Skocz do zawartości

Czy zdarzyło wam się coś niewytłumaczalnego?


Sowenia

Recommended Posts

da6698m-a8f89b53-b982-4210-bdbf-0270bf64

 

Czy zdarzyło wam się kiedyś coś czego nie potraficie wyjaśnić?
Widzieliście coś co mogło być duchem bądź zjawą? 
Może w waszym domu same włączały się światła?
Może wasze lustro samo z siebie pękło bądź wasze zwierzęta zachowywały się jakby się czegoś bały? 
A może kilka razy z rzędu śniło wam się to samo? 
Może budziliście się w nocy, ale nie mogliście poruszyć choćby palcem? 
Może widzieliście tak zwane UFO? 

Może jakieś dziecko powiedziało wam coś, co zmroziło krew w żyłach?

Proszę, podzielcie się swoimi tajemniczymi przeżyciami z nami. Nie musi to od razu być coś związanego z paranormaliami. Może to być coś czego po prostu po dziś dzień nie potraficie wyjaśnić. 

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem mały, to śniło mi się pomieszczenie, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Takie podziemie z cegieł, z przegrodami. Następnego dnia, podczas wałęsania się po mieście trafiłem na dokładnie takie podziemie, do którego można było wejść przez dziurę w murze. Rozwiązania widzę trzy:

 

1. Źle zapamiętałem to wydarzenia i sen tak na prawdę był po urbeksie. 

2. Zbieg okoliczności. Przecież to nic wyjątkowego ceglane podziemie, więc mogło mi się coś nałożyć, a wyobraźnia zrobiła później swoje. 

3. Tak na prawdę wcześniej widziałem to pomieszczenie, tylko nie pamiętałem. Mogło to być z daleka czy kątem oka, w końcu nie pierwszy raz byłem w tej okolicy. 

 

Może to mało porywające, ale chyba nie mam nic innego. Niektóre sny mi się powtarzają, ale to chyba nic dziwnego. 

Edytowano przez Salto
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, coś dla mnie. Kilka dni temu siedzę sobie w pracy i odliczam minuty do fajrantu. Nagle zauważyłem jak po hali przebiegł szary kot i udał się w prawy dolny róg pomieszczenia. No nic... Trzeba wstać, wyjść z dyspozytorni i przegonić sierściucha. Koty są fajne, ale piekarnia to nie ich miejsce. Wychodzę... A go nie ma. Obszedłem całą halę, powoli, rozglądałem się jak Janusz w Biedronce i nic. Nie mam pojęcia gdzie go wcięło :wtf:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był taki przypadek... rzeczywistość w podejrzany się tu sposób zlała ze snem, i tak widziałem swój pokój w letargu, z perspektywy śpiącego, ktoś wchodził do niego, nachylał się nade mną i się obudziłem. Drzwi się poruszają, światło gaśnie w przedpokoju, cisza. Mocno się wtedy zdygałem, poszedłem sprawdzić, ale wszyscy spali.

 

Był okres kiedy przytrafiały mi się dziwne zbiegi okoliczności. Często kiedy patrzyłem wieczorem na zegarek, trafiałem na godzinę 22:22. W ogóle liczba 22 mnie prześladowała. Kiedy chciałem do kogoś zadzwonić i już wykręciłem numer, ten ktoś zadzwonił do mnie. Gdy zapomniałem zapalniczki w pracy w innej szafce znalazłem zapałki. Bardzo się też głowiłem nad pewnym rzadkim zwrotem słownym, gdy nagle usłyszałem go z radia obok, wplecione w wypowiedź kogoś. I to cholerne uczucie déjà vu, które mnie prześladowało, tak jakbym odkodowywał ślady z przeszłości, z nagranego filmu.

 

W ogóle polecam sobie obejrzeć klip Michaela Stevensa na temat dziwnych przypadków w Świecie, co mogłoby znaczyć, że jest "zaprogramowany". Czy tylko zbieg okoliczności?

Spoiler

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Favri napisał:

Był okres kiedy przytrafiały mi się dziwne zbiegi okoliczności. Często kiedy patrzyłem wieczorem na zegarek, trafiałem na godzinę 22:22. W ogóle liczba 22 mnie prześladowała. Kiedy chciałem do kogoś zadzwonić i już wykręciłem numer, ten ktoś zadzwonił do mnie. Gdy zapomniałem zapalniczki w pracy w innej szafce znalazłem zapałki. Bardzo się też głowiłem nad pewnym rzadkim zwrotem słownym, gdy nagle usłyszałem go z radia obok, wplecione w wypowiedź kogoś. I to cholerne uczucie déjà vu, które mnie prześladowało, tak jakbym odkodowywał ślady z przeszłości, z nagranego filmu.

 

W ogóle polecam sobie obejrzeć klip Michaela Stevensa na temat dziwnych przypadków w Świecie, co mogłoby znaczyć, że jest "zaprogramowany". Czy tylko zbieg okoliczności?

 

W dzieciństwie dużo nad tym rozmyślałem i doszedłem do wniosku, że to efekt działania naszego mózgu. My po prostu zwracamy uwagę na zbiegi okoliczności i dziwne / nietypowe zjawiska. Wielu ludzi mawia, że zawsze jak czegoś potrzebują, to nie mogą znaleźć, a przecież pałętało się cały czas pod nogami. To nie tak, po prostu oni nie pamiętają sytuacji, w  których czegoś potrzebowali i znaleźli ( wtedy nie ma się nad czym zastanawiać ). Jak nie mogli czegoś znaleźć, to w grę wchodziły emocje i poświęcony czas, które pomagały zapamiętać taką sytuację. 

 

Ogólnie rzeczy mało prawdopodobne / rzadkie zjawiska zdarzają się dosyć często. Ilość zbiegów okoliczności, które mogą się wydarzyć jest ogromna. Zapamiętujemy ten jeden który się wydarzył, a o tych które się nie wydarzyły po prostu nie myślimy. Statystycznie więc, kilka razy dziennie będą nam się przytrafiać zbiegi okoliczności. Co do liczb, to one zawsze działały ludziom na wyobraźnię. Jak ktoś nastawia budzik codziennie na 8.00, to prawdopodobnie po jakimś czasie zacznie się budzić tuż przed budzikiem. Mogłeś więc podświadomie zerkać na zegarek w okolicach 22.22. Zawsze się uśmiecham pod nosem, jak zobaczę godzinę 00.00, 11.11 lub 22.22.

Edytowano przez Salto
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia miała podobno widzenie ze zjawą swojego brata. Twierdzi, że nie wie czy to sen czy to się działo na prawdę. Tak czy inaczej podobno powiedział jej, że przyszedł się pożegnać, no i faktycznie kilka dni później nie żył.

 

Nawiasem mówiąc - jakiś incydent z lustrem też wtedy był u niej w domu.

 

A jeśli chodzi o drugą stronę rodziny - to ojciec kiedyś wszedł na stare podwórko samobójcy. I podobno wtedy trochę się złowieszczo zrobiło, bo zaczął wiać dosyć silny wiatr. Jak się zapytałem czy wszędzie czy tylko na tym podwórku to stwierdził, że miał wrażenie, że TYLKO na tym podwórku. Szybko uciekł z tamtego miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat. Miałam kilka dziwniejszych przypadków, które podpięłabym pod paranormalne.

 

Kiedyś nie mogąc spać w nocy, usłyszałam kroki w pokoju nade mną (to pokój na poddaszu, kiedyś mieszkał w nim mój ŚP dziadek, teraz jest przez nikogo nieużywany), potem słyszałam jak ktoś schodzi po schodach z tego piętra na dół. Kroki były bardzo wyraźne, ale gdy wyszłam z pokoju nikogo nie było. Gdy następnego dnia pytałam o to domowników, wszyscy mówili, że nikt z nich nie chodził w nocy po domu.

 

Innym razem mieszkałam w "nawiedzonym mieszkaniu", słychać był dziwne dźwięki, lub przesuwanie rzeczy w pokoju obok np kubka po blacie, a gdy tam wchodziłam miałam wrażenie, że naprawdę zmienił swoje położenie. Raz słyszałyśmy z lokatorką jak ktoś wchodzi do mieszkania i zamyka drzwi na klucz od środka. Oczywiście nikogo nie było. Wyprowadziłam się stamtąd możliwie jak najszybciej.

 

Poza tym gdy byłam mała, często śniły mi się sytuacje, które potem się zdarzały w realnym świecie. Nie były to nie wiadomo jakie rzeczy, ale niepokój pozostał.

 

Mam też koleżankę, która ma "dar" przyciągania do siebie nadnaturalnych sytuacji. O wielu mi opowiadała, czasami aż nie chciało mi się w to wierzyć.

Pracowała kiedyś w szpitalu jako pielęgniarka i zawsze wiedziała gdy miał ktoś umrzeć następnego dnia. Podobno widziała wtedy lekkie światło przy tej osobie.

Też mieszkała przez jakiś czas w nawiedzonym mieszkaniu, tylko że jej było znacznie gorsze, czasami czuła jak ktoś się obok niej kładzie w łóżku lub w środku nocy wszystko samo spadało, a raczej zostało zrzucane z półek.

 

Mimo, że to trochę niepokojące, to uwielbiam słuchać o takich historiach

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dalsza rodzinka natomiast miała paranormalne  spotkanie ze zjawą mojego dawno zmarłego dziadka.Mój brat cioteczny oraz jego kumpel kiedyś wyszli na dalsze pole by móc se pograć w piłkę .Ale nagle zatrzymują się.I patrzą z przerażeniem przed siebie bo o to przed nimi majaczyła się biała postać mojego dziadka.Chłopcy z krzykiem uciekli z pola.Nie wiem co o tym sądzić tym bardziej że cała moja rodzinka ma trochę nie tego z głową oprócz mnie i mojego brata ciotecznego.

W sumie ja również miałąm podobnie jak twoja koleżanka swinkipinki. Kiedyś obudziłam się w środku nocy patrzę na zegarek a tu prawie północ.Ze znudzeniem patrze się na środek mojego pokoju i aż mi włosy stanęły tęba bo w moje okno coś pukało ale nikogo nie było.Jeszcze samoistnie bez mojej pomocy książka spadła z regału .Później jak zasnęłam to poczułam nagły powiew wiatru na moim karku.A potem nagle czuję że ktoś położył się obok mnie.Patrzę kątem oka a tu nikogo nie ma a moja mama w tym czaie chrapala głośno w sąsiednim pokoju.I nawet nic nie usłyszała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...