Skocz do zawartości

[Zabawa] Szkolna Wycieczka


Paladyn Zanderson

Recommended Posts

Uczniowie, wydali parę gwizdów, dla nich widać zabawa była przednia, tymczasem @Paladyn Zanderson obserwował cał wycieczkę przez Batpońskie Lustro w swej kanciapie i śmiał się w duchu. Starlight zaś trochę posmutniała znaczy wiedziała ze podoba się obu, ale nie chciała doprowadzić do takiej sytuacji

- No w sumie tak jestem zaręczona z Sunburstem, ale nie chciałam ranić nikogo, bo wiece to w sumie miłe być wciąż pociągająca pomimo wieku - zakryła się ogonem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Urhhhh, ja, jak zawsze, mam już rozwiązanie naszego małego... problemu - rzekł w końcu Youkai.
- Pójdziemy do lasu Everfree, odnajdziemy jezioro, na które swego czasu natknęła się Pinkie, sklonujemy naszą wspaniałą muzę i będzie ok. Zapewniam, że dzięki temu Starlight starczy dla wszystkich! Tylko jak odróżnić jedną od drugiej? Może "oryginalna" będzie się nazywać po prostu Starlight, druga "Starlight Druga", następna "Starlight Trzecia" i tak dalej. Ja bym wiele dał, aby Equestria była pewna Starlight... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Auć! - jęknął Youkai.
- Co my mamy poradzić, że jesteś taka piękna? Ale może odłóżmy to na czas po wycieczce, bo cała grupa się z nas nabija, że hej... a i asasyni ledwo się powstrzymują od parskania. A! Właśnie! Asasyni!
Ogier spojrzał na Altaira.
- Może zacznijmy już tę... braterską inicjację, czy jak temu tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- proszę bardzo heh za mną  nowicjusze - powiedzał do trójki Altair zaprowadził ich na wewnętrzny dziedziniec było tam paru starszych Asasynów i stolik na którym leżały 3 rękawice na kopyta, Altair zaprowadził ich dokładnie na środek placu i powiedział - Drogie Bractwo dziś tych troje wykonało Skok Wiary bez cienia lęku i z czystym sercem udowodnili, że są godni być jego członkami, ale każdy członek musi złożyć przysięgę na wierność Kredu, zatem oto  powiem przysięgę a wy  nowicjusze powtórzycie ją przed Radą Starszych - powiedział i zaczął mówić słowa - Tam, gdzie inni ślepo podążają za prawdą, ty pamiętaj, że nic nie jest prawdą... Tam, gdzie innych ogranicza moralność bądź prawo, ty pamiętaj, że wszystko jest dozwolone... Pracujemy w ciemności, by służyć światłu, jesteśmy asasynami... Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A dla mnie bomba - mruknął Youkai i powtórzył słowa przysięgi, choć nieco ironicznym tonem.
Liczyło się dla niego głównie to, że jest głodny. Chciał udać się po jakiś posiłek. Przysięga przysięgą, ale cały ten Altair był bardzo tajemniczym jegomościem i Youkai wolał raczej nie wykonywać jakichś jego dziwnych planów. Ogier parsknął pod nosem, gdy usłyszał @MLPFan, ten był chyba wyraźnie nie w sosie z powodu całego tego spektaklu... 

- No! - Youkai kiwnął głową afirmatywnie, słysząc że kolega jednak się podporządkuje... nawet jeśli tylko na pokaz.
- Żarty żartami, ale skoro mamy już ceremonię z głowy, to ja zmykam coś wszamać... jeśli łaska - spojrzał na Altaira. Ten pokiwał głową.
- Ok, macie być grzeczni, jesteśmy gośćmi - mruknął. Przypominam, że o 22 wszyscy kładziemy się do łóżek!
SSSAAAAAAAMIIII - przeciągnął, patrząc dobrodusznie na @MLPFan ... oraz Siverstream i Gallusa.
Nie czas było na jakieś skandale obyczajowe. Jutro czekał ich ciężki, ekscytujący dzień, w końcu asasyn miał ich oprowadzić po zakamarkach twierdzy.
- Pamiętajcie, że spędzimy tu jeszcze jeden dzień i musimy wracać.. ale to będzie dzień pełen wrażeń! Dobra, czas coś wszamać - mruknął i zostawił na chwilę grupę samą sobie...

Edytowano przez Youkai20
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widząc, że oboje wykonali jej prośbę Starlight wpadła na szalony pomysł - nie mogę uwierzyć że to zrobię, ale proszę was chłopaki, gdy wrócimy do domu to cicho sza na ten temat  dobrze ? - powiedziała i każdemu  dała długi namiętny buziak.

 

Altair - uśmiechnął się tylko pod nosem ii założył im rękawice, a potem poprowadził cała wycieczke do kantyny czy też raczej kuchni. Egzotyczne zapachy wręcz drażniły nos, część uczniów od razu rzuciła się do szamy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Youkai aż nie mógł uwierzyć w to, co zaszło. Długo rozmyślał nad zachowaniem Starlight, zarówno podczas jedzenia, jak i wówczas, gdy kładł się już spać. Ten jeden piękny gest mógł stanowić zapowiedź wielu ciekawych rzeczy, ale to było pieśnią przyszłości, kwestią następnych wycieczek. W końcu skołowany ogier usnął, mając na twarzy uśmiech od ucha do ucha...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Youkai obudził się pełen energii. Nie tylko dzięki buziakowi, którym obdarzyła go Starlight. Po prostu zapowiadał się dzień wrażeń. Spało mu się nieźle, nawet pomimo tego, że nie przywykł do spania w nie swoim łóżku. W te pędy pognał na dół, do jednej z głównych sal. Była wielka, z łatwością mogła pomieścić uczestników ze trzech takich wycieczek jak ich, zauważył rozglądając się bacznie. Większość znajomych twarzy była już wewnątrz, czekając zapewne na jakieś śniadanko. Przywitał się ładnie z wszystkimi.
- To o której wyruszamy po zgłębienie zakamarków tej wielkiej budowli, zaraz po śniadaniu, czy raczej chcecie sobie jeszcze skoczyć na miasto  - zapytał ni to do Stalight, ni też do @MLPFan.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- oh szkoda  @MLPFan- pogłaskała go po grzywie

Starlight widziała że wszyscy czekają na plany co do ostatniego dnia wycieczki, więc Starlight wzięła oddech:

- Myślę że 10 minut po śniadaniu moglibyśmy zacząć od tego sakrca artefaktów, o którym Altair mówił nam wczoraj, a potem możemy popatrzeć na trening Asasynów prawda ? - zwróciła się do Altaira

- Tak nie widzę problemów - powiedzał

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy ktoś tu mówił skarbiec? - Youkaiowi zaświeciły się oczy. 
Oczywiście nie chciał nic stamtąd gwizdnąć, zupełnie jak ta grupa w czerwonych uniformach i maskach, co to obrabowała Equestriańską Mennicę Marodową i zniknęła. Po prostu wizja jakichś ujrzenia starożytnych artefaktów brzmiała wcale nieźle. Tylko co miał na myśli @MLPFan mówiąc,. że odpuszcza sobie wycieczkę. Czy to znaczy, że rezygnuje ze współkierownictwa i zostaje zwykłym członkiem jak uczniowie, czy też po prostu chce się wyspać? Ogier nie wiedział czy ruszyć z kopyta, czy może czekać na kolegę...  w końcu to był finalny dzień wycieczki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-  GUPI GUPI Youkai -  zawsze jest czarnowidzem! Sorki... Dobra, kolego @MLPFan - pośpij sobie, a ja pogadam sobie w tym czasie z młodzieżą - Youkai uśmiechnął się przepraszająco.
Podszedł do Starlight i Altaira.
- Poczekamy spokojnie, na pewno starczy nam jeszcze czasu na zwiedzanie ruin. W każdym razie ja idę coś zjeść, a potem porobię kilka fotek z tubylcami. Następnie wspólnie ruszymy na - zrobił pauzę dla efektu - OSTATNIĄ KRUCJATĘ!!!

Zadowolony z efektu, choć większość raczej parsknęła drwiąco niż zwyczajnie zachichotała, ogier oddalił się szybko, w celu napełnienia burczącego żołądka.

Edytowano przez Youkai20
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Idziemy zwiedzać skarbiec misiaczku, tylko @Youkai20 musi napełnić swój brzuszek, potem zobaczymy trening Assaynów, i zwiedzanie ruin twierdzy - powiedziała nieco flirciarsko do @MLPFan

Niektórzy z uczniów również udali się na posiłek z kuchni, dochodził słodki zapach chałwy  i baklawy, że aż Starlight zaburczało w brzusku 

*ggrr* - ojć mój brzuch jest zły, aż zjadłabym jednorożca i jednym kęsem - zaśmiała się

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Youkai nie był bynajmniej zachwycony małą konwersacją, którą usłyszał gdy wrócił. Wyglądało na to, że @MLPFan trochę sobie poflirtował z panią dyrektor zamiast niego,  do tego jeszcze chałwa, stejki... ale ogier nie był wcale zły. Nadchodził bowiem czas zwiedzania. A co ma wisieć, nie utonie. Przywitał się ładnie z wszystkimi.
- Dobra, możemy ruszać w podziemia, czy gdzie tam Altair pragnie nas wyciągnąć! - rzekł dziarsko.
- No chyba, że wciąż są tu tacy, którzy chcą coś zjeść, albo robić coś innego... w przeciwnym wypadku - prowadź, panie asasynie, ku przygodzie!
Youkai zachichotał w duchu. Zaczynał się czuć niczym Daring Do...   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Altrair pojawił się za @Youkai20 i powiedział -  za mną proszę, postaram się was poprowadzić bezpieczną ścieżką,. Uczniowie za jednym zamachem stawili się w rząd i poszli za Asasynem i kierownikami wycieczki, jedynie  Starlight się lekko wlokła z tyłu bo zjadała za dużo słodkiej chałwy i baklawy.

- ugh nie powinnam się tak obżerać, czemu muszę mieć tak jak  Celestia słabość do słodyczy *burp*  - jękąła bekając co jakiś czas.

Droga była długa ale w sumie nie sprawiała  trudności, Altair zatrzymał sie w końcu przy duzych rzeźbionych drzwiach przedstawiały one 3 alikorny zrywające z drzewa jabłka magią, ale zamiaist jabłek były 3 wgłębienia. Asasyn wyciągnąl 3 rzeźbione dyski i 2 z nich podał @Youkai20 i @MLPFan,

- Oto drzwi do Biblioteki mojego przodka i zarazem Skarbca naszego bractwa, jak widzicie nie ma normalnego zamka, ale i tak da się je otworzyć trzeba tylko 3 dyski wiedzy włożyć we 3 wgłębienia równocześnie . Zatem gotowi ? - spytał i przyłożył swój dysk do wgłębienia, czekając na ruch kierowników wycieczki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pewnie, że tak! - pisnął podekscytowany Youkai.
- Zrobimy tak - spojrzał na pozostałych - gdy policzę do trzech, wszyscy umieścimy te dyski we wgłębieniach. W końcu to nasza wspólna wyprawa, tu wszyscy są równi i należy zrobić to równocześnie. A zatem - ogier nabrał powietrza.
- RAZ...  DWA... i... TRZY - wsunął dysk w odpowiednie miejsce, niepewny co się stanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olbrzymie wrota uchyliły się z łoskotem, fala zatęchłego powietrza z wewnątrz uderzyła w uczestników wycieczki. Youkai niemal pisnął z ekscytacji, tak bardzo chciał zobaczyć co kryje się w środku.
- Za mną! - wrzasnął. nie czekając na pozostałych i pognał przed siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Altair nie pognał tak jak reszt wiedział bowiem, że w skarbcu czeka jescze jedna przeszkoda i powloli wkroczył, a zanim Starlight która również była na tyle inteligenta by nie gnać na złamanie karku, przez moment panowała cisza, ale po paru krokach, Altair usłyszał Basowe mruczenie i koci głos

- Nic nie jest prawdziwe - odparł głos

- Wszystko jest dozwolone - rzekł głośno Altair

Widział jak reszta grupy z lękiem patrzy na postać, którą tylko widzieli w legendach, bowiem przed nimi siedział duży fioletowy Sfinks jego dożę złote oczy lustrowały wszystkich, a gdy spotkały wzrok Altaira złagodniały i przepuściły grupę

 - Witajcie w Bibliotece przyjaciele rzekł rozświetlając pomieszczenie świecami

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Youkai powiedział coś do grupy, ale zagłuszył go piskliwy krzyk ekscytacji Silverstream. Dopiero po chwili go usłyszano.
- A więc będziemy rozwiązywać zagadkę Sfinksa, zupełnie jak Somnambulla? Robi się coraz ciekawiej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

- przyjacielu to nie jest jakiś Sfinks, lecz dokładnie ten sam z którym wałczyła Sonambula 00daliśmy jej imię Yasira heh - zaśmiał się Altaiir

- Hsss gdyby nie Sonambula to skończył byś w moim brzuchu więc zważaj na słowa Asasynie - prychnął sfinks

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rany, ale ponuraki - szepnął oger na uszko Starlight.
- Kimkolwiek sobie jesteś, Sfinksie, my przybyliśmy pozwiedzać to miejsce, więc odsuń się łaskawie - Youkai sięgnął do juk nieco gwałtownym ruchem, zupełnie jakby wyciągał z nich jakiś kozik czy inne licho. Ale w jego objęciach znalazł się jego ulubiony aparat. Ogier cyknął szybkie zdjęcie, oślepiając stwora błyskiem flesza... co niezbyt mu się spodobało. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...