Skocz do zawartości

Sunset's Backstage Pass!


Paladyn Zanderson

Recommended Posts

Zgadza się, kolejny Special i to taki, z którego mieliśmy lekki spoiler w postaci piosenki Find the Magic.

 

 

NAPISY PL:

https://sparklesubs.pl/movies/eqgsbp

 

DUBBING PL:

https://sparklesubs.pl/movies/eqgsbp?mirror=2

 

 

 

Fabuła:  cóż, Sunny i spółka na festiwalu a'la Woodstock. Sunset i Pinkie mają hyzia na punkcie pewnego duetu muzycznego, ale wiadomo jak to Pinkie, duże dziecko, więc obu się nie udaje zobaczyć ulubionego zespołu. Sunset smutna odchodzi na bok się wyszumieć, wtedy następuje wybuch. EQM i  Sunset zaczyna przeżywać "Dzień Świstaka". Z początku jest nawet happy, bo w którejś repecie udaje jej się zobaczyć ukochany zespół, raniąc przy tym Pinkie, potem zaczyna się irytować i szuka powodu pętli. Winny okazuje się EQA zwany Time Tinder i tu wkraczają pierwsze podejrzane czyli Dazzlings.  Okazuje się jednak, że to nie one, a idolki Sunset i Pinkie, które dostały fiksu na punkcie perfekcji, ale  nasze bohaterki uświadamiają im, że życie nie jest perfekcyjne. Wszyscy są happy, a złe oko Tinderoto zostaje zniszczone 

 

Według mnie fajny specjal, z morałem na poziomie. Warty obejrzenia.

Edytowano przez Niklas
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyłem

Zobaczyłem

Pytam się: Czemu nie ma ankiety?

 

Jest to jeden z odcinków, który uważam za bardziej udany. Z pewnością zobaczę go jeszcze kilka razy.

Zastanawia mnie tylko jedno:

Spoiler

Jakim cudem Sunset, w dniu w którym porwała wana, obudziła się w cześniej?:rarity5:

 

Warto zaznaczyć, że specjal jest na podstawie książki "Make Your Own Magic – The Starswirl Do-Over".

Polecam zobaczyć - są dodatkowe zakończenia :)

 

O i jeszcze jedno:

Spoiler

Ten ochroniarz - zajebisty :X

 

Edytowano przez ConQrM
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj oglądałam special i uważam że był super jednak... myślałam że wątek syren będzie bardziej interesujący. W sumie to troche tak jak z chrysalis w sez.8 odc 13 - też myślałam że będzie ten wątek bardziej rozwinięty. Niemniej jednak bardzo mi sie odcinek podobał :)

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...
  • 2 weeks later...

Dopiero teraz znalazłem czas i chęci aby zamiast pisać pracę inżynierską, której i tak nie piszę, nadrobić sobie ten specjał. I szczerze utwierdził mnie on w przekonaniu, że Equestria Girls ogląda mi się lepiej, niż regularne kuce. Podejrzewam, że głównie odpowiada za to łatwość w wyrażaniu emocji ludzkich odpowiedników mane6, niż tych kucykowych; czytaj są słodsze. Widok bawiącą się każdego dnia o poranku Rarity ze Spikiem zalewał mi serce miodem, a to jedynie jeden przykład z wielu. Poza tym, mam wrażenie że ubranka naszych bohaterek sprawiają, że lepiej się na nie patrzy niż ciągle te same gołe oraz gładkie kuce. I najważniejsze, Sunset Sunset Sunset! W sumie to głównie ona jest tutaj na ekranie i uważam to za największy plus, bo ani na sekundę nie odczuwałem znużenia, bo to zdecydowanie najlepiej zrobiona postać w całym MLP w ogóle. Każdy jej akt, każdy gest i tekst jest dla mnie na wagę złota, począwszy od ironii (na wieść od Twilight o tym, że znowu jakiś artefakt magiczny działa w okolicy odpowiada "Lucky me" z tak idealnym tonem głosu i wyrazem twarzy, że tylko wzdychać idzie 20:27), poprzez złość (I HATE CHURROS!" 28:52) aż po radość (praktycznie cała scena, jak Susnet gania z Pinkie za rękę po całym tym festiwalu, cała uradowana i ciągle się śmiejąc sprawiła, że uśmiech mi nie znikał z gęby). Bez wątpienia ta postać to czyste złoto i ciężko nie odrywać od niej wzroku, a sam specjał tylko za to, że to ona gra głównie skrzypce na wejściu z 7 punktów dostaje.

Fajnie też było zobaczyć z powrotem Dazzlinig, czyli chyba moje ulubione villiany z całego uniwersum. Owszem, zahaczyły one jedynie na krótką chwilę, ale cieszę się, jak potoczyła się ich historia. Nadal są złe i mają swoje zamiary, ale poprzez to, że przegrały nie ma szans na ich realizacje, o czym dobrze wiedzą. Są skazane na życie na tym pazernym świecie i jakoś w tej nędzy starają się przeżyć. Nie napastowały Sunset tekstami typu "zapłacisz za to!" albo "jeszcze tu wrócimy!", a nawet uświadomił naszej bohaterce, że to z nią jej coś nie tak, a nie z całą resztą, jak to sobie wmawiały. Choć do teraz nie wiem, czy śpiewały one z playbacku, czy jednak wyrobił sobie głosy, to bardzo cieszę się, że choć na chwile mogliśmy znowu Dazzlingi ujrzeć oraz usłyszeć i choć nie spodziewam się ich więcej, to nie pożałuję kolejnego ich występu, a ten jeden i tak doceniam.

Co do reszty, to fabuła w EQ zawsze była dla mnie drugorzędna, a specjał ten nie jest wyjątkiem. Choć sam fakt powtarzalności dnia letniego jest pomysłem trafiony, to główna intryga z cofającą czas kapelą nie zrobił na mnie wrażenia, no ale jak już mówiłem, mało mnie to obchodzi. Humor natomiast głównie wynikał z obecności naszej słonecznowłosej bohaterki, ale o tym już pisałem. Obrywanie każdego dnia wiosłem w tyłek od Rainbow Dash, aby ostatniego dnia wykonać zgrabny unik było... nice ( ͡° ͜ʖ ͡°). Pan ochroniarz to mini bohater odcinka,  a komentarz Rarity odnośnie występu Dazzlingów jakimś sposobem mega mnie zauroczył w 22:31 (Tabitha St Germain kocham Cię). W sumie szkoda, że poza Pinkie i okazjonalnie Twilight, reszta mane6 nie robiła absolutnie nic, no ale czas spędzony z Sunset nie dość, że jest ograniczony, to i tak więcej wart niż reszty bohaterek imo.

 

Reasumując, specjał fajny, bo wokół fajnej postaci się kręci. Jednak to nie wszystko, bo scenarzyści i reszta ekipy odwaliła kawał dobrej roboty, chociażby ze względu na to, że nie spartaczono tu nic. Wiele momentów było zabawnych, inne były uroczę, a w ogólnym rozrachunku wychodzi bardzo przyzwoicie. Owszem, Dazzlingów nigdy za wiele, ale dobre i to, że chociaż z piosenką się pojawiły. Tak czy owak, było super. 8/10

  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No obejrzane, epizod całkiem dobry, spoko piosenka, a do tego powrót Syren, które tym razem nie były tymi złymi, ale miło było je znowu zobaczyć. Była też kucykowa Twilight, to kolejny plusik, choć jej wystąpienie było raczej małe. Na początku było to ciut męczące, te ciągłe powtórki, ale zasadniczo odcinek całkiem przyjemny był, jak dla mnie to takie 8/10, bo jednak mimo nowych postaci i pojawienia się starych, to sam epizod raczej nie zapadnie w pamięci na dłużej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że ostatnie odcinki "Equestria Girls" jakoś mnie dość rozczarowywały. Ale tutaj zdecydowanie była wyższa forma. Pewnie wpływ miały na to całokształt udziału Sunset Bździmer :P (przyjemnie było patrzeć, jak oberwała wiele razy wiosłem po pupci :twilight7:). I oczywiście współczułem jej poczucia utraty czegoś, co w normalnych warunkach nie dałoby się nadrobić. Cudownie ozdobiły odcinek Dazzlings, ich pojawienie się było sensowne i choć krótkie, to satysfakcjonujące i cieszę się, że ich głosy się zgadzały w polskiej wersji :soawesome:. Szczerze, to mi się ich żal zrobiło, gdy opisały swoje życie jak wyrok dożywocia :( Motyw z "Dnia świstaka" dość oklepany, w innej produkcji Hasbro "The Littlest Pet Shop" też się pojawił, choć w sumie nigdy nie zawodzi. Generalnie zauważyłem, że podobają mi się odcinki/filmy, mające miejsce w szkole, tak jakoś, a ten chyba jej moim ulubionym poza szkołą.

I świetnie było zobaczyć kucykową Twilight w normalnych rozmiarach, po obejrzeniu ostatniego odcinka "Przyjaźń to magia", ta scena szczególnie rozczula :happytear:

Ogółem, było wybornie. Odcinek mnie bardzo rozruszał.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...