Skocz do zawartości

[Archiwa Forum] [Dyskusja] Nasze "najlepsze gry 2019"... niekoniecznie z 2019 roku


Cipher 618

Recommended Posts

Rok 2019 powoli dobiega końca. W związku z tym, mam dla was propozycję - pogadajmy o najlepszych grach w jakie graliśmy w tym roku. :sunburst7: Możecie ograniczyć się do jednego tytułu lub rozbić to wszystko na dowolne kategorie. Pamiętajcie tylko, żeby dać jakikolwiek opis. 

 

Zasady:

1. Oryginalna data premiery nie ma znaczenia. 

2. Po raz pierwszy zagraliście w nią w 2019r. 

 

#################### No to zaczynam

 

Najlepsza fabuła / opowieść - Life is Strange 2

Wczoraj wieczorem ukończyłem grę i muszę przyznać, że była to fantastyczna, niezapomniana przygoda. Całość jest zaskakująco długa, ale ani trochę nie nuży (przynajmniej mnie). Chłonąłem każdy dialog i monolog, czytałem wszystkie możliwe dokumenty oraz z przyjemnością śledziłem przemianę głównego bohatera oraz jego młodszego brata. Historia "Wilczych Braci" zostanie w moim sercu na długo, możliwe, że na zawsze. To było kuźwa piękne (w szczególności zakończenie) :sab: Więcej napiszę w temacie poświęconym grze.

 

Najlepsza gra akcji - Borderlands 3

Mam za sobą ponad 100 godzin i coś czuję, że przesiedzę przy niej drugie tyle (jeśli nie więcej). Gra jest po prostu cholernie wciągająca, zaś arsenał jedyny w swoim rodzaju (wyrzutnia hamburgerów, musztardy, karabin strzelający forsą, wyrzutnia pił tarczowych, broń strzelająca bronią :rainderp:). Jedną z największych zalet jest samo poszukiwanie unikalnych spluw - im wyższy poziom trudności (stopień "mayhem" 1-4), tym lepsze łupy.

 

Największy "złodziej czasu" / najbardziej wciągająca gra - Super Mario Maker 2

 To niesamowite jak szybko  czas płynie przy tej grze. Tworzenie map, ciągłe testowanie i poprawianie niedoróbek wciąga jak diabli. Wydawać by się mogło, że układanie plansz do Mario nie daje zbyt dużych możliwości. W końcu to tylko platformówka 2D, a tym czasem jest zupełnie inaczej. W sieci bez problemu znajdziemy poziomy-łamigłówki, poziomy klasyczne, mroczne, czy też wymagające niewiarygodnej precyzji. No, ale to nie koniec. W najnowszej aktualizacji Nintendo wprowadziło grywalnego Linka z pierwszej Zeldy, dzięki czemu otwierają się zupełnie nowe możliwości :) 

 

Największa niespodzianka - New Super Lucky's Tale

Odpaliłem demo z ciekawości... Kilkanaście minut później odblokowałem pełniaka. Od samego początku gra urzeka nieziemsko radosną atmosferą, świetną (jak na Switcha) grafiką oraz całkiem niezłą muzyką. Sterowanie jest bardzo wygodne, a co najważniejsze, intuicyjne dzięki czemu nie irytuje.  Mam nadzieję, że NSLT wyjdzie na inne platformy, bo zasługuje na jak największą sprzedaż. 

 

Hmm... To chyba tyle (przynajmniej na razie). A jakie są wasze typy?  

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terminator Resistance

Polska gra w uniwersum Terminatora, co już samo w sobie powinno zasługiwać na jakiś rozgłos. Niestety tytuł zbojkotowany przez większość polskich youtuberów, prawdopodobnie przez niski nakład na marketing. Gra jest dosyć udana. Fabuła trochę mało oryginalna, bo jednak część uniwersum (nie mówię, że kanon), ale daje radę. Jeno SI trochę słabe.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to przeszedłem rekordową ilość gier w 2019 r ze względu na to, że udało mi się nabyć za pół darmo PS4 PRO. Jednak nie widzę sensu, aby się rozpisywać, ponieważ swoje już napisałem w tematach docelowych. 

 

Z tych najważniejszych krótko wyliczę:

 

Dirt 4

 

Całkiem przyzwoita gra rajdowa. Dobrze odwzorowane trasy, bardzo dobry model jazdy, grafika mogłaby być lepsza, bardziej realistyczna. 

 

Mafia III 

 

Gra sensacyjna, samochodowa i strzelanina. Kupiłem po promocji za coś powyżej 30 zł po dobrze obiecującym demie. Na wstępie powiem, że znacznie słabsza od GTA... Schrzanili potencjał tej gry moim zdaniem. Zaczyna się nawet nieźle i zaczyna wciągać, ale im więcej się gra tym bardziej fabuła staje się nudna, model jazdy i strzelania średnio dobry w porównaniu z innymi grami akcji. Największą wadą, która przesądziła o tym, że porzuciłem tę grę po kilkunastu godzinach, to powtarzalność misji, które sprowadzały się dosłownie do tego, że jechało się w jakieś miejsce, aby wszystkich wystrzelać :laugh:

 

Najważniejszymi atutami tej gry jest bardzo dobra grafika i animacja postaci oraz muzyka z lat 60-tych. I ogólnie dość przyjemnie się gra, jeśli ktoś lubi naparzanki. 

 

Uncharted 4 + Zaginione dziedzictwo

 

Myślę, że nie muszę nikomu przedstawiać tej gry i silić się na recenzję. To pierwsza gra w jaką zagrałem na PS4. Bardzo mi się spodobała fabuła, zwroty akcji, zagadki logiczne, elementy wspinaczkowe i ogólna przyjemność płynąca z grania. 

 

The Last of Us

 

Opisałem już tę grę na forum, więc nie będę się powtarzał. Kapitalna historia, którą mocno przeżyłem i wryła mi się w pamięć. Czekam teraz na kontynuację, którą na pewno nabędę :fluttershy5:

 

Horizon Zero Dawn

 

Największa, najdłuższa i najlepsza gra, w jaką grałem na konsoli w tym roku. Szczegóły podałem już w temacie o tej grze na tym forum. Powiem tylko tyle, że gra jest epicka pod względem mechaniki walki, muzyki, kreacji bohaterki i animacji. Bardzo oryginalne i wyróżniające się konsolowe arcydzieło.

 

Gran Turismo Sport 

 

Kolejna odsłona jednego z najważniejszych symulatorów jazdy samochodów różnego typu - od drogowych do bolidów formuły 1. Model odwzorowania jazdy jest na wybitnym poziomie - zachwalają go sami kierowcy wyścigowi. Najważniejszym testerem był Lewis Hamilton, wielokrotny mistrz wyścigów. Soundtrack z tej gry, jak i z każdej części GT jest GENIALNY. Sam sobie nawet pobrałem te utwory, żeby ich słuchać poza grą. W dużej mierze jest to ambient, jazz, ale też nie zabrakło rocka, techno i innej muzyki elektronicznej. Auta można tuningować na wiele sposobów, co wyraźnie zmienia ich sposób prowadzenia na trasie, można też na nieskończoną ilość sposobów ozdabiać samochody, kolorować je, robić im wirtualne zdjęcia na tle prawdziwych krajobrazów dzięki czemu wyglądają jeszcze bardziej realistycznie. Zdjęcia można potem wrzucać do sieci i inni gracze mogą je lajkować oraz udostępniać. 

Wciąga na wiele godzin :fsscream: Tras jest mnóstwo, a zawody są ciągle aktualizowanie. Jest też możliwość grania on line z innymi graczami. Gra w 4k i HDR wygląda jak prawdziwa relacja z wyścigów samochodowych. 

 

The Walking Dead - Final Season

 

Wymordowałem tę grę do końca... Zrobiłem to tylko dlatego, bo byłem ciekaw jak się zakończy cała historia. To była dość dobra i emocjonująca gra, zwłaszcza ze względu na zwroty akcji i dylematy moralne, jednakże wiele wątków z czasem stało się po prostu nudna i ogólnie rozgrywka była dla mnie (i nie tylko dla mnie) mocno rozczarowująca.

 

Hellblade: Senua's Sacrifice

 

Wyśmienita i oryginalna gra, która doskonale oddaje halucynacje i inne zaburzenia psychiczne głównej bohaterki. Mocno ryjąca banię, sprawiająca, że miałem koszmary po nocach, za co ją kocham :chainsaw:  Scena z trupami w ogniu i matką Galeną było prawdziwym dziełem sztuki! O.o

 

Wojna Krwi: wiedźmińskie opowieści

 

Na temat kolejnej gry twórców Wiedźmina mógłbym długo pisać. Powiem tylko to, co najważniejsze: świetna fabuła, dialogi, muzyka i dubbing, które mogą być wzorem dla innych twórców gier. Urzekły mnie całkiem przyzwoite zagadki logiczne oraz bitwy, które w świecie gry odbywają się za pomocą rozgrywek karcianych kartami GWINTA, rozszerzonej wersji tej mini-gry, która pierwszy raz pojawiła się w Dzikim Gonie.

 

Uważam, że gra nie jest dla każdego. Trzeba w niej głowić się nieco nad zagadkami, podejmować trudne decyzje, które mają swoje konsekwencje albo natychmiastowo, albo z czasem. Występuje też w niej świetna narracja i ogółem gra jako całość jest satysfakcjonująca. 

 

God of War

 

Jeszcze w nią gram, ale już mi się szalenie podoba :P Piękna historia, imponująca grafika i bardzo urozmaicony model walki. POLECAM! 

 

 

Edytowano przez Cheerful Sparkle
DZIEWICTWO :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem graczem WoTa i co do zasady niemal codziennie gram z 2-3 h, ale oprócz tego kilka gierek zaliczyłem (co nie znaczy jednak, że wszystkie wspomniane przeszedłem... ;) ) w tym roku. A były to m.in. (niech no spojrzę na Steam...):

Kingdom Come: Deliverance

Jako że mieszkam 10 km "w linii prostej" od Czech (kto zgadnie gdzie mieszkam, ten... nie wiem... jest fajny) i u naszych południowych sąsiadów pracuję (dobrze płacą, nie to co "Polaczki"  :) ), to nie mogłem przejść obojętnie obok tej gry. I wiecie co? Pograłem kilka godzin... i się znudziłem, że nie wiem! Pomimo tego, że lubię machanie mieczem, mniejszą i większą zgodność z realiami historycznymi i o ogólnie "prawdziwe" średniowiecze, nie tam jakieś "magiczne", to jest to gra, której nie przeszedłem. Można by długo wymieniać jej zalety, jak ciekawy, dość realistyczny system walki, świetną grafikę (ale uwaga - to tytuł, który wymaga bardzo "dzisiejszego" kompa!) czy trudność (dla mnie to zaleta). Można by też wymienić sporo wad, np. dość niewiarygodną fabułę, albo to, że "Czesi" mówią pięknie po angielsku, co zabija klimat, mogli się choć wysilić na jakiś "aksęęęt" (choć może i to by brzmiało nawet sztuczniej), ale mnie załatwiła w Kingdom Come jedna rzecz -  totalnie pierdołowaty główny bohatera, syn kowala, co to niby taki roztropny i mężny, a w rzeczywistości to głuptak i laluś. Po co mam grać kimś kogo nie polubiłem? Tak czy owak pomimo tego to gra warta polecenia, może nawet do niej wrócę...


Everspace

Przyznam szczerze, że zagrałem bo urzekła mnie wspaniała grafika. Poza tym była sobie kiedyś, i pewnie jest nadal, gra pt. DarkStar One. W niej to lataliśmy sobie po kosmosie, imając się różnych zajęć, swobodnie itd. Mogliśmy więc być gotowym na wszystko najemnikiem, groźnym kosmicznym piratem, zwykłym handlarzem czy po prostu kimś prawym. Była to jedna z moich ulubionych gier za dzieciaka i sądziłem, że Everspace będzie współczesną powtórką z roz(g)rywki. A co do stałem? Pięknego i wspaniałego "spejs-szutera" o skomplikowanych zasadach, idealną dla mnie "grę na godzinkę". Polecam.


BioShock: Infinite   

Ta gra to prawdziwe przeżycie i należy jej doświadczyć samemu. Czego tu nie ma? Początek XX wieku, piękne, odważne czasy "na grę", absolutnie niezwykła, podniebna(!) utopia, i wspaniała fabuła, ocierająca się miejscami o prawdziwą sztukę z problemami społecznymi, filozoficznymi, religijnymi... wszystko przedstawione w "dorosły", odważny sposób, no po prostu każdemu samozwańczemu "ekspertowi", co to z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że gry to zło dla, "gówno dla dzieci" itp. wcisnąć należy Bioshocka i niech płacze nad swoją głupotą! Polcam.


Resident Evil 2

Remake idealny i moja gra roku jednocześnie. Rewelacyjna grafika i klimat, dźwięki i angielski dubbing - wszystko tu to majstersztyk. Chcesz zobaczyć gęsią skórkę? Chcesz poczuć ciarki na plecach? A może po prostu chcesz zagrać w dobry horror, nie tam jakąś opartą na "dżampskerach" lipę? Proszę bardzo - wszystko to znajdziesz w RE2, pierwsze miejsce jak dla mnie, choć w tym roku po (moich) piętach depcze mu:


Control

Czyli gra, którą odsprzedał mi kolega, sądząc, że to jakaś lipa. Poważny błąd! Control to moje zaskoczenie roku! Gra twórców Alan Wake (także polecam gorąco), która wzięła mnie z zaskoczenia i czasem się zastanawiam, czy nie dać jej 10/10. Gra o której przed zagraniem nawet nie wiedziałem, a to taki wspaniały tytuł. Sekrety, tajemnice, ciągła niepewność i wreszcie bohaterka, którą polubiłem i której kibicowałem. Wszystko to okraszone fenomenalną wręcz grafiką (choć RT "zajedzie" nawet najmocniejsze karty, "dobrze", że mam RX 5700 który tej technologii nie obsługuje... ;) ) i dźwiękiem ostrym jak żyleta. Jak nie macie uczulenia ma sklep od Epica, to śmiało kupujcie, nie będziecie rozczarowani!


Life is Strange: Before the Storm

Life is Strange to prawdziwie kultowa gra; gra która pokazała, że można napisać dojrzałą historię "w odcinkach", nie tam jakąś pierdołę o zombie. Miałem zagrać w część 2 (i zagram, a więc moje tegoroczne  "naj" mogą się jeszcze zmienić), ale postanowiłem najpierw zobaczyć co tam piszczy w BtS (oczywiście bez żadnych spoilerów, całkowicie "na ślepo", z "2" też tak będzie xD). Nie zawiodłem się, choć przyznam, że długość jest raczej kiepska. Ale z drugiej strony, czy to nie spin-off, pełnoprawna 2 część jeszcze przede mną. Powiem tak - cała seria to są gry, które oferują oczywiście iluzję prawdziwego wyboru, wszystko zmierza ku zaplanowanemu z góry końcowi, a jednak nie mogę się od nich oderwać. LiS zawsze grało na emocjach i to w sposób umiejętny, przelatywały mi  już przed oczami nagłówki w stylu "LiS 2 to najsmutniejsza gra w historii" i nie jestem zdziwiony. Emocje, ludzkie dramaty, niesprawiedliwość... Life is Strange (seria) to prawdziwie "filmowe" dzieło, nie gra. Before the Storm nie jest tu wyjątkiem.


To chyba tyle, a przynajmniej tyle gier sobie przypomniałem "że grałem". Jak zwykle nie mam żadnych nadziei na przyszły rok (nie, nie czekam na Cyberpunka, chyba nie jestem Polakiem) , zawsze wolę się totalnie zaskoczyć (jak w przypadku Control), niż się "nahajpować" zagrać w coś i powiedzieć "no, no... no lipa, panie". Dzięki za przeczytanie.     
  

 

2 godziny temu, Cheerful Sparkle napisał:

Zaginione dziewictwo  - brzmi groźnie, wstydzę się! Kto ci pokazał taką grę, Cloud Kicker?  :)

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Youkai20 napisał:

Zaginione dziewictwo  - brzmi groźnie, wstydzę się! Kto ci pokazał taką grę, Cloud Kicker?  :)

 

OMG! Freudowska pomyłka :fsscream: Aż chciałoby się dodać: głodnemu chleb na myśli :HLihR:

 

Żeby nie offtopować: JA TEŻ się znudziłem Kingdom Come po kilku niemal godzinach! W ogóle statystyki są takie, że więcej niż połowa graczy nudziła się po około 10 godzinach i ja się wcale nie dziwię. 

 

Resident Evil się nie chwycę, bo każda kolejna część mnie nie pociąga. 

 

Z Bioshockiem zaś miałem kiedyś taką historię, że miałem piracką wersję na PC (nie wiem skąd :HLihR:) i pamiętam, że byłem w połowie gry jak mi ZNIKNĘŁA :starlightrules: Być może usunąłem przez przypadek albo antywirus potraktował ją jako zagrożenie dla systemu, w każdym razie gry nie ukończyłem i nie chciało mi się jej od nowa zaczynać. 

 

Idę w coś pograć, bo się rozochociłem. Ale nie będzie to gra związana z dziewictwem jakby co... :5N9ul:

 

Edytowano przez Cheerful Sparkle
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyżej napisałem już o produkcjach, które ograłem w tym roku, ale o jednej wspomnieć zapomniałem. Pozwolę sobie więc dodać, że przeszedłem jeszcze grę:

Catherine Classic

Jak mogłem o niej zapomnieć? Sam nie wiem. W każdym razie na Catherine miałem chrapkę już od lat, chciałem posmakować tego wychwalanego w recenzjach "dorosłego" spojrzenia na związki. Jako że nigdy nie miałem żadnej konsoli (szczerze mówiąc to teraz nie mam nawet telewizora, po kiego, skoro mam Netflixa i You Tube "na kompie" :) ) i przez lata liczyłem na to, że kiedyś będzie na blaszakach. Kiedy więc gra zadebiutowała na PC kupiłem, zagrałem i...
Cóż, Catherine to gra dość niezwykła, że tak rzeknę. Jakby podzielona na dwie osobne części czy warstwy. Za dnia słuchamy do granic absurdu rozwlekłych dialogów na które nie mamy specjalnego wpływu (wielki minus - po jakimś czasie zaczynają nużyć) i oglądamy cutscenki, wieczorami zaś upijamy się w barze, aby podczas snu skakać po klocach jako człowiek-owca. I to jest największa zaleta tej gry - dostanie się po nich na szczyt to nie lada wyzwanie, a walki z bossami (czyli ucieczka przed nimi) naprawdę potrafiły mnie wpienić jak cholera. Ale jaką miałem satysfakcję z przejścia etapu! I jeszcze muzyka... cóż całościowo Catherine jest zdecydowanie grą wartą polecenia, więc polecam.

***

No, to już chyba naprawdę wszystko. Jak widać swój wolny czas spędziłem w większości przy horrorach. Przy okazji przypomniałem sobie właśnie, że we wrześniu czy październiku kupiłem gry Alien: Isolation i Vampyr. I wciąż czekają na swoje pięć minut. Ech, ile ja mam gier na Steamie, w które nigdy nie zagrałem...
 

Spoiler
13 godzin temu, Cheerful Sparkle napisał:

Idę w coś pograć, bo się rozochociłem

To pozdrawiam Cię serdecznie kolego sympatyczny! Nie ma nic gorszego od choroby na święta.

   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie, że grałem jeszcze w Spyro: reignited trilogy, czyli odnowioną na ps4 trylogię przygód małego smoka, która swój debiut miała na psx. Zdecydowaniem najlepsza gra platformowa, w jaką grałem.

 

Poza tym mam jeszcze do przejścia Wipeout: Omega collection czyli odnowioną wersję futurystycznych wyścigów antygrawitacyjnymi bolidami od których może zakręcić się w głowie :derp2:

 

3 godziny temu, Youkai20 napisał:

To pozdrawiam Cię serdecznie kolego sympatyczny! Nie ma nic gorszego od choroby na święta.

 

Spoiler

Ja napisałem, że się ROZOCHOCIŁEM a nie że ROZCHOROWAŁEM, zioooom! :laugh:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Youkai20 napisał:

BioShock: Infinite   

Ta gra to prawdziwe przeżycie i należy jej doświadczyć samemu...

 

Dla mnie Infinite to jedno z największych growych rozczarowań. Początek? Rewelacja. Niestety im dalej, tym gorzej. W dwóch pierwszych odsłonach fabuła była przyziemna, prosta, ale doskonała ("would you kindly?" - nigdy nie zapomnę tego zwrotu akcji). W "trójce" zaserwowano nam jakiś pseudo filozoficzny bełkot, który zaczął mnie męczyć, zaś zakończenie pozostawiło jedynie niesmak. Nie ma startu do tego z jedynki, a już na pewno do tego z dwójki ("neutralne" łamie serce :applesad: ). Co gorsza gdy uświadomiłem sobie, że Elisabeth to tylko nieśmiertelny kreator niezbędnych zapasów, to przestałem zwracać na nią uwagę. Mam nadzieję, że zapowiedziana "czwórka" wróci do bardziej przyziemnych spraw. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...