Skocz do zawartości

Starlight Glimmer. Klacz, która jest... OP.


Starlight Sparkle

Recommended Posts

pobrane.jpg.8e34e775a22ee98dd41cb1857af417ef.jpg

 

Witajcie. Od pewnego czasu zastanawiałem się gdzie na liście najpotężniejszych postaci serialu umieścić Starlight Glimmer. Według mnie zajmuje ona pierwsze miejsce. Przeanalizujmy jednak jej drogę, by zrozumieć, dlaczego tak uważam.

 

Wszyscy wiemy, że Starlight nie uczęszczała do szkoły dla utalentowanych jednorożców, a samej magii uczyła się w młodości wraz ze swoim przyjacielem Sunburstem. Nie była w tym dobra co pokazywały sceny z jej przeszłości gdzie to właśnie Sunburst pomagał jej prawidłowo opanować poszczególne czary. Postępy robiła niewielkie i kto wie, czy w ogóle zainteresowałaby się magią tak na poważnie, gdyby nie jedno wydarzenie z przeszłości. Mowa oczywiście o zdarzeniu, w czasie którego Sunburst ratuje pannę Glimmer przed spadającymi książkami. Sunburst otrzymuje wtedy znaczek i zostaje zabrany do szkoły magii.

pobrane.jpg.a3697e2e7b247fb80bc15c0d28dfa0af.jpg


 

Zdarzenie to dotknęło Starlight i zasiało w niej ziarno nienawiści do znaczków. Było ono swoistym motorem napędowym jej działań zmierzających do usunięcia wszystkich znaczków z całego świata, a to wymagało, aby posiadła bardzo potężne zdolności magiczne. Znaczki bowiem obdarowują kucyki wyjątkowym talentem i zdolnościami jak np. umiejętnością kontroli pogody i najpewniej są tworem magicznym i tylko magia jest w stanie je zlikwidować lub zmienić… bardzo potężna magia.

 

Z magią taką pierwszy raz mamy do czynienia, gdy Twilight jeszcze nie będąc księżniczką, zamienia przypadkowo znaczki swoich przyjaciół. Jest to naprawdę niezły wyczyn, ale wciąż nie dorównuje temu, co możemy zobaczyć u Starligt. Glimglam tak bardzo zgłębiła magię, że nie dość, że była wstanie usunąć znaczek kucyka to jeszcze całkowicie pozbawić go wszystkich umiejętności, a także stworzyć dla niego zupełnie nowy znaczek. Czy to już nie brzmi imponująco? Oczywiście, że tak, ale to jeszcze nie koniec. Lecimy dalej…

pobrane.jpg.f77a7e604996b2413b610def9f426ce7.jpg


 

Kolejnym przykładem zdolności panny Glimmer jest jej niezwykłe wręcz panowanie nad zaklęciami. W pojedynku z Twilight nasza klacz używa jednocześnie zaklęć ofensywnych, obronnych, jak i sama siebie lewituje i chodzi po chmurach. Nawet Twilight przyznała, że ten ostatni czar jest dla niej bardzo trudny, a panna Glimmer używa go bez problemu. Uwięzienie Twilight w krysztale sprawiło, że Glimglam wyłączyła ją na jakiś czas z walki. Za to ten sam czar zastosowany przeciwko Starlight spowodował co najwyżej sekundowe opóźnienie. Uwolniła się z niego bez najmniejszych problemów.

pobrane.jpg.2199bf24f795c6f3885ad71ae2889150.jpg


 

Kolejną wskazówką, która pokazuje nam jak bardzo opanowała kontrolę nad magią jest jej sugestia o zniewoleniu całego Ponyville za pomocą jednego czaru. Może po prostu rzuciła to dla żartu, ale wszystko, co do tej pory widzieliśmy, każe nam sądzić, że panna Glimmer byłaby do tego zdolna.

 

Koniec? Nie jeszcze nie…

Starlight jest również pierwszym kucykiem zdolnym do dosłownego wyciągnięcia swoich emocji lub emocji innych i w fizycznej postaci umieszczenie ich w wybranym przez siebie pojemniku. Podobną umiejętnością dysponują podmieńce. Używają jej do wysysania ze swych ofiar miłości. Nie potrafią jednak jej gromadzić w formie jakichś zapasów, a przynajmniej nigdzie nie widzieliśmy takich zapasów.

pobrane.jpg.6448f1fd6ac629c3ac0734e9d482e6f2.jpg


 

Pomyśleć można, że to już bardzo wiele, ale jednak nie… Starlight przechodzi niemal samą siebie i dosłownie zamienia znaczki zdawałoby się najpotężniejszych alicornów Equestrii. Robi to, jakby samą siłą woli nie tracąc czasu na rzucanie skomplikowanego zaklęcia. Dodatkowo jest to czar, którego nie znają same uczennice Star Swirla. Gdzie Starlight opanowała taką magię… któż to wie. Może magia stanowi część samej Starlight i używa jej spontanicznie. No cóż, widać wyraźnie, że wśród zwykłych kucyków i alicornów nie ma za bardzo postaci, która może się równać z jej zdolnościami magicznymi i chyba tylko Discord jest w stanie coś poradzić.

Pan Chaosu potrafi siłą woli wpływać na rzeczywistość i jego moc jest niezwykła. Został pokonany tylko za pomocą klejnotów Harmonii, gdyż nie ma na świecie siły, która mogłaby wyrządzić mu krzywdę. Cóż za naiwne stwierdzenie… W starciu z naszą Starlight pan Chaosu może i wyszedł… prawie cało, ale tylko duchem. Moc, jaka w niego uderzyła, unicestwiła jego ciało fizyczne i zapewne spory kawałek Equestrii. No cóż, zlikwidować ciało istoty chaosu to jest niezły wyczyn, ale ot tak odtworzyć je to jeszcze lepsza akcja, a przecież to właśnie zrobiła Starlight. Zniszczyła jego ciało, a potem jak gdyby nigdy nic je odtworzyła. Zaiste niesamowita moc.

 

pobrane.jpg.fa0228a6123748853d15a4dd99624291.jpg                               pobrane.jpg.05be5a5417dd73fcfb94439d3a178fe9.jpg

 

Czy to już koniec? Praktycznie tak, ale pozostaje jeszcze jedna kwestia. Gdy Starlight była uwięziona przez Cozy w bańce, do której spłynęła cała magia Equestri to, co się tam mogło dziać? Czy ta magia jakoś na nią wpłynęła? Czy wzmocniła jeszcze bardziej jej i tak już ogromne zdolności? A może nic się nie stało? Cóż… zapewne by się tego dowiedzieć, przyjdzie nam poczekać do sezonu 9.


 

Podsumowując.

Wszystkie te przykłady sugerują mi, że Starlight jest jedną z najpotężniejszych, jeśli nie najpotężniejszą postacią Equestrii. Utwierdzają mnie w tym również słowa samej Twilight, która stwierdziła, że nie pokonałaby Starlight i wygrała tylko dlatego, że ją przekonała do jasnej strony mocy. Alicorn nie pokonałby Starlight. Jak dla mnie więcej dowodów nie potrzeba.

Czy Starlight według was również zasługuje na pierwsze miejsce, a może macie własną kandydatkę?

 

 

pobrane.jpg.7c7ced1d6b2f5f342382973732303f0e.jpg

  • +1 4
  • Mistrzostwo 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za wyśmienite wypracowanie! :bronies:

 

Aż trudno polemizować :ohmy:

 

Może niech inni spróbują... :pinkieawesome:

 

Jedyne dwie kwestie, które mi się nasunęły, to:

 

1)

 

18 minut temu, Starlight Sparkle napisał:

Od pewnego czasu zastanawiałem się gdzie na liście najpotężniejszych postaci serialu umieścić Starlight Glimmer. Według mnie zajmuje ona pierwsze miejsce.

 

Trixie się wścieknie! :trixie2:

 

2) 

 

W sumie ostatecznie zwyciężyła Magia Przyjaźni tworzona przez mane6 :squee: System totalitarny Starlight nie przetrwałby próby czasu (kucyki nie miały już co jeść, wyrównanie ich prowadziłoby do wyjałowienia terenu). Władczyni zrozumiała, że to jest droga donikąd i że jej złe motywacje są podyktowane zbyt nagle zakończoną relacją z dzieciństwa. 

Dobrze, że przeszła na dobrą stronę, bo raczej mizerne szanse miałby KTOKOLWIEK na pokonanie jej :ohmy:

 

Co do reszty się zgadzam - Starlight Glimmer rządzi jeśli chodzi o władanie magią :ourtown:

Edytowano przez Grzegorz_Nikodem
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo to popieram, SG, jest też bodaj jedyną postacią, która serio się uczy na swoich błędach, bo M6 to tak nie bardzo.

7 godzin temu, Grzegorz_Nikodem napisał:

Dobrze, że przeszła na dobrą stronę, bo raczej mizerne szanse miałby KTOKOLWIEK na pokonanie jej

No z tym "niepokonana", to trochę nie do końca, bo ta cała Cozy jednak ją pokonała, a przynajmniej przechytrzyła i uwięziła w tej kuli energii w finale sezonu.

  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrowersyjnie. Starlight jest bardzo potężna, to prawda, ale sytuowanie jej na szczycie piramidy najbardziej OP postaci jest odrobinę buńczuczne. 
 

Problem z oceną jej siły, jak również w kwestii innych bohaterów, bierze się z tego iż kreskówka nie udziela informacji odnośnie sposobu działania magii, jej pochodzenia oraz nie wskazuje jej wyraźnych granic. Każdy scenariusz pisany jest tak aby wszystko zadziałało zgodnie z planowaną puentą, więc czary-mary świata poni są w każdym odcinku nieco inne. Jest to rzecz na odrębną dyskusję, o wiele bardziej rozwlekłą, lecz chciałem tylko nakreślić swój tok myślenia abyście wiedzieli do czego zmierzam mówiąc o mocy Starlight. 


Zacznę od dwóch najprostszych kwestii: kradzież znaczków i zamiana tegoż samego u Luny oraz Celesti. Otóż w pierwszym przypadku posługiwała się artefaktem, tj. nie swoją wewnętrzną magią, w drugim zaś to najprawdopodobniej Drzewo dokonało manipulacji. Te dwa motywy nie powinny wpisywać się na listę dokonań Glimglam. 

Z kolei jej pojedynek z Twalotem odbył się na podatnym dla niej gruncie - Księżniczka Friendship'a musiała zważać na swoje ruchy, podczas gdy oponentka wręcz przeciwnie. Źle wymierzone zaklęcie mogło sprawić iż Starlight osiągała swój cel, dlatego TS ostrożnie dobierała swoje spell'e. Plus to że nie mogła zniszczyć zwoju, bo wszystko byłoby stracone. A kto wie? Może gdyby nie te ciężkie dla niej warunki to pozwoliłaby sobie na użycie mocniejszych czarów, tak jak w przypadku Tireka? Tych porównywalnych do tego czym Starlight posłużyła się chcąc pozbyć się Discroda. Czyli nie jest to magia niepowtarzalna :)

Na koniec butelka - stawiam że jest to zaklęcie którego każdy jednorożec mógłby się nauczyć, ale jakoś nigdy tego nie potrzebował. xD

Glimglam jest OP postacią, ale nie ma argumentów które dowodziłyby iż jest najpotężniejsza. Właściwie to dotychczas oglądaliśmy przebłyski niesamowitości głównie u niej i Twilight, niewiele wiemy o tym do czego mogły by posunąć się Dwie Siostry, Starswirl czy chociażby Cadence. Ocena jest problematyczna bo producenci udzielają mocy postaciom zależnie od potrzeb scenariusza, przez co raz są potężne, innym razem wątłe. Poza tym bohaterka omawiana w temacie w pewnością ustępuje w sile Discordowi. :discord2:
 

Edytowano przez ByczekPazerny
  • +1 1
  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to ten kij był zwykłym kijem, tak by powiedziała Somnambula. Glimer sama wykombinowała jak wyrównać boki, a mówią że dupy nie oszukasz :chubby:

 

Starlight jest pieruńsko silna, ale zwycięstwo nad twalotem przypisywałbym raczej dobremu planowi i rozeznaniu. Glimer obserwowała twilight przez cały sezon więc pewnie znała każde jej zaklęcie i przygotowała kontrę na wszelki możliwy manewr. W kolejnych odcinkach było widać, że jak się bierze z marszu do magii, to owszem potrafi rzucać dowolne zaklęcie, ale potem przypala własny ogon i innym przy okazji.

W odcinku z daybreaker, Starlight rzuciła zaklęcie, za które twilight dostała skrzydła, niby są pewne różnice, ale to pewnie jakieś efekty uboczne. 

 

Ja bym ją postawił na równi z Twilight, w końcu chciała, by każdy był jednakowy.

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, BiP napisał:

No z tym "niepokonana", to trochę nie do końca, bo ta cała Cozy jednak ją pokonała, a przynajmniej przechytrzyła i uwięziła w tej kuli energii w finale sezonu.

 

No to poza tym jednym przypadkiem... :squee:

 

5 godzin temu, ByczekPazerny napisał:

Starlight jest bardzo potężna, to prawda, ale sytuowanie jej na szczycie piramidy najbardziej OP postaci jest odrobinę buńczuczne. 

 

Słodka Celestio! Jak ja dawno nie zetknąłem się z tym ślicznym słowem - "buńczuczne" :giggle:

 

<>

 

Jeszcze coś mi się nasunęło: czeka nas jeszcze jeden sezon MLP i nie wiadomo jak się rozwiną postacie - być może Twilight będzie jeszcze potężniejsza i stanie się prawdziwym OP. W końcu to ona jest protagonistką całej historii i znamy ją od pierwszego sezonu, Starlight doszła później. Za wcześnie może wyrokować, która jest lepsza... :twilight3:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w pełni z @ByczekPazerny. Moc postaci zależy od odcinka. Tak samo jak często i charaktery. To bardzo boli właśnie w tym serialu, że w takich rzeczach nie ma żadnej spójności.

Porównywanie mocy postaci z MLP jest równie tak samo sensowne jak porównywanie postaci z dwóch różnych uniwersum. Można to robić, ale jeśli zacznie się wymieniać co kto zrobił lepiej to później wyjdzie, że to i tak zależy od uniwersum, w którym się znajdują. Tak samo tutaj. Tylko, że tutaj zależy od odcinka.

Co prawda Starlight zmiotła ciało Discorda z powierzchni, ale dalej mógł jako duch robić swoje. Poza tym Discord jest Panem Chaosu i może pstryknięciem palca zrobić wszystko co robią inni, a inni jeszcze przy tym używają magii. Nie odnosząc się do tego co napisałam wcześniej to nie stawiałabym magię Starlight powyżej mocy Discorda.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PervKapitan napisał:

Zgadzam się w pełni z @ByczekPazerny. Moc postaci zależy od odcinka. Tak samo jak często i charaktery. To bardzo boli właśnie w tym serialu, że w takich rzeczach nie ma żadnej spójności.

Porównywanie mocy postaci z MLP jest równie tak samo sensowne jak porównywanie postaci z dwóch różnych uniwersum. Można to robić, ale jeśli zacznie się wymieniać co kto zrobił lepiej to później wyjdzie, że to i tak zależy od uniwersum, w którym się znajdują. Tak samo tutaj. Tylko, że tutaj zależy od odcinka.

Co prawda Starlight zmiotła ciało Discorda z powierzchni, ale dalej mógł jako duch robić swoje. Poza tym Discord jest Panem Chaosu i może pstryknięciem palca zrobić wszystko co robią inni, a inni jeszcze przy tym używają magii. Nie odnosząc się do tego co napisałam wcześniej to nie stawiałabym magię Starlight powyżej mocy Discorda.

 

Wiesz… Jeśli chodzi o Discorda to miałem z nim naprawdę duży problem. Wszystko, co o nim piszesz się zgadza i jest to postać, której siła praktycznie jest niemierzalna w żaden możliwy sposób. Co jednak sprawiło, że postawiłem go lekko niżej? Jego chaos. Jest nieprzewidywalny więc może… ale nie musi zrobić głupotę i dać się pokonać… bo tak. W końcu i tak nie zginie, bo jego nie da się zabić. On sam mógł się zabić, gdy stwierdził, że Fluttershy woli porządek i zaczął znikać im mniej był chaotyczny, tym mniej żywy.

 

4 godziny temu, Grzegorz_Nikodem napisał:

Jeszcze coś mi się nasunęło: czeka nas jeszcze jeden sezon MLP i nie wiadomo jak się rozwiną postacie - być może Twilight będzie jeszcze potężniejsza i stanie się prawdziwym OP. W końcu to ona jest protagonistką całej historii i znamy ją od pierwszego sezonu, Starlight doszła później. Za wcześnie może wyrokować, która jest lepsza... :twilight3:

 

To prawda. Jednak wciąż uważam, że na ten moment Starlight jest dużo lepsza od Twilight.

 

5 godzin temu, IloveSombra napisał:

Z tego co pamiętam to ten kij był zwykłym kijem, tak by powiedziała Somnambula. Glimer sama wykombinowała jak wyrównać boki, a mówią że dupy nie oszukasz :chubby:

 

Starlight jest pieruńsko silna, ale zwycięstwo nad twalotem przypisywałbym raczej dobremu planowi i rozeznaniu. Glimer obserwowała twilight przez cały sezon więc pewnie znała każde jej zaklęcie i przygotowała kontrę na wszelki możliwy manewr. W kolejnych odcinkach było widać, że jak się bierze z marszu do magii, to owszem potrafi rzucać dowolne zaklęcie, ale potem przypala własny ogon i innym przy okazji.

W odcinku z daybreaker, Starlight rzuciła zaklęcie, za które twilight dostała skrzydła, niby są pewne różnice, ale to pewnie jakieś efekty uboczne. 

 

Ja bym ją postawił na równi z Twilight, w końcu chciała, by każdy był jednakowy.

 

 

Może masz rację… trudno się do czegoś przyczepić. Może faktycznie perfekcyjne rozpoznanie zdolności Twilight dało przewagę Glimglam, ale… zastanowię się nad tym.

 

9 godzin temu, ByczekPazerny napisał:

Kontrowersyjnie. Starlight jest bardzo potężna, to prawda, ale sytuowanie jej na szczycie piramidy najbardziej OP postaci jest odrobinę buńczuczne. 
 

Problem z oceną jej siły, jak również w kwestii innych bohaterów, bierze się z tego iż kreskówka nie udziela informacji odnośnie sposobu działania magii, jej pochodzenia oraz nie wskazuje jej wyraźnych granic. Każdy scenariusz pisany jest tak aby wszystko zadziałało zgodnie z planowaną puentą, więc czary-mary świata poni są w każdym odcinku nieco inne. Jest to rzecz na odrębną dyskusję, o wiele bardziej rozwlekłą, lecz chciałem tylko nakreślić swój tok myślenia abyście wiedzieli do czego zmierzam mówiąc o mocy Starlight. 


Zacznę od dwóch najprostszych kwestii: kradzież znaczków i zamiana tegoż samego u Luny oraz Celesti. Otóż w pierwszym przypadku posługiwała się artefaktem, tj. nie swoją wewnętrzną magią, w drugim zaś to najprawdopodobniej Drzewo dokonało manipulacji. Te dwa motywy nie powinny wpisywać się na listę dokonań Glimglam. 

Z kolei jej pojedynek z Twalotem odbył się na podatnym dla niej gruncie - Księżniczka Friendship'a musiała zważać na swoje ruchy, podczas gdy oponentka wręcz przeciwnie. Źle wymierzone zaklęcie mogło sprawić iż Starlight osiągała swój cel, dlatego TS ostrożnie dobierała swoje spell'e. Plus to że nie mogła zniszczyć zwoju, bo wszystko byłoby stracone. A kto wie? Może gdyby nie te ciężkie dla niej warunki to pozwoliłaby sobie na użycie mocniejszych czarów, tak jak w przypadku Tireka? Tych porównywalnych do tego czym Starlight posłużyła się chcąc pozbyć się Discroda. Czyli nie jest to magia niepowtarzalna :)

Na koniec butelka - stawiam że jest to zaklęcie którego każdy jednorożec mógłby się nauczyć, ale jakoś nigdy tego nie potrzebował. xD

Glimglam jest OP postacią, ale nie ma argumentów które dowodziłyby iż jest najpotężniejsza. Właściwie to dotychczas oglądaliśmy przebłyski niesamowitości głównie u niej i Twilight, niewiele wiemy o tym do czego mogły by posunąć się Dwie Siostry, Starswirl czy chociażby Cadence. Ocena jest problematyczna bo producenci udzielają mocy postaciom zależnie od potrzeb scenariusza, przez co raz są potężne, innym razem wątłe. Poza tym bohaterka omawiana w temacie w pewnością ustępuje w sile Discordowi. :discord2:
 

 

Wiesz, tak jak już wspomniał IloveSombra, ten kij był zwykłym kijem i Starlight tylko udawała, że to jakiś tam super artefakt. Była o tym mowa w serialu. Kolejna sprawa to z drzewem harmonii. Tutaj należy to wykluczyć, ponieważ sama się przyznała, że rzuciła takie zaklęcie i dwa to wszelkie informacje mówią, że to właśnie ona dokonała tego, a nie była to interwencja drzewa. Można spojrzeć jeszcze raz na pierwszą sprawę. Skoro wyjaśniło się, że to nie był artefakt to jaki problem miałaby ze zmianą znaczków. Jeśli znajdziesz informację, że to faktycznie drzewo zrobiło, to chętnie się z tym zapoznam.

Lecimy dalej…

Twilight walcząc z Glimglam popełniała wiele źle wymierzonych czarów i zawsze jak jej się nie udawało albo trafiła nie tę osobę co trzeba, to przenosiła się do zmienionej wersji historii. Później wracała i wszystko od nowa się toczyło.

Kolejna sprawa to Tirek. Tutaj nie ma o czym dyskutować bowiem Twilight nie używała swojej magii. Dostała bonus ogromny w postaci mocy wszystkich księżniczek więc nic dziwnego, że była w stanie dokonywać takich ataków. Później otrzymała super moc od drzewa harmonii co także nie powinno być brane pod uwagę bowiem oceniamy moc kucyka bez dopałek.

Jeśli chodzi o butelkę złości, to się zgodzę. Możliwe, że to nie jest aż tak duży wyczyn.

Nie przypominam sobie bym widział w jakimś odcinku Starlight, która traci swą moc na potrzeby scenariusza i jest słabsza niż była wcześniej. Z odcinka na odcinek jej moc albo stoi w miejscu, albo jest pokazana jako większa niż poprzednio.

Na pewno Celestia i Luna za pomocą magii mogłyby wiele zwojować, jednak jeśli odebrano by im znaczki lub zamieniono z jakimiś przypadkowymi ofiarami, to wiele by nie powalczyły. Starswirl jest zagadką. Podobno największy czarodziej i fajnie by było zobaczyć, do czego tak naprawdę jest zdolny.

Co do Discorda to jestem skłonny się zgodzić. Aczkolwiek jest on tak nieprzewidywalny, że kto wie, czy sam by nie przegrał… bo tak. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez chwilę chciałem po prostu napisać "Starlight Glimmer is best pony" i tyle w temacie, ale chyba w drodze wyjątku coś tam jednak dodam od siebie do dyskusji. 
 

Spoiler

choć bez czytania poprzednich komentarzy - jakoś nie mam tego w zwyczaju, chyba, że po wstawieniu swojego - oczywiście poza głównym, więc jeśli naskrobię coś, co już zostało przywołane - wybaczcie 

Po pierwsze - jeśli chodzi o Starlight Glimmer (która nawiasem mówiąc jest moją ulubioną postacią w serialu, znaczy, "z kucyków"- mam nadzieję, że nie przyćmi to mojego osądu) - to jest to zdecydowanie postać wybitnie uzdolniona magicznie i o wielkich możliwościach. Jeślibym miał wskazać najpotężniejszego jednorożca w serialu, nie wahałbym się ani sekundy. Chyba nie zaryzykuję jednak stwierdzenia, że jest to najpotężniejsza postać w CAŁEJ EQUESTRII. Póki co... Dlaczego? Znów jakoś tak pragnę napisać "bo tak",  spokojnie jednak - już rozwijam. A właściwie zmieniam, z "bo tak", na "bo Discord".
Jakkolwiek Discord jakoś nie ma w serialu okazji, aby ujawnić swój prawdziwy potencjał, tak uważam, że od Starlight jest on mimo wszystok potężniejszy. Dlaczego tak sądzę, skoro Discord chyba ani razu nie pokazał co naprawdę potrafi i przede wszystkim - może? Ano, z jego własnych zapewnień tak wynika. Oraz ze słów pozostałych postaci. Na przykład w finale sezonu szóstego, Discord, albo nawet sama Starlight (w sumie nie pamiętam) mówi, że może on załatwić całą armię Podmieńców i to, zdaje się, kichając. Oczywiście gdy tylko odzyska swą ogromną moc. Czy Starlight jest w stanie dokonać tego samego za pomocą jednego zaledwie zaklęcia? Nie wydaje mi się. Discord to wredota i pyszałek, ale z pewnością w jego przechwałkach tkwi sporo prawdy. Uważam, że gdyby naprawdę tego chciał, mógłby pokonać w pojedynkę i Królewskie Siostry (nawet się przy tym nie pocąc), tak jest potężny.  Myślę, że Discord może za pomocą pojedynczego pstryknięcia dowolnie zmienić cały świat,  i dostosować  do swoich potrzeb czy nawet aktualnego nastroju nie tylko jego wygląd, ale i rządzące nim zasady (albo stworzyć inny świat, jak w tym odcinku z nim, Big Macintoshem i Spikiem). I nikt go w przy tym nie może powstrzymać oraz nikt poza nim takiej sytuacji nie jest w stanie odwrócić. Tak potężna jest to istota. W serialu Discord jest nazywany duchem albo lordem chaosu, ale nie oszukujmy się - z jego potęgą, długowiecznością, inteligencją i możliwościami, oraz dzięki de facto "niezabijalności" (co udowodniła nawiasem mówiąc sama Starlight - Discord jako duch miał się nie gorzej, niż w swojej "fizycznej" postaci"... co w żaden sposób nie umniejsza potęgi zaklęć Starlight) jest jakby bogiem. Ale nie jestem w stanie bez jakichś większych czy mniejszych wątpliwości stwierdzić, co on naprawdę potrafi. Wracając do Starlight:
W Equestrii z pewnością nie ma  magiczki ponad nią,

Spoiler

jak to (mniej-więcej) napisałem w swojej pracy na konkurs "Z Dziadami" (a którą udostępnię niedługo, bo i termin oddania prac tuż, tuż). O ile nikt mnie nie zbanuje za off-top :)


co pewnie przyzna tak Twilight (która chyba nie dysponuje aż taką mocą), jaki i pozostałe księżniczki. A moc Starlight cały czas wzrasta. Wg mnie umieszczenie Starlight akurat (niejako) "pod opieką" Twilight było krokiem cokolwiek... ryzykownym. W zamkowej bibliotece z pewnością są książki, do których raczej mało kto ma "normalnie" dostęp, a które są w zasięgu Starlight. I zawierają wiedzę, która podnosi jej ogromne możliwości (a na którą Starlight jest wielce łacna, i nie stroni od jej "praktycznego" użycia, nawet nie do końca wiedząc, co z tego wyniknie. Przykład -  odcinek "Every little thing she does"). Z drugiej strony, Twilight też jest potężną postacią, można sądzić, że jest od Starlight "mocniejsza magicznie", bo na przykład bez problemu "obroniła" zaklęcie, które Starlight rzuciła podczas ucieczki ze swojej wioski (poza tym, to w końcu ona jest Elementem Magii). Mimo to jednak, uważam, że z tym zaklęciem to była tylko taka pozoracja i igraszki, Starlight nie chciała chyba zrobić prawdziwej krzywdy własnym, nazwijmy ich - wyznawcom, a jeśli nawet chciała wówczas czyjejś krzywdy, to nie ich. 
Pozwolę sobie jeszcze napisać o pewnych, hm, detalach, które mogą "rzucać światło", jeśli chodzi o moc Starlight. Gdy używa ona naprawdę "solidnej" magii, to hm, jakby to ująć, "puszcza zaklęcia" w taki sposób, że z jej rogu wydostaje się jak gdyby znaczna większa energia, nawet od najpotężniejszych istot. Konkretnie chodzi mi o tę sytuację:
 

Spoiler

z "Kryształkowania" (czy jak mu tam)
sg1.thumb.png.000bf895190b1aca017f228a43ebaffa.pngc1.png.56770732f3b7820a8eca1ae96af6b0a8.png
 

 

wydaje się, że Starlight "wlewa" znacznie większą ilość magii w zaklęcie (potwornie przecież skomplikowane), i to od samych księżniczek (bo jej róg świeci jak diabli, w porównaniu do zarówno Twilight, jak i Królewskich Sióstr. W dodatku wygląda to tak, jak gdyby kosztowało ją to mniej wysiłku.
 

Poza tym zaznaczę jeszcze, że, ... no... jak mu tam ... "kucyk (z) cieni" (wiecie, ten antagonista z finału siódmego sezonu) prawie pokonał Twilight (jak sam zaznaczył - niemal równie potężną, co Starswirl) w jednej ze "scen". Prawie, bo z pomocą przyszła jej właśnie Starlight Glimmer i razem bez wysiłku przewyższyły jego moc (a istota to, jak mi się zdaje, więcej niż potężna). Wszystko to nie pozostawia wątpliwości, że to właśnie Starlight Glimmer jest najpotężniejszym jednorożcem, znacznie silniejszym od Twilight, czy Sunset Shimmer (porównanie może się zdawać średnio trafione, ale pamiętajmy, że Sunset jest byłą uczennicą Celestii, więc o magii swoje wie). Śmiem twierdzić, że Starlight jest potężniejsza i od Starswirla, bo (z całym szacunkiem do jego umiejętności i spuścizny) - póki co, jeśli chodzi o magię, brodacz wiele nie pokazał. Starlight nie jest jednak JESZCZE najpotężniejszą ISTOTĄ w Equestrii, ale się nią już wkrótce stanie... gdy tylko księżniczki zrobią z niej alicorna,  czego jestem absolutnie pewien. Tyle. 
 

Spoiler

Jeśliś dotrwał(a) do końca mojej ściany tekstu - gratuluję serdecznie :)

  

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Starlight Sparkle

W pierwszej kolejności chciałbym przeprosić iż zwlekałem z napisaniem tego posta - powinienem to zrobić wczoraj. Miałem niestety problem z zatruciem Sami-Wiecie-Czym i mój umysł ronił bardzo pokrętne myśli. 

Co do tego o czym pisałeś - faktycznie, muszę przyznać iż w niektórych przypadkach masz rację, i to ja wykazałem się ignorancją z zakresu znajomości fabuły serialu. Mam na myśli sprawę z patykiem i rzuceniem zaklęcie na zamianę znaczków u Sióstr - nie szukałem niczego na poparcie mojej tezy, ale wierzę iż Ty jesteś lepiej zaznajomiony i oddaję pole. Prawdę powiedziawszy to ja chyba kiedyś sam wymyśliłem takie wytłumaczenie dla siebie i tak mi spasowało że weszło mi w mózg jako fakt. ;) Co do pojedynku z Tirekiem również wypada mi przyznać rację Tobie, bo Twalot jechała wtedy na mocy aż 4 alicornów. 

Co do całej reszty podtrzymuje swoje poprzednie stanowisko. I nadal uważam że żaden z przykładów nie argumentuje tego iż Glimglam jest najpotężniejsza, bo brakuje wiedzy na temat innych postaci. Jest bardzo potężna, ale miejsca na czubku listy nie jest raczej dla niej. Weźmy strzępy wiedzy jaką posiadamy na temat Luny, Celesti, Starswirla i poddajmy dyskusji, a może się okazać że panna Glimmer zostanie w cieniu. :) 
 

1 godzinę temu, Youkai20 napisał:

Śmiem twierdzić, że Starlight jest potężniejsza i od Starswirla, bo (z całym szacunkiem do jego umiejętności i spuścizny) - póki co, jeśli chodzi o magię, brodacz wiele nie pokazał. Starlight nie jest jednak JESZCZE najpotężniejszą ISTOTĄ w Equestrii, ale się nią już wkrótce stanie...

Piję również to tejże wypowiedzi. :) 

Jeden przykład odnośnie Starwirla - to on współtworzył Drzewo Harmonii, a jak ważne jest dla Equestri to tłumaczyć nie muszę? :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to bardzo fajnie, że dyskusja nadal żyje i nowa osoba się do niej włączyła. Dzięki za Twoją ścianę tekstu @Youkai20  :MJTQO:Wspomnę o tym atakowaniu wyznawców... Tak naprawdę Starlight nie chciała nikogo krzywdzić. Po drugie również nie odpisywałem ostatnio... wczoraj zbyt późno wróciłem do domu (00:30 to nie jest dobra pora na ruszenie z forum, zwłaszcza jak rano do pracy trzeba lecieć). :starcry:

@ByczekPazerny Co do samego czubka listy to mnie przekonałeś, że jednak należy się to miejsce Discordowi no, chyba że panna Glimmer opracuje zaklęcie zdolne zanegować jego moc coś jak tron Chrysalis.
Jeśli zaś chodzi o Lunę i Celestię to nadal podtrzymuję swoje zdanie, że Glimglam jest dużo potężniejsza od księżniczek. Nie wiem, czy pokonałaby Lunę i Celestię, gdyby współpracowały, ale sam na sam jest w stanie pokonać każdą księżniczkę. Dlaczego? Ponieważ posiada wiedzę i zdolności pozwalające odebrać dowolnej postaci jej znaczek i zastąpić go czymś, co sprawi, że ta postać jest zupełnie dla niej niegroźna. Księżniczki natomiast nie znają takiej magii, o czym świadczy choćby fakt, że były zupełnie zaskoczone tym jak Starlight zamieniła ich znaczki. 

Teraz kawałek o Starswirlu bowiem ta postać mnie interesuje i mam jednak pewne spostrzeżenia odnośnie jego osoby. Owszem współtworzył drzewo Harmonii, lecz jak można łatwo wywnioskować, że nie zrobił tego sam i nie wiemy jaka była ostatecznie jego rola w tym, choć trzeba przyznać, że to wyczyn niezły. Stworzenie czegoś tak potężnego wymaga nie lada wiedzy z zakresu magii i dogłębnej znajomości praw rządzących magią. Starswirl jest niewątpliwie największym autorytetem w dziedzinie magii w całej Equestrii, a jego wiedza jest ogromna i najprawdopodobniej przewyższa inne kucyki. I tutaj mam pierwszą wątpliwość. Starswirl najprawdopodobniej studiował magię od najmłodszych lat, przez co zgromadził nadzwyczajną wiedzę i opracował wiele potężnych zaklęć. Studiował... Starlight nie studiowała magii, a magia przychodzi jej tak naturalnie, jak oddychanie. Gdyby nasza czarodziejka poświęciła tyle czasu co Brodaty na zgłębianie magii to z jej ogromnym talentem byłaby zaraz za Discordem. Dlatego uważam, że choć Starswirl jest ogromnie utalentowanym kucykiem to jednak z możliwościami, jakie drzemią w Starlight nie jest wstanie konkurować. :starcute:

Teraz wspomnę o drugiej sprawie odnośnie Starswirla.

W jednym z odcinków albo Twilight, albo inny kucyk wspomina, że Starswirl był najbardziej utalentowanym magicznie kucykiem swoich czasów i tutaj jest druga zagwozdka. Swoich czasów... brzmi to, tak jak by magia od czasów naszego brodatego maga rozwijała się dalej przez setki lat, w których czasie brodaty uwięziony był w otchłani. Jaką mamy gwarancję, że teraz Starswirl nie jest, że tak powiem zacofanym magiem o ogromnej wiedzy, ale porównywalnej teraz z tym, co wiedza kucyki? Może jego ogromna wiedza magiczna kiedyś robiła wrażenie, lecz teraz wcale nie jest taka znowu wspaniała? :boredstarlight:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Starlight Sparkle

Dobrze że przynajmniej w niektórych kwestiach się zgadzamy. ;) Dodam tylko iż nadal podtrzymuję zdanie ze swojego pierwszego posta odnośnie niespójnego ukazywania bohaterów w różnych odcinkach. Dlatego pozyskanie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie "kto jest najpotężniejszy" jest niewykonalne, a konsensus będzie raczej umową pomiędzy dyskutantami a nie odszukaną czy wydedukowaną prawdą. :aj5:

Ale skoro zestawiliśmy Starswirla naprzeciw z Glimglam i:

19 godzin temu, Starlight Sparkle napisał:

Teraz kawałek o Starswirlu bowiem ta postać mnie interesuje i mam jednak pewne spostrzeżenia odnośnie jego osoby. Owszem współtworzył drzewo Harmonii, lecz jak można łatwo wywnioskować, że nie zrobił tego sam i nie wiemy jaka była ostatecznie jego rola w tym, choć trzeba przyznać, że to wyczyn niezły. Stworzenie czegoś tak potężnego wymaga nie lada wiedzy z zakresu magii i dogłębnej znajomości praw rządzących magią. Starswirl jest niewątpliwie największym autorytetem w dziedzinie magii w całej Equestrii, a jego wiedza jest ogromna i najprawdopodobniej przewyższa inne kucyki. I tutaj mam pierwszą wątpliwość. Starswirl najprawdopodobniej studiował magię od najmłodszych lat, przez co zgromadził nadzwyczajną wiedzę i opracował wiele potężnych zaklęć. Studiował... Starlight nie studiowała magii, a magia przychodzi jej tak naturalnie, jak oddychanie. Gdyby nasza czarodziejka poświęciła tyle czasu co Brodaty na zgłębianie magii to z jej ogromnym talentem byłaby zaraz za Discordem. Dlatego uważam, że choć Starswirl jest ogromnie utalentowanym kucykiem to jednak z możliwościami, jakie drzemią w Starlight nie jest wstanie konkurować. :starcute:

Rozumiem iż talent ponad ciężką pracę. Zgadzam się iż jest w tym bardzo zasadnicza różnica, i nie wiadomo na jakim poziomie była by Starlight gdyby zakuwała magię tak jak staruszek Brodaty. Tylko że jego przeszłość owiana jest bardzo gęstą mgłą tajemnicy, i może okazać się że talent ma równie wielki co tytułowa postać tego tematu, i gdyby również ona rozpoczęła odpowiednią naukę to była by teraz w tym samym miejscu co i ulubieniec Twilight? ;) No bo dlaczego nie? Takich rzeczy sprawdzić się nie da, i dlatego ta dyskusja zabrnie wnet w kozi róg. 
 

I jeśli o utalentowanych postaciach mowa to przeoczyliśmy jedną maszkarę - Flurry Heart! Skoro to wrodzone zdolności czynią z Stalirght postać OP, i magia którą dysponuje urasta w niej w sposób naturalny to co możemy powiedzieć na temat córeczki Cadence? Przyszła na świat jako alicorn, w niewielkim czasie sprowadziła kataklizm, jest niesamowicie nieokiełznana i niebezpieczna dla otoczenia, a to za sprawą magii która w niej siedzi. Jeśli więc zestawimy tę kreaturę z resztą bohaterów serialu to na którym miejscu trzeba by było ją sytuować? I czy aby jej postępy w posługiwaniu się magią nie będą o wiele szybsze od tych które poczyniła szanowna Glimglam? :badass: Stawiam że mały alicorn moc wrodzoną ma w sobie o wiele większą.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze parę słów od siebie dodam, bo nawet nie zauważyłem, że kompletnie pominąłem jedną rzecz. Otóż zastanawia mnie jak potężne są alicorny, gdy się, kolokwialnie mówiąc, wściekną, czy tam "walczą na 100%" (chodzi mi głównie o Królewskie Siostry). Albo inaczej - ile w nich mocy, gdy "odblokują" cały swój potencjał. Słowem - jak potężna jest Luna pod postacią Nighmare Moon oraz przede wszystkim jak silna jest Celestia pod postacią Daybreaker. Celestia (w pamiętnym epizodzie z "podmianą znaczków" jej i Luny) była wówczas słabsza od swego "mrocznego" elter-ego (tak samo Luna/Nightmare Moon),  bo Daybreaker używała "magicznie" wszystkiego, co tylko w sobie miała, będąc dzięki temu przez jakiś czas znacznie silniejszą tak od Celestii, jak i od Nighmare Moon. I tu rodzą się pytania - czy Celestia może "ot tak" zmienić się w Daybreaker (nawet czysto "hipotetycznie", czyli używając absolutnie całej mocy stać się tak silna, jak ona) i jak długo taki stan jest w stanie utrzymać. Zakładam, że kosztowałoby ją znaczne więcej sił, niż korzystanie ze "zwykłej" magii, ale skoro Nighmare Moon "była sobą" przez dobre 1000 lat... Właśnie - pozostaje jeszcze kwestia tego, czy Nighmare Moon to tylko "napompowana magią i złem" Luna, czy jest to raczej osobny byt. Można by znaleźć dowody zarówno na jedno,  jak i na drugie, ale to temat nie o tym, więc pozwolę sobie tylko napisać, że w pierwszym przypadku - w Celestii i Lunie "siedzi" znacznie większa moc, niż się wszystkim zdaje, i raczej nigdy jej całej nie ujawnią, a w tym drugim - być może to jednak Daybreaker jest najpotężniejszą postacią, przynajmniej jeśli chodzi o kucyki. Z drugiej strony - Starlight Glimmer sama mówiła Trixie, że siła (tylko jej?) magii jest zależna od emocji, a co się stało z Discordem, gdy ją te emocje "nieco" poniosły, to wszyscy doskonale wiemy. Może i ona ma potężną "mroczną stronę" (co wcale by mnie nie zdziwiło). Przecież w każdym z nas tkwi jakieś zwierzę...

I jeszcze jedno - nie wybaczę sobie, jeśli (znów) zapomnę spytać o jedną, bardzo zabawną (dla mnie) kwestię:
 

Spoiler

"Glimglam" ??? - Hah, a to dobre :) Kto tak nazywa Starlight Glimmer (tylko mi nie mówcie, że wszyscy, bo będzie mi głupio)? Od jak dawna? I dlaczego ja nic o tym nie wiem?  :) 

To tyle. Dzięki za uwagę.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ByczekPazerny napisał:

Rozumiem iż talent ponad ciężką pracę. Zgadzam się iż jest w tym bardzo zasadnicza różnica, i nie wiadomo na jakim poziomie była by Starlight gdyby zakuwała magię tak jak staruszek Brodaty. Tylko że jego przeszłość owiana jest bardzo gęstą mgłą tajemnicy, i może okazać się że talent ma równie wielki co tytułowa postać tego tematu, i gdyby również ona rozpoczęła odpowiednią naukę to była by teraz w tym samym miejscu co i ulubieniec Twilight? ;) No bo dlaczego nie? Takich rzeczy sprawdzić się nie da, i dlatego ta dyskusja zabrnie wnet w kozi róg. 
 

I jeśli o utalentowanych postaciach mowa to przeoczyliśmy jedną maszkarę - Flurry Heart! Skoro to wrodzone zdolności czynią z Stalirght postać OP, i magia którą dysponuje urasta w niej w sposób naturalny to co możemy powiedzieć na temat córeczki Cadence? Przyszła na świat jako alicorn, w niewielkim czasie sprowadziła kataklizm, jest niesamowicie nieokiełznana i niebezpieczna dla otoczenia, a to za sprawą magii która w niej siedzi. Jeśli więc zestawimy tę kreaturę z resztą bohaterów serialu to na którym miejscu trzeba by było ją sytuować? I czy aby jej postępy w posługiwaniu się magią nie będą o wiele szybsze od tych które poczyniła szanowna Glimglam? :badass: Stawiam że mały alicorn moc wrodzoną ma w sobie o wiele większą.

 

 

Jeśli chodzi o Flurry Heart to faktycznie pominęliśmy tę postać niemal całkowicie. Jest ona niezwykle utalentowana i widać, że siedzi w niej niezwykła moc tylko pytanie, czy nauczy się z niej korzystać, ale to raczej gdybanie. Jeśli nauczy się korzystać z tej mocy i ją kontrolować to niechętnie, ale przyznaję, że może przebić Starlight i wszystkich innych oprócz oczywiście Discorda. Jeśli jednak nie opanuje jej albo nie nauczy się z niej korzystać to będzie ona spektakularna, ale raczej bezużyteczna. Jeśli chodzi o sytuowanie jej w tej chwili to postawiłbym ją obok listy z nalepką o za małej ilości danych.

 

Starswirl to temat faktycznie bez wyjścia. Gdybamy o jego mocy, podczas gdy obok mamy postać, która sobą reprezentuje moc. Jeśli nie ma dowodów to możemy co najwyżej zakładać co potrafi brodaty, ale nie mamy pewności, czyli jego możliwości są prawdopodobne, ale niemożliwe do zweryfikowania więc opieramy się w jego przypadku w dalszym ciągu na wiedzy, jaką mamy z serialu, a tam oprócz kilku ważnych rzeczy to nie wykazał się.

 

6 godzin temu, Youkai20 napisał:

To ja jeszcze parę słów od siebie dodam, bo nawet nie zauważyłem, że kompletnie pominąłem jedną rzecz. Otóż zastanawia mnie jak potężne są alicorny, gdy się, kolokwialnie mówiąc, wściekną, czy tam "walczą na 100%" (chodzi mi głównie o Królewskie Siostry). Albo inaczej - ile w nich mocy, gdy "odblokują" cały swój potencjał. Słowem - jak potężna jest Luna pod postacią Nighmare Moon oraz przede wszystkim jak silna jest Celestia pod postacią Daybreaker. Celestia (w pamiętnym epizodzie z "podmianą znaczków" jej i Luny) była wówczas słabsza od swego "mrocznego" elter-ego (tak samo Luna/Nightmare Moon),  bo Daybreaker używała "magicznie" wszystkiego, co tylko w sobie miała, będąc dzięki temu przez jakiś czas znacznie silniejszą tak od Celestii, jak i od Nighmare Moon. I tu rodzą się pytania - czy Celestia może "ot tak" zmienić się w Daybreaker (nawet czysto "hipotetycznie", czyli używając absolutnie całej mocy stać się tak silna, jak ona) i jak długo taki stan jest w stanie utrzymać. Zakładam, że kosztowałoby ją znaczne więcej sił, niż korzystanie ze "zwykłej" magii, ale skoro Nighmare Moon "była sobą" przez dobre 1000 lat... Właśnie - pozostaje jeszcze kwestia tego, czy Nighmare Moon to tylko "napompowana magią i złem" Luna, czy jest to raczej osobny byt. Można by znaleźć dowody zarówno na jedno,  jak i na drugie, ale to temat nie o tym, więc pozwolę sobie tylko napisać, że w pierwszym przypadku - w Celestii i Lunie "siedzi" znacznie większa moc, niż się wszystkim zdaje, i raczej nigdy jej całej nie ujawnią, a w tym drugim - być może to jednak Daybreaker jest najpotężniejszą postacią, przynajmniej jeśli chodzi o kucyki. Z drugiej strony - Starlight Glimmer sama mówiła Trixie, że siła (tylko jej?) magii jest zależna od emocji, a co się stało z Discordem, gdy ją te emocje "nieco" poniosły, to wszyscy doskonale wiemy. Może i ona ma potężną "mroczną stronę" (co wcale by mnie nie zdziwiło). Przecież w każdym z nas tkwi jakieś zwierzę...

I jeszcze jedno - nie wybaczę sobie, jeśli (znów) zapomnę spytać o jedną, bardzo zabawną (dla mnie) kwestię:
 

  Odkryj ukrytą treść

"Glimglam" ??? - Hah, a to dobre :) Kto tak nazywa Starlight Glimmer (tylko mi nie mówcie, że wszyscy, bo będzie mi głupio)? Od jak dawna? I dlaczego ja nic o tym nie wiem?  :) 

To tyle. Dzięki za uwagę.

 

Dobre pytanie… czy po przemianie w Daybreaker lub Nightmare Moon zarówno Luna, jak i Celestia pozostają sobą, czy stają się innym bytem, czy może to inny byt przejmuje nad nimi kontrolę. Pytanie warte osobnej dyskusji i dochodzenia… chyba, że ktoś z tutaj zebranych zna odpowiedz na to pytanie. Celestia była słabsza niż Daybreaker ponieważ nie posiadała umiejętności Luny do kontrolowania swojej nowej mocy. Wydawała się zagubiona i nie bardzo wiedziała co robić. Otrzymała moc swojej siostry, ale w pełni jej nie kontrolowała co spowodowało znaczącą różnicę w mocy pomiędzy nią, a Daybreaker. Słusznie na samym końcu zwróciłeś uwagę na moc Starlight zależną od jej emocji. Daje to do myślenia. Gdy księżniczki dają się ponieść emocją zwłaszcza tym negatywnym to przyjmują postać Daybreaker albo Nightmare. Co, jeśli Starlight da się ponieść emocją albo zatraci w nich? Czy również się przemieni w coś innego, czy po prostu jak w przypadku powiedzmy Songa z DB podwoi albo potroi swoje zdolności magiczne i ich moc? Ciekawe pytanie i interesujący temat do pogrzebania w necie.

Wracając jednak do mocy złej Celestii i Luny. Żadna z nich nie walczyła z naszą Glimglam tak by obydwie były w stu procentach zaangażowane w walkę. Jeśli obie dałyby się ponieść emocja i wykorzystały w całości swój potencjał, to byłoby ciekawie.

 

Dochodzę do wniosku, że przerzucanie się argumentami o odbieraniu znaczków czy tajemniczej przeszłości Starswirla nie ma zbyt sensu. Doszliśmy do porozumienia w sprawie Discorda, że stoi na pierwszym miejscu… póki co. Flurry Heart za to jest niewiadomą póki co i nie biorę jej zdolności za takie, które mogą coś zmienić. To jeszcze dziecko, choć niesamowicie uzdolnione. Więc… jeśli chodzi o najpotężniejszą istotę Equestrii to jest nią chyba Discord, a jeśli chodzi o najpotężniejszego kucyka to uważam, że na tę chwilę jest to Starlight… chyba, że znajdzie się inny kucyk, który rozniesie Discorda albo w pojedynkę stworzy nowe drzewo harmonii… prace grupowe się nie liczą.

 

Dlaczego Glimglam… sam szukałem kiedyś odpowiedzi na to pytanie, ale jest to chyba niemożliwe. Może ktoś inny będzie w stanie rzucić więcej światła. Ja doszukałem się tylko tego, że jakiś internauta pobawił się słowami i z Glimmer zrobił na zasadzie Flima i Flam to on zrobił GlimGlam.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

- @misterspaulsNa początku dobrze wiedziałam, czego chcę... później jakoś dzięki Twilight zrozumiałam, że to był błąd i o mało nie doprowadziłam do katastrofy, a resztę historii znacie... - Już miała odejść, lecz w ostatniej chwili obejrzała się i dodała puszczając oczko - A przynajmniej tę część historii, którą dane wam było poznać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...