Skocz do zawartości

[Tawerna] Złoty Ząb


Bertram Quist

Recommended Posts

53 minuty temu, Bertram Quist napisał:

-W końcu jesteśmy "łowcami czarownic" ...he he... prawda? Chciała zażartować...

-Oczywiście, he, he...- Odpowiedział ogier udając lekki uśmiech.

Wtedy do tawerny wszedł starzec. Vocal rozpoznał go, kilka razy widział go na wzgórzu ognia. Parę razy uciekał również przed wzrokiem kucyka o podobnym wyglądzie, starając się być niezauważonym. Skłonił mu się lekko.

- Nie wiem jak reszta tutaj przybyłych, jednak ja nie mam ochoty siedzieć tu o suchym pysku. Co macie tutaj do picia?- Zapytał gospodynię.

Chciał się "pozbyć" Minuette na chwilę, szczególnie po jej ostatnim zdaniu. Miał pewne przemyślenia, którymi nie koniecznie chciałby się dzielić z podejrzaną, szczególnie, że podejrzenia dotyczyły między innymi jej...

Edytowano przez Suchar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz pan słuszność panie Vocal... Tak?

Napijmy się czegoś przed nami długa noc. Nie ma co siedzieć o suchym pysku. - Starzec wyciągną kilka złotych monet z sakwy, po czym położył na stole. - Ja też poproszę. - Poczym zwrócił się do jednorożca. - Czego udało się panu dowiedzieć?

Edytowano przez MagiMemNon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie kiedy Minuette poszła po zamówienie, do grona dołączyła kolejna z poszukiwaczek. Fioletowa pegaz, ubrana w szary płaszcz. Skinęła obecnym głową, w milczeniu zajmując jedno z miejsc. Widziała lecąc, że zbiera się tu całkiem spora gromadka, w gruncie rzeczy więc, zdecydowała się dołączyć tylko po to, żeby posłuchać tego co mają do powiedzenia. Nie mogła pozostać niedoinformowana. A akurat właścicielka tawerny zapewne nie będzie miała nic przeciwko jej obecności, ostatnio całkiem dobrze im się gawędziło. Zawsze to jakiś znany pyszczek, no nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vocal wyciągnął kilka złotych monet z kieszeni po wewnętrznej stronie płaszcza i położył na stole. Niebieska klacz wzięła monety i skierowała się w stronę baru, a ogier odprowadził ją wzrokiem, aby mieć pewność, że nie będzie podsłuchiwać. Już miał zacząć mówić, kiedy do tawerny weszła kolejna postać, fioletowa klacz w szarym płaszczu.

- Robi się tłoczno- Pomyślał. Skinął nowo przybyłej na powitanie, jednocześnie próbując sobie przypomnieć jej imię, widział ją kilka razy na wzgórzu ognia.- Cina... Cindy? Cigarette?- Zastanawiał się kiedy pegaz siadała przy stole.

- Witaj, nazywam się Vocal Voice. Mam pewną teorię co do tożsamości jednej z wiedźm.- Po tych słowach spojrzał kontrolnie w stronę baru, aby upewnić się, że Minuette nie wraca.

 

- Podsłu...- Ogier się zmieszał.- Obserwuję te dwie tawerny, Lyry Heartstrings i tą, i doszedłem do ciekawych wniosków.- Vocal spojrzał w notes gdzie wszystko miał rozrysowane.- Teoretycznie wszystkie podejrzenia powinny zostać skierowane na Lyrę. Na pentagramie zużyta chusteczka, róg i zepsute ciastko znajdują się dokładnie obok siebie, co odpowiadałoby chorobie podejrzanej, temu, że jest jednorożcem oraz informacji, że w jej tawernie serwuje się podobne ciastka o krótkim terminie ważności i złym smaku. Ale właśnie... Ciastka... Od kogo mamy informację o złych ciastkach? Od Minuette, od klaczy która w co drugiej wypowiedzi oskarża Lyrę. Która sama, wręcz panicznie boi się oskarżeń. Chwilę przed Pani przybyciem panno... Cigarette? Powiedziała zdanie, które tylko utwierdziło mnie w moich przypuszczeniach. Mianowicie "W końcu jesteśmy "łowcami czarownic" ...he he... prawda?". Powiedziała to, po tym jak Rubby Night- W tym momencie przez sekundę się zawahał i popatrzył na batponyego. Nie wiedział, czy może zwracać się do klaczy po imieniu- zaproponowała wymienienie się informacjami. Jakby chciała w ten sposób zmniejszyć dystans pomiędzy nami, abyśmy jej nie podejrzewali. Poza tym, słyszałem, że Minuette jest raczej łagodnym kucykiem, a teraz, ten łagodny z natury kucyk chce skazać na śmierć w męczarniach innego? Warto również wspomnieć o tym, że zachowanie Lyry się chyba nie zmieniło. Słyszałem jedynie, że wierzy w istnienie jakichś dziwnych istot, jednak to było jeszcze zanim rozpoczął się ten koszmar.- Ogier ponownie spojrzał w stronę baru.- Jednakże... No cóż... To tylko moje przypuszczenia. Minuette nie pokrywa prawie wcale z pentagramem, oprócz tego, że jest jednorożcem. Teoretycznie mogłaby wziąć chusteczkę i ciastko od Lyry, aby skierować nasze podejrzenia właśnie na nią. Zgadzałoby to z jej usilnym kierowaniem naszych podejrzeń na Lyre... Jednak, czy ma to sens? O to właśnie się chciałem zapytać.

 

- Jeszcze, co do Lyry. W tamtej tawernie podobno pojawiła się jakiś czas temu Starlight Glimmer. Nie widziałem tego na własne oczy, ale sama Lyra o tym wspominała. Ktoś ją może wypytywał Starlight o to co tam robiła? Czy wie coś o jakości ciastek z tej tawerny oraz, przy okazji, co wie o Minuette? Jeśli nie, mógłbym się tego podjąć.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Vocal może mieć pan sporo racji, również zwróciłem uwagę na jej dziwnę zachowanie. A co do panny Starlight to była w tawernie, by dowiedzieć się od Bon Bon czy Pinkie Pie nie sprzedaje tam jakichś ciastek. Nie wiem dokładnie jakich. Ale raczej na chwilę obecną bym jej nie podejżewał. Najpierw musimy się dowiedzieć wszystkiego tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto byłoby się zapytać Lyry, czy nie zauważyła zaginięcia jej ciastek, oraz czy przypadkiem ktoś nie grzebał jej w śmieciach. Panno Rubby, nie wybiera się Pani do jej tawerny? Wydaje mi się, że ma Pani dobry kontakt z Lyrą, przy Pani mogłaby być bardziej otwarta.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie Minuette wróciła do stolika:

-Przyniosłam nasz najlepszy cydr! Po czym spojrzała na nowo przybyłego gościa...

-Cindy? Ty też tutaj? Nie wiedziałam że też się pojawisz, przyniosłam tylko 5 kufli ale nie martw się, dam Ci swój. Mówiąc to usiadła i podała każdemu z obecnych kufel ich najlepszego cydru.

-Eh... już trochę ochłonęłam. Przepraszam za mój stres ale po prostu boję się czarnej magii, możecie mnie pytać o co chcecie. Mam nadzieję że pomogę, choć naprawdę nie wiele wiem. Powiedziała stanowczo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ panno Minuette niepotrzebnie się pani stresuje, przecież nie jesteśmy tutaj po to by rzucać pezpodstawne oskarżenia. - Starzec wziął swój kufel i upił kilka łyków, po czym dodał. - Ponoć oskarża pani Lire i Pinkie Pie, ale dla czego czy coś przykuło pani uwagę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minuette zrobiła głęboki oddech i powiedziała:

-Od jakiegoś czasu każdy dopytuje się mnie o jakieś zepsute ciastka, oczywiście wiem o nich gdyż od pacjentów dowidziałam się że to właśnie u Lyry je kupowali. Nie spodobało mi się to więc postanowiłam ją odwiedzić i spróbować tych ciastek... faktycznie były niezbyt dobre i szybko traciły ważność. Postanowiłam troszeczkę poszpiegować jej tawernę i okazało się że razem z Pinkie sprzedają te paskudne ciastka, wydało mi się to dziwne gdyż Pinkie zna się na pieczeniu ciastek jak nikt. Wy pytacie głównie o wiedźmy więc połączyłam te dwie sprawy i ją oskarżyłam... Tutaj się zawiesiła i dopowiedziała zestresowanym głosem:

-A c-co jeśli się mylę!? To przecież moje przyjaciółki! No ale nie mam innych dowodów i nie wiem wiele na ten temat. Nie mam też kogo innego oskarżyć, no chyba że... a nie sądzę. Uspokoiła się, podparła się kopytkiem o policzek i powiedziała zasmuconym głosem:

-Większość wiem głównie z plotek od moich klientów czy od tutejszych pijaków którzy siedzą godzinami w mojej tawernie i gadają za dużo... Kończąc zdanie uderzyła głową w stół.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc opiera pani swoje podejrzenia na podstawie plotek? - Ogier zaniemówił nie chciał wierzyć w to co właśnie usłyszał. - Ja rozumiem, że chce pani za wszelką cenę ratować życie, ale skazywać na śmierć w męczarniach pani przyjaciółki tylko dla tego, że usłyszałś jakąś plotke. Przykro mi, że to powiem ale do czego jeszcze jest pani zdolna by ratować życie? - Starzec popatrzył na zgromadzony tłum, po czym spojrzał na Minuette. - Byćmoże nie mówi nam pani całej prawdy? A tak właściwie to co znajduję się za tymi drzwiami. - Ogier wskazał w stronę dziwnych drzwi na których wisiała kartka z napisem "SUROWY ZAKAZ WSTĘPU".

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rubby słuchała i milczała. Nie miała żadnych pytań po prostu siedziała i patrzyła na kufel. Jednak nie miała ochoty, a ni nastroju pić. W końcu wstała i pożegnała się z resztą wiedząc, że ma odczynienia z specjalistami, którzy dadzą sobie bez niej radę. Zanim wyszła pochyliła się na uchem starca i rzekła cicho, tak że nikt inny nie był w stanie tego usłyszeć. 

- Jeśli będzie ogrzewała tawernę drewnem to poszukaj siekiery. - rzekła. Następnie będąc w drzwiach rzuciła jednak ostatnie pytanie. 

- Fajne ciepło tutaj masz panno Minuette. Czym pani ogrzewa tawernę? Porąbanym drewnem, węgle?  Słyszałem, że najlepszy jest węgiel ale większość twierdzi, że jest szkodliwy dla środowiska. Zgodzi się pani ze mną?    

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voice nie mógł uwierzyć w to co usłyszał od Minuette. Po tym jak starzec skończył mówić wstał.

-Przepraszam, ale mam jeszcze jedną rzecz do załatwienia.- Następnie zwrócił się do ogiera- Panie Galion, o 19 będę na wzgórzu ognia mam nadzieję na wymianę informacji.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minuette słysząc krytykę starca odpowiedziała lekko zezłoszczona:

-Wcale nie oskarżyłabym przyjaciółek by ratować siebie! Po prostu byłam pewna że Lyra ma coś wspólnego z tą sprawą, to przez te ciastka co sprzedaje Lyra wraz z Pinkie. Widziałam je razem gdy obserwowałam tawernę Lyry. Może to nie istotne ale widziałam tam też Starlight lecz nie wydało mi się to podejrzane. Może się myliłam  co do Lyry ale to wy spaliliście Twilight a potem ją odrodziliście więc nie mówcie mi o pomyłkach! Po tym ochłonęła i odpowiedziała na pytanie:

-O te drzwi chodzi? Tam jest mój gabinet, trzymam tam wszystkie dokumenty oraz przepisy na cydr itp. Dlatego wisi ta kartka by nikt nieproszony tam nie wszedł, na przykład konkurencja.

Gdy batpony wstał od stołu i padło pytanie, Minuette skierowała na nią wzrok i rzekła:

-Palę węglem, wiem że zdrowiej drewnem ale mam w zapasie trochę węgla i muszę go zużyć, jak to zrobię to raczej przerzucę się na drewno. Ale ważne że jest ciepło. Wtedy miło uśmiechnęła się do zadającej pytanie. Gdy to powiedziała kolejna osoba wstała od stołu, Minuette z uśmiechem odprowadziła go wzrokiem po czym powiedziała do pozostałych:

-Wiem że mało się przydaję ale może jest jeszcze coś w czym mogę wam pomóc?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegaz siedziała i przysłuchiwała się rozmowie. Kiedy nowy łowca zapytał ją o imię, odpowiedziała mu oczywiście "Tak tak, Cigarette.. Albo Cindy, jak wolicie" Przywitała się z Minuette uśmiechem i.. Słuchała dalej. Po to tu poniekąd przyszła. Jednak gdy usłyszała słowa " Nie mam też kogo innego oskarżyć, no chyba że... a nie sądzę. ", nasuneło jej się pytanie - Chyba że..? 

Spojrzała na nią wyczekując, przy okazji słuchając dalszych wypowiedzi. Twilight.. No cóż, pomyłki się zdarzały i lepiej było uniknąć następnych. Spojrzała w kierunku drzwi, o których akurat mówiono. 

-Robisz własny cydr, tak? Sądziłam że to działka Applejack.. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam panno Minuette, być może za bardzo poniosły mnie emocję. Ale działamy z polecenia jej najwyższej wysokości księżniczki Luny. Zgadzam się ja również popełniam błędy. Próbuję tylko robić to co trzeba aby ratować Equestrię i życie moich bliskich. - Do oczu starca napłyneły łzy. - Skazałem na śmierć księżniczke Celestię. Equestria już nigdy nie będzie taka sama. Czy pani myśli, że choć na chwilę zawacham się aby panią skazać jeśli zajdzie taka potrzeba? Nasza rola nie jest łatwa panno Minuette. Żaden kucyk nie powinien decydować o życiu lub śmierci innego kucyka. - Starzec gniewnie stuknął kopytkiem w blat stołu. - Tak skazaliśmy Twilight, popełniliśmy błąd, ale kto ich nie popełnia? Musimy żyć z tą świadomością, że przez nas świat może się skończyć. Czy naprawdę chciałaby pani być na naszym miejscu?

Edytowano przez MagiMemNon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednorożec odpowiedziała na pytanie pegaza:

-Chyba że tak jak wcześniej wspominałam: Starlight. Widziałam ją jak wchodziła do tawerny Pod pękniętą lirą, lecz uznałam to za nieistotny szczegół. Wzruszyła ramionami.

-I tak, robię własny cydr jak zapewne większość tawern, kilka przepisów mam od dziadka który takie robił. Nie tylko Applejack umie zrobić cydr, lecz pewne jest to że robi najlepszy. Kończąc zdanie z uśmiechem mrugnęła okiem do pegaza. Następnie zwróciła się do starca:

-A odpowiadając na Pana pytanie to NIE, oczywiście że nie chciałabym być na waszym miejscu. Sama chcę pomagać innym kucykom, zresztą mam wykształcenie medyczne a bycie dentystą to również pomaganie innym. A co do pana wypowiedzi że "Żaden kucyk nie powinien decydować o życiu lub śmierci innego kucyka" to jak najbardziej prawda, dlatego nie zamierzam już nikogo oskarżać. Powiedziała głośno i stanowczo również uderzając kopytkiem w stół.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem panno Minuette, być może się co do pani pomyliłem. Te polowania nas zmieniają w żądne krwi bestie, które w każdym słowie doszukują się kłamstwa. Proszę nie mieć mi tego za złe panno Minuette... No ale powoli będę się zbierał, mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Żegnaj panno Cigarette, spotkamy się na wzgórzu. - Po czym ogier zwrócił się w stronę niebieskiej klaczy. -

Mam nadzieję, że dane nam będzie jeszcze się spotkać panno Minuette, żegnam. - Po czym powoli opuścił pomieszczenie.

Edytowano przez MagiMemNon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...