Skocz do zawartości

[Zabawa] Szkolna Wycieczka


Paladyn Zanderson

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Sfinks oślepiony blaskiem flesza zjerzył się się i prychnął 0

- hsss czy ktoś ci mówił, że jesteś irytujący - Spojrzał potem na Altaira  - Altairze proszę pozwól mi go zjeść miau

- nie Yasira to członek bractwa, aco  obiecałaś Sonambuli słucham ?

Sfinks żałośnie zamiauczał - ale to Altairze to jakiś pajac nie wojownik, gdyby on odpowiedział na moją zagadkę nadal siedziałabym w swej piramidzie, a nie w tych żałosnych podziemiach, żebrząc o byle ochłap.

- oh weź już nie dramatyzuj dostajesz 2/3 z naszych zapasów i jeszcze ci mało - powiedział

z troską Altair po czym zwrócił się do grupy: - jak widzicie mamy spory księgozbiór, sporo tajemnych zaklęć i starożytnych artefaktów

 

- Widzę też parę zakazanych ksiąg czemu je tu trzymacie ? - spytała Starlight

- by nikogo już nie krzywdziły moja droga, wiedza jest niebezpieczne, ale cenna - rzekł Asasyn i po,prowadził grupę na środek pomieszczenia, znajdował sie tam fotel, a w nim kucyk w kapturze, głowę miał pochyloną, więc wszyscy sądzili ze porostu zasnął, ale Altair pochylił się nad nim z ręki kucyka wyciągnął złote Jabłko

- wybacz mój przodku że naruszam twe wspomnienia, ale chce je pokazać młodym, by zanieśli twoje przesłanie w świat -  uniósl jabłko i oczom wszystkich ukazała się magiczna zjawa.

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ugh... -  parsknął Youkai widząc kościotrupa. 
Nie był może strachajłą, ale nie był też jakimś terminatorem. Poza tym, igraszki z trupami były na ostatnim miejscu listy jego pragnień. Niemniej jednak, skoro mieli czegoś się dowiedzieć, czegoś przeznaczonego tylko dla ich uszu, nie zamierzał oponować. Poza tym okazało się, że rozchodzi się o jakiś złoty artefakt, a nie nekromancję. Podszedł więc bliżej Altaira i zamienił się w słuch, licząc na mały spektakl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Zajwa uśmiechnęła  się smutno do zgromadzonych i zaczęła swą opowieść- witajcie młodzi przybysze chciałbym się z wami spotkać realnie, ale wiem że to jest niemożliwe, więc dlatego zaklnąlem w tym jabłku  wszytko czego byłem świadkiem, a widziałem bardzo wiele również to co nie było przeznaczone  nikomu z mego pokolenia widziałem, że przybędziecie, widziałem też klaczy w księżycu wygnanie i i jak przez tysiąc lat świeciło nad wami Słońce i widziałem też purpurową gwiazdę na tronie, lecz widziałem też mrok i zniszczenie ono nadejdzie zapewniam was nie wiem kiedy i jak ale nadejdzie, lecz widziałem tez nadzieję w przyjaźni i braterstwie dlatego poleciłem wszystkim moim potomkom dbać o nadzieję dbać o przyjaźń, ale wiem że to przeminie, dlatego proszę was młodzi nigdy nie odrzucajcie  nadzieji i przyjaźni proszę wszystkich was o to być może dzięki temu Alisu okażą łaskę i ocalą ten świat - zakończyła zjawa i znikła

- hm z początku myślałam że to zwykła rejestracja wspomnień taka magiczna  chmura, ale on wydawał się mówić do nas wprost to było niezwykłe

 

 

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również Youkai zastygł w fascynacji. Widział już kiedyś podobną projekcję, zresztą podobnie jak szóstka przyjaciół patrzących na przodka Altaira z rozdziawionymi paszczami. Drzewo Harmonii kilka razy tak się odezwało do istot żyjących w Equestrii, jednak nigdy nie mówiło o nadchodzącej zagładzie. Oczywiście ogier zdawał sobie sprawę, że ich rozmówca z pewnością podróżuje w czasoprzestrzeni, że widzi początek i koniec, jednak poczuł ciarki na grzbiecie. Jego przesłanie było piękne i pouczające, Youkai od zawsze wiedział, ze przyjaźń to magia. Bardzo chciał coś powiedzieć, może o coś zapytać, lecz zjawa zniknęła.
- No, no... Co o tym myślisz @MLPFan1984? Chyba warto było przyjść do tego... grobowca?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A więc nauczyliśmy się dziś, aby nie tracić, nadziei, lecz trwać w przyjaźni... Uniwersalna to nauka, nie powiem. Mam nadzieję, że nie jest nowością dla uczniów i absolwentów Szkoły Przyjaźni - spojrzał na grupę.
Dostrzegł potakujące kiwnięcia. Uśmiechnął się szczerze.
- Hm, skoro ten punkt mamy z głowy, to sądzę, że można by jeszcze pogadać z Altairem - mruknął bardziej do siebie, niż do kogokolwiek innego.
- Założę się, że byłeś nie raz w Equestrii, ale skoro jestem tu takim jakby kierownikiem kierowników, to zapraszam cię do naszego pięknego królestwa. Oczywiście wiem, że zajmujesz tu eksponowane stanowisko i masz obowiązki, być może jednak znajdziesz czas i możliwość udania się kiedyś do naszego domu. Co ty na to? Pewnie byś wzbudził sensację, zważywszy na swój ubiór i maniery, ale co tam. Propozycja to propozycja... chyba że Starlight ma coś przeciwko, to ona zawiaduje szkołą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Maiu to stare próchno kości jest stanowczo zbyt naiwne,jasne kucyki potrafią być wobec siebie życzliwe ale tylko na krótki moment, bo zwykle sie rzucają sobie do gardeł - powiedział ziewając sfinks

Trgo było za wilee dla Starlight była uczennicą księżniczki przyjaźni do kroćset, więc krzyknęła

- Milisz się  Yasira i to bardzo sama kiedyś myślałam podobnie, ale to było zanim poznałam Twilight byłam zgorzkniała i zła, ale Twilight widziała, że potrafiłam być lepsza, że jest dla mnie szansa, więc mi wybaczyła i pokazała mi moc tego co ignorowałam i  wiesz co  to potężna moc

- Miau Altair ten prawdziwy też mi okazał tą moc jednak, gdy pewnego dnia  ujrzalam go sądząc że znowu przyjdzie sie ze mną pobawić czy porozmawiać, to ten głupiec tylko powiedział przepraszam Yasira i usiadł w tym krześle i zasnął na  wieki i zostałam sama przez 1000 lat strzegłam  jego tajemnic, a gdy pojawili się jego potomkowie to nawet nie spytali jak się czuję, traktowali mnie jak zło które siedzi tu za karę i przychodzili tylko czytać te durne księgi Hsss - syknąl Sfinks w jego złotych oczach pojawiły się łzy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A to dopiero - mruknął Youaki, widząc nagły stan Sfinksa.
Skoro nawet Ahuizotl stał się dobry, to może i w tej bestii tkwi dobro? Sfinks wydaje się być po prostu zgorzkniały - pomyślał i rzekł:
- Spokojnie, nie ma co tak miauczeć. Każdy czasem potrzebuje atencji, bo od samotności się głupieje. Co prawda nie ma z nami z mani Fluttershy, ale jestem pewny, że ona by cię udobruchała. Przytuliła, pogłaskała, no i nigdy by nie nazwała cię potworem. Chyba powiem jej, aby tu przyszła, odwiedzi cię z pewnością, jeśli miejscowi pozwolą. Co się zaś tyczy miejscowych - ogier spojrzał na grupę - chcecie jeszcze gdzieś się razem udać, czy może raczej wolicie połazić osobno?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

= hm tak po prawdzie odwiedzam Equestrie od czasu do czasu, wiece Bractwo ma nie tylko siedzibę w Saddle Arabii, ale u was w końcu panuje pokój zwłaszcza teraz wiec nie mamy tam zbyt wiele do roboty - rzekł Altair i spojrzał na Yasirę to wykrzyczyne wyznanie wstrzelało nim do głębi

- Yasiro - ja nie miałem pojęcia że czujesz samotność i nigdy nie miałem cie za bezmyślne zwierzę po prostu się balem, jesteś w koncu ogromna ale Legenda Sonambuli przedstawia cie w dosyć niekorzystnym świetle

- Miau byłam wtedy  młodym kocięciem, a jak kazdy młodzik lubiłam robić  złośliwości i bawić się jedzeniem i dokąd mnie to zaprowadzało na pustynię gdzie niechybnie bym zginęła, gdyby nie Sonambulla Miau

Sfinks Usłyszał sugestię @Youkai20 i nieco się rozchmurzył -

- mrrr tak klejnot z nasienia Leczenia by  pomógł, ale brakuje mi radości i  Śmiechu i... - zarumienił się co wyglądało dosyć słodko.  i zabawy

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na to potrzebna jest Pinkie Pie... albo Silverstream - ogier spojrzał na członkinię grupy i machnął głową znacząco.
Ta po chwili podleciała do Sfinksa i zaczęła się z nim bawić. Robiła różne sztuczki, skała i wywijała się niczym fryga. Kocica zaczęła mruczeć i chichotać, co rozluźniło atmosferę i uspokoiło członków grupy.
- Szkoda, że ma tu Trixie, ta teraz mogła by namieszać  - mruknął cicho.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

- Też żałuję ze jej nie ma, ona zna sporo prostych maggi.. Niezdązyła dokończyć bowiem cała biblioteka wypełniła się dymem.

 

- Podziwiajcie, oto  Wielka  i Niesamowita Trixie przybyła - powiedziała nieco zdyszanym głosem, wychodząca z dymu Trixie 

- ugh, ale ten twój nowy asystent Starlight, to  mi wisi za transport ugh na serio, aby nie dać Szkolnej Pedagog transportu jakiś absurd, szczęście Twilight mnie tu przesłała, bo akurat odwiedziła Szkołę, ale musiałam gnać jak oszalały mustang - wydyszała

 

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Heh, zdążyłaś jeszcze na kilka godzin wycieczki, Trixie - Youkai ukłonił się delikatnie.
Coś mu mówiło, że wspaniała sztukmistrzyni jednak się pojawi.
- Fajnie, że jesteś, bo już myślałem, że wycieczka odbędzie się bez ciebie. Widziałem tu zaklinacza węży, wiesz? Potrafisz coś takiego? Pokaż nam jakieś sztuczki, skoro już tu jesteś! A co do sfinksa, @MLPFan1984 ma rację - Trixie spakuje cię do kapelusza, dopiero Twilight zrobi oczy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Maiu na Serio >? Mrrr byłoby Super ,ale no wiąże mnie przysięga jaką złożyłam Altairowi -- mam pilnować by  niegodni trzmali sie z dla od tego miejsca - zamruczała smutno

- tak właściwe Yasira skoro bractwo tu wróciło to cię zwalnia z przysięgi mego przodka - powiedział Altair

- Mau naprawdę ? - spojrzała ciekawskim wzrokiem kocicia

- Tak Yasira jesteś wolna, choć nie ukrywam będę za tobą tęsknił trochę, w końcu może i sie ciebie trochę bałem, ale jak byłem małym źrebakiem i się zgubiłem w bibliotece to ty mnie odnalazłaś i troskliwe się zajmowałaś, do czasu aż nie przyszli moi rodzice - powiedział Altair, za kaptura było widać rumieniec

- Co poradzić jestem w końcu samicą, a ty byłeś taki malutki i bezbronny , więc nie mogłam tak po prostu cię zjeść

- Po prostu włączył ci się instynkt macierzyński tak ma każda klacz - uśmiechała się Starlight do sfinksa promiennie

- hm sfinks były niezłym plusem do moich przedstawień w Los Pegasus jakie mam zaplanowane na przyszły miesiąc. już widzę te nagłówki " Niesamowita Trixie   czyni Legendę na oczach publiki* - rozmarzyła się iluzjonistka - a jeśli chodzi o węze to dosyć prosta sztuczka i powiedziała do @Youkai20 i zamieniła zwykły sznur w pełzającego węza

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To ładnie, nie ma co! Takie rzeczy... nawet w Canterlot nam nie uwierzą, nie mówiąc nawet o Ponyville, jak im powiemy, że wracamy ze Sfinksem. Ale za to Fluttershy się tak ucieszy, że chyba zemdleje jak cię zobaczy!
- Trixie, zróbmy sobie wspólne zdjęcie, takie całą grupą, czas mija szybko, a ta chwila jest warta zapamiętania - rzekł Youkai znów sięgając po aparat.
- Niech wszyscy się ustawią gdzieś pod ścianą i krzykną seeeeeeer!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miau a co to jest ten Ser czy to coś do jedzenia - zamruczała Yasira zaciekawiona i zaczęla tyrpać @Youkai20 nosem

- Czemu nie choć nić nie przebije mojej magii hihhi - powiedziała Trixie

- Och Trixie Trixe nie wiem czy wiesz, ale tym samym masz zwierzaka jak Twilight

- Tak, ale tak samo jak Wielka i Niesamowita jest Trixie, tak samo musi mieć takiego zwierzaka i już go mam hihi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Youkai zarechotał. Cała grupa, jak widać, doskonale się bawiła. Po wspólnym zdjęciu, zrobienia którego nie odmówił nawet kotosfinks, ogier pogawędził z nią chwilę i wyjaśnił czym jest ser. Obiecał nawet, że będzie mogła spróbować sera i to na koszt Twilight Sparkle. W końcu to ona pociągała za sznurki, a skoro pozwoliła tak dużej grupie wybrać się w takie miejsce jak to, no to raczej nie będzie miała pretensji.
Po pewnym czasie Youkai poczuł się zmęczony. Nawet nie zauważył jak szybko mijały kolejne minuty. 
- To co jeszcze dziś zrobimy? Zbliża się zachód Słońca, warto go obejrzeć i uczcić jakąś wspólną wieczerzą? - zapytał pozostałych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

- Dobry pomysł - powiedziała mu Starlight i dł;a mu buziaka w policzek

- Trixie też jest za - powiedziała iluzjonstka i wyciągnęła z grzywy @Youkai20 kartę, to samo zrobiła @MLPFan1984

Reszta grupy również przytakneła i wszyscy wyszli, z Yasirą był lekki kłopot ale Trixie użyła zaklęcia zmniejszającego i zmniejszyła ją do rozmiarów zwykłego kotka

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- U, Trixie jest mocarna - Youkai zachichotał. 
- Widać, że Starlight cię szkoliła. Żeby tak zmniejszyć tak wielkie stworzenie? No bo chyba nie jest to sztuczka, nie żebym umniejszał twoje zdolności sceniczne. W każdym razie czas nam się przejść! - mruknął zadowolony i poszli przed siebie.
Nie szli oczywiście długo, po prostu ruszyli w stronę miasteczka, aby po raz ostatni się po nim poszwendać. Czas ich już nieco naglił, zbliżał się zachód Słońca, co stanowiło kres ich małej wycieczki. Wszyscy ruszyli pomiędzy stoiska, chcąc kupić sobie jakąś pamiątkę. Sam Youkai zaopatrzył się w malutki posąg Somnambulli na stoisku z kiczem. Osobiście nie przepadał za tym określeniem, było uwłaszczające, przecież każdy chciał kupić jakąś pamiątkę od miejscowych czy to będąc na wakacjach, czy podczas podobnego im, krótkiego wypadu w nieznane. Nie miała znaczenia wartość  tej pamiątki, liczyły się utrwalone w pamięci wspomnienia. A tych było mnóstwo. Ogier jeszcze raz odwiedził szybko znane już sobie miejsca, po czym ruszył prędko na ten sam placyk, na którym wylądowali po raz pierwszy się tu pojawiając. Ciekawiło go jak się mają pozostali. Pozostało im już tylko obejrzeć zachód Słońca i dobrze zjeść... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A tak szkoliła, ale Trixie sama w sobie jest niesamowita - powiedziała Trixie

- Tak Trixie hih - zaśmiała się Starlight

Yasira tym czasem otarła się  o kopytka @MLPFan1984 i zamruczała 

Reszta uczniów też pokupowała figurki Sonambulli ale  Studencka 6 kupiła pluszowe sfinksy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następne kilka minut uczniowie i ich opiekunowie spędzili na spacerze na wydmę, z której dobrze widać było zachód Słońca. Nie było tak łatwo wspiąć się na nią,  będąc obładowanym pamiątkami, ale jakoś dali sobie radę. I mieli nosa, że wybrali takie miejsce, bowiem widok zachodzącej gwiazdy zapierał dech w piersiach. Uczniowie aż pięli z zachwytu, bowiem nigdy jeszcze nie widzieli tak przeciętnego zjawiska, w tak nieprzeciętnym miejscu. Również Youkai był pod wrażeniem. Narobił mnóstwo zdjęć, nawet pomimo tego, że słyszał, aby nie patrzyć na Słońce. Tak czy owak był z siebie zadowolony. Ostatnie chwile wieczoru upłynęły im w wesołej atmosferze. Youkai gawędził z @MLPFan1984 i @Paladyn Zanderson, Trixie dokazywała, chichotając ze Starlight, a całość grupy wymieniała pomiędzy sobą ochy achy, podziwiając widoki. 
Wreszcie, po upływie następnych minut, Youkai chrząknął znacząco i rzekł:
- No, to chyba powinniśmy zabierać się do twierdzy, jeszcze coś zjemy, pożegnamy się z gościnnymi asasynami i poram nam zmykać do Equestrii, co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Wszyscy zgodzili się na to i skerowali sie do kantyny po  tym co powiedział Youkai. W kantynie Starlight znowu zamówiła chałwę , a Trixie zamówiła Kebaba, Altait zaś dał  malusiej Yasirze rybę, któtą ta zajadała zbyt szybko więc coś wypluła w kłaczku

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem Youkai zajadał się kilkoma przysmakami, które zaserwował mu jeden z asasynów. Sam nie wiedział co to było, nie mówiąc już o tym jak się nazywało, ale smakowało wybornie. Kolacja mijała raczej nieprędko, ponieważ wszyscy mieli świadomość, że są to ich ostanie chwile w Saddle Arabii. Osiągnęli wiele, pomimo zaledwie dwóch wspólnych dni w tym miejscu. Youkaiowi zabrało się na niemal na wspominki, choć wciąż przecież przebywali w gościnie. A zatem jeszcze się powstrzymał. Po kolacji mieli się pożegnać z asasynami, ale póki co wszyscy zajadali posiłek ze smakiem. Dopiero po nim miał być czas na jakieś finalne słowa...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

-  ah niesamowita wycieczka muszę podziękwać @Paladyn Zanderson oddanie jej w ręce użytkowników było mega pomysłem - uśmiechnęła się - oby czerwcowa wycieczka byla równie udana, a i będę czekać cały Maj na propozycje gdzie ma być  hihi

Wszyscy zgodzili się z nią

- w końcu to tylko jedynie buziak

Edytowano przez Paladyn Zanderson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, zdecydowanie - Youkai uśmiechnął się do kolegów. 
- Fajnie, że nasze ostanie chwile tu mijają w przyjaznej atmosferze - dodał, patrząc na @MLPFan1984, Starlight oraz kociego sfinksa. 
Czas mijał szybko, ogier nawet nie zauważył gdy była już noc. Większość uczniów czekała już na następny dzień, dzień w którym będą już w Equestrii. wypadało już pożegnać się z ich gospodarzami. Youkai podszedł do Altaira.
- Bardzo serdecznie dziękuję ci, Altairze za gościnę oraz pomoc podczas pierwszych naszych minut w Saddle Arabii. W imieniu swoim oraz pozostałych - jesteśmy ci wdzięczni. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, bez różnicy u nas czy u was. Mam nadzieję, że nie gniewasz się, że ona idzie z nami - wskazał na sfinksa, z którym bawił się @MLPFan1984. Pobyt w Ponyville dobrze jej zrobi. No i nam. Czas już się nam zbierać.
Spojrzał na grupę.
- Za chwilę wyruszamy z powrotem - rzekł, wyciągając zza pazuchy zwój z zaklęciem powrotnym.

- Obiecaliśmy waszym bliskim, że wrócimy do szkoły dziś przed północą, więc jeśli chcecie jeszcze pożegnać się z nowymi kolegami, to macie kilka minut - rzekł, patrząc wymownie na grupę.   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy uczniowie pożegnali się ładnie z Asasynami

Yasira odeszła na moment od @MLPFan1984 i otarła się  o kopycio Altaira mrucząc, Altair spojrzał na nią i pogłaskał mówiąc - do widzenia Yasira będę tęsknił, potem zwrócił się do wycieczki i Youkaia - Przyjaciele pewno was odwiedzę, w końcu Yasira przez  jest związana z  Bractwem i naprawdę się ciesze ze moglem was gościć w naszym domu, zatem do widzenia i szczęśliwiej podróż rzekł.kierownicy oraz Starlight i Trixie uściskały asasyna, Yasira wróciła do zabawy z MLP Fan. 

- Gotowi do Drogi  raz, dwa. - Starlight zapaliła swój róg i skoncentrowała się n na szczęście teleportacja tym razem przebiegła problemów i wszyscy pojawili sie na patio szkoły no w większości ponieważ teleportacja zniosła  zaklęcie zmniejszające przez co Trixie wylądowała pod zadem Yasiry, ale Starlight szybko ją zdjęła z przyjaciólki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ughhhh - mruknął Youkai.
Tym razem nie czuł mdłości, tylko lekkie zawroty głowy. Starlight znacznie poprawiła się podczas drugiej teleportacji. Gdy już wszyscy bezpiecznie odetchnęli w murach znajomej szkoły, pozostało mu, jako kierownikowi, powiedzieć kilka finalnych słów.
- Moi kochani - rzekł poważnym tonem. 
- Jestem dumny, że wybraliście mój pomysł oraz że mogłem wybrać się z wami. 
Co jak co, ale to była dobra wycieczka. Stanowiła rozrywkę tak dla ciała, jak i dla ducha. Youkai już nie mógł się doczekać, aby opisać swoje wrażenia w osobistym dzienniku, który postanowił prowadzić jakiś czas temu. A było co opisywać. W końcu zostali asasynami, a to była ostatnia rzecz, której się w Saddle Arabii spodziewał, nie mówiąc nawet o atrakcjach takich jak grobowiec przodków asasynów czy strzegący go Sfinks. Choć całość trwała zaledwie 2 doby, zdążyli zwiedzić absolutnie urocze, pustynne miasteczko, poznać jego mieszkańców, odkryć co nieco ich kultury oraz obyczajów, a nawet nauczyć się paru słów w używanych przezeń języku. Ogier szczególnie zapamiętał słowo "Malik", co oznaczyło ni mniej, ni więcej, tylko medyka. A może raczej uzdrowiciela. Oczywiście nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami, nie mówiąc nawet o jego oryginalnych planach, lecz kłopoty wpisane są w definicję każdego włóczykija...
Całość okazała się być lepszą, niż na to wskazywały początkowe porażki grupy. Najwyraźniej nie taki straszny Altair, jak go malują.
Youkai był zmęczony i nieco nawet podminowany całością wycieczki, jej sukcesami i porażkami, lecz wiedział, że następne mogą pójść tylko lepiej... o ile na jakieś się jeszcze załapie.
Tak czy owak, ogier był z siebie zadowolony. Wycieczka jako całość się udała, nie sprawdziły się wcześniejsze prorokowania o tym, że powierzyć mu kierownictwo jest złym pomysłem. Youkai jednak póki co nie chciał znów nim zostać. To było nad wyraz męczące.
Ogier powędrował ku Starlight, @MLPFan1984, oraz @Paladyn Zanderson i mocno ich przytulił. 
- To było wspaniałe doświadczenie - rzekł ze łzami w oczach.
- Dziękuję wam serdecznie, za powierzenie mi losów tej małej-wielkiej wycieczki. Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze się skrzyżują i że każdy następny raz będzie tylko lepszy!
Ogier westchnął ciężko po tym, jak cała trójka wykaraskała się z jego objęć.
- To chyba tyle, dziękuję raz jeszcze! - skłonił się.
- A wam, młodzieży - wskazał na pozostałych członków grupy, życzę powodzenia w następnych wyprawach, pamiętajcie, że przyjaźń to magia!
Mrugnął przyjacielsko. 
- No, na mnie też już pora, wracam powolutku do siebie - mruknął w końcu i zaczął oddalać się w stronę miasteczka...

Edytowano przez Youkai20
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...