Gryfia katastrofa

[Razh]

Bieda, głód, liczne zwady to tylko część obrazu krainy gryfów, czyli państwa które się sypie. Nie ma tam żadnego funduszu dla sierot, czy też wsparcia w odbudowie domów, słowem ruina. Ale przecież nie zawsze tak było, kiedyś bogactwo wręcz się wylewało z tego kraju (o ile przynajmniej dobrze pamiętam), a w porównaniu ze stanem obecnym to niebo, a ziemia. Czy ten kraj ma w ogóle jakiekolwiek szanse na odbudowę, czy raczej doszczętnie się rozsypie, a gatunek zacznie wymierać?

[Szonszczyk]

Razh żyje

 

Lepszym pytaniem byłoby to, czemu jeszcze gryfy nie wyginęły, skoro każdy każdego nienawidzi. Patrząc się na to można wnioskować, że w gryfim państewku widzimy coś zwanego "starzeniem się społeczeństwa", a także zmniejszoną ilość zawieranych małżeństw. Słowem, prawie jak Polska, tylko brakuje jeszcze pińćset plusów...

Domy, a także łóżka, w których gryfy żyją sądzę, że też niezbyt nadają się do robienia małych gryfiątek. Jedynym ratunkiem na ten gatunek są kuce, które mogą pokazać, że gryf może kochać innego gryfa i że jeden plus jeden daje dwa i pół, a także, że przyjaźń to magia.

Domy można odbudować, honor odzyskać, gryfy spłodzić i wrócić na forum. Wszystko się da, tylko trzeba chcieć