Skocz do zawartości

[Tawerna] Antyczny Zwój


PervKapitan

Recommended Posts

- Tak zrobię, dziękuję Sunberst. - powiedział ogier, biorąc książkę - Dasz mi trochę ciasta na drogę? - zapytał po czym wziął kilka złotych monet na stół i wziął pakune - Do zobaczenia. Obiecuje pomogę Ci ocalić twoją przyjaciółkę. - ukłoniwszy się, jak ma to w zwyczaju, ogier opuścił tawerne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Również Tobie dziękuję. Za odwiedziny i pomoc w sprawie. 

Uśmiechnął się, chociaż dość słabo.

- Pewnie. To najlepsze ciasto jakie można zjeść, więc już Ci daję.

Zapakował zgrabnie ogierowi słodkości, po czym spojrzał jak odchodzi. Kiedy wyszedł Sunburst posprzątał za gościem i westchnął. Oparł się pyszczkiem o stolik, myśląc o swojej najdroższej przyjaciółce, a tak mu się przysnęło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktor wiedział, że lepiej by było pójść z tym do zebry, lecz nie miał daniny. Dlatego postanowił udać się tu z dwóch powodów.

 

- Dzień dobry Sunburst. - przywitał się z progu - Możesz rzucić na to okiem? - zapytał kładąc na stół ciemnoczerwoną książkę z narysowanym na okładce rubinową gwiazdą. Ze złotymi literami napisanymi kilka  słów niemających związku na pierwszy rzut oka: Walka klas, precz z wyzyskiem , Równość wszystkich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomarańczowy jednorożec zbudził się, kiedy do tawerny wpadł gość. Podniósł swój pyszczek, który był teraz skrzywiony w grymasie. Ziewnął, zakładając swoje okulary i zaspanym wzrokiem spojrzał na Doktora.

- Dzień dobry - przywitał się Sunburst. Spojrzał na tę księgę, a teraz jego pyszczek wykrzywił się w zdziwieniu.

- Co to jest? Skąd to masz? 

Zaczął się ciekawie przyglądać tej księdze najpierw z wierzchu. Po chwili otworzył ją i kartkował sobie.

- Wygląda jak nie z tego świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Starlight?

Ożywił się, słysząc o swojej przyjaciółce. Spojrzał na ogiera swoimi turkusowymi oczami, po czym znów na tę księgę.

- Ta księga? 

Powoli kartkował sobie ją.

- Dziwne. Nie wyczuwam, by była jakkolwiek zaczarowana... Ale skoro mówisz, że Starlight nie spała kilka dni, to może przez to dziwne jej zachowanie?

Przechylił łeb w bok.

- Każdy jest zestresowany, różnie to przeżywamy. Szczególnie, że ona też jest podejrzana. 

Podniósł się ze stolika.

- A co z moją książką kucharską? Coś Zecora tobie o niej powiedziała?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A skąd to wiesz?

Spojrzał na niego zdziwiony ogier. Poszedł sobie nalać soku z dyni i napił się porządnie, by nawilżyć gardło po śnie.

- Ja nic nie wyczuwam z tej księgi. 

Wrócił na miejsce i usiadł przed gościem. 

- W dodatku... - Zaczął, przyglądając się zawartości tej księgi. Marszczył swój pyszczek. - Ta księga naprawdę wygląda jak nie z tego świata. Ale...

Zaśmiał się nerwowo, bo Doktor nie odpowiedział na jego pytanie.

- W-więc co z moją książką kucharską...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O twojej. - Doktor myślał przez chwile o co chodzi jednorożcowi, po czym klepnął się w czoło - Przepraszam. 

Nastała chwilowa niezręczna cisza. Poczym brązowy ogier chżąknął.

- Mogę soku dyniowego? - zapytał, kładząc złotą monete - Jeśli chodzi o tą książkę Starlight, to na razie nie mam daniny, żeby porozmawiać o tym z Zecorą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ohh... 

Sunburst zaśmiał się nerwowo, chociaż starał się ten śmiech ukryć. Czuł się jeszcze bardziej niezręcznie, dlatego słysząc prośbę o sok nie użył tym razem magii, a poszedł po niego zwyczajnie. Niestety nie posiadał dobrego zachowania społecznego. Wrócił z sokiem z dyni i spojrzał na przybyłego Dziadka.

- Um. Dzień dobry. 

Podał sok Doktorowi. Patrzył na nich oboje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktor widząc speszenie Sunbersta, uśmiechnął się z lekka po czym zaczął mówić.

- Na książkę ktoś dosyć potężny z jednorożców nawet alicorn, rzucił klątwę. Księga zmieniła się przez to pokazując pismo magów. - nachwile przerwał, swoją wypowiedz, żeby móc się napić - Na szczęście Sunberst ją zdołał zdjąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alikorn powiadasz to się całkiem dobrze składa, ponieważ od Zecory wiem, że róg wykorzystany w rytuale należał do czarnoksiężnika który dokonał żywota 1000 lat temu i tylko osoba doskosale znająca historie magii wiedziała gdzie jest on pochowany. Co w kolei wskazuje na to, że podejżana może być księżniczka Twilight Sparkle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Potężna moc magiczna... wiele kucyków taką posiadało, warto by było zwęzić nieco kryteria...

Sunburst słysząc Dziadka nagle się ożywił.

- Czarnoksiężnika żyjącego 1000 lat temu?! Ta informacja znacznie ułatwia! 

Mimo powagi sytuacji podekscytował się, że będzie mógł podzielić się swoją wiedzą. Aż okulary mu zabłyszczały.

- Znam takich paru. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedział szeptem do dziadka.

- Dosyć dobra i spujna teoria. - przyznał Doktor - Ale może być też to sama Celestia, przecież ona ma więcej niż tysiąc lat. - brązowy ogier zamyślił się na chwilę - Musimy udać się w jeszcze kilka miejsc, żeby mieć całkowitą pewność. - spojrzał na dziadka - Musimy odwiedzić Twilight, Starlight, Lune i Celestie. - Doktor znów umilkł na dłuższą chwile - Ja udam się do Twilight i Starlight, ponieważ Dziadku ty byś był pewnie zabardzo pobudzony, bez obrazy. - powiedział.

 

Usłyszywszy Sunbersta Doktor uśmiechnął się z radości.

- Tak? A byli jacyś z tych okolic?

Edytowano przez Lonley Shadow
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Owszem, nasza księżniczka Celestia ma ponad tysiąc lat, jednak jej magia czarna nie jest.

Uśmiechnął się delikatnie. 

- Znam takich czterech, chociaż jeden mi odpada. Mówiłeś coś o miejscu pochówku, tak? Sombra odpada, bo po nim nic nie zostało. 

Spojrzał na nich poważnie, po czym uśmiechnął się.

- Więc albo to chodzi o Loriana Czarne Słońce, Spatula Zgnitego bądź Sternuma z Czarnej Przystani. Co do tego ostatniego... ciężko będzie znaleźć jego miejsce pochówku. 

Zaśmiał się nerwowo. 

- Wszyscy zostali pokonani przez nasze księżniczki dnia i nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...