na jej koszt. Miło spędzisz czas, a i coś będziesz z tego miał. 

  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha. Do kina przestałem chodzić lata temu, bo wystarczy mi "kino domowe". Nawet kiedy kilka lat temu jedna z kobiet w pracy wysłała maila, że ma nadmiarowy bilet do kina na "12 years a slave" i może komuś odstąpić, to wzruszyłem ramionami, nie odpisałem na maila i sam obejrzałem ten film u siebie na komputerze.

 

Meh, zdzieranie z niej ubrań to jedna z ostatnich rzecz które chcę z nią zrobić. Jak już, to raczej ona szuka męża i kilka razy próbowała mnie wrobić w bycie jej chłopakiem, mieszkanie u mnie i tym podobne.

Edytowano przez Maklak2
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maklak2 napisał:

albo nawet zgłaszać administracji do usunięcia.

Ja bym prędzej zgłosiła ten temat do usunięcia, który propaguje pracę bez umiejętności.

Wybacz, ale jeśli dziewczyna chce być korepetytorką i nie potrafi zrobić zadań GIMNAZJALNYCH sama, to za Chiny nie nadaje się, żeby uczyć innych dzieci. 

Nie powinieneś więc jej wspierać, ani tym bardziej jeszcze kasy za to brać. Niech znajdzie sobie przynajmniej przedmiot, z którego jest dobra, a nie który popularny.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maklak2 napisał:

Jeśli chcesz prowadzić korepetycje, to rób to na czarno.

 

A może i proponuj jej to dalej, niech namierzy ją skarbówka, a rodzice oszukanego dziecka pozwą ją o nauczanie bez posiadania wiedzy :P Będzie jednego cwaniaka mniej.  

Edytowano przez Uszatka
  • Haha 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się, PerVkaptain, ten temat niczego nie propaguje, a tylko zadaje pytanie społeczności, co chyba powinno być normalne, a może najwyżej jest w złym dziale, lub zostało źle sformułowane.

No, ale skoro już dostałem swoją odpowiedź i na dokładkę jeszcze jestem atakowany i wyśmiewany przez społeczność (abstrahując od tego czy słusznie czy nie) i robi się tu straszny offtopic, to nie stracę nawet na usunięciu tego tematu.

 

Nie widzę powodu, żeby się mieszać ani w to co ona chce robić, ani w jej ewentualny dobrowolny kontrakt z jakimś podopiecznym i jego/jej rodzicami, bo to nie moja sprawa. Ja tylko rozwiązałem kilka zadań, które mi wysłała i odpowiedziałem na jej pytania najlepiej jak umiałem. Osobiście uważam, że do prowadzenia korepetycji nie trzeba mieć żadnych umiejętności poza cierpliwością dla skończonych durniów z prawie zerową motywacją, ale ja z matematyką na takim poziomie nie miałem żadnych problemów, a korepetycje prowadziłem dwa razy w życiu i za każdym razem trafiałem na kogoś kto nie dawał sobie rady z zupełnymi podstawami i rezygnował po jednej lekcji ze mną. 

 

@Uszatka:

Jesteś jeszcze większym czarnowidzem ode mnie. Obstaję przy swojej radzie, żeby korepetycje prowadzić na czarno. Za moich czasów robili to nauczyciele i studenci i nikomu to nie przeszkadzało i skarbówce było nic do tego. Nie orientuję się jak jest z tym teraz, ale wątpię żeby coś się zmieniło (aha i jest jeszcze jakieś 3k rocznie wolne od podatku). Zresztą zawsze to lepiej spróbować poprowadzić kilka zajęć na próbę, niż zarejestrować firmę i płacić miesięcznie jakieś 450-600 PLN ZUS (jest mniejszy za pierwsze dwa lata działalności gospodarczej) przy praktycznie zerowych dochodach i być grubo na minusie. Jeśli okaże się, że dziecku to nie pomaga, to rodzice zrezygnują i nie będzie żadnej sprawy sądowej.

Edytowano przez Maklak2
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, co piszesz jest zatrważające. Jak możesz w ogóle myśleć o wspieraniu czegoś takiego? Twoja znajoma nie ma umiejętności. Gdyby je miała to sama by rozwiązała zadania. Zedrze pieniądze z rodziców, a dzieciak kompletnie niczego się nie nauczy. No chyba, że sam załapie, rozwiązując zadania za nią. 

 

Przykro mi. Naprawdę przykro. Powinieneś się wstydzić. 

  • +1 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Uszatka

No to mamy różne zdania na ten temat. Uważam, że te korepetycje to sprawa pomiędzy nią, a jej potencjalnymi klientami i mi nic do tego, a już kompletnie nie mam żadnego powodu do wstydu. Jeśli jej umiejętności są większe niż jakiegoś dziecka, które ma słabe oceny, to może będzie umiała mu pomóc a może nie. To nie jest mój problem i ani tego nie wspieram ani nie zwalczam.

 

Zresztą przed chwilą sama napisałaś "A może i proponuj jej to dalej".

 

No i kiedy sam ją zapytałem, czemu sama tego nie zrobiła, to odpisała mi, że była zmęczona i już nie miała siły. Możliwe że to wymówka, bo kiedyś tam złapałem ją na kłamstwie lub wykrętach, ale to nie jest powód, żebym się tym przejmował.

Edytowano przez Maklak2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa. Ty chcesz tylko pomagać koleżance, a wszyscy inni Cię atakują.

Nie.

Nikt Cię tutaj nie wyśmiewa ani nie atakuje, po prostu niezbyt zgadzamy się z tym, co robisz. Oczekujesz od nas pomocy, więc ją dostajesz.

Piszemy, że powinieneś wybić jej to z głowy, bo to wcale nie jest dobry pomysł. Nie jest w tym dobra więc nie wyjdzie to ani jej, ani dzieciom, które zamierza uczyć, ani ich rodzicom. Jeśli masz gdzieś te dzieci, bo nie są Twoje (ale Ty tylko chcesz pomagać, a my jesteśmy niemili, atakujemy i wyśmiewamy) to chociaż nie miej jej gdzieś. Wcale jej nie pomagasz wysyłając jej te rozwiązania, wręcz przeciwnie. 

Jest wiele innych sposobów zarobku, jeśli chcesz, mogę na privie podać o wiele lepsze metody, jeśli tylko napiszesz czy owa koleżanka jest pełnoletnia czy nie.

 

I ostatni mój post. Albo zrozumiesz, albo nie. Jeśli dalej poczujesz się wielce pokrzywdzony, to masz problem...

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PervKapitan

Jeśli pytasz czy uważam, że ona będzie dobrą korepetytorką, to uważam że nie, ale nie jestem pewny tej oceny. Może nie będzie zupełnie do niczego i może coś na tym zarobi. Ta kobieta już nie wie co ze sobą zrobić, więc niech ma jakieś zajęcie; może będzie z tego pożytek, a może rodzice z niej zrezygnują. Po prostu nie robi mi to różnicy i nie uważam wybijania jej tego z głowy za swój obowiązek. Uważam też, że mieszając się w cudze sprawy mam większe szanse zaszkodzić sobie i/lub komuś, niż pomóc i że jeśli ktoś chce mojej pomocy, to powinien o nią poprosić i doprecyzować jak ta pomoc miałaby wyglądać. Uważam też, że nie mam moralnego prawa mieszać się w cudze wybory życiowe, bo nie lubię kiedy inni mieszają się w moje, choć przyznaję, że to dla mnie wygodna filozofia.

 

Jeśli chodzi o moje rozwiązania zadań, które mi wysłała, to były poprawne, była zadowolona i nie mam sobie w tej kwestii nic do zarzucenia. Myślę że bardziej by jej pomogło, gdyby sama je zrobiła, ale uważam, że nie mi to oceniać. Zadania rozwiązałem bardziej ze względu na coś co Chemik nazywa "autyzmem" (czyli dla frajdy i żeby zobaczyć, czy jeszcze pamiętam geometrię ze szkoły), niż na chęć niesienia komukolwiek pomocy.

 

Ona ma 35 ± 2 lata, więc jest pełnoletnia. Założenie, że jest niepełnoletnia wzięło się stąd, że ludzie mają problem z odróżnieniem "znajoma z gimnazjum wysłała mi zadania do rozwiązania" od "znajoma wysłała mi zadania matematyczne z gimnazjum do rozwiązania". Przeważnie mieszka w mieście powiatowym, gdzie trudno znaleźć nawet pracę w Biedronce, ale czasami zahacza się na kilka miesięcy w Warszawie. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie jak ona może zarabiać i wyśle mi na priv albo napisze tutaj, to jej przekażę. Mogę jej też napisać, że skoro ma problemy z takimi zadaniami, to za mało umie żeby być dobrą korepetytorką i powinna się douczyć i/lub znaleźć inne zajęcie, w tym macie rację.

 

Moja tendencja do uważania, że inni są wredni i mnie atakują, chociaż nic im nie zrobiłem, wynika w dużej mierze z mojej nieumiejętności rozmowy z ludźmi. Po jakimś czasie robi się z tego spirala i ktoś taki mało rozmawia z ludźmi, bo są wredni, a ludzie są dla kogoś takiego wredni, bo źle z nimi rozmawia, drażni ich i jest jakiś dziwny i agresywny. Nazywam ten proces "dziczeniem" i najlepsze antidotum to rozmowa z ludźmi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maklak2 napisał:

Jeśli pytasz czy uważam, że ona będzie dobrą korepetytorką, to uważam że nie, ale nie jestem pewny tej oceny. Może nie będzie zupełnie do niczego i może coś na tym zarobi. Ta kobieta już nie wie co ze sobą zrobić, więc niech ma jakieś zajęcie; może będzie z tego pożytek, a może rodzice z niej zrezygnują. Po prostu nie robi mi to różnicy i nie uważam wybijania jej tego z głowy za swój obowiązek. Uważam też, że mieszając się w cudze sprawy mam większe szanse zaszkodzić sobie i/lub komuś, niż pomóc i że jeśli ktoś chce mojej pomocy, to powinien o nią poprosić i doprecyzować jak ta pomoc miałaby wyglądać. Uważam też, że nie mam moralnego prawa mieszać się w cudze wybory życiowe, bo nie lubię kiedy inni mieszają się w moje, choć przyznaję, że to dla mnie wygodna filozofia.

Więc nie chcesz jej pomóc. Chcesz by czuła się chwilowo zadowolona i tyle. To dość przykre.

 

3 minuty temu, Maklak2 napisał:

Ona ma 35 ± 2 lata, więc jest pełnoletnia. Założenie, że jest niepełnoletnia wzięło się stąd, że ludzie mają problem z odróżnieniem "znajoma z gimnazjum wysłała mi zadania do rozwiązania" od "znajoma wysłała mi zadania matematyczne z gimnazjum do rozwiązania"

Nie założyłam tak. Gdybym tak założyła to właściwie bym nie zapytała.

 

4 minuty temu, Maklak2 napisał:

Przeważnie mieszka w mieście powiatowym, gdzie trudno znaleźć nawet pracę w Biedronce, ale czasami zahacza się na kilka miesięcy w Warszawie. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie jak ona może zarabiać i wyśle mi na priv albo napisze tutaj, to jej przekażę. Mogę jej też napisać, że skoro ma problemy z takimi zadaniami, to za mało umie żeby być dobrą korepetytorką i powinna się douczyć i/lub znaleźć inne zajęcie, w tym macie rację.

Biedronka i każdy hipermarket odradzam. Niech poszuka czegoś w gastronomii, od maka, kefca, burgerkinga po jakieś lodziarnie. Gastronomia jest o wiele lżejsza niż hipermarket, mimo że może tak nie brzmieć. Jeśli ma prawo jazdy niech spróbuje jako kurier, albo zawoziciel pizzy. Jeśli jest silniejsza fizycznie może spróbować w magazynie próbować albo nawet na budowie. Jeśli jakaś lżejsza praca to pchać się do drukarni/bibliotek. Nawet sklepik monopolowy nie jest taki zły jak się wydaje. Generalnie jeśli chodzi o gówno-prace to odradzam wszelkie biedronki.

 

8 minut temu, Maklak2 napisał:

Moja tendencja do uważania, że inni są wredni i mnie atakują, chociaż nic im nie zrobiłem, wynika w dużej mierze z mojej nieumiejętności rozmowy z ludźmi. Po jakimś czasie robi się z tego spirala i ktoś taki mało rozmawia z ludźmi, bo są wredni, a ludzie są dla kogoś takiego wredni, bo źle z nimi rozmawia, drażni ich i jest jakiś dziwny i agresywny. Nazywam ten proces "dziczeniem" i najlepsze antidotum to rozmowa z ludźmi.

Też tak kiedyś miałam. Wszystko brałam za atak, czułam, że ludzie gardzą każdym moim słowem. Więc więm co czujesz. Dalej wolę być zamknięta w sobie, ale to nie szkodzi tylko otoczeniu, ale i Tobie, więc myśląc o sobie postaraj się zmienić nastawienie. Niby nic, a od razu lepiej się robi.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, PervKapitan napisał:

Więc nie chcesz jej pomóc. Chcesz by czuła się chwilowo zadowolona i tyle. To dość przykre.

Jest nawet gorzej, ja już postawiłem na niej krzyżyk. Jeśli chce, to czasami z nią rozmawiam, ale generalnie trzymam ją na dystans. Jeśli o coś mnie prosi, np. o rozwiązanie zadań, to zazwyczaj jej w tym pomagam, zwłaszcza jeśli wymaga to mało wysiłku i/lub poświęcenia z mojej strony. Myślę, że tak na dobrą sprawę mogłoby jej pomóc tylko znalezienie jelenia, wygranie dużej ilości pieniędzy, czy coś w tym stylu. Sam nie mam zamiaru się dla niej poświęcać, a już na pewno nie na tyle, żeby NAPRAWDĘ jej pomóc, bo za dużo bym na tym stracił. Jeśli jest chwilowo zadowolona to dobrze, a jeśli nie jest to trudno. Ja mam swoje życie, a ona swoje.

 

Cytat

Nie założyłam tak. Gdybym tak założyła to właściwie bym nie zapytała.

Co najmniej dwie osoby tak to zinterpretowały, a skoro tak, to nie napisałem tego dostatecznie jasno.

 

Dziękuję za sugestie odnośnie pracy.

 

Jeśli chodzi o moją tendencję do zamykania się w sobie, to nie widzę rozwiązania, bo od dawna mam tendencję do bycia samotnikiem i coraz trudniej znaleźć mi towarzystwo gdzie mnie tolerują (nawet nie lubią czy sanują). Nie proszę też o żadną pomoc w tej dziedzinie. Nie uważam też, że jakoś szczególnie sobie zasłużyłem na tą całą kłótnię i minusy, po prostu dopuszczam możliwość, że mogę nie mieć racji. Była koleżanka powiedziała mi to kiedyś bardziej dosadnie "Jeśli jedna czy dwie osoby mówią Ci, że jesteś świnią, to się tym nie przejmuj, ale jeśli mówi Ci tak wiele osób, to zainwestuj w koryto".

 

---

Rety, edytor tekstu na tym forum jest coraz gorszy. Lata temu był tu przycisk "edytuj kod" i można było ręcznie wstawiać tagi BBCode i chyba nawet można było używać znaków większości i mniejszości.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy komuś to potrzebne, ale dostałem linka do strony z korepetycjami:

https://www.e-korepetycje.net/mazowieckie/warszawa

 

Może powinienem wspomnieć jeszcze o jednym. Zdaję sobie sprawę, że kobieta na pytanie "Ile płacę" może oczekiwać odpowiedzi w stylu "Nic nie musisz płacić, chętnie pomogę Ci za darmo lub za jakąś drobną przysługę", ale bycie takim "białym rycerzem" po prostu nie jest w moim stylu. Czasami jest przez to śmieszniej, a czasami mam przez to dziwne problemy.

 

Wysłałem jej informacje, że skoro ma jakieś problemy z takimi zadaniami, to może za mało umieć żeby dawać korepetycje i rodzice dziecka mogą mieć z tym problem. Wysłałem jej też sugestie od PervKapitan odnośnie tego gdzie można znaleźć pracę dla ludzi bez kwalifikacji. Dodałem też informację, że trudno mi wycenić rozwiązywanie prostych zadań i jeśli miałaby mi płacić mniej niż 10 PLN za zadanie, to równie dobrze mogę robić to za darmo, a jeśli więcej niż 20 PLN za zadanie, to może nie wyjść na swoje na tych korepetycjach. Pewnie skończy się na tym, że machę na to wszystko ręką.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko określić mi relacje między wami, ale po tych paru postach już rozumiem Ciebie bardziej.

Miło, że jednak zdecydowałeś się jej pomóc, bo w sumie mimo, że pomagałeś jej z tymi zadaniami to jednocześnie pomocą nie było... Jakkolwiek to nie brzmi.

Mam nadzieję i życzę jej, że znajdzie jakąś pracę. Sama robię bez żadnych kwalifikacji w takiej jednej.

 

A co do bycia białym rycerzem to prawda. Nie ma co wszystko robić komuś (czy to baba czy facet) za darmo, bo potem zaczną tylko wykorzystywać. Trzeba się dobrze poznać i wiedzieć, kiedy można pozwolić drugiej osobie się poświęcić, bo niestety często można zostać tylko wykorzystanym. Reakcja na ten tekst była jaka była, bo może i z Twojej strony to był żart, ale jako że  to internet i nie słychać tonu to ciężko było go wyłapać, nie znając was xD

 

Jeśli ma jakiś talent do rysowania to może spróbować requesty zbierać po taniości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...