Skocz do zawartości

Odcinek 7: She's All Yak


Niklas

Odcinek  

24 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Odcinek

    • 1\10 Metr mułu
      1
    • 2\10 Okropny
      0
    • 3\10 Mierny
      2
    • 4\10 Ujdzie
      4
    • 5\10 OK
      0
    • 6\10 Solidny
      1
    • 7\10 Dobry
      4
    • 8\10 Bardzo dobry
      4
    • 9\10 Świetny
      4
    • 10\10 Wybitny
      3
    • 11\10 PONYVILLE'S OLDEST TRADITION!
      1


Recommended Posts

Rany, ten odcinek był nie dość, że taki uroczy to jeszcze taki przyjemny. W żadnym momencie nie było żadnego zgrzytu w odbiorze przeze mnie. Nie przesadzali z tym, że Yona wszystko rozwala, wszystko było w granicach rozsądku. 

Kurde, ona jest taka przesłodka i urocza. A razem z Sandbarem jeszcze bardziej. Bardzo przyjemnie pokazane także charaktery pozostałego Young Six, jak ja ich uwielbiam. Dają świeżości, mimo że może się wydawać, że wiele rzeczy już było, to nie odczuwam tego. Mają bardzo ciekawe, złożone charaktery. A jeśli chodzi o Mane6 to także byli niesamowicie przedstawieni. Tak naturalnie. Coś, co zawsze uwielbiam jak się pojawia. Niestety często lubią przesadzać z ich charakterami bądź zmieniać je na odcinek, ale dziś to było cudo.

Oby tak dalej.

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, ale ten odcinek był fajny. Taki ciepły, lekki w odbiorze i jak najbardziej sensowny :tigertaming: Zero przesady, bohaterowie są sobą, zaś fabuła prosta, ale dobrze pokazana. Nie mogłem doczekać się żeby zobaczyć jak wielka to będzie katastrofa. W końcu robienie Lady Yony z Yony było skazane na porażkę (tym bardziej, że ekipą dowodziła Rarity). Ogromnym plusem jest to, że Yona nie zapomniała ot tak ruchów tanecznych (Hasbro stać i na takie rzeczy). Początkiem końca było najzwyklejsze w świecie nadepnięcie na suknię ("Yona nigdy nie tańczyć w sukienka!"). Swoją drogą cieszę się, że w ekipie pojawiły się jakieś tam "zalążki" zauroczeń.    

 

PS. Nawiązanie do Deadmau5a to świetny pomysł.  

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem, że odcinek całkiem przyjemny w odbiorze był, plus spoko dwie piosenki, ale jednak sama fabuła mocno przewidywalna i znana z innych seriali. Fajnie się ta cała Fluttershy zarumieniła gdy zaczynała uczyć Yonę tańczyć, to moim zdaniem jeden z fajniejszych momentów odcinka, choć nie jedyny. Ogólnie to mimo przewidywalności, odcinek był bardzo fajny, fajnie też wyglądało te całe "zainteresowanie" tymi tańcami u pozostałych uczniów, jak to se grali w karty gdzieś w kącie, bo same tańce były dosyć fajne. Jak dla mnie to dyszka za odcinek. 

Edytowano przez BiP
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie na szybko w przerwie półfinału MDL Disneyland (jezu EG znowu trzecie miejsce, chłopaki postarajcie się bardziej proszę) i choć po ckliwych recenzjach spodziewałem się czegoś dobre, to otrzymałem twór ze środkowej półki, ale za to za rozsądną cenę.

Pierwsze skrzypce gra Yona, która ogólnie jest zdecydowanie najbardziej forsowanym osobnikiem z tej naszej młodej gromadki i to tak jakby jej zachowaniu i charakterowi twórcy poświęcają najwięcej czasu. Z jednej strony lubię ją, lecz ta jej "jakowość" oraz to, jak bardzo twórcy forsują ten motyw (odcinków z Jakami było z co najmniej 3) a moim zdaniem te "stworzenia" nie mają tak dużego potencjału, a wręcz są denerwujące. Tak czy owak, występ Yony raczej na plus, jednak mam nadzieję, że reszta naszych młodych bohaterów też bezie miała epizod głównie osobie, choć jak patrze na ilość odcinków, jaka nam pozostała, wątpię aby do tego doszło (w zasadzie tylko pamiętam, że o Gallusie był jeden poświęcony, o reszcie za bardzo nic).

Owszem, sam problem Yony oraz to, w jaki sposób podeszło do niego mane5 było w porządku, główne ze względu brak przesadyzmu. Rarity jak zwykle daje popis swoimi umiejętnościami wokalnymi i nie mówię tu o piosence (która i tak było zaskakująco dobra) lecz chociażby o tej "lekcji dykcji". Fluttershy rumieniąca się na pochwałę odnośnie tańcu ze strony Rarity wyszło bardzo uroczo, natomiast Spike jako deadmau to jeden z lepszych nawiązań w świecie kuców, jakie pamiętam. 

Sandbar to chyba największy plus odcinka. Już w odcinku, w którym young6 się pojawiła, jego polubiłem najbardziej i choć w późniejszych odsłonach pałeczkę przejął jednak Gallus, to naszego kuca wciąż lubiłem, a po tym odcinku jeszcze bardziej.

 

Co do wad, to szczerze niepotrzebnie zerwałem na recki tu i na reddicie, przez co spodziewałem się czegoś bardziej przyjemnego, a dostałem coś w moim odczuciu standardowego. Jedyną większą wadą, jaką dostrzegam jest ta scena, w której Yona nic nie widząc dostaję pierdolca i niszczy dosłownie wszystko na imprezie. Mogło się obyć bez zniszczenia tych "prezentów" czy co to tam było, a tak to się za duży burdel zrobił. Poza tym, w całej tej scenie ekran trząsł się jakby kamerzysta dostał ataku, co było już kompletnie nietrafionym zabiegiem. Wręczeni tej nagrody naszej dwójce było troszeczkę naciągane (po prostu zbyt nagłe), lecz szanuję że chociaż zmienili jedną z postaci na tym pucharze na jaka.

EDIT. Jeszcze jedna wada, która mnie boli to fakt, że w szkole przyjaźni otwartej dla wszystkich stworzeń NIE MA ANI JEDNEGO NIEKUCOWEGO STWORA poza naszą piątką. Twórcą nawet się nie chce ich w tle gdzieś dawać, co za hańba.

 

Ocena: 6,5/10
Nie jest źle i w sumie nie wiem, czy dało się w jakiś sposób ulepszyć ten odcinek, lecz to nie jest raczej moja liga.

Znowu za długi post napisałem ech

Edytowano przez Talar
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej. Fajne epek, ale oglądało się lepsze, co nie? ;) Odcinek solidny i wyważony, jednakże nudnawy. Niczym szczególnym mnie nie zaskoczył, ale nie skaleczyłem się na nim, dlatego też zostawiam jego temat bez większego zachwytu i nachalnej niechęci. Wydaje mi się tylko że mogło być naprawdę lepiej, bo po opisie odcinka zacząłem liczyć na coś o wiele fajniejszego i ciekawszego - że moment potańcówki będzie trzonem całości, jak to miało miejsce w "Make New Friends But Keep Discord". Niestety, bal był zrobiony bez szału, i zamiast porywającej akcji na imprezie scenarzyści zbudowali epizod przy użyciu nudnych scenek nauki tańca, pieczenia i zjadania zielonego badziewia. Z drugiej strony śmiechłem sobie kilka razy. 7/10 to uczciwa ocena. 

Edytowano przez ByczekPazerny
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten odcinek naprawdę bardzo mi się podobał! :)

 

Zobaczyłem w nim wszystko, czego oczekiwałbym od tego serialu: rozbrajające sceny humorystyczne, błyskotliwe dialogi, ciekawy i dość zaskakujący pomysł na motyw fabularny, słowem: miodzio! :D

 

Postać Yony jest niezwykle pozytywna i sympatyczna, a zawsze bawiły mnie w niej prostota, szczerość i urok osobisty. Niemal każda scena z jej przygotowaniami do balu sprawiła, że śmiałem się w głos. Piosenka Rarity została idealnie wpasowana, pegazy udzielające lekcji tańca też były urocze.

 

Chociaż przewidywałem, że wszystko skończy się farsą, to jak zwykle twórcy serialu zostawili na koniec wisieńkę na torcie czyli Yona śpiewać smutną piosenkę oraz taniec Yaka w końcówce. Jestem absolutnie zauroczony także podejściem Sandbara i tego jak uroczo się rumienił, gdy przekonywał Yonę, że najlepsza jest wtedy, gdy jest sobą :rarityexcited:

 

Bardzo dobry, oryginalny i zabawny odcinek! Cieszę się, że ten sezon do tej pory ma więcej pozytywnych akcentów niż większość odcinków sezonu poprzedniego, moim skromnym zdaniem.

 

9/10 z serduszkiem ;)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten odcinek był taki...chyba nigdy jeszcze nie użyłam tego słowa, ale teraz to zrobię, mówiąc że był po prostu milutki. Taki przyjemny, pocieszający i bardzo, ale to bardzo poprawił mi nastrój. Z całek młodej szóstki, odkąd się pojawiła, Yona była moją ulubioną postacią. Nie jestem wielkim fanem "szipowania" postaci serialowych, ale ona i Sandbar wyglądają razem naprawdę uroczo (podoba mi się również łączenie Silverstream i Gallusa). PIosenka była całkiem fajna, chociaż za nimi nie przepadam. Bardzo rumiany odcinek. Dam 10/10.

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh dopiero teraz nadrobiłem ten odcinek i obecny wiec recenzje wypadłoby jak powiedzieli mądrzejsi ode mnii ten odcinek nie był jakoś wybitny, ale uroczy bardzo w swej treści i to w sposób który nie wywoływał pawia cukrzycowego. Fabuła dosyć standardowa czyli "staram się dopasować do innych" i morał w sumie też ale realizacja znowu dobrze zrealizowana z kilkoma doprawdy cute wstawkami (ten rumieniec Fluterki był po prosty awww), trochę yulko wkurzał ten wygląd "nowej" Yony ( fioletowe włosy serio na głowie jaka nic tylko schować się do jurty).a tak to wszytko było git. 8/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 3 weeks later...

Odcinek jest oryginalny i opowiada o Yonie i Sandbarze. Akurat tej dwójki nie lubię za bardzo więc i podejście moje było bardziej sceptyczne.

Jednak sam odcinek okazał się jak najbardziej przyjemny i dobrze zrobiony... taki jakiego oczekiwałoby się po tym serialu.

Co mi się najbardziej podobało w tym odcinku to:

- Lekcje tańca prowadzone przez Rainbow i Fluttershy

- Taniec Yony na końcu

- Smutna piosenka smutnej Yony

- Starania Rarity i jej piosenka, choć efekt końcowy już nie bardzo :pinkieawesome:

Fabuła niczym nie nie zaskoczyła, bo od początku można było przewidzieć, jak to się skończy, ale samo jej prowadzenie i śmieszne sytuacje, a także to, co wymieniłem wyżej, pozwalają mi ocenić ten odcinek dość wysoko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...