Skocz do zawartości

Czy przygotowują nas do ujawnienia istnienia obcych?


Sowenia

Recommended Posts

     Jeszcze do niedawna tematyka związana z UFO, obcym życiem w kosmosie, przypuszczalnymi odwiedzinami obcych na Ziemi była swego rodzaju tabu. Media głównego nurtu niechętnie wypowiadały się na ten temat, a jak już to raczej w kontekście ciekawostki dla urozmaicenia materiału. Naukowcy wszelkiej maści zajmujący się tą tematyką byli odtrącani na margines naukowego światka i przestawano brać ich badania na poważnie. 
 

     Zauważyliście, że ostatnio to się zmieniło? 

     Jakiś czas temu wyciekły nagrania amerykańskich sił powietrznych przedstawiające niezidentyfikowany obiekt latający. Nagranie te zostały potwierdzone jako autentyczne co już samo w sobie przerywa "zmowę milczenia" jeśli rzeczywiście do tej pory ukrywano fakt istnienia jakichś obcych istot czy maszyn. 

 

Spoiler

 

 

Spoiler

 

 

     Widzimy na nagraniach tajemniczy obiekt zarejestrowany przez amerykańskich pilotów. Słyszymy, że początkowo wzięli to za drona, ale obiekt poruszał się zbyt szybko i zbyt nieregularnie. Prędkości jakie osiągał powodowały przeciążenia, których człowiek nie byłby w stanie wytrzymać. Do tego leciał pod prąd, a wiatr wiał z siłą około 220km. Żaden dron by sobie nie poradził w takich warunkach. W każdym razie nie ujawniono takich technologii, ale pomyślmy. Gdyby to rzeczywiście była technologia należąca do jakiegoś kraju, ukrywana przezeń, to...właściwie dlaczego miałaby być ukrywana? Przecież jeśli jakieś państwo posiada TAKĄ technologię to ma zapewnione prowadzenie w wyścigu technologicznym świata. Dlaczego więc taki kraj miałby nie skorzystać? 
 

     Ale to nie wszystko. Jeden z czołowych naukowców NASA, Dr James L. Green odważył się powiedzieć wprost, że kiedy w 2021 roku wylądują na Marsie dwa wysłane tam łaziki to kwestią miesięcy będzie odkrycie życia na Czerwonej Planecie. Jest przekonany, że taka wiadomość wstrząśnie ludzkością.  LINK 

 

     Trzeba dodać, że coraz częściej słychać wypowiedzi osób wysoko postawionych w rządzie amerykańskim jakoby UFO naprawdę miało istnieć, a przecież w 2015 roku papież Franciszek zagadkowo stwierdził, że gdyby zjawili się obcy i chcieli chrztu to im go udzieli (chodzi o fakt, że głowa kościoła założyła, że obce cywilizacje mogą istnieć). 

Dlatego właśnie uważam, że przynajmniej Stany Zjednoczone chcą ujawnić istnienie życia pozaziemskiego oraz/lub tajemniczych obiektów odwiedzających Ziemię przygotowują ludzi na te sensacyjne wieści. W momencie kiedy do człowieka dociera coraz więcej pogłosek, tym bardziej głoszonych przez media głównego nurtu,  to taki człowiek łatwiej przyjmie do wiadomości, że to jednak prawda. Szok będzie znacznie mniejszy. 

 

     Dodatkowe źródła:

 

 

     A wy co o tym myślicie? Również dziwi was nagłe urealnianie pozaziemskiego życia? Może macie własne teorie na ten temat? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Jeśli o mnie chodzi to zawsze wierzyłam, że to niemożliwe by byliśmy sami we wszechświecie, ale raczej sądziłam, że inne żywe istoty gdzieś tam sobie żyją i nie mają do nas po drodze. Ostatnie wydarzenia zmieniły mój pogląd o 180° Teraz wierzę, że coś jest na rzeczy. Ba! Wręcz jestem przekonana, że coś tu się naprawdę dzieje i z niecierpliwością czekam aż sprawa się rozwiąże. 
Tak bardzo chciałabym zobaczyć miny rodziców gdyby okazało się, że moje podejrzenia są prawdą :sunburst7:

     Przypomniało mi się jeszcze, że jakiś czas temu głośno było o streamie z NASA, który nagle ucięto kiedy pojawił się na nim dziwny obiekt. Wtedy też od razu zaczęto się zastanawiać czy to nie był jakiś ocy pojazd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej nie jesteśmy sami we wszechświecie, inne formy szeroko rozumianego życia mogły wykształcić się w jednej z miliardów galaktyk. Tyle że 99,9% z nich jest poza zasięgiem najprostszej nawet komunikacji, nie mówiąc o podróżach. Jeśli któraś z tych form byłaby w naszym zasięgu, to raczej będą to bardzo proste organizmy, a nie inteligentne stworzenia. No i w zasadzie dlaczego mielibyśmy oznajmiać całemu kosmosowi, że jesteśmy tutaj i chcemy się komunikować? Rozwinięta cywilizacja mogłaby nas połknąć bez większego trudu. Nagrań ufo i innych "niewyjaśnionych" zjawisk są tysiące, nic nowego. Mimo że jestem sceptycznie nastawiony do tego tematu, to też mam nadzieje, że kiedyś dowiemy się o życiu pozaziemskim. To miałoby ciekawy wpływ na poglądy ludzi, chociaż cześć z nich by temu zaprzeczyła. Skoro w 2019 roku są ludzie, którzy zaprzeczają kulistości planety, to co tam kosmici. 

 

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swej strony opowiem anegdotę z mojego dzieciństwa :P

 

Gdy miałem dziesięć lat byłem mocno zajarany Z archiwum X czy też Po tamtej stronie, serialami sci-fi traktującymi m. in. o tematyce istot pozaziemskich i innych zjawisk paranormalnych. Miałem zatem wybujałą wyobraźnię i wszędzie wokół siebie doszukiwałem się dowodów potwierdzających moje przekonanie o istnieniu cywilizacji pozaziemskiej. 

 

Pewnego dnia szedłem sobie wieczorem i zobaczyłem nieprawdopodobnie jasny obiekt na niebie - coś jakby lecący dysk z pomarańczową poświatą i długą smugą za sobą. Byłem wręcz przerażony. Patrzyłem wryty na to coś, wpierw myślałem, że to spadająca gwiazda, ale to było bardzo intensywne, leciało szybko, trwało dłużej niż kilkanaście sekund i miało pomarańczowy kolor. Myślałem, że to jakaś rakieta, palący się samolot, który spada albo... UFO! :fluttershy2:

 

Dzisiaj już wiem, że byłem świadkiem bolidu - wyjątkowo jasnego i wielkiego odłamku meteorytu. Rzadkie zjawisko, acz piękne :)

 

 

Innym razem widziałem wielkie, o lekko żółtej poświacie trójkąty płynące po niebie i nie mam pojęcia po dziś dzień co to mogło być. Najprawdopodobniej były to jakieś pojazdy wojskowe, nie wiem które, być może któreś "f-y" - w tamtym okresie (po atakach na WTC) mogły przelatywać. Byłem sparaliżowany jak je widziałem, bo poruszały się bardzo cicho, szybko i były ledwie widoczne na niebie, mimo dobrej pogody o późnej godzinie. Ja często wpatrywałem się w niebo, bo interesowałem się astronomią i lubiłem rozpoznawać gwiazdozbiory i pojedyncze gwiazdy. 

 

A tu nagle BUM - przymglone trójkąty lecą... :fswhat:

 

Od tamtej pory nie byłem świadkiem żadnych nadzwyczajnych zjawisk. 

Edytowano przez Cheerful Sparkle
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że Wszechświat jest nieskończony. Teoria Wielkiego Wybuchu ma wiele w sobie niejasności, niedomówień i ogólnie dziurawa jest.

Zatem jeśli Wszechświat jest nieskończony to szansa, że istnieje jakieś życie poza naszym także jest jeden do nieskończoności. Czyli szansa dąży do zera, ale nigdy tego zera nie dosięgnie.

Także z tym moim myśleniem uważam, że gdzieś na pewno coś jest. Czy ludzie coś odkryli w związku z tym? Tego nie neguję, z tego co posłałaś są pewne podejrzenia. Ale osobiście uważam, że żyją tak odlegle, że nasza technologia nie jest w stanie tego wykryć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Salto Filmików z rzekomym UFO rzeczywiście jest w internecie pierdylion, ale ten konkretny różni się od nich ważną kwestią: jest prawdziwy. Zostało to przecież potwierdzone przez US Navy. Oczywiście UFO nie musi od razu oznaczać pozaziemskiego bytu, ale jest to coś obcego, czego nie byli w stanie zidentyfikować. 

 

Widać, że coś jest na rzeczy skoro USA nagle przestało zaprzeczać, że życie pozaziemskie istnieje, a czołowi naukowcy bez strachu mówią, że jest życie na Marsie. Stąd właśnie ten temat, jeśliby się nic nie działo to skąd nagle taka zmiana w ich zachowaniu? 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie przypomniałem a'propos życia we wszechświecie - przecież całkiem niedawno odkryto bliźniaczą planetę do Ziemi, która też ma w swoim obrębie gwiazdę jak nasze słońce, a nawet okrąża je w 385 dni! :wut: Co prawda nie potwierdzono, że jest na niej życie, ale jest szansa, że kiedyś coś tam wyewoluuje. Przykro mi myśleć o tym, że najprawdopodobniej i tak nigdy się o tym nie dowiemy, ale samo zjawisko rozpala wyobraźnię. 

 

Planeta to Kepler-452b. 

 

 

Fajna wizualizacja... :)

 

Spoiler

 

 

Edytowano przez Cheerful Sparkle
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne takie wizualizacje :D 
Kiedyś w telewizji leciał program o jakiejś planecie. W tym programie spekulowano jak mogłyby wyglądać zwierzęta żyjące na niej. Bardzo fajne to było i szkoda, że nie pamiętam nazwy bo chętnie bym sobie obejrzała. 

 

Co do Keplera to ludzie już poszukują planety, na którą możnaby się przenieść w razie czego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zaśmiecają Ziemię i szukają nowej planety, by ją zabić jak Ziemię. [*]

Lepiej niech myślą nad oczyszczaniem kosmosu, bo go już też nieźle usyfiliśmy i już niedługo podróże w kosmos mogą stać się niemożliwe nie przez brak odpowiedniej technologii, a przez to, że zwyczajnie będzie zbyt niebezpiecznie latać w tym syfie. Ale ponoć pracują nad jakąś maszyną, która to będzie czyściła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka ale zaczynamy... 

Czy jesteśmy sami we wszechświecie? Na 100 procent nie. No może na 99 procent są w niej inne inteligentne formy życia lub w ogóle formy życia. Myślenie o tym, że jesteśmy sami, jest typowe dla osobników zapatrzonych w siebie i przekonanych o własnej wyższości i wyjątkowości. Gdyby nagle się okazało, że wszechświat jest pełen innych form życia to co wtedy z ich ukochaną religią, która mówi, że jakiś bóg stworzył ich i tylko ich i dla nich stworzył jeden jedyny świat. Wszechświat jest tak ogromnym miejscem, że niemal pewne jest, że istnieje identycznie położona planeta, przy identycznym, jak nasze słońcu. Inna spraw oczywiście, czy te inne cywilizacje są w stanie z nami się w jakiś sposób porozumieć, czy w ogóle zdają sobie sprawę z istnienia czegoś więcej niż one same. Może być też tak, że przez całe nasze istnienie nie spotkamy nikogo innego, gdyż zwyczajnie nie będziemy w stanie do nich dotrzeć i oni do nas. Może być również tak... jak głoszą pewne teorie, że jesteśmy najmłodszą cywilizacją i inne się dopiero wykształcają albo inne bliskie nam cywilizacje zdążyły się już unicestwić i w naszym sąsiedztwie jesteśmy jedyni.  :hBB25:

Kolejną sprawą jest spotkanie z samą inną cywilizacją. Kiedyś w kopytka wpadła mi książka o tym, jak ludzkość wyruszyła w gwiazdy i nie spotkała żadnej obcej cywilizacji, a to nie była prawda, bo na jednej ze skolonizowanych planet żyła inna rasa i do tego inteligentna, ale tak bardzo odmienna od nas, że nikt nie zauważył tego. Uważamy, że obcy będą w pewien sposób podobni do nas, a co jeśli się okaże, że to istoty żyjące w całkowicie niepojęty dla nas sposób i porozumiewające się poza naszym zasięgiem poznania? W takim wypadku możemy żyć na jednej planecie obok siebie i nawet się nie zauważyć. :hBB25:

Perv... jeśli chodzi o zaśmiecanie, to nie jesteśmy w stanie zaśmiecić kosmosu. Jedynie co mamy w pewien sposób zaśmiecone to nasza własna orbita i nic poza tym. Czyszczenie orbity da się zrobić i zapewne ludzie już nad tym pracują, a jeśli tylko statek wyleci poza orbitę, to nasze śmieci nie będą już stanowiły dla nas zagrożenia. Istnieją oczywiście inne niebezpieczeństwa jak promieniowanie, które przenika w przestrzeni niemal wszystko. Na ziemi chroni nas sama ziemia, ale w przestrzeni kosmicznej gdzie nie ma tej ochrony? Ludzie pracują nad różnymi formami ochronnymi jak np. pancerz wypełniony w środku wodą, która w pewnym stopniu zneutralizuje promieniowanie. Są oczywiście jeszcze meteoryty i mikro meteoryty, które niezauważone, a rozpędzone do zawrotnej prędkości mogą zlikwidować nasz pojazd. Z nimi już gorzej sobie poradzić, a jedną z opcji prezentowanych w programie naukowym była armia miniaturowych wieżyczek rozmieszczonych na pancerzu, które na bieżąco zestrzeliwałyby te obiekty. 

 

Czy rządy przygotowują nas do ujawnienia jakiejś prawdy o obcych? Może... ale jaka miałaby to być prawda? Istnienie obcych czy, że obcy odwiedzali ziemię lub, że cały czas tutaj są... kto wie i czas pokaże, co będzie lub, że niczego nie będzie. Jeśli zaś chodzi o papieża... podobno kościół jest przygotowany na ewentualne przybycie obcych i nie tylko na zasadzie, że jeśli przylecą, to ich ochrzcimy, ale mają przygotowane specjalne kazanie, przemowę i wiele więcej na wypadek, gdyby faktycznie się ktoś zjawił. Jeśli wiec kościelni, którzy powinni być fanatycznie przekonani, że ludzie są wyjątkowi i stworzeni przez boga, a cała reszta to świat im podarowany zakładają, że ktoś może nas odwiedzić to, czy to nie daje do myślenia lub nie poddaje w wątpliwość pewnych rzeczy, których oni uczą? :twilight3:

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.10.2019 o 22:59, Starlight Sparkle napisał:

Jeśli wiec kościelni, którzy powinni być fanatycznie przekonani, że ludzie są wyjątkowi i stworzeni przez boga, a cała reszta to świat im podarowany zakładają, że ktoś może nas odwiedzić to, czy to nie daje do myślenia lub nie poddaje w wątpliwość pewnych rzeczy, których oni uczą? :twilight3:

 

To czego uczy nas Kościół, a to czego powinni to jest ciekawy temat, ale na inną dyskusję. 
- Być może nawet przygotuję coś takiego. Może być ciekawie choć kontrowersyjnie :stygian2:

 

Co się zaś tyczy samego faktu, że o dziwo Kościół jest przygotowany na ewentualne pojawienie się obcych...fakt, to bardzo daje do myślenia. Osobiście uważam, że oni muszą coś wiedzieć skoro podjęli takie działania. No co gdyby nie wiedzieli, że obcy faktycznie mogą nas odwiedzić lub zamanifestować swoje istnienie to czemu mieliby w ogóle brać taką opcję pod uwagę? A wiadomo nie od dziś, że Watykan ma swoich własnych naukowców i badaczy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...