Skocz do zawartości

Toradora!


Cipher 618

Recommended Posts

Toradora! (とらドラ!)

 

Toradora! to serial animowany na podstawie powieści Yuyuko Takemiy. Co prawda, wszystko kręci się wokół nastoletnich romansów, ale osobowości głównych bohaterów sprawiają, że warto to oglądać. A są nimi:

Taiga Aisaka - drobna dziewczyna nazywana przez innych "Małym Tygrysem". Nie bez powodu. Taiga ma to do siebie, że najpierw daje w pysk, później sprzedaje kopa, dokłada krzesłem, a po wszystkim obwinia ciebie, że ją sprowokowałeś. "Słodziak" :rainderp: Ze względu na swój wybuchowy charakter ma tylko jedną koleżankę - Minori. 

Ryūji Takasu - nastolatek o gołębim sercu i twarzy mordercy. Krążą plotki, że jest członkiem yakuzy... Nic dziwnego, że ma tylko jednego kumpla - Yusaku. 

 

Fabuła

Prosta, ale ciekawa. Nasi sympatyczni bohaterowie wpadli na siebie przypadkiem i nie przypadli sobie do gustu. On - frajer, ona - psychopatka. Okazuje się jednak, że mogą sobie pomóc. Tak się bowiem składa, że Ryiji zakochał się w Minori, zaś Taiga w Yusaku. Co gorsza, oboje są beznadziejni w sprawach sercowych. Innymi słowy, jeśli chcą zdobyć miłość, to są na siebie skazani :)  Nie wygląda zbyt obiecująco, prawda? Zapewniam, że jest. :sunburst7:

 

Największe zalety:

- osobowości bohaterów - najciekawsza jest zdecydowanie Taiga. Nazywają ją "Tygrysem", ale tak naprawdę to zagubiony "kociak" szukający zrozumienia.  

- humor 

- doskonały angielski dubbing (i znowu, najlepiej wypadła Taiga. Jej angielski głos został dobrany i zagrany IDEALNIE)

- ciekawe odcinki

- udało się uniknąć kiczu

 

Drobne minusy:

- czasami pojawiają się typowe dla "japońskich bajek" dziwne wyrazy twarzy, czy inne pierdoły

 

Polecam! Serial można obejrzeć np. na Netflixie (polskie napisy)

 

Zwiastun. Niestety muzyka w tle jest dość irytująca :/ 

Spoiler

 

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż... z braku innych pomysłów na oglądanie czegoś na netflixsie, powtarzam sobie właśnie to anime.

A cieszę się przy nim tak, jakbym to pierwszy raz oglądał :V

W moim osobistym rankingu jest to jedno z najlepszych anime, które oglądałem. Idealne połączenie komedii i romansu w niezbyt unikalnym jak na klimaty japońskie, szkole, ukazane w bardzo dobry sposób, gdzie każdy kolejny odcinek pokazuje rozwijanie się postaci i ich relacji.

 

Dnia 13.04.2020 o 10:35, Triste Cordis napisał:

- doskonały angielski dubbing

Przepraszam, ale cooo xD

Dec nie jest zadowolony z Twojego wyboru ścieżki dźwiękowej :V

image.png

W sumie jak sobie powtarzam to mogłem angielski sprawdzić... aczkolwiek brak CC dla angielskiego dubbingu byłoby bardzo wkurzające...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię japońskiego dubbingu. Jeśli mam wybór pomiędzy angielskim a japońskim to biorę ten pierwszy. Poza tym, znam angielski na tyle dobrze, że oglądam "ze słuchu" (polskie napisy są "tak na wszelki wypadek jakbym czegoś nie zrozumiał" :) ) W przypadku jakiegokolwiek innego języka obcego jestem skazany na czytanie. Mówiąc krótko, angielski dubbing to dla mnie to same plusy.  

 

A co do samego serialu i bohaterów. Dotarłem do mniej więcej połowy sezonu, i mam ogromną nadzieję, że postacie Yusaku oraz Minori zostaną jakoś rozwinięte. Ten pierwszy póki co jest nudny jak flaki z olejem. Taki "mr. perfect", którego można opisać jednym zdaniem :grumpyscoot:  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie lubiłem anime, ze względu na stylistykę, tą dziwną poklatkową animację i to, że jak postacie coś mówiły, były kompletnie nieruchome i tylko usta im się ruszały. Nie podobało mi się to. Ale... Coś mi się zdaje, że niedługo mogę zmienić moje zdanie o jakimkolwiek animcu, bo... Mam ochotę Toradorę obejrzeć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2020 o 10:06, Triste Cordis napisał:

Nie lubię japońskiego dubbingu.

Spłoń :V

 

Dnia 15.04.2020 o 10:06, Triste Cordis napisał:

A co do samego serialu i bohaterów. Dotarłem do mniej więcej połowy sezonu, i mam ogromną nadzieję, że postacie Yusaku oraz Minori zostaną jakoś rozwinięte. Ten pierwszy póki co jest nudny jak flaki z olejem. Taki "mr. perfect", którego można opisać jednym zdaniem :grumpyscoot:  

Myślę, że szukasz głębi tam gdzie jej nie ma, ale to tylko moja opinia. Ja oglądając bardziej skupiłem się na fabule i zrozumieniu czemu bohaterowie zachowują się tak a nie inaczej.

Oglądnąłem w dwa dni (drugi raz to oglądam) i dalej uważam, że jest to naprawdę świetne anime (tylko jeden odcinek mnie wkurza, ale pcha fabułę to przodu więc muszę go jakoś przeżyć).

 

20 godzin temu, Marudkeł napisał:

Nigdy nie lubiłem anime, ze względu na stylistykę, tą dziwną poklatkową animację i to, że jak postacie coś mówiły, były kompletnie nieruchome i tylko usta im się ruszały.

Powiem szczerze, że miałem dokładnie to samo zdanie co Ty. Trzeba się przyzwyczaić po prostu. Zbyt dużo człowiek traci wkurzając się na takie rzeczy...

To jest anime z 2008 roku, trochę się zestarzało i nawet na netflix czasami widać artefakty co lekko psuje odbiór tego anime.

Trzeba też brać pod uwagę, że różnice w wykonaniu i użytej technologii mogą się różnić diametralnie od anime do anime. Weźmy pod uwagę, choćby i kolejne anime, które chcę sobie przypomnieć: Beastars, tam naprawdę jest bardzo płynna grafika, a do wyrenderowania postaci użyto technologii 3d, a tła są w większości 2d.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem to oglądać i... Ło matko... Jakie to jest zaje#iste :twibroken:  Gdyby ktoś powiedział mi, że będę aż tak zachwycony anime, to uznałbym, że ma wysoką gorączkę i powinien zrobić sobie test na "koronę". A jednak. Fabuła jest prosta, ale wciąga jak diabli. Postacie nie dość, że ciekawe, to na dodatek fajnie się rozwijają. Stopniowe ukazywanie prawdziwego charakteru Taigi to cholerne mistrzostwo świata (nie da się tego zrobić lepiej). Poprzednio narzekałem trochę na Yusaku oraz Minori, ale na szczęście zarzut jest już nieaktualny. 

 

Kilka ostatnich odcinków to emocjonalny rollercoaster, który mogę porównać chyba tylko z najlepszymi momentami Gravity Falls (pojawienie się autora, scena pożegnania z GF). To, co zaserwowali twórcy pod sam koniec wgniotło mnie w fotel. Kolejną zaletą jest ścieżka dźwiękowa, która pomaga wywoływać odpowiednie emocje. Posłuchajcie tego:

 

Spoiler

 

 

Najlepsze jest jednak to, że udało im się uniknąć kiczu oraz tandety (to największy problem komedii romantycznych). Problemy, z którymi mierzą się bohaterowie,  faktycznie są problemami. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić... To za bardzo nie mam do czego. No chyba, że do nieistotnych dupereli, które nie wpływają na odbiór całości. Ok, jest jedna rzecz (drobnostka) - piosenka świąteczna została zaśpiewana po japońsku. Nie lubię takiej niekonsekwencji (angielski dubbing = piosenki po angielsku). Jak dla mnie, ten serial to takie 10/10. POLECAM

 

PS. Netflix to mistrzowie tłumaczeń. W pewnym momencie jedna z postaci odpowiada na pytanie "no". A co jest w napisach? A w napisach jest "tak". :rainderp: 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toradora to najlepsze anime jakie oglądałem, a trochę ich obejrzałem w przeciągu 2 lat (od kiedy zacząłem interesować się tematyką japońskiej animacji).

Jestem fanatykiem romansu, praktycznie 3/4 anime jakie obejrzałem (i oglądam w czasie "road trip anime 2000-2019") to rom-komy albo rom-kom-dra.

Toradora była jednym z pierwszych tytułów o jakie zachaczyłem zaraz po obejrzeniu Little Witch Academia (które było drugim tytułem anime jakie obejrzałem w życiu).

Bohaterowie są świetni, Taiga na zawsze moim serduszku (przez nią pokochałem postacie tsundere), animacja cudna dla oka, muzyka bardzo klimatyczna, a relacje bezbłędne.

Fabuła może nudzić w pierwszych odcinkach, ale obiecuję - czym dalej w las tym więcej grzybów.

Anime poznałem przez novelkę zakupioną w empiku i myślę aby po kwarantannie kupić resztę tomów książeczki oraz pozostałe części mangi (mam 3 pierwsze).

 

Jeżeli ktoś obejrzał Toradorę, to polecam obczaić Nisekoi (moje inne ulubione anime), fakt, jest to haremówka, a same anime zekranizowało tylko połowę mangi.

Jednakże 32 odcinki (2 sezony) + manga, dały mi tyle samo pozytywnych wrażeń, co ww. tytuł.

Jest bohaterka tsundere, świetne relacje, ciekawe back-story i intryga, a komedię bardzo polubiłem.

 

Polecam <3

tak btw

nie powinno to być w dziale a manga i anime? :3

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi, to włączyłem Toradorę z ciekawości (zachęciła mnie krótka "zajawka" na Netflixie). Po obejrzeniu pierwszego odcinka myślałem, że będzie to taka fajna komedyjka z elementami romansu. Aż tu nagle w połowie drugiego epizodu pojawiła się ta scena... 

Spoiler

PTpOKbl.jpg

 

Uświadomiłem sobie, że to coś więcej, a moje oczy nie raz się spocą (jestem strasznym wrażliwcem :rd2:). I kurde miałem rację... Takich scen była masa. 

  

6 godzin temu, Twister napisał:

tak btw

nie powinno to być w dziale a manga i anime? :3

Postanowiłem rozruszać BiPowi dział 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...