Skocz do zawartości

Christmas Special: Best Gift Ever


Niklas

Ocena  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena

    • 1\10 Metr mułu
      0
    • 2\10 Okropne
      0
    • 3\10 Słaby
      0
    • 4\10 Ujdzie
      0
    • 5\10 OK
      3
    • 6\10 Solidny
      1
    • 7\10 Dobry
      4
    • 8\10 Bardzo dobry
      5
    • 9\10 Świetny
      3
    • 10\10 Wybitny
      3
    • 11\10 IT WAS FRIENDSHIP AFTER ALL!
      8


Recommended Posts

9 godzin temu, Grzegorz_Nikodem napisał:

:yay:

Serio? Serio!? Po cholerę zawalasz forum takim spamem? :burned:

 

Obejrzane, lecimy z oceną:

- fajny świąteczny klimat... w październiku, ale mniejsza o to. 

- sporo subtelnych nawiązań

- problem z dupy (za przeproszeniem)... Znowu. 

- na szczęście są też pomniejsze, ciekawsze problemy (Flim i Flam, Spike, Rarity)

- otwierająca odcinek piosenka jest słaba i zbyt długa

- to oficjalne, Twilight ma problemy z głową i potrzebuje pomocy psychiatry. :crazytwi3: Nie no, serio... Nawet rodzina i przyjaciele zaczynają traktować ją jak paranoika. 

- zabawa w losowanie osoby przypomniała mi podstawówkę - też losowaliśmy, i też tak jak Spike próbowałem wymienić się kartkami :fluttershy4: Mówiąc krótko, podobał mi się ten motyw. 

- Flim i Flam? Minus jeden punkt do oceny. Tak, serio. Nie cierpię ich. 

- fajne "memo-twarze"

- Discord zajadający się pop cornem rozłożył mnie na łopatki xD 

- świetna końcowa piosenka

- doskonałe zakończenie! Aż się ciepło na sercu robi. 

 

Niestety, ale pomimo wielu plusów, odcinek jako całość można podsumować krótkim:

Spoiler

 

 

Ocena? Hmm... 6/10. Trochę powyżej średniej

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooglądane, wnioski jako tako wyciągnięte, to można włączyć się w dyskusję.

(-) Tak samo jak @Triste Cordis, mnie również wejściówkowa piosenka nie zaczarowała.

(+) Powrót Flima i Flama mi się nawet podobał, lubię ich krętackie pomysły na szybki zarobek.

(+) Psychiczna Twilight? - duży plusik. 

(+) Jak dla mnie każdy odcinek, w którym Discord odgrywa jakąś ważniejszą rolę dostaje dodatkowy plusik.

(+) Uśmiechnęłam się widząc Kredens i Shining Armora razem z Flurry przebraną za błękitną gwiazdkę.
(+) Mamy renifery, nowa rasa, nowy napływ OCków - tak jak w momencie kiedy ukazał się wizerunek kirinów. Podoba mi się ich design i w sumie nie będę się dziwić, kiedy derpi i dA zostaną zawalone bejsami rogaczy.

(-) Problematyka banalna, no z nóg mnie nie zwaliła.

(+) Czy tylko mi się wydaje, czy Fluttershy była  w tym specialu jakoś wyjatkowo urocza?
(+) Ukazanie hojności Rarity w stosunku do tego młodzika, bardzo przyjemny motyw.

(+) Końcowa piosenka Kolca w duecie z Twilight bardzo mi podpasowała. Ta gitarka była urocza. :rd6:

Moja ocena końcowa: 7/10
Jestem nawet kontent z tego odcinka.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy ktoś zauważył że napisy końcowe są trochę inne od tych które są np w finale sezonu 8'samego. Specjalnie sprawdziłem. Chodzi mianowicie o "developed for television by Lauren Faust". + Derpy w nich jest podpisana "muffins" sprawdźcie sobie. Osoba która podkłada głos Derpy to ta są która ma dopisane "muffins" I nie możliwe żeby przy tej osobie nie było Derpy bo podkłada pod nią głos. Nawiązując do @Orsiro może będzie miało to związek z tym że następny sezon będzie opracowywany w całości albo przynajmniej pod okiem Lauren Faust. Albo przynajmniej ze. Wraca do MLP w czynnej formie. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Anoax napisał:

Chodzi mianowicie o "developed for television by Lauren Faust"

 

To oznacza tylko i wyłącznie fakt, że Lauren przygotowała tę obecną serię (w sensie: G4) dla telewizji, nie, że powraca ;p

 

A tutaj masz osoby odpowiedzialne za stworzenie tego specjala:
qwUwKQd.png

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten odcinek świąteczny w moim odczuciu był średni. Parę elementów było dobrze zrobione inne były takie sobie, ale może zacznijmy od początku. Specjal otwiera cliché piosenka o świętach Bożego Narodzenia (czy w tym wypadku Wigilii Serdeczności) gdzie jedyną rzeczą jaką mi się spodobała to pojawienie się starszej pani z gołębiami z "Kevin sam w Nowym Jorku" czy chociażby "Elf" z Willem Ferrelem i szczerze mówiąc to mogli dodać więcej postaci z innych świątecznych filmów. Sam pomysł z Mikołajkami był nawet spoko, jednakże sam problem cechował sie takim "meh" że się tak wyrażę. Niektóre motywy/problemy Mane6 zostały nawet fajnie zrobione. Konflikty Rarity, Spike'a AJ i Flutterki były naprawdę dobre, co do Twilight to było do przewidzenia że zacznie wariować, Rainbow Dash i Discord byli ok, a co do Pinkie cóż... do niczego nie mogę się przyczepić.  Niektóre sceny spodobały mi się (np: Rarity na poczcie, ubawiłem się do łez, czy na tej farmie żołędzi co było bardzo wholesome). Co do finału, nie spodziewałem się czegoś takiego. Sam nie wiem co mam o tym myśleć. Sprawiło to że poczułem się zdezorientowany i do dziś nie wiem co mam o tym myśleć, natomiast końcowa piosenka była naprawdę dobra. 

 

Podsumowując 5/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było lepsze od większości historyjek ósmego sezonu. Obejrzałem z przyjemnością, z ogromną ciekawością poczekam na dubbing po polsku. :RPHVO:

A czymże to właściwie było? Scenariusz to zlepek kilku różnych pomysłów na oddzielne epizody. Każda z przygód jakie w specialu przeżywali bohaterowie nadawałaby się w sam raz na odrębne 20 minut - oczywiście z bardziej rozbudowaną problematyką i postaciami, okraszona dodatkowymi gagami. Wszystkie wątki mi się podobały, były ciekawie wykonane i zgodne z charakterami postaci - a to ostatnimi czasy rzadko spotykane zjawisko, iż każda z M6 (i przydupasów) tak dobrze gra swoją rolę. Fajnie, gratuluję scenarzyście. Pan Michael Vogel dokonał również innej trudnej sztuki, tj. sensownie połączył wątek wszystkich pierwszoplanowych poni. Mi wcale nie wydaje się iż zabawa w losowanie kartek i późniejsze trudności związane ze znalezieniem prezentów to motyw zbudowany na siłę. A nawet odwrotnie - to jeden z tych odcinków w których sielanka panuje od samego początku, i zdaje się iż nic nie może jej zakłócić. Drobne komplikacje związane trwającymi świętami zachęcają do zmiany systemu wręczania upominków. Tak czy owak to iż postanowiły zabawić się w loterię, w ich mniemaniu wcale nie musiało zwiastować katastrofy. Nie widziałem w tym niczego nader przypałogennego. Pod koniec na szczęście nie otrzymujemy fikuśnego kataklizmu a jedynie drobną awarię w zamku Twilight. Według mnie jest o tyle spoko że scenariusz nie jest ufajdany w zbytecznym patosie, a skupia się bardziej na osobowościach bohaterów i ich relacjach. Dodatkowo przy "Best Gift Ever" sporo się uśmiałem. Piosenki przeleciały mi przez uszy dosyć obojętnie. Ot, świąteczny klimat połączony z poni uniwersum. Obydwie wyszły średnio, a szkoda. Ogromnym plusem jest pojawienie się niektórych postaci, również tych w tle. Takie Ponyville - tętniące życiem - zawsze ekstra wygląda i koloryzuje nawet najnudniejsze epizody. Jadę specialowi 8/10. 

Pozostaje mi jeszcze napisać o rzeczach które nie wpłynęły na obiektywną ocenę, ale uradowały mnie, lub w odwrotnych przypadkach co najmniej skonsternowały. Pojawili się Cadence i Shining, a ich brakowało przez cały ósmy sezon. Szkoda, bo są to fajne postacie. O Flurry nie będę się rozpisywał z radością bo dziadziora nie lubię, ale jest nieodłącznym elementem rodzinki z Crystal Empire. Flim i Flam nieco się zrehabilitowali swoim wystąpieniem. Na pewno wypadli lepiej niż w słabym "Friendship University". Ekstra było też połączenie całej rodzinki Pie i Apple - świetny obrazek kiedy wszyscy śpiewali refren piosenki. :) Ujęło mnie za serce również to iż uczniowie Szkoły Przyjaźni nie wzięli w specialu praktycznie żadnego udziału. Oh, dobrze mi z tym... 

Z drugiej strony brakowało mi Trixie oraz nieodłącznej Starlight. Liczyłem że dostaną chociaż ociupinkę dialogu, jakieś 60 sekund dla fanów, ale niestety... Z kolei Twalot wyjątkowo nie denerwowała mnie od początku, i myślałem sobie że to z pewnością za sprawą magii (przedwczesnych) świąt. Ale kiedy zaczęła używać Spike'a jako przynęty na tą wielką mysz  to wręcz zaniemówiłem. To wpisuje się idealnie w jej przedmiotowe traktowanie innych, o czym pisałem swego czasu w innym temacie. Jej Wysokość kolejny raz mocno zaminusowała w mojej plebejskiej ocenie. 

A gdyby ktoś szukał jakiś nawiązań do popkultury w tym specialu, to ja skojarzyłem stroje Discorda i RD jako te w jakich panoszą się Snake Eye i Storm Shadow z G.I. Joe. :pun:

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobała mi się scena z farmą żołędzi, w zasadzie to był taki odcinek w odcinku. Miało to swoje postacie, klimat, chwilami śmieszyło, chwilami wzruszało... Jeno ten młody ogier, co dostał kapelusz, taki trochę niemęski, martwię się o niego.

Co do reszty odcinka, przede wszystkim zabrakło mi tu Starlight. Gdzie ona niby pojechała z Trixie? Chyba nie będą pracowały we święta...

BTW: Fajnie że była śniegowa Godzilla:

Spoiler

Snowzilla.jpg

 

Edytowano przez fallout152
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się najgorszego, ale zostałem przyjemnie zaskoczony. Jestem właśnie w trakcie oglądania sezonu 1 i odnoszę wrażenie, że ten odcinek to swojego rodzaju hołd dla pierwszej serii. Piękna sprawa.

Gdy zobaczyłem renifery na zwiastunie, to już wyobraziłem sobie zasrane sanie i mikołaja. Na szczęście zostały ukazane jako duchy świąt i cieszy mnie to bardzo. Na mane6 nie mogę narzekać, jedynie zachowanie alikorna i używanie Spika jako przynęty wywołuje zniesmaczenie. Skoro już mowa o nastoletnim smoku, bardzo mi się spodobało jak podszedł Fluttershy. Jego piosenka też była w porządku, choć mógł zaśpiewać całość w duecie z Twilight.

Moja ocena to 9/10.

Dalej nie rozumiem czemu Flim i Flam zarabiają na kurort.

 

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodząc do tego specialu, spodziewałem się nudy, naiwnego scenariusza, drętwego zachowania postaci i ogólnie takie sranie w banie. A jednak pomyliłem się, gdyż odcinek oglądało się na prawdę przyjemnie.

 

Za największy plus wychodzą same postaci. Każdy (z jednym małym wyjątkiem, w sumie można się domyślić, o kogo mi chodzi) wyciska z siebie 100% tego, co najlepsze. Spike nie irytuje, Pinkie nie wkurza i nie skaczę nikomu na głowę, Twilight, choć odpierdala maniane i sieje największy ferment, to zdarzało jej się popełniać większe gafy. Rarity swą szczodrością ściska za serce, AJ nie krzyczy jihaaaa co dwa zdania, RD nie jest bez mózgowa, jak to zwykle bywa, Discord ma w sobie rozum i godność kucyka, Jaki nie były głupie i wkurzające, Armor i Cadence istnieją (lol) a ich gówniarz miał ładny kostium, taki jak Meggi miała w Simpsonach zawsze. Mógłbym się tu rozpisywać strasznie mocno, po kolei analizując każdą jedną scenę z naszymi kolorowymi postaciami, biernie argumentując bez przerwy na picie, dlaczego ich zachowanie jest tak perfekcyjnie napisane, ale mi się jakoś nie chce. W skrócie: postacie robią ten odcinek endźojable mocno i patrząc na tematykę tego epizodu, najważniejszy aspekt został wykonany wzorowo. Poza tym, same wątki mane6 nie są jakieś durne i bezsensowne, a koniec końców świetnie się ze sobą zazębiają.

Co do innych plusów, to znalazło się miejsce tutaj na MNÓSTWO śmieszków, gagów oraz innych chichrów i postaram się wypisać te imo najlepsze: reakcja Pinkie na plan AJ odnośnie zadawani prezentów, siostry Pie doradzające Pinkie, jak ma postąpić, Pinkie krzycząca do Spike: "I dont have Rarity!"  xd,  reakcja Pinkie na to, że jaki nie są najlepsze w jednej rzeczy, PUDING! rape face,  strój tej małej taka gwiazdka <3, AURORA BOREALIS, IN THIS TIME OF YEAR..., Siscord ninja i tyle starczy.

Poza tym, w odcinku znalazło się dużo motywów/elementów/scen itd. które wyszły po prostu fajnie, jak np. piosenka początkowa dosyć mi się podobała, szczególnie sam początek, dali siostrą Pie nieco więcej czasu na ekranie, z czego tej jednej nieśmiałej łamie się serce, jak patrzy na Big Maca z tą babeczkową </3, renifery to pomysł niespodziewany, ale koniec końców wyszedł świetnie, FS w tym odcinku pobiła wszystkich, bo jej słodkość i niewinność wyjebały poza skale, szczególnie jak skopała głaz, Farma żołędzi, sami farmerzy, ich ciekawski synalek i hojność Rarity i na koniec sam puchaty stwór, który pięknie komponował się w tle w końcowych scenach. Sama scena zresztą też wypada fajnie, dobrze jest widzieć (prawie) wszystkich szczęśliwych, świętujących święta na swój sposób.

 

Jednak nie obyło się bez wad. Szczerzę mówiąc, chyba największą z nich jest fakt, że odcinek świąteczny puścili w jebanym PAŹDZIERNIKU, tuż przed Halloween. To ja już szczerze wolałem dostać 40 minutowy specjał Halloweenowy, a nie święta, kupa śniegu, kolędy i prezenty w pierwszej połowie jesieni. Poza tym, można by się przyczepić, że tak zmieniający plany pomysł AJ na pewno pasuję JEDEN DZIEŃ PRZED WIGILIĄ. Kto normalny w ogóle kupuje prezent dla bardzo bliskiej osoby jeden dzień przed świętem? Inną wadą, a raczej czymś dziwnym jest to, że Spike przez cały 8 sezon (correct me, if im wrong) miał totalnie w pompie Rarity, a tu nagle rozpływa się niczym masło na patelni na samą myśl o niej. Jeszcze jedna rzecz, która ukuła mnie w oko to dialog pomiędzy Pinkie a Twilight w zamku, gdy ta różowa siedzi na tym Celestiowatym łabędziu. "O, fajny pomysł, Twilight! Wiem, że mój pomysł jest fajny, Pinkie, dziękuje za to, iż uważasz mój pomysł za fajny! Nie ma za co, Twilight, nie musisz dziękować za to, że pochwaliłem twój fajny pomysł, gdyż jest on super fajny, Twilight! itd". Może przesadzam, ale jakoś super dziwnie i super sztucznie to brzmiało.

No i na koniec coś, koło czego nie mogłem przejść obojętnie, czyli Flim i Flam. Owszem, sam ich motyw nie jest tak irracjonalny, jak to miało miejsce w ich ostatnim debiucie, ale wciąż, moim skromnym zdaniem, mogli to zrobić "inaczej". Ale sam ich pomysł na sprzedaż tych lalek z odzysku nie był wcale najgorszy, lecz kilka na prawdę kuriozalnych scen, w jakich się oni pojawili. Scena ich ucieczki przed wściekłym tłumem i spóźnienie się niczym Harry z Rodem na pociąg była... w ogóle co to miało przedstawiać? Dlaczego ten tłum ich gonił, skoro minuty wcześniej kupowali od nich te zabawki bez opamiętania, a koniec końców nikt im nie wytknął, że są one niskiej jakości czy coś. Pond to, AJ otwarcie pluje im w twarz i kopie po nerze, mówiąc, że ten widok "koi jej serce niczym coś tam ciepłego". Serio zasługują oni na takie baty? W ogóle bawi mnie fakt, iż Flim i Flam, ze znaczkiem pieprzonego jabłka, przy swoim pierwszym odcinku sprzedawali wysokiej klasy trunek dla zysku, a tutaj sprzedają jakieś berbeluchy, na widok której wszyscy mdleją i haftują. Dobry rozwój postaci, nie ma co SeemsGoodMan. Tak czy tak, nie było najgorzej i chociaż ten krótki ich występ dał mi trochę frajdy, a przecież mógł być zamiast nich ktoś pokroju Maud Pie (nie, że w takiej sytuacji, ale wciąż przecież mogła grać jedną z głównych ról).

 

Ocena: 7/10

Oglądało się przyjemnie, głównie ze względu na świetnie napisane postacie. Jeśli już były jakieś zgrzyty, to raczej tylko te personalnie, niż jakieś czysto obiektywne wady. Jak na świąteczny specjał, to jestem zadowolony. Wiem, że post dosyć chaotyczny, ale nie miałem ochoty wymyślać niczego fikuśnego, w końcu przecież świąt teraz nie ma.

  • Mistrzostwo 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2018 o 01:34, Insanus.AD napisał:

Ej! Też macie wrażenie że Flim i Flam wciskający kompletny badziew za ogromne pieniądze, mówiący że jeśli coś jest drogie to jest dobre i prestiżowe, to odwzorowanie firmy Apple?

 

Nie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2018 o 01:34, Insanus.AD napisał:

Ej! Też macie wrażenie że Flim i Flam wciskający kompletny badziew za ogromne pieniądze, mówiący że jeśli coś jest drogie to jest dobre i prestiżowe, to odwzorowanie firmy Apple?

 

Może.

 

***

Ale nie, to mają być takie stereotypowe cwaniaczki, co to chcą się wzbogacić kosztem innych. Acz szkoda, że nie zostali tacy, jacy byli w wyciskarce cydru, gdzie wtedy faktycznie stworzyli coś działającego i dobrego, a przegrali przez niewiarę we własne siły xd

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No odcinek mega wybitny był, choć niestety ponownie mamy te samo święto (choć tym razem bez Starlight). Sam motyw całkiem logiczny był, zamiast 6 prezentów o niskiej wartości, kupić po jednym, ale za to lepszym. Jednak faktycznie trąciło to czasami szkolnymi, gdzie też się tak losowało prezenty.

Jednym z plusów było niewątpliwie ten moment.

Spoiler

BWDnc.jpg

Widać, że młodsza siostra Pinkie nadal coś czuje do Big Maca.

 

Było też nawiązanie do "Pięknej i Bestii" z tym świecznikiem. 

A rozwaliła mnie scena z tym "pontonem"

Spoiler

BWEru.jpg

 

A najlepszą sceną jak dla mnie było jak Rarity rozmawia z Derpy i potem na tej farmie żołędzi z jej fanem, gdy ten chce jej oddać kapelusz. Ogólnie to odcinek na zdecydowany plusik, za świetne piosenki, spoko memiczne twarze, a także za fabułę.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.11.2018 o 01:34, Insanus.AD napisał:

Ej! Też macie wrażenie że Flim i Flam wciskający kompletny badziew za ogromne pieniądze, mówiący że jeśli coś jest drogie to jest dobre i prestiżowe, to odwzorowanie firmy Apple?

 

To jest odniesienie do filmów Michaela Baya i gier Gameloftu.

 

Swoją drogą chyba nikt tu nie docenił faktu, że Derpy odezwała się po raz pierwszy od drugiego sezonu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...